Strona 22 z 23 PierwszyPierwszy ... 1220212223 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 946 do 990 z 1012

Wątek: Europejskie Puchary 2008/2009 czyli Europo na kolana!

  1. Powrót do góry    #946
    Użytkownik
    Dołączył
    06-10-2005
    Postów
    170
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Kur.... co za frajerstwo!!!
    Brak słów.

    Jak można było przegrać z taką drużyną?
    To prawda.. strasznie szkoda.
    Jeszcze w dodatku Gruszka w kadrze będzie grał... Był obok Samika zdecydowanie najgorszy na boisku.. Czemu Samik był tak późno zmieniony? Zawalił czwartego seta, szczególnie, jak nasi doszli na 13:13 i zrobił 3 błędy pod rząd. Potem zepsuta zagrywka przy 24:24... No cóż.. tzw. żal.pl..

  2. Powrót do góry    #947
    Stały bywalec
    Dołączył
    22-05-2002
    Postów
    1,223
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Te forum
    TO FORUM

    "Te" to moga byc schody albo jajka...

  3. Powrót do góry    #948
    Ekspert
    Dołączył
    10-08-2002
    Postów
    4,997
    Kliknij i podziękuj
    527
    Podziękowania: 1,588 w 781 postach
    Wielka szkoda. Naprawde wiekszych kelnerow w finale Jastrzebie dostac nie moglo. No coz. Mogl byc pierwszy od n-lat europejski puchar, a ostal sie jeno wielki ch..

  4. Powrót do góry    #949
    Stały bywalec
    Dołączył
    07-05-2007
    Postów
    828
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    :(
    Szkoda cholerna szkoda... Mozna bylo Rafe wczesniej wstawic za Samika i pewnie byloby 3:1... Mozna gdybac... Szkoda :(

  5. Powrót do góry    #950
    Stały bywalec
    Dołączył
    03-07-2004
    Postów
    510
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    przecież to nie wina Samicy - lepsi tamci byli - przygotowali się na jego - skuteczne w polskiej lidze kiwki - i mu na nie nie pozwolili, nie pozwolili atakować Pryglowi w wolne pole, na szczęście jego geniusz pozwalał zdobywać punkty obijając blok (szkoda, że z zagrywką było dużo gorzej).
    Mieliśmy braki i tym brakiem wcale nie był Samica, jak tu wszyscy złotoustym komentatorem się sugeruą.
    Ale...
    N.p. Łomacz - wiem, kochany, bo młody i zdolny, a także odważny - ale to za mało na taki mecz. zagrał pierwszy mecz o taką stawkę w pierwszej szóstce i nie miał zmiennika, bo wczoraj Holender pokazał , że ma w d... to wszystko.
    .. Tu potrzeba było doświadczeńszego gościa, a zwłaszcza w decydujących momentach, Łomacz ani razu nie kiwnął, w tie-breaku nie zagrał środkiem ani razu - nie byliśmy notabene przygotowani do tie-breaka, a tamci jak najbardziej - choćby sam fakt, że ciepnęłi zagrywkę w Ruska w decydującym momencie i to kilka razy, a wcześniej omijali go i go uśpili. My chcieliśmy przepchać tie-break Pryglem. A nic juz nie siedziało poza tym.

    Byliśmy gorsi i tyle.

  6. Powrót do góry    #951
    Stały bywalec
    Dołączył
    07-05-2007
    Postów
    828
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Tak Mariusz. Zwlaszcza 1 i 3 set pokazal ze bylismy gorsi i nie bylo szans wygrac....
    [']

  7. Powrót do góry    #952
    Stały bywalec
    Dołączył
    03-07-2004
    Postów
    510
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Uspokój się , popatrz na to wszystko z zimną głową, choćby na skład JW:
    Prygiel i Samica - dwie gwiazdy - ok, zgoda. A oprócz tego w siódemce - Nowik, Rusek, Hardy, Jurkiewicz, Łomacz - wielkie gwiazdy światowe, hehe, gwarantujące medale świata i okolic:( Obudź się :) Przeciętny skład ma JW, a budżet raczej niższy niż Izmiru (czy stać by nas było na Gruszkę? NIE!).

  8. Powrót do góry    #953
    Użytkownik
    Dołączył
    28-10-2005
    Postów
    162
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Hardy wyrobioną markę ma.
    Rusek i Łomacz to młodzi, uzdolnieni.
    A pozatym aby wygrywac zespół nie musi się składac z samych gwiazd.

  9. Powrót do góry    #954
    Stały bywalec
    Dołączył
    07-05-2007
    Postów
    828
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Tak Mariusz czyli te dwa sety gdzie gracze Izmiru nie wiedzieli co sie dzieje to pewnie czysty przypadek. Pokonala nas europejska potega. Az dziw ze urwalismy dwa sety.
    Tak budz sie budz juz wiosna...

    p.s tak nie byloo nas stac na Piotrka i kupilismy jakiegos tam Samika :-D :D

  10. Powrót do góry    #955
    Użytkownik
    Dołączył
    06-10-2005
    Postów
    170
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach

    p.s tak nie byloo nas stac na Piotrka i kupilismy jakiegos tam Samika :-D :D
    Powiedziałbym , że na Wasze szczęście nie było Was stać na Piotrka... W innym wypadku poleglibyście już w półfinale..

    Ja uważam, że usprawiedliwianie drużyny składem, że słaby, że mało gwiazd to błąd. Turcy niby mieli jakiś mega skład?? Z zawodników znani byli Gruszka i Duerden, przy czym pierwszego większość uważa za super grajka bo jest nasz, a drugi znany był bo grał w reprezentacji i tyle. A reszta to jakieś kozaki byli? W porównaniu nawet do Hardy'go (który trochę meczy w LM zagrał i wygrał) czy Prygla?

    Poza tym trofea oprócz zdecydowanie najlepszych (patrz Brazylia) wygrywają Ci, którzy wykorzystują swoją czasem jedną jedyną szansę (patrz Hiszpania na ME). JW miał swoją w niedzielę i ją totalnie zaprzepaścił..

  11. Powrót do góry    #956
    Stały bywalec
    Dołączył
    07-05-2007
    Postów
    828
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Tak jak mowie. Slabego tego dnia Samika zastapic Rafą juz w 3 secie (chociaz byla taka przewaga ze malo kto zmienilby swojego asa) a na pewno w 4 ktory zapewne bylby ostatnim z Brazylijczykiem w "6"...
    Gdybac mozemy... I tak najwiekszy sukces klubu w Europejskich rozgrywkach...

  12. Powrót do góry    #957
    Zaawansowany
    Dołączył
    19-05-2002
    Postów
    2,676
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach

    tak sie bawi tak sie bawi Iraklis

    http://volejbal.idnes.cz/recti-fando...vol_pohary_ber

    Dvì hodiny divokého fandìní
    Hala, kde se mnohý návštìvník cítí pro enormní bezpeènostní opatøení jako nevítaný host, nakonec udìlala øeckému publiku ještì nìkolik dalších ústupkù. Reklamy zùstaly zakryté, vlajky dál vlály na žerdích a kolem hrací plochy se volnì pohybovalo nìkolik vùdcù modrobílého tábora, kteøí dirigovali velkolepé pøedstavení.

    Odmìnou za ústupky byla fantastická atmosféra, kterou si spoleènì s hráèi Iraklisu musel užívat i každý nezávislý divák.

    Žádná volejbalová hala v Èesku ještì takovou divoèinu nikdy nezažila. Jeden chorál støídal druhý, do toho bubny, trumpety a podle vývoje hry buï bouølivé oslavy každého bodu nebo ohlušující pískot provázející soupeøovy akce.



    Dvì hodiny nebylo v arénì slyšet vlastního slova, a když bylo po všem, Øekové slavili postup do finále Ligy mistrù. Fanoušci mìli na vítìzství Iraklisu nemalý podíl



  13. Powrót do góry    #958
    Użytkownik
    Dołączył
    21-05-2007
    Postów
    130
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Greccy kibice są cool... dopóki nie zaczynają rzucać różnymi przedmiotami w zawodników i sędziów ;-). I odpalać race na hali ;-). I rozpylać gaz łzawiący ;-).

    To co prawda kibice Panathinaikosu, ale fani w Grecji wszędzie są podobni (Pireus, Ateny, Saloniki):

    http://www.siatka.org/index.php/id=b...szystkie.34408


  14. Powrót do góry    #959
    Użytkownik
    Dołączył
    27-02-2008
    Postów
    71
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Co do kibicowania można by było polemizować , natomiast ilość kibiców robi ogromne wrażenie.
    Czy jakiś Polski klub jest w stanie wysłać taką armie kibiców choćby do Pragi ?
    Jakoś nie umiem sobie tego wyobrazić.

  15. Powrót do góry    #960
    Użytkownik
    Dołączył
    21-05-2007
    Postów
    130
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Mnie też się podobał sam doping na hali. Nie umywa się do tego, co mamy na polskich halach - bez dwóch zdań. Szkoda tylko, że to wszystko - w przypadku Greków - jakoś nie może obejść się bez większych lub mniejszych zadym: http://www.siatka.org/?kibic.aktualn...szystkie.34734

  16. Powrót do góry    #961
    Użytkownik
    Dołączył
    20-01-2007
    Postów
    388
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Poza tym ten doping pojawia sie tylko na waznych meczach - derby w Grecji lub decydujace mecze ligi mistrzow. Zobaczcie taka faze grupowa kiedy skra grala z Panathinaikosem. Praktycznie byly pustki. Troche za duzy przeskok.
    Ale trzeba oddac, ze jak juz grecy wspieraja swoja druzyne, to robia to niesamowicie.
    Zadymy przy takiej ilosci fanatycznie jesli chodzi doping usposobionych grekow to normalka.

  17. Powrót do góry    #962
    Użytkownik
    Dołączył
    31-01-2004
    Postów
    214
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    no to pokazali się greccy kibice
    dzicz i tyle, lać pałami frajerstwo i won na kopytówe
    poza tym czesi przygotowania do ochrony jak trza
    super wyglądało jak ochroniarze rzucali się z kibolami krzesłami

  18. Powrót do góry    #963
    Stały bywalec
    Dołączył
    16-05-2005
    Postów
    633
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Pokazuja sie na waznych meczach bo to są kluby wielosekcyjne? Najwazniejsza jest piłka dla wiekszosci. Tym pseudodziennikarzom gadajacym o "najlepszych kibicach na swiecie" radziłbym oglądnać co prezentują Grecy...
    Lepsi niegrzeczni chłopcy niż wesołe kluby kibica które nie potrafią spiewać :)

    P.S.
    flagi i race, których posiadanie jest zabronione.
    Że co? :D

  19. Powrót do góry    #964
    Użytkownik
    Dołączył
    11-06-2007
    Postów
    236
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Flagi s± zakazane, chodzi chyba o twarde rurki trzymaj±ce je

  20. Powrót do góry    #965
    Użytkownik
    Dołączył
    21-05-2007
    Postów
    130
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Lepsi niegrzeczni chłopcy niż wesołe kluby kibica które nie potrafią spiewać
    Pełna zgoda. Byleby niegrzeczni chłopcy nie rozpylali gazu łzawiącego w hali, he he ;-).

    Osobiście w ubiegłym roku zostałam pozbawiona na meczu Ligi Światowej kija od flagi. Przy wejściu stało ich całe mnóstwo - nie tylko ja dostąpiłam tego wątpliwego zaszczytu. PO spotkaniu odzyskałam kija... nie mojego co prawda, ale pasuje do flagi, wiec ok ;-).

  21. Powrót do góry    #966
    Stały bywalec
    Dołączył
    16-05-2005
    Postów
    633
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Gaz to chyba atrybut ochrony nie sądzisz? ;)z mojej strony EOT

  22. Powrót do góry    #967
    Użytkownik
    Dołączył
    21-05-2007
    Postów
    130
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Winiarski najlepszym blokującym Final Four Ligi Mistrzów. A środkowy lebl najlepiej atakującym, he he ;-).

  23. Powrót do góry    #968
    Stały bywalec
    Dołączył
    25-11-2002
    Postów
    1,394
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    cale zajscie zostalo sprowokowane przez nadgorliwego debilnego porzadkowego, ktory zaczal zdzierac, targac flagi Iraklisu z band reklamowych. Na reakcje brudasow nie trzeba bylo dlugo czekac, a ze w odroznieniu od czeskiej ochrony raczej wola rzucic krzeslami niz rozmawiac...

    Strasznie ucieszyla mnie postawa Polakow. Byli wiodacymi postaciami w swoich druzynach i bylem z nich bardzo dumny :-)


    A doping. No coz... Chociaz wszyscy postronni byli za Wlochami(czyli jakies 2/3 hali). To porownujac widowiskowosc dopingu, to tureckie pomioty to Lech Poznan, a Wlosi to Skra Belchatow. Nawet barwy prawie pasuja.... ;-)

    Iraklis, mimo incydentow, naprawde zrobil niesamowita atmosfere i chociaz nie lubie Grekow, to musze przyznac, ze czasem ciezko bylo wybrac na co patrzec: mecz czy sektory greckich kibicow.

  24. Powrót do góry    #969
    Stały bywalec
    Dołączył
    07-05-2007
    Postów
    828
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Sparku daleko od tej hali mieszkasz? :)

  25. Powrót do góry    #970
    Stały bywalec
    Dołączył
    22-05-2002
    Postów
    1,223
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    A jeśli porównamy organizację polskiej i rumuńskiej ligi, staje się jasne, że w rywalizacji z Tomisem Jastrzębski Węgiel miał ogromne szanse na sukces. Na decyzję CEV wpływ miały także mecze, które w minionym sezonie rozgrywano w naszym kraju. Nikt nie był w stanie pobić frekwencji na grupowych spotkaniach PGE Skry rozgrywanych w Łodzi (średnia 9500 kibiców), ani choćby zbliżyć się do atmosfery, jaka panowała w tych starciach. Działacze europejskiej federacji kilkakrotnie podkreślali, że polska publiczność daje gwarancję stworzenia niesamowitego widowiska. Nie wolno też zapominać o sukcesach sportowych naszych zespołów.
    1. Nie wiem czy "dzialacze" nigdy nie widzieli albo nie chca widziec kibicow w Grecji, duzo, bardzo duzo nam brakuje. Pomijajac juz fakt ze mowa tu o Skrze i tym pikniku odprawianym w Lodzi.

    2. Te slawetne 9000 kibicow to sa w wiekszosci fani reprezentacji, biesiadnicy z LS.

    3. Gratuluje Jastrzebianom, moze dzieki LM uda sie utrzymac klub "na powierzchni" bo problemow w Jastrzebiu jak wiemy nie brakuje.

  26. Powrót do góry    #971
    Użytkownik
    Dołączył
    12-06-2007
    Postów
    335
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    1. Nie wiem czy "dzialacze" nigdy nie widzieli albo nie chca widziec kibicow w Grecji, duzo, bardzo duzo nam brakuje.
    Nie, wklej linki. Nie dla wszystkich cham ze szlugiem w zębach na hali to ideał kibica.

  27. Powrót do góry    #972
    Stały bywalec
    Dołączył
    22-05-2002
    Postów
    1,223
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Spojrz piec postow wyzej. Nadmienie ze to mecz wyjazdowy...

  28. Powrót do góry    #973
    Stały bywalec
    Dołączył
    25-11-2002
    Postów
    1,394
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Po incydentach Iraklisu, Grecy moga sie pozegnac z organizacja czegokolwiek na pare ladnych lat...

  29. Powrót do góry    #974
    Stały bywalec
    Dołączył
    18-04-2006
    Postów
    727
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Kto będzie reprezentował Polskę w Challenge Cup.

  30. Powrót do góry    #975
    Zaawansowany
    Dołączył
    19-05-2002
    Postów
    2,676
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Nikt, 3 w LM 2 w CEV

  31. Powrót do góry    #976
    Użytkownik
    Dołączył
    13-03-2008
    Postów
    60
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Kiedy losowanie CEV?

  32. Powrót do góry    #977
    Zaawansowany
    Dołączył
    01-11-2004
    Postów
    1,565
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Zmieniamy nazwe tematu i jedziemy dalej.

    Liga Mistrzów:

    grupa A : Dynamo Moskwa (Rosja), Olympiacos Pireus (Grecja), Jihostroj Ceske Budejovice (Czechy), Trentino Volley (Włochy)

    grupa B : Zenit Kazań (Rosja), Tours VB (Francja), Unicaja Almeria (Hiszpania), CSKA Sofia (Bułgaria)

    grupa C : Lube Banca Macerata (Włochy), Noliko Maaseik (Belgia), Hypo Tirol Insbruck (Austria), Budvanska Rivijera Budva (Czarnogóra)

    grupa D : Skra Bełchatów (Polska), Knack Roeselare (Belgia), CAI Teruel (Belgia), Radnicki Kragujevac (Serbia)

    grupa E : Copra Piacenza (Włochy), Panathinaikos Ateny (Grecja), VfB Friedrichshafen (Niemcy), Jastrzębski Węgiel (Polska)

    grupa F : Resovia Rzeszów (Polska), Paris Volley (Francja), B.Sehir Belediyesi Stambuł (Turcja), ACH Volley Bled (Słowenia)

    ---------------------------------------------------------
    Puchar CEV:

    ZAKSA Kędzierzyn-Koźle - Marchiol Vodi Prvacina (Słowenia)

    AZS Częstochowa - Generali Unterhaching (Niemcy)


    Gratuluje wszystkim awansu do nastepnej rundy;)

  33. Powrót do góry    #978
    Użytkownik
    Dołączył
    06-03-2005
    Postów
    349
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Jastrzębie ma chyba pod górkę ... reszta dobre losowanie .... a kibicowsko .. Resovia jedzie do Paryża ... a później lecimy do Istambułu ! .... super wyjazdy się szykują .... już zaczynam zbierać kasę :)

  34. Powrót do góry    #979
    Stały bywalec
    Dołączył
    07-05-2007
    Postów
    828
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    No trafilismy grupe nie ma co :-D

  35. Powrót do góry    #980
    Stały bywalec
    Dołączył
    25-11-2002
    Postów
    1,394
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    gorzej byc nie moglo dla Jastrzebia, ale nie ma co sie dziwic, jak sie dostalo do LM z dzika karta.

