Pokaż wyniki od 1 do 39 z 39

Wątek: Zajmowanie miejsca na stadionie

  1. Powrót do góry    #1
    Zaawansowany Awatar krisracingteam
    Dołączył
    10-03-2007
    Postów
    1,659
    Kliknij i podziękuj
    40
    Podziękowania: 68 w 31 postach

    Zajmowanie miejsca na stadionie

    Jak wiadomo, każdy kibic ma swoje ulubione miejsce na stadionie.
    Przeważnie każdy próbuje zająć miejsce takie, aby była dobra widoczność np. na start, aby usiąść przy grupie znajomych, bądź tam, gdzie atmosfera jest iście do prawdziwego kibicowania typu „młyn”.

    Istnieje kwestia wybierania się na stadion z kilkugodzinnym wyprzedzeniem, tylko po to, aby zająć najlepsze miejsce. Niekiedy zdarza się, bądź zdarzało, że aby cokolwiek widzieć na stadionie trzeba (było) przyjść co najmniej 2 godziny przed meczem. Na ten temat krąży legenda, iż na bodaj półfinał kontynentalny w latach 70-tych w Bydgoszczy 4 godziny przed zawodami nie było wolnego miejsca…

    Podczas finału ligi w 1998 roku w Bydgoszczy zdarzyło mi się przyjść 2 godziny przed meczem i nie znaleźć nawet stojącego miejsca, gdyż na koronie stadionu stały już chyba ze cztery rzędy ludzi!
    Miałem styczność z praktykami na GP, gdzie ludzie zaznaczali taśmami kilka dni wczeście po kilka rzędów ławek, że "te miejsca są już zajęte"...


    Generalnie 2 zagadnienia:

    1.Ile godzin trzeba przyjść przed meczem aby w Twoim mieście spokojnie zająć (wykluczając oczywiście numerowanie miejsca typu VIP) dość dobre miejsce, a nie w pierwszym rządzie pod płotem gdzie tylko widać śmigające co jakiś czas kaski…

    2.Czy istnieje jakiś nieoficjalny rekord nie tyle co frekwencji, ale zapełnienia stadionu do granic możliwości jak najdłużej przed prezentacją…


    Zapraszam do wpisywania opinii na powyższy temat…



  2. Powrót do góry    #2
    Stały bywalec Awatar BIRUT
    Dołączył
    20-06-2003
    Postów
    683
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Pamietam ze okolo 3lat temu jak bylem w Bydzi na gp zeby miec dobre miejsce kolo parkingu.
    Trzeba bylo byc cos kolo 12 przed stadionem tam juz byla kolejka niezla.
    Przypomne ze zawody zaczynaly sie o 19.
    Niezla paranoja co?
    I co bylo najlepsze na stadion wszedlem jeden z pierwszych z tej kolejki.
    I co zobaczylem jak udalem sie na moje ulubione miejsce ze stoi tam jakis 3 karkow ktorzy pewnie byli pierwszy raz na zawodach i obwiesili tasiemkami najlepsze lawki -same gorne i za miejsce chcieli browara.
    Oczywiscie nie bede mowil ze prawie doszlo do rekoczynow,w koncu barany opdpuscily i daly mi te 2 miejsca.

  3. Powrót do góry    #3
    Super Typer Grand Prix Awatar cokus1
    Dołączył
    13-10-2005
    Postów
    2,657
    Kliknij i podziękuj
    135
    Podziękowania: 47 w 30 postach
    Moim ulubionym miejscem do oglądania zawodów jest wejście w pierwszy łuk. Kiedyś trzeba było przyjść na prawdę dużo wcześniej aby tam usiąść, teraz jest łatwiej, a wszystko uzależnione jest od rywala i terminu spotkania.

    Ostatnie pamiętne spotkanie w którym trybuny zapełniły się w mig to mecz o złoto w 2003 roku, już po 15-20 minutach od otworzenia bram większość miejsc była zajęta, a reszta pozajmowana ale miejsce miałem bardzo dobre ;)

  4. Powrót do góry    #4
    Ekspert Awatar DRABOL
    Dołączył
    19-04-2003
    Postów
    3,725
    Kliknij i podziękuj
    4
    Podziękowania: 12 w 4 postach
    Drużynowy Puchar Świata 2001 we Wrocku - finał. Nie wiem dokładnie jak to było długo przed zawodami bo z powodu korków i powrotu z zagranicy najzwyczajnień w świecie się spóźniliśmy na 1 bieg, ale.. miejsca wg Pań w kasie były już tylko stojące, i tam w tym potwornym ścisku i nieziemskiej atmosfrze staliśmy. Piękne wspomnienia :)

    A do tej listy będzie można z pewnością dopisać sobotni finał. Nie wiem jak tyle osób się zmieści na Smoku ile chcę przyjechać i przyjść, ale to będzie masakra. I ktoś się podnieca marnymi 11 tysiącami w Katowickim "Spodku" na lidze światowej...
    Krewnych daje nam los. Przyjaciół wybieramy sami.

  5. Powrót do góry    #5
    Stały bywalec
    Dołączył
    13-05-2005
    Postów
    989
    Kliknij i podziękuj
    405
    Podziękowania: 84 w 62 postach
    Podczas finału ligi w 1998 roku w Bydgoszczy zdarzyło mi się przyjść 2 godziny przed meczem i nie znaleźć nawet stojącego miejsca, gdyż na koronie stadionu stały już chyba ze cztery rzędy ludzi!
    Te zawody z Gorzowem to rekord wypełnienia stadionu jaki kiedykolwiek widziałem. Kibice byli wszędzie: na drzewach, budkach z zapiekankami, reklamach i kilka rzędów na pasie bezpieczeństwa (dziwne że sędzia dopuścił do zawodów).
    Wyproszono ze stadionu orkiestrę, która przygrywała, bo zajmowali ok 30 miejsc.
    Wyjście za potrzebą było możliwe, ale już powrót na swoje miejsce absolutnie nie.
    A wszystkie miejsca na ławeczkach wypełniły się w ciągu 10-15 minut od otwarcia bram.

  6. Powrót do góry    #6
    Użytkownik
    Dołączył
    25-04-2007
    Postów
    485
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach

    A do tej listy będzie można z pewnością dopisać sobotni finał. Nie wiem jak tyle osób się zmieści na Smoku ile chcę przyjechać i przyjść, ale to będzie masakra. I ktoś się podnieca marnymi 11 tysiącami w Katowickim "Spodku" na lidze światowej...
    Gdyby Spodek mial wieksza pojemnosc, to pewnie przybyloby i wiecej ludzi. Proste.

    OT

  7. Powrót do góry    #7
    Użytkownik
    Dołączył
    18-04-2006
    Postów
    137
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    W 1996 na ostatni mecz sezonu (Toruń - Cz-wa) przyszedłem swoim zwyczajem po prezentacji, trudno wiec powiedzieć, od której ludzie się zbierali itp. Ale godny odnotowania jest fakt, że ze względu na tłok zaprzestano sprzedawania biletów, co jednak często się nie zdarza. Jakoś tam wszedłem, ale słabo to widziałem :)

  8. Powrót do góry    #8
    Zaawansowany Awatar krisracingteam
    Dołączył
    10-03-2007
    Postów
    1,659
    Kliknij i podziękuj
    40
    Podziękowania: 68 w 31 postach
    Te zawody z Gorzowem to rekord wypełnienia stadionu jaki kiedykolwiek widziałem. Kibice byli wszędzie: na drzewach, budkach z zapiekankami, reklamach i kilka rzędów na pasie bezpieczeństwa (dziwne że sędzia dopuścił do zawodów).
    Wyproszono ze stadionu orkiestrę, która przygrywała, bo zajmowali ok 30 miejsc.
    Wyjście za potrzebą było możliwe, ale już powrót na swoje miejsce absolutnie nie.
    A wszystkie miejsca na ławeczkach wypełniły się w ciągu 10-15 minut od otwarcia bram.
    Dokładnie tak jak piszesz. Byłem świadkiem sytuacji, gdzie pewien koleś miał zajęte miejsce przez znajomych, widział ich ale nie mógł się dostać, choć był zaledwie 10 metrów od nich. Sam siedziałem na schodach i z tego co pamiętam na jednym stopniu siedziało po 3 ludzi...

    ...a rekord, to widok kilku gości co leżeli na trawie tuż za bandą, która była jeszcze z siatki. Musieli leżeć, bo wyżej ludzie kucali, a jeszcze wyżej ludzie już siedzieli w pierwszym rzędzie. Jak można oglądać żużel leżąc w pasie bezpieczeństwa? Ale tak było.... 60:30...

  9. Powrót do góry    #9
    Stały bywalec
    Dołączył
    22-11-2005
    Postów
    598
    Kliknij i podziękuj
    15
    Podziękowania: 20 w 10 postach
    Podejrzewam, że podobna sytuacja będzie w sobotę w Lesznie. Może nie będzie ludzi w pasie bezpieczeństwa, bo to już nie te czasy...ale będą wszędzie gdzie to będzie możliwe..

    Powodów jest wiele, ale główny to pierwsza tak wielka impreza żużlowa na Smoku od wielu wielu lat...

    Będzie się działo...

  10. Powrót do góry    #10
    Ekspert Awatar DRABOL
    Dołączył
    19-04-2003
    Postów
    3,725
    Kliknij i podziękuj
    4
    Podziękowania: 12 w 4 postach

    A do tej listy będzie można z pewnością dopisać sobotni finał. Nie wiem jak tyle osób się zmieści na Smoku ile chcę przyjechać i przyjść, ale to będzie masakra. I ktoś się podnieca marnymi 11 tysiącami w Katowickim "Spodku" na lidze światowej...
    Gdyby Spodek mial wieksza pojemnosc, to pewnie przybyloby i wiecej ludzi. Proste.

    OT
    Ale z pewnością nie tyle co na Smoka w sobote. Chodzi jednak o co innego. 11 tys jest rewelacynym wynikiem, a 3razy wiekszych na żużlu się nie zauważa. Chociaż wczoraj w wiadomościach sportowych było sporo o barazu co mnie zszokowało. Zobaczymy.
    Krewnych daje nam los. Przyjaciół wybieramy sami.

  11. Powrót do góry    #11
    Użytkownik
    Dołączył
    21-05-2004
    Postów
    177
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    W wiadomościach TVP było dużo o barażu i przygotowaniach naszej kadry bo...pewnie akurat nic innego się wczoraj nie działo i musieli czymś "zapełnić " czas :).

    Co do tego meczu z 98' ...czy to nie po tym meczu zainstalowano u nas te pieprzone płoty? gdy po zakończeniu meczu murawa i tor zapełniły sie kibicami...:)

    a ludzie w pasie bezpieczeństwa w tym roku też byli...w Zielonej Górze na inauguracji :P

    W Bydgoszczy żeby cokolwiek widzieć trzeba przyjść spoooro wcześniej ale nie dlatego ,że tylu kibiców tylko ,że widoczność chyba mamy najgorszą ze wszystkich stadionów...wysokie płoty , bandy...na pierwszym łuku praktycznie w połowie wysokości już nie ma co siadać...kaski widać idealnie ale nic poza tym:)

    Kiedyś lubiłem pierwszy łuk , jak jeszcze nie było tych nieszczęsnych płotów i band. Teraz zdecydowanie lepiej jest na prostej.

    pozdrawiam

  12. Powrót do góry    #12
    Stały bywalec
    Dołączył
    13-05-2005
    Postów
    989
    Kliknij i podziękuj
    405
    Podziękowania: 84 w 62 postach
    W 1996 na ostatni mecz sezonu (Toruń - Cz-wa) przyszedłem swoim zwyczajem po prezentacji, trudno wiec powiedzieć, od której ludzie się zbierali itp. Ale godny odnotowania jest fakt, że ze względu na tłok zaprzestano sprzedawania biletów, co jednak często się nie zdarza. Jakoś tam wszedłem, ale słabo to widziałem :)
    Też byłem na tym meczu, widziałem sporo, stałem w 2 rzędzie;) , jednak 2 lata później w Bydgoszczy stadion był bardziej przepełniony.

  13. Powrót do góry    #13
    Stały bywalec Awatar KS_FALUBAZ
    Dołączył
    18-04-2007
    Postów
    1,381
    Kliknij i podziękuj
    8
    Podziękowania: 65 w 43 postach
    na falubazie jest tak , ze wchodzisz z otwatciem bram i juz nie ma miejsc jakies 10 min i więcej rezerwacji niż w MEDIA MARKT...

  14. Powrót do góry    #14
    Zaawansowany Awatar damianos81
    Dołączył
    10-05-2005
    Postów
    1,907
    Kliknij i podziękuj
    99
    Podziękowania: 80 w 48 postach
    Podejrzewam, że podobna sytuacja będzie w sobotę w Lesznie. Może nie będzie ludzi w pasie bezpieczeństwa, bo to już nie te czasy...ale będą wszędzie gdzie to będzie możliwe..

    Powodów jest wiele, ale główny to pierwsza tak wielka impreza żużlowa na Smoku od wielu wielu lat...

    Będzie się działo...
    Oj cos mi się wydaję ze nie tylko w sobotę. Myślę ze w czwartek także smok będzie wypchany po brzegi

  15. Powrót do góry    #15
    Ekspert
    Dołączył
    06-04-2003
    Postów
    5,196
    Kliknij i podziękuj
    2
    Podziękowania: 4 w 3 postach
    Najlepiej iść do "młyna". Tam czy stoisz na dole czy u góry, nie ma najmniejszego znaczenia. Zresztą kto dłuższego czasu nie spędził w tym miejscu, mało ma wspólnego z kibicowaniem :P


    Z piknikowego punktu widzenia, u nas w Gdańsku najlepiej siedzieć na wyjściu z pierwszego łuku. Dobra widoczność, wysokie trybuny i niezła atmosfera. W swoim czasie siedziałem na gdańskim obiekcie niemal wszędzie i właśnie to miejsce bym polecał. Choć mój kuzyn pewnie by się ze mną nie zgodził, bo Go kiedyś "przyspawali" do linii 30m..:D Nieźle też jest oglądać zawody z bramy maratońskiej;).

    Aktualnie nie mamy najlepszej frekwencji, a ludzie na gdańskie obiekty sportowe przyzwyczaili się przychodzić na ostatnią chwilę. Pewnie jeszcze powróci frekwencja z lat 1999-00, gdy chcąc mieć dobre miejsce przychodziłem 2-3 godz. przed meczem.


  16. Powrót do góry    #16
    Użytkownik
    Dołączył
    25-04-2007
    Postów
    485
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Ale z pewnością nie tyle co na Smoka w sobote. Chodzi jednak o co innego. 11 tys jest rewelacynym wynikiem, a 3razy wiekszych na żużlu się nie zauważa. Chociaż wczoraj w wiadomościach sportowych było sporo o barazu co mnie zszokowało. Zobaczymy.
    Jest tak, bo niestety nasz ukochany sport ma raczej charakter regionalny. Dlatego w mediach ogolnopolskich ustepuje pilce noznej, koszykowce, siatkowce, hokejowi czi nawet takiej lekkoatletyce, ktora fanow ma raczej stsounkowo niewielu. W miastach, gdzie sa dobre druzyny i tradycja, zuzel jest sportem nr 1 (ew. nr 2 lub 3 ;) ). W Tv Torun wiadomosci sportowe zaczynaja sie zwykle od zuzla :)

    W wielu czesciach Polski o speedwayu niektorzy nawet nie slyszeli. Wiem z doswiadczenia, bo wielu moich znajomych pochodzi z roznych stron Polski (znajomi z uczelni). Ale ci ktorzy wybierali sie ze mna a mecze, byli pod wrazeniem, ba, nawet zaczeli sie interesowac tym sportem, sledzic wiadomosci na jego temat, itp. Wszak to sport widowiskowy i emocjonujacy, a i atmosfera na stadionach wspaniala, szkoda ze nie wszyscy Polacy moga sie o tym przekonac (bo nie maja jak).


  17. Powrót do góry    #17
    Stały bywalec
    Dołączył
    13-05-2005
    Postów
    989
    Kliknij i podziękuj
    405
    Podziękowania: 84 w 62 postach
    Jest tak, bo niestety nasz ukochany sport ma raczej charakter regionalny. Dlatego w mediach ogolnopolskich ustepuje pilce noznej, koszykowce, siatkowce, hokejowi czi nawet takiej lekkoatletyce, ktora fanow ma raczej stsounkowo niewielu. W miastach, gdzie sa dobre druzyny i tradycja, zuzel jest sportem nr 1 (ew. nr 2 lub 3 ;) ). W Tv Torun wiadomosci sportowe zaczynaja sie zwykle od zuzla :)
    Skoki narciarskie jeszcze bardziej mają charakter regionalny, a jednak media potrafiły wypromować ten sport.

    W wielu czesciach Polski o speedwayu niektorzy nawet nie slyszeli. Wiem z doswiadczenia, bo wielu moich znajomych pochodzi z roznych stron Polski (znajomi z uczelni). Ale ci ktorzy wybierali sie ze mna a mecze, byli pod wrazeniem, ba, nawet zaczeli sie interesowac tym sportem, sledzic wiadomosci na jego temat, itp. Wszak to sport widowiskowy i emocjonujacy, a i atmosfera na stadionach wspaniala, szkoda ze nie wszyscy Polacy moga sie o tym przekonac (bo nie maja jak).
    Tak, dokładnie tak jest. 19 lat mieszkałem w Elblągu, zabierałem znajomych na mecze i zdarzało się, że po trzecim biegu zdecydowani byli jechać na następny mecz, choćby na drugi koniec Polski:)

  18. Powrót do góry    #18
    Stały bywalec
    Dołączył
    09-06-2004
    Postów
    839
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Dokładnie pamiętam ten finał z 1997 roku. Przyszedłem sobie na stadion, jakieś dwie godziny przed rozpoczęciem spotkania, a tu nie było gdzie wetknąć szpilki, nie mówiąc o siedzącym miejscu i to nawet na drugim łuku pod bandą. Jednak gdy zacząłem chodzić regularnie na żużel (tak od 2000 roku) to se kupiłem karnet na miejsca numerowane w Sektorze ''A'', gdyż człowiek po pewnym czasie ma już dość bieganiny w poszukiwaniu dobrego miejsca na stadionie.

    Teraz od pewnego czasu w związku z zawodowymi obowiązkami siedze na Trybunie Głównej ;), ale jej jedyny plus to bardzo dobry widok, bo atmosferka kibicowska jest strasznie drętwa.

  19. Powrót do góry    #19
    Użytkownik
    Dołączył
    24-08-2006
    Postów
    83
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Pelen stadion był u nas chocby na obu ubiegłorocznych pojedynkach z Falubazem,czy na pierwszym meczu w Ekstraklasie w 98r ze Stala Rzeszow.Jednak rekord frekwencji byl chyba w 88 roku.Najpierw na rundzie wstepnej IMS,gdzie na długo przed rozpoczeciem ludzie siedzieli na schodach i stali w kilku rzedach na koronie oraz po kilku miesiacach na niezapomnianym meczu ze Sparta-pamietam,ze sedzia zagroził,ze przerwie zawody jesli publicznosc nie opusci pasa bezpieczenstwa.Podejrzewam,ze jesli ten rekord ma pasc to tylko na wrzesniowym finale IMSJ,ale zeby uniknac niemiłych niespodzianek juz sie w bilet zaopatrzyłem.
    A ulubione miejsce?Kiedys dziecięciem bedąc siadałem z ojcem na pierwszym łuku przy parkingu,choc nieraz niezle kurzyło.A obecnie,gdy wpadam na stadion na ostatnią chwile to na ogół stoje na lewo od startu,a teraz na czas remontu trybuny gdzies koło polewaczki.

  20. Powrót do góry    #20
    Ekspert
    Dołączył
    25-12-2001
    Postów
    3,242
    Kliknij i podziękuj
    3
    Podziękowania: 76 w 36 postach
    W Czestochowie rekord frekwencji padl podczas finalu w 2003 ;) Tuz po otworzeniu bram tlum ruszyl na trybuny i zajal wszystkie miejsca (ktos sie spoznil 10-15 minut to mial pecha ;P) Ludzie byli doslownie wszedzie gdzie sie tylko dalo - smiem twierdzic ze ok. 30 tys. Juz nie wspominam o kilku tysiacach ludzi przed bramami ktorzy byli oburzeni ze nie ma biletow (wszystkie rozeszly sie w przedsprzedazy) ;)

  21. Powrót do góry    #21
    Użytkownik
    Dołączył
    09-05-2007
    Postów
    254
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Troszke nie zwiazane z tematem...ciekawostka...
    Jak bylem pierwszy raz na wyscigu NASCAR w Michigan to mi kopara zupelnie opadla.
    160 tys na trybunach i jakies 20 tys na trawie w srodku stadionu. Ludzie przyjezdzja tam juz na 2 dni przed wyscigiem na kampy, z namiotami itp. Wszystkie miejsca numerowane, nie ma problemu z widocznoscia z zadnego miejsca. Piwo sie leje wiadrami, zadnych awantur. Samochod musiaem zostawic jakies 2 km od wejscia. Parkingi to chyba z 50 hektarow maja, czyli cale pole w okolicach 2 km zaladowane samochodami. Cyrk , ale porzadek jest.
    Bilet 80$ US. Tam to sie robi kase:)

