No bez przesady, Lee w Polsce to nie jest jakaś ostatnia łajza. Jako zawodnik mocnej drugiej linii pasuje idealnie. A że w Anglii znaczy więcej? Poza sprzętem jest w tej chwili jeszcze druga zasadnicza różnica. W tej chwili poziom w Anglii , a poziom w Polsce czy Szwecji to są dwa inne levele. Liga brytyjska jest w tym roku słaba jak chyba nigdy wcześniej, to i też punkty przychodzą łatwiej. A duże znaczenie mają też numery startowe.
Oczywiście poza sprzętem liczy się także typ zawodnika. Bo jeden lepiej sobie radzi wtedy, gdzie trzeba wykazać się techniką, trzymać kredy, zaś drugi tam gdzie odkręca się gaz na maxa i ściga się na pełnej. Ale akurat tacy zawodnicy jak w tej chwili Screen, to przede wszystkim kwestia braku inwestycji w sprzęt na Polskę, który musi być całkowicie inny niż ten w Anglii.
I to próbowałem napisać. Bo owszem czynników, które sprawiają, że ktoś robi w EL 10-15 punktów, a w polskiej pierwszej lidze(w tej chwili te ligi są na porównywalnym poziomie, choć obecność gwiazd mimo wszystko daje jeszcze przewagę EL) 5-7 jest kilka. Głównym z nich jest jednak sprzęt, zaś w ostatniej kolejności przyczyn szukałbym w innej atmosferze na trybunach czy w parku maszyn. Bo to nie są dzieci, i jeżeli Screen potrafił wjeżdżać między parę gości w ostatnim biegu i zapewniać tym samym swojej drużynie zwycięstwo przy komplecie publiczności, to nie wydaje mi się by jakiekolwiek wrażenie robił na nim choćby i komplet ludzi i walka o awans do Ekstraligi dla KMO Ostrów. Różnica jest jednak też taka, że w 95 roku to Screen chciał być mistrzem świata i miał ku temu wszelkie papiery, a obecnie bawi się on żużlem, a o swoją linię też specjalnie nie dba :)
Podobnie jest na przykład z Hamillem. Nikt mi nie powie, że ten gość nie potrafił wygrywać w Polsce czy coś. Kiedy był w sztosie i ogniu i miał szafy - robił to. Ale ostatni rok był jaki był. Bo w Polsce, z uwagi na konieczność większych inwestycji w sprzęt miejsca na amatorkę nie ma.