Strona 2 z 3 PierwszyPierwszy 123 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 46 do 90 z 121

Wątek: Dawnych wspomnień cza(r)s

  1. Powrót do góry    #46
    Stały bywalec
    Dołączył
    11-06-2002
    Postów
    1,096
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 12 w 2 postach
    Żeby coś oddać, najpierw trzeba to samemu mieć! Wrocław z obcokrajowcami czy bez ten mecz najprawdopodobniej by przegrał (i to niezależnie czy działo by się to w ostatniej kolejce, czy na początku rundy finałowej!) - dlatego skończ już te zwoje wydumane żale!
    Nie tyle Bydgoszcz wygrała, co Unia sama przegrała.
    Jak się prowadzi mecz, a przegrywa w nominowanych (mecz rundy zasadniczej i pamiętny 13 wyścig), jak się eksperymentuje ze składem (mecz play-off Z Klinbergiem i Kosciuchem) - to efekt był jaki był, i można tylko było liczyć na cud.
    Polonia była za silna by przegrać z Wrocławiem - niezależnie kim by WTS jechał.

    Ja myślałem ze chodziło o wcześniejszy mecz, gdy Wrocław zepsuł sportowe święto w Bydgoszczy przysyłając faktycznie niemal szkółkowy skład. Ale nawet wówczas nikt nikogo nie oszukał.
    Każdy może wystawić skład jaki chce.

    Drozd - weryfikacja wyniku na 41:25 spowodowała zmiany w tabeli.
    Unii dodatkowo odebrano wywalczone trofeum.
    Stal znalazła się w barażach automatycznie już po zmianie wyniku, więc i tak byli w barażach. Żadna to dodatkowa kara dla klubu.
    Oczywiście poza karami indywidualnymi dla zawodników.
    Co innego gdyby mecz uznano za obustronny walkower, ale okazałoby się iż Misiem jest....
    I to mnie zastanawia dlaczego tytułu nie przyznano innej ekipie ?
    Skarcono nie tylko Leszno, ale i drugi w tabeli zespół.

  2. Powrót do góry    #47
    Użytkownik
    Dołączył
    20-09-2006
    Postów
    152
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowano 1 raz w 1 poście

    prawda

    zmleszno masz rację.Każdy może wystawić skład taki jak chce.co do Unii to uważam że kara była niesłuszna.A przynajmniej zbyt surowa.

  3. Powrót do góry    #48
    Zaawansowany
    Dołączył
    05-04-2006
    Postów
    1,700
    Kliknij i podziękuj
    64
    Podziękowania: 382 w 213 postach
    Żeby coś oddać, najpierw trzeba to samemu mieć! Wrocław z obcokrajowcami czy bez ten mecz najprawdopodobniej by przegrał (i to niezależnie czy działo by się to w ostatniej kolejce, czy na początku rundy finałowej!) - dlatego skończ już te zwoje wydumane żale!
    Rozumiem Mama, ze Twoim idealem jest mecz w ktorym przyjezdni za sukces uznaja zdobycie 25 punktów. Rozumiem, ze dla Ciebie idealem, jest stworzenie jednej ligi zuzlowej, dzieki czemu Sparta moglaby wygrywac z Opolem, Rawiczem, nie wypuszczajac przeciwnikow z 20-tu a Ty mialabys wielka frajde z niesamowitej jazdy swojej druzyny.
    Jak czytam takie wypowiedzi, jak przypominam sobie wroclawskie zale do calego swiata po przegranym meczu w Toruniu'95, gdy arbiter osmielil sie wykluczyc Knudsena i Protasieiwcza; jazde rezerw Sparty w pierwszoligomym skladzie (chocby Ostrów), oraz pierwszoligowej druzyny w skladzie juniorskim (Bydgoszcz)-1992; nazywanie Niescieruka przez Czekanskiego "Wielkim Magiem" i jeszcze pare innych rzeczy, to dochodze do wniosku, ze powietrze w 71 musi byc bardzo niezdrowe...

  4. Powrót do góry    #49
    Stały bywalec
    Dołączył
    08-10-2002
    Postów
    1,041
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Żeby coś oddać, najpierw trzeba to samemu mieć! Wrocław z obcokrajowcami czy bez ten mecz najprawdopodobniej by przegrał (i to niezależnie czy działo by się to w ostatniej kolejce, czy na początku rundy finałowej!) - dlatego skończ już te zwoje wydumane żale!
    Rozumiem Mama, ze Twoim idealem jest mecz w ktorym przyjezdni za sukces uznaja zdobycie 25 punktów. Rozumiem, ze dla Ciebie idealem, jest stworzenie jednej ligi zuzlowej, dzieki czemu Sparta moglaby wygrywac z Opolem, Rawiczem, nie wypuszczajac przeciwnikow z 20-tu a Ty mialabys wielka frajde z niesamowitej jazdy swojej druzyny.
    Jak czytam takie wypowiedzi, jak przypominam sobie wroclawskie zale do calego swiata po przegranym meczu w Toruniu'95, gdy arbiter osmielil sie wykluczyc Knudsena i Protasieiwcza; jazde rezerw Sparty w pierwszoligomym skladzie (chocby Ostrów), oraz pierwszoligowej druzyny w skladzie juniorskim (Bydgoszcz)-1992; nazywanie Niescieruka przez Czekanskiego "Wielkim Magiem" i jeszcze pare innych rzeczy, to dochodze do wniosku, ze powietrze w 71 musi byc bardzo niezdrowe...
    Człowieku - naucz się najpierw czytać ze zrozumieniem! A jak już opanujesz tą niezwykle trudną sztukę, to skończ ze szczeniackimi zagrywkami, kiedy wciskasz mi jakieś chore wnioski pochodzące z twojej wyobraźni ...

    A z tym połączeniem nnie z Wrocławiem, to już w ogóle niezły strzał kulą w płot ...
    --
    Z rodzicielskim Błogosławieństwem !!!
    -------------------------
    Andrzej MAMA Matkowski

  5. Powrót do góry    #50
    Zaawansowany
    Dołączył
    28-02-2003
    Postów
    2,606
    Kliknij i podziękuj
    51
    Podziękowania: 313 w 179 postach
    zogodze sie, ze Unii raczej nie powinni odebrac tytulu.

    jak bylo z Legia w 1993 roku? wiem ze dostali minus trzy punkty po niedzieli cudow. jestem ciekaw jak to rozegrali w innej dyscyplinie.

    apropo skrzywdzenia drugiego zespolu, ze nie dostali zlota.

    tu tez od zawsze sie zastanawiam, bo roznie z tym jest.

    w jednym przypadku dzwigaja klasyfikacje wyzej np sprint na olimpiadzie Seul, dyskwalifikacja Bena Johnsona, a w innym zachowuja bez zmian - Shawn Moran 1990. ciekwe gdyby Shoey wygral ten final. mielibysmy sezon bez mistrza?

    odnosnie odpuszczania meczow. niestety to spory minus polskiej ligi. brak calkowitych zasad profesjonalnych rozgrywek. gdy zawodnik x jest zakontraktowany na caly sezon nie ma podstaw, aby klub go nie powolywal bez powodu. w polskim zuzlu jest z tym roznie.

    zwolennicy takich zagrywek - z ktorymi czesto o tym dysutowalem - wysmiewali moj tok myslenia, ze tak nie powinno byc. twierdzili, ze tylko glupi bedzie na darmo wydawal pieniadze, ale czy to wszystko nie ma krotkich nog?

    wszystko dobrze jest do kiedy, nie narobia nam biedy - goscie :)
    14.08.2014: "Zmarzlik obecnie najlepiej jezdzi na trasie z polskich zuzlowcow."

  6. Powrót do góry    #51
    Ekspert Awatar Semen
    Dołączył
    28-11-2005
    Postów
    7,242
    Kliknij i podziękuj
    1,016
    Podziękowania: 2,209 w 1,202 postach

    Kombinatorstwo...

    Większość z przedmówców, przypomina jak to ktoś komuś coś odpuścił lub zabrał. Zwróćcie uwagę na to, że wszelkiego rodzaje oszustwa wobec przeciwników, zawodników czy działaczy innych klubów kończą się kilku lub kilkunastoletnią obniżką frekwencji podczas meczów. To co wyprawiał były kurator PZPN objawiło się łysinami na trybunach Stadionu Olimpijskiego. W tym roku aż żal było oglądać wygrane (we wspaniałym musze przyznać stylu) mecze wrocławian rozgrywane przy pustych niemalże trybunach. Nie tylko Sparta jest tego przykładem. Najbardziej boli mnie to, że to co wyprawiano w Toruniu także przełożyło się na słabiutką (przy najniższych cenach biletów) frekwencję. To tylko dwa przykłady, a można podać ich o wiele więcej. Wszelkiego rodzaju machlojki powodują odwracanie się od klubu i dyscypliny najpierw kibiców, a następnie sponsorów!
    Potem pozostaje niestety długo, długo czekać, aż klub się podniesie (np. Zielona) lub liczyć na cud (jak w Toruniu), ewentualnie w czarnym scenariuszu zwinąć interes (np. Piła)
    Nawiązując do tematu wątku chciałbym przypomnieć, że w 2002 roku DMP dla leszczynian przegrał Jan Krzystyniak, który nie tylko moim zdaniem katastrofalnie poprowadził zespół Unii w pierwszym z meczów w Bydgoszczy.
    Najbardziej brzemienny w skutkach błąd: Po X biegu Unia prowadzi różnicą 4 pkt. W następnym bezsensownie wygrywa 4:2 , co skutkuje wprowadzeniem Protasiewicza za Robackiego (z taktyka rzecz jasna). T.Gollob i Makowa Panienka nie mają problemów ograć podwójnie Ułamka i Rempałę, co w perspektywie biegów nominowanych ( mocna czwórka Polonii) stawia leszczynian w arcytrudnej sytuacji. Praktycznie tylko dublet w XIII biegu daje szansę na wygraną. Błędów było oczywiście więcej, ale jak się w późniejszych latach okazało gorszym taktykiem od Janka Krzystyniaka był(jest) chyba tylko nasz Jasiu Ząbik.
    Pozdrawiam!
    Aaaa, dziwię się, że nikt nie przypomniał meczu Włókniarz - Apator z 2000r. To był mecz. Choć, może byłem zbyt emocjonalnie zaangażowany w kibicowanie jednej z drużyn :)

  7. Powrót do góry    #52
    Stały bywalec Awatar Valo
    Dołączył
    08-01-2003
    Postów
    1,266
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Mama

    [/quote]A z tym połączeniem nnie z Wrocławiem, [quote]

    Witamy w gronie kibiców Sparty!
    Tak czy owak,kibice małoletni będą cię utożsamiać z Spartą.
    Gratki za wybór;)
    Gdyby Bóg wolał przedni napęd,tobyśmy chodzili na rękach...


  8. Powrót do góry    #53
    Trener Awatar -Dorian-
    Dołączył
    25-11-2006
    Postów
    3,343
    Kliknij i podziękuj
    10
    Podziękowania: 3 w 3 postach
    Wspominajac dawne dobre czasy chcialem napisac cos z lat 80-tych a moze nawet z konca lat 70- tych.
    Otoz wtety pojawila sie grupa zawodnikow, ktorzy stosowali na tylmych kolach swoich maszyn kolpaki. Byly one kolorowe i efektowne. Bardzo mi sie to podobalo. Podobno mialy pomagac zawodnikom szybsze wyprostowanie motocykla przy wyjsciu z luku na prosta. Nie wiem czy jeszcze dzisiaj ktos to stosuje bo nie widzialem juz od dawna.
    Pozatym pamietam zawodnikow, ktorzy jezdzili z zawiazanymi apaszkami pod szyja. A to natomiast stosowali jako talizman majacy przyniesc szczescie.
    Dzis raczej zadko jast to stosowane.

    Pozdrawiam cala zuzlowa brac

  9. Powrót do góry    #54
    Użytkownik Awatar ziemo86
    Dołączył
    19-09-2006
    Postów
    226
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Może nie w 100% na temat, ale ostatnio zdarzyło mi się napisać historię angielskiej drużyny Belle Vue Aces. Starałem się wykorzystać do tego jak największą ilość źródeł polskich i brytyjskich.

    Klub z Manchesteru to najbardziej utytułowana ekipa na Wyspach. “Asy” aż trzydzieści jeden razy stawały na podium rozgrywek o Drużynowe Mistrzostwo Wielkiej Brytanii. Belle Vue Aces bez przerwy jeżdżą w najwyższej klasie rozgrywkowej, a w czerwono-biało-czarnych barwach startowały największe sławy światowego speedway’a, począwszy od Petera Cravena, przez Ove Fundina i Ivana Maugera, na Jasonie Crumpie skończywszy.
    Jeśli kogoś interesuje, to TUTAJ jest całość :).

  10. Powrót do góry    #55
    Stały bywalec
    Dołączył
    24-01-2003
    Postów
    573
    Kliknij i podziękuj
    5
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    http://www.justsolos.homestead.com/index.html troche fajnych zdjec :) (jezeli ktos to juz gdzies wklejal to prosze o info usune)

  11. Powrót do góry    #56
    Użytkownik Awatar ziemo86
    Dołączył
    19-09-2006
    Postów
    226
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    A ja znowu zabrałem się za spisywanie historii, i tym razem mój wybór padł na trochę mniej znany klub - King's Lynn Stars.

    Drużyna w King’s Lynn została założona w roku 1965, a nazwę Stars przejęła po zlikwidowanym klubie z Norwich. “Gwiazdy” nigdy w historii nie wywalczyły Drużynowego Mistrzostwa Wielkiej Brytanii, ale mimo to jest to team, któremu warto poświęcić trochę więcej niż kilka zdań.
    Dla chętnych, całość jest TUTAJ.

  12. Powrót do góry    #57
    Użytkownik
    Dołączył
    09-04-2003
    Postów
    127
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    W tym roku finał IMP odbędzie się we Wrocławiu. Jeżeli ktoś byłby zainteresowany informacjami z tych zawodów rozegrnaych w stolicy Dolnego Sląska, z tym, że nieco wcześniej polecam 2 linki:

    Sezon 1951 - KLIK

    Sezon 1952 - KLIK

  13. Powrót do góry    #58
    Zaawansowany
    Dołączył
    28-02-2003
    Postów
    2,606
    Kliknij i podziękuj
    51
    Podziękowania: 313 w 179 postach
    Otoz wtety pojawila sie grupa zawodnikow, ktorzy stosowali na tylmych kolach swoich maszyn kolpaki. Byly one kolorowe i efektowne. Bardzo mi sie to podobalo. Podobno mialy pomagac zawodnikom szybsze wyprostowanie motocykla przy wyjsciu z luku na prosta

    Jydnym z pierwszych byli Anders Michanek i Egon Muller, ktorzy rowniez specjalizowali sie na dlugich torach. pewnosci nie mam, ale prawdopodobnie, to kolejna novinka, ktora wyplynela z dlugasow.

    Anders z pelnym tylnym kolem startowal podczas FIMS 76 w Chorzowie (takie zólte efektowne ;) ). na wczesniejszych nagranich nie zauwazylem, aby ktos jezdzil z kolpakiem. warto dodac, ze najczesciej FIMS byly premierami wszelakich odkryc tecnicznych :)

  14. Powrót do góry    #59
    Ekspert Awatar bartekdm
    Dołączył
    01-05-2006
    Postów
    6,309
    Kliknij i podziękuj
    395
    Podziękowania: 458 w 348 postach
    a kto pierwszy zastosował wypełnienie przedniego koła?

    czy nie był to sam Hans Nielsen? :)

    pamiętam, że także Simon Wigg używał takiego urozmaicenia ;)

  15. Powrót do góry    #60
    Zaawansowany
    Dołączył
    28-02-2003
    Postów
    2,606
    Kliknij i podziękuj
    51
    Podziękowania: 313 w 179 postach
    na pewno nie byl to Hans, ktory po raz pierwszy wypadl 20 sierpnia 1994 roku w Vojens na FIMS, z pelnym jezdzil jeszcze kilka mitingow do konca seoznu min DMS w Brokstedt.

    Hans w pore sie kapnal, ze na klasyku, to nie zdaje egzaminu.

    na GP we Wrocku 1995 jechal ze "szprychami" natomiast pelnego zachcialo sie m.in Staechmanowi, Knudsenowi i Rickardssonwi.

    Tony i Tommy wygrzmocili w deski glownie za sprawa wlasnie pelnego. dostali szpryce i nie utrzymali kierownicy. tor byl grzazki, przeczepny, czyli ciezki. w nastepnej rundzie w Wiener Neustadt pelne zniknely. od tamtej pory nikt ani razu nie uzyl tego patentu.

    Ricko do Wrocka z pelnym startowal w kazdych zawodach.

    oczywiscie pewnosci nie mozna miec, ale PRAWDOPODOBNIE pierwszy byl Simon Wigg, ktory wprowadzal wiele nowinek. z pelnym jechal w FIMS DT 1993 rok. final jak dobrze pamieyam byl w Muhldorf.

    z polskich zaowdnikow pierwszy na pelnym byl Tomek Gollob. pojechal jeden wyscig - pierwszy - 30 badz 31 pazdziernika w Pile na puerwszym meczu z cyklu Pólnoc - Poludnie w 1994 roku. oslona byla koloru granatowego z logo firmy Jocker. jechal z pierwszego pola i nie przywiozl punktow. to byl testowy motor z lezacym silnikiem, ktory cala jesien spisywal sie slabo, dlatego Gollobowie postanowili uderzyc - jak to powiedizle Tomek ;) - w silniki Jawy. tak tez sie stalo.


    Maciek Kuciapa w rundzie MDMP w Rzeszowie 23 maja 1995 roku tez pojechal z pelnym.

    edit: przypomnialo mi sie :) z pelnym wystartowal Rafal Wilk podczas FIMP Wrocek 1995, specjalna fioletowa fura od Klasua Lausha, gdy obserwowalem przez lornetke parking zawodow, nie moglem uwierzyc, ze to Wilka, wydawalo sie ze moze powalczyc o medal,a tu pierwsze dwa starty i 00 ;) tak, tak panowie, motór, to nie wszystko. pozniej na ty pelnym jezdzil do konca sezonu.

  16. Powrót do góry    #61
    Ekspert Awatar Dexter
    Dołączył
    04-02-2003
    Postów
    4,577
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 5 w 2 postach
    oczywiscie pewnosci nie mozna miec, ale PRAWDOPODOBNIE pierwszy byl Simon Wigg, ktory wprowadzal wiele nowinek. z pelnym jechal w FIMS DT 1993 rok. final jak dobrze pamieyam byl w Muhldorf.
    Simon jechal z pelnym kolem juz na derbach 1992 o godzinie 11.00. :)
    Regards from Sydney
    Dexter

  17. Powrót do góry    #62
    Początkujący
    Dołączył
    04-12-2006
    Postów
    38
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach

    Tosiek z "pelnym"...ach, to były czasy! :)

  18. Powrót do góry    #63
    Ekspert Awatar bartekdm
    Dołączył
    01-05-2006
    Postów
    6,309
    Kliknij i podziękuj
    395
    Podziękowania: 458 w 348 postach
    no to dla odmiany - Simon Wigg :)


  19. Powrót do góry    #64
    Zaawansowany
    Dołączył
    28-02-2003
    Postów
    2,606
    Kliknij i podziękuj
    51
    Podziękowania: 313 w 179 postach
    Cytuję:
    --------------------------------------------------------------------------------
    oczywiscie pewnosci nie mozna miec, ale PRAWDOPODOBNIE pierwszy byl Simon Wigg, ktory wprowadzal wiele nowinek. z pelnym jechal w FIMS DT 1993 rok. final jak dobrze pamieyam byl w Muhldorf.
    --------------------------------------------------------------------------------



    Simon jechal z pelnym kolem juz na derbach 1992 o godzinie 11.00.

    nie jechal, chyba z emoja wysluzona kastea VHS nie zarejstrowala wszytkiego. :)


    powyzsza fotka Simona, pochodzi wlasnie z FIMS DT Muhldorf 1993.

    Ricko 1995

  20. Powrót do góry    #65
    Ekspert Awatar Dexter
    Dołączył
    04-02-2003
    Postów
    4,577
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 5 w 2 postach
    Nie bede sie spieral. :) Polegalem w tym przypadku na swojej pamieci. A ta z wiekiem bywa coraz bardziej zawodna.
    Regards from Sydney
    Dexter

  21. Powrót do góry    #66
    Ekspert Awatar blacktop
    Dołączył
    01-05-2002
    Postów
    15,698
    Kliknij i podziękuj
    1,036
    Podziękowania: 1,101 w 777 postach

    hmmm

    Moim zdaniem prekursorem był Jan Osvald Pedersen.
    Pozdrawiam
    "Muszę powoli się żegnać. Dziękuję wszystkim za uwagę i życzę udanych wakacji. Miarą Naszych sukcesów jest liczba Naszych wrogów. Do zobaczenia na Twitterze i Instagramie."

  22. Powrót do góry    #67
    Zaawansowany
    Dołączył
    28-02-2003
    Postów
    2,606
    Kliknij i podziękuj
    51
    Podziękowania: 313 w 179 postach
    dlaczego tak sadzisz? chodzmi mi w tym miejsccu o normlana dyskusje, aby lepiej poznac historie zuzla. zadna klotnia.

    swoj poglad opierasz na ogladnietych zawodach, zdjeciach jeszcze czyms innym?

    Jano m.in. startowal w FIMD DT w 1991 roku w Mariankach. mam foty z tych zawodow. jezdzil ze szprychami.

    w 1992 jak wiadomo zakonczyl kariere przez kontuzje. eliminacji na dlugim torze jeszcze sie nie odbyly. chyba. sprawdze jak wroce do domu ;)

  23. Powrót do góry    #68
    Ekspert Awatar blacktop
    Dołączył
    01-05-2002
    Postów
    15,698
    Kliknij i podziękuj
    1,036
    Podziękowania: 1,101 w 777 postach

    hmmm

    Chyba w Natsbach-Loipersbach w 1989 roku.
    J.O. Pedersen był w owym czasie największym "łowcą" nowinek technicznych.
    Pamiętam też jego podgrzewanie opon w parkingu wzorowane na F1:)
    Pozdrawiam


    "Muszę powoli się żegnać. Dziękuję wszystkim za uwagę i życzę udanych wakacji. Miarą Naszych sukcesów jest liczba Naszych wrogów. Do zobaczenia na Twitterze i Instagramie."

  24. Powrót do góry    #69
    Ekspert Awatar DRABOL
    Dołączył
    19-04-2003
    Postów
    3,725
    Kliknij i podziękuj
    4
    Podziękowania: 12 w 4 postach
    Czas najlepszy na żużlowe wspominki bo zima, a tu temat nam spadł prawie na samo dno :)

    A coś z bliższej historii... ostatnio przeglądając fotki "narzuciła" mi się fotka z meczu we Wrocławiu, z Falubazem, z 2003 roku. Nie mam wątpliwości, że nie zapomne tego meczu z kilku powodów. Pierwszy to... burza śnieżna przed meczem. Wydawało się, że nie ma szans tego odjechać. Prezentacja odbywała się w śniegu. A jednak. To był kwiecień, zdaje się, że inauguracja, więc pierwszy mecz Jarka Hampela w barwach WTSu. Jego pierwszy bieg, nieudany (porażka z Kurmańskim i Świstem). Drugi miałbyć lepszy. I faktycznie, Mały jechał przed Kurmankiem gdy nagle zdefektował mu motocykl. Rafał nie zdołał go ominąć. Brzydko to wyglądało. Oczywiście szpital. Złamany obojczyk. Później swoją boską jazdą raczył nas Artur Bogińczuk, MIMP 2002 :D Skończyło się na trzech zerach. To był też debiutancki mecz Cegielskiego Krzysia w WTSie. I umoczył nieziemsko. Zdobył chyba sześć punktów. Ale miał problemy ze sprzętem cały początek sezonu. A jak już się rozkręcił ... wszyscy wiedzą co się stało.

    edit/ pardon, to była inauguracja, ale we Wrocku, bo wogóle pierwszym meczem WTSu w 2003 był mecz w Pile. Już wtedy dołował Cegła, a fruwał Drabik, który miał kozacką formę na początku 2003.
    Krewnych daje nam los. Przyjaciół wybieramy sami.

  25. Powrót do góry    #70
    Stały bywalec
    Dołączył
    23-06-2005
    Postów
    1,327
    Kliknij i podziękuj
    41
    Podziękowania: 113 w 69 postach
    Jeżeli dobrze pamiętam to ten mecz WTSu z Falubazem był nawet transmitowany przez Polsat Sport. Wtedy jeszcze w roli eksperta zawody komentował Piotr Baron.

  26. Powrót do góry    #71
    Ekspert Awatar blacktop
    Dołączył
    01-05-2002
    Postów
    15,698
    Kliknij i podziękuj
    1,036
    Podziękowania: 1,101 w 777 postach

    Drozd napisał:

    dlaczego tak sadzisz? chodzmi mi w tym miejsccu o normlana dyskusje, aby lepiej poznac historie zuzla. zadna klotnia.

    swoj poglad opierasz na ogladnietych zawodach, zdjeciach jeszcze czyms innym?
    Swój pogląd opieram na własnych odczuciach wizualnych:)
    J.O. Pedersen był prekursorem.
    Pozdrawiam z wyrazami szacunku.
    "Muszę powoli się żegnać. Dziękuję wszystkim za uwagę i życzę udanych wakacji. Miarą Naszych sukcesów jest liczba Naszych wrogów. Do zobaczenia na Twitterze i Instagramie."

  27. Powrót do góry    #72
    Zaawansowany
    Dołączył
    28-02-2003
    Postów
    2,606
    Kliknij i podziękuj
    51
    Podziękowania: 313 w 179 postach
    Ok.rozumiem. Takie sa najlepsze, choc czasem zawodne. Ach ta pamiec :)

    Jano byl prekursorem. To fakt. w 1991 roku na FIMS w Goeteborgu zamowil specjalna skorę. Wazyla okolo 2 kg. Poza tym jezdzil bez plastronu, ktory mial od razu wyszyty. Choc akurat z tym, to pierwszy wypali Hans 3 lata wczesniej.

    W 1991 roku na MSP w Poznaniu bodajze Jano zaskoczyl nowym typem gaznika. Najslynniejsa nowinka to oczywiscie model silinika, na ktory w Chorzowie w 1986 roku siegnal po srebro. Jak sie nazywal? BPT?

    http://www.youtube.com/watch?v=bhPuF7dE0AU

    Swietna jazda aktualnego mistrza swiata na torze w Zielonej. Trudne warunki jednak Jano szuka szansy na jednej sciezce by minac Rakiete ;)

    rowniez pozdrawiam ;)

  28. Powrót do góry    #73
    Ekspert Awatar AlterEgo
    Dołączył
    16-08-2002
    Postów
    5,318
    Kliknij i podziękuj
    30
    Podziękowania: 179 w 117 postach
    Najslynniejsa nowinka to oczywiscie model silinika, na ktory w Chorzowie w 1986 roku siegnal po srebro. Jak sie nazywal? BPT?
    PPT - Phil Pratt Tuning

  29. Powrót do góry    #74
    Użytkownik Awatar ziemo86
    Dołączył
    19-09-2006
    Postów
    226
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Kolejny raz zebrało mi się na grzebanie w historii speedway'a :). Efekt - artykuł poświęcony Poole Pirates.

    Motocykle żużlowe w Poole warczą już od sześćdziesięciu lat. Przez ponad pół wieku “Piraci” zanotowali wiele wzlotów i upadków, a przez klub przewinęło się multum znakomitych “rajderów”. Ekipa z Wimborne Road, to żywa legenda brytyjskiego speedway’a - team, który potrafił stawać na najwyższym stopniu podium DM Wielkiej Brytanii zarówno wiele lat temu, jak i w czasach obecnych.
    Ciąg dalszy i fotki dostępne TUTAJ.

  30. Powrót do góry    #75
    Użytkownik Awatar ziemo86
    Dołączył
    19-09-2006
    Postów
    226
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Historii brytyjskiego żużla ciąg dalszy - tym razem opowiadam o klubie Arena Essex Hammers.

    O starych i zasłużonych klubach można pisać w nieskończoność, jednak nie znaczy to, że teamy te mają monopol na teksty “wspominkowe”. W hrabstwie Essex, we wschodniej Anglii, ściga się bowiem ekipa “Młotów”, która w ciągu dwudziestu pięciu lat istnienia zadomowiła się w pamięci kibiców na tyle, że mało kto wie o tym, iż nie zdobyła ona ani jednego medalu Drużynowych Mistrzostw Wielkiej Brytanii. A “rajderów” w swoim składzie miała wybitnych.
    Ciąg dalszy, wzbogacony fotkami Mike'a Patricka, dostępny TUTAJ.

    PS. Przepraszam za pisanie posta pod postem, ale od poprzedniego minęły już wieki ;).

  31. Powrót do góry    #76
    Użytkownik Awatar ziemo86
    Dołączył
    19-09-2006
    Postów
    226
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Następny odcinek cyklu o zagranicznych klubach żużlowych. Tym razem padło na Ipswich Witches.

    Wschodnia Anglia, ujście rzeki Orwell. Przepiękne, stare drewniane budynki przy St. Nicholas Street (nie mylić z Nichollsem) i wszechogarniająca czystość. Blisko sto czterdzieści tysięcy mieszkańców. Mowa oczywiście o Ipswich, stolicy hrabstwa Suffolk, gdzie swoje mecze rozgrywają żużlowcy Witches - jednej z najbardziej utytułowanych drużyn w historii brytyjskiej ligi żużlowej.
    Ciąg dalszy (wzbogacony fotkami Mike'a Patricka) dostępny TUTAJ :).

  32. Powrót do góry    #77
    Użytkownik Awatar ziemo86
    Dołączył
    19-09-2006
    Postów
    226
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach

    W lewo przez życie: Mój pierwszy raz

    Postanowiłem spisać swoje żużlowe wspomnienia.

    Początek mojej przygody z żużlem to nic spektakularnego. 17 września 1995 roku o poranku nie miałem nawet pojęcia, czym dokładnie jest ta dyscyplina sportowa. Wiedziałem tylko, że polega ona na tym, że kilku kolesi jeździ w kółko na motorach, i że w pobliskim Gnieźnie jest drużyna o nazwie Start. Miałem wtedy niecałe dziewięć lat, a po obiedzie ojciec oznajmił mi, że jedziemy do pierwszej stolicy polski zobaczyć na własne oczy, jak “Orły” wchodzą do pierwszej ligi.
    Na ciąg dalszy zapraszam TUTAJ lub TUTAJ.

  33. Powrót do góry    #78
    Stały bywalec
    Dołączył
    26-02-2006
    Postów
    500
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    ziemo ja też w tych latach zaczynałem swoja przygodę ze speedwayem i podobnie jak ty jako mały chłopiec szybko wciągnął mnie ten sport i tak zostało do dziś. To już jakieś 11-12 lat a mam dopiero 19 :)

  34. Powrót do góry    #79
    Użytkownik Awatar ziemo86
    Dołączył
    19-09-2006
    Postów
    226
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach

    W lewo przez życie: Dziadek Crump

    Ciąg dalszy moich wspomnień żużlowych...

    Każdy z nas był kiedyś szczeniakiem, któremu się coś wydawało. Jedni mieli omamy odnośnie muzyki, drudzy szaleli na punkcie seriali telewizyjnych, a ja byłem takim małym, żużlowym, nieświadomym wariatem. Wszak w czasach bez Internetu nawet Jason Crump mógł się wydawać starym dziadkiem.

    Aby zrozumieć sens moich słów, trzeba się cofnąć do magicznego roku 1997. W pewne kwietniowe popołudnie “Rudy” wraz z ekipą z Zielonej Góry zawitał do Gniezna, gdzie Falubaz zmierzył się z tamtejszym Startem. Miałem wtedy dziesięć lat i z wielką ciekawością przysłuchiwałem się przedmeczowym rozmowom starszych kibiców, przyjmując wszystkie ich słowa niczym prawdę objawioną. A kibole gadali oczywiście o Jasonie. Mówili, że jakimś mistrzem świata był, że ostro jeździ, i że nasi mogą mieć ciepło w pojedynku z “Motomyszami” głównie przez niego. W mojej głowie powstał naturalnie obraz wroga publicznego numer jeden - doświadczonego “Gingera”, który za wszelką cenę będzie objeżdżał gnieźnian, byle tylko poprowadzić znienawidzoną w pierwszej stolicy Polski Zieloną Górę do zwycięstwa.
    CIĄG DALSZY TUTAJ.

  35. Powrót do góry    #80
    Zaawansowany Awatar krisracingteam
    Dołączył
    10-03-2007
    Postów
    1,655
    Kliknij i podziękuj
    40
    Podziękowania: 68 w 31 postach
    Dawno nie zaglądałem i proszę...

    "Mój pierwszy raz"
    trochę brzmi niedwuznacznie, ale co tam...

    Pierwszy raz na meczu żużlowym miałem okazję gościć latem 1984 roku podczas pojedynku Wybrzeże Gdańsk - Kolejarz Opole. Oczywiście jako dzieciak byłem daleki od pełni świadomości żużlowych atrakcji, mimo tego w pamięci zostało mi kilka rozmazanych obrazów. W meczu prym wiedli Plech, Dzikowski i Stenka, jednakże nie wiem dlaczego, ale najbardziej zapamiętałem Leonarda Rabę. Jak sprawdziłem zdobył 13 punktów, zatem musiał nieźle się napracować...
    W pełni świadomie to dopiero końcówka lat 80 - tych i oklaskiwanie Dzikowskiego, Berlińskiego, Olszewskiego i takiego gościa o którym już zapomniano - Abakumowa.

    A jeśli chodzi o dawnych wspomnień czar, to dziś do głowy przyszło mi pamiętne komentowanie Papy Golloba jednego z wyścigów Kryterium Asów.
    To były czasy dominacji braci Gollobów na krajowym podwórku, znaczy połowa lat 90 - tych. Musiałem to wiedzieć chyba gdzieś w bydgoskiej telewizji.
    Któryś z końcowych biegów. Komentator prosi Papę o kometowanie biegu z udziałem synów.
    Pod taśmą stoją Gollobowie, Knudsen i Świst.
    Oczywiście bracia najlepiej ze startu i jazda na czele pod publiczkę.

    W pamięci mam następujące urywki komentarza.

    Papa:
    ...to taki bratobójczy wyścig...na starcie Tomek Gollob, Jacek Gollob i Knudsen... (o Świście zapomniał)... Tomek najlepiej ze startu, ale Jacek!!! Jacek!!! Jacek!!! (Papa zaczął krzyczeć do mikrofonu) ;)


    Oj, ile bym dał, żeby jeszcze choć raz to usłyszeć...

  36. Powrót do góry    #81
    Zaawansowany
    Dołączył
    28-02-2003
    Postów
    2,606
    Kliknij i podziękuj
    51
    Podziękowania: 313 w 179 postach
    To był 15 wyścig Kryterium Asów z 1994 roku ;) 20 minutowa relacja na zakończenie Sportowej Niedzieli ;)
    Mnie najbardziej rozbawiło następujące zdanie: "Przywiozłem informacje z Australii, że jest to najlepsza para Polski" I była, ale do postawienia takiej tezy w marcu Papa dostał mandat chyba od Kangurów ;) Władek przed startem sie jeszcze zabawnie przejęzyczył mówiąc: z czwartego pola Tomek Dołek :) Ciągle mu ten Ryso w głowie ;) Choć poważnie mówiąc pewnie sie zwyczajnie język zaplątał. TVP lubiła takie niespodzianki. Lubiła także braci Gollobów. Byli pupilami. Podczas ostatniego warszawskiego turnieju w 1993 roku (09.10) wyścig z udziałem barta komentował Tomek.


  37. Powrót do góry    #82
    Zaawansowany Awatar krisracingteam
    Dołączył
    10-03-2007
    Postów
    1,655
    Kliknij i podziękuj
    40
    Podziękowania: 68 w 31 postach
    To był 15 wyścig Kryterium Asów z 1994 roku 20 minutowa relacja na zakończenie Sportowej Niedzieli
    Mnie najbardziej rozbawiło następujące zdanie: "Przywiozłem informacje z Australii, że jest to najlepsza para Polski"
    drozd, nie sądziłem, że ktokolwiek pamięta tamten epizod. A jednak ;).
    Widzisz, to było prawie 15 lat temu, a te okrzyki uniesiania Papy zapadły w pamięć. Stare dobre czasy. Mam nadzieję, że w dzisiejszej "youtubowej" dobie znajdzie się ktoś kto posiada owy materiał powiedzmy po tacie, czy jakimś wujku na kasecie VHS i zamieści go na necie.

    Pozdrawiam.

  38. Powrót do góry    #83
    Trener Awatar vicar
    Dołączył
    09-11-2001
    Postów
    8,669
    Kliknij i podziękuj
    1,050
    Podziękowania: 1,856 w 1,010 postach
    To ja też skrobnę coś o swoich pierwszych razach, a co ;) Na żużel zacząłem chodzić wcześniej niż się nim interesowałem, co niektórym z Was też widzę się to przydarzyło. Nie jest to jakaś odległa historia, ale czy to znaczy, że jestem gorszy? Bo takie czasem są opinie na forum. Ale dosyć już wycieczek osobistych. Pierwszą imprezą jaką jako taki pamiętam (choć wiem, że chodziłem już wcześniej), było Kryterium Asów w 1999 roku, kiedy to po raz pierwszy od 10 lat nie wygrał Tomek, pokonał go wtedy Jankowski a na podium stanął też Sawina ("Sabina? Jaka Sabina. Wygląda jak muszkieter" myślałem jako młodzian, Robert miał wtedy takie właśnie zabawnego wąsa).

    Natomiast pierwsza liga jaką pamiętam to mecz tego samego sezonu z Polonią Piła. Zapamiętałem oczywiście braci Gollobów (po przeciwnych stronach), Protasiewicza, Nielsena i Gustafssona (tego dnia te dwa nazwiska mi się bardzo myliły) i... Erika Stenlunda. Był to bodaj jego debiut w Polonii, spiker mówił, że Stenlund jest na codzień hydraulikiem czy coś takiego. W każdym razie po 14 biegach było 42:42 i w ostatnim wygrał Tomek przed Nielsenem, Protasem i Dobruckim. Na jednej z prostych podniosło koło Protasiewiczowi i już miałem serce w gardle, że upadnie. Ale dojechał :)

    Pamiętam, że po tym meczu tata odwoził do domu też jakiegoś znajomego i on miał program zawodów. Patrzyłem z takim zawodem, smutkiem i zazdrością, że ja też bym chciał mieć program. I od tej pory zacząłem go zawsze kupować. Od czytania programów zaczęło się zainteresowanie a potem już szło szybko: wycinki z gazet i telegazeta, a potem internet więc poszło lawinowo.

    W ogóle rok 1999 to pamiętne play-offy i ZK. W dniu rewanżu z Atlasem brat mi mówi, że Gollob i Pepe się rozwalili, myślałem że jaja sobie robi - bo akurat dwóch liderów na raz? Ale jednak to był fakt. Z Atlasem jechali nasi dzielnie ale ostatecznie ulegli 36:53 i odpadli. Spiker podawał też jakąś informację, że w ostatnich dniach pod samochodem Shane'a Parkera znaleziono bombę :P

    Potem przyszedł czas na mecze o brąz z Lotosem. Z tego co kojarze gdańscy działacze w obliczu naszych kontuzji zwrócili się z prośbą o przyznanie brązów obu ekipom, ale centrala się nie zgodziła. W Gdańsku pecha ciąg dalszy - rozwalili się bodajże Słaboń i Galczewski i już była zupełna rozsypka :) Ten drugi pojawił się jednak co prawda w składzie na rewanż, ale okropnie kulał i nie był w stanie jechać.

    W tym rewanżowym, ostatnim meczu jechał już Gollob, który od razu trzasnął 15 :P Debiut zaliczył młodziutki Łukasz Stanisławski. Spiker rozwodził się nad nim, że jest to ogromny talent, na miarę prawie Golloba. I faktycznie w spotkaniu spisał się przyzwoicie zdobywając trzy punkty. Po meczu chciano Stanisławskiemu odebrać te punkty z powodu rzekomego nieukończenia 16-roku życia. Tak szczerze to nie wiem czemu nie odebrano, bo faktycznie 16-te urodziny obchodził dopiero dwa dni później, a poniżej tego wieku jeździć nie można :) Jak się potoczyła kariera Łukasza wszyscy wiemy. Kontuzja za kontuzją i chłopak skrzydeł rozwinąć nie mógł.

  39. Powrót do góry    #84
    Początkujący
    Dołączył
    24-05-2008
    Postów
    14
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Po kilku latach zakochałam się.Wyszłam za żużlowca.
    Pani Balińska ? ;]
    Pamiętam jak w latach 80 TA Unia przyjezdzala do Rybnika na mecze. Dwa stałe elementy - komplet publicznosci na trybunach i wygrana Unii. Nawet gdy obie drużyny były na szczycie tabeli to i tak rybniczanom trudno było nawiązać walkę. Wtedy drużyny były złożone z wychowanków a tych w Lesznie zawsze było pod dostatkiem. Oprócz trójki liderów (Jankes, Kasper, Krztystyniak potrafili przywieźć po 15 punktów) była bardzo silna druga linia: Baliński, Pawlicki, Krakowski.
    Fajne to były czasy ;)

  40. Powrót do góry    #85
    Zaawansowany Awatar krisracingteam
    Dołączył
    10-03-2007
    Postów
    1,655
    Kliknij i podziękuj
    40
    Podziękowania: 68 w 31 postach
    Czy kiedykolwiek któryś z zawodników w polskiej lidze (może nie tylko) osiągnął średnią Marvyna Cox'a z sezonu 1993 (oczywiście przy odpowiedniej liczbie startów)?

    Tylko 4 razy pokonany przez klubowego kolegę Marka Derę.

    Dla przypomnienia:

    1993
    18.4 Włókniarz Częstochowa - Wybrzeże Gdańsk 18 (3,3,3,3,3,3)
    3.5 Wybrzeże Gdańsk - KKŻ Krosno 13+2 (3,3,3,2,2)
    30.5 Kolejarz Opole – Wybrzeże Gdańsk 15 (3,3,3,3,3)
    18.7 Wybrzeże Gdańsk - Polonia Piła 15 (3,3,3,3,3)
    8.8 Wybrzeże Gdańsk – Wanda Kraków 15 (3,3,3,3,3)
    15.8 Śląsk Świętochłowice - Wybrzeże Gdańsk 15 (3,3,3,3,3)
    22.8 Wybrzeże Gdańsk - Kolejarz Opole 13+2 (2,3,2,3,3)
    26.9 GKM Grudziądz – Wybrzeże Gdańsk 15 (3,3,3,3,3)
    10.10 Iskra Ostrów - Wybrzeże Gdańsk 15 (3,3,3,3,3)


    Mecze 9
    Starty 46
    Punkty 134
    Bonusy 4
    Razem 138
    Średnia biegowa 3,000



  41. Powrót do góry    #86
    Trener Awatar vicar
    Dołączył
    09-11-2001
    Postów
    8,669
    Kliknij i podziękuj
    1,050
    Podziękowania: 1,856 w 1,010 postach
    Conajmniej Robert Flis w tym sezonie :P A i całkiem niedawno był chyba taki junior w Elidze. Zdaje się też, że przed wiekami Zeno Plech (?). Ale wszyscy oni nie mieli chyba wymaganej przez Ciebie liczby startów :) (może z wyjątkiem tego ostatniego)

    EDIT: No i sprawdziłem tego Plecha. Rok 1980 i to w barwach Wybrzeża :P Liczby startów nie znam jednak.

  42. Powrót do góry    #87
    Ekspert Awatar bartekdm
    Dołączył
    01-05-2006
    Postów
    6,309
    Kliknij i podziękuj
    395
    Podziękowania: 458 w 348 postach
    co prawda zamieszczałem już te skany, bodajże w wątku o Tomaszu Gollobie, ale pozwolę sobie raz jeszcze.;)

    oto debiutanckie zawody braci Gollobów, na których miałem przyjemność być.:)




    program wypisywał ojciec, choć uważny obserwator zauważy (w kilku miejscach) kulfony mojego autorstwa.:D miałem wówczas siedem lat.:)

    a pierwszych zawodów w życiu nie jestem w stanie zapamiętać, bo było to w wieku wózkowym.:D
    Bolka Procha jednak słabo pamiętam (choć pewnie jako dzieciak oglądałem go na torze), ale Ziarników, Bizonia, czy Dołomisiewicza już bardzo dobrze, zresztą Dołek do momentu pojawienia się Tomka Golloba był moim ulubionym żużlowcem.:)
    także pamięcią sięgam do roku 1988, więc w mijającym sezonie obchodziłem swój prywatny jubileusz - 20 lat aktywnego pasjonowania się sportem żużlowym.:)

  43. Powrót do góry    #88
    Ekspert Awatar blacktop
    Dołączył
    01-05-2002
    Postów
    15,698
    Kliknij i podziękuj
    1,036
    Podziękowania: 1,101 w 777 postach

    hmmm

    Boguś Nocuń pierwszym pogromcą Golloba:)
    Przyznam, że nie wiedziałem.
    Zauważyłem też, że bardzo spokojnie wprowadzano Golloba do składu.
    Na pierwszy mecz DMP po w.w. zawodach(bodajże) z Wybrzeżem jeszcze nie pojechał.
    Potem starty w DMP zazwyczaj w dwóch biegach.
    Mogę się mylić, wszak było to dość dawno.
    "Muszę powoli się żegnać. Dziękuję wszystkim za uwagę i życzę udanych wakacji. Miarą Naszych sukcesów jest liczba Naszych wrogów. Do zobaczenia na Twitterze i Instagramie."

  44. Powrót do góry    #89
    Stały bywalec
    Dołączył
    19-08-2002
    Postów
    685
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Boguś Nocuń pierwszym pogromcą Golloba:)
    Przyznam, że nie wiedziałem.
    Właśnie Nocuń-Blacktop napisz o Nim parę słow i o Kasprzyku bo ponoć obaj zapowiadali się na rajderów pokroju Drabika i Rachwalika a wtedy CKM miałby 4-kę niezlych zawodników.Był jeszcze Kafel no ale on starszy.

  45. Powrót do góry    #90
    Ekspert Awatar blacktop
    Dołączył
    01-05-2002
    Postów
    15,698
    Kliknij i podziękuj
    1,036
    Podziękowania: 1,101 w 777 postach

    Szneka napisał:

    Właśnie Nocuń-Blacktop napisz o Nim parę słow i o Kasprzyku bo ponoć obaj zapowiadali się na rajderów pokroju Drabika i Rachwalika a wtedy CKM miałby 4-kę niezlych zawodników.Był jeszcze Kafel no ale on starszy.
    hmmm
    To było dwadzieścia lat temu.
    Także moja ocena w.w. zawodników może być myląca.
    Boguś Nocuń był chyba spokrewniony z Zygmuntem Nocuniem.
    Popularnym w Czewie "Zygą" Nocuniem.
    Bardzo często chyba myli się tych zawodników.
    Zygmunt Nocuń był w kadrze "Wielkiego Włókniarza" z lat siedemdziesiątych.
    (robił tam za statystę)
    W ostatnim najlepszym dla siebie sezonie w najwyższej klasie rozgrywkowej uzyskał wysoką średnią 1,33(1981 rok)
    Dla mnie był zawsze tym "starym" bo we Włókniarzu jeździł mając już ponad dwadzieścia lat:)
    (W pierwszym sezonie startów miał bodajże 22 lata)
    Jego pełne sezony to były lata 1982-1986 w drugiej lidze, kiedy jego wyniki oscylowały w granicach 2,0 średniej b/p na mecz)
    Trzeba jednak pamiętać, że w tych latach był już bliżej trzydziestki.
    Nawet w roku 1987, kiedy Włókniarz mocno uderzał do bram I ligi Zyga już się kończył, a na horyzoncie pojawił się w.w. Boguś Nocuń.
    Jednakże po przegranym baranżu z Unią Tarnów nastąpiło trzęsienie we Włókniarzu.
    Owszem, pojawiło się wielu młodych.
    Wspomniany Nocuń, Kasprzyk, Kaczmarek, Huras, Purgal, Puczyński, drugi Puczyński, Jurczyński (chyba Jarosław nie Jordan), Jarosław Olszewski (wielu statystyków ma z nim problem)
    Jednakże Włókniarz występował wtedy z "pustymi polami startowymi/czytaj brak zawodnika"
    Poważnie(nie wiem dlaczego, ale jedno pole startowe juniora pozostawało puste)
    Czasami nawet dwie pozycje startowe były "puste"(rok 1988)
    Co ciekawe Włókniarz plasował się na 2-3 miejscu w tabeli sezonu zasadniczego:)
    W następnych sezonach przygarnięto np.Sikonia z Rybnika i miejsca były zapełnione, ale do dzisiaj tego nie rozumiem.
    Później już nastąpiła era stranieri (przybył Miller, Todd, Vandirek czy Holub)
    I Włókniarz wrócił do gry.
    Wracając do przewodniego pytania to "młody" Nocuń czy Kasprzyk to były efemerydy.
    W tamtych czasach stawiano głownie na Puczyńskiego, Przygódziego i nie wiem dlaczego Purgala czy Hurasa.

    pozdrawiam













    "Muszę powoli się żegnać. Dziękuję wszystkim za uwagę i życzę udanych wakacji. Miarą Naszych sukcesów jest liczba Naszych wrogów. Do zobaczenia na Twitterze i Instagramie."

Strona 2 z 3 PierwszyPierwszy 123 OstatniOstatni

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •