Znaczy, że pomimo wielkich pieniędzy w ELidze, to chuyowo płacą osobom funkcyjnym, takim jak sędziowie czy komisarze, że takie problemy są z dostępnością.
Znaczy, że pomimo wielkich pieniędzy w ELidze, to chuyowo płacą osobom funkcyjnym, takim jak sędziowie czy komisarze, że takie problemy są z dostępnością.
Rycerz bez blizny to k**as, nie rycerz!
Ło matko, jeszcze UOKiK dopyerdoli klubom milionowe kary.
https://www.przegladsportowy.pl/zuze...ry-nad/lqzxv9n
Ukryta zawartość
Bez cenzury: Ukryta zawartość
FALUBAZ DMP 1981/1982/1985/1991/2009/2011/2013 Ukryta zawartość
https://www.lublin112.pl/uokik-przyj...h-konkurencje/
Dla zainteresowanych....
Ciekawe spojrzenie na ten sport angielskiego działacza. Szczególnie końcówka.
https://po-bandzie.com.pl/zuzel-co-z...iejscu-od-lat/
Ukryta zawartość
Bez cenzury: Ukryta zawartość
FALUBAZ DMP 1981/1982/1985/1991/2009/2011/2013 Ukryta zawartość
Buszmen (23-09-2021), Lipa_PL (23-09-2021), Staleczka 3 (23-09-2021)
Ciekawe, ale nietrafione. Przy takich kwotach z miasta albo ze spółek skarbu państwa to angielskie kluby też miałyby jak pączki w maśle. Rozbawił mnie fragment, że angielscy promotorzy nie potrafią współpracować. No bo w Polsce to prezesi potrafią
Ukryta zawartość - po prostu speedway!
U nas jeden prezes drugiemu, żeby utrudnić, bo tamten potrafi pozyskać sponsorów, wprowadziłby KSM.
Ale KSM to angielski wynalazek, w dodatku nieprzerwanie niszczący tamtą ligę. Niestety ostatnie lata (w zasadzie od końca kontraktu ze Sky) to tak głęboki upadek British Speedwaya, że nie da się z tym już chyba nic zrobić. Średnia wieku na trybunach to pewnie z 60 lat wyjdzie + główna atrakcja dla tych ludzi to najeść się, między biegami.
Tam jedynie jakaś gruba reforma typu: pełne kolejki w poniedziałek + wywalenie KSM, łączenia lig i gości by MOŻE cokolwiek zmieniło. Ale po pierwsze jest to nierealne (stadiony dostępne w różne dni), po drugie - chyba już za późno.
Pan Buszmen murem za prezesem Termińskim.
W Polsce przyznali się, że nie potrafią i oddali zarządzanie Ekstraligą w ręce PZM, który jest większościowym akcjonariuszem spółki i w efekcie kluby mogą tylko wyrażać opinie, a decyzje wprowadzane są niemal autorytarnie. Natomiast samo napięcie pomiędzy klubami chyba trochę spadło i o ile na torze nadal jest ciśnienie, to jednak uciekanie się do dziwnych rozwiązań jest już dużo rzadsze. Oczywiście okres transferowy zawsze będzie rządził się swoimi prawami, ale z każdym rokiem kluby będą bardziej dostrzegać, że lepszy wizerunek ligi - tym więcej kasy dla wszystkich, co stanie się priorytetem, bo przecież finalistów i tak może być tylko dwóch, więc po co się szarpać? Milowym krokiem i ostatecznym trwałym początkiem normalności będzie powiększenie ligi już na dobre. W Anglii mają jeszcze ten problem, że sportową konkurencją jest piłka, bo tam każdy szczebel rozgrywek generuje lokalne zainteresowanie i godzina 15 w sobotę jest świętością. Na pewno potrzeba myślenia poza schematami, tak samo u nas, aby przejść od chodzenia na odwiecznych rywali i walkę o medale/utrzymanie na po prostu chodzenie na atrakcyjny żużel, bo dopiero to może regularnie przyciągać masy. Ale do tego muszą być stabilne finansowe podstawy, a nie że byt klubu wisi na włosku, a przecież tak było przez lata i dopiero teraz powoli się to cywilizuje. W Anglii muszą jakoś elastycznie poszukać nowej formuły i tyle. Powinno być o tyle łatwiej, że mają trzech świetnych zawodników i będzie nowe otwarcie w GP, więc przy tradycji Cardiff, to może się jakoś uda to wszystko ruszyć.
Oficjalnie nie będzie powiększenia ekstraligi przez kolejne 4 sezony, dość istotna informacja, bo takie spekulacje były. Także powodzenia dla beniaminka w budowaniu składu.
Ostatnio przechodzisz sam siebie.
Ten tekst to też niezły kwiatek.
Nie słuchałeś uważnie. Stępień powiedział m.in.,
że obecny format rozgrywek jest raczej pewien
i może się zmienić po konsultacji i wstępnej zgodzie telewizji.
...ale na razie ble, ble, ble o tworzeniu kolejnych silnych ośrodków.
Gada jak polityk, niestety...
23.01.1945-23.01.2024 Minęło 79 lat bolszewickiej okupacji Włocławka.
Co należy zmienić w rozgrywkach polskiego i światowego żużla?
Należy zrezygnować z równania toru co 3 biegi, co najlepiej zaprezentował czwartkowy finał.
No ale taka jest smutna prawda. Kiedyś uwielbiałem angielską ligę, teraz niestety muszą się ją tylko zajmować zawodowo i z tego względu czytam te fora i widzę, jakie priorytety mają ci ludzie. Żużel to przykrywka, żeby mogli się "bezkarnie" obeżreć. Póki Sky to trzymał, to jeszcze wyglądało przyzwoicie.
A co to ma wspólnego z szansami beniaminka? W ogóle co to za współczucie. Mierny jest imperatyw, że liga musi być równa, to raz. Dwa - Toruń był beniaminkiem i jakoś sobie poradził, Lublin też. Problemem beniaminków nie jest regulamin, tylko to, że zazwyczaj awansują drużyny "puste", typu Rybnik.
Brak powiększenia E-ligi to w końcu jakiś dobry news. Widać jest jakieś elementarne opamiętanie.
=====
Ale pozostając w temacie, to wczoraj najgrubiej do pieca dołożył Mikołajczak z Opola. Po pierwsze wielce oburzony, że w 1 lidze wysokie stawki dla zawodników. I ja się pytam, co w tym jest złego? Chyba raczej odwrotnie - wysokie stawki, świadczą o rozwoju, profesjonalizacji i wyższym poziomie. Ale szczególnie śmieszne jest to w zestawieniu z tym, jak Opole zbroi się w II lidze, mając w składzie 3 zawodników z Ekstraligi oraz Hansena i Thorssella, którzy z powodzeniem mogliby jeździć w I lidze (tzn Hansen jako u24). A przecież gdyby nie zakaz (swoją drogą skandaliczny, bo wprowadzony w trakcie rozgrywek), to by wzięli jeszcze Smektałę. Prawie taki sam płaczek jak ci z Rawicza i taki sam hipokryta.
Ostatnio edytowane przez Buszmen ; 25-09-2021 o 14:31
Pan Buszmen murem za prezesem Termińskim.
Generalnie to covid pokazał, że żużel ligowy poza Polską jest w masowym odwrocie. Wiadomo, Wielka Brytania to najbardziej jaskrawy przykład, ale gdzie indziej wcale nie jest jakoś zdecydowanie lepiej. Szwecja robi się półamatorska, Danię ratują indywidualni sponsorzy zawodników dzięki czemu ci najlepsi wykazują jeszcze jakiekolwiek zainteresowanie, reszta to rozgrywki kadłubowe. Wszystko to, z pojedynczymi wyjątkami, rozgrywane na pastwiskach, nieprzystających standardem do XXI wieku. Teraz piłeczka jest po stronie Discovery - jeśli podejdą do żużla na poważnie to mogą go jeszcze bardziej przeformatować na rozgrywki indywidualne. Jestem sobie w stanie wyobrazić schemat typu SGP + SEC + może jakiś trzeci szczebel (z zastrzeżeniem, że zawodnicy nie mogą się powtarzać) + SWC/MŚP (na zmianę co rok) + IMŚJ + DMŚJ + U19 etc. Do tego profesjonalne rozgrywki ligowe w Polsce, które mogą rozszerzyć swój zasięg na chętne i spełniające wymogi zespoły z innych krajów (przez co automatycznie spełniłaby się zasada 1 zawodnik - 1 klub). Całość byłaby wypełniona pojedynczymi turniejami indywidualnymi czy jakimiś minicyklami, a reszta quasi lig zepchnięta na margines (na którym i tak obecnie się znajduje).
Ukryta zawartość - po prostu speedway!
No nie wprost, ale były dyskusje w momencie gdy catering był zamknięty (covid) i ogromne narzekanie. Najeść się na mieście, to trzeba by się przed samym sobą przyznać, że jest się obżartuchem, a tak idzie się "na żużel" Oczywiście, że trochę to hiperbolizuję, ale coś w tym niestety jest i to co Robi pisze jest prawdą. To jest taki "cyrk", a sama rywalizacja jest pewnego rodzaju dodatkiem. Nie czuć stawki. Te kilka kilkanaście lat temu składy były jednak znacząco mocniejsze + nie było aż takiej uniformizacji Premiership (Elite League) i Championship jak teraz, gdzie 90% zawodników jedzie obie ligi w chwili obecnej.
Pan Buszmen murem za prezesem Termińskim.
Ale faktem jest, że w tym roku te dwie ligi się prawie niczym nie różnią, co przyznał Ben Barker. Trzeba by więc je chyba połączyć. Takie coś robili już w roku 1958, 1965 i bodaj na początku lat 90-tych.
Ukryta zawartość - po prostu speedway!
Troszkę się poziomem jednak różnią, choć coraz mniej. Ale przede wszystkim nie ma zawodników na tyle klubów, skoro każdy się dubluje + wiele klubów woli jeździć np. w niedzielę albo środy (Poole, z tego powodu nie jeżdżą w Premier), a to z kolei "slot system" rozwala.
Pan Buszmen murem za prezesem Termińskim.
Z ostatnim zdaniem zgadzam się w całości. Muszą zostać trzy poziomy rozgrywek ligowych aby zaplecze nie upadło.
Jednak problem beniaminków leży w tym , że kończą rozgrywki w 1 lidze o kilka tygodni później niż dr. z EL z miejsc 5-8.
Dlatego musi to po części zostać wyrównane. 80% drużyn powinna kończyć rozgrywki w ten sam wekend.
Na pewno nie służy temu play-off w obecnej formie. A już play-off dla sześciu drużyn przy ośmiu w lidze jest idiotyzmem do kwadratu.
Mam wysłany projekt na rozwiązanie tego projektu ale jak go opublikuję( nie jest to żaden ksm) zaraz mnie zbesztasz nawet nie analizując, bo Staleczka -to i tamto.
Ale zwróćmy uwagę, że większość na forum TYLKO krytykuje, ale żeby przedstawić swój pomysł na rozwiązanie problemu
to tylko nieliczni nieśmiało cokolwiek próbują.
Ostatnio edytowane przez Staleczka 3 ; 26-09-2021 o 00:52
Ale które kluby chca jechać o miejsca 5-8 ? i którzy kibice chcieliby na to chodzić ? jest jak jest i tyle
Mozna by było conajwyżej wprowadzić jakiś mecz miedzy 7 i 8 druzyną o utrzymanie ale nie wiem czy to sprawiedliwe by było
Tak , angielski ale przez wiele lat (1977-2002) spełniał swoją rolę. Jednak działacze , gdy stawali się coraz biedniejsi, zaczęli co rok-dwa obniżać limity,
co przynosiło pozorne oszczędności a poziom spadał systematycznie. Nawet pożyteczne zapałki w rękach nieodpowiedzialnych ludzi to... pożar.
Są moim zdaniem dwa sposoby na złagodzenie problemu ale trzeba zacząć myśleć bez obciążenia przeszłością.
W świetle kary dla Walaska za powiedzenie oczywistej prawdy proponuję zaadaptowanie piłkarskiej przyśpiewki w tonie "je*ać, je*ać GKSŻ"
Rycerz bez blizny to k**as, nie rycerz!
lego (01-10-2021)
Z jednej strony tak, ale z drugiej przeciez dobrze wiemy, ze po prostu nie chcialo mu sie startowac w tych zawodach.
"(...)Celem PZM i EŻ jest upadek sportu żużlowego w Rosji, całkowity(...) więc zawieszenie potrwa minimum 10-15 lat. W zamian rozwijany będzie żużel na Ukrainie (...)"
"Zapomnimy ruskim wszystko, nawet Katyń, a każdy polski klub żużlowy będzie musiał wystawić przynajmniej dwóch ruskich w składzie może być?"
też by mi się nie chciało. Niech sobie jeżdżą Polny z Szymańskim, taśmę niech im puszcza Fijałkowski
DUMNI PO ZWYCIĘSTWIE, WIERNI PO PORAŻCE
I nie powinno być przymusu. Chłopaki przed najważniejszymi meczami sezonu mają ryzykować kontuzje w zawodach o puchar wójta? No bez przesady. Dokładnie tak samo jak z nagonką spotkali się Janowski (głównie) i Pawlicki za to, że nie pojechali w meczu towarzyskim. Taki np. trener kadry Dobrucki czy "ekspert" Cegielski powinni rozumieć co to znaczy złapać kontuzje i że zawodnicy nie koniecznie muszą chcieć jechać w zawodach o pietruszkę.
Rycerz bez blizny to k**as, nie rycerz!
No ciut się różnią. Z ciekawości porównałem średnie zawodników. A jako, że jestem leniwy to na warsztat wziąłem tylko BV i Ipswich:
Richie Worrall 7.09 vs 9.33
Steve Worrall 7.07 vs 9.48
Charles Wright 6.94 vs 8.83
Tom Brennan 4.41 vs 6.00
Jye Etheridge 5.92 vs 6.34
Danny King 8.49 vs 9.46
Craig Cook 7.56 vs 9.60
Jason Crump 5.87 vs 7.15
Paul Starke 5.57 vs 6.58
Jake Allen 5.20 vs 8.46
Drew Kemp 3.95 vs 5.09
W sumie różnica najczęściej jest o punkt z kawałkiem. To naprawdę nie dużo. No zresztą zawodników którzy się nie dublują można policzyć na palcach jednej ręki, więc w sumie ten wynik nie dziwi.
Brakuje zawodników? Może w Anglii, ale w tym sezonie na Wyspach nie pojawił się chyba żaden talent z Europy, jedynie Basso w połowie sezonu był ściągnięty do Poole. A tak to może na Wyspach wylądowaliby taki Esben Hjerrild, bracia Knudsen, czy choćby Hellstroem-Bangs, bracia Grahn, Casper Henriksson albo chociaż Matthias Tresarrieu? Aczkolwiek w tym roku była bida z eurpojczykami pewnie z powodu rygorystycznych zasad kwarantanny COVID i brexitu?
Ukryta zawartość - po prostu speedway!
Delejt (06-10-2021)
Dzieki draftom, salary cap etc. w NBA na 30 druzyn w ciagu ost. 5 lat w Play-offach bylo... 29 druzyn. Czyli prawie kazda druzyna walczyla o mistrzostwo. Tak tylko. Wlasnie preczytalem art. ze Sacramento Kngs czeka az 18 lat ale to wyjatek od reguly.
Ale że co? Wprowadzić draft w żużlu?
Rycerz bez blizny to k**as, nie rycerz!
Jak w NHL wchodzila nowa druzyna to kazdy zespol z ligi oddelegowywal zawodnikow i nowy zespol (tutaj moze byc to beniaminek) wybieral z takiej listy zawodnikow tworzac sklad. Mozliwosci jest wiele
A np. na koniec roku kazdy zawodnik do lat 18 w drafcie i wg kolejnosci od msc. zespolu wybieral zawodnika. Mozliwosci jest wiele, ale... nie dla Polski... ktos powie ze wyszkolenie juniora kosztuje - tutaj moglaby placic TV - miec na to przeznaczone srodki.
Przykladowo taki Wasz Wiktor Przyjemski trafilby na taki draft i wiadomo ze taki Ostrow w pierwszej kolejnosci wybralby jego Sila juniorska takiego Ostrowa by wzrosla.
Ostatnio edytowane przez Robi ; 17-10-2021 o 14:48
To kluby I ligi mają być od zasilania ELigi? To jakoś one mają szanse na zbudowanie jakiejkolwiek drużyny. Zresztą do NBA czy NHL nie trzeba chyba awansować sportowo, to prawda? To są chyba tzw. profesjonalne rozgrywki. Jednak nasz żużel to trochę inna bajka.
Rycerz bez blizny to k**as, nie rycerz!
Draft w żużlu na obecną chwile nie ma prawa bytu. Szkoleniem młodzieży musiałyby zajmować się specjalne ośrodki, które nie są w żaden sposób związane z jakimiś klubami i same nie mają aspiracji klubowych. Dlaczego do draftu miałby trafiać wychowanek takiego Leszna, a następnie wylosowany musiałby jeździć przeciwko swojej macierzystej drużynie? Tak samo sprawa się ma z wychowankami drużyn z niższych lig.
Co do salary cap to jestem jak najbardziej za taką zasadą w każdej drużynowej dyscyplinie. Każdy prawidłowo zarządzany klub ma pewną hierarchię płacową i ustalony budżet na pensje zawodników. Patologię braku limitu widzimy już w piłce nożnej. W żużlu na pewno wyrównałoby to poziom o wiele lepiej niż jakieś KSM.
Tylko u nas pod stołem lubią to. Ale to mozna jakos rozliczac skarbowo.
W NBA mozna omijac do ilus tam % salary cap ale wtedy placisz wiekszy podatek. Czyli zamiast 10 mln przykladowo mozesz miec 12,5 ale placisz taki podatek od tego tzw. luxury ze wychodzi 15 mln ale jak ktos bogaty to czemu nie?
Przyklad Kubery czy Smektaly pokazuje ze juz na pewnym etapie nie ma sentymentow do macierzystego klubu. Czy to jak masz 22 lata a 20 lat to jakas roznica w takim mysleniu? Dla mnie juz nie. Moze faktycznie taki draft ale dla juniorow 19-21. Ekwiwalent placilaby TV tylko w tym celu. Zreszta i tak juz placi na szkolki (kasa celowa).
Konkluzja ogolna taka, ze w takiej NBA poprzez roznego rodzaju limity/drafty 29 na 30 klubow bylo w Play-Offach w ost. 5 latach. Rotacja pretendentow do mistrzostwa. Jednak tam rynek zawodnikow olbrzymi - u nas waski.
Ostatnio edytowane przez Robi ; 17-10-2021 o 16:36
A w jaki sposób? Chyba, ze zabronić zawodnikom podpisywania umów reklamowych ( także na inne ligi). Bo inaczej jak zabronisz klubom aby w ramach zapłaty oprócz punktówki dołozyły kilka chętnych firm z kontraktami reklamowymi dla danego zawodnika? Nierealne. Nie w tym sporcie.
W jakim jeszcze drużynowym sporcie zawodnicy mogą reklamować indywidualnych sponsorów?
Kontrakty reklamowe to już inna kwesta, ale teoretycznie w piłce nożnej piłkarze też podpisują indywidualne kontrakty z takim Adidasem czy Nike i nie zawsze grają w drużynach, które ubiera ta sama marka co ich. Najważniejsze, aby salary cap uwzględniał "czysty" kontrakt. Jeżeli jakiś zawodnik zgodzi się zarabiać na czysto mniej, ale to sobie odrobi dzięki kontraktom reklamowym to już jego sprawa. Aczkolwiek uważam, że w większości przypadków będzie jednak wolał zmienić klub, aby na czysto zarabiać więcej, a kontrakty reklamowe i tak się zawsze jakieś znajdą. Zresztą ta kasa "pod stołem" też nie zawsze jest pewna i jednak zawodnicy woleliby mniej rozdrobnione kontrakty.
W piłce nożnej zawodnik w meczach nie eksponuje tych swoich "prywatnych" reklamodawców,. A w żużlu podczas meczu ligowego to jest cyrk - czapeczki, bidony, nie mówiąc już o opisaniu motorów czy kewlarów...
Musiałoby to być zabronione bo inaczej nic by z tego nie wyszło. Po co tworzyć fikcję prawną?
Dlatego ewentualnie te kontrakty powiedzmy musiałyby być uwzględnione w budżecie klubowym przeznaczonym na pensje zawodników. Sponsor mógłby np. zastrzec, że jego część idzie na takiego czy innego zawodnika. Oczywiście w takim przypadku można powiedzieć, że to już nie jest indywidualny sponsoring a klubowy, ale dzisiaj summa summarum to i tak się sprowadza do wspierania klubu przez danych sponsorów. Ekstraliga podniosłaby limity płacowe, które dzisiaj nie mają odzwierciedlenia w rzeczywistości i ustaliłaby optymalny limit dla wszystkich drużyn. Każdy kontrakt byłby jasny i klarowny dla wszystkich stron.
Trochę inaczej sprawa wygląda z takim Red Bullem czy innym Monsterem, więc ewentualnie o takich sponsorach jeszcze trzeba byłoby pomyśleć.
O, widzę że przeszkadzają już indywidualne kontrakty reklamowe.
Typowe.
Zebrało się kółko o nazwie
"Co by tu jeszcze spierdoolic" i wymyślają jak z zawodników zrobic niewolnikow.
Kobiety na traktory, zuzlowcy do fabryk, nadal w niektórych światłych umysłach aktualne.
"Z Leninem żyj,
z Leninem śpij,
z Leninem zbieraj kwiatki...
życzenia to od Matki"
Autor zastrzega sobie prawo do zmiany poglądów bez podania przyczyny.
Jakie zniewolenie? To już bardziej teraz niektórzy zawodnicy są zniewoleni, bo decydując się na odejście do innego klubu muszą się liczyć z tym, że stracą grono lokalnych sponsorów. A jeszcze inni może w ogóle nie zobaczą na oczy obiecanej kasy pod stołem. Indywidualny sponsoring oczywiście wciąż byłby możliwy, ale na normalnych warunkach, a nie jako część klubowego kontraktu i obchodzenie regulaminu.
Ale o czym Ty mowisz?
O indywidualnych sponsorach zawodnikow czy
sponsorach klubu ale wspomagajacych bezposrednio zawodnikow
aby omijac limity?
Zdaje sie,ze pojawil sie temat bidonow,czapeczek czy reklamie na kevlarach
i motocyklach a na ogol to sa sponsorzy zawodnikow ktorzy z procederem omijania
limitu nie maja wiele wspolnego.
Ostatnio edytowane przez kingpin ; 17-10-2021 o 18:31
"Z Leninem żyj,
z Leninem śpij,
z Leninem zbieraj kwiatki...
życzenia to od Matki"
Autor zastrzega sobie prawo do zmiany poglądów bez podania przyczyny.
Indywidualni typu Monster czy Redbull, pojawiający się na kaskach zawodników itp. będą normalnie funkcjonować, bo te firmy i tak mają raczej wywalone kto w jakim klubie jeździ. Ale nie może być tak, że taka Bogdanka, w której czapeczce sobie śmiga Hampel finansuje mu cały kontrakt w Lublinie na zasadzie indywidualnej umowy. Coś takiego powinno być już uwzględnione w kontrakcie klubowym i liczyć się w limitach płacowych, bo Bogdanka tak naprawdę wspiera klub a nie zawodnika.
Akurat przykład raczej nie trafiony. Bogdanka owszem, jest sponsorem klubu i pewnie jak Hampel odejdzie to skończy się przygoda również z Bogdanką. Skoro Hampel to akceptuje to w czym problem? Ale to nie jest sponsor który brałby udział w szantazowaniu zawodników. Oni z kontraktu się wywiążą w 100%.
"Z Leninem żyj,
z Leninem śpij,
z Leninem zbieraj kwiatki...
życzenia to od Matki"
Autor zastrzega sobie prawo do zmiany poglądów bez podania przyczyny.