Cytuję:Dokładnie pamiętam ten finał z 1997 roku. Przyszedłem sobie na stadion, jakieś dwie godziny przed rozpoczęciem spotkania, a tu nie było gdzie wetknąć szpilki, nie mówiąc o siedzącym miejscu i to nawet na drugim łuku pod bandą.
No wlasnie, to byl final '97 - juz chciualem upomniec kolegow powyzej, ale mnie uprzedziles. Rok pozniej wygralismy pierwszy mecz w Pile i jasne bylo, ze zdobedziemy majstra co przelozylo sie na zapelnienie sezonu. To byly ostatnie lata z tak poteznym zainteresowaniem zuzlem w Bydgoszczy.
Pamietam GP w Bydgoszczy '98, czyli to pierwsze. Jako dwunastolatek ustawilem sie w kolejce do wejscia na szarym koncu juz o godzinie 13:00 Mowie Wam - to robilo gigantyczne wrazenie - jakies 18 tysiecy ludzi od wejsciem. Wyobrazacie sobie, co sie dzialo, gdy tlum ruszyl do otwartych bram wejsciowych?
Mielismy miejsca na samym dole pierwszego luku, pod nami nie bylo juz niczego
Pamietam tez wielki scisk na DMS w 1995. Cos niesamowitego. Przeyszedlem z ojcem na stadion dwie godziny przed zawodami i po prostu nie bylo gdzie usiasc, stanac itp.
Z czasow terazniejszych, to niestety nie jest juz tak dobrze. Stadion wypelnia sie sporadycznie, jak na przyklad podczas meczu z Apatorem (2003, 2005) albo... Unia Leszno (2002)
W tym roku jest pusciutko i sadze, ze nie tylko slaba postawa zespolu ma na to wplyw. Zuzel bydgoszczanom zaczal sie nudzic.
Co do zajmowania miejc, to kiedys siedzialem zawsze na pierwszym luku, zawsze w jednym miejscu, ale teraz jest to prosta naprzeciw startu, chociaz konkretnego miejsca nie mam. Ale generalnie moglbym stac i nic nie widziec, byleby tylko tlum ludzi z lat '90 powrocil