- Finał Ligi Światowej odbędzie się w Polsce, jeśli któraś z telewizji kupi prawa do transmisji tej imprezy - mówi Mirosław Przedpełski, prezes Polskiego Związku Piłki Siatkowej.
- Włosi podobno nie mają pieniędzy. Zadzwonił do mnie Ruben Acosta, szef FIVB i zapytał, czy my nie chcielibyśmy zorganizować finału. Chcemy, ale nie wiem, czy będzie nas stać. Musimy sporo zapłacić za finał FIVB, a kasę zdobyć od telewizji, która imprezę pokaże - dodał.
- Prawa do LŚ wykupił Polsat, ale tylko do meczów grupowych Polaków, a nie do turnieju finałowego. Właśnie musimy spotkać się i wytłumaczyć przedstawicielom tej stacji, że finał to zupełnie inna bajka. Będziemy negocjować z Polsatem i TVP. Negocjacje trwają, za kilka dni damy odpowiedź FIVB. Finał odbyłby się w katowickim Spodku, bo to jedyne miejsce, gdzie można zorganizować taką imprezę.
- Polska jako gospodarz miałby zagwarantowany start w finale, gdzie gra sześć zespołów. Mamy też razem z obrońcą tytułu miejsce w najlepszej czwórce. Mało tego, to my przyznamy tzw. dziką kartę.
Może ją dostać jedna z drużyn z drugiego miejsca w grupie. Jeśli Włosi nie wyjdą z pierwszej pozycji, może damy im. A za rok oni nam się zrewanżują i będziemy w finałach dwa lata z rzędu... - zakończył prezes PZPS.
Źródło: onet.pl/Gazeta Wyborcza