Minie rok i co dalej?
Oczywiście jestem ZA starymi, ale mam wątpliwości czy zawodnicy będą konsekwentni.
Wydaje się, że zapowiada się walka na kilka dobrych lat. Uważam, że powiedzmy w przeciągu 3ech jesteśmy w stanie przywrócić normalność. O ile ten sezon może być "nijaki", bo trochę późno wykonaliśmy ruchy (nasi będą uczestniczyć w ligach i mistrzostwach za granicą, a stranieri u nas), o tyle w następnych latach należałoby wydać bardziej restrykcyjne przepisy i myśleć o tym już w trakcie obecnego sezonu.
Tylko w ten sposób można osiągnąć sukces. I niekoniecznie zabraniając startów naszym w innych ligach (jeśli będą chcieli, a tamte federacje naszych przyjmą- to czemu nie?) Raczej odwrotnie. Zamknąć drogę dla zawodników, których macierzyste federacje zezwalają na nowe tłumiki.
Może to trochę zaściankowe i nie przystoi takie działanie w dzisiejszych czasach, ale myślę, że tylko wtedy może innym rura zmięknąć. Czołowi zagraniczni będą wywierać ogromną presję w swoich krajach, bo wiedzą ile można u nas zarobić. W drugim, bądź trzecim sezonie zaczną bojkotować rozgrywki międzynarodowe, aż te prestiż utracą całkowicie. Nie sądzę, by taki np. L.Madsen chełpił się niewiadomo jak mistrzostwem świata, gdy będzie miał świadomość, że na świecie jest 50ciu lepszych od niego.
Nic nie wskóramy, zabraniając naszym jeździć w Europie, ale możemy zyskać, zabraniając "tamtym" jeżdżenia u NAS. Ten sezon wiele nie zmieni. Należy już myśleć nad odpowiednimi przepisami i regulacjami prawnymi, by niedopuścić na przyszłe lata, obcokrajowców u nas.
Komu starczy wytrwałości- wygra. My- kontra reszta świata. Nie jesteśmy bez szans.