Dosc ciekawa sprawa z tym stosunkiem SF-u do reaktywacji speedwaya w Warszawie. Otoczenie pana Górznego jeszcze niedawno walczylo o reaktywacje zuzla w innym duzym miescie w tym kraju, wiec teoretycznie powinno znac problemy, jakie stoja przed zapalencami z WTS-u :)
Okazuje sie, ze skoro nam sie juz udalo, to podobnym do nas hrapaganom lepiej sprzedac kopniaka niz podac reke.
Jakby to powiedzial moj kolega z pracy: 'wychodzi z Ciebie Twoja wielkopolska mentalnosc, paniczu' ;)
Jako ze ze wsparcia Million Teamu dla WTS-u nic nie wyszlo, to w Poznaniu moga spac spokojnie - nikt im darczyncy nie odbije. Skad wiec ten sceptycyzm?