Ceny są tak ustawione, że nie powinno być problemu z biletami. Myślałem, że na Izmirze będzie więcej ludzi, a nie było. Włosi mogą teoretycznie przyciągnąć, ale moim zdaniem tylko teroretycznie. Dużo będzie też zależeć od wyniku tam.
Ceny są tak ustawione, że nie powinno być problemu z biletami. Myślałem, że na Izmirze będzie więcej ludzi, a nie było. Włosi mogą teoretycznie przyciągnąć, ale moim zdaniem tylko teroretycznie. Dużo będzie też zależeć od wyniku tam.
Gratulacje dla Resovii, najlepszej Polskiej Drużyny w LM w tym sezonie!
"Twoja ambicja zabija Cię..."
najlepsza jest Skra. Juz ma minimum 4 miejsce w Europie.
Lepsze ósme wywalczone, niż 4 kupione :)
"Twoja ambicja zabija Cię..."
A propos LM to mamy niemala niespodzianke - w FF na 100% zagra ktos z dwojki Bled - Innsbruck. Chyle czola, tym bardziej ze - z tego co wiem - zadnemu z ww. nie przyszlo na mysl, by sportowa walke o awans do finalu zastapic... jego kupieniem.
Pzdr,
Garfield
Jak rozmawiałem z prezesem Bledu podczas wizyty w Ljubljanie to on mówił iż w finale spotka się on z Resovią, nie wiem może to jakiś prorok? Fajnie iż oni awansowali. Dwie drużyny z grupy Resovii w 6-tce :)A propos LM to mamy niemala niespodzianke - w FF na 100% zagra ktos z dwojki Bled - Innsbruck. Chyle czola, tym bardziej ze - z tego co wiem - zadnemu z ww. nie przyszlo na mysl, by sportowa walke o awans do finalu zastapic... jego kupieniem.
Czyli ze Skra wybierze sobie w polfinale FF Bled albo Tirol?
niech sobie wybiera. Jaja beda jak od nich dostana lanie.
Dokładnie, mecz trzeba wygrać bo żadna drużyna się nie położy zwłaszcza iż grają na luzie, co ugrają to ich. Ja trzymam za Bled .. miłe wspomnienia i świetny wyjazd.niech sobie wybiera. Jaja beda jak od nich dostana lanie.
Jesli Resovia awansuje do FF i ogra tam tych ... to chyba zostane alkoholikiem.
Trzymam kciuki.
Widok frustracji na twarzy Piechockiego. Bezcenne.
A propos Pucharów. Mówiło się tyle, że Jastrzębski gra w grupie śmierci, natomiast Resovia trafiła na łatwych przeciwników. Boisko często weryfikuje takie rozważania. Friedrichshafen odpadło z Austriakami, Panathinaikos gładko uległ Dynamu Moskwa, tymczasem słoweński Bled wyeliminował renomowaną Maceratę, pewnie awansowała też Resovia. Z "grupy śmierci" w dalszej fazie LM nie znalazł się nikt! Z potencjalnie słabszej rzeszowian dwa zespoły i to nie przez przypadek. Sukces Resovii jest więc niepodważalny, a Jastrzębie nie powinno usprawiedliwiać przeciętnej w sumie postawy wyjątkowo złym losowaniem. Resovia posiada wszelkie dane, by zagrać w Final 4, szkoda tylko że wpadła na najbardziej wymagającego z dostępnych rywali w kolejnej rundzie. Pozdrawiam.
myslisz, ze Jastrzebie powinno zachowac sie honorowo i oddac Puchar Polski Resovii?
... i Abramova za Wike... :] (w sumie wobec urazu Mikko Yudina tez powinnismy oddac :)
No i Włosi pokazali jaka ta ZAKSA mocna jest śmiali się wszyscy z Jastrzębia że z grupy nie wyszli i wstyd przynoszą Polsce a Kędzierzyn co zrobił
Kto sie smiał??No i Włosi pokazali jaka ta ZAKSA mocna jest śmiali się wszyscy z Jastrzębia że z grupy nie wyszli i wstyd przynoszą Polsce a Kędzierzyn co zrobił
byles? NIE!
widziales? NIE!
