Wiele racji mają i zwolennicy i przeciwnicy KSM.
Ja byłbym za ograniczeniem, bez sterowania, obniżania i podnoszenia co sezon - raz na zawsze w granicach 45 / 46 pkt. na drużynę, bez liczenia w przypadku braku zmiany składu... i tyle. Oczywiście żadnych limitów rodzaju jeden czy dwóch z GP.
Jednym z powodów jest chociażby i to, że wcześniej czy później kibicom np. Falubazu, lub ich części przynajmniej, zupełnie znudziłoby się oglądanie meczów
równych temu z ub. kolejki z Gnieznem.
W kwestii rzekomego ograniczenia i utrudnienia życia bogatym....
Bogaci mogą wydawać swoje nadmiary na tysiąc rożnych rzeczy, od infrastruktury po sprzęt, szkółki, akademie i wszystko inne.
Ku uciesze kibiców ( marketing, tańsze bilety, super stadiony ) i działania na rzecz przyszłych czasów.
Tu może mieć przewagę, i z tego korzystać.
Paradoksalnie KSM wcale nie ogranicza ich również w potencjale drużyny ( wyrównuje tylko same mecze! ), jedynie kosztować może kilka złotych więcej
niż w przypadku jego braku.
Przecież w takiej " stajni " klubowej, może być po kilku kandydatów na każde miejsce, odpowiednio opłaceni ( stąd wtręt, że może być to droższe )
nie będą grymasić, że akurat w tej lidze dwa czy cztery mecze mniej objadą, za to w przypadku kontuzji jednego czy drugiego zawodnika,
taki bogaty nawet jej nie odczuje i ciągle - z racji swojego bogactwa - będzie mocny.
Bogaci budują te budżety, żeby wygrywać ligę, a nie skończyć na 5. miejscu z ładnymi programami, programem lojalnościowym, własną telewizją itp. Celem sportu jest wygrywanie. Jak chcemy więcej takich Karkosików w nim, to nie rzucajmy im kłód pod nogi.
A, że tak nie jest, to mamy pewność, że przy likwidacji KSM, żaden klub nie kupi sobie majstra.Przecież w takiej " stajni " klubowej, może być po kilku kandydatów na każde miejsce, odpowiednio opłaceni ( stąd wtręt, że może być to droższe )
nie będą grymasić, że akurat w tej lidze dwa czy cztery mecze mniej objadą, za to w przypadku kontuzji jednego czy drugiego zawodnika,
taki bogaty nawet jej nie odczuje i ciągle - z racji swojego bogactwa - będzie mocny.
Na żużel w Toruniu spogląda Kopernik i dziwi się czasem walkower czy piernik.
Bogaci budują te budżety, żeby wygrywać ligę, a nie skończyć na 5. miejscu z ładnymi programami, programem lojalnościowym, własną telewizją itp. Celem sportu jest wygrywanie. Jak chcemy więcej takich Karkosików w nim, to nie rzucajmy im kłód pod nogi.
Dlatego też napisałem, iż i w braku KSM, i w jego utrzymaniu, są dobre i złe strony.
Powyższe Twoje zdanie także zawiera minus : jednoroczny sukces, np. bogacza z potrzebami na tu i teraz ( jakieś wybory lokalne, czy co bądź ) bez stadionu, zaplecza, pomysłu ( i / lub chęci ) na jutro, to też doopa. Co to za sukces? I dla kogo?
Byli już tacy w naszych ligach.
Bogate kluby budują swoją pozycję nie tylko wynikami z aktualnego sezonu, środki można wykorzystać na dziesiątki sposobów, owoce zbierać latami.
Nie demolując przy okazji rozgrywek w tym sporcie.
To nie piłka nożna, z jedenastoma zawodnikami i drugim tyle na ławce. Wygrać ligę w żużlu można kasą łatwiej niż w jakiejkolwiek innej dyscyplinie, przy okazji sprawić,
że mecz takich, obliczonych na medal ekip, z innymi to będą żużlowe nudy, w 3/4 ich meczów.
Tylko, że to prawda - w naszym żużlu tak to wygląda - po co szkółka? stadion? kibice? Liczy się DMP w tym właśnie roku, reklama, i odnotowanie w gazetach.
Jeżeli według wielu tutaj osób nie ma na świecie 50 zawodników jeżdżących dobrze na żużlu, to ja naprawdę nie wiem, jaki ma sens interesowanie się tą dyscypliną. Jeżeli będzie się zamykać klubom i zawodnikom szansę rozwoju, to wtedy naprawdę nie będzie ani więcej dobrze zorganizowanych klubów, ani więcej dobrych zawodników.
Ale w zasadzie w jakim sensie zostały skrzywdzone. Prezesi niższych szczebli to sami nie chcą jeździć więcej meczy, bo im pieniędzy szkoda. Oni to by chcieli, żeby sezon trwał od kwietnia do października, ale płacić zawodnikom to mogą za 10 meczy. Ciekawe niby jak...
Między innymi dlatego ten wątek ma tyle stron - bo prawie każdy patrzy z perspektywy swojego klubu i ma w du... resztę.
Dwa argumenty są ok. Dodałbym trzeci
3. Żebyście dorobkiewicze mieli gdzie swoją siłę pokazywać.
Jest ten obecny sezon ciekawy ? Są wyniki zaskakujące. Są na styku ? Są remisy ?
Zaraz powiesz, a Gniezno, a Bydgoszcz. Masz rację.
Stąd uważam, że KSM powinien zostać ale wyższy niż obecnie a minimalny jedynie punkt niższy od maksymalnego.
Zawodnicy Bydgoszczy, Gniezna i Wrocławia/Rzeszowa zasilają ekstraligowców i do przodu.
Zresztą ów min/max KSM jest do policzenia matematycznie. Jakiekolwiek przeszacowanie powoduje nierówności między ekipami. A to powoduje mecze do jednej bramki itd.
UNSCARED
ADASTAL (07-08-2013)
Na tym forum siedzę już 10 lat i zawsze, nawet jak biliśmy się o utrzymanie i groziła nam degradacja bez nagłego objawienia się Karkosika głosiłem takie poglądy. Nie ma to nic wspólnego z obecną sytuacją toruńskiej drużyny.
Dla mnie zawsze tego typu ograniczenia zabijały sport i rozwój.
Ten sezon jest faktycznie ciekawy. Trzeba to przyznać. Wszyscy już przerżnęli na swoim obiekcie, co się rzadko zdarza
Jakby już koniecznie ten KSM musiał zostać, to chociaż bez dolnego. Żeby nie zmuszać do kontraktowania zawodników tylko po to, by wpisać ich do programu, żeby dać możliwość przy połamanych liderach puszczania juniorów, a nie naprędce szukanych wynalazków etc. Dolny KSM jest dla mnie jeszcze większym dnem niż górny. No katastrofa, przejaw takiej bezmyślności i braku wyobraźni, że aż ręce opadają.
Na żużel w Toruniu spogląda Kopernik i dziwi się czasem walkower czy piernik.
Takie rzeczy tylko w EE. Zabieramy punkty potem je oddajemy. Ustawiając tym samym tabelę.
"Najlepszym przyjacielem dobrego toromistrza są odpowiednie brony" - zm. Roman Cheładze
Brak mi słów normalnie
Najlepiej to jeszcze Sparcie odjąć 4 punkty, tak żeby półtorakowa komanda na pewno utrzymała się w Extralidze. Bo jak by to było, gdyby ekipa paniusi 1,5k z budżetem 4 razy wyższym niż budżet Sparty spadła do I ligi...
Co za syf...
ale za co odjac te 4 pkt Sparcie? bo Leszno i Rzeszow odzyskalo 1 pkt meczowy wywalczony na torze a nie przy stoliku im dali gratis...
to akurat dzieło znienawidzonych komisarzy, którzy nie robiąc nic, a w zasadzie nie wiedząc co robią, robią więcej, niż te kilka (naście?) lat ksmu. prawda, że wystarczyłby sędzia z jajami, tak jak wystarczyłoby przestrzegać sztywno przepisów licencyjnych i żadne KSMy nie byłyby potrzebne.
Dobrze, że po 18 kolejce nie dodali tych punktów
woojo (06-08-2013)
To jest taki absurd, że aż trudno z tym dyskutować.8 drużyn to optymalna liczba dla naszej ligi, bo niestety nie ma aż tylu dobrych zawodników, ani nie ma tylu drużyn zdolnych ich utrzymać finansowo.
Przecież to było do przewidzenia. Ruda Grażyna już pewnie siędzi na telefonie z Dowhanem.
Wrocław jest nie tylko za utrzymaniem KSM'u, ale i jego obniżeniem. Jeżeli ktoś myśli, że ZG nie skorzysta z okazji, to....
No związku z cofnięciem kary dla Rzeszowa 2 kolejki przed końcem można tylko pogratulować w żużlu to widzę jeszcze większy syf się zrobił niż w piłce bo tam takich numerów nie było .. generalnie to się rzygać chce na tą całą sytuacje aha pewnie dla pewności Zielona Góra odda jeszcze 3 punkty 15-go Marcie bo jak by to wyglądało żeby te jej miliony do 1 ligi poszły , Bydgoszcz to raczej już bez znaczenia ale będąc łebskim gościem układając terminarz można pewne fakty przewidzieć
No Wrocław bez ekstragównianego żużla sobie poradzi pojeździmy w cyrku 1 ligowym choć wierze w chłopaków że dadzą rade temu całemu szambie się postawić i wywalczą te utrzymanie zeby tym wszystkim skur..on pokazać środkowy palec tak dla dobrego samopoczucia .
Tak jest, punkty Marcie już oddaliśmy a zawodnicy Falubazu wystartują w meczu na sprzęcie sprzed dwóch lat
Co do uzasadnienia, nie mam nic przeciwko anulowaniu odjęcia punktów, bo było to skrajną kpiną. Co innego kary pieniężne, no ale wiadomo, kogo się w ekstralidze lubi, a kogo mniej. Znaczy, kogo nie lubią grube ryby.
No ale takie anulowania nie mogą następować w takim momencie rozgrywek. To jest niepoważne - lekko mówiąc.
Tutaj - pełna zgoda, a jeszcze " ciekawiej " byłoby gdyby ten pkt. oddano już po zakończeniu RZ.
Dziwi zaś stanowisko kolejnej Komisji w kwestii winy - okazuje się, że winni mogą być wszyscy, zaś - w tym całym bałaganie stworzono też " przez nieuwagę " proceder kolejny
- jeżeli fotoreporter nie będzie miał na sobie białej koszuli, linie w parkingu nie będą narysowane ( wyraźnie ) czy dojdzie do jakiegokolwiek " uchybienia w regulaminie "
drużyna gości może odmówić wyjazdu na tor. Ryzyko i cena? Mniejsza niż wynosi kwota za punkty, zużycie sprzętu....
Tak się bawi, tak się bawi....
Dzisiaj, 15:53 #1754
alienisko - ksm nie jest tworem starym. W Polsce funkcjonuje tylko przez 6 lat( 1999-2001 i 2011-2013). Jeżeli uważasz,ze całe zło jakie widać gołym okiem powstało w tych latach , to nie mam pytań. Właśnie najgorszy wyscig zbrojeń i dojenie klubów było w latach , gdy KSM-u nie było.
Poza tym przypomnę ci,że ksm nie jest tworem z czasów PRL-u. KSM powstał w Anglii i potem dostał się do Szwecji,Dani. Był kiedyś nawet w Niemczech. Czy Szwedzi narzekaja ,że dzieki ksm-owi maja ligę wyrównaną i bardzo ciekawą? Nie, chociaż ksm nikomu nie gwarantuje remisów czy zwyciestw.
We Wrocławiu mieli spore braki do górnego limitu a dzieki Woffindenowi nie byli słabeuszami i może sie utrzymają w tak trudnym sezonie. W Rzeszowie zrobili skłąd na maxa a walczą o utrzymanie. Ksm zatem nie zabiera nikomu możliwości robienia niespodzianek i swobodnego kompletowania składu- tylko nie z samych asów.
Wydaje mi sie ,że ksm sie obroni a do tego potrzeba kłopotów finansowych kogoś z dwójki-Toruń, Zielona Góra.
Tak, najlepiej pożyczyć kłopotów finansowych innym drużynom, wtedy będzie lepiej
****a, komusze eksperty
To dobrze, że nie masz pytań skoro dla Ciebie określenie sposobu myślenia i mentalności PRLowską oznacza, że coś powstało i wywodzi się z PRL.
A szukanie obrony KSM w życzeniu komuś kłopotów finansowych jednie dowodzi jak absurdalny to przepis i jak głupkowate i małostkowe jest myślenie jego zwolenników.
Wydrukować, oprawić. Istota KSM.
Ostatnio edytowane przez alienisko ; 06-08-2013 o 22:21
Na żużel w Toruniu spogląda Kopernik i dziwi się czasem walkower czy piernik.
Haszyszowy (06-08-2013), mhsol (06-08-2013)
PRL to wy macie w całym żużlu czepianie się detali jak jakiś tam KSM phi kolego tutaj jest ustawianie meczy , dopisywanie sobie punktów , zawodnicy sobie jadą albo nie jadą jak nie mają ochoty totalna amatorka i wsiurstwo sobie tłumaczcie to jak chcecie , rozumiem że potrzebne im te ograniczenie zespołów bo i po komu rozwój ? lokalni bonzowie z miasteczek dalej zostaną ze swoimi włościami rozwój ekstraligi im nie jest na rękę bo by się okazało że ich wielkość na większym polu okazuje się dość mała ogólnie nic nie znacząca .
A co mają wspólnego ewentualne "kłopoty finansowe dwójki Toruń, ZG" z KSM-em ? Bo nie rozumiem. Załóżmy przez chwilę, że ksm-u nie ma. I co, czyż Stal nie mogła by zrobić składu oszczędnościowego ? Czyż Wrocek by nie mógł ? Ba, mogli by zrobić skład jeszcze bardziej oszczędny, nie obowiązywałby przecież dolny KSM. Leszno mogłoby wystawić drużynę z wychowanków i mieliby szansę nie spaść z SE. Dzisiaj nie mogą tego zrobić. Brak KSM to dużo większe możliwości budowania składu. I dla tych biedniejszych i dla tych możniejszych. Na dzisiaj w dobie KSM-u Toruń, ZG i CZewa mają najmocniejsze składy. Czy te składy moga być jeszcze mocniejsze w przypadku zniesienia KSM-u ? Raczej nie, bo nazwiska nie jeżdżą. Zawsze któryś z zawodników zdołuje z formą a któryś wyskoczy z tą formą jak Filip z Konopi. Np. taki Przedpełski w Toruniu. Ktoś tam twierdził, że dzięki KSM-owi tegoroczne rozgrywki są niesłychanie wyrównane i zapadają niespodziewane wyniki. Nic podobnego, jak spojrzymy w tabelę to dokładnie sprawdzają się przedsezonowe opinie. Tzn. Gniezno, Wrocek i Bydzia były typowane do spadku i są na najlepszej drodze ku temu. Toruń, ZG i Czewa były typowane do 1/4 i niewątpliwie znajda się tam. Walka o czwarte miejsce miała rozstrzygnąć się pomiędzy Lesznem, Rzeszowem, Gorzowem i Tarnowem i właśnie rozstrzyga się między tymi klubami. Więc o jakich niespodziewanych rozstrzygnięciach mówimy ?Wydaje mi sie ,że ksm sie obroni a do tego potrzeba kłopotów finansowych kogoś z dwójki-Toruń, Zielona Góra.
Śmiem twierdzić, ze KSM nie wnosi dosłownie nic dobrego do dzisiejszych rozgrywek. Powoduje tylko i wyłącznie problemy w klubach. I mam nadzieję, ze Witkowski nie zmięknie przed tymi co twierdzą inaczej.
Ukryta zawartość
Bez cenzury: Ukryta zawartość
FALUBAZ DMP 1981/1982/1985/1991/2009/2011/2013 Ukryta zawartość
zwrócili punkty, dla poprawki jeszcze ZG przegra w Rzeszowie 43:47 (zeby nie bylo, ze kompletnie bez walki oddadzą punkty - obstawiam scenariusz, że w 15. Rzeszów przywozi 5:1) i towarzystwo wzajemnej adoracji dalej moze sie bawic kosztem biedniejszych
Scenariusz na mecz w Rzeszowie jest prosty. Przed ostatnim biegiem będzie 43-41 dla Rzeszowa. Niestety z układu nici, bo świniak defektuje na starcie, ale zaraz zaraz, Pepe nie dowierza i upada na II łuku, wiatr zawiał. 3-2 dla Rzeszowa, bonus, 3 punkty, do widzenia.
Paczcie, same jasnowidze w tym Wrocławiu. Ja już bym kombinował jakąś ciepłą miejscówkę na wakacje, skoro wszystko jasne
Jak widać, u spartan takie samo trollowanie, jak po przejściu Janowskiego do Tarnowa, normalne
Rozgoryczenie jest spore, bo oddanie punktu Stali w tym momencie sezonu sprawia, że nasza sytuacja zmieniła się o 180 stopni. Teraz nie jesteśmy już zależni od siebie, bo nawet dwie wygrane za 3 punkty mogą nam nie dać utrzymania.
http://pokredzie.pl/home/artykuly/10...nsow-i-spadkow
Fajny atrykuł i świetnie oddaje klimat tego całego ekstraligowego bagna .
Mi się wszystko wyświetliło jak dodałeś wtedy. Chyba wszystko.
Na żużel w Toruniu spogląda Kopernik i dziwi się czasem walkower czy piernik.
Absurdy polskiego żużla w pigułce (nie tylko leszczyńsko-rzeszowskie)
1. Prezesem Ekstraligi może zostać człowiek, który (najłagodniej interpretując) będąc osobą funkcyjną w klubie, publicznie wypowiadał się w sposób kwestionujący sens istnienia Ekstraligowego ośrodka żużlowego w innym mieście – czyli wypowiadał się w sposób godzący w interesy udziałowca firmy, którą później zarządza.
2. Klub może zostać ukarany dotkliwą karą finansową i utratą punktu za tzw. nieregulaminowe przygotowanie toru, bo komisja orzekająca może pod przepis o niepogarszaniu stanu toru przed meczem podciągnąć bronowanie toru w celu osuszenia (w sytuacji gdy nie zapowiadano deszczu i gdy takie bronowanie jest powszechnie uznaną i stosowaną przez trenerów i toromistrzów metodą w takiej sytuacji) , interpretując ten przepis jako zakaz ruszania toru - w sytuacji gdy przed meczem komisarz ani sędzia nie mieli zastrzeżeń do tego toru.
2. Klub może zostać ukarany za nieregulaminowe przygotowanie toru z powodu jego rozpadania się w czasie zawodów, w wyniku niedostatecznego nawodnienia w trakcie przygotowania toru w sytuacji, gdy to sędzia i komisarz jednomyślnie zabronili roszenia toru – w uzasadnieniu można podać, że klub niedostatecznie przekonywał sędziego i komisarza do konieczności nawodnienia.
3. Sędzia może dopuścić do rozegrania zawodów w sytuacji gdy klub gości w sposób jawny i demonstracyjny odmawia przystępowania do biegów – sędzia nie przerywa meczu mimo, że spełnione są klasyczne, najbardziej typowe elementy definicji walkowera – odmowa startu w zawodach.
4. Trybunał związku sportowego - PZM - może bez uzasadnienia zmniejszyć kary dla klubów w sposób nieproporcjonalny (to jest jednemu klubowi w znacznym stopniu drugiemu w niewielkim) i anulować odebranie punktów na dwie kolejki przed zakończeniem rundy zasadniczej, pod naciskiem prezesa jednego z klubów (groźba wycofania się z żużlowego biznesu, prezesa który jest jednocześnie członkiem zarządu tego związku sportowego – organizacji nadrzędnej wobec władz dyscypliny - GKSŻ), pogrążając przy okazji klub trzeci, który z daną sytuacją nie ma nic wspólnego.
5. Członkami trybunału związku sportowego PZM, orzekającego o losach drużyn Ekstraligi żużlowej – jednej z dyscyplin wchodzących w skład tego związku, są ludzie, o których szef organu zarządzającego danej dyscypliny – GKSŻ mówi, że nie zna nikogo z nich i nie są znani w środowisku żużlowym.
6. Zawodnika można karać za gesty i wypowiedzi niewygodne dla władz żużlowych, ale przymyka się oko na jawne i niebezpieczne faule w postaci odpychania innego zawodnika otwartą dłonią, czy kopania go nogą, mimo że regulamin w sposób jasny przewiduje kary za tego typu zachowania.
7. Klub żużlowy dla celów wizerunkowo-medialnych decyduje się przyjąć w swoje szeregi pierwszą dziewczynę żużlowca (mimo, że wychowawczo związana jest z innym ośrodkiem), zapowiadając jednocześnie możliwość zastąpienia przez nią słabszych zawodników ze składu – po czym okazuje się, że trenować musi w mieście oddalonym o 100 km w dodatku z amatorami.
8. Prezes żużlowego klubu publicznie kwestionuje przygotowanie toru przez inny ośrodek żużlowy, jako zagrażające życiu i zdrowiu jej zawodników, jednocześnie wystawiając do składu meczu zawodników ze złamaną ręką i kręgiem (krąg jest elementem kręgosłupa), co jej zdaniem widocznie nie zagraża niczemu.
9. Pod pretekstem nie istniejących unijnych przepisów wprowadza się niekorzystne dla żużlowców rozwiązanie w postaci nowych nieprzelotowych tłumików, a jedyni protestujący zawodnicy których głos mógłby coś zmienić (jeźdźcy GP) milkną, w sytuacji gdy zaczyna zagrażać to ich finansom. Gdy okazuje się, że to rozwiązanie jest niebezpieczne i przyczynia się do wypadków – statystycznie wzrasta liczba groźnych kontuzji i ginie jeden zawodnik- nie robi się nic, by sprawę odkręcić, zamiennie zaczyna się forsować pogląd, że jedyny bezpieczny tor to tor twardy, mimo że w przeszłości jeździło się na torach różnych.
10. Klub żużlowy może wypiąć się na swoich kibiców - to jest ogłosić, że nie będzie dla nich organizować wyjazdów na mecze swojej drużyny – bo nie chce odpowiedzialności za ich zachowanie, po czym ogłosić, że winę za nieobecność grup zorganizowanych swoich kibiców na innym stadionie ponosi gospodarz, bo w geście dobrej woli podjął ryzyko przyjęcia takich grup, ale wymyślił zbyt rygorystyczne warunki, na które kibice się nie zgodzili.
11. Klub żużlowy może na tydzień przed meczem trąbić w mediach, że odsuwa z przyczyn oszczędnościowych zawodnika od składu, po czym tuż przed meczem zaprosić go na zawody tylko dla tego, że wie, iż ów zawodnik jako obcokrajowiec spoza strefy Szengen nie zdąży załatwić formalności wizowych, a w kontrakcie ma wpisaną karę na rzecz klubu za niestawienie się na mecz.
12. Klub żużlowy który nie spełnia wymogów do uzyskania licencji na kolejny sezon startów w Ekstralidze z powodu zalegania z wypłatami dla zawodników, może w sposób arbitralny ustalić kary finansowe dla tych zawodników za słabszą postawę w porównaniu z wcześniejszym sezonem (gorszy KSM), po to tylko aby owe kary skompensować z zaległymi należnościami i wyjść na plus – przynajmniej na papierze i przynajmniej na jakiś d czasu uzyskania licencji.
Jak na pierwszy rok, niepełny wciąż, prezesa.... sukcesy wybitne.
Dobrze, że ratują go plusy ( które, jak wiemy, nie mogą przesłonić nam minusów! )
.... jak je odnajdę, te rzeczone plusy, to podam
Hmmm...
Może wzrost oglądalności i super relacje w popularnej telewizorni?
Albo tłumy na trybunach, kapitalne mecze, cud, miód i orzeszki?
Rywalizacja tylko i wyłącznie na płaszczyźnie sportowej, pełna przejrzystość i zaufanie?
Ja widzę plusy. Od czasu jak Wojciech odszedł z klubu, to u nas nowe władze robią więcej dla kibica
Na żużel w Toruniu spogląda Kopernik i dziwi się czasem walkower czy piernik.
No widzisz, choć ktoś plusy zauważa.
Widzę, że niektórzy wyrażają straszną tęsknotę za latami 90. czy obecną ligą angielską (żeby nie szukać daleko to wystarczy posłuchać komentarza Elite League). Cóż, żużel z pewnością nie był wtedy bardziej atrakcyjny, a już z pewnością nie przyciągał więcej ludzi na trybuny niż obecnie. Dla niektórych oczywiście były to pierwsze lata ze speedway'em, jednak nie można ich z tego powodu przesadnie zachwalać. Skończyły się czasy Zenków i Stefanów jeżdżących za czapkę gruszek po pracy. Teraz zawodnicy to profesjonaliści zarabiający miliony, kluby mają również wielomilionowe budżety, a sam sport staje się coraz bardziej profesjonalny - i musi to robić, aby konkurować z innymi oferowanymi obecnie rozrywkami. Same kluby muszą stać się sprawnie funkcjonującymi firmami, które potrafią przynosić zyski nie tylko z biletów i od sponsorów. Pasjonatów, którzy będą zwracali uwagę na tłumiki, kevlary (bo komuś te jednolite nie pasowały) czy problemy Unii Leszno z torem itd. to na stadionach jest maksymalnie kilkuset - ot, tylu, co na trybunach w Bydgoszczy. I tylu by też było gdyby zawodnicy jeździli za kilka groszy, zawody nie miały żadnej otoczki, a na stadionach i w parku maszyn panowałby całkowity piknik.
Niech to posłuży za komentarz.
http://elka.tv/index.php?option=com_...3&video_id=642
Maksymalnie kilkuset to będzie za 2 lata.
Ostatnio edytowane przez Iras72 ; 08-08-2013 o 15:59
"Najlepszym przyjacielem dobrego toromistrza są odpowiednie brony" - zm. Roman Cheładze