  22. Powrót do góry    #22
    Zaawansowany
    Dołączył
    05-04-2006
    Postów
    1,713
    Kliknij i podziękuj
    64
    Podziękowania: 390 w 216 postach
    Pelen stadion był u nas chocby na obu ubiegłorocznych pojedynkach z Falubazem,czy na pierwszym meczu w Ekstraklasie w 98r ze Stala Rzeszow.Jednak rekord frekwencji byl chyba w 88 roku.Najpierw na rundzie wstepnej IMS,gdzie na długo przed rozpoczeciem ludzie siedzieli na schodach i stali w kilku rzedach na koronie oraz po kilku miesiacach na niezapomnianym meczu ze Sparta-pamietam,ze sedzia zagroził,ze przerwie zawody jesli publicznosc nie opusci pasa bezpieczenstwa.Podejrzewam,ze jesli ten rekord ma pasc to tylko na wrzesniowym finale IMSJ,ale zeby uniknac niemiłych niespodzianek juz sie w bilet zaopatrzyłem.
    A ulubione miejsce?Kiedys dziecięciem bedąc siadałem z ojcem na pierwszym łuku przy parkingu,choc nieraz niezle kurzyło.A obecnie,gdy wpadam na stadion na ostatnią chwile to na ogół stoje na lewo od startu,a teraz na czas remontu trybuny gdzies koło polewaczki.
    Moim skromnym zdaniem absolutny rekord frekwencji naszego obiektu padl w wakacje 1986 roku, kiedy to w Ostrowie odbyl sie drugi pozegnalny turniej E.Jancarza (pierwszy dzien wczesniej w Gorzowie). Osobiscie na trybunach stawilem sie w samo poludnie, czyli 5 godzin przed pierwszym biegiem. Kiedy stadion zapelnil sie w calosci? Nie pamietam juz dokladnie, ale na pewno sporo przed 17-ta. I chwile po tej godzinie eksplodowal, kiedy Jacus smialym manewrem na pierwszym luku ogral Coxa, Jaworka i Jankesa, ale to juz inna bajka;)

  23. Powrót do góry    #23
    Użytkownik
    Dołączył
    07-08-2005
    Postów
    293
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    W zeszłym roku byłem z żoną na GP w Bydgoszczy. Zawody fantastyczne, ale ja nie o tym. Z żoną wchodziłem w momencie kiedy otwierali bramy i co??? Wchodzimy a tam już ze 2 tyś. ludzi i poodgradzane atrakcyjne miejsca tasiemkami. CHAMSTWO CHAMSTWO i jeszcze raz CHAMSTWO!!! No można było zdobyć dwa miejsca za jedyne 100 zł w PROMOCJI.
    Dla mnie to jest SKANDAL. Tor w Bydgoszczy fantastyczny, ale jeśli chodzi o organizację to mówię NIE GP dla BYDGOSZCZY !!! Z powodu wyzej opisanej sytuacji. W tym roku tez się wybieram na GP. Będzie nas "trochę" jak ktoś zaproponuje miejsce za 100 zł to od razu dostanie po mordzie!!!

  24. Powrót do góry    #24
    Ekspert Awatar Phenomenon
    Dołączył
    01-06-2004
    Postów
    5,295
    Kliknij i podziękuj
    851
    Podziękowania: 819 w 474 postach
    W Lesznie, żeby zająć moje ulubione miejsce trzeba przyjść przynajmniej godzinę przed meczem, bardziej 1,5 h.

  25. Powrót do góry    #25
    Stały bywalec
    Dołączył
    15-05-2002
    Postów
    1,046
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękował 3 razy w 1 poście
    Leszno ma super pod wzgledem wchodzenia na stadion, kiedys na derbach siedzimy w wujasem pol godz do meczu a stadion pusty, mowie niemozliwe. Jak ruszali spod tasmy do pierwszego biegu stadion byl juz zapelniony, wspaniala wrecz przepustowosc tylko brac przyklad. Nie wiem kiedy ZG sie tego doczeka, wiem tyle ze jak sie nie wejdzie razem z otwarciem bram to nie ma co liczyc na miejsce siedzace. Godzine przed meczem w kasie mozna kupic conajwyzej dlugopis...

    tasiemki byly oficjalne ?? czy tak se ktos rozwiesil ?? bo jesli ktos sobie porozwieszal to trza bylo zerwac i dac w pape. A jak byl za duzy to wezwac ochrone... jesli szuja raz poczuje sie bezkarna to juz nie ma na nia rady.

  26. Powrót do góry    #26
    Początkujący
    Dołączył
    28-05-2006
    Postów
    11
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    czesc jestem z leszna w niedziele raczej bede na stadionie w tarnowie . na meczu bede z rodzina wiec raczej do klatki nie pojdziemy wiec mam takie pytanie gdzie najlepiej widac tam na stadionie?

  27. Powrót do góry    #27
    Użytkownik
    Dołączył
    07-10-2002
    Postów
    404
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Witam...

    Bonjo napisał/a:
    W Czestochowie rekord frekwencji padl podczas finalu w 2003 Tuz po otworzeniu bram tlum ruszyl na trybuny i zajal wszystkie miejsca (ktos sie spoznil 10-15 minut to mial pecha ;P) Ludzie byli doslownie wszedzie gdzie sie tylko dalo - smiem twierdzic ze ok. 30 tys. Juz nie wspominam o kilku tysiacach ludzi przed bramami ktorzy byli oburzeni ze nie ma biletow (wszystkie rozeszly sie w przedsprzedazy)
    Zgadzam się, przyszedliśmy na ten mecz 2 godziny przed i ledwo usiadliśmy z żoną na pierwszym łuku w czwartym rzędzie od dołu!
    Pamiętam wtedy jak podawali info, że około 16 000 biletów sprzedali w 6,5 godziny i to był rekord w skali kraju chyba.

    P.S. Podobno "u koników" bilet można było kupić pod stadionem za 250 PLN :) .


    Pozdro...
    MC_NEO

  28. Powrót do góry    #28
    Początkujący
    Dołączył
    17-02-2006
    Postów
    5
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Witam, ja pamiętam finał Drużynowych Mistrzostw Świata w 1984 roku w Lesznie. Byłem wtedy małym bajtlem więc nie bardzo ojciec mógł mnie zabrać na ten finał. Dlatego też dzień wcześniej pojechałem z mamą na oficjalny trening na którym było bagatela 20 tyś ludzi. Jak się później okazało niedzielny Finał obejrzało 42 tyś kibiców (tyle poszło wejściówek, mam taką jedną), po prostu nie było gdzie szpili wcisnąć. I ta pamiętna drużyna duńska: Bo Pedersen, Preben Ercsonn, Hans Nielsen no i oczywiście mój idol - Erik Gundersen.

  29. Powrót do góry    #29
    Stały bywalec
    Dołączył
    16-03-2002
    Postów
    1,112
    Kliknij i podziękuj
    6
    Podziękowania: 8 w 4 postach
    Dokładnie pamiętam ten finał z 1997 roku. Przyszedłem sobie na stadion, jakieś dwie godziny przed rozpoczęciem spotkania, a tu nie było gdzie wetknąć szpilki, nie mówiąc o siedzącym miejscu i to nawet na drugim łuku pod bandą.
    No wlasnie, to byl final '97 - juz chciualem upomniec kolegow powyzej, ale mnie uprzedziles. Rok pozniej wygralismy pierwszy mecz w Pile i jasne bylo, ze zdobedziemy majstra co przelozylo sie na zapelnienie sezonu. To byly ostatnie lata z tak poteznym zainteresowaniem zuzlem w Bydgoszczy.

    Pamietam GP w Bydgoszczy '98, czyli to pierwsze. Jako dwunastolatek ustawilem sie w kolejce do wejscia na szarym koncu juz o godzinie 13:00 :) Mowie Wam - to robilo gigantyczne wrazenie - jakies 18 tysiecy ludzi od wejsciem. Wyobrazacie sobie, co sie dzialo, gdy tlum ruszyl do otwartych bram wejsciowych?

    Mielismy miejsca na samym dole pierwszego luku, pod nami nie bylo juz niczego:)

    Pamietam tez wielki scisk na DMS w 1995. Cos niesamowitego. Przeyszedlem z ojcem na stadion dwie godziny przed zawodami i po prostu nie bylo gdzie usiasc, stanac itp.

    Z czasow terazniejszych, to niestety nie jest juz tak dobrze. Stadion wypelnia sie sporadycznie, jak na przyklad podczas meczu z Apatorem (2003, 2005) albo... Unia Leszno (2002):)

    W tym roku jest pusciutko i sadze, ze nie tylko slaba postawa zespolu ma na to wplyw. Zuzel bydgoszczanom zaczal sie nudzic.

    Co do zajmowania miejc, to kiedys siedzialem zawsze na pierwszym luku, zawsze w jednym miejscu, ale teraz jest to prosta naprzeciw startu, chociaz konkretnego miejsca nie mam. Ale generalnie moglbym stac i nic nie widziec, byleby tylko tlum ludzi z lat '90 powrocil ;)

  30. Powrót do góry    #30
    Ekspert Awatar Semen
    Dołączył
    28-11-2005
    Postów
    7,271
    Kliknij i podziękuj
    1,021
    Podziękowania: 2,222 w 1,213 postach

    MITY

    Wpisy o finale ligi w dniu 19 października 1997 roku bawią mnie do łez. Miejsca były zajęte dużo wcześniej, ale tylko na "najatrakcyjniejszych" sektorach. Potem zrobiło się bardzo ciasno na całym stadionie Polonii, ale miejsca siedzące można było znaleźć na krótko przed rozpoczęciem meczu. W tym dniu byłem ze znajomymi w Pile na meczu o trzecie miejsce Polonia Philips - Apator DGG i w szaleńczym tempie pojechaliśmy na mecz finałowy do Bydgoszczy. Znaleźliśmy miejsca siedzące na drugim łuku i to całkiem wysoko, z niezłą widocznością.
    Podobnie jest na wielu stadionach, do ludzi często nie dociera, że można całkiem fajnie oglądać zawody z górnych rzędów drugiego łuku (szczególnie jego wyjścia) i gniotą się na dole pierwszego łuku, skąd niewiele widać.
    W mojej pamięci na długo zapadnie widok dziesiątek, może setek ludzi odchodzących od bram stadionu w Częstochowie w 2003r. Stałem długo pod bramami czekając na swój bilet i widziałem rozgoryczenie wielu osób, które musiały odejść z kwitkiem. Stadion był wypełniony po brzegi, nigdy wcześniej ani później na meczu ligowym nie widziałem tylu kibiców (i tylu kibiców przyjezdnych). Kto wie może ten rekord padnie podczas tegorocznego finału ligi, ale jest to możliwe chyba tylko w Lesznie... i nie trzeba będzie tworzyć kolejnych mitów.
    Pozdrawiam!!!


  31. Powrót do góry    #31
    Stały bywalec
    Dołączył
    07-05-2006
    Postów
    850
    Kliknij i podziękuj
    5
    Podziękowania: 2 w 2 postach
    Witam, ja pamiętam finał Drużynowych Mistrzostw Świata w 1984 roku w Lesznie. Byłem wtedy małym bajtlem więc nie bardzo ojciec mógł mnie zabrać na ten finał. Dlatego też dzień wcześniej pojechałem z mamą na oficjalny trening na którym było bagatela 20 tyś ludzi. Jak się później okazało niedzielny Finał obejrzało 42 tyś kibiców (tyle poszło wejściówek, mam taką jedną), po prostu nie było gdzie szpili wcisnąć. I ta pamiętna drużyna duńska: Bo Pedersen, Preben Ercsonn, Hans Nielsen no i oczywiście mój idol - Erik Gundersen.
    Potwierdzam :)
    Pisałem już w watku FTP z zapytaniem czy moze ma ktos ww. zawody na jakimkolwiek nosniku, niestety.
    Bylbym kontent gdyby znalazla sie jakas dobra dusza i udostepnila te zawody. Jak pamietam TV bylo rozstawione podobnie jak w tym roku na DPŚ.
    pzdr

  32. Powrót do góry    #32
    Stały bywalec
    Dołączył
    16-03-2002
    Postów
    1,112
    Kliknij i podziękuj
    6
    Podziękowania: 8 w 4 postach
    Wpisy o finale ligi w dniu 19 października 1997 roku bawią mnie do łez. Miejsca były zajęte dużo wcześniej, ale tylko na "najatrakcyjniejszych" sektorach. Potem zrobiło się bardzo ciasno na całym stadionie Polonii, ale miejsca siedzące można było znaleźć na krótko przed rozpoczęciem meczu. W tym dniu byłem ze znajomymi w Pile na meczu o trzecie miejsce Polonia Philips - Apator DGG i w szaleńczym tempie pojechaliśmy na mecz finałowy do Bydgoszczy. Znaleźliśmy miejsca siedzące na drugim łuku i to całkiem wysoko, z niezłą widocznością.
    Znam to, ja tez juz sie np. naczytalem o gigantycznym scisku na meczu Apator - Atlas w 2001 roku. Tymczasem z kumplem dotarlismy na torunski obiekt 1,5 godziny przed meczem, chwile postalismy w kolejkach i spokojnie zajelismy miejsca w najwyzszym rzedzie na drugim luku. Chociaz trzeba przynac, ze ten malutki stadion faktycznie potrafi zapelnic sie szybko.

    A co do meczu Polonia - Pergo z 1997 roku, to duzy nakomplet byl na pewno, mam fottki z tego meczu i przyznam, ze jak na nie patrze, to jestem zaszokowany. Tyle ludzi i taki scisk. Gdzie sie ci wszyscy ludzie podziali? Ot tak przestali chodzic na Polonie?


  33. Powrót do góry    #33
    Użytkownik
    Dołączył
    11-11-2003
    Postów
    413
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Przestali chodzić bo Stal spadła do I ligi, ale bądź spokojny - za rok znowu nadkomplety na stadionie w Twoim mieście przy okazji meczy ze Stalą :D ;)

  34. Powrót do góry    #34
    Stały bywalec
    Dołączył
    13-05-2005
    Postów
    989
    Kliknij i podziękuj
    405
    Podziękowania: 84 w 62 postach
    Wpisy o finale ligi w dniu 19 października 1997 roku bawią mnie do łez.
    Pewnie posikasz się ze śmiechu jak powiem, że wraz z 2 kumplami dostaliśmy po piwku za to, że zacisnęliśmy pośladki i miejsca na dosłownie półdupek zostało dla starszego gościa (na długo przed meczem).

  35. Powrót do góry    #35
    Stały bywalec
    Dołączył
    10-07-2003
    Postów
    772
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 4 w 4 postach
    Cytuję:Dokładnie pamiętam ten finał z 1997 roku. Przyszedłem sobie na stadion, jakieś dwie godziny przed rozpoczęciem spotkania, a tu nie było gdzie wetknąć szpilki, nie mówiąc o siedzącym miejscu i to nawet na drugim łuku pod bandą.



    No wlasnie, to byl final '97 - juz chciualem upomniec kolegow powyzej, ale mnie uprzedziles. Rok pozniej wygralismy pierwszy mecz w Pile i jasne bylo, ze zdobedziemy majstra co przelozylo sie na zapelnienie sezonu. To byly ostatnie lata z tak poteznym zainteresowaniem zuzlem w Bydgoszczy.

    Pamietam GP w Bydgoszczy '98, czyli to pierwsze. Jako dwunastolatek ustawilem sie w kolejce do wejscia na szarym koncu juz o godzinie 13:00 Mowie Wam - to robilo gigantyczne wrazenie - jakies 18 tysiecy ludzi od wejsciem. Wyobrazacie sobie, co sie dzialo, gdy tlum ruszyl do otwartych bram wejsciowych?

