Juz jutro wielkie derby akademickie. Mecz nie tylko o ligowe punkty ale takze o przewage psychologiczna w II rundzie play off.
Wedlug mojego tajnego informatora gospodarze wygraja ten mecz za 3pkt gdyz...
Juz jutro wielkie derby akademickie. Mecz nie tylko o ligowe punkty ale takze o przewage psychologiczna w II rundzie play off.
Wedlug mojego tajnego informatora gospodarze wygraja ten mecz za 3pkt gdyz...
Olsztyn jest w komfortowej sytuacji - jeśli wygra - dobrze - pozostanie w grze o pierwszy plac w lidze, jeśli przegra - też dobrze - trafia na czestochowę w półfinale. Chyba nawet ta druga opcja jest bardziej kusząca...
Rozumiem, że bardziej kusząca w kontekście ewentualnego spotkania z Węglem w półfinale? Swoją drogą, szkoda że Resovia zaczęła cieniować, bo najbardziej kuszące to by było spotkać się z nimi w II rundzie PO. Ech, pomarzyć...
Przy wygranej Częstochowy za 3 punkty układ przed play-off będzie już raczej przesądzony: 1.Bełchatów 2.Olsztyn 3.Częstochowa 4.Jastrzębie i właściwie półfinał Bełchatów - Jastrzębie wyłoni Mistrza Polski. A co do jutrzejszego meczu, to potencjał drużyn jest wyrównany, ale na korzyść Olsztyna przemawia to że On mają Trenera...My nie! Pozdrawiam!
AZS Częstochowa mimo wpadek z Politechniką i Chemikiem nigdy nie podszedł zdekoncentrowany do meczów z W4. Tym samym mozna odrzucic scenariusz, ze Czestochowa wyjdzie w jakims dołku. Dla nas to jest mecz o zapewnienie sobie 3 miejsca (chociaz pozniej moze sie zdarzyc wszystko), dla Olsztyna zwyciestwo daje druga lokatę na pewno. Stawka jest zatem wysoka i mozna oczekiwac spotkania na wysokim poziomie.
Trudno jest tutaj wskazac faworyta. Gospodarze ostatnio wypadli calkiem przyzwoicie ze Skra i Jastrzebiem natomiast Olsztyn nieco sie pogubil ostatnio z Czarnymi... wedle ostatnich wydzazen faworytem moglaby byc Czestochowa, ale trzymam sie takiej prawdy, ze kazdy mecz miedzy tymi zespolami moze przyniesc doslownie kazdy rezultat. Oby to bylo dobre spotkanie.... tymbardziej ze prawdpodobnie spotkamy sie w play-off wiec czeka nas tzw. przedsmak bardzo waznych meczy.
Jak siegam pamiecia to w ostatnich dwoch sezonach nasza "przewaga psychologiczna" nad polfinalistami przynosila raczej nieszczegolne efekty (czytaj: 2xporazka do zera, i to mimo przewagi wlasnego parkietu). Korzysci upatrywalbym w czym innym, np. w rozstawieniu podczas finalu PP (swoja droga czy ktos wie jak to ma wygladac w szczegolach?), ze o dobrym samopoczuciu nie wspomne :)Mecz nie tylko o ligowe punkty ale takze o przewage psychologiczna w II rundzie play off.
moim zdaniem mecz przynajmniej dla olsztyna bez znaczenia wiec pewnie olsztyn go wygra:) chociaz patrzac na historie naszych pojedynkow lepiej by bylo aby wygrala czewa....:)
moim zdaniem mecz wygrają czestochowianie ponieważ Mazur juz chyba szykuje AZS na playoffs i finał PP. Olsztynianie chyba powoli pogodzili sie z drugą lokatą w rundzie zasadniczej i nie bedą walczyc na maksa.
____________
POZDRAWIAM
Arcyciekawe widowisko jutro nas czeka! Kontuzjowany jest Patucha co może akórat wyjść Częstochowie na plus, bo zablokuje to Brookingowi ta kretyńską podwójną zmiane.
"Twoja ambicja zabija Cię..."
Nic to dla naszego treneiro...zablokuje to Brookingowi ta kretyńską podwójną zmiane
(GW)W piątek na ewentualne podwójne zmiany i zagrywkę będzie wchodził Michał Żuk. Szkoda, bo Adrian bardzo by się przydał
Do zespołów które zajęły miejsca 1-4 po rundzie zasadniczej będą dolosowane pozostałe. Późnej w przypadku wygranej faworytów półfinały kształtują się w ten sposób, że:Korzysci upatrywalbym w czym innym, np. w rozstawieniu podczas finalu PP (swoja droga czy ktos wie jak to ma wygladac w szczegolach?)
- pierwsza drużyna po rundzie zasadniczej (np. Skra) gra z trzecią (np. Częstochowa
- druga drużyna po rundzie zasadniczej (np. Olsztyn) gra z czwartą (np. Jastzębie)
"walka" o trzecia lokatę wciąż trwa, Olsztyn wygrał w Czestochowie za 3punkty.
Jutro JSW wygra w Wawie nawet porażka ze Skrą oznaczac będzie wyrównanie szans na trzecia pozycje i może nawet liczenie setów.
I hate Bayern soooo much
Jestem zszokowany.
Tak, tak, ZSZO-KO-WA-NY.
Doprawdy nie wiem jak okreslic to, co udalo sie zrobic naszym siatkarzom... frajerstwo to zdecydowanie zbyt delikatne slowo.
AZS Czestochowa - mistrzowie w przepierdalaniu wygranych meczow!
PS. Zaslyszane przed chwila od kapitana - "Prosze sie zapytac trenera, dlaczego gramy nierowno". Czyzby sami siatkarze mieli juz dosc?
Pzdr,
Garfield
Dzięki zwycięstwu za 3 pkt Olsztyn walczy jeszcze o 1 lokate, a Częstochowie pozostaje walka o 4 plac z Resovia. Jutro Jastrzębie wygra za 3 pkt i zrównuje się punktami z AZS Częstochowa, a w zaległym meczu u siebie z Bełchatowem urwie co najmniej 1 punkt. Wolałbym, żeby pierwsze miejsce zajął Olsztyn bo półfinał z Nimi mogłby być ciekawy, a z Bełchatowem będą to raczej 3 szybkie mecze, a to z powodu jakiegoś kompleksu Bełchatowa ktory ma AZS. Szkoda tego meczu bo był ewidentnie do wygrania za 3 punkty, jednak jak napisałem wcześniej...Oni mają trenera, My nie!
"Twoja ambicja zabija Cię..."
W pierwszym secie było 20-15
Chwilę potem 21-16
by zakończyć 23-25
czyli ten fragment przegrany 2-9!
Sama końcówka meczu,
Od stanu 23-20
do 23-25
przy porażającej zagrywce Możdżonka...
0-5!
Wahania formy jak w LSK!
(nikomu nie ubliżając)
"Muszę powoli się żegnać. Dziękuję wszystkim za uwagę i życzę udanych wakacji. Miarą Naszych sukcesów jest liczba Naszych wrogów. Do zobaczenia na Twitterze i Instagramie."
Bardzo przyjemny mecz do oglądania. Dużo zwrotów akcji.
Olsztyn wygrał dzięki trójce Możdżonek-Papke-Zagumny.
Moim zdaniem taka jest kolejność najlepszych zawodników Olsztyna w tym meczu. Bez bloków Możdżonka w kluczowych momentach setów, północny AZS nie wygrałby tego spotkania.
Na niesamowitym wręcz dla siebie procencie skuteczności zagrał Paweł Papke. Co z nim? ;-)
Czekam na statystyki;-)
Raczej nie psychologa a trenera ktory w trakcie czasów ustawi akcje, podpowie coś drużynie, a przedewszystkim to potrzebny tej drużynie jest...Woicki! Stelmach koncówki grał na dwu i trójbloku, zaniżał krótkie, grał nie dokładnie i cholernie schematycznie! Porażka w pierwszym secie to ewidentna wina Stelmacha, w trzecim i czwartym było niewiele lepiej! Być może jest tak jak w wywiadzie mówił Kuba Oczko: Brooking dostał przykaz kto ma być pierwszym, kto drugim a kto trzecim rozgrywającym! Druga opcja jest taka, że jegomość z Holandii nie ma wogóle pojęcia o siatkówce. Obojętnie czy prawdziwa jest pierwsza czy druga opcja...nie napawa to opttymizmem na przyszłość!
"Twoja ambicja zabija Cię..."
chcailem zauwazyc, ze w tych trefnych koncowkach dochodzilo do podwójnych zmian Harry'ego ... naprawde chaialebym ueiwrzy w jego dar przygotowywania zespolow na play-off ale jakos nie moge.. Przegralismy mecz ze slabym Olsztynem, który moglismy pyknac za 3 pkt. w trzech setach... pierwszy przegrany przez frajerstwo, drugi jakims cudem tragedia sien ie skonczyl, trzeci - czwarty spokojnie fo wygrania (niepotrzebny skreslic)///W pierwszym secie było 20-15
Chwilę potem 21-16
by zakończyć 23-25
czyli ten fragment przegrany 2-9!
Sama końcówka meczu,
Od stanu 23-20
do 23-25
przy porażającej zagrywce Możdżonka...
0-5!
Wahania formy jak w LSK!
(nikomu nie ubliżając)
To jakie zespoły w lidze uznajesz za mocne, skoro druzyna która wyprzedza Twój AZS w tabeli różnicą aż 11 pkt jest słaba ??Przegralismy mecz ze slabym Olsztynem.
Częstochowa grała końcówki setów bardzo schematycznie (piłki na szóstą strefę) a i z takim przyjęciem mogą mieć duże problemy w Radomiu.
No i co się stało z Papkinem ? Zbawienny tydzień regeneracji ? W Olsztynie za to ostatnio niemal tradycyjnie w przyjęciu niepewny jest Lambourne. Do tego stopnia, że w pierwszym secie Mazur zostawił w drugiej linii na boisku Ruciaka (pojawił się na zagrywkę za Możdżonka) zamiast dać wejść Richowi.
Mecz ten został wygrany przez Olstzynian w bloku i rozegraniu. Najlepsza postacią był Możdzónek, który sam chyba miał połowę bloków swojej drużyny. W pierwszych dwóch setach Olsztynowi prawie nic nie wchodziło z lewego ataku. Potem się poprawiło. Od meczu ze Skrą znacznie w przyjęciu poprawili się Lambourne i Tanik. Co do drużyny gospodarzy, to najsłabszą postacią tam jest trener. Wiadomo, że Stelmach wirtuozem rozegrania nie jest, ale z takim składem to mecze z Bydgoszczą czy Warszawą należy wyraźnie wygrywać. Poza tym nie wiem, co trener chciał osiągnąć zmianą podwójną z Gawryszewskim i po jednej akcji ściągnięciem tej zmiany podwójnej. Może trener sam to wie ?
W czasie pierwszego setu miałam wrażenie, że Częstochowa ma dziś dzień konia i wygra za 3 pkt. Ale jak zobaczyłam jej poczynania w końcówce seta - byłam na 100% pewna, że to Olsztyn wywiezie z Częstochowy punkty i jak widać nie pomyliłam się.
Uwaga! Znany jest juz prawdziwy powod porazki z PZU. Oddajemy glos naszemu Harry'emu Potterowi:
Chyba trzeba sie juz pogodzic z walka o miejsca 5-8.Mieliśmy dwa problemy. Pierwszy to Paweł Papke, który prezentował bardzo inteligentną siatkówkę. Drugi to brak Adriana Patuchy, który skręcił kostkę - bez niego nie miałem pola manewru.
Pzdr,
Garfield
wyluzuj gosciu... chodzilo mi o to ze chwile teraznejsza olsztyn za dobrze dysponowany nie jest :)To jakie zespoły w lidze uznajesz za mocne, skoro druzyna która wyprzedza Twój AZS w tabeli różnicą aż 11 pkt jest słaba ??Przegralismy mecz ze slabym Olsztynem.
Przesadził :D:D:D:D:D:D Czy ten baran nie wie, że Papke od 8 lat ZAWSZE w Częstochowie gra na 150% możliwości i zawsze jest ojcem sukcesu swojej drużyny ! Jeżeli Billingsa łapią skurcze to może dlatego, że pan szanowny Stelmach Andrzej gra 99% cholernych piłek na cholerne skrzydła. Efektu żadnego, bo na Gierczyńskiego blok ustawia się w ciemno a Billings często nie potrzebuje bloku że ********** atak !Mieliśmy dwa problemy. Pierwszy to Paweł Papke, który prezentował bardzo inteligentną siatkówkę. Drugi to brak Adriana Patuchy, który skręcił kostkę - bez niego nie miałem pola manewru.
Może wypadałoby PODPOWIEDZIEĆ coś swojemu rozgrywającemu, a stać jak jakiś lord przy linii ! Jasna cholera mnie niedługo trafi.
Zrzućmy sie na jakiegoś autosana do Aachen, bo mnie już cierpliwości do tego typa brakuje.
Jak wszyscy nie mogę patrzeć na poczynania Holendra, ale akurat z tym, że brak Patuchy pokrzyżował szyki to racja.
Wszyscy widzieli jak Billings słaniał się na nogach i potrzbował zmiany. Wlaśnie wtedy przydałby się Patucha i pewnie o to chodziło Brokkingowi.
Billings miałby czas żeby odetchnąć. Salmon nie jest atakującym, więc to nie to samo.
Pewnie wszyscy zrozumieli tę wypowiedź, że przegraliśmy bo Brokking nie mógł manewrować podwójnymi zmianami, ale wydaje mi się, że jemu chodziło o brak Patuchy w trudnym momencie kiedy skurcze złapały Billingsa. No i tutaj trudno się z nim nie zgodzić.
Mimo wszystko zaczekajmy do końca sezonu. Teraz zmiana trenera i tak by nic nie dała.