A pamietacie Marka Hucko, Bogdana Ciupaka, Ryszarda Romaniaka, Krzysztofa Nurzynskiego czy nawet Roberta Kuzdzala?
A pamietacie Marka Hucko, Bogdana Ciupaka, Ryszarda Romaniaka, Krzysztofa Nurzynskiego czy nawet Roberta Kuzdzala?
Regards from Sydney
Dexter
Janek Krzystyniak, Janusz Stachyra, Grzegorz Kuźniar, Ryszard Czarnecki, Eugeniusz Błaszak - to u nas.
Szymkowiak, Kasprzak Z., Dzikowski, Kępa M., Słaboń R., Załuski, Franczyszyn, Okupski, Jaworek, Stenka, Olszewski, etc.
Z współczesnych?
Holta, Dobrucki, Baliński, Walasek, Protasiewicz, Kościecha, Ułamek, Drabik.
P.S. Cholera, chyba napisałem o tych lepsiejszych rzemieślnikach.
Moim zdaniem Kosciecha super do tej definicji pasuje.
Regards from Sydney
Dexter
Myśląc o takim rzemieślniku przychodzi mi namyśl tylko M.Kuciapa i W.Załuski i M.Kępa.
Rzemieślników można podzielic na jeszcze inne grupy. Np:
Wieczni drugoligowcy - Dudek, Kowalski, Ślączka, Łukaszewicz, Dym, Rembas.
Zawsze w cieniu, czyli pierwszoligowcy - Knapp, Węgrzyk, Paluch, Puszakowski, złota młodzież RKM'u i Stali Rz.
Czołówka Polski, ale nigdy nie świata :
Bally, Ułamek, Kosciecha, J.Gollob, Gapiński, Dobrucki.
Rzemieslnikiem lig ogolnie jest od lat na pewno... Davey Watt. :D
Rzemieslnikami tylko ligi angielskiej byli Martin Dugard, David Norris i Dean Barker, a szwedzkiej Peter Nahlin.
Regards from Sydney
Dexter
Dugard wygrał jedne zawody GP więc nie wiem czy do końca pasuje.Rzemieslnikiem lig ogolnie jest od lat na pewno... Davey Watt. :D
Rzemieslnikami tylko ligi angielskiej byli Martin Dugard, David Norris i Dean Barker, a szwedzkiej Peter Nahlin.
Pasuje, bo byl to typowy jednorazowy wyskok.
Regards from Sydney
Dexter
Na Balińskiego to jeszcze może przyjdzie pora, aby zabłysnął, natomiast Jacek Gollob, to już chyba koniec zawodnika, ale w całości chyba rzemieślnikiem nie był...Czołówka Polski, ale nigdy nie świata :
Bally, Ułamek, Kosciecha, J.Gollob, Gapiński, Dobrucki.
Najlepiej uściślić kategorię i wykluczyć zawodników posiadających jakikolwiek medal z wyjątkiem DMP, oraz tych którzy choć raz wystąpili w zawodach międzynarodowych organizowanych przez FIM.
Myślę że takim kandydatem mógłby być zawodnik z Ostrowa Jacek Brucheiser co prawda 2 ligowy ale solidny zawodnik od 1981 roku utrzymywał wysoką formę szczyt formy przypadł na rok 1988 gdzie ze średnią 2,88 pkt na bieg był najskuteczniejszym zawodnikiem 2 ligowym pózniej 2 lata przerwy i dalej w barwach Iskry średnia powyżej 2 pkt na bieg tak było do 1997 roku dla mnie to jeden z najsolidniejszych ligowców w Polsce
Mi przychodzą na myśl Darek Fijałkowski, Krzysiek Stojanowski, Wiesiek Ośkiewicz, Marek Dera, Sebastian Trumiński, Waldek Walczak, Andy Smith, Wojtek Żurawski, Tomek Zywertowski, Bartek Kasprowiak czy Marek Mróz, ale niektórzy spośród wymienionych byli momentami zbyt słabi nawet na 2 ligę.
Pozdrawiam
A moim zdaniem typem idealnym "ligowego rzemieślnika" jest Piotr Paluch.
Pan Buszmen murem za prezesem Termińskim.
Zbychu Filipiak
i wszystko jasne
Ze współczesnych zawodników na myśl przyszli mi przede wszystkim
Darek Fijałkowski
Gdy przychodził do Polonii, to słychać było tylko śmiechy. A wkład w utrzymanie miał na mały.
Mariusz Puszakowski
To samo nasuwa mi się odnośnie roku 2005 dla Puzona. Zresztą, ligowcem nadal jest dobrym.
Krewnych daje nam los. Przyjaciół wybieramy sami.
coś za dużo tych rzemieślników. Szanuję Wasze wypowiedzi, ale uważam że należałoby wprowadzić kolejne pojęcie: czeladnik albo "wyrobnik" (cokolwiek by to miało znaczyć- słyszałem takie pojęcie). Rzemieślnik to fachowiec na moje 7-12 pkt równo w domu i na wyjazdach , czeladnik to zwykły pracownik 3-10 pkt (z porywami) jesli już. A teraz można przypasować do podanych przez Was nazwisk i od razu się klaruje... Po prostu szanujmy rzemieślników!
Zbigniew Krakowski - postać która nie nigdy nie błysnęła, ale jak patrzeć na ligowe statystyki szczególnie z czasów kiedy punktował dla Unii to potrafił swoje zdobyć
www.myspace.com/unialeszno
Nie wymieniajcie tutaj takich zawodników jak Krzysztof Słaboń... Nie łapie się choćby ze względu na niesolidność - może zdobyć w meczu zarówno 13pkt jak i olimpiadę. A poza tym jest za młody. Moim zdaniem należałoby dać jeszcze jedno kryterium - wieku. Np. minimum 33 lata.
Rutecki, Wożniak, Franczyszyn, Korbel, Pawliczek, Jacek Gomólski, Cieślewicz, Mordel,J. Rempała, Kuzdżał, Dera,Matysiak,Kuczwalski,Szymkowiak,Kościecha, Pawlicki,Hućko, Załuski, Daniszewski, Paluch,Berliński M.,Krakowski, Heliński, Okoniewski (obaj), Słaboń K., Szuba, Korolew,Mróz,Baron,Cierniak,Owiżyc, Rembas J., Kępa,Śledż,Kużniar,Świst,Dzikowski,Winiarz,Ś wiątkiewicz,Chrzanowski tylu zapamiętałem jako solidnych rzemieślników
Oj chyba sobie pisałeś kogo popadnie...Rutecki, Wożniak, Franczyszyn, Korbel, Pawliczek, Jacek Gomólski, Cieślewicz, Mordel,J. Rempała, Kuzdżał, Dera,Matysiak,Kuczwalski,Szymkowiak,Kościecha, Pawlicki,Hućko, Załuski, Daniszewski, Paluch,Berliński M.,Krakowski, Heliński, Okoniewski (obaj), Słaboń K., Szuba, Korolew,Mróz,Baron,Cierniak,Owiżyc, Rembas J., Kępa,Śledż,Kużniar,Świst,Dzikowski,Winiarz,Ś wiątkiewicz,Chrzanowski tylu zapamiętałem jako solidnych rzemieślników
Świątkiewicz ? Wogole wiesz kto to był ? :)
17letni wicemistrz polski seniorów - średniawka.
Świst, 4 razy MIMP, medale IMP, faktycznie wyrobnik.
Większość tych zawodników swego czasu była czołówką polski.
Akurat Światkiewicza to nawet nie nominowałbym do ligowego rzemieslinika. Talent owszem był, ale jak szybko rozbłysnal tak szybko zniknal z zuzlowej mapy. Jezdzil w latach 92-96 nigdy nie byl solidnym ligowcem. :) Inna sprawa, ze trudno bylo sie przebic w naszpikowanej krajowymi gwiazdami druzynie Apatora.
Aczkolwiek FIMP 93 w Bydzi w jego wykonaniu był fantastyczny. Ciekawy zawodnik. Szkoda, ze kontuzja odebrala mu ochote do jazdy.
arnoldboczek- zdecydowanie nie zgadzam sie z Twoja opinia o Mirku Berlinskim!!!. Pozwole sobie na poczatek "wkleic" czesc jego biografii:Rutecki, Wożniak, Franczyszyn, Korbel, Pawliczek, Jacek Gomólski, Cieślewicz, Mordel,J. Rempała, Kuzdżał, Dera,Matysiak,Kuczwalski,Szymkowiak,Kościecha, Pawlicki,Hućko, Załuski, Daniszewski, Paluch,Berliński M.,Krakowski, Heliński, Okoniewski (obaj), Słaboń K., Szuba, Korolew,Mróz,Baron,Cierniak,Owiżyc, Rembas J., Kępa,Śledż,Kużniar,Świst,Dzikowski,Winiarz,Ś wiątkiewicz,Chrzanowski tylu zapamiętałem jako solidnych rzemieślników
"Pierwsze większe sukcesy przyszły w roku 1980. Wtedy to Berliński z 14 pkt. zdobył tytuł młodzieżowego indywidualnego mistrza Polski na torze w Lesznie, zwyciężając w barażowym pojedynku faworyta gospodarzy - Grzegorza Sternę. Zajął też III miejsce w Brązowym Kasku, wywalczył wraz z kolegami młodzieżowe drużynowe wicemistrzostwo Polski oraz wraz z Janem Kołackim awansował do finału MMPPK w Bydgoszczy. W lidze zdobył 176 pkt. w 18 spotkaniach. Wziął też udział w indywidualnych mistrzostwach Europy juniorów. Kolejno: wygrał ćwierćfinał w Szumen (Bułgaria) z 13 pkt., w półfinale zajął zajął trzecie miejsce z 12 punktami co dało mu prawo startu w finale tych rozgrywek w Pocking. Tam niestety gdańszczanin nie dał rady bardziej utytułowanym zawodnikom i uplasował się dopiero na XV miejscu.
Kolejny sezon to ponownie sukcesy. Berliński na torze w Świętochłowicach zdobył Brązowy Kask, a na torze w Toruniu Srebrny Kask. Ponadto: zaliczył finały MIMP i Złotego Kasku. Znalazł się też ponownie w finale IMŚJ. Tym razem w Slanach (ówczesna Czechosłowacja) uzyskał dobre ósme miejsce. Rok 1982 to III lokata w rozgrywkach Złotego Kasku, I miejsce w turnieju o Puchar Międzynarodowych Targów Poznańskich, wygrana w VI turnieju indywidualnym o Puchar Prezydenta Miasta Gdańska i występ w finale IMP w Zielonej Górze (Xi miejsce z 5 pkt.). W rozgrywkach ligowych zaś Berliński był obok Zenona Plecha filarem zespołu. Jego średnia biegowa to 2,41 w 17 spotkaniach. W sezonie następnym w eliminacjach IMŚ doszedł aż do finału kontynentalnego, a w lidze okazał się ponownie mocnym punktem Wybrzeża. Miał wtedy dopiero 23 lata i wszyscy przepowiadali mu wielkie sukcesy.
Żużel jest jednak bardzo niebezpiecznym sportem. Odczuł to na swej skórze właśnie Berliński. Na początku 1984 roku, podczas zgrupowania kadry zawodników w Ferganie (ZSRR), uległ groźnej kontuzji kręgosłupa. Miało to wielki wpływ na jego dalszą karierę. Uległa ona widocznemu zahamowaniu. Wprawdzie w 1985 r. Mirek wrócił na tor, ale nie był to już ten waleczny zawodnik[/b]. Zdobył wraz z Wybrzeżem I drużynowe wicemistrzostwo Polski, w rozgrywkach Złotego Kasku zajął II miejsce i walnie przyczynił się do awansu swojego zespołu do finału MPPK, w którym to para Plech i Dzikowski zdobyła tytuł mistrza. Wziął też udział w finale IMP w Gorzowie (XIII miejsce z 3 pkt.).
W roku 1986 ponownie awansował do finału IMP (17 lokata - 0 pkt.). Ponadto zdobył wraz z Plechem i Stenką II miejsce w MPPK na torze Apatora. W następnych latach Mirosław Berliński był dalej mocnym punktem Wybrzeża, jednak forma powoli malała. Nie był to już ten zawodnik sprzed roku 1984. Jego wyniki nie były tak oszałamiające i znaczące. Wygrał wprawdzie kilka turniejów, ale rezultatów w rozgrywkach mistrzowskich zaczęło brakować. Ostatecznie przed rozpoczęciem rozgrywek 1993 r. podjął decyzję o zakończeniu występów".
Jak na "rzemieslnika" ma calkiem imponujace osiagniecia!
To ze obnizyl "loty" nie wyniklo z jego "rzemieslnictwa" lecz bylo efektem GROZNEJ KONTUZJI KREGOSLUPA!!!
Uwazam ze kryteria wprowadzone tutaj odnosnie "rzemieslnictwa" sa wyjatkowo NIEJASNE!!!
Jakie kryteria maja byc synonimem "rzemieslnictwa"???
To ze ktos nie zdobyl tytulu Mistrza Swiata?
Czy jednak go zdobyl, lecz potem juz nie blyszczal?
(np. Jerzy Szczakiel)
Inna moja watpliwosc- np. kwestia wieku.Czy mozna zarzucic A.Huszczy ze nie bryluje na torze jak za mlodych lat ?
Mozna tu jeszcze dorzucic np. P.Waloszka ktory jezdzil jeszcze (z lepszym - gorszym skutkiem) majac 47 lat!!!
Ktos tu poprzednio slusznie dodal, by kryterium "rzemieslnictwa" odnosilo sie do zawodnikow pow. 33-36 lat.Dopiero schylek kariery zawodniczej moze byc odnosnikiem do oceny osiagniec danego zawodnika.Smiesza mnie troche nazywaniem "rzemieslnikami" zawodnikow liczacych 24-28 lat!!!.Przeciez ci ludzie maja jeszcze sporo przed soba , tak w negatywnym jak i pozytywnym sensie!.No i jeszcze jedna watpliwosc (tak jak w przypadku M.Berlinskiego), czy grozne kontuzje zawodnikow ktorzy potem powracaja na tor (czesto dzieki wielkiemu samozaparciu)i nie uzyskuja juz takich wynikow jak PRZED kontuzja, ZASLUGUJA na okreslenie "RZEMIESLNIKOW"???...
pozdr.
v.
Cezary Owizyc, bracia Rempalowie, Tajchert, Robacki, Slaczka, Staszek Burza, s.p. Piotr Gancarz, Henryk Bem, Jacek Gomolski, Mikolajczak, Piotr Winiarz, Jerzy Mordel, Miroslaw Korbel, Piotr Paluch, Georgi Petranov
Zbychu Filipiak
i wszystko jasne
To ten pan na Starze wywrotka i brzuchem ? :)
Waldemar Cieślewicz. W sumie krótka kariera ale przez kilka lat mógł na takie miano zasługiwać. Na bydgoskim torze potrafił ogrywać każdego. Na wyjazdach o wiele gorzej ale średnie miał całkiem przyzwoite.
Wycinek z wikipedii :
Wychowanek Startu Gniezno, którego bronił barw w latach 1985-1987 oraz 1990. Przez większość kariery był zawodnikiem Polonii Bydgoszcz w latach 1988-1989 oraz 1991-1997. Ostatnim klubem w jego karierze było Wybrzeże Gdańsk w 1998.
Największe sukcesy odnosił razem z bydgoską drużyną, zdobywając z nią dwa razy DMP w latach 1992 i 1997 oraz srebrny medal w 1993 i brązowe w 1988 i 1995. W 1994 zdobył złoto w MPPK, a w 1988 brąz w MMPPK. Dwukrotnie był medalistą MDMP, w 1988 zdobył srebrny, a w 1989 złoty medal.
Do największych indywidualnych osiągnięć należy zaliczyć występ w finale IMŚJ w 1988, udział w Złotym Kasku w 1995 oraz drugie miejsce w Srebrnym Kasku w 1988.
Najbardziej udanym dla niego sezonem był rok 1995, wtedy głównie na bydgoskim torze był trudny do pokonania przez rywali. Kolejny sezon również zapowiadał się wyśmienicie, jednak już w pierwszym ligowym meczu doznał bolesnej kontuzji, która go wyeliminowała z walki na torze na cały sezon. Po powrocie po kontuzji w 1997 nie prezentował już takiej dobrej postawy i po sezonie sternicy bydgoskiego klubu postanowili zrezygnować z jego usług. W sezonie 1998 przeniósł się do Wybrzeża Gdańsk, w którym po roku startów postanowił zakończyć swoją sportową karierę.
Bydgoscy kibice cały czas mają w pamięci jego słynne zejście do krawężnika po starcie, oraz specyficzny sposób wyrażania radości po wygranym biegu.
Nominacje z Gdańska :
Jacek Gollob, Jerzy Mordel, Tomasz Rempała, Krzysztof Stojanowski, Rafał Okoniewski.
Leszek Matysiak :D
Heniu Piekarski
Andrzej Szymański
Rafał Kowalski
Piotr Dym
Waldemar Walczak
Jak dla mnie Jarek Szymkowiak :D
Ligowego rzemieślnika powinny charakteryzować jeszcze m.in.:
- jazda w jednym klubie, najlepiej macierzystym przez całą lub prawie całą karierę (tzn. że często brakowało mu ambicji i wolał mieszkać blisko domu niż próbować awansować na wyższy level w innym, lepszym klubie)
- jazda zachowawcza, jak wyszedł ze startu tak dojechał - niewielkie zdolności do wyprzedzania i efektownych szarż
Najbardziej na ligowego rzemieślnika pasuje Piotr Paluch:)
Oj, trochę było "rzemieślików". To przede wszystkim zawodnicy, którzy nie byli wprawdzie liderami, ale za to zdobywali ważne punkty. Odwalili "czarną robotę". Po prostu solidni żużlowcy, którzy też są długo zapamiętywani w swoich miastach. Jeśli chodzi o czasy współczesne? Tylko Damian Baliński-ostoja drużyny z Leszna; bardzo waleczny i wierny drużynie. Taki zawodnik w obecnych czasach-to skarb. Ale "Balina" nie jest jedynym (moim zdaniem) żużlowcem UL, którego można by nazwać klasycznym "rzemieślnikiem". Sądze, że kiedyś takimi solidniakami byli chociażby: Włodzimierz Heliński, Czesław Piwosz czy też bracia Jąderowie. To zawodnicy, którzy potrafi w kluczowych meczach zdobyć cenne punkty. W Bydgoszczy? Np. Paweł Bukiej! Przeważnie startował jako rezerwowy, ale kiedy był na torze - WALCZYŁ jak diabli (bywało ostro, polecam filmiki z udziałem PB z lat 80'). Zielona Góra? Żelazny rezerwowy śp.Żeromski, także J.Grabowski, śp. W.Pawlak, S.Dudek, J.Szymkowiak....Gorzów Wielkopolski? Oczywiście "Bolo", no i też Mieczysław Woźniak. Nie raz (tak jak Żeromski) startował z rezerwy i potrafił pojechać po 3 oczka (szczególnie w parze z śp.Jancarzem). A jeszcze bym zapomniał o Poznaniu Oczywiście "Norbi" Kościuch-kapitan i "fajter" w jednym! Kto nie oglądał jego szarż, niech żałuję...Szkoda tylko, że los Poznańskiego Żużla jest dosyć wątpliwy.
Podsumując: w meczach nie tylko postawa liderów, ale przede wszystkim "drugiej linii", juniorów miała, ma i będzie miała znaczący wpływ na przebie meczu! Oby w przyszłości byli zawodnicy pokroju "Bolo", "Balona", "Norbiego", bo tacy zawodnicy zasługują na wielkie uznanie! Nie każdy może mieć dobry sprzęt czy też tyle talentu, lecz samozaparcie i determinacja są równe waleczności i nieodpuszczanie w czasie wyścigów. A przecież przychodzimy na mecze, na żużel, na walkę, na emocje!
BKS (1920) Polonia Bydgoszcz (55', 71', 92', 97', 98', 00', 02')
KS (1938) Unia Leszno (49'-54', 79', 80', 87'-89', 07', 10')
GLKS Wysoka
Bardzo ciekawy temat
Z obecnie jeżdżących zawodników ligowym rzemieślnikiem nazwałbym na pewno Lee Richardsona. Wprawdzie kilka postów wyżej ktoś się na to dość mocno obruszył podając argument, że Rico był stałym uczestnikiem GP. Co z tego, skoro w tym GP też był co najwyżej średniakiem? Moim zdaniem Lee spełnia wszelkie warunki do bycia takim rzemieślnikiem. Nie ma już chyba większych ambicji międzynarodowych, po prostu stara się robić swoją robotę w ligach (z różnym skutkiem). Z tych samych powodów wymieniłbym tu także Zetterstroema, Nermarka, Watta. Z Polaków Chrzanowski, Kościecha, Gapiński. Są to po prostu goście, którzy nie są może jacyś wybitni, ale pewien poziom reprezentują i ciągle są wartościowymi ogniwami ligowych drużyn.
W tym temacie warto zwrócić uwagę na jeszcze jedną kwestię: zawodnicy przyjmują różne role w różnych momentach swojej kariery. Często bywa, że w początkowej fazie żużlowiec sygnalizuje duże aspiracje do większych sukcesów, jednak życie i tor to weryfikują. Z takich talentów które aktualnie zmierzają do bycia ligowymi wyrobnikami wymieniłbym chociażby Lindgrena (pomimo startów w GP i pewnych przebłysków), Miedzińskiego, Kasprzaka, Pavlica.
Dla mnie to w Toruniu takim średniakiem był Bogdan Kowalski 1959-1971
Tak wszedłem przypadkiem. Dla mnie to np. Eugeniusz Miastkowski z Apatora to był super rzemieślnik. Z reguły w cieniu Żabiałowicza, a zbierał sporo punktów.