    Mielismy miejsca na samym dole pierwszego luku, pod nami nie bylo juz niczego

    Pamietam tez wielki scisk na DMS w 1995. Cos niesamowitego. Przeyszedlem z ojcem na stadion dwie godziny przed zawodami i po prostu nie bylo gdzie usiasc, stanac itp.

    Z czasow terazniejszych, to niestety nie jest juz tak dobrze. Stadion wypelnia sie sporadycznie, jak na przyklad podczas meczu z Apatorem (2003, 2005) albo... Unia Leszno (2002)

    W tym roku jest pusciutko i sadze, ze nie tylko slaba postawa zespolu ma na to wplyw. Zuzel bydgoszczanom zaczal sie nudzic.

    Co do zajmowania miejc, to kiedys siedzialem zawsze na pierwszym luku, zawsze w jednym miejscu, ale teraz jest to prosta naprzeciw startu, chociaz konkretnego miejsca nie mam. Ale generalnie moglbym stac i nic nie widziec, byleby tylko tlum ludzi z lat '90 powrocil
    ooooooooo tak, to były piekne czasy. Na pamietnym finale ze Stalą w 1997 r., pojawiłem się na stadionie 2 godziny przed meczem i miałem miejsce......stające na koronie drugiego łuku. Ścisk był przeogromny. Dziwi mnie, że nikt tu wymieniając te fantastyczne mecze pod względem frekwencji nie wspomniał o meczu a Apatorem w 1995 r. Wg mnie ścisk na tych derbach był podobny do tego finału z 1997r. miałem wtedy szczęście bo udało się wytargać dobre miejsce na prostej ale pamiętam jak nad nami ustawiło się kilka rzędów stojących.
    EEEEhhhh gdzie się podziali ci wszyscy ludzie?????

  36. Powrót do góry    #36
    Stały bywalec
    Dołączył
    16-03-2002
    Postów
    1,112
    Kliknij i podziękuj
    6
    Podziękowania: 8 w 4 postach
    Na mecz z Apatorem w 1995 roku ustawilem sie w kolejce do kasy pol godziny przed rozpoczeciem meczu. Sznureczek ludzi do kasy mial ladnych kilkadziesiat metrow. To mialy byc pierwsze derby w moim zyciu. Mialy ;)

    Bo dla mnie i dla mojego ojca zabraklo biletow. Nigdy wiecej tqaka sytuacja mi sie nie zdarzyla.

    W tatym roku dopiero zaczynalem swoja przygode z Polonia i nie wiedzialem, ze na zuzel moga przyjsc takie tlumy.

    Pamietam, ze mecz byl wtedy dwukrotnie przekladany (najpierw na poniedzialek, a potem na najblizsza niedziele), a samej realcji musialem posluchac w radiu.

  37. Powrót do góry    #37
    Użytkownik
    Dołączył
    22-04-2002
    Postów
    333
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach

    Ale...

    Stara kibicowska zasada mówi: "jak przychodzisz na stadion 1,5 h przed meczem znaczy że się spóźniłeś"

    Pozdro

  38. Powrót do góry    #38
    Trener Awatar vicar
    Dołączył
    09-11-2001
    Postów
    8,669
    Kliknij i podziękuj
    1,050
    Podziękowania: 1,856 w 1,010 postach
    Wpisy o finale ligi w dniu 19 października 1997 roku bawią mnie do łez. Miejsca były zajęte dużo wcześniej, ale tylko na "najatrakcyjniejszych" sektorach. Potem zrobiło się bardzo ciasno na całym stadionie Polonii, ale miejsca siedzące można było znaleźć na krótko przed rozpoczęciem meczu. W tym dniu byłem ze znajomymi w Pile na meczu o trzecie miejsce Polonia Philips - Apator DGG i w szaleńczym tempie pojechaliśmy na mecz finałowy do Bydgoszczy. Znaleźliśmy miejsca siedzące na drugim łuku i to całkiem wysoko, z niezłą widocznością.
    Znam to, ja tez juz sie np. naczytalem o gigantycznym scisku na meczu Apator - Atlas w 2001 roku. Tymczasem z kumplem dotarlismy na torunski obiekt 1,5 godziny przed meczem, chwile postalismy w kolejkach i spokojnie zajelismy miejsca w najwyzszym rzedzie na drugim luku. Chociaz trzeba przynac, ze ten malutki stadion faktycznie potrafi zapelnic sie szybko.

    A co do meczu Polonia - Pergo z 1997 roku, to duzy nakomplet byl na pewno, mam fottki z tego meczu i przyznam, ze jak na nie patrze, to jestem zaszokowany. Tyle ludzi i taki scisk. Gdzie sie ci wszyscy ludzie podziali? Ot tak przestali chodzic na Polonie?
    No to zapodaj tymi fotami tu

  39. Powrót do góry    #39
    Ekspert Awatar Semen
    Dołączył
    28-11-2005
    Postów
    7,271
    Kliknij i podziękuj
    1,021
    Podziękowania: 2,222 w 1,213 postach
    To rogal1979 mówisz, że dostałeś piwo za pracę wykonaną pośladkami... :):);)

    Tak na poważnie szkoda, że na żużel nie przychodzi już tylu widzów. Nawet na tegorocznym leszczyńskim !finale DPŚ na sektorze z miejscami stojącymi był spory luz.

    Pozdrawiam!

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •