Akurat w żużlu nie ma takich dysproporcji pomiędzy sprzętem zawodników, szczególnie tych z górnej półki. Pedersen wygra na sprzęcie np Nichollsa i na odwrót. A w formule liczy się praktycznie tylko 3 zespoły, wsadź Kubicę do np Hondy. W sporcie powinien liczyć się zawodnik, nie to czym dysponuje.
Gdyby był najlepszym kierowcą, to wygrałby mistrzostwa świata, a tu nie ma nawet medalu.
Taaa...hehe. Widok Pedersena, jak na prostej wciąga resztę stawki...to najlepiej świadczy "o braku dużych dysproporcji sprzętowych". Szczególnie to,że na 5-kilometrowym okrążeniu różnice w czasach bolidów wynosić mogą małe części sekundy, świadczy o wielkich dysproporcjach. Najlepsze dowody, że to właśnie w F1 nie do końca liczy się sprzęt to Kovalainen i Heidfeld. Kovalainen w super bolidzie jeździł padakę, a Heidfeld przecież w takim samym bolidzie, jak Kubica (potem jak się okazało,nawet lepszym) często nie kwalifikował się do wyścigów.Ogólnie to śmieszy mnie ta teoria,ale szanuję to,że każdy ma swoje zdanie.

A czemu ktoś ma nie krytykować Kubicy? Dla ciebie niedopuszczalne jest nazwanie go pajacem, ale Golloba juz można tak nazywać? Coś nie tak z logiką.
Z żadnego konia nie spadłem, nie pisałem też nic o znajomości języków obcych. A jąkanie nie jest czymś z czego powinno się szydzić - fajnie, ze ty jesteś taki super wygadany (chociaż mnóstwo rzeczy nie rozumiesz).
Możesz sobie go cenić za co chcesz, ja ci tego nie bronię, to czemu mi zabraniasz go nie lubić? Istnieje jakiś nakaz - kochajmy Kubice? Jeszcze długo nie, a potem wcale.

Aluzja do bierek jest bez sensu, to jest plebiscyt na sportowca roku i tu liczą się osiągnięcia, a te Gollob miał zdecydowanie lepsze od kubicy. Tak samo jak chociażby mistrz olimpijski w pchnięciu kulą, a nawet mistrz świata w bierkach (jeśli takowy by był i była to dyscyplina sportowa). Nikt tu nie nazywa kubicy pajacem bo nie zdobył medalu, ale sportowców rozlicza się właśnie z nich, a tych u Kubicy brak.
Właśnie aluzja do bierek ma jak najlepszy sens-ktoś już to wytłumaczył.Co do jąkania to nie jest fair, ale nie fair jest również czepianie się Kubicowego polskiego, który IMO jest na dobrym poziomie.A Golloba mogę nazwać większym pajacem, no chyba że Robert zacznie walić pięścią innych kierowców i gonić z kluczem innych ludzi.Ale to jest moje zdanie, które mam prawo mieć.

Ale to nie jest plebiscyt na dyscyplinę sportową roku a na sportowca roku.
Powiedz mistrzowi olimpijskiemu w rzucie dyskiem czy pchnięciu kulą - chłopie po co się wysilasz skoro, twój sport jest do bani. Nie jesteś sportowcem, twój tytuł jest, za przeproszeniem, gówno warty. On nie promował Polski?
Spytaj Majewskiego ile potu wylał na treningach, ile ton podniósł na swoich barkach.
I tak dla mnie brąz Golloba jest dużo więcej warty niż start Kubicy w F1.

Ja zdania nie zmienię, a Kubica i formuła dla mnie osobiście może nie istnieć.
No i właśnie w tym momencie przeczysz swojemu zdaniu,że aluzja do bierek jest bez sensu.Dalej już bez komentarza.