Wnioski:
po stronie Polaków-
-nadspodziewanie wysoka forma środkowych, zwłaszcza Plińskiego, który szczęśliwie pojechał na ubiegłoroczne ME, a powoli w nie najmłodszym wieku staje się objawieniem kadry,
-poprawa organizacji gry blokiem, wiele autów np. Stanleya, Polstera wymuszanych było zwartą ścianą biało- czerwonych, choć przydałby się nieco lepszy wyblok,
-stabilne przyjęcie zagrywki na barkach Murka i Ignaczaka, sądzę, ze atutem tego pierwszego nie jest wcale to że odzyskał pewność siebie czy stabilność w ataku, ile nareszcie pokazuje pełnię nietuzinkowych możliwosci w odbiorze, który trzyma najlepiej z całej drużyny (tym bardziej szkoda, że opuszcza Serie A, gdzie zanotował postęp).
po stronie Amerykanów
-rewelacyjny Priddy
-co robi na boisku wolny, ociężały Polster i dlaczego brakuje R. Salmona, który nie wierzę, by ustepował formą jemu czy Gardnerowi. Czyli albo kontuzja albo jakiś zatarg z trenerem, któremu podobno łatwo podpaść,
-Stanley daleki jest od optymalnej dyspozycji, Brook natomiast robi- mimo całej sympatii- więcej szumu niż to jest warte, zwłaszcza w końcówkach psujac decydujace piłki.
Nie sposób na niego za bardzo wówczas liczyć.
Pozdrawiam.