W przyszlym tygodniu zaczynam opracowywac materiał, gdyż musze mieć to na 9 marca
W przyszlym tygodniu zaczynam opracowywac materiał, gdyż musze mieć to na 9 marca
Normalnie jest przyjęte, że bardziej znane miasta za granicą mają często polską wersję nazwy. Tak robią narody na całym świecie ułatwiając sobie wymowę. Mówimy Paryż, Nowy Jork, Monachium itd. Kiedy do polskiej ligi żużlowej weszły zespoły z za wschodniej granicy nasi dziennikarze zrobili dziwną rzecz. Zespoły ukraińskie określili, że są ze Lwowa i Równego używając polskiej wersji. Dla zespołu z nad Dźwiny zrobiono coś odwrotnego używając wersji łotewskiej Daugavpils. Do dziś bardzo mnie to dziwi. W polskich leksykonach i na mapach historycznych to miasto jest nazywane Dyneburg lub Dźwińsk.
Przedwojenni dziennikarze nie mieli z tym problemu, bo w Przeglądzie Sportowym z lat trzydziestych znalazłem notatkę o jakichś zawodach sportowych w DŻWIŃSKU.
Dla mnie zrobienie takiego wyjątku i wybranie wersji najtrudniejszej do wymowy nie ma logicznego wytłumaczenia. Niektórzy z nich skończyli studia dziennikarskie i język polski nie powinien im się mylić z ,,poprawnością polityczną" czy jakimiś innymi wyższymi racjami.
Moja teoria na ten temat:Normalnie jest przyjęte, że bardziej znane miasta za granicą mają często polską wersję nazwy. Tak robią narody na całym świecie ułatwiając sobie wymowę. Mówimy Paryż, Nowy Jork, Monachium itd. Kiedy do polskiej ligi żużlowej weszły zespoły z za wschodniej granicy nasi dziennikarze zrobili
olski nie powinien im się mylić z ,poprawnością polityczną" czy jakimiś innymi wyższymi racjami.
1. Daugavpils to nie metropolia typu Paryż,Brema,czy Monachium, dziennikarze nazywając miasto wielkości Grudziądza- Dyneburgiem,lub Dźwińskiem wprowadzali by zamieszanie np. problem z jego lokalizacją na mapie ,jedynie mocno zainteresowane tematem osoby kojarzyłyby historyczne nazwy z obecną nazwą tego miasta.
2.Nazwa Dyneburg używana była do I rozbioru Polski i później w okresie walk wojsk polskich w tym rejonie w czasie wojny z 1920r.
Z kolei nazwa Dźwińsk pochodzi raczej z języka rosyjskiego/białoruskiego ,nazwa ta była używana również w Polsce w okresie międzywojennym,, jednak miasto to nie funkcjonowało nigdy pod taką nazwą w niepodległym państwie polskim.
To są właśnie argumenty dziennikarskie.
Jest wiele miast tej wielkości z polską wersją nazwy i nikt się nie martwi gdzie ich szukać. Ani wielkość, ani pochodzenie (rosyjskie bądź niemieckie) nie są argumentem. Zarówno przed jak i po II wojnie światowej funkcjonowały w Polsce dwie wersje - Dźwińsk i Dyneburg. Dopiero dziennikarze sportowi (żużel) rozpowszechnili tą trzecią wersję. Najlepszym argumentem by było, gdyby na polskich mapach zmieniono rzekę Dźwinę, która nosiła tę nazwę jeszcze przed bytnością rosyjską - na Daugavę.
A ja wolę nazwy, które są w użyciu w danym państwie: Daugawpils, Dresden, Bremen, Köln, Bautzen, Paris, London, Praha...
Tak samo, jak nie lubię, gdy na niemieckich mapach pojawiają się: Stettin, Posen, Breslau, Warschau, Grünberg, Landsberg...
Wywiązała się tu ciekawa dyskusja na temat Daugavpils - i słusznie. Takimi rzeczami zajmuje się jednak Komisja Standaryzacji Nazw Geograficznych i to ona ustala co jak się nazywa w naszym języku :)
Rzuciłem więc okiem na ten dokument i z niego wynika, że nazwa Daugavpils jest dopuszczalna, ale preferowana to Dyneburg :)
Poszukuję kontaktu (najlepiej na priv) do użytkownika Verton50. Wiadomości prywatne niestety nie działają...
Napisz do mnie na privie z objaśnieniem całej sprawy.
Pozdrawiam
Marcin
Wracając do kwestii nazewnictwa miast. Dziwi mnie też , że wszędzie , mówi się i pisz Czerwonograd, a przecież to jeszcze w 1951 roku był polski Krystynopol !!!
To miasto jeszcze przez ponad 5 i pół roku po wojnie było w granicach Polski !!!
Ostatnio edytowane przez Semen ; 05-11-2012 o 11:32