to skoncz
od moderatora: ostrzegam
a TY chcesz leczyc swoje kompleksy na forum ????Kto sie pajacyku smiał??No i Włosi pokazali jaka ta ZAKSA mocna jest śmiali się wszyscy z Jastrzębia że z grupy nie wyszli i wstyd przynoszą Polsce a Kędzierzyn co zrobił
skonczyles sie juz masturbowac?
byles? NIE!
widziales? NIE!
to skoncz pieprzyc
Ciekawe co na to moderator? z kędzierzyna
w ciemno zaklada ze przegramy dzisiaj mecz i pewnie zalewa smutki!a TY chcesz leczyc swoje kompleksy na forum ????Kto sie pajacyku smiał??No i Włosi pokazali jaka ta ZAKSA mocna jest śmiali się wszyscy z Jastrzębia że z grupy nie wyszli i wstyd przynoszą Polsce a Kędzierzyn co zrobił
skonczyles sie juz masturbowac?
byles? NIE!
widziales? NIE!
to skoncz pieprzyc
Ciekawe co na to moderator? z kędzierzyna
jakie kompleksy? widze jeden, czestochowski
A to trzeba byc na meczu czy go ogladac zeby stwierdzic ze to byla kompromitacja? Wystarczy spojrzec na wynik...
Cieszycie się?
Proponuję powrócić do rzeczowej dyskusji. Wypowiedzi, hmm lakoniczne, nie najlepiej oddają głębię poszczególnych wypowiedzi i jako zaśmiecające forum będą przeze mnie usuwane.
Nie wiem, może nie jestem tak oddanym kibicem, jak Wy, ale w pucharach trzymam kciuki za wszystkie polskie zespoły, niezależnie od ligowych preferencji (które są dość zdecydowanie określone). Każda przegrana jest zatem i po części moja. Wygrane cieszą mnie niezmiennie.
Pozdrawiam.
Eh, jedyne pocieszenie, że wynik Zaksy trafiłem
Za grę ZAKSY nie ma się co wstydzić. Szkoda tylko, że ten pierwszy set nie ułożył się po naszej myśli a mógł. Jakiś paraliż dopadł od początku Ruciaka i Jarosza i włosi odjechali za dużo, stanowczo za dużo. Wejście zimnych jeszcze zawodników z ławki i ich dotarcie zajęło za dużo czasu i po ładnej końcówce i heroicznym pościgu przegraliśmy. Od drugiego seta zaczęlismy bardziej ryzykować zagrywką i wchodziło, atak był mocniejszy i na wiekszym ryzyku i też wchodziło. Ktoś napisze, że graliśmy z rezerwami, że nam odpuścili - wcale że nie. Graliśmy od 2 seta lepiej i bardziej z pazurem. W mecz weszli Martin i Witczak i mało sie potem mylili. Aż szkoda że Martin jest stranieri, bo w bloku ma naprawdę czucie jak mało kto. Myślę, że gdyby w meczach PlusLigi Witczak i Martin grali częściej to włosi byli by ograni a tak wyszło ich nieogranie.
Wszystko fajnie ładny wynik w rewanżu ale dlaczego dopiero pod koniec 1 seta zaczęliśmy grać zagrywkę floatem, z którą Włosi mieli problemy jak juniorzy i nawet jeśli ją przyjęli, to rozgrywacz nie potrafił rozgrać jej w żadnym rozsądnym tempie i wszystko łapaliśmy blokiem lub wyblokiem? Nawet Świder czy Winiar mówili, że jest ogromna różnica w przyjmowaniu floatem Moltenem (którą grają w lidze włoskiej) czy Mikasą (którą grano w Pucharze).Mimo, że to ZAKSA jest mniej znaną drużyną i ma mniej znanych zawodników Włosi byli świetnie przygotowani taktycznie (m.in. wszystkie kiwki i większość ataków w strefę Witczaka, który orłem obrony nie jest), a nasi nie mieli nawet tak podstawowej informacji? Poza tym zastanawiający był paraliż psychiczny naszych dwóch ME Ruciaka i Jarosza, którzy bali się uderzyć mocno piłę, czego nie bał się np. Witczak. I tu wychodzi kolejna sprawa, dlaczego tak mało gra u nas właśnie Witczak, który nie po raz pierwszy pokazał, że umiejętności ma spore. Zdarzy się potem nie daj Boże kontujza przed play off i nasi rezerwowi będą praktycznie debiutować w tym sezonie....
Fajny mecz Gladyra, cieszy wracająca z każdym spotkaniem zagrywka (wczoraj chyba ze 3 asy), na play off będzie jak znalazł ;)
Gdyby nie drukowanie w koncówce (szczególnie ewidentne dotkniecie siatki przez Winiarskiego) to mimo tragicznego początku Dynamo powinno ten set wygrać. Bardzo bawia mnie teksty komentatorów i Gości w studiu: "cała Polska jednoczy sie z Bełchatowem" itd. Moim zdaniem jest wręcz odwrotnie :) Ja tam dalej ide kibicować Dynamu :)
dobrze, ze organizowali, bo cos czuje, ze do Final Four sportowo by nie weszli...
Nie płaczcie kibice Skry, dobry wujek Piechcio kupi wam za rok nową zabawke w postaci Final Four.
A tymczasem ceny energii w góre bo trzeba kupic nowe gwiazdki.
PS Po zwyciestwie o trzecie miejsce z Bledem oczywiscie bedzie ekstaza pod tytulem "jestesmy trzecią druzyną Europy" :)
ZENADA...........Nigdy wiecej kupowania finalow...
Ale Bled to przypadek w tym finale, choć szacunek za to, że awans sobie wywalczyli a nie kupili. Mecz pokazał, że gadanie głupot o "Faworycie Ligi Mistrzów" można spokojnie wysmiac. Skra jest średniakiem Europejskim, a dowodzi to fakt iż nigdy nie awansowali do Final Four, co udało sie nawet wspomnianemu Bledowi. Przypomnijmy, że Dynam aktualnie znajduje sie w katastrofalnej formie - w półfinale ligi w trzech meczach nie wygrali nawet seta!! Gratulacje dla zespołu z Moskwy!
sprawiedliwości stała się zadość j.w.
Żenujący występ Skry. Dla mnie nic go nie tłumaczy, mogli przegrać, ale nie w takim stylu.
Nie ulega wątpliwości, że w finale ligi będę kibicować Jastrzębiom.
Pozdrawiam.
Ostatnio nie miałem czasu na oglądanie meczów, ale czy tylko mi się wydaje, że Winiarski jakiś taki połamany ? Dziwnie zbiera się do ataku i jakby mniej pewny w przyjęciu ?
Z ostatniej chwili:
"z informacji uzysykanych anonimowego działacza CEV i FIVB w przyszłym roku zostaną zmienione zasady rozgrywania turnieju finałowego LM. Do ścisłego finału awansuje najlepsza drużyna w rozgrywkach oraz ..... gospodarz turnieju. Napłyneło już jedno zgłosznie z Polski od prezesa jednej z najlepszych drużyn na świecie. Do końca maja w/w informacje zostaną podane ogłoszone oficjalnie na konferencji CEV i FIFB która odbędzie się w jednym z miasteczek w Polsce"
Sovia czy Ptaki?;)
ps. Niech Ptaki tej szansy nie spierdziela....
Właśnie, zastanawiam się, co stało się z Michałem Winiarskim. Bo o ile niemoc w ataku po ciężkiej kontuzji barku jest po części usprawiedliwiona, to niestabilności w przyjęciu nic już nie tłumaczy. Czyżby nogi też odmówiły skrzydłowemu posłuszeństwa? To parę lat temu był najwszechstronniejszy gracz w Polsce: niczym skała w odbiorze, z urozmaiconym atakiem również w siłowej wersji, różnorodną zagrywką i doskonałym blokiem na skrzydle. Dwóch znaków rozpoznawczych Michała w postaci wzorowego przyjęcia i czucia w bloku, najbardziej mi brakuje. Szkoda. W ataku punkty zdobywa jedynie dzięki sprytowi i technice, "na czysto" skończyć zwyczajnie nie może, gdyż brakuje mocy.
Największe upokorzenie przeżyli jednak dziś środkowi Skry. W ataku nie istnieli, bo rozegrane w pierwszym tempie piłki dało się policzyć na palcach jednej ręki a i te próby były stopowane, w bloku obijani niemiłosiernie przez Dantego, Połtawskiego i Biereżkę. Lekcję udzieloną przez Wołkowa zwłaszcza Możdżonek zapamięta pewnie długo.
Absencja Kurka w wyjściowym składzie może dziwić. Nie od dziś wiadomo, że z Rosjanami można wygrać przeciwstawiając im odpowiednie argumenty w grze na siatce. Dlatego m.in. ponad 2- metrowi Gruszka z Szymańskim przesądzili o naszym zwycięstwie ze Sborną podczas MŚ w Japonii. W pojedynkach z Rosjanami zazwyczaj świetnie radził sobie M. Bąkiewicz i szkoda, że nie wspomógł chociaż przyjęcia, które też wołało o pomstę do nieba. Ogólnie, klapa na całego! Pozdrawiam.
http://rafalstec.blox.pl/2010/05/Jak...ja-maluja.html
Dobra lektura dla wszystkich Skrofanow nie przyjmujacych zadnej krytyki i tlumaczacych wszystko zazdroscia...
Trener Dynama: "Dziękuję drużynie z Bełchatowa za nawiązanie z nami walki"
:)
PS Pamietacie przedsezonowe 4 korony Piechockiego? KMŚ, Puchar Polski, Mistrzostwo Polski, zloto LM. Moga zostac z niczym.
byle by tylko ***** nie dalo dupy w finale..
Oplaca sie zagrac po kursie 1.25 ze Piechocki powie po wygranym meczu z Bledem "jestesmy trzecią druzyna Europy"?
Okolicznościowa piosenka stworzona w Łodzi:)Żenujący występ Skry. Dla mnie nic go nie tłumaczy, mogli przegrać, ale nie w takim stylu.
Nie ulega wątpliwości, że w finale ligi będę kibicować Jastrzębiom.
Pozdrawiam.
Nie dla nich jest zwycięstwa smak,
nie dla nich finał jest <klask><klask>
czekali na to tyle lat.
Poczekają jeszcze z pięć!
PozdRRowienia z Rzeszowa :)
Jak dla mnie - tegoroczny Final Four Ligi Mistrzów to rozczarowanie roku. Oby ostatnie.
Pozdrawiam.
ktoś powinien się tym poważnie zainteresować. Dlaczego nikt w Europie poza Skrą nie smaruje za organizację FF? To jest lewe.
to chyba prosta odpowiedź bo zazwyczaj nikt na tym nie zarabia jakoś specjalnie. Jeżeli nie ma zainteresowania ze strony publiczności to mała kasa z tego jest ... jest tylko kilka krajów gdzie to może się opłacić ... trzeba pamiętać iż trzeba opłacić pobyt paru osób w kraju część biletów rozdać i jeszcze parę innych rzeczy. Ale szczegółów nie znam, może śledczy coś więcej by opisał jak to wygląda od środka.ktoś powinien się tym poważnie zainteresować. Dlaczego nikt w Europie poza Skrą nie smaruje za organizację FF? To jest lewe.
Generalnie to nie problemu z organizacją takich imprez ... a jak komuś bardzo zależy to ta imprezę dostanie. CEV to nie jest organizacja non-profity typu fundacja ... oni chcę na tym zarabiać .. a kto zaoferuje największy zysk dla nich ten dostaje imprezę. A Polacy płacą dużo. Do tego dochodzi TV która swoje też dołoży do imprezy. Następna impreza w Łodzi znów za 2 lata.
Abdul piosenka przednia :) trzeba to wydac !;)
Co do meczow, wszytko zostalo juz napisane. Jest jak jest i wszyscy ktorzy o siatkowce maja jako takie pojecie przewidywali ze tak wlasnie skonczy sie ta impreza.
Jak bysmy jednak nie krytykowali, Skra juz na zawsze zapisala sie w historii, poprzez te dwa brazowe medale. Czy tego chcemy czy nie za 20 lat nikt nie bedzie pisal o kupionych FF tylko o wspanialej druzynnie ktora w pocie czola godnie reprezentowala nasz kraj na arenie miedzynarodowej, i tylko nieliczni mieli w gloeach ze tak naprawde radosny klub z Belchatowa na aranie miedzynarowodej osiagnal GOWNO przez wielkie GGGGGG.
pozdr all.
Tu wkleje tresc z linka podanego przez kolege KubeJW
red. rafal StecJak Skra gra, a jak ją malują
Skra nie dobiła do finału Ligi Mistrzów, debiutujący jako samodzielny trener Jacek Nawrocki poniósł pierwszą bolesną porażkę w karierze. Skoro wiemy, że siatkarze z Bełchatowa - w większości obeznani z niebagatelnymi wyzwaniami multimedaliści - umieją grać lepiej i agresywniej niż dzisiaj z Dynamem Moskwa (1:3), to musimy wyrzucać ich dowódcy, iż akurat w najważniejszym momencie wyglądali na oklapłych (wyjąwszy Mariusza Wlazłego). Oby przykre doświadczenie Nawrockiego wzbogaciło i pozwoliło mu się trenersko rozwinąć. Obsobaczać go nie mam zamiaru, zresztą widzę w nim poniekąd ofiarę strategii zwierzchników, którzy obrali dla Skry drogę na europejski szczyt oryginalną.
Jej przypadkiem na tle siatkarskich potęg włoskich zajmę się w felietonie do najbliższego wydania „Gazety”, teraz chciałbym tylko zwrócić uwagę, jak niewiele mamy czysto merytorycznych, sportowych powodów, by lokować bełchatowski klub w ścisłej czołówce kontynentu. Niby to wiemy, niby zdajemy sobie sprawę, iż działacze co rok załatwiają sobie udział w prestiżowej imprezie (turniej finałowy LM w 2008 roku, klubowe MŚ w 2009 roku, turniej finałowy LM w 2010 roku), ale dopiero wnikliwy przegląd wyników na dystansie lat uświadamia, jak głęboko kultura dzikich kart fałszuje rzeczywistość.
Wyniki weryfikują wiarygodnie i bezlitośnie. Oto Skra jedynie w bieżącym sezonie Ligi Mistrzów zdołała wygrać swoją grupę eliminacyjną - należącą do najsłabszych w stawce, o ile nie najsłabszą. Wygrała pięć meczów i wolno nam wręcz oznajmić, że osiągnęła mniej od Resovii, również zwyciężczyni swojej grupy, która przetrwała jeszcze jedną rundę, wygrała siedem meczów, odpadła dopiero w ćwierćfinale, po dwumeczu z broniącym trofeum Trento.
W sezonie 2008/2009 los wrzucił bełchatowian między wymagających przeciwników i mistrzowie Polski wydostali się z niej z najniższego, trzeciego miejsca. Dotarli do ćwierćfinału (tam ulegli Iskrze Odincowo), ale znów trudno uznać, że reprezentowali kraj okazalej niż młodziutcy siatkarze AZS Częstochowa, którzy skończyli rozgrywki na tym samym etapie - wtedy podobnie jak ostatnio Resovia nie sprostali Trento (późniejszemu zdobywcy pucharu), wcześniej sprawili sensację, pokonując Piacenzę.
Sezon 2007/2008 dla zwolenników czystego sportu przebiegał wyjątkowo krępująco. Skrze wystarczyło pokonać Podgoricę i Vojvodinę oraz dwukrotnie ulec Panathinaikosowi Ateny, by z pozycji widelidera w grupie eliminacyjnej zostać wprowadzoną do turnieju finałowego jako gospodarz. Tam zajęła trzecie miejsce (przegrała z Dynamem Kazań, wygrała z Sisleyem), ale też trudno stawiać twardą tezę, że bełchatowianie osiągnęli więcej niż inni przedstawiciele naszej ligi. Siatkarze Jastrzębskiego Węgla również wyskoczyli z grupy z drugiej pozycji, by następnie przegrać ze wspomnianym Kazaniem. Znów - z późniejszym zdobywcą pucharu.
Jeśli jutro łódzki turniej finałowy wygrają Włosi, trzy polskie drużyny - Resovię, AZS Częstochowa oraz Jastrzębie - będzie łączyć to, że wszystkie je eliminowali ostatnio z Ligi Mistrzów rywale, którzy zaraz potem zdobywali trofeum. Ich kibice paradoksalnie mają być może przyjemniejsze wspomnienia związane z LM niż kibice bełchatowscy.
Występu Skry w sezonie 2006/2007 z krajowym konkurentem nie porównamy, bo wówczas wystawiliśmy tylko jeden klub. Nasi mistrzowie przetrwali pierwszą rundę na najniższym dającym awans miejscu (trzecim w sześciozespołowej grupie, pod Roeselare i Maceratą), by następnie nie podołać Portolowi Majorka (a ten odpadł rundę później).
W jeszcze wcześniejszej edycji bełchatowianie debiutowali, rozglądali się po elicie (polskiej siatkówki nie pchało jeszcze zdobyte z reprezentacją wicemistrzostwo świata), więc w podium nie mierzyli. Nawet jeśli im jednak tamten sezon odpuścić, całokształt ich dokonań w Lidze Mistrzów wyglądałby średnio. I we wspomnieniach, i statystycznie - wygrali 22 mecze, przegrali 15. Oprócz nich tylko Dynamo Moskwa, Macerata i Trentino dwukrotnie wystąpiło w analizowanym okresie w turnieju finałowym, tyle że Skra ani razu do niego awansowała, w przeciwieństwie do 11 klubów - poza wymienionymi awansowały również Bled, Dynamo Kazań, Friedrichschafen, Iraklis Saloniki, Iskra Odincowo, Tours, Piacenza i Sisley Treviso.
Znajdujecie tutaj jakieś poszlaki pozwalające mianować Skrę międzynarodową potęgą? Ja znajduję głównie dowody, że jest klubem najbardziej w Europie uprzywilejowanym.
E, raczej nie, myślę, że na jakieś pięć lat będzie spokój. A po tych pięciu latach CEV powinien się zgłosić do Polski (nie wiem czy to będzie wtedy Bełchatów) z minimum EUR 100k i grzecznie poprosić o organizację FF po pięciu latach posuchy. U nas przechodzi wszystko - ME kobiet, finały LŚ, finały LM - zawsze jest te 10 tysięcy do oklaskiwania, dzięki czemu zwycięzcy LM (czy innej imprezy) mogą się czuć jak prawdziwi mistrzowie, jak gwiazdy, a CEV może trąbić o prestiżu i sukcesie. I Indesit może obdarować swoją kosmiczną pralką dzieciaka który przebił jeden z 5 tysięcy baloników - na oczach przeszło 10k par oczu.CEV to nie jest organizacja non-profity typu fundacja ... oni chcę na tym zarabiać .. a kto zaoferuje największy zysk dla nich ten dostaje imprezę. A Polacy płacą dużo. Do tego dochodzi TV która swoje też dołoży do imprezy. Następna impreza w Łodzi znów za 2 lata.
A co do organizacji, to było kilka średnich akcentów. Numer 1 - ACH Volley Bled nie zostało w ogóle uhonorowane! Zdobyli 4 miejsce w LM (podkreślam ZDOBYLI, stając się największą sensacją rozgrywek) po całorocznej rywalizacji, a nie odbyła się żadna dekoracja, nawet dyplomu, uścisku dłoni. Przykre.
Zastanawialem sie, jaka bedzie reakcja mediow po zeszloweekendowym, czolowym zderzeniu balonu o nazwie "galaktyczna Skra" z rzeczywistoscia. Zejscie na ziemie? Katharsis? Skazde. Felieton Steca to wyjatek. Matrix zyje i ma sie dobrze. Zreszta poczytajcie:
http://www.sport.pl/siatkowka/1,65101,7847562,PlusLiga__Skra_Belchatow_doszla_do _sciany.html
"Z budżetem na poziomie europejskich tuzów, z zawodnikami, na których renomie poznali się najgroźniejsi na świecie rywale, wreszcie z problemami trapiącymi konkurentów to właśnie Skra była głównym faworytem do zwycięstwa całego Final Four."
"Umowa sponsorska z holdingiem PGE obowiązuje przez kilka lat, zresztą jeszcze poprzedni prezes Skry Edward Maruszak zapewniał, że u niego nie szasta się pieniędzmi, więc wystarczy ich na kilka sezonów nawet po wycofaniu się sponsora."
"Tak jak stać ją finansowo na perfekcyjną organizację turnieju finałowego (z budżetem 1,6 mln zł) w zamian za miejsce w czwórce, tak sportowo stać ją na wygranie LM bez wspomagania, tylko na boisku." :D:D
"Muszą jednak pamiętać, że Skra nie jest już zespolikiem niosącym rozrywkę tylko mieszkańcom Bełchatowa i okolic. Władze PZPS uczyniły z niej jedną z wizytówek swojej działalności, a skarb państwa - łożąc co roku grube miliony koncernu PGE - ambasadora polskiego sportu na świat."