Ale po co ? I znowu będzie cała masa spekulacji, że sędziowie drukują mecze. Bo jeden będzie wyłapywał każdy najdrobniejszy ruch a drugi powie, że nie zauważył nic niewłaściwego. A niech sobie nawet tańczą na linii startu. Byle nie dotknęli taśmy. Innym udogodnieniem mogłoby być rysowanie drugiej, równoległej do linii startu linii. Gdzie zawodnik musiałby, pomiędzy te linie, ustawić przednie koło motocykla. I już by nie było problemu, że jeden ma koło 10 cm od taśmy a drugi 20 cm. Reasumując, przednie koło ustawia pomiędzy linie, i nie wolno dotykać taśmy. I problem sam się rozwiąże.