Mnie przeczytał, bo ja to od zawsze pisze.
Mieliśmy taką fazę, że probowaliśmy kopiować wielkie ligi z za oceanu, tylko kopiowaliśmy nie to. byla mowa o salary cap, byly mecze gwiazd etc. a zapominalismy skopiowac najwazniejsze. tamte ligi sa zamkniete! w tamtych ligach sa outsiderzy, tylko jest system ktory ich premiuje i jest rotacja, kociol sie miesza (draft). w tamtych ligach sa blowouty, sa mecze do jednej bramki... my zyjemy chorą ideą, żeby co roku każdy miał szansę, żeby na siłę wyrównywać poziom rozgrywek. przeciez to utopia i siedlisko patologii. zloty medal jest jeden, ktos zawsze bedzie ostatni.
to samo jest z emocjami w meczu. żeby ktoś kogoś wyprzedził, to ten z tyłu musi byc szybszy/lepszy od tego z przodu. tu nie ma wielkiej filozofii. my za to zbieramy top zawodnikow w 8 druzynach, w sumie na 32 miejscach seniorskich, i sie dziwimy ze w dzisiejszym zuzlu wiekszosc mijanek jest po bledach rywali. tu nie ma nic dziwnego. kiedys szanse startu mial Robacki czy Puszak (nikogo nie obrazajac), ktorzy sie przelozyli na start liczac że utrzymają pozycje, a Gollob czy inny Crump robili sobie miedzy nimi slalom. dzis nie masz "Robackich" (i jednosciezkowcow- zeby byc szczerym).
ale nie bede za to umieral, bo wiem ze te zmiany to utopia. za duzo ludzi przy korycie, za duzo pieniedzy wyciaganych z miast "zakladnikow" (Grudziadz np), za duzo komisarzy, managerow, tunerow... zrobimy zamknieta ligę to nagle sie okaze, ze Grudziadz przejedzie sezon za mniejsze pieniadze, podatnik nie bedzie musial sie dokladac, ale to uderzy po kieszeni wymienionych przeze mnie wczesniej.