Pokaż wyniki od 1 do 24 z 24

Wątek: Która liga jest najsilniejsza w Europie?

  1. Powrót do góry    #1
    Użytkownik
    Dołączył
    30-09-2003
    Postów
    271
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach

    Która liga jest najsilniejsza w Europie?

    Drodzy Współforumowicze!
    W chwili nudy i zmęczenia codziennymi obowiązkami postanowiłem zastanowić się jak to jest z tą najsilniejszą ligą Europy. Nie ukrywam, że od lat optowałem za prymatem ligi włoskiej, ale jak wiadomo liga rosyjska goni, a być może nawet już przegoniła Italię. Żeby przekonać się, czy ten delikatny moment mi nie umknął, zrobiłem małe podsumowanie minionego już praktycznie sezonu w oparciu o kilka prostych kryteriów statystycznych. Absolutnie nie roszczę sobie pretensji do właściwego doboru ani trafnej analizy danych, które poniżej Wam przedstawię; wręcz przeciwnie, zapraszam Was do dyskusji.
    Jeśli chodzi o metodę mojego rachunku, wygląda ona następująco: wziąłem 10 najlepszych męskich zespołów z ostatniego rankingu FIVB (Brazylia, Włochy, Rosja, Polska, Serbia, Bułgaria, Francja, USA, Argentyna, Japonia) i sprawdziłem w jakich ligach grają reprezentanci tych krajów zgłoszeni do najnowszej edycji Ligi Światowej. Obliczenia robiłem z jak największą uwagą i starannością, ale to dość monotonna robota, więc być może wkradły się jakieś błędy (abstrahując od tego, czy na samej stronie FIVB nie ma błedów), choć nie wydaje mi się, żeby mogło to wpłynąć na moje ogólne wnioski.
    We Włoszech gra 39 zawodników z najlepszych reprezentacji świata z czego 10 Brazylijczyków, 18 Włochów, 3 Polaków, 6 Serbów, 1 Francuz i 1 Argentyńczyk.
    W Rosji - 32, z czego 1 Włoch, 19 Rosjan, 2 Polaków, 7 Bułgarów i 3 Amerykanów.
    We Francji - 18, z czego 1 Bułgar, 16 Francuzów i 1 Amerykanin
    W Polsce też 18, z czego 14 Polaków i 4 Amerykanów (wliczając Salmona)
    Lig bułgarskiej, greckiej, tureckiej i hiszpańskiej nie podaję, bo w każdej z nich jest w sumie mniej niż 15 reprezentantów zespołów stojących najwyżej w rankingu.
    Drugim elementem statystycznym, który wziąłem po uwagę jest udział zespołów ligowych w finałach europejskich rozgrywek pucharowych:
    W tegorocznej LM zespół z Francji zajął 2 miejsce, z Rosji - 3, a z Włoch - 4.
    W Top Teams Cup Włosi byli 2, a Rosjanie 3.
    W rozgrywkach o puchar CEV Rosjanie byli 1, Włosi 2, a Francuzi 4.
    Ten element jednak nie musi się automatycznie przekładać na poziom ligi, z której pochodzą dane zespoły, bo znamy świetnie przypadki ligi belgijskiej czy austriackiej, w których drużyny zachodzące daleko w pucharach (najczęściej jedna w całej lidze) są o kilka poziomów lepsze od pozostałych. Niemniej jednak warto podkreślić uczestnictwo zespołów włoskich i rosyjskich (z lekką przewagą po stronie drużyn zza naszej wschodniej granicy) we wszystkich możliwych finałach, co świadczy o tym, że te ligi posiadają po kilka naprawdę silnych zespołów. Obecność Francji w 2 z 3 finałów jest także znacząca.
    Pora na podsumowanie. Wydaje mi się, że jeszcze w minionym sezonie liga włoska (przynajmniej ze statystycznego punktu widzenia) była wciąż najmocniejsza. Co prawda wypadła trochę gorzej w pucharach niż liga rosyjska, ale Italia góruje pod względem liczby cenionych zawodników (39-32, z czego 37 z pierwszej piątki rankingu FIVB we Włoszech wobec 22 w przypadku Rosji) w zespołach ligowych. Trzecia będzie liga francuska, która choć nie ma zawodników z pierwszej piątki rankingu FIVB nadrabia to poziomem czołowych drużyn ligowych walczących w finałach pucharowych. Czwartą ligąna kontynencie, pod względem ogólnego poziomu rozgrywek, według moich rachunków byłaby w tym momencie PLS. Oczywiście w nowym sezonie, a także po aktualizaji rankingu FIVB te wyliczenia mogą się okazać niewiele warte, ale dziś "naszło" mnie, żeby się trochę pobawić cyferkami.
    Co o tym sądzicie? Pozdrawiam serdecznie. Makron


  2. Powrót do góry    #2
    Zaawansowany
    Dołączył
    01-11-2004
    Postów
    1,565
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Niom, tez bym sie sklanial ku kolejnosci Wlochy, Rosja, Francja, Polska/Grecja,...
    Ale puchary to bym wzial z ostatnich 10 lat chociaz pewnie kolejnosc by sie nie zmienila.
    Ciekawy ile kasy dostaja asy z topowych klubow Grecji i Francji.

  3. Powrót do góry    #3
    Użytkownik
    Dołączył
    30-09-2003
    Postów
    271
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Biorąc puchary z ostatnich 10 lat trzeba by też porównać w każdym roku ilość zawodników z czołowej 10 rankingów w danym momencie w każdej lidze. Strasznie dużo roboty by było, a i materiały do porównań byłyby dużo trudniej dostępne... Ja się ograniczyłem w swoim wyliczeniu jedynie do ostatniego sezonu (bo a priori założyłem, że wcześniej jednak liga włoska przeważała nad rosyjską dość wyraźnie, teraz natomiast ta przewaga wcale nie jest tak duża, a być może już w przyszłym sezonie obie ligi się zrównają, a może nawet rosyjska okaże się silniejsza). Pzdr.

  4. Powrót do góry    #4
    Stały bywalec
    Dołączył
    30-05-2005
    Postów
    902
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Temat interesujący, aż żałuję, że, w przeciwieństwie do Makrona, nie mam czasu na małą nudę by jakiegoś tasiemca napisać.
    Poruszę tylko jedną sprawę: ciekawa jestem, jaki wpływ na "wędrówkę ludów" będzie miał transfer Giby do Iskry. Jak by nie było, to przejście tej ikony do Superligi na pewno podniesie jej prestiż, bo wyniki sportowe wynikami, ale to, jakie "nazwiska" tam grają również przecież ma znaczenie. I chyba nieistotny jest fakt, że Giba nie miał innej możliwości opuszczenia Cuneo niż siatkarska emigracja.

    Maciusiu - nie wiem ile we Francji płacą, ale wiem, że kluby (przynajmniej te z górnej półki) mają bardzo dobrą sytuację finansową. Pewnie płacą nieźle, skoro tylko dwóch Francuzów (chyba że o kimś zapomniałam) gra poza Pro A. Inna sprawa, że oni niechętnie opuszczają swój kraj.

  5. Powrót do góry    #5
    Użytkownik
    Dołączył
    24-05-2005
    Postów
    313
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    No skoro Friedrichshafen wygralo Lige Mistrzow, pokonujac zespoly z Wloch, Francji i Rosji, to najmocniejsza jest liga niemiecka:)
    Przeciez po to sie wygrywa mistrzostwo w kraju zeby pozniej w Europie jak najlepiej reprezentowac swoja lige za granica.

    Dziwny temat bo wlasciwie jakie to ma znaczenie ktora liga jest najsilniejsza skoro zespoly w niej grajace nie sa w stanie nic pokazac w Europie.

    Niemcy pokazali ze majac slaba lige mozna miec najlepsza druzyne w Europie.

  6. Powrót do góry    #6
    Stały bywalec
    Dołączył
    15-04-2002
    Postów
    1,282
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Erneście drogi, aczkolwiek mam do Ciebie nieutuloną pretensję o to, że swój czas i pióro nie poświęcasz SF, a forum postanowiłem zrobić Ci przyjemność i po prostu przyznać Ci rację, chociaż, jak wiadomo, czynię to rzadko, niechętnie i w wyjątkowych przypadkach. Superliga rosyjska była i jest bardzo bliska memu sercu, ludzi, którzy o niej piszą znam z prowadzonej z nimi korespondencji i często wymieniam z nimi opinie na jej temat,ale mimo wszystko muszę się z Tobą zgodzić. No, wprost koszmar!
    Od niedawna mam możliwość, dzięki uprzejmości telewizji kablowej UPC oglądania meczów ligi włoskiej. Obejrzałem ich zaledwie kilka, ale i tych kilka spotkań wystarczyło, aby moja optyka postrzegania Serie A uległa zmianie dość, powiedziałbym, poważnej. Nie chciałbym jednak przyjmować do oceny Twoich, aczkolwiek ciekawych, kryteriów, podobnie jak nie chciałbym używać do tego celu wyników różnego rodzaju pucharów.
    Czym według mnie, góruje liga włoska nad rosyjską? Techniką. Poziom techniczny zawodników ligi włoskiej an bloc jest wyższy od ich rywali z Superligi, zwłaszcza w zakresie urozmaicenia gry w ataku, szybkości rozegrania i gry w polu. Szczególnie w tym ostatnim elemencie jest to różnica bardzo duża. Niektóre akcje prezentowane w obronie przez wszytskich, podkreślam: wszytskich zawodników z pola zapierają dech w piersi. Rosjanie kończą swoją grę w pierwszej linii: kto przebije się przez blok, zyskuje na ogół punkty. Gra w linii drugiej jest wyraźnie zaniedbana, odsunięta w cień przez kontynuowane w dalszym ciągu uwielbienie dla wzrostu i siły, przyznaję, imponujących. Idolami rosysjskiej widowni nie są błyskotliwi mistrzowie techniki (wyjąwszy może Tietiuchina), ale bombardierzy: Połtawski, Baranow, Jakowlew, Gierasimow, Kazijski, Sawieliew. Filozofia gry w Superlidze polega na krótkiej dewizie: uderzyć z zagrywki i postawić ścianę na siatce. Kontratak jest wymieniany jako broń rzadko i niechętnie.
    Oczywiście, mówimy o sytuacji obecnej. Wynika ona na pewno z dwóch przypadłości trapiących ligę rosyjską: niechęci Rosji do zagranicznych trenerów i niechęci zagranicznych zawodników do Rosji, w dużej mierze kojarzącej się ciągle z białymi niedźwiedziami. Ta sama przypadłość trapi również od dawna ligę polską. Rosjanie uczą się jednak coraz szybciej, a nowe pokolenie trenerów, częstokroć z zagranicznym, włoskim lub francuskim stażem wie, gdzie leży problem. Nie na darmo Alekno zrezygnował w Dynamie Moskwa z libero rodzimego chowu, sięgając po Henno i Sałparowa, i nie na darmo Szipulin tak mocno stawiał na Meanę. Na pewno również mentalnośc Rosjan zmieniają cudzoziemcy, coraz tłumniej napływający nad Wołgę. I o ile dotychczas byli to zawodnicy mentalnie i technicznie pasujący do rosysjskiego modelu siatakrza (choćby Kubańczycy, których trudno zaiste uznać za technicznych wirtuozów, Bułgarzy oraz nasz Robert Prygiel), to teraz czynione są podchody i pod rozgrywających, i pod wyszkolonych technicznie skrzydłowych. A póki nie wyschną kaspijskie i syberyjskie złoża ropy, Rosja swych wysiłkow w zajęciu pierwszego miejsca pod względem siły ligi nie przerwie na pewno. Zatem, drogi przyjacielu, zgadzam się z Toba dziś. Ale mam nadzieję, że nie zgodzę się jutro.

  7. Powrót do góry    #7
    Użytkownik
    Dołączył
    30-09-2003
    Postów
    271
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Andrzeju... nie wiem co mam powiedzieć... Chyba ze wzruszenia nie pójdę dziś pograć w siatkówkę, bo mi sie bedą ręcę trzęsły... Dziękuję... :)
    A teraz na poważnie. Ten wątek zacząłem nie bez przyczyny, bo siedząc sobie na południu poznałem dużo lepiej organizację włoskiej siatkówki i zaczynam chyba powoli rozumieć (lepiej późno, niż wcale), skąd się bierze ich długa już, bo przecież praktycznie piętnastoletnia obecność w absolutnej czołówce.
    Rozgrywki ligowe odbywają się na 9 (!) poziomach: Serie A1, A2, B1, B2, C, D oraz 1-sza, 2-ga i 3-a dywizja. Powiem szczerze, że nie wiem ile jest w tej chwili dokładnie lig w Rosji, Francji czy Grecji (nie mam na myśli lig amatorskich, ale takie, w których można awansować od szczebla lokalnego do najwyższej klasy rozgrywkowej, z mistrzostwem kraju włącznie; swoją drogą, jeśli ktoś z Was, Drodzy Forumowicze to wie, to bardzo proszę o info), ale takie bogactwo jak we Włoszech mnie trochę poraża. Siatkówkę można tu uprawiać w zorganizowany sposób praktycznie na każdym poziomie (nie wspominając już o ilości boisk do plażówki). Wiele klubów, także tych z najwyższej półki, ma po kilka drużyn, każdą w innej lidze.
    Bardzo cieszy mnie Twoja uwaga Andrzeju o organizacji gry w Rosji i we Włoszech, z którą się całkowicie zgadzam. Rosjanie grają trochę tak, jakby nie zmienił się system liczenia punktów: odrzucić przeciwnika od siatki, żeby uniemożliwić lub zablokować jego atak. We Włoszech wielką uwagę przywiązuje się do wyszkolenia technicznego, a dużo mniejszą do siły (jeśli już, to bardziej do dynamiki).
    Kolejną rzeczą jest udział sponsorów. Nawet małe klubiki, złożone w większości z juniorów, mają swoich małych lub większych sponsorów.
    A w Serie A1 i A2 jest oczywiście tych sponsorów dużo więcej, mają najlepszych trenerów, no i zawodników naprawdę najwyższego światowego formatu. Jedno pytanie- może ktoś z Was mi to wyjaśni: o ile nic nie pomyliłem Krzysztof Jańczak w którymś z wywiadów mówił, że jego drugoligowy klub włoski był na poziomie niektórych zespołów PLS. Czy dobrze pamiętam? Pozdrawiam.

  8. Powrót do góry    #8
    Stały bywalec
    Dołączył
    09-05-2002
    Postów
    1,001
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Już kilka tygodni temu pojawił się (bodajże na Sportowych Faktach) wywiad z Ballem, który powiedział dokładnie to samo - w lidze rosyjskiej zaskoczyła go bardzo kiepska technika indywidualna zawodników i brak gry w kontrze. Widziałem rok, czy 2 lata temu kilka meczy rosyjskiej Superligi na RTR Sport (półfinały i finały) i dokładnie tak to wyglądało, jak opisują Weteran i Ball.

    Ale czego innego można było się spodziewać obserwując grę reprezentacji Rosjii i słuchając np. wypowiedzi Gajića? I nie udało się Gajićowi znacząco poprawić tego elementu, mimo pracy z najlepszymi zawodnikami rosyjskimi - reprezentantami, którzy mają kontakt z innymi stylami gry i mają szansę zobaczyć w praktyce, czego się od nich oczekuje i jakie korzyści może to przynieść zespołowi.

    A jak się gra we Włoszech też można się domyśleć nawet nie widząc samej ligi. Wszystkie najlepsze reprezentacje na świecie, oprócz Rosjan, opierają swoją grę na obronie i kontrataku. Najbardziej widoczna zmiana u Zagumnego po przyjściu Lozano, wg mnie, to to, że zaczął być czołowym broniącym w zespole. A wcześniej kolana mu się nie zginały. Skoro obrona i kontratak to podstawowe elementy gry Brazylii, Włoch, Serbii, Francji, a teraz Polski (którą trenuje były najlepszy trener ligi włoskiej), to oczywiste jest, że muszą to być również kluczowe elementy gry ligowych zespołów we Włoszech, gdzie gra większość zawodników tych reprezentacji. A poza tym, czasami mamy próbki tego, jak grają zespoły włoskie, np. w LM - choćby taka przeciętna Perugia w zeszłym sezonie, czy słaba Macerata w obecnym. To, co najbardziej rzucało się w oczy w zeszłym roku w meczach Skry przeciwko Perugii, to właśnie o wiele lepsza organizacja gry zespołu włoskiego, a szczególnie obrona.

    Co do zmiany podejścia do gry w obronie u Rosjan - wcale nie jestem taki pewien, że zajdą tu szybkie zmiany. Ich wysiłki w tej dziedzinie zdają się ograniczać jedynie do zakupienia dobrego libero (obrona reprezentacji też opiera się głównie na Werbowie). Zgaduję (podkreślam - zgaduję), że ich próby sprowadzenia do ligi dobrych przyjmujących z zagranicy mają bardziej na celu poprawę przyjęcia, by zwiększyć procent skończonych akcji w 1. piłce, niż podniesienie poziomu gry w obronie (o niedoborze Rosjan z dobrym przyjęciem mówił nie tylko Gajić, ale i sami rosyjscy trenerzy, ale nie wspominali przy tym o grze w obronie). Oczywiście, obrona też się trochę poprawi dzięki zatrudnieniu klasowych przyjmujących, ale prawdziwy skok może nastąpić dopiero wtedy, gdy stanie się ona elementem pracy całego zespołu na treningach. I tu potrzeba trenerów. Zastanawiam się ilu obecnych trenerów Superligi poza Alekno pasuje do charakterystyki Waterana (Rosjanie z zagranicznym stażem).

    A porównując ogólną siłę obu lig, a nie jedynie poziom gry w obronie, to przy ocenie zawodników Makron zapomniał o wybitnych graczach słabych reprezentacji. Np. taki Wijsmans i Omrćen moim zdaniem mieliby pewne miejsce w pierwszej szóstce każdego z zespołów rosyjskich, również w Dynamie Moskwa.

    P.S. M.in. z powyższych powodów bardzo boleję, że Polacy prawdopodobnie wybiorą w przyszłym sezonie ligę rosyjską, a nie włoską. Giba może sobie tam iść, bo już umie wszystko. Polacy muszą się jeszcze trochę uczyć i dlatego powinni jechać w stronę przeciwpołożną - do Włoch. Ale z taką kasą, jaką machają Rosjanie, ciężko dyskutować ...

    P.S.2. Charakterystyka gry Rosjan najbardziej pasuje mi do juniorów. Grają przede wszystkim na siłę, a nie na punkty. Oczywiście, olbrzymia siła i zasięg również potrafią przynosić punkty. Ale nie zawsze, jak pokazała historia, choćby najnowsza ...

    P.S.3. A ja za to pójdę pograć w siatkówkę - zbliżają się MP Oldboy'ów!

  9. Powrót do góry    #9
    Stały bywalec
    Dołączył
    15-04-2002
    Postów
    1,282
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Jeżeli chodzi o pytanie o trenerów rosysjkich, które zadałeś, drogi Maćku, to odpowiedź jest krótka: żaden z aktualnie pracujących trenerów zespołów rosyjskich nie ma wystarczającego przetarcia zagranicznego aby wprowadzać rewolucyjne na tym rynku zmiany w technice. Nadziej rosyjskiej myśli trenerskiej, Paweł Borszcz, według mojego rozeznania takowego stażu nie ma, przygoda trenerska Dymitra Fomina z kobietami Dynama Moskwa zakończyła się pogonieniem go z trenerskiej ławki (notabene w samą porę). Mówiąc o nowej myśli trenerskiej mam raczej na mysli tych, którzy na ławakch coachów dopiero zasiądą (najbardziej tu liczę na legendarnego Wiaczesława Zajcewa, którego syn gra w lidze włoskiej). Ale jeżeli Rosjanie nie pójdą po rozum do głowy i nie sięgną szerzej po zagranicznych szkoleniowców, będzie bieda.

    P.S.
    Ja też pójdę pograć w siatkówkę (bo po kilkuletniej przerwie zacząłem znowu) ale... najpierw muszę wstąpić do szpitala, bo po raz kolejny trzeba naprawić moje kolana. Mimo to obiecałem sobie, że na boisko wrócę na pewno. A na razie muszę rozpisać kolejne zajęcia dla moich trzynasto- i czternastoletnich adeptów siatkówki.

  10. Powrót do góry    #10
    Stały bywalec
    Dołączył
    30-05-2005
    Postów
    902
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    A w najsilniejszej lidze świata zespół z Treviso po rocznej przerwie powrócił na mistrzowski tron, potwierdzając po raz kolejny, jak mało istiotne jest to, co się dzieje w rundzie zasadniczej. Przewietrzyli trochę tych warczących na siebie klubowo-reprezentacyjnych weteranów, dając pograć więcej zmiennikom (niektóre zmiany co prawda wymuszone kontuzjami, ale nie wszystkie), wyzwolili w nich głód grania - i w meczach finałowych to znów był Sisley - dominator.

  11. Powrót do góry    #11
    Początkujący
    Dołączył
    11-06-2007
    Postów
    49
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Ligi mozna roznie podzielic. Jesli chodzi o zarobki to wiadomo, ze nikt nie wygra z Rosjanami. Najwiecej gwiazd jest we wloszech a poziom organizacyjny jest zdecydowanie najwyzszy u nas w kraju. Liga francuska zachodzi wyzej w EP od nas i dlatego powinna byc wyzej sklasyfikowana. Do nich na mecze przychodzi moze po tysiac ludzi jak grala Paris Volley albo VB Tours a u nas sa prawie zawsze pelne trybuny. Moim zdaniem najlepsza liga w dalszym ciagu jest Wloska. Drugie miejsce mialaby Rosja a trzecie Francja z Polska. Grecy nie powinni byc brani pod uwage jako liga gdyz sa tam 3 druzyny, ktore maja kase a nic nie moga ugrac w EP.Olympiakos walczy co sezon by nie zajac ostatniego miejsca w IECL. Panathinaikos mimo skladu nie moze zajsc w zadnych rozgrywkach daleko. Tylko po Iraklisie mozna sie czegos spodziewac ale i on sie ostatnio "sypnal" w IECL.

  12. Powrót do góry    #12
    Stały bywalec
    Dołączył
    22-05-2002
    Postów
    1,223
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    G...o prawda.
    Owszem moze na obecna chwile grecy nie blyszcza. Kolega chyba krotko interesuje sie siatkowka. Kto w FF w Opolu ugral zloto? A ile klubow greckich wgralo w FF. A dwa lata pozniej?

    O kibicach w ogole niema co pisac, pewnie w zyciu na oczy nie widziales hali Phanatinaikosu, PAOK, Iraklisu. U nas to w porownaniu do nich jest (poza malymi wyjatkami jak mecze AZS Cz-Mosto czy Jastrzebie AZS Cz) koncert piosenki biesiadnej.
    Wejdz na Youtube, poszukaj i przestaniesz bredzic.

    Jesli zas chodzi o finanse, jest o tym artykol nas siatka.org wiec niema co powielac tekstu.

    Pozdro

    (a Ty Torres to masz jakis cel w tych 100 wpisach dziennie?)

  13. Powrót do góry    #13
    Początkujący
    Dołączył
    11-06-2007
    Postów
    49
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Interesuje sie siatkowka ponad 10 lat. Pamietam jeszcze czasy gdy Stilon gral w puch. TT i Swiderski przechodzil do Mostostalu. Pisalem o terazniejszych czasach. Oprocz srebra Iraklisu w IECL Grecy nic nie zdobyli.

    Dopiero co sie zarejestrowalem i chce nadrobic braki w udzielaniu sie.

  14. Powrót do góry    #14
    Stały bywalec
    Dołączył
    31-07-2003
    Postów
    1,169
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Pisalem o terazniejszych czasach. Oprocz srebra Iraklisu w IECL Grecy nic nie zdobyli.
    Z czasów teraźniejszych:
    rok 2000:
    Puchar TTC - AEK Ateny brąz
    rok 2002:
    Liga Mistrzów - Olimpiakos srebro, Iraklis brąz
    rok 2005:
    Liga Mistrzów - Iraklis srebro
    Puchar TTC - Olimpiakos złoto
    rok 2006:
    Liga Mistrzów - Iraklis srebro
    Puchar TTC - Panathinaikos brąz

    Torres pytanie do Ciebie: Ile razy polskie drużyny w całej swojej historii (od początku lat 70-tych) stały na podium europejskich pucharów ?? Porównaj tą odpowiedź z "teraźniejszymi" wynikami greckich drużyn a się bardzo mocno zdziwisz.


    Ktoś mi może w końcu raz na zawsze wyjaśni, czy w Orbicie to kibice Olimpiakosu i Iraklisu 'mieli coś ku sobie', czy nie ?

  15. Powrót do góry    #15
    Początkujący
    Dołączył
    11-06-2007
    Postów
    49
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Musialbym doczytac. Pamietam o zlocie Plomienia. Dobre czasy Mostostalu gdzie zdobyli braz pokonujac Paris Volley 3-0. Ten ostatni sezon jednak pokazal, ze grecy ida w niewlasciwym kierunki i zobaczysz, ze bedziemy mieli wiecej medali od nich.

  16. Powrót do góry    #16
    Stały bywalec
    Dołączył
    31-07-2003
    Postów
    1,169
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Ten ostatni sezon pokazał tylko tyle, że mają zadyszkę i nic więcej. Wcześniej czy później się odkują. Iraklis już ściagnął najlepszego rozgrywającego ostatniej LM- Simona Tischera. Duze zmiany nie ominą Panathinaikosu, gdzie są wyjątkowo rozżaleni bo mieli plan na stulecie klubu wygrać LM. Siatkarzom się nie udało, koszykarze tego dokonali a piłkarze zorganizowali finał LM u siebie na stadionie. Obchody pospuła tylko drużyna siatkarzy właśnie. Od nowego sezonu zapowiadają się w klubie zmiany, zostają mistrzowie świata, nowym trenerem będzie Mauro Berruto. Zapewniam Cię, że jeszcze o nich usłyszysz.

  17. Powrót do góry    #17
    Początkujący
    Dołączył
    11-06-2007
    Postów
    49
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Grecy maja kase wiec na pewno bedzie trzeba na nich uwazac bo posciagaja dobrych zawodnikow do siebie. Nie uwazam jednak, zeby polskie kluby musialy sie ich specjalnie obawiac. Nasze czolowe kluby nie odstaja od czolowki europejskiej wiec nawet jesli o nich uslysze to jakos specjalnie mnie to nie przerazi. Grecy zrobili juz swoje i ich czasy powoli mijaja takie jest moje zdanie.

  18. Powrót do góry    #18
    Stały bywalec
    Dołączył
    15-12-2002
    Postów
    1,069
    Kliknij i podziękuj
    42
    Podziękowania: 167 w 86 postach
    Osobiście nie popadałbym zachwyt nad drużynami i ligą włoską. My z natury rzeczy padamy na kolana przed przedstawicielami Seria A czy Superligi, jednak nie brakuje kopciuszków zdolnych zwyciężać słynne włoskie czy rosyjskie firmy (najświeższy przykład to Autocommmerce Bled). Liga włoska utrzymuje status najsilniejszej w Europie, nie znaczy jednak, że wciąż pnie się gdy chodzi o poziom w górę. Kiedyś dzieliła ją przepaść od innych rozgrywek krajowych, obecnie róznice się w znacznym stopniu zacierają i tłumaczeniem na pewno nie jest zmiana marki piłek w stosunku do używanych na ligowych parkietach.
    Nie moze być inaczej, gdy Włosi cierpią na jednak deficyt utalentowanych graczy, którzy w szóstkach klubowych wiedliby prym obok uznanych gwiazd światowych. Siłą rzeczy, coraz większa liczba zawodników to gracze średniej klasy. Obrazowo rzecz ujmując, kiedyś mozna było podziwać takie tuzy jak Cnatagalli, Gardini czy Zorzi, obecnie wystepują Paparoni, Savani czy Gavotto (reprezentanci Włoch), dalece ustępujący znakomitym poprzednikom.
    Model budowy PLS jednak mi się podoba. Stopniowo być może czołowe polskie kluby- w najbliższej perspektywie Bełchatów i Olsztyn- zaczną przedzierać się do finałów poszczególnych pucharów. Zresztą decyduje o tym wiele czynników, między innymi szczęście w losowaniu i uniknięcie paraliżujących nasze zespoły przeciwników z Rosji czy Włoch na zbyt wczesnym polu rywalizacji. Generalnie, co ważne, zmierzamy w kierunku umocnienia naszej ligi jako zintegrowanej całości, złożonej z co najmniej 8 zespołów o równym poziomie, a nie zaledwie 2- 3 doskonałych i słabej reszcie. I tu jest największy handicap włoskiej ekstraklasy- kilkanaście drużyn w pojedynkach między którymi wszystko zdarzyć się może. Poziom w Italii zatem się obniżył, ale zarazem wyrównał.
    Z kolei w Rosji nie ma tylu świetnych drużyn- tj. 4- 6 prezentuje zbliżoną, wysoką klasę. Pozdrawiam.
    AZS-CKM the leading polish teams

  19. Powrót do góry    #19
    Stały bywalec
    Dołączył
    09-05-2002
    Postów
    1,001
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Cures,
    Na kolana padać nie należy. Szczególnie w obliczu niekwestionowanego wzrostu siły innych lig (w tym polskiej i, oczywiście, rosyjskiej). Zalecałbym jednak trochę obiektywności. W podobnym tonie można napisać o lidze polskiej: niegdyś na naszych parkietach można było oglądać takie tuzy jak: Świderski, Winiarski, czy Kadziewicz. Dziś występują tam Bąkiewicz, Kurek, czy Perłowski (reprezentanci Polski). Czytaj: "nie jest zła, ale wygląda na to, że obniżyła loty".

    Nie wiem, czy liga włoska jest obecnie relatywnie słabsza niż kiedyś (choć jestem w stanie zgodzić się, że pewnie tak), ale porównujmy uczciwie. O ile wiem, to występuje w niej nadal Fei, Cissola, Papi, Tencati, Vermiglio i kilku innych zawodników nadal szczycących się tytułami dwukrotnych (pod rząd) Mistrzów Europy i Wicemistrzów Olimpijskich. Oby niedługo (nie żebym im źle życzył, tylko lepiej życzę komu innemu), ale jednak. A i dawniej pewnie znajdował w niej miejsce 2-gi garnitur włoskiej reprezentacji. Z drugiej strony, ten 2-gi garnitur może nie wiadomo kiedy stać się pierwszym.

  20. Powrót do góry    #20
    Stały bywalec
    Dołączył
    12-03-2002
    Postów
    897
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    No to mnie powaliłeś tym argumentem. Wymieniłeś wszystkich wicemistrzów Świata (plus ewentualnie Żygadło), którzy będą grali za granicą. Reszta gra w kraju. I to niby ma świadczyć o słabości PLS ? Żartujesz sobie. Nie będę nawet mówił o coraz lepszych zawodnikach zagranicznych grających na naszych parkietach. No ale co tam. Ty i tak wiesz swoje.

  21. Powrót do góry    #21
    Stały bywalec
    Dołączył
    09-05-2002
    Postów
    1,001
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Knopfler,
    Odpuść. Bo dołączę do grona zlinczowanych za niepopełnione grzechy. Podpowiedź: Spróbuj przeczytać poprzedni post Curesa.

  22. Powrót do góry    #22
    Użytkownik
    Dołączył
    05-10-2006
    Postów
    267
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Zobaczylem artykul na sportowych faktach i szczeka mi opadla z wrazeniahttp://www.sportowefakty.pl/?dysc_id...news_id=212851
    Z Superligi odchodzi wlasciwie tylko jedna gwiazda (Kaziyski), paru solidnych graczy (Mijic, Zygadlo) za to kto przychodzi. Giba, Schoeps, Priddy, Depestele, Herpe, Samuel Fuchs, Hector Soto , De Kegret,Hachemi, Rooney byc moze takze Anderson. A przeciez juz teraz graja w Rosji wszyscy powazni zawodnicy sbornej oraz gwiazdy z zagranicy jak Ball, Stanley, Hoff, Cernic czy Sammelvuo albo Terence Martin . Czyli w praktycznie kazdym klubie ligi bedzie dwoch wysokiej lub bardzo wysokiej klasy zawodnikow zagranicznych. Poziom Superligi bardzo sie zblizyl do Serie A, a gdyby zniesc limit 2 obcokrJowcow juz by ja przeskoczyl.,

  23. Powrót do góry    #23
    Stały bywalec
    Dołączył
    30-05-2005
    Postów
    902
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Pewnie by przeskoczył :). Dopóki kurek z petro- i gazorublami będzie szeroko odkręcony, spełnieni sportowo gracze będą chętnie korzystać z możliwości zarobienia sobie na siatkarską emeryturę.

  24. Powrót do góry    #24
    Użytkownik
    Dołączył
    05-10-2006
    Postów
    267
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    no tak ale tacy gracze jak Fuchs czy Schoeps mysle ze mieli by szanse w przyszlosci stac sie znaczacymi graczami Serie A a jednak wybrali Rosje.Priddy tez jeszcze nie jest taki stary, co prawde idzie tam gdzie mu zaplaca wiecej ale tez pojawial sie na volley mercato jako obiekt pozadania co poniektorych wloskich klubow. Tak czy siak ruskie czyszcza rynki poza apeninskim a i juz podebraly kilka gwiazdek Wlochom (Giba, Cernic). Pewnie niedlugo zaczna siegac po trenerow- Juz ten Sileya poszedl,a Velasco tez by chcial. Ciezkie ida czasy dla Serie A :D

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •