Strona 4 z 8 PierwszyPierwszy ... 23456 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 136 do 180 z 327

Wątek: RAFAŁ KURMAŃSKI (1982 - 2004) - filmy, zdjęcia ...

  1. Powrót do góry    #136
    Użytkownik
    Dołączył
    31-03-2005
    Postów
    56
    Kliknij i podziękuj
    1
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    W temat należałoby zaangażować FNF, wtedy może nie skończy się na gadaniu.

  2. Powrót do góry    #137
    Stały bywalec
    Dołączył
    12-05-2006
    Postów
    1,393
    Kliknij i podziękuj
    110
    Podziękowania: 18 w 9 postach

  3. Powrót do góry    #138
    Stały bywalec
    Dołączył
    12-05-2006
    Postów
    1,393
    Kliknij i podziękuj
    110
    Podziękowania: 18 w 9 postach

  4. Powrót do góry    #139
    Stały bywalec
    Dołączył
    12-05-2006
    Postów
    1,393
    Kliknij i podziękuj
    110
    Podziękowania: 18 w 9 postach
    A propos akcji charytatywnych:



    (fotka dzięki uprzejmości p.Rafała Paszka)

  5. Powrót do góry    #140
    Początkujący
    Dołączył
    26-09-2006
    Postów
    21
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Kamolek widzialem na Youtube Twoje kompilacje o Rafale.moglbys mi to przeslac na mail bo nie wchodza mi te linki ?? bede bardzo wdzieczny.z gory dzieki wielkie. jezeli ktos jeszcze ma cos ciekawego to rowniez reflektuje.pozdrawiam

  6. Powrót do góry    #141
    Początkujący
    Dołączył
    26-09-2006
    Postów
    21
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Kamolek widzialem na Youtube Twoje kompilacje o Rafale.moglbys mi to przeslac na mail bo nie wchodza mi te linki ?? bede bardzo wdzieczny.moj mail to dede1988_12@o2.pl .z gory dzieki wielkie. jezeli ktos jeszcze ma cos ciekawego to rowniez reflektuje.pozdrawiam

  7. Powrót do góry    #142
    Stały bywalec
    Dołączył
    12-05-2006
    Postów
    1,393
    Kliknij i podziękuj
    110
    Podziękowania: 18 w 9 postach

  8. Powrót do góry    #143
    Stały bywalec
    Dołączył
    12-05-2006
    Postów
    1,393
    Kliknij i podziękuj
    110
    Podziękowania: 18 w 9 postach
    Dla tych, którzy dziś pamiętali o imieninach Kurmanka

  9. Powrót do góry    #144
    Ekspert Awatar wookie1982
    Dołączył
    18-09-2004
    Postów
    3,607
    Kliknij i podziękuj
    12
    Podziękowania: 169 w 97 postach
    [']

  10. Powrót do góry    #145
    Użytkownik
    Dołączył
    01-05-2006
    Postów
    98
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach

    [*][*][*] Nigdy cie nie zapomnimy!!!

  11. Powrót do góry    #146
    Początkujący
    Dołączył
    17-04-2006
    Postów
    32
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Na zawsze w pamięci (*)

  12. Powrót do góry    #147
    Stały bywalec
    Dołączył
    05-04-2002
    Postów
    557
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    W ten smutny dzień zapalam świeczkę dla Kurmanka[*]

  13. Powrót do góry    #148
    Początkujący
    Dołączył
    10-08-2006
    Postów
    14
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    [*]
    Będziemy pamiętać...

  14. Powrót do góry    #149
    Początkujący
    Dołączył
    15-07-2006
    Postów
    2
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowano 1 raz w 1 poście
    płomyczek również ode mnie (*) Wygrywaj na boskim torze - tak jak Ci przeznaczone Mistrzu...

  15. Następujący użytkownik podziękował forumowiczowi Aniullaa za jego przydatny post!

    Peter Kildemand (03-07-2016)

  16. Powrót do góry    #150
    Stały bywalec
    Dołączył
    12-05-2006
    Postów
    1,393
    Kliknij i podziękuj
    110
    Podziękowania: 18 w 9 postach
    Złowione w sieci...

    Surfując po Internecie znalazłem tekst, który jak sądzę nadaje się znakomicie do opublikowania właśnie w tych dniach, gdy myślami jesteśmy przy naszych bliskich, których nie ma już z nami


    Kocham ten sport... A szczególną miłością obdarzam mój kochany FALUBAZ. Jestem chyba jedną z najwierniejszych fanek ZKŻ-tu. Jestem praktycznie zawsze na każdym meczu, w tym sezonie nie opuściłam ani jednego! Żużel kocham od dzieciństwa... To już parę ładnych lat... O ile się nie mylę to siedem albo i więcej... Wspieram chłopaków zawsze i jestem wierną fanką i nie odwracam się od nich jak przegrywają!
    W naszej cudownej drużynie brakuje jednego, wielkiego człowieka... Chłopaka o dobrym sercu i pięknej duszy... I choć 30 maja 2006 roku, we wtorek, minęła 2. rocznica Jego śmierci to i tak nam wszystkim Go brakuje... Mam wrażenie, że jeszcze całkiem niedawno jeździł na naszym pięknym torze przy Wrocławskiej i zdobywał kompleciki z bonusikami...
    Pamiętam jeszcze te Jego wszystkie szarże, manewry na łukach... Te Jego miny i grymasy na twarzy... Pamiętam Jego śliczną twarzyczkę, szczęśliwe oczka po wygranym meczu... Szeroki uśmiech i ten gest jaki zawsze wykonywał – charakterystyczne oblizywanie ust... Robił to zawsze podczas wywiadów, zdjęć, na meczach i prezentacjach i całkiem prywatnie... To była charakterystyczna cecha Jego osoby. Pamiętam Jego fryzurkę... Te niesforne kosmyki, jak jeszcze miał fryzurkę z przedziałkiem i później jak już miał krótsze włoski... Pamiętam Jego cudowne motorki... Te piekielne maszyny, te Jego rumaki, na których tak zawsze pięknie pędził dla kochanej drużyny i kibiców. Zawsze jeździł ryzykując... Nikt inny, tylko On jeździł niebezpiecznie blisko bandy na całej manetce gazu...
    Pamiętam tego busa, z którego tak się bardzo cieszył, że zarząd Mu go podarował za dobre wyniki w meczach... Cieszył się jak dziecko. Był taki szczęśliwy i radosny. Nie wierzył, że takie luksusowe auto należy do Niego... Szanował bardzo swojego busa i motory... Traktował je jak świętość. Nie gardził niczym.
    Pamiętam ten mecz i XIII bieg w Gnieźnie w 2002 roku, gdzie ważyły się losy naszego powrotu do Ekstraligi... Szarżował wtedy po dużej na drugim łuku i wyprzedził dwóch zawodników z Gniezna. Przywiózł 3 punkty i dzięki Niemu powróciliśmy do Ekstraligi... Zdobył wtedy 15 oczek z bonusem...
    Pamiętam jak zawsze otrzymywał brawa na stojąco... Nigdy nie został wygwizdany! Był profesjonalistą, zawsze jeździł fair, nikt nie jeździł tak czysto. Zawsze myślał na torze. Wiedział co ma robić. Gdy wygrał start, nigdy nie uciekał do przodu, najpierw obejrzał się za siebie, żeby sprawdzić jak daleko jest kolega z drużyny, żeby mu pomóc. Nikt nie jeździł parą tak jak On. Jego szarże zawsze były widowiskowe, ale zawsze fair. Zawsze po upadku jakiegoś zawodnika, nawet z przeciwnej drużyny zostawał na torze, podczas gdy inni zawodnicy już zjechali do parku maszyn, On zostawał, aby zobaczyć jak jest z kolegą obojętnie z której drużyny. A gdy zawodnik, który miał upadek wstawał o własnych siłach i nie była konieczna pomoc medyczna, to zawsze podwoził go na swoim motorze do parkingu.
    Gdy On odszedł, to odszedł wraz z Nim duch zespołu... Falubaz już nigdy nie będzie takim zespołem jak kiedyś, gdy On był! Zawsze będzie brakowało tego jednego jedynego WOJOWNIKA... W parku maszyn zawsze pomagał młodym, a nawet wielu starszych kolegów uczyło się od Niego. Gdyby nie odszedł, pewnie byłby teraz najlepszym polskim żużlowcem i startowałby w Grand Prix...
    TAKI ZAWODNIK JAK ON RODZI SIĘ RAZ NA MILION... !!!

    Fani zielonogórskiej drużyny na pewno wiedzą o kogo chodzi... Nawet nie muszę wymieniać ani nazwiska, ani imienia...

    Ale jakby ktoś nie wiedział, to mowa o wielkim zielonogórskim talencie, który nadal żyje w naszych sercach – RAFAŁ KURMAŃSKI ! ! ! ! ! ! ! !

    KURMANKU JEDZIEEESSSZ ZAWSZE Z NAMI ! ! ! ! ! ! ! ! !

    P A M I Ę T A M Y ! ! ! ! ! ! !


    Asia fotka.pl


    Aby nie powielać wszakże nieścisłych informacji godzi się tylko sprostować, że Kurmanek na owego busa , którego jak pisze Asia „zarząd Mu podarował”, ciężko zapracował na torze, a klub (po niemałych zresztą perypetiach) przekazał go Kurmankowi w rozliczeniu za zdobyte punkty (R.P.)



  17. Powrót do góry    #151
    Zaawansowany
    Dołączył
    21-11-2002
    Postów
    2,422
    Kliknij i podziękuj
    266
    Podziękowania: 54 w 43 postach
    Pamiętam tego busa, z którego tak się bardzo cieszył, że zarząd Mu go podarował za dobre wyniki w meczach... Cieszył się jak dziecko. Był taki szczęśliwy i radosny. Nie wierzył, że takie luksusowe auto należy do Niego... Szanował bardzo swojego busa i motory... Traktował je jak świętość

    [b]No Coments po co brudy wyciągać.......


    Zawsze jedziez z nami Rafał

  18. Powrót do góry    #152
    Użytkownik Awatar Zagol
    Dołączył
    14-12-2005
    Postów
    368
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Bogowie umieraja młodo....
    ......cześć Twojej pamieci FREESTYLER


    [']

  19. Powrót do góry    #153
    Stały bywalec
    Dołączył
    12-05-2006
    Postów
    1,393
    Kliknij i podziękuj
    110
    Podziękowania: 18 w 9 postach

    ...i ten gest jaki zawsze wykonywał – charakterystyczne oblizywanie ust... Robił to zawsze podczas wywiadów, zdjęć, na meczach i prezentacjach i całkiem prywatnie...

  20. Powrót do góry    #154
    Stały bywalec
    Dołączył
    22-09-2002
    Postów
    1,104
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 5 w 3 postach
    jak ja nie lubię 1 listopada ...

    To dzień refleksji, chodząc po grobach najbliższych zawsze wspominam mile chwile, smiech, radość łzy z daną osobą...
    Dziś byłam na dwóch takich grobach, gdzie wiem, iż osoby te odeszły za wczesnie niepotrzebnie, miały jeszcze całe życie przed sobą, jeszcze nie raz mogłam się z Nimi śmiać,płakać, wygłupiać, cieszyć życiem...
    Wiem jednak, że te osoby nie odeszły dopółki ja i inni o nich pamiętamy nosimy Je w swoich serduchach...

    Teraz śpijcie... [`]


  21. Powrót do góry    #155
    Stały bywalec
    Dołączył
    12-05-2006
    Postów
    1,393
    Kliknij i podziękuj
    110
    Podziękowania: 18 w 9 postach



    wieczorem 1 listopada...

  22. Powrót do góry    #156
    Stały bywalec
    Dołączył
    12-05-2006
    Postów
    1,393
    Kliknij i podziękuj
    110
    Podziękowania: 18 w 9 postach
    http://video.google.pl/videoplay?doc...Kurma%C5%84ski

    Nowy (w sensie daty wykonania i opublikowania) filmik o Rafale z pięknym podkładem muzycznym. Łatwy do ściągnięcia, podobnie jak i inne filmiki z Videogoogle, gdy się ma przeglądarkę Firefox.

  23. Powrót do góry    #157
    Użytkownik
    Dołączył
    01-08-2006
    Postów
    82
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    ahh... Walas Protas Kurman...wszystko mówi za siebie.

  24. Powrót do góry    #158
    Stały bywalec
    Dołączył
    12-05-2006
    Postów
    1,393
    Kliknij i podziękuj
    110
    Podziękowania: 18 w 9 postach


    Fragment graffiti na jednym z zielonogórskich osiedli

  25. Powrót do góry    #159
    Użytkownik
    Dołączył
    03-11-2002
    Postów
    145
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Rafał zawsze jedzieszzzzzzzzzzzzz z nami!!!!!!


  26. Powrót do góry    #160
    Stały bywalec
    Dołączył
    12-05-2006
    Postów
    1,393
    Kliknij i podziękuj
    110
    Podziękowania: 18 w 9 postach


    W świątecznej atmosferze w gronie znajomych

  27. Powrót do góry    #161
    Stały bywalec
    Dołączył
    12-05-2006
    Postów
    1,393
    Kliknij i podziękuj
    110
    Podziękowania: 18 w 9 postach

  28. Powrót do góry    #162
    Użytkownik
    Dołączył
    11-06-2005
    Postów
    325
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Gdyby twoja matka się powiesiła, odpukać, przestał byś ją wielbić ?

    Ten człowiek dawał nam coś więcej niż "puste" trójki w programach. Wielu ludzi przy jego pięknych szarżach zapominało o codziennym stresie, zawsze budził sympatię, nawet po przegranym meczu ludzie mogli zazwyczaj z radością opuszczać stadion. Do tego ta jego niezwykła osobowość, nie znałem go osobiście, ale był to niezwykle dobry człowiek. Pamiętam jak jako nastolatek byłem z kumplami na treningu w parku maszyn, podszedł, zagadał chwilkę. Nie czuł się wogóle gwiazdą, niezwykle skromny i sympatyczny. I właśnie tego najbardziej mi szkoda, nie tych akcji, bo one i tak zostają w pamięci. Wszyscy wspominają go z uśmiechem na twarzy, po prostu złoty człowiek.

    Jako kibice powinniśmy zrobić zbiórkę np. na jakiś pomnik, wzorem Gorzowian, którzy upamiętnili sylwetke Eddiego. Wiadomo że to tylko symbol, ale nie pozwólmy Kurmankowi zginąć, bo on wciąż żyje puki jest w naszej pamięci.

  29. Powrót do góry    #163
    Zaawansowany Awatar ciesiel
    Dołączył
    10-10-2005
    Postów
    2,320
    Kliknij i podziękuj
    145
    Podziękowania: 281 w 145 postach
    Z tym pomnikiem to ciężko będzie ;)

    W takim żyjemy kraju, że łatwiej postawić pomnik gościowi co psychicznie i fizycznie upokarzał swoją żonę, człowiekowi, który w życiu pozasportowym przegrał, niż równie utalentowanemu chłopakowi, który nie poradził sobie z presją, którego przerosła sytuacja w której się znalazł.


    Nie porównuję w żadnym wypadku Egona i Kurmanka jeśli chodzi o zasługi dla sportu. Niemniej jednak uważam, że jeśli nie ma sprzeciwu dla upamiętniania czci Jancarza, to w równym stopniu powinniśmy mieć prawo by pamiętać o Kurmanku.


    Pomnik pewnie nigdy nie powstanie, ale i jeden i drugi mają stałe miejsce w naszej pamięci - jak to szło: wybudowałem pomnik twardzszy niż ze spiżu ;)

  30. Powrót do góry    #164
    Stały bywalec
    Dołączył
    12-05-2006
    Postów
    1,393
    Kliknij i podziękuj
    110
    Podziękowania: 18 w 9 postach
    Wzniosłem pomnik trwalszy od spiżu (exegi monumentum aere perennius)
    Tak dokładnie brzmią te słowa Horacego, i myślę, na tym poprzestańmy.
    Nie mogę wszakże oprzeć się wzruszeniu, gdy dowiaduję się, że autorem kolejnego filmiku o Rafale jest 11-letni (sic!) chłopak. A więc wszelkie apele o zaprzestanie "wielbienia" Kurmanka są z góry skazane na niepowodzenie. Bo przecież nie człowieka nienawidzimy lecz jego błędów (hominem non odi, sed eius vitia)

  31. Powrót do góry    #165
    Początkujący
    Dołączył
    13-04-2006
    Postów
    19
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach

    Kurman...

    Gdyby był teraz w Falubazie... Nic dodać nic ująć...

  32. Powrót do góry    #166
    Początkujący
    Dołączył
    16-02-2005
    Postów
    22
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Z tym pomnikiem to ciężko będzie ;)

    W takim żyjemy kraju, że łatwiej postawić pomnik gościowi co psychicznie i fizycznie upokarzał swoją żonę, człowiekowi, który w życiu pozasportowym przegrał[/i]
    Dużo czytam, ale doprawdy nie przeczytałem jeszcze tak durnego zdania, jakim popisał się kolega ciesiel z bratniej mi Zielonej Góry. Brawo kolego, co palisz, bo sam bym chciał mieć takie odjazdy?
    Południowcy szczycący się Uniwersytetem, najmądrzejszymi kibicami żużla, troszkę zapędzają się w swojej magii uważając wszystko za magiczne, co urosło na Wrocławskiej a olewając całą żużlową Polskę cienkim strugiem…. Proponuję lekkie stonowanie, bo wkład ZG w całą historię polskiego żużla jest odwrotnie proporcjonalny do napinania się na tym forum.

    A my, biedacy i bezrobotni z brudnego Gorzowa z dwoma szkołami gastronomicznymi na krzyż szanujemy pamięć Kurmanka i nie poruszamy Jego życiowych problemów oraz niesportowego trybu życia. Pamiętamy Go jako fightera, zawodnika, który swoją jazdą zapewniał nam emocje, nie ruszamy ciemnej strony mocy, bo nie wypada.

    Niestety znajdzie się taki mądry inaczej, co w wątku o idolu kibiców W69 potrafi przytoczyć durne argumenty posiłkując się swoją nienawiścią do Gorzowa. Puknij się lekko w dynię, koleś poczytaj o dokonaniach Jancarza dla naszego żużla, potem porównaj to z dokonaniami Kurmanka i sam sobie odpowiedz, dlaczego jesteś taki głupi.

    Tyle z Gorzowa

  33. Powrót do góry    #167
    Zaawansowany Awatar ciesiel
    Dołączył
    10-10-2005
    Postów
    2,320
    Kliknij i podziękuj
    145
    Podziękowania: 281 w 145 postach
    mghm Full

    W moim poście odniosłem się do wpisu Patryka nt stawiania pomników. Wiem, że o zmarłych piszemy dobrze lub wcale, taka nasza obłuda.

    Znam bardzo dobrze dokonania sportowe zarówno Jancarza jak i Kurmanka - powiedz mi natojmiast czy w moim wpisie jest choć słowo przekłamania. Nikt nie podważa dokonań Jancarza na torze, nie możemy jednak kreować Go na człowieka świętego, bo takim nie był.


    Można mieć jednak pewne obiekcje, co do Twojego wpisu, z którego kipi zółć, z tematu Jancarza wysuwasz jakieś chore wnioski o kibicach, dziurze. Z tego co piszesz skłaniałbym się bardziej do stwierdzenia, że Ty masz jakiś uraz do mojego miasta.


    Jeśli masz pisać do mnie w podobnym tonie, to nie mam ochoty z Toba polemizować. Poza tym jest to temat dotyczacy Kurmanka, więc jeśli masz coś do mnie to zapraszam na priv'a. Będziesz grzeczny to odpiszę ;)

  34. Powrót do góry    #168
    Początkujący
    Dołączył
    16-02-2005
    Postów
    22
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    temat Kurmana, a ktoś porusza tu Jancarza. ****a dobijcie mnie, że w tym kraju zyją jeszcze takie debile



    Jeśli masz pisać do mnie w podobnym tonie, to nie mam ochoty z Toba polemizować. Poza tym jest to temat dotyczacy Kurmanka, więc jeśli masz coś do mnie to zapraszam na priv'a. Będziesz grzeczny to odpiszę ;)
    Ściemniasz, skoro nic nie kumasz z mojego wpisu, to lepiej zamilknij. Nie chce mi się z Tobą więcej gadać, bo nie ma o czym. A z tym privem, to raczej zapytaj się mnie, czy mam ochotę z Tobą polemizować, bo jak do tej pory nie mam o czym

    Spać, spać pora, Pszszółka Maja chyba już była

  35. Powrót do góry    #169
    Stały bywalec
    Dołączył
    12-05-2006
    Postów
    1,393
    Kliknij i podziękuj
    110
    Podziękowania: 18 w 9 postach
    "Pax, pax między chrześcijany!" (biskup kijowski w "Panu Wołodyjowskim")
    Bardzo proszę nie kontynuować wojny między południem a północą województwa lubuskiego przynajmniej w tym wątku.
    Aby zaś wrócić do zasadniczego tematu tego wątku proponuję ładną fotkę, niestety nieznanego mi autorstwa.


  36. Powrót do góry    #170
    Zaawansowany
    Dołączył
    28-02-2003
    Postów
    2,606
    Kliknij i podziękuj
    51
    Podziękowania: 313 w 179 postach
    stawianie pomnikow to polska specjalnosc, najlepiej stawialibysmy wszystkim jak popadnie. wg mnie ani Jancarz ani Kurmanek na niego nie zasluzyli.
    14.08.2014: "Zmarzlik obecnie najlepiej jezdzi na trasie z polskich zuzlowcow."

  37. Powrót do góry    #171
    Stały bywalec
    Dołączył
    06-04-2006
    Postów
    960
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach

    Memoriał Łukasza Romanka w Świętochłowicach?

    "Najprawdopodobniej 1 września w Świętochłowicach rozegrany zostanie memoriałowy turniej żużlowy poświęcony pamięci Łukasza Romanka, który odszedł od nas w czerwcu ubiegłego roku. Przedstawiciele zarządu Młodzieżowego Stowarzyszenia "Śląsk" odbyli już pierwsze rozmowy w tej sprawie - byli sponsorzy Łukasza, którego największym sukcesem był tytuł Indywidualnego Mistrza Europy Juniorów w 2001 roku, chcą poprzez turniej uczcić pamięć tego utalentowanego zawodnika."

    http://www.przegladzuzlowy.pl/news_swietochlowice.php?id=1089890242

  38. Powrót do góry    #172
    Stały bywalec
    Dołączył
    12-05-2006
    Postów
    1,393
    Kliknij i podziękuj
    110
    Podziękowania: 18 w 9 postach
    No cóż, można tylko pokiwać głową w zadumie.
    Co do mnie, to nie wierzę, że powyższa informacja, aczkolwiek zamieszczona w wątku o Kurmanku, wywoła jakiekolwiek refleksje u zielonogórskich działaczy klubowych.

    A dla wiernych fanów Rafała 3 niepublikowane dotąd w necie filmiki do ściągnięcia (niestety jeszcze tylko przez 3 dni):

    http://s006.wyslijto.pl/index.php?file_id=001681017691873933518151533&act= &down=&gk=laptop

    http://s000.wyslijto.pl/index.php?file_id=034301804002699298208375734&act= &down=&gk=transfer

    http://s003.wyslijto.pl/index.php?file_id=029623756423879575814756582&act= &down=&gk=inwestycje

  39. Powrót do góry    #173
    Użytkownik
    Dołączył
    03-11-2002
    Postów
    145
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach

    Jedziesz ZAWSZE z Nami

    To już trzy lata odkąd nie ma z nami Rafała. Czas leci a w sercu nadal pustka, wciąż zadaje sobie pytanie DLACZEGO??? :(

    Pamietamy o Tobie MISTRZU.


  40. Powrót do góry    #174
    Użytkownik
    Dołączył
    27-08-2002
    Postów
    218
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach

    Kurman story...

    Wyszukane w necie. Przebieg kariery Kurmana. Sezon po sezonie. Wydaje mi sie, ze bedzie to fajna lektura by sobie przypomniec, jak obserwowalismy Rafala od pierwszych jego startow na torze, lub dla mlodszych sympatykow tego sportu przedstawienie jego dorobku sportowego.

    Za: http://www.speedway.spidercom.pl/rafal_kur.htm

    Sezon 1999

    W zielonogórskim żużlu od kilku lat wyczekuje się następcy Andrzeja Huszczy. Kres poszukiwań następuje 11 maja, gdy na toruńskim torze licencję uzyskuje Rafał Kurmański. Kilka dni później debiutuje w Rawiczu, w czwórmeczu szkoleniowym w Rawiczu, zdobywając 5 pkt.

    W lidze debiutuje przeciwko Włókniarzowi Częstochowa. Co prawda zdobywa punkt z obowiązku (Andrzej Szymański dotyka taśmy), ale już w tym momencie zadziwia płynną jazdą. Kolejną szansę otrzymuje w meczu wyjazdowym w Łodzi, ponownie jako zawodnik rezerwowy.
    „Najgorsze jest wyczekiwanie. Nie wiesz, kiedy nadejdzie moment startu.” – opowiada Kurmański. Na torze pojawia się raz przyjeżdżając trzeci na metę. Prawdziwą furorę zielonogórski młokos robi w Rzeszowie.

    Trzeci mecz ligowy w jego wykonaniu, a już w każdym z trzech startów po brawurowych atakach mija rywali. Po tym meczu mówi się, że Kurmanek ma nieprzeciętny talent. Najpierw pierwszy wywiad w życiu dla telewizji, parę dni później dla „Gazety Wyborczej”.
    „Od małego fascynuje mnie żużel. A na mecze zawsze zabierał mnie dziadek.” – wspomina.

    Kolejne zawody młodzieżowe kończy najczęściej z kilkupunktowym dorobkiem, a w lidze też radzi sobie coraz pewniej. W Lublinie dorzuca dla drużyny razem z bonusami 8 punktów, a ZKŻ Polmos wygrywa 33 : 57. Dopiero w 29 występie kończy spotkanie bez zdobyczy punktowych, bo upada i jest niezdolny do dalszej jazdy (mecz ligowy z Wandą Kraków).

    Zielonogórska drużyna po barażach z Apatorem Toruń traci ostatecznie szansę na awans do ekstraligi. Debiutant Kurmański w swoim pierwszym sezonie uzyskuje średnią biegowa 1,273 w ośmiu meczach, a w sumie wystartował w 37 imprezach.

  41. Powrót do góry    #175
    Użytkownik
    Dołączył
    27-08-2002
    Postów
    218
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach

    SEZON 2000



    Zielonogórska drużyna drugi z rzędu sezon musi walczyć na zapleczu ekstraligi, a przecież nie tego oczekują kibice w mieście. Na zawodnikach spoczywa duża odpowiedzialność, bowiem w przypadku braku awansu realna staje się groźba odejścia sponsorów. I choć dla Kurmańskiego będzie to pierwszy w pełni sezon, to nadzieje pokładane w nim są duże. Już w dwóch przedsezonowych zawodach potwierdza niemałe umiejętności , a w inauguracyjnym spotkaniu ligowym zdobywa ważne 4 punkt, przyczyniając się do skromnego zwycięstwa zespołu.

    Obawy i niepokoje znów się pojawiają, gdy ZKŻ Polmos wpierw przegrywa w Rybniku, a zaraz potem na własnym torze z Rzeszowem.

    Kurmański wciąż bierze lekcje żużla, dlatego nie za każdym razem jest jeszcze w stanie zdobywać punkty. Największy mankament zielonogórskiego młodzieżowca to wyjście spod taśm startowej, gdzie już na początku traci sporo dystansu do przeciwników. Za to imponuje zadziornością i spokojnie przygotowanymi atakami, nieraz mijając rywala na ostatnim okrążeniu.

    Zielonogórzanie nie mogą zaliczyć pierwszej rundy rozgrywek do udanych. Ale im bliżej ostatecznych rozstrzygnięć, tym falubazowcy są skuteczniejsi. Podobne proporcje są w przypadku Kurmańskiego , który wraz z kolejnymi meczami staje się ważnym ogniwem drużyny, jak choćby w wygranym dwoma punktami meczu w Ostrowie (gdzie uzyskuje 7 pkt.) czy w Rzeszowie (gdzie zdobywa 9 pkt.).

    Natomiast w turniejach szkoleniowych Kurmanka już coraz trudniej pokonać. Jest bezkonkurencyjny w półfinale Srebrnego Kasku na rybnickim torze, a w decydującej konfrontacji zajmuje szóste miejsce. Pod koniec września znów może się cieszyć z wizyty na Górnym Śląsku. Wraz z Krzysztofem Stojanowskim, Dawidem Kujawą, Sebastianem Smoterem i Maciejem Borneckim zdobywają brązowe medale w finale MDMP. Uwieńczeniem udanego sezonu jest awans ZKŻ Polmos do ekstraligi.

    Kurmański nie może się nudzić, bo w ciągu całego sezonu odjeżdża 53 imprezy, a w lidze notuje średnią na bieg 1,5.

  42. Powrót do góry    #176
    Użytkownik
    Dołączył
    27-08-2002
    Postów
    218
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach

    SEZON 2001

    Ekstraligowy debiut Kurmanka i to przeciwko bydgoskiej Polonii – drużynie, której lideruje jego idol Tomasz Gollob. Prosi o wspólne zdjęci na pamiątkę , choć zaraz będą rywalami. Ostatecznie to Rafał ze swoja drużyną jest zwycięski tego dnia.
    Cel beniaminka to utrzymać się w lidze. Na ten sezon funkcję trenera obejmuje Aleksander Janas, którego metody pracy chwalą zwłaszcza najmłodsi w zespole. Kurmański jest najbardziej zapracowanym żużlowcem Polmosu, bo służy jako tajna broń Janasowi. Konsekwentnie jest wystawiany w każdym kolejnym meczu na pozycji rezerwowego, mając za zadanie łatać dziury w zespole. Ze swego zadania wywiązuje się dobrze.

    „Kiedyś żużel był zabawą. Teraz, jak zdobyłem w kilku meczach punkty i kibice się do tego przyzwyczaili , nie mogę ich zawieść” – mówi.

    Przez wielu sympatyków czarnego sportu w kraju zostaje okrzyknięty rewelacją. W sierpniu po raz pierwszy zamienia Jawę na GM w meczu z Atlasem. W Bydgoszczy dwukrotnie pokonuje swojego idola, Golloba. Na każdym stadionie jest nagradzany brawami za finezyjna jazdę, a w Zielonej Górze jest bohaterem wielu spotkań. W wieku 19 lat wyrasta na krajowego lidera (średnia biegowa 1,743), bo tylko Billy Hamill jest lepszy.
    Ale gdy Kurmanek szaleje w lidze, w zawodach indywidualnych zupełnie mu nie idzie. Najpierw odpada z rywalizacji o IMŚJ ( na torze w Peterborough doznaje kontuzji), następnie w trakcie finału Srebrnego Kasku boryka się z problemami sprzętowymi i sklasyfikowany jest na czwartej pozycji. Także finału MIMP nie może zaliczyć do udanych. Te straty po części powetowane są w krajowym championacie dla juniorów w jeździe parami, gdzie wraz z Grzegorzem Kujawą wygrywa.

    Dopiero pod koniec sezonu udaje mu się zdobyć medal. Zostaje wicemistrzem Europy do lat 19.
    Ale całoroczny wysiłek Kurmanka, jak i zespołu zostaje zaprzepaszczony w dwóch meczach z Unią Leszno. Niespodziewane porażki sprawiają , że zielonogórzanie ponownie żegnają się z ekstraligą. Zimą kibice spekulują, ze klub nie utrzyma zdolnego wychowanka, podobnie jak to było z Grzegorzem Walaskiem i Piotrem Protasiewiczem. Drużyna spadła o ligę niżej, a to zazwyczaj jest niekorzystnym czynnikiem w rozwijaniu talentu. Zwłaszcza, że na taka okazję wyczekuje wrocławski klub.
    Ale Rafał powtarza aż do znudzenia: „Tu jest mój dom i to dla tej drużyny chcę dobywać punkty.”

  43. Powrót do góry    #177
    Użytkownik
    Dołączył
    27-08-2002
    Postów
    218
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach

    SEZON 2002


    W Zielonej Górze nie myśli się o niczym innym, jak tylko o rocznej banicji. Drużyna znów pod wodzą Zbigniewa Jądera kroczy od zwycięstwa do zwycięstwa. Kurmańskiemu nie idzie już tak dobrze, udane występy przeplata ze słabymi, brakuje stabilizacji formy, oraz lepiej spasowanego sprzętu.

    „Po prostu nie jadą tak jak bym tego oczekiwał. Boję się, ze nadal będę z nimi borykał” - wyjaśnia.

    Jest ciężko, bo właśnie doświadcza nowej roli. Od początku sezonu nie jest już amatorem, z klubem podpisał kontrakt zawodowy. Pół sezonu zajmuje Rafałowi, aby dojść do wysokiej formy. A oznaką tego jest brązowy medal w MMPPK, gdzie Kurmanek z 21 pkt. drużyny uzyskuje 17 pkt. Duża w tym zasługa tez Wojciecha Dalewskiego z Bolla, który już od poprzedniego sezonu otacza opieka młodzieżowca ZKŻ.

    W lidze zielonogórzanie rywalizują ze Startem Gniezno pierwsze miejsce. Bezpośrednie pojedynki obu drużyn mają zadecydować o awansie.

    W międzyczasie Kurmański uzyskuje upragniony awans do finału IMŚJ, w finale MIMP sklasyfikowany jest na 13 miejscu, ale w konfrontacji seniorów jest już trzeci.. Rybnicki tor znów jest szczęśliwy dla Rafała, tym razem zwycięża turniej o Złota Lampkę Górniczą. Niewiele brakowało, aby w walce o Srebrny Kask było podobnie. Batalie przegrał tylko z Krzysztofem Kasprzakiem.

    „Zdaję sobie sprawę, że nadzieje zielonogórskich kibiców są mocno rozbudzone. Postaram się ich nie zawieść. Do Slan jadę z zamiarem walki o zwycięstwo!” – zapowiada Rafał tuz przed finałem IMŚJ.

    „Za bardzo chciał i psychicznie nie wytrzymał” – powiedzą później naoczni obserwatorzy. Ostatecznie Kurmański zajmuje 6 miejsce.

    Ostatnią kolejkę rozgrywek ligowych przychodzi zielonogórzanom, stoczyć w Gnieźnie. Myśląc o ekstralidze, muszą zwyciężyć tamtejszy Start. Ten sam cel przyświeca gospodarzom i to oni na półmetku zawodów przeważają. Falubaz zaczyna się przebudzać aż w 14 biegu nadchodzi potwierdzenie awansu. Kurmański fenomenalnym atakiem po orbicie wprawia wręcz w osłupienie prowadzący dotąd duet gnieźnian.

    Udany sezon, w którym uzyskał średnią biegowa 2,25 przypieczętowywuje triumfem w ostrowskim turnieju o Łańcuch Herbowy.

  44. Powrót do góry    #178
    Użytkownik
    Dołączył
    27-08-2002
    Postów
    218
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach

    SEZON 2003


    Ostatni sezon startów w gronie juniorów, a niedosyt w laurach wciąż spory. A w mieście wzrasta wariacja na punkcie żużla i miejscowej drużyny. Żużlowcy wyjeżdżają na obóz do Harrachova. Jeden ze zjazdów na nartach kończy się dla Rafała złamaniem obojczyka. Przygotowania do sezonu zostają zakłócone, ale już po pierwszych meczach widać, ze Kurmanek jest w życiowej formie.

    „O jego technice jazdy można mówić w samych superlatywach, jedynym mankamentem są starty. Na polską i szwedzką ligę, gdzie startować będzie w barwach Valsarny Hagfors, przygotował trzy silniki GM” – piszą o nim gazety. ZKŻ quick-mix wygrywa u siebie, ale zupełnie nie radzi sobie na meczach wyjazdowych. Kibice pocieszenie znajdują w postawie Kurmańskiego, który w Częstochowie jeździ jak natchniony, a następnego dnia otrzymuje dziką kartę Grand Prix.

    „Ktoś gdzieś tam szeptał mi, ze tak może być. Ale nie brałem tego do serca, wydawało mi się to nierealne” – nie ukrywa zaskoczenia.
    Gdy dociera do Chorzowa jest przerażony. Niewiele rozmawia nawet ze swoim teamem. Wygrywa jeden z biegów, zewsząd dostaje dobre recenzje.
    „Przecież odpadłem” – długo nie może się nadziwić, za co go tak chwalą.
    „Był roztrzęsiony. Dopiero na drugi dzień przed meczem w Gdańsku nerwy puściły” – wspomni z czasem Mario.

    Kurmański coraz częściej żyje na walizkach, podróżując między szwedzką i polską liga a szeregiem turniejów indywidualnych i młodzieżowych. Przez cały sezon zachwyca widowiskową i skuteczną jazdą. Ale znowu nie może odnaleźć się w turniejach indywidualnych. Nieszczęsne okazują się bóle korzonków, eliminujące go z walki o IMP, SK i MIMP. Ostatnia szansa w finale IMŚJ w szwedzkiej Kumli. Chce powalczyć o jeden z medali, wzbrania się przed rolą jednego z faworytów, zasłaniając się nieco słabszymi występami w ostatnich dniach. Ale problemy zdrowotne pojawiają się na miejscu. Gdy zjeżdża z toru, jest blady, cały się trzęsie, choć pogoda słoneczna. Rozważa wycofanie się z finału, ostatecznie zajmuje siódme miejsce.
    „Przy tym stanie zdrowia to duży wyczyn zrobić taki wynik” – z podziwem wyraża się Robert Dowhan.

    W lidze ZKŻ quick-mix jest piąty. Kurmanek uzyskuje średnią biegowa 2,12. Natomiast w Szwecji 1,52.

    Koniec sezonu wieńczy finał MDMP na własnym torze. W trzecim swoim występie w niegroźnie wyglądającym wypadku doznaje urazu kręgów szyjnych. Leczenie i rehabilitacja trwają kilka tygodni.

  45. Powrót do góry    #179
    Użytkownik
    Dołączył
    27-08-2002
    Postów
    218
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach

    SEZON 2004


    Lekarze ujawniają, ze konsekwencje upadku mogły być tragiczne. Kontuzja zniechęca Rafała do żużla.
    Swojej dziewczynie zwierza się ze swych obaw, że następnym razem może już nie mieć szczęścia. Kilka miesięcy później Monika wyjawi: „Doszedł do wniosku, że jak zrezygnuje, to ludzie nie dadzą mu spokoju, że nie może zawieść swoich wiernych fanów, że musiałby zmienić swoje życie o 180 stopni, ale najtrudniej byłoby mu rozstać się ze swoimi motorkami i ze nigdy nie będzie już cieszył się z wygranej. Kochał żużel, bo to było całe jego życie i dlatego z nim nie mógł zerwać, ale to była trudna decyzja.”

    W klubie zmienia się zarząd, a trenerem nadal pozostaje Jąder, który nie bardzo może znaleźć wspólny język z młodszymi zawodnikami. Celem jest awans do pierwszej czwórki. Ambicje kibiców nie pomniejszają się nawet w przypadku kontuzji Rafała Okoniewskiego, który pauzować musi pół sezonu. Dla Kurmańskiego tegoroczny sezon jest pierwszym w roli seniora, a to zawsze wiąże się na początku z aklimatyzacją. Na inaugurację w Toruniu zielonogórzanie przegrywają dopiero w końcówce, a Rafał wywiązuje się z zadania lidera. Za to parę dni później zupełnie nie radzi sobie w krajowych eliminacjach do IMŚ. W meczach ligowych przeciwko RKM Rybnik i Atlas Wrocław znowu należy do najlepszych zawodników w swojej drużynie, choć widać, ze sprzęt jeszcze „nie idzie”. Wyjazd do Bydgoszczy ma być szansą na punkty wyjazdowe, ale występ kończy się fatalnie: quick-mix przegrywa 29:61, a Kurmanek zdobywa zaledwie dwa punkty.

    „Żużel to sport trudny do zrozumienia. Motory nic nie reagowały, po prostu „nie czułem bluesa” – tłumaczy.

    A w Zielonej Górze coraz bardziej nerwowa atmosfera, drużyna rozczarowywuje, większość zawodników bez formy, łącznie z mistrzem świata Nickim Pedersenem. Brzemię wydźwignięcia drużyny z dołka spada na Kurmańskiego. Ale Rafał wciąż nie może uporać się ze swoimi problemami sprzętowymi. Dopiero w dniu meczu z Unią po porannej wizycie u Otto Weissa, udaje się znaleźć usterkę. W Lesznie znów widzimy Kurmanka radującego się jazdą i punktującego w swoim stylu. Wydaje się, ze to zapowiedź końca problemów. Tym bardziej ze od niedawna staruje w lidze angielskiej w Swindon Robins. Główna w tym zasługa Tomasza Staszewskiego, który wynegocjował bardzo korzystny kontrakt. 12 maja pierwszy mecz w Poole przeciwko Piratom. W trzech biegach zdobywa punkt, a drużyna znacząco przegrywa. Rafał jest rozczarowany i zarazem zdziwiony, bo zostaje wyróżniony pucharkiem i kopertą z funtami za najbardziej widowiskowa jazdę. Drugi pucharek przypadł Leigh Adamsowi za największą ilość punktów.

    „Na początku każdy łamie tu zęby” – słyszy od Anglików. W pamięć zapada geometria łuków. Jeszcze dobrze nie złożył motocykla a banda już jest przy nim.
    „Po prostu ta banda do mnie jechała, a nie ja do niej” – zwierzy się po powrocie Gościakowi.
    Następnego dnia w rewanżu Swindon jest już zwycięski, a Rafał dorzuca do dorobku 5 pkt. Z niedowierzaniem obserwuje, jak kapitan drużyny Adams otacza go wręcz braterska opieką. Użycza ramy, a nawet swój motocykl, podpowiada, czy pociesza po słabszym występie.
    Pomocą służy również Grzegorz Walasek, goszcząc Kurmanka w swoim mieszkaniu oraz przydzielając do pomocy swojego mechanika z busem.

    28 maja mecz sparingowy z Atlasem ma przełamać także niemoc quick-mixu.
    Rafał dwukrotnie wyjeżdża na tor, zdobywając 4 punkty, ostatnie w swojej karierze...

  46. Powrót do góry    #180
    Użytkownik Awatar falubaz77
    Dołączył
    01-09-2004
    Postów
    263
    Kliknij i podziękuj
    32
    Podziękowania: 20 w 14 postach

    Jedziesz razem z Falubazem :(

    [*]

Strona 4 z 8 PierwszyPierwszy ... 23456 ... OstatniOstatni

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •