Pokaż wyniki od 1 do 14 z 14

Wątek: Drabik ...

  1. Powrót do góry    #1
    Ekspert Awatar muuu
    Dołączył
    13-11-2001
    Postów
    11,681
    Kliknij i podziękuj
    2,080
    Podziękowania: 997 w 489 postach

    Drabik ...

    Dlaczego Drabik chce pieniędzy od Włókniarza

    Nie mają końca spory między Sławomirem Drabikiem a działaczami Włókniarza. Po tym, jak klub uregulował wszystkie należności wobec zawodnika, ten niespodziewanie zażądał odsetek i złożył pozew do sądu. Rozmawiamy z wiceprezesem klubu ds. finansowych Robertem Jabłońskim.

    TADEUSZ IWANICKI: O co chodzi w sporze klubu ze Sławomirem Drabikiem?

    ROBERT JABŁOŃSKI: Klub zalegał Drabikowi 40 tysięcy złotych od 12 kwietnia 2001 roku i 20 tysięcy od 16 czerwca 2001. W sumie przez kilka miesięcy nasze zobowiązania wobec Drabika wynosiły 60 tysięcy złotych. Staliśmy przed pewnym dylematem. Klub dysponował środkami, ale na koncie z reguły był niedobór. Czując presję związaną z utrzymaniem w ekstralidze wybraliśmy mniejsze zło i postanowiliśmy w gronie zarządu przeznaczyć pieniądze na bieżącą działalność: sprzęt i wypłaty dla naszych zawodników, a dopiero w późniejszym czasie uregulować te należności. Mówię to z całą odpowiedzialnością. Tak też się stało, wykonaliśmy nasz plan, obroniliśmy ekstraligę, a gdy sytuacja się ustabilizowała, w połowie stycznia uregulowaliśmy zobowiązania wobec Sławka.

    Skąd wzięły się długi wobec Drabika? - Sławek jeździł ostatni sezon we Włókniarzu w 2000 roku. Tak zwaną punktówkę - 156 tysięcy złotych wypłaciliśmy mu wówczas w całości, kwota kontraktowa również została uregulowana. Należność wielkości 60 tysięcy złotych wynikała z porozumienia, jakie zawarliśmy z zawodnikiem. Drabik po sezonie 2000 miał trafić na listę transferową za 287 tysięcy złotych [tyle wynosiły zaległości wobec zawodnika z poprzednich lat - red.]. 227 tysięcy skompensowaliśmy, wydając mu kartę zawodnika, a 60 tysięcy mieliśmy spłacić w kwietniu i czerwcu. W ten sposób Sławek mógł bezpłatnie odejść do Piły. Jeszcze kilka tygodni temu mówiło się, że Drabik może wrócić do Włókniarza.

    - Owszem, były bardzo duże naciski na zarząd klubu, aby Drabik wrócił do Częstochowy. Mieliśmy w składzie do obsadzenia jedno wolne miejsce seniorskie, do którego najpoważniejszym kandydatem był Grzegorz Walasek. Zwlekał jednak z podpisaniem kontraktu i w ten sposób wyniknęła cała sprawa. Grupa około dziesięciu sponsorów próbowała zorganizować 30 stycznia spotkanie z zarządem. Chcieli nakłonić nas do tego, aby Drabik wrócił do klubu. Nie zdecydowaliśmy się jednak na takie rozwiązanie. Uznaliśmy, że Walasek prezentuje aktualnie większą wartość sportową, poza tym to on miał spory udział w utrzymaniu Włókniarza w ekstralidze. Swoją wagę miał także element moralny. Przed rokiem zbudowaliśmy ciekawy, zgrany zespół i teraz chcieliśmy to kontynuować. Drabik nie pasował nam do tej koncepcji ze względu na kontakty interpersonalne. O tym, że mieliśmy rację, świadczy jego postawa wobec klubu. Drabik już wcześniej złożył w sądzie wniosek o nakaz zapłaty wspomnianych wcześniej 60 tysięcy złotych, nie uiścił jednak sądowej opłaty. Dlatego jego opowieści dla prasy, że pozwał klub do sądu i na stadionie pojawił się komornik, są nieprawdziwe, bo niewniesienie opłaty oznacza, że sąd nie rozpatrywał sprawy. Kiedy zwróciliśmy mu pieniądze i wydawało się, że problem zniknął, wyszło na to, że zawodnik starał się nas szantażować. 1 lutego, gdy wiadomo już było, że nie podpiszemy z nim kontraktu, wniósł opłatę do sądu, domagając się odsetek od kwot, które otrzymał z opóźnieniem. Co to oznacza: nie podpisaliście ze mną kontraktu, to pozywam was do sądu?

    Formalnie miał prawo do żądania odsetek.

    - Nigdy nie spotkałem się z takim postępowaniem, a zajmuję się sprawami finansowymi od dawna. Co więcej, menedżer Drabika Janusz Tobijański w chwili, gdy zawodnik otrzymał zaległe 60 tysięcy, a miał jeszcze nadzieję na kontrakt z Włókniarzem, był bardzo grzeczny i oświadczył prezesowi Marianowi Maślance, że nie będzie się domagał żadnych odsetek. Nie mamy na to dokumentów, ale słowna umowa również jest umową i poruszymy to w sądzie. Od dawna wiedzieliśmy, że to jest tego typu człowiek, dla którego nie są istotne zapisy, umowy. Liczy się tylko jego indywidualny interes. Mamy czas na odwołanie i gwarantuję, że tę sprawę wygramy w sądzie. Drabik domaga się także zwrotu kosztów adwokackich w wysokości 9 tysięcy złotych. To niedorzeczna kwota. Mecenas w mojej firmie zarabia ryczałtem tysiąc złotych miesięcznie i rozpatruje wiele spraw. Dodam, że gdy wcześniej proponowaliśmy zwrot koszów, to wówczas określono je na poziomie tysiąca złotych. Teraz, kiedy zawodnik chce nam coś udowodnić, urosły dziewięciokrotnie. Wszyscy narzekają na Sebastiana Ułamka. Przyznaję, że ja nie miałem okazji z nim współpracować, ale potrafię czytać dokumenty. Miał ustawowe odsetki zagwarantowane w kontrakcie, a gdy odchodził z klubu z nich zrezygnował. Postawił szampana i rozstał się w zgodzie. Drabik nie potrafił tego zrobić i chciałem, żeby to kibice wiedzieli. On zmienia fakty i dopasowuje je do swoich potrzeb. Niedawno w wywiadzie dla "Gazety" mówił, że miał okazję startować w profesjonalnym klubie z Piły, przeciwstawiając go Włókniarzowi. Co się okazało. My nie mamy już wobec niego zaległości, a jeździł tu przez ponad dwadzieścia lat, a Polonia winna mu jest 210 tysięcy złotych tylko za jeden sezon. Jak to jest, że Drabik przychodzi do dziadowskiego klubu po odsetki, a nie może wysłać komornika do Piły? Włókniarz 50-letniej historii nie zapłacił odsetek żadnemu zawodnikowi, żaden z nich się nawet tego nie domagał i nie zapłacimy też Drabikowi.

    Gwałtownie zareagował Pan na zaistniałą sytuację. Czy nie należało szukać jakiegoś kompromisu?

    - To nie jest tylko moje stanowisko, ale całego zarządu klubu. A co do mojej postawy, to wydaje mi się, że finanse trzeba prowadzić żelazną ręką. Nie zwykłem odpuszczać, czy to się komuś podoba czy nie. Biorąc mnie do klubu zaakceptowano te metody. Są inne metody. Można podpisywać wszystko, nie bacząc na okoliczności. Ale w ten sposób nie osiągnie się zerowego bilansu, nie pogodzi się sportu z finansami. Jestem już mocno zmęczony, bo oprócz klubu mam wiele innych obowiązków. Na ostatnim zebraniu złożyłem rezygnację, ale większością głosów nie została przyjęta. Członkowie klubu pokazali w ten sposób, że zgadzają się z moją polityką.


    Dziękuję za rozmowę. (13-02-02 09:42)

    "Na ręce patrzy mi nie tylko Patrycja, ale tysiące kibiców." Michał Świącik na Sportowefakty.pl, 25.01.2017

  2. Powrót do góry    #2
    Użytkownik
    Dołączył
    03-11-2001
    Postów
    300
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    No to Sławeczek Drabiczek chce wam nieźle tyłek obrobić.Potwierdza się że jest nieprzewidywalny na torze jak i poza nim.Pozdrowienia

  3. Powrót do góry    #3
    Użytkownik
    Dołączył
    29-11-2001
    Postów
    435
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach

    Były indywidualny mistrz Polski, Sławomir Drabik pozwał do sądu swojego byłego pracodawcę, Włókniarza Częstochowa. Zawodnik domaga się natychmiastowej spłaty odsetek wynikających z wcześniejszych należności kontraktowych.

    - W momencie kiedy uregulowaliśmy dług wobec Drabika jego menadżer zapewniał nas, że nie będzie domagał się odsetek. Teraz Drabik do odsetek dodał również koszty adwokacie w wysokości 9 tysięcy złotych. Umowa słowna to też umowa i należy jej przestrzegać. Oczywiście będziemy się z Drabikiem sądzili i mam nadzieję, że nasze argumenty wygrają w sądzie. Z nami chce się sądzić o odsetki ,a z tego co wiem klub z Piły jest mu winien około 200 tysięcy złotych. Dla Drabika liczy się wyłącznie jego interes - twierdzi na łamach prasy wiceprezes klubu ds. finansowych, Robert Jabłoński. (INTERIA.PL)

  4. Powrót do góry    #4
    Początkujący
    Dołączył
    28-01-2002
    Postów
    10
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach

    Drabbik...

    Drabik "wielka gwiazda" i stary mąciciel musiał zadowolic się ofertą z Opola i dlatego woła teraz odsetki z jak podał z "dziadoskiego klubu" Który to dziadoski klub by chronił jego D... przez tyle lat i przymykal oko na jego wybryki poza torem jak i na nim aż do pamiętnego zawieszenia.

  5. Powrót do góry    #5
    Początkujący
    Dołączył
    16-11-2006
    Postów
    1
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach

    ojjjjjj Slawiczek

    tyle lat w czestochowie a teraz takie walki odpieprza ,i tak bedzie bohaterem czwa ale nie powinien sie tak zachowywac wobec swojego macierzystego klubu pozdrowki

  6. Powrót do góry    #6
    Zaawansowany
    Dołączył
    18-01-2002
    Postów
    1,685
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    W jednej z częstochowskich gazet ukazał się dzisiaj artykuł, który odsłania kulisy toczonego sporu pomiędzy Sławomirem Drabikiem a działaczami Włókniarza.

    Jak już wcześniej informowaliśmy zawodnik domaga się na drodze sądowej spłaty należnych mu odsetek. W artykule częstochowskiej gazety, zawodnik Opola twierdzi, że działacze Włókniarza szybko potrafili zgromadzić środki kiedy chcieli kupić od niego słabszy występ w jednym z ligowych spotkań. - Prawda, upomniałem się o odsetki. Chodzi o ok. 40 tys. złotych. Dałbym pewnie spokój, gdyby Talibowie (działacze Włókniarza - dop.red) zachowali choć pozory przyzwoitości. Nie mieli pieniędzy? Znalazły się nagle, kiedy mnie namawiali do puszczenia meczu w Pile. Nigdy nie sprzedałem Włókniarza, wiec nie sprzedam ani Piły ani Opola - twierdzi Drabik na łamach prasy. Jak widać spór obu stron zaognia się coraz bardziej. Pytanie tylko czy powyższym doniesieniem zajmie się GKSŻ, czy podobnie jak w sprawie Cegielskiego będzie zasłaniała się sztywnymi przepisami. (INTERIA.PL)

  7. Powrót do góry    #7
    Użytkownik
    Dołączył
    19-01-2002
    Postów
    126
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Drabik ma racje...

    Pozdrawiam
    /jAZDA99
    Nie ma lepszego od TOMKA GOLLOBA naszego!!!

  8. Powrót do góry    #8
    Stały bywalec
    Dołączył
    14-10-2001
    Postów
    1,154
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    ciekawe co by bylo jakby huszcza tak w falubazie macil hehe
    ale chyba tych dwoch zawodnikow na szczescie nie mozna porownywac

  9. Powrót do góry    #9
    Zaawansowany
    Dołączył
    10-01-2002
    Postów
    2,102
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach

    rafalxp

    TO było bardzo mądra co powiedizałes w związku z Sebastianem teraz niektorzy mogą zobaczyc prawdziwe oblicze sporu miedzy Sebą i Drabikiem(ktorego nigdy nie lubiłem:(:(:(:(:()może niektorzy sie wreszcie przekonają do Seby........
    Pozdrawiam:)

  10. Powrót do góry    #10
    Stały bywalec
    Dołączył
    14-01-2002
    Postów
    976
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Drabik chyba od zawsze mącił wode...

  11. Powrót do góry    #11
    Stały bywalec Awatar Kristo
    Dołączył
    15-02-2002
    Postów
    1,120
    Kliknij i podziękuj
    1
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    No i Drabik namieszał - apropo Seby zgadzam się w 100% z
    rafalxp'em i Hulkiem,zawsze darzyłem go większą sympatią.
    Pozdrowienia :)

  12. Powrót do góry    #12
    Stały bywalec
    Dołączył
    14-01-2002
    Postów
    976
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Widze że wszyscy pokochali Ułamka.
    Ciekawe dlaczego...

  13. Powrót do góry    #13
    Zaawansowany
    Dołączył
    22-01-2002
    Postów
    1,677
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach

    Próbowano przekupic Drabika?

    W jednej z częstochowskich gazet ukazał się dzisiaj artykuł, który odsłania kulisy toczonego sporu pomiędzy Sławomirem Drabikiem a działaczami Włókniarza.

    Jak już wcześniej informowaliśmy zawodnik domaga się na drodze sądowej spłaty należnych mu odsetek. W artykule częstochowskiej gazety, zawodnik Opola twierdzi, że działacze Włókniarza szybko potrafili zgromadzić środki kiedy chcieli kupić od niego słabszy występ w jednym z ligowych spotkań. - Prawda, upomniałem się o odsetki. Chodzi o ok. 40 tys. złotych. Dałbym pewnie spokój, gdyby Talibowie (działacze Włókniarza - dop.red) zachowali choć pozory przyzwoitości. Nie mieli pieniędzy? Znalazły się nagle, kiedy mnie namawiali do puszczenia meczu w Pile. Nigdy nie sprzedałem Włókniarza, wiec nie sprzedam ani Piły ani Opola - twierdzi Drabik na łamach prasy. Jak widać spór obu stron zaognia się coraz bardziej. Pytanie tylko czy powyższym doniesieniem zajmie się GKSŻ, czy podobnie jak w sprawie Cegielskiego będzie zasłaniała się sztywnymi przepisami. (INTERIA.PL)

  14. Powrót do góry    #14
    Początkujący
    Dołączył
    28-01-2002
    Postów
    10
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    No teraz to Drabiczek już przegiął z tą Piłą twierdze że on ma coś z trybami ,jak jezdzil nawalony samochodem i uchodzilo mu to na sucho to bylo ok zwylego smiertelnika to pozbawiono by prawka do konca życia, a jego tyko na roczek .Osobiscie jastem zadowolony że Drabik odszedł z Częstochowy w tej chwili jest jakaś normalna atmosfera w tym klubie . Za czasów kiedy jeżdzil Ulamek to Drabika szlag trafial że moze w klubie byc ktos lepszy od niego, dlatego oczerniał Ulamka na prawo i lewo.I dlatego Ułamek musial odejsc bo tylko jedna "gwiazda" mogla swiecic w Częstochowie.

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •