No właśnie, wypadek który najbardziej was sparaliżował, dla mnie bez wątpienia upadek Jacka Krzyżaniaka w pierwszej rundzie w drugim biegu. Szkoda ze Jacek w ten sposób rozpoczął sezon :(
Wypadek wyglądał naprawde makabrycznie, już bylem pewien, ze nie ma co karetki wysyłać, zawodnik z całym impetem udeżył w bande przy wyjsciu z drugiego łuku i zawisnął na bandzie, by po paru sekundach spaść na ziemie jak kukła. Stadion zamarł i modlił sie by żeby Jacek przeżył.
Az do tej pory słabo mi sie robi jak tylko przypomne sobie ten upadek :/