Kiedyś był piłkarz, który palił w czasie meczu, czy na ławce
W tych czasach nawet bąka nie możesz puścić od tej poprawności politycznej.
Przy żużlu fajne było to, jak żużlok mieszał z błotem sędziego. To miało swój smaczek, budowało atmosferę. Teraz nie ma tego. Stadion cichy, kurnik.
Wystarczy pojechać do Hiszpanii na mecz w LaLidze. Byłem i to był najgorszy mecz w moim życiu. Poziom może i spoko, ale zero dopingu, zero. Kurnik. Jakiz chińczyk obok śpi, jeden wpyerdala chipsy, drugi pije piwo z kija, brak ultrasów, brak oprawy.
W Polsce jest zdecydowanie lepiej. Wystarczy 20 chłopa z polskiej żylety by zakrzyczało cały stadion w LaLidze Hiszpanów.
Ale to mowa o piłce. Bo już na corridzie było inaczej
Dostojnie, gwizdy, opinie, przekleństwa, OLE'
To był raj na jakim byłem
A potem byczka pyk i go nie ma. Dla środowisk lewackich to nie dopuszczenia, że tam byki zabijają, ale to było coś...mmm
Tam ludzie bardziej żyją corridą
Byłem też kiedyś na gonitwie byków
Emocje zajeybiste
Ucieczka tłumu ludzi, a z tyłu wypuszczają byki a Ty uciekasz. Coś wspaniałego