Pokaż wyniki od 1 do 23 z 23

Wątek: Indywidualne Mistrzostwa Wielkiej Brytanii

  1. Powrót do góry    #1
    Użytkownik
    Dołączył
    29-07-2002
    Postów
    275
    Kliknij i podziękuj
    2
    Podziękowania: 3 w 2 postach

    Indywidualne Mistrzostwa Wielkiej Brytanii

    Wczoraj w Pool odbyły się mistrzostwa indywidualne Wielkiej Brytanii. Zawody transmitował live PS Extra. Obfitowały w wiele rewelacyjnych akcji jakie można zobaczyć wył±cznie na angielskich torach.
    Oto wyniki :
    1. Chris Harris - Coventry Bees - 12+3+3 (3,2,2,3,2)
    2. Edward Kennett - Coventry Bees - 13+2 (2,3,3,2,3)
    3. Tai Woffinden - Wolverhampton Wolves 11+2+1 (2,2,2,3,2)
    4. Lee Richardson - The Lakeside Hammers - 14 (3,3,3,3,2)
    5. Simon Stead - Swindon Robins - 9+1 (0,2,2,2,3)
    6. Scott Nicholls - 10+0 (1,2,1,3,3)
    7. Lewis Bridger - Eastbourne Eagles 8 (2,3,3,0,0)
    8. Daniel King - Ipswich Witches 8 (3,t,3,1,1)
    9. David Howe - Scunthorpe Scorpions - 8 (3,d,1,1,3)
    10. James Wright - Belle Vue Aces - 6 (u,3,2,0,1)
    11. Joe Screen - Poole Pirates 5 (d,1,0,2,2)
    12. Ricky Ashworth - Sheffield Tigers - 5 (0,1,1,2,1)
    13. Lee Complin - Stoke Potters - 4 (2,1,0,1,0)
    14. Jason Bunyan - Stoke Potters 4 (1,1,1,1,0)
    15. William Lawson - Berwick Bandits - 2 (1,0,0,0,1)
    16. Jason King - Newcastle Diamonds - 1 (1,0,0,0,0)
    17. Danny Warwick - 0 (0)


    To co może się nie udać
    Nie uda się na pewno

  2. Powrót do góry    #2
    Stały bywalec
    Dołączył
    26-02-2006
    Postów
    500
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Moim zdaniem bardzo niesprawiedliwy system rozgrywania tych zawodów. Zawodnik , który po RZ miał 14 punktów został bez medalu to nie sprawiedliwe czasami w takich sytuacjach moze zdecydować zwykły pech . Zwycięstwo Harrisa można uznać tutaj za pewna niespodziankę ponieważ początek sezonu ma bardzo słabiutki. Kibicowałem tutaj Lee nie wiem czemu ale lubie tego zawodnika . Moze dlatego ze jezdzil w ZG , jego wirniki nie były jakieś rewelacyjne ale pamiętam ze potrawil ładnie pojechać para itp .

  3. Powrót do góry    #3
    Trener Awatar vicar
    Dołączył
    09-11-2001
    Postów
    8,669
    Kliknij i podziękuj
    1,050
    Podziękowania: 1,856 w 1,010 postach
    Zdecydowanie Stead nie zasługiwał na półfinał a zasługiwał Lewis. Na tytuł również nie zasługiwał Harris, a Richardson, bądź Kennett. Szkoda, bo ci dwaj są wyraźnie najlepszymi Angolami w tym sezonie.

  4. Powrót do góry    #4
    Stały bywalec Awatar rume
    Dołączył
    10-08-2003
    Postów
    868
    Kliknij i podziękuj
    6
    Podziękowania: 7 w 6 postach
    A może Lee jest mistrzem jazdy o nic? Jak doszło ciśnienie do dupa. Można psioczyć na regulamin ale turniej rozgrywany w systemie 20 biegów też nie jest do końca sprawiedliwy. Choćby układ pól startowych (startów 5 a pól 4 ;) ). No i brak tego ciśnienia pod tytułem wóz albo przewóz (choć może tak się zdarzyć).

  5. Powrót do góry    #5
    Stały bywalec Awatar Mariner
    Dołączył
    05-10-2008
    Postów
    956
    Kliknij i podziękuj
    9
    Podziękowania: 155 w 89 postach
    Zawody rozegrano na jednym najmniej atrakcyjnych torów angielskich - Poole, który akurat tym razem przygotowano bardzo dobrze co spowodowało ładne widowisko.
    Mistrzostwa stały na nadspodziewanie wysokim poziomie, za sprawą pierwszej ósemki i może Wrighta oraz nawierzchni "do walki". Reszta musi się dużo dużo uczyć a i talentu nie ma... Taki jest stan posiadania Brytyjczyków. Zawiódł miejscowy Screen , ale to raczej prędzej jego sprzęt..

    Kennett - zrobił największe wrażenie, wygląda na to że się wyrobił, już w ostatnim meczu Lakeside-Coventry miał fantastyczny bieg wygrany z Rico; teraz także świetna jazda, w niesamowity sposób objechał na dystansie szybkiego wczoraj Harrisa. DK na Cardiff zasłużona
    Rico - tak błyskotliwie i z pomysłem jeżdżącego jak wczoraj to dawno go nie widziałem (zwłaszcza pierwsze 3 starty). W finale zaspał mimo pierwszego pola.. Obecnie wygląda na najmocniejszego Angola ale to zawodnik typu B.Pedersena czy Hampela i mam nadzieję że do GP nie trafi..
    Harris- niby szybki ale nie taki fantastyczny jak za swoich najlepszych czasów. Mimo to już w pierwszym starcie objechał jak furmankę najpierw Scotta, potem Taia.. Słabe starty, o dziwo wygrane pod koniec zawodów (zwłaszcza w finale wystrzelił jak nigdy w karierze...)
    D. KIng - świetna jazda w pierwszej fazie, wygrał z szybkimi: Bridgerem i Harrisem, po trzech biegach powinien mieć komplet ale wjechał w taśmę w biegu z amatorami, w kolejnym walkę z Taiem wykorzystał jeszcze Kennett i tak King frajersko nie wszedł nawet do półfinału a mógł mieć pudło..
    Bridger- chyba kolejny wielki przegrany, bardzo mocny na początku 8 pkt i katastrofa w dwóch ostatnich najpierw 0 ze słabeuszami Howem i Steadem gdy atakował wyższe pozycje i skończył przez to na końcu.... co chyba go załamało bo w ostatnim starcie po nerwowej jeździe przegrał z ... Ashworthem i wpuścił do półfinału .. Steada..
    Tai - brązowy medal, jazda najpierw pasywna, potem już dojrzała ale na koniec oddał DK na GP Kennettowi w dziecinny sposób...
    Stead - słabiutka jazda ale zbieg okoliczności (taśma Kinga czy wyczyny Lewisa) spowodowały że zupełnie niezasłużenie wszedł do półfinału u i był jeszcze przed Nichollsem..
    Nicholls - wiadomo że nie jeździ w EliteLeague ale to go nie usprawiedliwia. Przegrana z Wrightem (!), wymęczony półfinał a w nim jazda na szarym końcu z dużą stratą... Ogólnie beznadziejna postawa ... Żal na niego było patrzeć.

  6. Powrót do góry    #6
    Ekspert Awatar wolf666
    Dołączył
    21-04-2002
    Postów
    12,381
    Kliknij i podziękuj
    61
    Podziękowania: 38 w 32 postach
    Nedzne mistrzostwa bez nazwisk, denny tor, gruby zawodnik miejscowych ...

    Zenada postcreditcrunchowa. ;)

  7. Powrót do góry    #7
    Ekspert Awatar bartekdm
    Dołączył
    01-05-2006
    Postów
    6,295
    Kliknij i podziękuj
    395
    Podziękowania: 455 w 346 postach
    Angole jeszcze chyba nigdy nie mieli takiej padaczki w swoich szeregach, mowa o sile zawodników, patrząc oczywiście pod kontem rywalizacji międzynarodowej.

    aktualnie żaden z nich nie kwalifikuje się na poziom GP, co zresztą widać po wynikach tego finału: wygrywa Harris, który w cyklu jest tylko tłem.

    eech.. można jedynie mile powspominać takie nazwiska jak Wigg, Havelock, Louis, Loram, czy Screen.

  8. Powrót do góry    #8
    Super Typer Grand Prix Awatar cokus1
    Dołączył
    13-10-2005
    Postów
    2,657
    Kliknij i podziękuj
    135
    Podziękowania: 47 w 30 postach
    To były jedne z ciekawszych zawodów w ciągu ostatnich kilku sezonów jakie oglądałem :)

    System rozgrywania niezbyt sprawiedliwy.
    Jednak nie ma nic dziwnego w tym, że Richardson zepsuł wyścig finałowy i ostatecznie skończył bez medalu.
    Tylko WŁÓKNIARZ!

  9. Powrót do góry    #9
    Ekspert Awatar Roberto
    Dołączył
    21-08-2002
    Postów
    7,400
    Kliknij i podziękuj
    8
    Podziękowania: 204 w 56 postach
    Obfitowały w wiele rewelacyjnych akcji jakie można zobaczyć wył±cznie na angielskich torach.
    Rewelacje z angielskich torów to głównie starty 15 metrów za stawką z powodu taśmy, podwójne i poczwórne zielone, złote i sraczkowate w fioletowe kropki rezerwy taktyczne, zastępstwa, goście i migracje jednego zawodnika w jednym sezonie po dziesięciu klubach (w tym również innych lig), obsługa zawodów liczniejsza od zgromadzonych kibiców oraz lewą ręką szkicowane tory na których jazda sprowadza się do postawienia na szczycie łuku motocykla w dokładnie odwrotnej pozycji niż był 10 metrów wcześniej, żeby przy wyjściu nie zwiedzać okalającego bandę toru dla wyścigów wąchających sobie tyłki czworonogów i dojechać do mety po to, żeby na koniec imprezy działacze stwierdzili, że punkty meczowe zależą od sumy małych punktów, smaku herbatki z kubka i bozia wie czego jeszcze, a wszystko to po 60 razy w sezonie bo tam jakiś ligowo-pucharowy mecz musi być co 2-3 dni żeby było do czego tą herbatę pić i mordować w ludziach głód żużla :)

    No od biedy jako atrakcja wystarczy ten osioł co z Lorkiem komentuje mecze i widząc D.Kinga specjalnie popuszczającego ręką sprzęgło będzie szedł w zaparte, że taśmę zerwał bo mu sprzęgło samo "ciągło"...

  10. Powrót do góry    #10
    Mistrz FTSL 2020 Awatar Buszmen
    Dołączył
    09-12-2002
    Postów
    21,459
    Kliknij i podziękuj
    5,763
    Podziękowania: 5,640 w 3,225 postach
    Roberto, chyba jednak ogólne zmęczenie żużlem, co? Ogólnie trudno się nie zgodzić w tym paszkwilu, "profesjonalizm" ligi jest uderzający, przepisy kuriozalne. Najnowsza afera z Poole jest najlepszym przykładem. Trudno traktować BEL jako zawody o wielką stawkę, ale...

    I tak stawiam ją ponad naszą rodzimą. Powód jest prosty. W jednym meczu w biegach dzieje się więcej(i nie mam tu na myśli upadków, a fenomenalne akcje) niż w całej kolejce w Polsce. Wczorajsze zawody były wyśmienite, jedne z lepszych w ostatnich latach. Akcja Eda na Harrisie - poeza, akcja AD 2009. Świetny był także poniedziałkowy mecz, gdzie także błyszczał Edward.

    Gdyby u nas przygotowywano tory jak w BEL czy w PL byłyby super widowiska. Niestety polski żużel, to zawody polegające na skompletowaniu lepszego sprzętu i na ogół jazda gęsiego. I co z tego, że lepsza otoczka, większa presja na wynik i nieporównywalnie większy obrót pieniądza?

    To dobre, dla fanów sukcesu. Według mnie prawdziwy fan speedwaya postawi znak wyższości przy zawodach z Wysp.
    Pan Buszmen murem za prezesem Termińskim.

  11. Powrót do góry    #11
    Stały bywalec
    Dołączył
    21-04-2008
    Postów
    1,395
    Kliknij i podziękuj
    199
    Podziękowania: 68 w 49 postach
    Hmm jesli ktoś widział bieg 11 to było coś :)

    Chociaż całe zawody nie były jakoś super ciekawe
    Lee potwierdził, że jak jest duża presja i się spina to musi coś zawalić, ale tutaj już 5 bieg mu nie wyszedł widać było pod koniec zawodów, że tor sie jednak trochę zmienił a On przekombinował z ustawieniami

    Tai i Lewis może nie są gwiazdami typu Emil itd. ale mogą błysnąć jeszcze w szczególności Tai bardzo poukładany chłopak

  12. Powrót do góry    #12
    Ekspert Awatar Roberto
    Dołączył
    21-08-2002
    Postów
    7,400
    Kliknij i podziękuj
    8
    Podziękowania: 204 w 56 postach
    I tak stawiam ją ponad naszą rodzimą. Powód jest prosty. W jednym meczu w biegach dzieje się więcej(i nie mam tu na myśli upadków, a fenomenalne akcje) niż w całej kolejce w Polsce. Wczorajsze zawody były wyśmienite, jedne z lepszych w ostatnich latach. Akcja Eda na Harrisie - poeza, akcja AD 2009. Świetny był także poniedziałkowy mecz, gdzie także błyszczał Edward.

    Gdyby u nas przygotowywano tory jak w BEL czy w PL byłyby super widowiska. Niestety polski żużel, to zawody polegające na skompletowaniu lepszego sprzętu i na ogół jazda gęsiego. I co z tego, że lepsza otoczka, większa presja na wynik i nieporównywalnie większy obrót pieniądza?

    To dobre, dla fanów sukcesu. Według mnie prawdziwy fan speedwaya postawi znak wyższości przy zawodach z Wysp.
    Jestem w takim razie udawanym fanem speedwaya :) bo brytyjski żużel nudził mnie już w czasach Wizji, ale wtedy oglądało się to z ciekawości jako coś zupełnie nowego. Jedna wczorajsza impreza niczego nie zmienia. Cały efekt robią koślawe tory gdzie ciekawie jest głównie dlatego, że na wirażu trzeba zwolnić i niemal podwójnego aksla z półobrotem zrobić żeby się w nim zmieścić a że do tego tor jest krótki to i zawodnicy pozostają w kontakcie więc jest ciekawie. Z tego samego powodu robienie "takiej" nawierzchni na naszych torach niewiele by zmieniło. Tam jest dokładnie tak samo jak w cyrku; zwykła jazda rowerem staje się inna tylko dlatego, że gość robi to tyłem, jedną ręką, nogą i z czerwonym kinolem. To też synonim brytyjskiego regulaminu żużlowego.

    Wśród Brytoli na ich forum nie zauważyłem entuzjazmu tym co im serwuje Sky. A naszą ligą owszem.

  13. Powrót do góry    #13
    Początkujący
    Dołączył
    03-05-2009
    Postów
    19
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Nedzne mistrzostwa bez nazwisk, denny tor, gruby zawodnik miejscowych ...

    Zenada postcreditcrunchowa. ;)
    To był speedway a u nas jest gówno.Najlepszy z naszych byłby poza podium.Podniecaj się dalej bydgoskim "asfaltem".Takiej walki jaką pokazał Harris z Kennettem nie zobaczysz u nas przez pół wieku.

  14. Powrót do góry    #14
    Stały bywalec Awatar BIRUT
    Dołączył
    21-06-2003
    Postów
    683
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    To Joe Screen jeszcze jezdzi.
    Ile on ma lat?

  15. Powrót do góry    #15
    Ekspert Awatar Dexter
    Dołączył
    04-02-2003
    Postów
    4,577
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 5 w 2 postach
    Joe ma 37 lat.

    Jesli chodzi o wyniki, to potwierdzily tylko, ze czas pozbyc sie Nichollsa z GP i dac szanse mlodszym (np. Kennett).
    Regards from Sydney
    Dexter

  16. Powrót do góry    #16
    Super Typer Grand Prix Awatar cokus1
    Dołączył
    13-10-2005
    Postów
    2,657
    Kliknij i podziękuj
    135
    Podziękowania: 47 w 30 postach
    37.
    Tylko WŁÓKNIARZ!

  17. Powrót do góry    #17
    Ekspert
    Dołączył
    16-06-2002
    Postów
    4,165
    Kliknij i podziękuj
    7
    Podziękowania: 77 w 37 postach
    Dziwne było to, że Richardsonowi jako zwycięzcy przysługiwało z urzędu pierwsze pole startowe, które tego dnia nie było specjalnie dobre
    Gdyby miał prawo wyboru to może wygrałby te zawody?

  18. Powrót do góry    #18
    Zaawansowany Awatar krisracingteam
    Dołączył
    10-03-2007
    Postów
    1,655
    Kliknij i podziękuj
    40
    Podziękowania: 68 w 31 postach
    Przy okazji tych Mistrzostw i dyskusji o brytyjskiej lidze nasunęło mi się pytanie:
    Jak ta liga jeszcze się utrzymuje, a dokładniej wytrzymuje?

    Przy okazji odnalazłem mój post sprzed dwóch lat:

    "przy okazji miałem szczęście być w środę w Manchesterze, postanowiłem wybrać się na jeden z meczy British Elite League Belle Vue Aces – Wolverhampton Wolves.

    Dojazd na stadion (o ile można to coś nazwać stadionem) z centrum miasta do dzielnicy Belle Vue zabiera jakieś 10 minut. Gdy wsiadłem do lekko zatłoczonego piętrowego autobusu gdzie w osiemdziesięciu procentach zapełniali go Murzyni, nie dowierzałem, czyżby wszyscy jechali na żużel?

    Polak kombinuje zawsze, więc skoro bilety po 15 funtów, postanowiłem nie wyrywać się z uczciwością. Pokazałem starą międzynarodową legitymacje studencką, która miała ważność do 2004 roku i co się okazało?
    Tak jak w filmie „Co mi zrobisz jak mnie złapiesz” (motyw z bramką na plażę i legitymacją z kółka do pływania), gościu w kasie powiedział: „Tak, Pan może wejść ze zniżką, 10 funtów proszę”.

    Krótki opis niby stadionu:
    Generalnie tor żużlowy wciśnięty wewnątrz toru wyścigów psów!
    Trybun nie ma, jest tylko szklany budynek na całej prostej startowej, gdzie przesiadują dziadki przy kawce…
    Cały mecz będzie trzeba stać. Jako kibic przyzwyczajony do ławek postanawiam udać się na wyjście z pierwszego łuku i usiąść na trawce.
    45 minut przed meczem każdy kibic może wejść do parkingu i pogadać z zawodnikami, zrobić fotki, dostać autograf. Chwilę gadam z Adamem Skórnickim i lecę na „trafkę”. Kibiców może coś około ośmiuset.
    Gdy w jednym z biegów goście wygrywają 5:1, sześcioosobowa rodzinka kilka metrów ode mnie wymachuje szwedzką flagą z napisem „Fredrik Lindgren”. Myślę sobie: oooo przyjezdni są nawet...
    Tor zrobiony na beton nie nadaje się do walki. Dopiero w 12 biegu Skórnicki przedarł się z czwartej na drugą wyprzedzając Billego Hamilla i Magnusa Karlssona.

    Mała dygresja: Kilkuletni chłopiec stojący obok mnie czyta obsadę biegu drugiego: Lawson, Karlsson, Fisher, Sk, Sko, Skor, Skorn, Skoornn, w końcu pyta ojca: tata, kto to jest ten w niebieskim bo nie mogę przeczytać? Adam Scorniki - odpowiada ojciec, a synek: „whatever”.
    Cóż, to oczywiste, że nie darłem się tak jak Anglicy: „Come on Adam, come on Adam!!!”, tylko np: „zetnij do małej Adam!!!”
    Ogólnie niby mecz na styku, ale co z tego, gdy tylko start się liczył.
    W sumie mecz taki sobie, ale przynajmniej jakaś egzotyka z tym torem jak agrafka.
    Na moje oko mecz ligi angielskiej w porównaniu nawet do I ligi polskiej to (bez kozery) prowincja.
    Po meczu można skoczyć na parking, gdzie wszyscy zawodnicy pakują się do busów i im trochę poprzeszkadzać w ładowaniu motocykli, prosząc o wspólną fotkę…

    Aha, zapomniałem, mecz wygrali goście 43:47.

    Ps 1. Gdy spytałem Lindgena o kibiców z Zielonej Góry, od razu zaczął gadać do mnie, że czegoś takiego jeszcze chłopie nie widziałeś...

    Ps 2. A gdy Screena spytałem o słynny mecz Włókniarz - Stal G. w latach 90-tych, gdzie w 15 biegu na ostatnim okrążeniu wyprzedził Hamilla i Śwista z jadnym zamachem odpowiedział tylko: "Pamiętam, pamietam..."

  19. Powrót do góry    #19
    Zaawansowany
    Dołączył
    28-02-2003
    Postów
    2,606
    Kliknij i podziękuj
    51
    Podziękowania: 313 w 179 postach
    gruby zawodnik miejscowych ...
    Wolff zapomina, ze i na sportowej grubasów nie brakowało. :) Joe przynajmniej ma sylwetke, a Jaca Gomólski? Leszek Sokołowski, hmmm.... By nie siegac dalej wstecz.

    Angielski zuzel tak wyglada od lat jak opisuje autor wyzej. Mnie od zawsze (chyba jak Skóre hehe) ciagneło na Wyspy i lubie ten klimat. Uwazam, ze dzieki angielskiej prowincji mam trzezwiejsze spojrzenie na zuzel i spory dystans, ktorego w Polsce bardzo brakuje. :)

    Pamietam jak po ligowych zawodach w Oksfordzie jezdzili rożni rożnisci. Przymierzani do Gepardów i inni amatorzy. Kumple szydzili, ze o patrz - ten to Nielsen, a ten to Gollob. Za chwile wszyscy wybuchneli smiechem, bo na torze "Skórnicki". Fredzle itd. A ja do nich, ze tak, to jest Skórnicki! Zbiegłem na doł do parkingu i faktycznie przy bramce stał Adam. Gdy wrócilem z duza fotka leszczynianina do baru reszcie sie troche glupio zrobilo i.. tez pobiegli do Polaka. 1998 rok :)

  20. Powrót do góry    #20
    Ekspert Awatar blacktop
    Dołączył
    01-05-2002
    Postów
    15,698
    Kliknij i podziękuj
    1,036
    Podziękowania: 1,101 w 777 postach

    Vojtas napisał:

    Dziwne było to, że Richardsonowi jako zwycięzcy przysługiwało z urzędu pierwsze pole startowe, które tego dnia nie było specjalnie dobre
    Gdyby miał prawo wyboru to może wygrałby te zawody?
    Niekoniecznie
    Według mnie pierwsze pole startowe przed barażem wygrywało 8 razy, drugie 7 razy...

    pozdrawiam
    "Muszę powoli się żegnać. Dziękuję wszystkim za uwagę i życzę udanych wakacji. Miarą Naszych sukcesów jest liczba Naszych wrogów. Do zobaczenia na Twitterze i Instagramie."

  21. Powrót do góry    #21
    Ekspert Awatar wolf666
    Dołączył
    21-04-2002
    Postów
    12,381
    Kliknij i podziękuj
    61
    Podziękowania: 38 w 32 postach
    Nedzne mistrzostwa bez nazwisk, denny tor, gruby zawodnik miejscowych ...

    Zenada postcreditcrunchowa. ;)
    To był speedway a u nas jest gówno.Najlepszy z naszych byłby poza podium.Podniecaj się dalej bydgoskim "asfaltem".Takiej walki jaką pokazał Harris z Kennettem nie zobaczysz u nas przez pół wieku.
    Bylem na tym stadionie, nie po raz pierwszy, wiec nie szczekaj dla zasady, lecz zamilcz, chloptasiu :).

    Mam wrazenie, ze nie wiesz, o czym mowisz, pomijajac fakt komentowania zawodow z perspektywy telewizyjnej :).

    Ludziska na stadionie z trudem kryli zazenowanie i czekali na zakonczenie ewidentnego marazmu.

    Kiedy ostatnio na turniej Bjerrego przyjechal kasprzak, gonil tych pajacow, jak chcial, gdyby przyjechal zawodnik o wyzszej klasie, nie byloby w ogole co zbierac.

  22. Powrót do góry    #22
    Użytkownik
    Dołączył
    13-10-2005
    Postów
    120
    Kliknij i podziękuj
    2
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Nie zmienia to faktu iż nasze Polskie gwiazdy typu Gollob optowały by za przełożeniem maczu ze względu na zły stan toru :)

  23. Powrót do góry    #23
    Zaawansowany Awatar toolowiec
    Dołączył
    21-09-2007
    Postów
    2,342
    Kliknij i podziękuj
    116
    Podziękowania: 340 w 239 postach
    Przepiekne zawody, dramaturgia i esencja czarnego sportu w zasadzie w każdym biegu.

    Oby Edi Kennett rozwinął skrzydła, walczak i twardziel to niesamowity:) Jednak nie może zapomnieć o polskiej lidze.

    Bomber po raz kolejny pokazał, że jest mistrzem walki na krótkich torach mimo, że sezon ma słabiutki. Co do Scotta - no comment, w takiej formie ciężko byłoby mu o miejsce w 1 lidze. Pora opuścić szeregi stawki GP, czyzby to miał być schyłek anglika, w takim dosyc młodym wieku - może to ten wirus? Jeździ bez pomysłu, bez polotu. Gdzie jego wyśmienite akcje na trasie sprzed lat... Ehhh szkoda.

    Woffinden, Bridger - częstochowskie młokosy, Tai mimo, że młodszy już jakby bardziej pukładany i pewniejszy. Lewis chaotyczny, nieprzewidywalny ale pomysłowy. Będą z nich ludzie, jestem za tym aby jechali w każdym meczu Włókniarza a będziemy mieli kiedyś drugiego Loramskiego/Joe Machine ;)

    Lee spalił się w finale, w zasadniczej jechał niczym Adams i wydawąło się, że jednak będzie poza zasiegiem. Zupełnie inny typ od "gryzących tor" Kennetta/Harrisa.

    Bardzo podobał się jeszcze Danny King - ładna sylwetka, bojowy, dynamiczny. Tak jeździ Daniel od kilku sezonów w Elite League, brakowało mu trochę szczęścia aby błysnąć i wybić się z ligowej szarzyzny.


    Generalnie brytyjski speedway przeżywa kryzys (brak choć jednego zawodnika na światowym poziomie obecnie) ale światełkiem w tunelu dla brytoli jest bardzo młoda kadra i krajowa czołówka - Kennett/Bridger/Woffinden zapewne już w tym roku wystąpią w SWC, wsparci liderami w osobach Richardsona i Bombera.


Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •