W Ekstralidze najlepsi Pomorzanie, czyli jak wyglądały biegi młodzieżowe
Po zakończonym sezonie żużlowym, jak zwykle jest czas na różnego rodzaje statystyki i podsumowania. Dziś przedstawię bieg juniorski. Powszechnie uznaje się, że szkolenie młodzieży jest zadaniem bardzo ważnym. Aby podreperować szkolenie wprowadzono do zawodów tę gonitwę. Jaki ona miała wpływ na wyniki drużyny? Kto był najlepszy? O tym w niniejszym artykule.
W artykule ująłem z prostych przyczyn jedynie wyniki rundy zasadniczej. Wtedy bowiem każda drużyna potykała się z każdą i to rozwiązanie jest najsprawiedliwsze. Najważniejszym pytaniem jest, która z drużyn najbardziej zyskała na biegu młodzieżowym. Otóż... do końca nie wiadomo. Wszystko przez walkower Atlasu w Toruniu. Zawodnicy toruńscy jak i wrocławscy wystąpili więc w jedynie trzynastu odsłonach. Ekipa Unibaxu wywalczyła w nich 53 "oczka", a bydgoszczanie 54. Postanowiłem jednak zastosować przelicznik dla dwóch zespołów, aby były równe szanse. Przyjmując takie kryterium zwyciężyli torunianie (57,08) pokonując wspomnianych rywali zza miedzy. Poniżej pełne zestawienie, wraz z końcową pozycją w tabeli po rundzie zasadniczej:
1. Unibax Toruń 57.08 (53) - 1.
2. Polonia Bydgoszcz 54 - 8.
3. Włókniarz Częstochowa 46 - 5.
4. ZKŻ Zielona Góra 37 - 7.
5. Unia Leszno 36 - 2.
6. Atlas Wrocław 34.46 (32) - 4.
7. Marma Rzeszów 34 - 3.
8. Unia Tarnów 33 - 6.
Zgadza się pozycja torunian, lecz dalej wyniki są zaskakujące. Wspomnieni bydgoszczanie zajęli bowiem w lidze ostatnią pozycję. Zespoły Leszna, Wrocławia i Rzeszowa, które awansowały do czołowej czwórki, w kategorii juniorskiej były w drugiej części tabeli. Widać mało kto budowanie składu opierał na dobrych juniorach. Wbrew pozorom klasyfikacja nie była za bardzo rozciągnięta. Poza wyraźnie najlepszymi Pomorzanami oraz ciut słabszym od nich Włókniarzem, pozostałe zespoły dzieliły zaledwie cztery punkty i nie można wskazać wyraźnego outsidera.
Która para juniorska była jednak najlepsza? Postanowiłem zliczyć punkty każdej pary i podzielić przez ilość biegów, w których wystąpiła. W ten sposób otrzymałem w miarę obiektywny przelicznik. Za podstawę klasyfikacji przyjąłem start w co najmniej czterech gonitwach. Wyniki przedstawiają się następująco (w nawiasie liczba biegów):
1. Ząbik - Marcinkowski 4,077 (13)
2. Jędrzejewski - Buczkowski 4,000 (8)
3. Szczepaniak - Kennett 3,500 (8)
4. Leś - Szostek 3,000 (4)
4. Jędrzejewski - Sajfutdinow 3,000 (4)
6. Woelbert - Zengota 2,800 (10)
6. Szczepaniak - Bridger 2,800 (5)
8. Holder - Korbel 2,714 (7)
9. Zieliński - Głuchy 2,667 (6)
10. Zieliński - Iwanow 2,600 (5)
11. Leś - Messing 2,400 (5)
12. Kling - Zengota 2,250 (4)
13. Kasprzak - Pavlic 2,000 (7)
13. Leś - Lampart 2,000 (4)
Jak widać najlepszą parą była para toruńska, która zdecydowaną większość biegów rozstrzygała na swoją korzyść. Szanse na zwycięstwo w tej rywalizacji Buczkowski i Jędrzejewski pokpili w Rzeszowie, gdzie nie zdobyli w pierwszym biegu żadnego punktu! Jeszcze raz "udał" się taki "wyczyn" tylko parze Kasprzak - Pavlic. Właśnie ta leszczyńska para jako jedyna w barwach Mistrzów Polski została sklasyfikowana i to na bardzo niskiej pozycji. Warto zwrócić uwagę na jeszcze jeden wyczyn torunian - w niezmiennym zestawieniu startowali oni w każdym pojedynku! Bardzo często startowali też Woelbert z Zengotą (10 razy) oraz pary Jędrzejewski - Buczkowski i Szepaniak - Kennett (po 8). Najbardziej "niezdecydowani" byli w Lesznie. Tam do boju posyłano łącznie aż sześć różnych zestawień. Wśród par niesklasyfikowanych prowadzą Buczkowski z Sajftudinowem (2 razy 5:1) przed Szczepaniakiem i Miturskim oraz Jurgą i Kasprzakiem (raz 4:2). Ogółem natomiast aż 10 par pojawiło się na torze tylko raz.
I znowu torunianie. Ząbik z Marcinkowskim aż sześciokrotnie zwyciężali podwójnie. Cztery razy czynili to "Siopek" z "Buczkiem" (8 razy cały zespół) a trzykrotnie Szczepaniak z Kennettem (cztery razy zespół). Dwóm klubom nie udało się zwyciężyć podwójnie ani razu - wrocławskiemu i leszczyńskiemu. Najbardziej "uniwersalnymi" parami były Woelbert - Zengota oraz Szczepaniak - Kennett. Te duety potrafiły zarówno wygrać 5:1 lub 4:2 jak i zremisować, tudzież ulec 2:4 i 1:5.
Którzy zawodnicy indywidualnie zaprezentowali się najlepiej w biegu młodzieżowym? Poniżej średnia biegowa zawodników, wraz z ilością zdobytych punktów.
1. Ząbik 2,615 (34)
2. Buczkowski 2,300 (23)
3. Holder 2,250 (18)
4. Sajfutdinow 2,167 (13)
5. Szczepaniak 1,857 (26)
6. Kennett 1,750 (14)
7. Leś 1,692 (22)
8. Zengota 1,642 (23)
9. Kasprzak 1,615 (21)
10. Jędrzejewski 1,500 (18)
11. Marcinkowski 1,462 (19)
12. Zieliński 1,385 (18)
13. Głuchy 1,286 (9)
14. Iwanow 1,200 (6)
15. Szostek 1,000 (5)
15. Messing 1,000 (6)
15. Woelbert 1,000 (10)
18. Bridger 0,600 (3)
19. Pavlic 0,571 (4)
20. Korbel 0,333 (4)
Tu również nie ma niespodzianki, najwyższą średnią (2,615) uzyskał Karol Ząbik, powyżej 2 pkt na bieg mają też Buczkowski, Holder i Sajfutdinow. A kto wywalczyl najwięcej punktów? Tradycyjnie torunianin (34), potem Szczepaniak (26), Buczkowski i Zengota (po 23), Leś (22) oraz Kasprzak (21). Za podstawę klasyfikacji przyjąłem start w conajmniej pięciu biegach. Takiego kryterium nie spełnili m.in. Sitera i Batchelor (po 6 "oczek"). Poniżej punktu na bieg mają Bridger, Korbel i niespodziewanie Pavlic, który lepiej radził sobie w dalszych częściach spotkania niż w inauguracyjnej odsłonie.
SPEEDWAY.info.pl