Strona 2 z 4 PierwszyPierwszy 1234 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 46 do 90 z 159

Wątek: Australian Open 2010 - panie i panowie

  1. Powrót do góry    #46
    Stały bywalec
    Dołączył
    12-08-2002
    Postów
    1,207
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowano 1 raz w 1 poście
    sympatykom tenisa lat 90-tych marzy sie pewnie cwiercfinal Isner-Karlovic; znow mozna by z grzecznosci obejrzec gema otwierajacego seta, a nastepnie wrocic za jakies 23 minuty na tie-break;p

    Ali zaczyna szalec:D
    Ach ta Twoja złośliwość antystenezzie :) Z pewnością byłoby to porywające widowisko, 80:60 w asach dla Karlovica, ale 40:38 w piątym dla Isnera.

    Co do Haasa, to niestety typowe chokowanie, 5:2 w czwartym secie i pięć gemów dla rywala.

    Jutro, a właściwie to pojutrze będą ciekawe mecze. Hewitt naprawdę wraca do formy :) Ciekawe na którą sesję dadzą mecz Djokovica z Kubotem.

  2. Powrót do góry    #47
    Stały bywalec
    Dołączył
    26-04-2004
    Postów
    691
    Kliknij i podziękuj
    1
    Podziękowania: 2 w 2 postach
    Eeeeh, obawiałam się, że właśnie tak to się skończy i pięciosetówka zemści się na Baghdatisie :( Ale Marcos i tak dużo osiągnął w tym miesiącu. Wygrana w Sydney, dwie rundy w AO to całkiem przyzwoity powrót. Nie wiem, które miejsce w rankingu mu to da, ale o ile ta kontuzja ramienia nie okaże się zbyt poważna, to powinniśmy jeszcze usłyszeć o Cypryjczyku w najbliższym czasie.
    Żałuję też Haasa, tym bardziej, że przegrał w momencie, kiedy wydawało się, że zaczyna kontrolować grę. Z tym że u niego głównym powodem nie było raczej zmęczenie poprzednim meczem a "mentalny niebyt", w jaki Tommy wpada od czasu do czasu na korcie. Ale przynajmniej nie skreczował, dobre i to :D
    Jeżeli chodzi o Tsongę, to jego gra jest bardzo efektowna, ponieważ Francuz partycypuje (też nie przepadam za tym słowem ale nie wiem na co je można zamienić) prawie na całej powierzchni kortu. Może nie chodzi tak często do siatki natomiast dzięki zasięgowi ramion potrafi posłać piłke w nieomal każde dowolne miejsce po stronie przeciwnika. Gdyby jeszcze nauczył się, że nie za każdym razem musi uderzać piłkę z całej siły ;), to wyniki byłyby jeszcze lepsze. Oczywiście jest sporo tenisistów bazujących na waleniu na wiwat, którzy doszli wysoko, jak Roddick czy Gonzalez, ale nikt ich nie nazwie wirtuozami techniki. A Jo-Wilfred zdaje się mieć trochę większy potencjał. Wiem, że już któryś raz czepiam się Tsongi, ale coś w tym zawodniku jest nie tak. Nie wzbudza mojej antypatii ale też nie potrafię mu kibicować.

    Swoją drogą mam dylemat,komu kibicować w meczu wywołanych wcześniej Roddicka i Gonzaleza. Tylu moich faworytów już poodpadało a teraz dwójka, którą lubię mniej więcej w podobnym stopniu, gra przeciwko sobie. Muszę przestudiować drabinkę i rozważyć, wygrana którego bardziej się przyda do pogrążenia moich wrogów... ;)

    Z wątków polskich
    Kubot farciarzem roku hehe. Sam nie wymyśliłby sobie takiego scenariusza na tegoroczne AO
    Co do Rawdwańskiej to cóż, przegrana z Włoszką aż tak nie dziwi. Dziwi natomiast brak zmian w podejściu taty Radwańskiego do sprawy. Jeszcze pod koniec zeszłego roku opowiadał, ze ten sezon ich dużo nauczył, postara się wprowadzić zmiany w kalendarzu występów córek. Agnieszka mówiła, że start w singlu i w deblu jest może zbyt dużym obciążeniem. I co? Przychodzi pierwszy turniej WS, w którym Rawdańska grałaby dłużej niż tydzień, jeżeli miałaby przejśc do wysokich rund i oczywiście startuje także w deblu. Czyli postęp polega chyba tylko na tym, że do mixta tatuś córek nie wstawił...Szkoda gadać.

  3. Powrót do góry    #48
    Stały bywalec
    Dołączył
    25-05-2005
    Postów
    533
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Jesli Dawidienko odpadnie przed finalem, to pewnie tytul obroni Nadal. W Roddicka jakos nie wierze, mimo ze chlopisko poczynilo postepy i uporzadkowalo gre. Kubot bardzo szczesliwie, ale rzeczywiscie jest na fali, wiec niewykluczone, ze i ze zdrowym Juschnim poradzilby sobie. Mysle, ze jest w stanie Djokoviciovi urwac seta. Czwarta runda da mu awans w okolice 60 miejsca :).

  4. Powrót do góry    #49
    Stały bywalec Awatar monty_burns
    Dołączył
    25-01-2006
    Postów
    944
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 4 w 3 postach
    sympatykom tenisa lat 90-tych marzy sie pewnie cwiercfinal Isner-Karlovic; znow mozna by z grzecznosci obejrzec gema otwierajacego seta, a nastepnie wrocic za jakies 23 minuty na tie-break;p
    A Ty w kółko o jednym.
    Wszyscy już sobie dali z tym spokój tylko Ty musisz co jakiś czas zacząć te swoje podsrywanki o latach 90-tych kiedy tenisa nie oglądałeś :D

    Denko wygra nie ma bata.

  5. Powrót do góry    #50
    Stały bywalec Awatar antystenezz
    Dołączył
    30-06-2004
    Postów
    751
    Kliknij i podziękuj
    1
    Podziękowania: 10 w 3 postach

    ;;;

    Dziwi natomiast brak zmian w podejściu taty Radwańskiego do sprawy. Jeszcze pod koniec zeszłego roku opowiadał, ze ten sezon ich dużo nauczył, postara się wprowadzić zmiany w kalendarzu występów córek. Agnieszka mówiła, że start w singlu i w deblu jest może zbyt dużym obciążeniem. I co? Przychodzi pierwszy turniej WS, w którym Rawdańska grałaby dłużej niż tydzień, jeżeli miałaby przejśc do wysokich rund i oczywiście startuje także w deblu. Czyli postęp polega chyba tylko na tym, że do mixta tatuś córek nie wstawił...Szkoda gadać
    rodzina Radwanskich to klasyczny przyklad rodziny patologicznej; tatus bez zazenowania przyznaje, ze to jego prywatny biznes, przedsiebiorstwo i nikt nie ma prawa sie wpier... wprowadzil swoja corke do pierwszej dziesiatki rankingu, a wiec kazdy kto mysli, ze mozna bylo zrobic cos lepiej, albo raczej, robic cos w tej chwili nieco inaczej, rowniez pod wplywem impulsow zewnetrznych, jest skonczonym idiota; biznes w koncu sie kreci; trwal, trwa i trwamać;

    na swoj sposob trzeba mu nawet przyznac racje; wyzywic sie przeciez wyzywia, a logika minimalizmu zyciowego ma przeciez swoje glebokie, filozoficzne uzasadnienie; szkoda tylko, ze brakuje w tym wszystkim elementarnego zrozumienia i rozsądku; zrozumienia, ze funkcjonuje sie w pewnym otoczeniu (otoczeniu dosc zlozonym, rowniez z uwagi na zwyklych kibicow); a kiedy juz sie zrozumie, lub chociaz dopusci taka mysl, nie trzeba koniecznie zakladac, iz owo otoczenie kieruje sie zazdroscia, zawiscia i zlorzeczeniem;

    bylem ostatnio na pewnym przedstawieniu; inne okolicznosci, inna historia, inne czasy... charakterystyczne jednak przeslanie, ktorego zrodlem patologiczny tatus; nie wrozy to dobrze;

    ps. p. m****; spalanciales pan do reszty; dlugie z pewnoscia, ale raczej nie filozoficzne;

  6. Powrót do góry    #51
    Stały bywalec Awatar monty_burns
    Dołączył
    25-01-2006
    Postów
    944
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 4 w 3 postach
    Pochodzę z patologicznej rodziny, a patologia ma w naszej rodzinie długie, filozoficzne tradycje.

  7. Powrót do góry    #52
    Stały bywalec
    Dołączył
    24-04-2007
    Postów
    818
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Ja mam poważny problem z Ivo i Johnem; oczywiście optymalne byłyby wygrane obu, jednak wtopa pierwszego nieco burzy układankę; ten słynny Szkot Mary ma spore szanse pogonić Nadala(z Kohlim już cieniutko piszczał), natomiast big J, podmęczony przez rzeczonego słynnego Szkota, raczej niekoniecznie.
    Poza tym jutro Del Potro i Cilic będą nas usilnie przekonywać, że jednak nawet najtwardszy sympatyk tenisa nie jest w stanie wytrzymać każdego meczu, no i Rod zagra z Gonzem, w jedynym w miarę konwencjonalnym z jutrzejszych spotkań.


    Federer dość spokojnie, gorsze fragmenty zostały zasłonięte przez tyłek..., ekhem mecz Sereny Williams; raczej nie była to wielka strata. Wyjątkowo głośne były dziś poryki po babolach z bh; one(poryki, nie babole) i rozmowa z Courierem, niestety w znacznej części zagłuszona przez jak zawsze beznadziejnego Sikore, były w tym meczu bodaj najciekawsze.

  8. Powrót do góry    #53
    Początkujący
    Dołączył
    23-06-2009
    Postów
    3
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Zaraz po przegranym meczu ze Schiavone, Robert Radwański zafundował Agnieszce ponad dwugodzinny karny trening...

  9. Powrót do góry    #54
    Zaawansowany
    Dołączył
    01-09-2002
    Postów
    1,734
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 2 w 2 postach
    Pochodzę z patologicznej rodziny, a patologia ma w naszej rodzinie długie, filozoficzne tradycje.
    i ja i ja:]

    Zamierzam dziś popracować na kompie, więc i na trzeźwo coś może uda mi się zlukać:)
    edit:mega nuda-Szkoci i inni, to może jednak jutro;)

  10. Powrót do góry    #55
    Stały bywalec Awatar antystenezz
    Dołączył
    30-06-2004
    Postów
    751
    Kliknij i podziękuj
    1
    Podziękowania: 10 w 3 postach

    ;;;

    kurcze, Roddick od dluzszego czasu gra bardzo madrze; za chwile wygra pierwszego seta z Gonzalesem, trudno sobie zreszta wyobrazic, zeby nie wygral calego spotkania; chcialbym zobczyc jego pojedynek z Nadalem, bo czuje, ze nie bylby bez szans; ale chyba do tego nie dojdzie;

  11. Powrót do góry    #56
    Stały bywalec
    Dołączył
    24-04-2007
    Postów
    818
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    W drugim secie wróciło stare; pasyw z fh, do sieci na pałe, bieda-slasik, Gonzo trzeba przyznać gra naprawdę dobrze; mamy po 1 w setach.

  12. Powrót do góry    #57
    Stały bywalec Awatar antystenezz
    Dołączył
    30-06-2004
    Postów
    751
    Kliknij i podziękuj
    1
    Podziękowania: 10 w 3 postach

    ;;;

    no faktycznie, trudno zrozumiec, dlaczego on momentami gra te swoje topspinowe balony w pol kortu; az sie prosi, zeby bic, zabic;

    edit; Roddick w trzecim secie lapal sie na gre we wszystkich gemach serwisowych Gonzalesa i nic; Gonzo mial swoje 5 minut i zalatwil sprawe; bedzie 5 setow; come on Andy!

  13. Powrót do góry    #58
    Stały bywalec
    Dołączył
    24-04-2007
    Postów
    818
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Fena szaleje, kończy z fh, kończy z bh; Rod w kluczowym momencie smecz w płot, Gonzo 2-1 w setach. Bardzo dobra gra Fernanda.

  14. Powrót do góry    #59
    Zaawansowany
    Dołączył
    01-09-2002
    Postów
    1,734
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 2 w 2 postach
    Zawsze imponowała mi siła Gonzalezzza. Jednocześnie zawsze dziwiło mnie to, że Rod, któremu pary w łapie nie brakuje gra te swoje przepychanie piłki na drugą stronę, a jak już nie wie co robić to idzie do siatki...

  15. Powrót do góry    #60
    Stały bywalec Awatar antystenezz
    Dołączył
    30-06-2004
    Postów
    751
    Kliknij i podziękuj
    1
    Podziękowania: 10 w 3 postach

    ;;;

    brawo panie sedzia!!! no po prostu na meczach Andy'ego denerwuje sie bardziej niz moglem kiedykolwiek przypuszczac; nalezal mu sie ten set jak psu miska;

  16. Powrót do góry    #61
    Stały bywalec
    Dołączył
    24-04-2007
    Postów
    818
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Ale meczysko się zrobiło; Andy po mękach piekielnych w końcu przełamuje Gonza, w piątym secie już przełamanie dla Amerykanina.

  17. Powrót do góry    #62
    Stały bywalec
    Dołączył
    26-04-2004
    Postów
    691
    Kliknij i podziękuj
    1
    Podziękowania: 2 w 2 postach
    Zawsze nudziły mnie mecze, w których Federer gra niezagrożony. Jednak budująca dla fanów Rogera, a dla wszystkich pozostałych znacząca, jest świadomość, że ma poziomie 1/8 finału może sobie spacerkiem wygrywać z Hewittem.

    Do tej pory kwitowałam machnięciem ręki Wasze gadanie, że Dawidenko wygra turniej. Ale po tym, jak dzisiaj wybiegał sobie 5 setowy mecz z młodym byczkiem Verdasco, to zaczynam się zastanawiać...A już zwłaszcza Fed ma o czym myśleć. :P

    Roddick wczoraj pokazał...hmm, chyba głownie wytrzymałość i determinację. W pierwszym secie i na początku drugiego wydawało mi się, że Andy naprawdę rządzi. Rozgrywał trudniejsze wymiany, niżbym się tego po nim spodziewała i imponował dyspozycją serwisową. Ale kiedy Gonzo się rozkręcił, to Amerykanin ujawnił wszystkie swoje znane nam słabości, z wątpliwymi wyborami taktycznymi (zwłaszcza przy siatce) na czele. Z Cilicem Arod powinien jeszcze dać sobie radę, Chorwat musi być już trochę umęczony. Dalej nie będę się mądrzyć, bo z takim udziałem faworytów wyniki ćwierćfinałów będą chyba czystą ruletką.
    Najważniejsze jednak, że jutro odpadnie albo Nadal albo Murray :D Na to warto było czekać tydzień...

  18. Powrót do góry    #63
    Stały bywalec
    Dołączył
    24-04-2007
    Postów
    818
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Bardzo dobry mecz Rogera; mimo, że w dwóch ostatnich gemach serwisowych usilnie starał się zatrzeć dobre wrażenie.:D Masa niesamowitych winnerów, pozycjonowanie przeciwnika na korcie, pewność uderzeń, swoboda; wszystko pierwsza klasa.
    Natomiast Hewitt to niestety strzęp dawnego wielkiego gracza, bardzo chce, ale już za bardzo nie może; trochę to przykre, zwłaszcza, że trudno oczekiwać jakiejś zmiany na lepsze.

    Widziałem końcówkę Denki z Verdasco; same błędy Żelando, nie bardzo rozumiem, co musiało dziać się w 3 i 4 secie, skoro te partie padły łupem Hiszpana; a już zwłaszcza nie rozumiem, jak gracz na tym poziomie może zrobić 81 ue i 20 df-ów. Szkoda tego Fernando, talentem to może nie aż liga co Fed, ale Nadal, Djoko, czy Murray to jak najbardziej, niestety w ogóle nie ma głowy do tego sportu.

    Bonga wymordował Almargo, czym uratował poziom ćwierćfinału, bo chyba dobrze wiemy, co zrobiłby Nicko:D ; a tak może będzie jakiś normalny mecz. Ali w końcówce był już mocno zmęczony, trochę strzelał "a może wejdzie", pare razy weszło. Almagro o dziwo grał znakomicie, ale oczywiście przegrał jak zawsze.

    Z meczu Novaka z Kubotem nic nie widziałem, więc się nie wypowiem; Łukasz jak mówią ma gorączkę, pozostaje życzyć zdrowia i powodzenia w deblu.

  19. Powrót do góry    #64
    Stały bywalec
    Dołączył
    25-05-2005
    Postów
    533
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Roger gral bardzo solidnie i wyprzedzal Hewitta w niemal kazdej wymianie. To jego najlepszy mecz w tegorocznym turnieju bez dwoch zdan. Hewitt moze myslec o sportowej emeryturze - nie ma zadnych argumentow, aby postraszyc najlepszych, jego uderzenia przestaly byc kasliwe i brakuje mu po prostu sily.

  20. Powrót do góry    #65
    Ekspert Awatar Juan
    Dołączył
    22-08-2002
    Postów
    4,279
    Kliknij i podziękuj
    2
    Podziękowania: 2 w 2 postach
    Na rozgrzewkę przed Denkiem to Lleyton jest akurat kandydatem idealnym. To coś jak szczepionka na ospę - niby taki sam wirus, ale działa 2 razy słabiej. Filozofia jednego i drugiego opiera się na tym samym, tyle że jak słusznie zauważył Kris, Australijczyk gra już na pół gwizdka i lepiej nie będzie. Denko też zdaje się nie taki straszny jak go malują, a jak mu jeszcze każą grać best of five z Fedkiem, to skończy się tak jak skończyć się musi. Także ja nie wiem, co wy w tym Ruskim widzicie :p.

    Miło poza tym wiedzieć, że dziś odpadnie Ryży lub Nadal - mam te same odczucia co Abra. Maryj ostatnio stał się strasznie bezbarwny i zmanierowany, ale psuje bardzo mało piłek no a Nadal tego wybitnie nie lubi :D.

    Gonzo mi uczynił wielką smutę, bo w czwartym secie szykowałem się na południowoamerykańską ekstazę i dytyramb pod kątem "kompletnego Chilijczyka". Skończyło się wyrzeźbieniem meczu przez Roddicka, a szkoda....

    PS. Vamos Juju.

  21. Powrót do góry    #66
    Stały bywalec
    Dołączył
    24-04-2007
    Postów
    818
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    No więc wielkimi krokami nadchodzi pierwsze z oczekiwanych w tym turnieju spotkań, obrońca tytułu i numer dwa na świecie, Rafael Nadal, kontra true number one, Andy Murray. Nadala widziałem tu dość sporo i przesadnie mnie on nie przekonywał swoją grą; Murray'a nie widziałem niemal wcale, ale on ogólnie nigdy do końca nie przekonuje, nawet kiedy wygrywa; co nie znaczy jednak, że jest bez szans.

    O Szkocie było tym razem przed turniejem dość cicho; żadnych heroicznych triumfów w meczach o czapkę gruszek, żadnych orgii zachwytów po wspaniałych bataliach, w których rywal robił 60 niewymuszonych błędów. Murray tym nie uchodził za bitego faworyta i wydaje się, że ta spokojniesza atmosfera, jaka koło niego teraz panuje, może mieć, przynajmniej czasowo, zbawienny wpływ na Panicza.
    Andy jest świeży, chwilowo jakby mniej przytłoczony presją tabloidów i Simona Reed'a, wydaje się, że stać go na naprawdę dobry mecz z Rafą.

    Natomiast Nadala przed turniejem kreowano na wielkiego faworyta, który miał tu bezprzykładnie gromić wszystkich rywali i zdecydowanie pokazać, że słaba gra z końcówki ubiegłego sezonu, to już przeszłość; że podstawą do tych proroctw było ogranie kilku słabeuszy i istotnie świetny jeden set, w ostatecznie przegranym jednak meczu, to już mało kogo interesowało. Tu od początku trochę się meczy, ma długie okresy bardzo pasywnej gry; to nie znaczy, że w walce o naprawdę dużą stawkę nie wzniesie się na wyżyny swoich umiejętności.

    Nie do końca liczę, ze Murray ogra Rafę, liczę natomiast, że go poważnie przyciśnie i nie odda mu wszystkich ważnych piłek za darmo; Szkot ma argumenty na Hiszpana i wie jak z nim grać; na pewno będzie mieszanie tempa, dużo ciasnych krosów z bekhendu na forhend Nadala i strzałów po linii z forhendu, przydałoby się też nieco udanych wycieczek do siatki.
    W meczu z Nadalem najważniesze jest jednak dobre funkcjonowanie uderzeń podstawowych; Andy musi, po prostu musi dobrze serwować, bez tego nie ma w ogóle mowy o czymkolwiek, bo w każdym swoim gemie serwisowym będzie walka o przetrwanie; a return jestem spokojniejszy, to dobra broń Marysia, zwłaszcza z bh, a z Nadalem to podstawa. Jeśli Murray zagra na swoim najwyższym poziomie, ma moim zdaniem spore szanse.

    Co do meczu Roddick - Cilic, to nie wiem kompletnie, czego się spodziewać; Marin to taki tenisowy kameleon, umie tłuc mocno i płasko, ale też lubuje się w rozgrywkach taktycznych i upierdliwych przebijankach; Rod jaki jest, każdy widzi. Ponoć Amerykanin może mieć jakieś problemy zdrowotne; oby nie było to nic poważnego i nie zaważyło na wyniku spotkania.
    Jak wspomniałem, nie mam jakiegoś zdecydowanego typu na ten mecz, chodziły mi po głowie cztery sety dla Amerykanina, ale tak naprawdę żaden wynik mnie nie zaskoczy.


    Co do pań, dziś kolejna łupaczka na drocze Henin; gra Juju w dotychczasowych meczach była mocno niestabilna, Petrova szaleje, mogą być kłopoty.

  22. Powrót do góry    #67
    Zaawansowany Awatar Roggi
    Dołączył
    26-08-2004
    Postów
    2,252
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Kolega troche sie rozpisal,ale dla mnie sprawa jest rownie prosta jak to,ze musze kupic nowy akumulator:D.
    Jezeli Nadal zagra na poziomie z Doha to nie wiem w jaki sposob Marys na tak wolnym hardzie mialby ograc Hiszpana.Moze postraszyc,ale mina wiewiorki:P.

  23. Powrót do góry    #68
    Stały bywalec Awatar monty_burns
    Dołączył
    25-01-2006
    Postów
    944
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 4 w 3 postach
    A ja uważam, że szanse są po 50%. Nadal czymś szczególnym nie zachwycił jak oglądałem, a nawet udało mi się obejrzeć sporo kawałków właśnie z nim w tym roku. Nie wiem czy to słabsza forma czy już początek regresu na większą skalę, ale jakoś nie widzę u niego tej agresywności co kiedyś. Jakaś ta jego gra się zrobiła nijaka. Jak wygra to chyba i finał ma w kieszeni bo i Cilic i Roddick będą chyba za bardzo wymęczeni.

    Szkoda Marcosa, bo liczyłem, że z Fedem może powalczyć, urwać secika, a Hewitt to już pies co próbuje gryźć, ale nie ma zębów (jak kiedyś ktoś powiedział o Musterze w pewnym momencie jego kariery).

    Denko zagrał z Verdasco masakrycznie słabo i naprawdę nie wiem jak on to wygrał. W sumie dobrze, że wygrał, bo może z Fedem powalczy a Verdasco by odpłynął w trzech setach.


    No chyba miszyn impasibl przed Nadalem. Nie bardzo widzę jak on miałby to wygrać.

  24. Powrót do góry    #69
    Stały bywalec Awatar monty_burns
    Dołączył
    25-01-2006
    Postów
    944
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 4 w 3 postach
    Oczywiście kiedy są kłopoty, trzeba pokazać całemu światu, że to nie rywal go ogrywa, ale kontuzja; który to już raz?
    Wykażmy odrobinę dobrej woli. To nie chemiczny Ali tylko zwykły tenisista :D

    Ooo. Zniknęło ;)

    Maryj w żenujący sposób rozprasza rywala wymieniając rakietę przy breakpoincie pod pozorem zerwanego naciągu. Żenada...
    Czym spowodował krecz Nadala.
    Na psy schodzi ten sport.

  25. Powrót do góry    #70
    Ekspert Awatar Juan
    Dołączył
    22-08-2002
    Postów
    4,279
    Kliknij i podziękuj
    2
    Podziękowania: 2 w 2 postach
    Lektura meczu jeszcze przede mną, ale jak oni 3 godziny rzeźbili 2 i pół seta to niezgorsza przebijanka musiała być ;).

  26. Powrót do góry    #71
    Zaawansowany Awatar Andy_
    Dołączył
    30-01-2002
    Postów
    1,859
    Kliknij i podziękuj
    14
    Podziękowania: 3 w 3 postach
    Krecz Nadala tez troche zenua. Mogl dograc te pare gemow, szczegolnie ze nie bylo po nim widac oznakow kontuzji. Jakby wygral drugiego seta to napewno by nie kreczowal tylko meczyl sie do konca. Ciekawe jakie obciazenie w tym roku wymysli z wujkiem Toni na clay.. Anyway ciekawie sie dalej zapowiada, Murray z tym serwisem moze miec drugi final szlema, tylko czy znow z Rogerem czy Denko. Co prawda Roger w meczu z Hewittem pokazal zupelnie co innego niz z Andrejevem i jego postawa napawa optymizmem;). Ale Denko napewno psychiczne wyglada lepiej niz wtedy gdy mial 10-0 h2h z Rogerem.

  27. Powrót do góry    #72
    Stały bywalec Awatar monty_burns
    Dołączył
    25-01-2006
    Postów
    944
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 4 w 3 postach
    Lektura meczu jeszcze przede mną, ale jak oni 3 godziny rzeźbili 2 i pół seta to niezgorsza przebijanka musiała być ;).
    Wbrew pozorom nawet przyjemnie się to oglądało :)
    W sumie to Nadal nie miał żadnych praktycznie szans i okazji. Maryj robił co chciał a Nadal kompletnie nie miał pomysłu na grę.
    Żenująco skreczował, trzeba już było wypić kielich goryczy do końca.

  28. Powrót do góry    #73
    Zaawansowany Awatar Roggi
    Dołączył
    26-08-2004
    Postów
    2,252
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Perfekcyjny mecz Maryja,chyba nic lepiej nie dalo sie zrobic.

  29. Powrót do góry    #74
    Stały bywalec Awatar antystenezz
    Dołączył
    30-06-2004
    Postów
    751
    Kliknij i podziękuj
    1
    Podziękowania: 10 w 3 postach

    ;;;

    i to jest wlasnie caly Rafik; kiedy krytykowalem go przed Wimbledonem (po meczach pokazowych z Wawrinka i Hewittem), nie twierdzilem bynajmniej, ze nic mu nie dolega; tak samo jak dzis, nie twierdze, ze czul sie po tym upadku znakomicie; czegokolwiek nie powiedzialby jednak na konferencji prasowej (po jakiego grzyba kontynuowal gre po 2. secie?), no po prostu nie uwierze, ze nie mogl wytrzymac tych 10 minut dluzej na korcie; poprzebijac troche i juz; zwykly szacunek dla rywala, nic wiecej;

  30. Powrót do góry    #75
    Stały bywalec
    Dołączył
    24-04-2007
    Postów
    818
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Meczu Feda z Davydenką wyczekuje ze sporym niepokojem; Kola zawsze stawiał Szwajcarowi spory opór, a ostatnio, kiedy osiągnął życiową formę, a Federer nieco obniżył loty, potrafił z nim wygrywać. Rosjanin zaczął turniej z dużym przytupem, kolejnych, przyznajmy przeciętnych, rywali, odprawiał błyskawicznie; ale już mecz z Verdasco taki genialny w jego wykonaniu nie był.
    Roger zaczął dość słabo, ale zdaje się powoli rozkręcać; musi w tym meczy wykazywać się dużo powtarzalnością i odpowiednio wysoka jakością uderzeń podstawych, przede wszystkim serwisu i returnu; w wymianach mile widzanie właściwe połączanie agresji i gry taktycznej, no i oczywiście unikanie przesadnej ilości prostych błędów.
    Myśle, że jesli Fed rozegra dobre spotkanie, ma duże szanse wygrać, ale może być to ciężki mecz.


    W spotkaniu Djokovica z Tsongą niezbyt łatwo jest cokolwiek prognozować; Novak nie bardzo miał okazję zademonstrować faktyczną formę, Ali takie okazje miał i wygladało to różnie. Serb jest dość świeży, specjalnie nie miał okazji się napracować, Jo jest prosto po pierwszej w życiu pięciosetówce; będą grać w nocy, więc tym bardziej Nole nie powinien mieć żadnych problemów fizycznych. Pytanie, czy postara się zagrać od początku agresywnie i pogonić masywnego rywala po korcie, czy też pasywną przebijanką pozwoli mu się wstrzelić, a Bonga jak wiemy potrafi uderzać piłki z ogromną siłą.
    Ogólnie wygląda to na cztery sety dla Djoko, no ale zobaczymy.

  31. Powrót do góry    #76
    Użytkownik
    Dołączył
    28-01-2006
    Postów
    111
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Najgorsze jest to, że gdy grają dwaj moi ulubieni tenisiści, któryś musi przegrać.
    Dzisiaj Nadalowi wielokrotnie zabrakło szczęścia w kluczowych momentach.
    Rafie brakuje dobrego serwisu, inni zdobywają jednym uderzeniem kilka gemów, a Rafa to musi wypracować akcją.
    Brakuje bardziej płaskiego forehandu, z balonami wiekszość już się nauczyła grać.
    Charakterystyczne było ujęcie upadającego Nadala w 11 gemie drugiego seta. Czyżby upadek idola ? Ja w to nie wierzę.
    Po takiej grze, Andy nie może na tym zakończyć AO.
    Vamos Andy !!!

  32. Powrót do góry    #77
    Stały bywalec
    Dołączył
    12-08-2002
    Postów
    1,207
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowano 1 raz w 1 poście
    Rosjanin jest piekielnie mocny, a te dwie porażki chyba utkwiły w głowie Federera. Już przełamanie dla Rosjanina, ale Roger popełnił już dwa podwójne błędy serwisowe i masę innych niewymuszonych. Zapowiada się ciekawy mecz.

  33. Powrót do góry    #78
    Stały bywalec Awatar monty_burns
    Dołączył
    25-01-2006
    Postów
    944
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 4 w 3 postach
    Uff...
    Tak słabego Feda to ja dawno nie widziałem. Masakra normalnie...
    Jak Rusek nie przyśnie jak z Verdasco to marnie to widzę.
    W sumie to fanem Feda nie jestem, ale liczę na jakieś 4-5 setów a nie trzy szybkie.

    No tak, zawsze można liczyć na "peleton frajerów" :D

  34. Powrót do góry    #79
    Stały bywalec
    Dołączył
    12-08-2002
    Postów
    1,207
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowano 1 raz w 1 poście
    To jest ta "epoka" Federera właśnie. Gracz czołowej "10" ma 6:2,3:1 40:15 i nagle zapomina jak się gra w tenisa. Zachowuje się tak jakby pierwszy raz trzymał rakietę w ręce.

    Po prostu żenada.

  35. Powrót do góry    #80
    Zaawansowany
    Dołączył
    01-09-2002
    Postów
    1,734
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 2 w 2 postach
    Uff...
    Tak słabego Feda to ja dawno nie widziałem. Masakra normalnie...
    Co racja to racja Moanty;)

  36. Powrót do góry    #81
    Stały bywalec Awatar monty_burns
    Dołączył
    25-01-2006
    Postów
    944
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 4 w 3 postach
    Uff...
    Tak słabego Feda to ja dawno nie widziałem. Masakra normalnie...
    Co racja to racja Moanty;)
    Weź daj spokój Marto...

  37. Powrót do góry    #82
    Stały bywalec
    Dołączył
    12-08-2002
    Postów
    1,207
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowano 1 raz w 1 poście
    Nawet Marta skończyłaby tego smecza przy bp :)

  38. Powrót do góry    #83
    Ekspert Awatar Juan
    Dołączył
    22-08-2002
    Postów
    4,279
    Kliknij i podziękuj
    2
    Podziękowania: 2 w 2 postach
    3/4 forum mówiło jaki to ten Rusek niby faworyt, a jak zaczął przegrywać, to się go równa do peletonu frajerów. Jakie to przewidywalne :D

  39. Powrót do góry    #84
    Stały bywalec Awatar monty_burns
    Dołączył
    25-01-2006
    Postów
    944
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 4 w 3 postach
    3/4 forum mówiło jaki to ten Rusek niby faworyt, a jak zaczął przegrywać, to się go równa do peletonu frajerów. Jakie to przewidywalne :D
    Podobnie jak przewidywalna jest Twoja odpowiedź :D
    Ruski mógłby sobie głowę odkroić na korcie a Ty byś tego nie zauważył :D

  40. Powrót do góry    #85
    Ekspert Awatar Juan
    Dołączył
    22-08-2002
    Postów
    4,279
    Kliknij i podziękuj
    2
    Podziękowania: 2 w 2 postach
    Żeby sobie coś odkroić, to trzeba to wpierw mieć, co Dawidience w meczach o wysoką stawkę z wyżej notowanym rywalem, w turnieju wielkoszlemowym przychodziło i przychodzi z trudem (posiadanie głowy znaczy). Dziwi mnie tylko to, że Ciebie to dziwi.

  41. Powrót do góry    #86
    Stały bywalec Awatar monty_burns
    Dołączył
    25-01-2006
    Postów
    944
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 4 w 3 postach
    Faktycznie gapcio ze mnie :D.
    Zapomniałem zupełnie że to znak dzisiejszych czasów w tenisie
    że 7 rakieta świata ma na widelcu rakietę numer 1 a potem zaczyna grać jak ślepy junior. Ślepy junior bez nogi.

    Agassi jak miał w półfinale na Wimbie z Beckerem 6-2 i 4-1 to "potrafił" przegrać mecz 6-2,7-6,6-4,7-6. Ale to było w patologicznych latach 90-tych, zresztą nawet nie wiem czy naprawdę bo chyba wtedy robiłem herbatę :D

    A więc odszczekuję wszystko co tutaj napisałem.
    Mecz był naprawdę dobry. W krytycznych momentach Federer zaprezentował szczytowe osiągnięcia swojego tenisowego kunsztu. Dawidienko przegrał bo po prostu był gorszy i nie ma tutaj co doszukiwać się teorii spiskowych. Szczególnie od połowy drugiego seta i w trzecim secie oglądaliśmy pasjonujące widowisko. Dawidienko wtedy grał jak natchniony, ale to nie pomogło i przegrał 13 gemów z rzędu.
    To jest tenis!
    To ja rozumiem!

    Mam nadzieję, że kolejni przeciwnicy Federera również będą pamiętać jak należy grać, żeby nam wszystkim sprawić przyjemność.
    Pani Wiesiu - dwie herbaty proszę.

  42. Powrót do góry    #87
    Stały bywalec Awatar antystenezz
    Dołączył
    30-06-2004
    Postów
    751
    Kliknij i podziękuj
    1
    Podziękowania: 10 w 3 postach

    ;;;

    zamarzylo się chłopaczkom, ze Fedek poleci; także chopoki: rozczarowanie zrozumiale; macie teraz swoje 5 minut frajerzenia na forum:D

    Federer zapewnil sobie tym zwycięstwem przodownictwo w rankingu - niezależnie od dalszego przebiegu turnieju;

  43. Powrót do góry    #88
    Stały bywalec
    Dołączył
    12-08-2002
    Postów
    1,207
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowano 1 raz w 1 poście
    zamarzylo się chłopaczkom, ze Fedek poleci; także chopoki: rozczarowanie zrozumiale; macie teraz swoje 5 minut frajerzenia na forum:D
    Rzeczywiście jak miał Fedek polecieć skoro po drugiej stronie siatki miał sparaliżowanego rywala? To się nazywa dekada Rogera i jego genialni rywale, którzy przeszkadzają mu jak mogą w wygrywaniu Szlemów :)

    Taki dajmy na to Korda wziąłby byka za rogi w takiej sytuacji, ale nie Dawidienko...

    Monty Ty wiesz jak mnie rozbawić :) Masz 100% racji, ale do niektórych dalej nic nie będzie docierać :)

  44. Powrót do góry    #89
    Stały bywalec Awatar monty_burns
    Dołączył
    25-01-2006
    Postów
    944
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 4 w 3 postach
    zamarzylo się chłopaczkom, ze Fedek poleci; także chopoki: rozczarowanie zrozumiale; macie teraz swoje 5 minut frajerzenia na forum:D

    Federer zapewnil sobie tym zwycięstwem przodownictwo w rankingu - niezależnie od dalszego przebiegu turnieju;
    Nie nagrałeś czasem tego meczu?
    Chętnie bym go dołączył do mojej biblioteczki klasyków tenisa.
    To był chyba najlepszy mecz Feda od meczu z Del Potro w zeszłym roku też na AO. W obu przypadkach poziom był kosmiczny. Tamten mecz mam i oglądam go raz na tydzień.
    A jak możesz to prześlij mi ten, dobra?

  45. Powrót do góry    #90
    Stały bywalec
    Dołączył
    24-04-2007
    Postów
    818
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Miało być ciężko, ciężko było; Kola do pewnego momentu grał jak natchniony, potem mu przeszło; płaczu po nim nie będzie, bo i tak w którymś następnym meczu by wtopił.
    Fedek w końcówce kapitalnie serwował i to cieszy w kontekście dalszych spotkań.

Strona 2 z 4 PierwszyPierwszy 1234 OstatniOstatni

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •