No jak drużyna w trakcie sezonu złapie kontuzje to też może zrobić ZZ i śmiało kogoś yebnąć, czyż nie? Niekonsekwentny jesteś. Efekt 6ciu drużyn w PO jest taki, że przez większość RZ wieje nudą bo i tak wiadomo kto wejdzie. Przykładowo w tym roku od początku odpadał Rybnik, a od jakiejś szóstej kolejki Grudziadz. Emocje w RZ więc jak na grzybach. Co więcej zaczyna się kombinatorstwo. W lipcu 2011 cienka na wyjazdach jak sik pająka Marma przyjeżdzą do wicelidera z Zielonej Góry. W meczu niespodziewanie remis, dzięki któremu Rzeszów o jeden punkt wyprzedza wrocławian i w PO trafia... na Falubaz. Miesiąc później w meczu PO pomiędzy tymi ekipami już gładkie 60:30. Fantastyczna liga.