Co należy zmienić w rozgrywkach polskiego i światowego żużla?

[energo]

To sie odbije na zainteresowaniu ta dyscyplina. I bez urazy, ale jesli powiedzial to Baron, to mozna brac za pewnik, ze to zly pomysl.

Mnie przeczytał, bo ja to od zawsze pisze.
Mieliśmy taką fazę, że probowaliśmy kopiować wielkie ligi z za oceanu, tylko kopiowaliśmy nie to. byla mowa o salary cap, byly mecze gwiazd etc. a zapominalismy skopiowac najwazniejsze. tamte ligi sa zamkniete! w tamtych ligach sa outsiderzy, tylko jest system ktory ich premiuje i jest rotacja, kociol sie miesza (draft). w tamtych ligach sa blowouty, sa mecze do jednej bramki... my zyjemy chorą ideą, żeby co roku każdy miał szansę, żeby na siłę wyrównywać poziom rozgrywek. przeciez to utopia i siedlisko patologii. zloty medal jest jeden, ktos zawsze bedzie ostatni.
to samo jest z emocjami w meczu. żeby ktoś kogoś wyprzedził, to ten z tyłu musi byc szybszy/lepszy od tego z przodu. tu nie ma wielkiej filozofii. my za to zbieramy top zawodnikow w 8 druzynach, w sumie na 32 miejscach seniorskich, i sie dziwimy ze w dzisiejszym zuzlu wiekszosc mijanek jest po bledach rywali. tu nie ma nic dziwnego. kiedys szanse startu mial Robacki czy Puszak (nikogo nie obrazajac), ktorzy sie przelozyli na start liczac że utrzymają pozycje, a Gollob czy inny Crump robili sobie miedzy nimi slalom. dzis nie masz "Robackich" (i jednosciezkowcow- zeby byc szczerym).

ale nie bede za to umieral, bo wiem ze te zmiany to utopia. za duzo ludzi przy korycie, za duzo pieniedzy wyciaganych z miast "zakladnikow" (Grudziadz np), za duzo komisarzy, managerow, tunerow... zrobimy zamknieta ligę to nagle sie okaze, ze Grudziadz przejedzie sezon za mniejsze pieniadze, podatnik nie bedzie musial sie dokladac, ale to uderzy po kieszeni wymienionych przeze mnie wczesniej.

[artur99]

Może i liga zamknięta zmniejszy patologie finansowania i zadłużenia klubów ale na pewno zabierze emocje. Patrząc na NBA to tam emocji w rundzie zasadniczej nie ma wcale na spotkania chodzi się na piknik w większości są to turyści czy kibice z zagranicy. Prawdziwe granie zaczyna się w play-offach i tak samo było by u nas. Podając przykład z zamkniętą liga to ja jako kibic w poprzednim sezonie nie przeżył bym największych emocji od paru lat jakie mi towarzyszyły przed meczem z GKM w Lesznie bo ten mecz o niczym by nie znaczył a tak jechaliśmy o życie i nawet te złote lata nie dawały takich emocji jak to spotkanie. Zamkniętą liga może i uzdrowi finansowo ale zabierze emocje a o emocje głównie w sporcie chyba chodzi.

[mentikk]

Panowie, przy 30 ekipach to oni sobie ligę zamkniętą w NBA mogą robić. My mamy 8. To jest zupełnie inna skala zabawy.
Poza tym USA, a Polska to zupełnie inne światy i nie da się przenieść pewnych rozwiązań.

A tak z ciekawości zapytam...jakby te kluby, które mają mniej kasy w ELidze powiedziały, że nie zapłacą takich horrendalnych pieniędzy Doylom, Fricke'om, Madsenom, Michelsenom to gdzie ci zawodnicy by jeździli? Odpuściliby sezon? Poszliby do rywala? Inni mają budżety z gumy, że od ręki sobie wymieniają Przedpełskiego na Madsena czy Fricke'a?
Prezesi nakręcili tę spiralę wynagrodzeń, a takimi akcjami jak chwalenie się tym, że już dopinają skład na 2025 tylko to jeszcze śrubują. Lekarstwem tutaj pozostaje jedynie zdrowy rozsądek przy budowie składu i budowanie składu na podstawie posiadanych możliwości to tyle. Skoro w lutym rozmawiamy już o tym, że jest walka o kontrakt zawodnika A pomiędzy 2-3 klubami, to wiadomo, że to w dobrą stronę nie pójdzie i ceny będą rosły.

[Daniello]

Zamknięcie ligi w praktyce zamyka sezon 2024. Motor ma mistrza a pozostałe 22 ekipy jadą o nic (odliczając te kilka drużyn, które powalczą o srebro i brąz DMP).
Kogo miałoby to zainteresować poza żużlowymi fanatykami?

[j-rules]

Mnie przeczytał, bo ja to od zawsze pisze.
Mieliśmy taką fazę, że probowaliśmy kopiować wielkie ligi z za oceanu, tylko kopiowaliśmy nie to. byla mowa o salary cap, byly mecze gwiazd etc. a zapominalismy skopiowac najwazniejsze. tamte ligi sa zamkniete! w tamtych ligach sa outsiderzy, tylko jest system ktory ich premiuje i jest rotacja, kociol sie miesza (draft). w tamtych ligach sa blowouty, sa mecze do jednej bramki... my zyjemy chorą ideą, żeby co roku każdy miał szansę, żeby na siłę wyrównywać poziom rozgrywek. przeciez to utopia i siedlisko patologii. zloty medal jest jeden, ktos zawsze bedzie ostatni.
to samo jest z emocjami w meczu. żeby ktoś kogoś wyprzedził, to ten z tyłu musi byc szybszy/lepszy od tego z przodu. tu nie ma wielkiej filozofii. my za to zbieramy top zawodnikow w 8 druzynach, w sumie na 32 miejscach seniorskich, i sie dziwimy ze w dzisiejszym zuzlu wiekszosc mijanek jest po bledach rywali. tu nie ma nic dziwnego. kiedys szanse startu mial Robacki czy Puszak (nikogo nie obrazajac), ktorzy sie przelozyli na start liczac że utrzymają pozycje, a Gollob czy inny Crump robili sobie miedzy nimi slalom. dzis nie masz "Robackich" (i jednosciezkowcow- zeby byc szczerym).

ale nie bede za to umieral, bo wiem ze te zmiany to utopia. za duzo ludzi przy korycie, za duzo pieniedzy wyciaganych z miast "zakladnikow" (Grudziadz np), za duzo komisarzy, managerow, tunerow... zrobimy zamknieta ligę to nagle sie okaze, ze Grudziadz przejedzie sezon za mniejsze pieniadze, podatnik nie bedzie musial sie dokladac, ale to uderzy po kieszeni wymienionych przeze mnie wczesniej.

Wszystko co napisales jest prawda, tylko ze zamkniecie ligi nijak niczego nie zmieni, procz tego, ze sporo kibicow sie od tego odwroci.
Nie masz Robackich czy Puszakow? Dopiero co w elidze jezdzily Kosciuchy, Jamrogi, Buczkowskie a niekotrzy to by w niej nawet Musielaka widzieli..
Ja jestem daleki od checi wyrownania ligi, serio. Jestem nawet za kazda sensowna zmiana (powrot tabeli biegowej, likwidacja PO dla 6 druzyn)
ale zamkniecie ligi nie zmienic nic a nic jesli chodzi o finansowanie - bo niby czym bedzie sie roznil proces licencyjny?

Zelzyc troche wymogi stadionowe, cofnac dwie wspomniane zmiany i kto bedzie mial pieniadze to i tak bedzie jechal.

[Jap]

Panowie, przy 30 ekipach to oni sobie ligę zamkniętą w NBA mogą robić. My mamy 8. To jest zupełnie inna skala zabawy.
Poza tym USA, a Polska to zupełnie inne światy i nie da się przenieść pewnych rozwiązań.

A tak z ciekawości zapytam...jakby te kluby, które mają mniej kasy w ELidze powiedziały, że nie zapłacą takich horrendalnych pieniędzy Doylom, Fricke'om, Madsenom, Michelsenom to gdzie ci zawodnicy by jeździli? Odpuściliby sezon? Poszliby do rywala? Inni mają budżety z gumy, że od ręki sobie wymieniają Przedpełskiego na Madsena czy Fricke'a?
Prezesi nakręcili tę spiralę wynagrodzeń, a takimi akcjami jak chwalenie się tym, że już dopinają skład na 2025 tylko to jeszcze śrubują. Lekarstwem tutaj pozostaje jedynie zdrowy rozsądek przy budowie składu i budowanie składu na podstawie posiadanych możliwości to tyle. Skoro w lutym rozmawiamy już o tym, że jest walka o kontrakt zawodnika A pomiędzy 2-3 klubami, to wiadomo, że to w dobrą stronę nie pójdzie i ceny będą rosły.

Wszystko dobrze, tylko...
To nie prezesi są temu winni.
Tyle piszecie, porównujecie żużel z NBA. Gdyby naszymi klubami żużlowymi zarządzali menadżerowie z NBA, to dopiero byłaby jazda nez trzymanki Gdy można wyszarpać kasę od Państwa za nic, to budżety by urosły do nieba.
Prezesi nasi zachowują się jak najbardziej racjonalnie. Ba, działają dla dobra klubów-spółek. Co ich ma obchodzić, że Azoty maja wiele miliardów długu i od lat są bankrutem? Firmy typu PGE nie są od dystrybucji prądu do klienta, od zarządzania powierzoną siecią energetyczną? Są. I co z tego ? To jest dramat. Obajtek i podobni robili co chcieli. Chciał Orlen Lotos, to wziął. Do tego wziął Energę. Obecnie jedna z firm dystrybucyjnych (pośrednik ! ) wystąpiła o kredyt w wys. 20 mld. zł. Nie ma w Polsce takiej forsy, więc szuka na Zachodzie. Bo zarządza siecią energetyczną i nie ma za co żyć. Tak to się robi.
Ta demoralizacja poszła z góry i doszła do żużlowca, do inspektora eko, który ma etat związany z kontrolą, czy studzienka w parkingu jest drożna, czy szmaty zaolejonej ktoś nie zostawił.
Tak to widzę.

[mentikk]

Ale tu mówisz o składowej, jaką są SSP. Jakby nawet taki sponsor jak SSP dawał "ile trzeba tyle dam" to pewnie nie miałby pretensji, że ma dołożyć 3 bańki, a nie 5 na te same potrzeby.
Zgadzam się, że ta relacja jest chora, w której SSP wykładają na zabawę klubów, bo jednak sponsor prywatny to inna bajka, on musi sam zarobić, żeby dać na taką formę marketingu. Co jednak nie zmienia tego, że wysokość stale rosnących kontraktów to wina głównie prezesów, bo to oni w tych negocjacjach biorą udział, to oni podpisują się pod kontraktem z zawodnikiem i to od klubu jest oczekiwana płatność na konto zawodnika.
Jak się zaraz okaże, że w Tarnowie tej kasy jednak się nie znajdzie i Unia padnie, to kogo będzie wina? Azotów, czy prezesa Unii za podpisanie kontraktów nie wiedząc czy będzie miał odpowiednie środki, aby te kontrakty wypełnić?
Działanie SSP to ogólnie patologia, więc gadanie o tym jest dla mnie nieco denerwujące. Ale jak można oczekiwać, że działanie "firmy" ma sens, skoro powołuje się jakiegoś prezesa, czy innego ziutka na stołek, po kilku miesiącach odwołuje i on dostaje kilkaset tysięcy rekompensaty? Przecież to oczywiste, że o gospodarności takiej spółki mowy być nie może.
I nie chodzi mi o sam sponsoring drużyn żużlowych.
O Obajtku nie będę pisał, bo aż tyle nerwów na wodzy nie mam, żeby o tym ch*ju dyskutować.

[ndr113]

Mam pomysł żeby zrobić jedna ligę dla wszystkich drużyn.
Wyliczyć ranking drużyn od 1 do 24/25 na podstawie aktualnych KSM drużyn, skorygowanych przez przelicznik ligi.

Na początku (np. 3-4 kolejki) każda dla każdej drużyny rywale byliby losowani spośród 6-u najbliższych sąsiadów.
Np. Lublin (w rankingu na 1 m-cu) mógłby wylosować rywali w rankingu na miejscach 2-7.
Np. Ostrów (w rankingu na 9 m-cu) mógłby wylosować rywali z miejsc 6-8 i 10-12.

Propozycja powyżej pokazuje tylko mechanizm. Potrzebne byłyby symulacje w celu dopracowania mechanizmu - kolejność doboru par, zakres sąsiadów... Itp.

Aktualizacja miejsc w rankingu miałaby miejsce co kolejkę lub rzadziej - co rundę. Punktacja standardowa (2-1-0).
Jeśli aktualizacja np. co 4 kolejki, mielibyśmy 5 rund. 4 kolejki x 5 rund. Po ostatniej rundzie - koniec sezonu i zamrożenie rankingu na kolejny rok.
Jest tylko jeden mistrz i podium.
Drużyny wędrują w górę i w dół rankingu latami.
Możemy założyć zmianę w rankingu w okresie transferowym jeśli różnica w KSM pomiędzy minionym i kolejnym sezonem jest znaczna (zespół zostanie solidnie wzmocniony).
Jakieś minusy?

Oczywiście - kasa, beton prezesów i działaczy... I kibiców.

Cały mechanizm trzebaby testować i dopracować miesiącami.

Czekam na pochwałę za super pomysł.

[kingpin]

Ale nadal w lewo, czy to też poddajemy pod dyskusje?

[Leonidas]

Prawdziwe granie zaczyna się w play-offach i tak samo było by u nas.

Przecież to samo jest u nas z tym bzdurnym PO dla 6 z 8 drużyn.

[ndr113]

Ale nadal w lewo, czy to też poddajemy pod dyskusje?

Dwa pierwsze okrążenia. Potem na wstecznym i w prawo.

[Mariusz]

Hmm, a w Tarnowie dalej, od lat, robią te same błędy, jak w Azotach mają czkawkę to Unia leży i kwiczy.

Wczoraj otrzymałem informację od prezesa zarządu ŻSSA o groźbie wycofania drużyny z rozgrywek Krajowej Ligi Żużlowej - pisze Robert Wardzała, wychowanek i były zawodnik Unii Tarnów o dramatycznej sytuacji w klubie.

Wygląda na to, że klub, który potrzebuje na dzień dobry miliona złotych na opłacenie podpisanych kontraktów, będzie musiał w krótkim czasie znaleźć wagon z pieniędzmi.
Czytaj więcej na https://sport.interia.pl/zuzel/news-...ampaign=chrome

[Jap]

Ale tu mówisz o składowej, jaką są SSP. Jakby nawet taki sponsor jak SSP dawał "ile trzeba tyle dam" to pewnie nie miałby pretensji, że ma dołożyć 3 bańki, a nie 5 na te same potrzeby.
Zgadzam się, że ta relacja jest chora, w której SSP wykładają na zabawę klubów, bo jednak sponsor prywatny to inna bajka, on musi sam zarobić, żeby dać na taką formę marketingu. Co jednak nie zmienia tego, że wysokość stale rosnących kontraktów to wina głównie prezesów, bo to oni w tych negocjacjach biorą udział, to oni podpisują się pod kontraktem z zawodnikiem i to od klubu jest oczekiwana płatność na konto zawodnika.
Jak się zaraz okaże, że w Tarnowie tej kasy jednak się nie znajdzie i Unia padnie, to kogo będzie wina? Azotów, czy prezesa Unii za podpisanie kontraktów nie wiedząc czy będzie miał odpowiednie środki, aby te kontrakty wypełnić?
Działanie SSP to ogólnie patologia, więc gadanie o tym jest dla mnie nieco denerwujące. Ale jak można oczekiwać, że działanie "firmy" ma sens, skoro powołuje się jakiegoś prezesa, czy innego ziutka na stołek, po kilku miesiącach odwołuje i on dostaje kilkaset tysięcy rekompensaty? Przecież to oczywiste, że o gospodarności takiej spółki mowy być nie może.
I nie chodzi mi o sam sponsoring drużyn żużlowych.
O Obajtku nie będę pisał, bo aż tyle nerwów na wodzy nie mam, żeby o tym ch*ju dyskutować.

Nie rozumiem. Nie piszę o żadnej składowej, a protestuję przeciw obwinianiu wyłącznie prezesów klubów. To błąd i demagogia.

Co jednak nie zmienia tego, że wysokość stale rosnących kontraktów to wina głównie prezesów, bo to oni w tych negocjacjach biorą udział, to oni podpisują się pod kontraktem z zawodnikiem i to od klubu jest oczekiwana płatność na konto zawodnika.

Kompletny nonsens. Wina prezesów, ze jest więcej kasy, wyższe kontrakty.
Musisz dostrzec, że prezesi są pionkami w tej grze. Nie zastanowiło Cię kto się lansuje na tych pieniądzach z SSP? Prezes, to może dreptać w przedpokoju lub uniżenie czekać na telefon. Tam rządzą wojewoda, ważny poseł, szef sejmiku, szef partii. To oni kręcą te lody. Chyba wiesz po co?

Jeżeli tak znany klub jak Unia Tarnów nie weźmie się za pracę pozytywistyczną u podstaw, nie zorganizuje klubu z tego co ma, to źle będzie.
Dlaczego nie można zorganizować sponsora każdego biegu: zaczyna piekarnia Kaznowski, sponsorem drugiego sieć aptek Pharmeo, trzeciego galeria Centrum, czwartego diler samochodowy, potem pizzeria, zakłady fryzjerskie, stacja paliw, lakiernia samochodowa, PZU, hurtownia owoców itd, itd.
Pamiętam, że publika bardzo lubiła w dawnych czasach pokazy szkółki na mini motocyklach. U nas jeździł 10-cio latek Pieszczek na motorynce. Duże emocje przed meczem budził tzw. wyścig australijski na rowerach. Ostatni na okrążeniu odpadał. Zwycięzca dostaje karnet. Losowany jest odpowiednio droższy program zawodów z ciekawym opisem historycznych postaci z Tarnowa. Jest nagroda. Kibic finansuje klub. Może być bieda, ale się coś robi. Możliwości jest mnóstwo. Ludzie to widzą i docenią. Jeżeli nie mamy 3 mln, to jedziemy za połowę tej sumy.

Można też czekać na Prezydenta Mościckiego na białym koniu.

[j-rules]

Ale to wszystko w Tarnowie kiedyś było. Biegi sponsorowane,.pokazy różnej maści.
Problemem jest to, że miasto nie dokłada nic a nic a jeszcze doi za marny stadion spychając obowiązek jego bieżącego utrzymania na klub.
Bez azotów wiadomo że to nie będzie miało sensu, nikt na to kasy takiej nie da żeby starczyło na objechanie sezonu.
Pudrowanie trupa trwa. Wardzala chętnie wjedzie na białym koniu tuż przed wyborami.

Brak karnetów nie pomógł,.ale to już organizator ligi niech weźmie na klatę (chociaż można było znaleźć samemu i na to rozwiązanie)

[Jap]

Ale to wszystko w Tarnowie kiedyś było. Biegi sponsorowane,.pokazy różnej maści.
Problemem jest to, że miasto nie dokłada nic a nic a jeszcze doi za marny stadion spychając obowiązek jego bieżącego utrzymania na klub.
Bez azotów wiadomo że to nie będzie miało sensu, nikt na to kasy takiej nie da żeby starczyło na objechanie sezonu.
Pudrowanie trupa trwa. Wardzala chętnie wjedzie na białym koniu tuż przed wyborami.

Brak karnetów nie pomógł,.ale to już organizator ligi niech weźmie na klatę (chociaż można było znaleźć samemu i na to rozwiązanie)

Nie można tylko wisieć na klamce Azotów. Gortat sam mówił o wielu trikach z NBA. Są faktycznie świetni w oddziaływaniu na emocje widza. Może marsze po ulicach przed meczami? Może zmiana władz klubu jeżeli jest konflikt z miastem? Mecze tylko przy świetle dziennym? Zygmunt Pytko w grobie się przewraca.
Jechać młodzieżą. Gdy ludzie i firmy zobaczą, że biednie, skromnie i uczciwie-dołączą. Tak się mądrzę może z daleka.

[zibly]

Ale to wszystko w Tarnowie kiedyś było. Biegi sponsorowane,.pokazy różnej maści.
Problemem jest to, że miasto nie dokłada nic a nic a jeszcze doi za marny stadion spychając obowiązek jego bieżącego utrzymania na klub.
Bez azotów wiadomo że to nie będzie miało sensu, nikt na to kasy takiej nie da żeby starczyło na objechanie sezonu.
Pudrowanie trupa trwa. Wardzala chętnie wjedzie na białym koniu tuż przed wyborami.

Brak karnetów nie pomógł,.ale to już organizator ligi niech weźmie na klatę (chociaż można było znaleźć samemu i na to rozwiązanie)

Ale po co ma wjeżdżać Wardzala na białym koniu, przecież jest posłem na Sejm RP obecnej kadencji i może ruszyć tylek, ażeby wspomodz klub.

[młody_piernik2]

Ciekawy, świeży artykuł

https://www.sport.pl/zuzel/7,64951,3...ch-ciemna.html

dobrze pokazuje przeskok mentalny między moim pokoleniem a tymi z komuny, jeśli chodzi o mentalność i stan psychiczny żużlowców

za komuny i w dziewięćdziesiątych, to pewnie same takie Lechy Kędziory wąsate były, dlatego były te samobójstwa młodych żużlowców

[energo]

ale zamkniecie ligi nie zmienic nic a nic jesli chodzi o finansowanie - bo niby czym bedzie sie roznil proces licencyjny?

Zelzyc troche wymogi stadionowe, cofnac dwie wspomniane zmiany i kto bedzie mial pieniadze to i tak bedzie jechal.

No przecież zmieni. gkm niby odjechal sezon ze strata 3.8 mln, ktora zasypalo miasto. to patologia. przy zamknietej lidze wyrzucasz ze skladu 2 Frickow, Lidseyow, whatever i kontraktujesz Musielaka i Jamroga. "Frick" idzie szukac roboty gdzie indziej i się dowiaduje, że może w ZG, za Rasmusa... ten idzie szukać pracy gdzie indziej... i wcale nie jest powiedziane, że GKM będzie jechał Jamrogami.
Na dzien dzisiejszy ilosc zawodnikow gwarantujacych jakies punkty w elidze jest tak mala, ze kluby co roku popelniaja sepuku przed sezonem, liczac ze w pazdzierniku ktos ich uratuje. obnizysz poziom ligi, to prawda, ale finanse klubow beda zdrowsze. my z kolei non stop myslimy o tym poziomie, o tv, boimy sie meczow 70-20. boimy sie Ostrowa, ale jakby byly 4 takie druzyny (przy 10cio druzynowej lidze) to nie kazdy mecz mialbys do jednej bramki bo jechalyby tez miedzy soba. jakby f1 myslala tymi kategoriami i zastanawiala sie non stop co zrobic, zeby haas przyjezdzaj 10 sek za RB w wyscigu to by sezon nie wystartowal.
Kolejna sprawa to poziom sam w sobie. dziś jest wyśrubowany, ale jak wpuścisz leszczy to żaden Zmarzlik nie będzie najlepszego silnika na Jamroga wyciągał. czasem niespodzianki się beda zdarzac.

kolejna rzecz to mlodziez. kluby dzis b. rzadko ryzykuja i daja szanse mlodym. GKM ma dzis tylu fajnych chlopakow, ze moglby jeden sezon objechac 4ma polskimi juniorami, skonczylby sezon na ostatnim miejscu, ale wcale nie jest powiedziane, ze kibicow na stadionie bylaby garstka. bo na gowniarzy, zwlaszcza swoich, zawsze sie chodzilo. na tym sie zbudowaly bazy w Lesznie, Toruniu, ZG czy Gorzowie. Dzis nie dajemy sobie szansy, a za rok jeden z tych mlodych mialby szanse byc jak nie "Dudkiem" to jakimś "Miedziakiem". Reasumujac: W. Jaguś dziś skończyłby karierę po juniorce, jak nie wcześniej.

Juz konczac: imho zdrowa dyscyplina a dyscyplina jako produkt i wartosc to 2 rozne rzeczy. mi bardziej zalezy na tym pierwszym, telewizji ktora rzadzi- na tym drugim. ale to dzis sport na niezlym koksie, kiedys byc moze nam przyjdzie za to zaplacic, tv wtedy skonczy sie kontrakt i zaczna promowac curling czy inne rzutki.

[Mariusz]

Hmm, o co chodzi z tymi śrubami ?

https://sport.interia.pl/zuzel/news-...tw,nId,7353350

Że niby nie homologowane ?

[Thomaso]

Mecze 1 ligi od 2025 roku w czwartki i niedzielę. Już widzę te tłumy kibiców w czwartek, którzy wybierają się na mecz

[mentikk]

Jak to mawiają niektórzy - nikt inny niż C+ nie nadaje się do pokazywania żużla. No to mamy.

[inzynier]

Mecze 1 ligi od 2025 roku w czwartki i niedzielę. Już widzę te tłumy kibiców w czwartek, którzy wybierają się na mecz

Ile sportu w tym sporcie będzie niebawem? Skoro rządzący tą dyscypliną mają możliwość pozyskać kasę od jakiejs tv to jak widać nie zawahają się zrobić wszystkiego co pasuje tv, choćby czwartkowe mecze o godzinie 15, 16 czy 17... Kibiców stadionowych będą mieć gdzieś... ważne że kasa się zgadza.

[kowjanko]

Kibice telewizyjni będą zadowoleni. Wszak Stepniewski wg nich jest świetnym menadżerem, bo podpisał wysokie kontrakty z Canal+.

[BeKs]

Na bank zrobią mecze w czwartek o 15. Pewnie będą o 18-19 i wszyscy zdążycie wrócić do domu i ogarnąć się przed szkołą i robotą następnego dnia

[Piernik]

Na bank zrobią mecze w czwartek o 15. Pewnie będą o 18-19 i wszyscy zdążycie wrócić do domu i ogarnąć się przed szkołą i robotą następnego dnia

Mecz w czwartek o 19 może się skończyć o 21 jak nie później. A gdzie jeszcze powrót do domu. Mi osobiście późne pory nie przeszkadzaja, ale jak ktoś ma na 6 do roboty czy 5 to niekoniecznie chce tak wracać do domu. Nie mówiąc o wyjazdach.

[mentikk]

Nie zdziwię się, jak w czwartek będą 2 mecze i do tego równolegle. Bo chyba nie zrobią jednego o 16tej, a drugiego o 19tej....

[BeKs]

Mecz w czwartek o 19 może się skończyć o 21 jak nie później. A gdzie jeszcze powrót do domu. Mi osobiście późne pory nie przeszkadzaja, ale jak ktoś ma na 6 do roboty czy 5 to niekoniecznie chce tak wracać do domu. Nie mówiąc o wyjazdach.

W niedziele jest podobnie(2 mecz) i nikt nie narzeka, a w poniedziałek też trzeba do roboty. Nigdy nie będzie idealnego terminu bo komuś zawsze coś będzie przeszkadzać.

[Kaman]

Nie zdziwię się, jak w czwartek będą 2 mecze i do tego równolegle. Bo chyba nie zrobią jednego o 16tej, a drugiego o 19tej....

Zapewne tak będzie i drugi mecz w C+online.

[mentikk]

Zapewne tak będzie i drugi mecz w C+online.

A wszystko "dla kibica" - aby mu się żyło lepiej

[ndr113]

Przykre ale tak musi być. Cała masa ludzi z całej Polski chciałaby zobaczyć np. jak Walasek opierdziela Nickiego. Zobaczą to w czwartek albo w ogóle.
Do elipnego worka trafi kupka szmalu z TV od kibiców z całego kraju. Zamiast kupki szmalu za bilety do klubu. Teraz to 'zamiast' trzeba zamienić na 'oprócz'.

[chezik]

Mecze 1 ligi od 2025 roku w czwartki i niedzielę. Już widzę te tłumy kibiców w czwartek, którzy wybierają się na mecz

Liczy się Tv bo ona daje najwięcej kasy i ona decyduje . Widocznie Tv policzyła że nie bardzo dochodowe są te piątki więc wymyślili czwartki i zobaczą który dzień się bardziej opłaca. Najwyżej wrócą do piątków jak te czwartki nie będą się opłacać.

A kibice? Kto miał przyjść i tak przyjdzie. Resztę zrekompensuje kasa z Tv.

[Semen]

A kibice? Kto miał przyjść i tak przyjdzie. Resztę zrekompensuje kasa z Tv.

Jesteś w błędzie, wiele osób pracuje do 18.00 i dłużej.

[kingpin]

W zasadzie to raczej nie ma roznicy przy systemie pracy w Polsce.
Skoro w czwartki pracuja do 18.00 to tez w piatki ( SE )
Szkoda oczywiscie soboty, bo ta frekwencje mogla napedzac,nie tylko
domowa ale i tez wyjazdowa.

[mentikk]

Jestem ciekaw czy ta oglądalność czwartkowa będzie odbiegała od tej przykładowo sobotniej, czy nie. Żużel w PL jednak kojarzy się głównie z weekendem, a tu mamy w perspektywie przed sobą dzień pracy.
Wyjazdy na mecze czwartkowe to będzie prawdopodobnie dramat frekwencyjny.
Zresztą zobaczymy jak to się rozegra - do tego jeszcze rok, a nie wiadomo czy tu się FIM nie zaangażuje jeśli dojdzie do nich, że PL wchodzi w brytyjski slot, a do tego chce zabronić zawodnikom jazdy w UK.

[Buszmen]

Ten brak zgody to raczej straszenie, żeby po prostu zabrać slot i żeby to w Anglii było ZZ w przypadku kolizji terminów a nie w Polsce. Ale terminy czwartkowe to porażka. Nawet zrozumiałbym jakieś wybrane 3-4 kolejki - często na sobotę wypadają różne kwale FIM/SEC, ale od razu cała liga. Poszli po bandzie.

[mentikk]

I gdzie tutaj to dbanie o dobro dyscypliny? Przecież tak się tym wszyscy chwalą. A (jak zwykle) wychodzi na to, że dobro dyscypliny ma znaczenie tylko, gdy idzie w parze z interesem dbającego o to dobro dyscypliny.

[wojtasik]

tu chodzi o co innego. Media i telewizja chcą jak najbardziej rozciągnąć w tygodniu czas trwania meczy. żużel ma trwać od czwartku do niedzieli, poniedziałek-środa poświęcone magazynom, analizom, wywiadom i takie tam

i wtedy jest głośno o tym przez cały tydzień, a nie wiele dni pustki.

ten sam proces który przechodził przez każdą liczącą się dyscyplinę sportową

[mentikk]

Tak, tylko w innych dyscyplinach nie masz kolizji takiej jak w żużlu, gdzie ci sami zawodnicy uczestniczą w kilku rozgrywkach ligowych. A jak niejednokrotnie zostało powiedziane - w żużlu nie można ograniczyć zawodnikom jazdy tylko do 1 ligi.
A te magazyny, analizy itp to i tak są o kant dupy. 40 razy te same powtórki, cały czas gadane to samo. Tam jest tak mało treści, że to jest dramat żeby to oglądać. Przecież więcej jakościowej treści pojawia się tutaj na forum, niż w tych ich magazynach, przy udziale tych niesamowitych ekspertów.

[BeKs]

Nie pasują ci opinie np. Demskiego o decyzji sędziego, że mógł podjąć inną decyzje ale ta nie była błędna?

[mentikk]

Nie pasują ci opinie np. Demskiego o decyzji sędziego, że mógł podjąć inną decyzje ale ta nie była błędna?

Nie pasują mi wypowiedzi: Demskiego, Cegielskiego, Dryły, Golloba, Cieślaka... jeden sam sobie zaprzecza, drugi i trzeci to chodząca hipokryzja, Gollob to jest taki bezjajowiec na wizji, że mnie to fizycznie boli, a Cieślak się nadaje jedynie do roli pijanego wujka/dziadka na wiejskim weselu. Malitowski jedynie na plus.

[Semen]

i wtedy jest głośno o tym przez cały tydzień, a nie wiele dni pustki.

ten sam proces który przechodził przez każdą liczącą się dyscyplinę sportową

...czyli według Ciebie piłka nożna nie jest liczącą się dyscypliną sportową, bo kolejki nie są rozpisane na czwartki?

[picothenico]

...czyli według Ciebie piłka nożna nie jest liczącą się dyscypliną sportową, bo kolejki nie są rozpisane na czwartki?

Grają w poniedziałki, więc na jedno wychodzi.

[wojtasik]

...czyli według Ciebie piłka nożna nie jest liczącą się dyscypliną sportową, bo kolejki nie są rozpisane na czwartki?

jest piątek-poniedziałek, a środa-czwartek są puchary. zostaje im wtorek na publicystykę

ja nie mówię to co uważam ale to co słyszałem jakieś 10 lat temu na spotkaniach gdy poważne grupy medialne wchodziły do żużla. i wszystko się co do joty sprawdza.

[Lee]

Nie ma co narzekać, tzn. jest, ale i tak nie ma.

Dziś się inaczej ogląda żużel, kończy się mecz, wychodzisz ze stadionu , wsiadasz w tramwaj na Fordon, do Wrzeszcza czy na Nowy Dwór i odpalasz komórkę, bo za chwilę zaczyna się kolejne spotkanie. Selawi.

Bardziej zastanawia mnie kwestia pogodowa, gdzie później będą upychane te mecze, no bo deszcz w czwartek nijak się może mieć do prognoz na niedzielę. Czy może wejście w te terminy czwartkowe nie jest też taką furtką, żeby i w ten dzień tygodnia odrabiać zaległości w trybie normalnym a nie tylko wyjątkowym? Aczkolwiek, dopóki wszystkie gówniane turnieje będą zapychały kalendarz w weekendy, to i tak nie ma o co kopii kruszyć, lepiej żeby ta liga jeździła nawet w czwartki niż miała jakieś idiotyczne przerwy w okresie, gdzie tydzień w tydzień powinniśmy oglądać ligową młóckę a nie jakieś popierdzielone zmagania o Mistrzostwo Europy Zachodniej, Wschodniej, z Rosją, bez Rosji itp., których czas dawno już się skończył.

[ndr113]

Można próbować upchać wszystko w weekendy.
Ale wtedy jeździmy w każdy weekend i dzielimy kolejkę na dwa weekendy.

Założenie - jest do odjechania 180 spotkań rundy zasadniczej przez 20 drużyn w 25-26 weekendów.

Wtedy jedziemy 7 spotkań od piątku do niedzieli.
2 w piątek, 3 w sobotę i 2 w niedzielę (lub odwrotnie).

Widać że ciężko jest to wszystko pokazać w TV.