  36. Powrót do góry    #981
    Stały bywalec
    Dołączył
    07-05-2007
    Postów
    828
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Kupimy Winiara i Simona i nie bedzie tak zle :)

  37. Powrót do góry    #982
    Użytkownik
    Dołączył
    05-12-2003
    Postów
    233
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    spokojnie nie dzielmy skóry na niedźwiedziu, fakt ze Jastrzębie ma bardzo "ciężkie" drużyny ale taka jest liga mistrzów, słabeuszy tam nie ma ... ale za to jaka promocja :)

  38. Powrót do góry    #983
    Zaawansowany
    Dołączył
    19-05-2002
    Postów
    2,676
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Skra Bełchatów z dzika karta na Klubowe Mistrzostwa Świata!
    http://www.volleyball.it/redazione/l...rticleId=46822

  39. Powrót do góry    #984
    Stały bywalec
    Dołączył
    18-04-2006
    Postów
    727
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Siatkówka. Mistrz Polski w Pucharze Świata
    17 latach przerwy najlepsze klubowe zespoły siatkarskie zagrają o Puchar Świata. Wśród ośmiu drużyn będzie PGE Skra Bełchatów, która dostała dziką kartę.
    FIVB, czyli światowa federacja siatkarska, wykorzystuje coraz większą popularność dyscypliny. Po Lidze Światowej postanowiła zorganizować podobne rozgrywki, tyle że klubowe. Pierwszy turniej po długiej przerwie rozegrany zostanie w Zjednoczonych Emiratach Arabskich. Choć na początku mówiono o czterech uczestnikach, ostatecznie ustalono, że będzie ich dwa razy więcej.
    Znamy już pięć zespołów - są to zwycięzca ostatniej Ligi Mistrzów Trentino Volley, w którym występuje Michał Winiarski, egipski Zamalek, Payakan z Iranu oraz gospodarz imprezy Qatar's Al. Arabi Doha. FIVB przyznała też dwie dzikie karty - to ogromne wyróżnienie spotkało najlepszy polski zespół ostatnich lat PGE Skrę, która znalazła się w towarzystwie mistrza Rosji Zenita Kazań. Trzech brakujących uczestników zostanie wybranych w najbliższym czasie spośród zespołów z federacji CSV (Ameryka Południowa) i NORDECA (Ameryka Północna, Środkowa i Karaiby). Impreza odbędzie się od 3 do 8 listopada w Dosze.
    Co na to prezes Skry? - To dla nas wielka sprawa - mówi Konrad Piechocki. - Doceniona została polska siatkówka, ale i to, że nasza drużyna, która od pięciu lat nieprzerwanie występuje w Lidze Mistrzów. Spotkało nas ogromne wyróżnienie, ponieważ zostaliśmy uznani za czołową europejska drużynę. W końcu będziemy reprezentować ten kontynent.

    Zaskoczony był też Daniel Pliński, środkowy bełchatowskiego zespołu. - Super, że będziemy mogli zagrać w takim turnieju. Warto tam pojechać w wysokiej formie, żeby coś wygrać - powiedział "Gazecie Wyborczej" i Sport.pl.

    Piechocki twierdzi, że występ w Pucharze Świata nie przeszkodzi Skrze w występach ligowych. - Z pewnością kalendarz zostanie tak ustawiony, żeby uwzględnić tę imprezę - uważa. Tegoroczna Liga Mistrzów rozpocznie się miesiąc po Pucharze Świata.
    http://www.sport.pl/siatkowka/1,6506...ze_Swiata.html

  40. Powrót do góry    #985
    Zaawansowany
    Dołączył
    01-11-2004
    Postów
    1,565
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Cieszymy sie bardzo z tego. Jak nie mozna sportowo to zawsze pod stolikiem jakos sie uda.
    http://www.sport.pl/sport/1,65025,68...siatkowce.html

  41. Powrót do góry    #986
    Stały bywalec
    Dołączył
    22-05-2002
    Postów
    1,223
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Cudowną moc dzikich kart poznaliśmy w 2002 roku. Choć nasza reprezentacja poniosła klęskę w eliminacjach do mistrzostw świata, międzynarodowe władze zdyskwalifikowały, podając kuriozalne powody, Koreę Południową, by sprezentować mundial właśnie Polakom.

    Oto idea dzikiej karty. Wyciągać za uszy tych, którzy nie umieją wygrać na boisku. Wyciągać wedle jednej tylko stałej zasady - braku jakichkolwiek zasad.

    Regulaminy są zazwyczaj ściśle tajne, siatkarskie władze nie lubią ich upubliczniać ani przed rozpoczęciem, ani w trakcie rozgrywek. Każdego dnia Pucharu Świata w 2002 roku wypytywałem sekretarza generalnego FIVB, ile punktów do międzynarodowego rankingu można zyskać na tym turnieju. "Pan znowu swoje", "ale pan niecierpliwy", "to nie kwestia przepisów", "decyzję podejmę ja i prezes Acosta" - powtarzał cierpliwie Jean-Pierre Seppey, zwolniony później przez prezesa pod zarzutem finansowych malwersacji. On prezesa też oskarżał o malwersacje, ale wojnę domową w FIVB przegrał.

    Dzikie karty zyskały szaloną popularność

    Bo nie skazują działaczy na uzależnienie od wyników. Dzięki nim w ważnych turniejach grają ci, którym turnieje podarujemy. Wszystko dla tzw. promocji siatkówki.

    Proceder przybiera na sile. Przed kilkoma tygodniami CEV ofiarowała Polsce dodatkowe miejsca w Lidze Mistrzów. W elicie zagrają siatkarze z Jastrzębia oraz siatkarki z Dąbrowy Górniczej, które w mistrzostwach kraju zajęły zaledwie piąte miejsce, notabene najwyższe w króciutkiej historii klubu.

    W miniony weekend zagraniczni działacze zaprosili Skrę Bełchatów do reaktywowanego Pucharu Świata. W Katarze wystąpi naturalny kandydat - triumfator Ligi Mistrzów Itas Diatec Trentino - oraz uhonorowane dzikimi kartami Skra z rosyjskim Zenitem Kazań. - Spotkało nas ogromne wyróżnienie, ponieważ zostaliśmy uznani za czołową europejską drużynę - skomentował wzruszony prezes Konrad Piechocki.

    "Zostaliśmy uznani" - ta fraza kryje brak jakichkolwiek kryteriów sportowych. Gdyby spojrzeć na ostatni sezon, na awans zasłużyłby choćby Iraklis Saloniki, który w LM był drugi. A gdyby zanalizować dowolny inny okres, w żadnym razie nie zasłużyłaby na wyróżnienie Skra. Bełchatowianie wystąpili w turnieju finałowym najważniejszych europejskich rozgrywek tylko wtedy, gdy jako organizatorzy nie musieli się przebijać przez eliminacje.

    W Lidze Światowej też liczyliśmy na wsparcie

    Do turnieju finałowego mieli ponoć awansować zwycięzcy grup, gospodarz oraz posiadacz dzikiej karty. Piszę "ponoć", bo np. Włosi sądzili, że do Belgradu pojedzie wicelider z najokazalszym dorobkiem punktowym. Regulamin jak zwykle nie istnieje.

    Prezes PZPS łaskawie - łaskawie z punktu widzenia naszych konkurentów - zapowiedział, że będzie zabiegał o prezent dla reprezentacji, jeśli ta nie przyniesie wstydu. W domyśle - wypracuje przynajmniej drugie miejsce w grupie. Chyba. Mirosław Przedpełski w duchu obyczajów siatkarskiej rodziny wypowiedział się nieprecyzyjnie.

    Rywale dysponowali nikłymi mocami perswazyjnymi - żadna zagraniczna telewizja nie zbiera takiej oglądalności siatkówki jak Polsat, w żadnym kraju LŚ nie ściąga też do hal tłumu kibiców porównywalnego z polskim. Na najazd naszych fanów liczyli organizujący finał Serbowie, którym obiecywano, że wskażą drużynę zasługującą na dziką kartę.

    Szef FIVB Jozhong Wei ostatecznie zmienił plan. Być może częściowo pod rosnącym naciskiem naszych konkurentów, być może częściowo wskutek kiepskiej postawy Polaków, którzy w najlepszym razie - przy mało realnych wysokich zwycięstwach nad Finlandią w środę i czwartek - zajmą drugie miejsce w grupie z najsłabszym dorobkiem punktowym wśród wiceliderów.

    Decyzja Chińczyka nie rozwiązuje jednak problemu. Dzikie karty się rozmnażają, coraz chętniej rozdaje je również europejska CEV, a faworyzowanie Polski robi się żenujące. O ile "zapraszanie" do rozgrywek, do których trudno zebrać chętnych, znajduje sensowne usprawiedliwienie, o tyle arbitralne wskazywanie finalistów turniejów prestiżowych i pożądanych przez wszystkich zabija w siatkówce sport. Czy wręczamy prezenty Polakom, czy komukolwiek innemu.

    Ten system to patologia

    Nasi działacze po kolejnych zwieńczonych powodzeniem kampaniach o dzikie karty bezwstydnie triumfują, choć skalę swego sukcesu winni mierzyć wygranymi na boisku.

    Rosnący w siłę system uznaniowy to patologia. Nie znamy kryteriów przyznawania kart, więc jest korupcjogenny. Daje złudzenie stałej obecności w ścisłej czołówce, więc demoralizuje. Premiuje przegranych, więc jest nieuczciwy - krzywdzi zwycięzców.

    Siatkówka coraz częściej kojarzy się z jawnym oszustwem. W Pekinie były selekcjoner Polaków Raul Lozano chciał się ze mną zakładać dzień przed losowaniem, że w olimpijskim ćwierćfinale zagramy z Włochami. Zgadł.

    Na wrześniowych mistrzostwach Europy nasi siatkarze przed półfinałami nie wpadną na żadnego z czterech najwyżej sklasyfikowanych w światowym rankingu przeciwników - Rosję, Bułgarię, Serbię, Włochy. Przekręt? Nie wiem, ale to pierwsze skojarzenie. Lata sztucznego wspomagania polskich drużyn zrobiły swoje.

    Działacze PZPS zwierzali się, że marzą o skoku na najwyższe stanowiska w globalnej siatkówce. Prezes chciałby nią nawet rządzić. O jego i związkowej świty sile miały świadczyć m.in. układy, dzięki którym naszej kobiecej kadrze było łatwiej o awans na igrzyska.

    Proponuję wyzwanie ambitniejsze. Popracować nad bossami międzynarodowych władz, aby przywrócić siatkówce wartość w sporcie podstawową - równość szans. Aby przywrócić jej przejrzystość i uczciwość. Aby w tym sporcie było więcej sportu.

    Jeśli wciskają nam dziką kartę, wolno jej nie przyjąć. I spytać, czy zaproponowano ją także naszym rywalom, którzy na boisku wypocili więcej punktów. Inaczej polskie gwiazdy zaczną - mam nadzieję - purpurowieć ze wstydu, że traktuje się je jak sportowców specjalnej troski.

  42. Powrót do góry    #987
    Stały bywalec
    Dołączył
    22-05-2002
    Postów
    1,223
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    A jak sie to ma do sprawy Biesiady? Ja sie pytam! Jak?!

  43. Powrót do góry    #988
    Stały bywalec
    Dołączył
    22-05-2002
    Postów
    1,223
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    PGE Skra Bełchatów od wtorku będzie walczyć w klubowym Pucharze Świata. Rywalami Skry w grupie B będą: Al-Arabi (Katar), Payakan (Iran) i Cimed (Brazylia). W serwisie sports.pl możemy poznać
    5 powodów, dla których Skra zagra w finale.


    1. Ma bardzo silny zespół. Na każdej pozycji jest zawodnik, mający na koncie
    co najmniej jeden medal mistrzostw Europy lub świata, a na ławce są rezerwowi zdolni odmienić losy meczu. To ogromny komfort.

    2. Do gry wraca, i to wcale nie tak powoli, Mariusz Wlazły. Choć przez niemal pół roku nie miał kontaktu z piłką, bardzo szybko odnajduje formę. Doha w Katarze to znakomite miejsce, by znów poczuć się wielkim siatkarzem.

    3. Jacek Nawrocki jest bardzo inteligentnym i głodnym sukcesu trenerem, który może liczyć na mądrość swoich zawodników. A w Katarze o zwycięstwie zadecydują nie tylko umiejętności, ale też to, w jaki sposób poszczególne zespoły dostosują się do szalonej złotej reguły.

    4. W grupie poradzą sobie z egzotycznymi rywalami: gospodarzami z klubu Al-Arabi oraz najlepszym w Iranie Payakianem.

    5. Są w stanie wygrać z włoskim Itasem Trentino, którego liderem jest Matej Kazijski, oraz z tatarskim Zenitem Kazań, prowadzonym przez Lloya Balla i Claytona Stanleya. W półfinale dojdzie zapewne do pierwszej europejskiej próby sił. A naszpikowana mistrzami Starego Kontynentu PGE Skra nikogo nie musi się obawiać, tym bardziej że Jacek Nawrocki zadbał o to, by medaliści turnieju w Izmirze byli w wysokiej formie.
    Takiego debilizmu dawno nie nie czytalem!
    Prawda jest taka ze ta impreza to zlot smietanki towarzyskiej siatkarskiego sroodwiska FIVB i CEV a jako ze Polska jest marketingowym motorem napedowym tej dyscypliny sportu, nie wypadalo nie zapraszac przedstawiciela z naszego kraju.

    Dla mnie to jedno wielkie "gowno" a nie mistrzostwa swiata. Na takowe powinni byc zaproszeni finalisci lig mistrzow swoich kontynentow.

    Srodowisko belchatowskie pokonujac ciul-dup-yeb Arab oraz Pakyakaya-cos tam, prezetujace poziom naszej serii B, bedzie spuszczac sie przez nastepne 10 lat jacy to oni nie sa "trzeci na swiecie".

    Jak mozna nie czuc zenady tej calej sytuacji???

  44. Powrót do góry    #989
    Zaawansowany
    Dołączył
    01-11-2004
    Postów
    1,565
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Ja tez traktuje ten turniej z przymruzeniem oka. To juz bedzie drugi turniej na ktory Skra zostaje zaproszona a nie wywalcza sobie w nim udzialu na parkiecie.
    Ciekawe jaka bedzie reakcja Arabow jak zobacza pszczole.

  45. Powrót do góry    #990
    Użytkownik
    Dołączył
    06-03-2005
    Postów
    349
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    PGE Skra Bełchatów od wtorku będzie walczyć w klubowym Pucharze Świata. Rywalami Skry w grupie B będą: Al-Arabi (Katar), Payakan (Iran) i Cimed (Brazylia). W serwisie sports.pl możemy poznać
    5 powodów, dla których Skra zagra w finale.


    1. Ma bardzo silny zespół. Na każdej pozycji jest zawodnik, mający na koncie
    co najmniej jeden medal mistrzostw Europy lub świata, a na ławce są rezerwowi zdolni odmienić losy meczu. To ogromny komfort.

    2. Do gry wraca, i to wcale nie tak powoli, Mariusz Wlazły. Choć przez niemal pół roku nie miał kontaktu z piłką, bardzo szybko odnajduje formę. Doha w Katarze to znakomite miejsce, by znów poczuć się wielkim siatkarzem.

    3. Jacek Nawrocki jest bardzo inteligentnym i głodnym sukcesu trenerem, który może liczyć na mądrość swoich zawodników. A w Katarze o zwycięstwie zadecydują nie tylko umiejętności, ale też to, w jaki sposób poszczególne zespoły dostosują się do szalonej złotej reguły.

    4. W grupie poradzą sobie z egzotycznymi rywalami: gospodarzami z klubu Al-Arabi oraz najlepszym w Iranie Payakianem.

    5. Są w stanie wygrać z włoskim Itasem Trentino, którego liderem jest Matej Kazijski, oraz z tatarskim Zenitem Kazań, prowadzonym przez Lloya Balla i Claytona Stanleya. W półfinale dojdzie zapewne do pierwszej europejskiej próby sił. A naszpikowana mistrzami Starego Kontynentu PGE Skra nikogo nie musi się obawiać, tym bardziej że Jacek Nawrocki zadbał o to, by medaliści turnieju w Izmirze byli w wysokiej formie.
    Takiego debilizmu dawno nie nie czytalem!
    Prawda jest taka ze ta impreza to zlot smietanki towarzyskiej siatkarskiego sroodwiska FIVB i CEV a jako ze Polska jest marketingowym motorem napedowym tej dyscypliny sportu, nie wypadalo nie zapraszac przedstawiciela z naszego kraju.

    Dla mnie to jedno wielkie "gowno" a nie mistrzostwa swiata. Na takowe powinni byc zaproszeni finalisci lig mistrzow swoich kontynentow.

    Srodowisko belchatowskie pokonujac ciul-dup-yeb Arab oraz Pakyakaya-cos tam, prezetujace poziom naszej serii B, bedzie spuszczac sie przez nastepne 10 lat jacy to oni nie sa "trzeci na swiecie".

    Jak mozna nie czuc zenady tej calej sytuacji???
    Ja tam tradycyjnie i po Polsku trzymam kciuki za przeciwników Skry .... My nie mamy to i sąsiad niech nie ma :) Kij im w oko. Trzymam kciuki za " ciul-dup-yeb Arab oraz Pakyakaya-cos tam" .... jak któryś z nich coś ugra na Skrze będzie powód do radości i nabijania się z tych zadufanych w sobie kibiców pszczół :P

    a tak serio to jest to impreza komercyjna, aby działacze poszczególnych federacji pobawili się troszeczkę. Zapewne kolega śledczy twórczo rozwiną by tą teorię. Pożyjemy zobaczymy. Ostatnio taka okazja została wykorzystana przez Skrę w ten sposób, iż była 3 :) teraz moze być podobnie :)

    a teraz 5 powodów dlaczego Skra tego tytułu nie zdobędzie :)

    1. Pomimo iż w składzie ma medalistów mistrzostw, to o grze decyduje Falasca a nie Paweł Zagumny, który był ojcem sukcesu w ME w Turcji. Falasca nie jest w najwyższej formie.

    2. Do gry wraca Mariusz Wlazły. Choć przez niemal pół roku nie miał kontaktu z piłką. Oznacza to iż ze składu wypadnie zawodnik, który jest w formie, bo Wlazły ma grać :)

    3. Jacek Nawrocki jest w tej chwili najsłabszym ogniwem Skry. Brak mu charyzmy i czasem się gubi w tym co robił. Brak mu autorytetu wśród zawodników takiego jak miał Castelani. Jeszcze nigdy nie prowadził drużyny będącej pod presją wyniku.

    4. W grupie z egzotycznymi rywalami: gospodarzami z klubu Al-Arabi oraz najlepszym w Iranie Payakianem złota formuła nie stawia w roli faworytów nikogo. To jest jak granie siatkówki od nowa. Częste błędy mogą wypaczyć wynik meczu.

    5. W półfinale nie dadzą rady drużynom Europejskim, które są od Skry silniejsze.

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •