Strona 3 z 44 PierwszyPierwszy 1234513 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 91 do 135 z 1961

Wątek: Wątek reprezentacji Polski czyli Castellani i Matlak w akcji

  1. Powrót do góry    #91
    Zaawansowany
    Dołączył
    01-11-2004
    Postów
    1,565
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Zagumnego nie skreślam z reprezentacji, ale wg jest on zdecydowanie przereklamowany
    Za duzo udziela wywiadow czy za bardzo sie chwali szamponem ktorego uzywa?

    A moze Lozano wzial go do kadry za umiejetnosci? Nie, to nie mozliwe zeby trener poslugiwal sie takim glupim kryterium..

  2. Powrót do góry    #92
    Stały bywalec
    Dołączył
    23-03-2005
    Postów
    754
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Paweł Zagumny jest przereklamowany jako jedynie słuszny rozgrywający reprezentacji Polski. Miejsce w kadrze mu się należy, ale w pierwszej szóstce, moim zdaniem, niekoniecznie.

    Tylko jak się nie gra środkiem tylko cały czas Szymańskim to nawet Miljkovic może sie pomylić. Gelu grał cały mecz na wysokim poziomie.
    Nie przesadzaj. Bednaruk grał środkiem. :)


    Ktoś tu chyba chyba nie darz sympatia Zagumnego. Mozna o nim wiele powiedzieć często złych rzeczy, ale nie to że nie umie wystawaiać i jest przereklamowany. Ja wcale nie napisałem ze Guma ma byc numerem jeden, tylko ja sam oceniam go wyżej od Żygadły.
    Ja nie mówię, że nie umie wystawiać, a sympatie i antypatie powinny mieć w reprezentacji zerowe znaczenie. Warsztat Zagumny pewnie ma lepszy od Żygadły, ale rozwiązania taktyczne u niego się zmniejszają wprost proporcjonalnie do stopnia napięcia psychicznego.

    Na poczatku sezonu bo teraz znów nie prezentuje wysokiej formy w polu zagrywki. Dla mnie ważniejszym aspektem u srodkowego jestblok i atak. W PLS Nowak może się wyrózniał, ale podczas gry w reprezentacji wszyscy znali jego atak z jednej nogi i był blokowany, a przy jego 215 cm często nie nadąrzał z ustawieniem bloku. Poza tym jest juz dośyć zaawansowany wiekowo i nie sadze aby na dłuzsza mete przydał sie kadrze. Że nie wspomne o sprawach poza boiskowych w których Nowak starał sie być madrzejszy od trenera i powodował konflikty i nieporozumienia.
    Jak sobie trener na to pozwala... A Nowak nadal robi asy. :)

    Ktos tu pisał o przywiazaniu do nazwisk. Powołał bys go nie widząc jego formy?
    Gdybym był trenerem reprezentacji Polski, to włożyłbym ciepłą kurtkę, dwie pary kalesonów i pojechałbym do Surgutu zobaczyć Prygla w akcji. Natomiast czy Ty widziałeś Murka w lidze włoskiej, że go tak chętnie widziałbyś w reprezentacji ? :)

    Stary ty chyba inne igrzyska ogladałes. Pewnie Piotrek Gabrych był liderem
    Z tego co piszesz to najwyraźniej inne igrzyska oglądaliśmy. :) Facet, który połowę meczów nie grał, a w jednym tylko meczu miał najlepsze statystyki ma być liderem ? :) Wg mnie liderem na Olimpiadzie był Piotr Gruszka.


    Ty chyba źle pojmujesz słowo lider. Wcale nie chodzi tu zeeby lider wygrywał sam mecze.
    Gruszka takze jest swietny w ataku, ale Świderski w serie A w tamty sezonie pokazał że jest juz swiatowa gwiazda.
    Tyle, że Gruszka stał się światową gwiazdą znacznie wcześniej. Nikt chyba nagrody za najskuteczniejszego zawodnika ME nie daje za piękne oczy ?

    Sam Świder meczu nigdy nie wygra, ale wsparty Gruszką, Wlazłym jestem pewny że będzie kończył najważniejsse piłki.
    A ja mam poważne wątpliwości. Parę meczów pokazało, że Świderski nie może być najwyższą instancja w ataku. On nie umie regularnie obijać albo omijać bloku, a w takich akcjach to jest najważniejsze.

    Bo Świderski w przeciwieństwie np. do Gruszki osiągnał więcej w Serie A - jak to okreśłiłes najlepszej lidze swiata.
    Tylko tak się składa, że w siatkówce rozgrywki ligowe maja drugorzędne znaczenie, a gwiazdami są ci, którzy maja sukcesy reprezentacyjne. Wiesz jak gra Giba w lidze ? I kto jest większą gwiazdą Giba czy Świderski ? :)

    Co do meczu z Sisleyem który jest zdecydowanie mocniejszy od troche juz podstarzałej Perugii( Tofoli, Vujevic, Hernandez - dla porównania Vermiglio, Papi, Fei), a sam Sebastain powiedział ze nie jest w optymalnej formie bo graja co 3 dni nie mozna wtedy spokojnie trenować.
    Pewnie, że Sisley jest mocniejszy tyle, że wiesz ile zebrał czap ten „lider” w tym meczu ?

    Również pozdrawiam

  3. Powrót do góry    #93
    Użytkownik
    Dołączył
    13-02-2006
    Postów
    180
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Paweł Zagumny jest przereklamowany jako jedynie słuszny rozgrywający reprezentacji Polski. Miejsce w kadrze mu się należy, ale w pierwszej szóstce, moim zdaniem, niekoniecznie.
    Okej. To stoi na tym samym co ja napisałem :D . Widocznie nie zrozumieliśmy się

    Nie przesadzaj. Bednaruk grał środkiem. :)
    Do 4 seta, potem Konstantinov i Stefanov zaczeli się mylic i Szymański sam trzymał atak

    Warsztat Zagumny pewnie ma lepszy od Żygadły, ale rozwiązania taktyczne u niego się zmniejszają wprost proporcjonalnie do stopnia napięcia psychicznego.
    Tu masz racje, ale pod tym względem ten sezon był wyjątkowy, bo psychicznie nie wytrzymał tylko w jedny meczu w półfinale LŚ z SiC.


    Gdybym był trenerem reprezentacji Polski, to włożyłbym ciepłą kurtkę, dwie pary kalesonów i pojechałbym do Surgutu zobaczyć Prygla w akcji. Natomiast czy Ty widziałeś Murka w lidze włoskiej, że go tak chętnie widziałbyś w reprezentacji ? :)
    To już pretensje kierować do Lozano i Świderka bo ja napewno jak trener kadry pojechałbym do Surgutu zobaczyć Roberta. Jeśli chodzi o Murka to przynajmniej mozna na stronach internetowych zobaczyć jego statystki.

    Z tego co piszesz to najwyraźniej inne igrzyska oglądaliśmy. :) Facet, który połowę meczów nie grał, a w jednym tylko meczu miał najlepsze statystyki ma być liderem ? :) Wg mnie liderem na Olimpiadzie był Piotr Gruszka.
    Połowę meczów nie grał bo leczył kontuzje, ale w meczu z SiC oraz z Argentyną od której zależało nasze być albo nie być Świderski pokazał klase. Potem gdy w 3 secie znów podkręcił kostkę to jakoś przegrali seta i potem następnego. Gruszka najlepiej punktował bo grał na ataku więc dziwne jakby go Stelmach wyreczał w ataku.

    Tyle, że Gruszka stał się światową gwiazdą znacznie wcześniej. Nikt chyba nagrody za najskuteczniejszego zawodnika ME nie daje za piękne oczy ?
    Ale ja nie przecze że Gruszka jest gwiazdą. Tylko Piotrek kreowany jest na jednego z naszych liderów na np ME w porównaniu do Świderskiego wypadł blado.

    Tylko tak się składa, że w siatkówce rozgrywki ligowe maja drugorzędne znaczenie, a gwiazdami są ci, którzy maja sukcesy reprezentacyjne. Wiesz jak gra Giba w lidze ? I kto jest większą gwiazdą Giba czy Świderski ? :)
    Siakówka jest gra zespołową i nigdy nie wygraywa sam Giba, ani sam Swiderski. Nie porównujmy Brazyli do Polski

    Pewnie, że Sisley jest mocniejszy tyle, że wiesz ile zebrał czap ten „lider” w tym meczu ?
    Ile czap Gruszka zebrał w meczach z Bełchatowem, Jastrzebskim. Nie można byc zawsze w wielkiej formie.

  4. Powrót do góry    #94
    Stały bywalec
    Dołączył
    30-05-2005
    Postów
    902
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    A Ty, davidbanckore, z uporem maniaka operujesz tym przykładem gwiazdorstwa Giby i czapami na Świdrze w jednym meczu.
    Nie sądzisz przypadkiem, że w siatkówce gwiazdę kreuje zespół? że to właśnie to otoczenie na parkiecie decyduje o tym, w jakim stopniu predyspozycje tudzież nabyte umiejętności zostaną spożytkowane? Jesteś tak naprawdę dogłębnie przekonany, że Giba w lidze słabiej od Świdra wypada, bo mu się nie chce za bardzo grać? A może to właśnie kwestia tego otoczenia?
    Ponieważ lubię się bawić liczbami, to przytoczę ligowe osiągnięcia obu panów w ataku w tym sezonie - kolejno: liczba ataków - czapy - perf. - skuteczn.%

    Giba: 458 - 42 - 224 - 48,9%
    Świder: 452 - 35 - 237 - 52,4%.

    Rzeczywiście, Gibie się chyba nie chce :P
    I ja też powtarzam z uporem maniaka: jakie reprezentacje, takie gwiazy. Nie będę więc oceniać obu panów jako wyrwanych z reprezentacyjnego kontekstu egzemplarzy, bo jest tak, jak napisał mój poprzednik: nasza reprezentacja to nie Brazylijczycy.

  5. Powrót do góry    #95
    Stały bywalec
    Dołączył
    23-03-2005
    Postów
    754
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Ja wolę używać argumentów skutecznych, a te pokazują, że Świderski na najwyższą instancję w ataku się nie nadaje. Owszem jest on jednym z najlepszych, a może i najlepszym siatkarzem Polski, ale na lidera (czyli najwyższą instancję w ataku), to on się nadaje mniej więcej tak, jak żona prezydenta Kaczyńskiego na Miss Świata. :)

    Tu masz racje, ale pod tym względem ten sezon był wyjątkowy, bo psychicznie nie wytrzymał tylko w jedny meczu w półfinale LŚ z SiC.
    Niestety nie tylko w jednym meczu. Dla mnie to raczej reguła niż wyjątek.

    [/quote]Jeśli chodzi o Murka to przynajmniej mozna na stronach internetowych zobaczyć jego statystki. [/quote]

    Statystyki Prygla też można zobaczyć i widziałem. Poza tym fakt, że gra w ogóle w takiej lidze powinien mu dawać miejsce w szerokiej kadrze.

    Połowę meczów nie grał bo leczył kontuzje, ale w meczu z SiC oraz z Argentyną od której zależało nasze być albo nie być Świderski pokazał klase. Potem gdy w 3 secie znów podkręcił kostkę to jakoś przegrali seta i potem następnego. Gruszka najlepiej punktował bo grał na ataku więc dziwne jakby go Stelmach wyreczał w ataku.
    Gruszka wtedy nie tylko najlepiej punktował, ale miał najlepszą skuteczność ataku. A pamiętasz jak zagrał Świderski w meczu z Brazylią ?

    Ale ja nie przecze że Gruszka jest gwiazdą. Tylko Piotrek kreowany jest na jednego z naszych liderów na np ME w porównaniu do Świderskiego wypadł blado.
    W ostatnich powiedziałbym, że tragicznie, ale nie w tym rzecz, bo predyspozycje na lidera ma on większe. Jak myślisz dlaczego Lozano go mianował kapitanem ? Dla mnie to oczywiste...

    Siakówka jest gra zespołową i nigdy nie wygraywa sam Giba, ani sam Swiderski. Nie porównujmy Brazyli do Polski
    Jak mówisz o gwiazdach światowego formatu, to dlaczego nie mam móić o Brazylii ? :)

    Ile czap Gruszka zebrał w meczach z Bełchatowem, Jastrzebskim. Nie można byc zawsze w wielkiej formie.
    Owszem, ale na pewno nie 8 w jednym meczu. Moim zdaniem, taki rezultat, jak ktoś nie jest chory, to dyskwalifikuje kogoś od bycia liderem do czasu nauczenia się radzenia z blokiem. Ale to przecież nie pierwszy wyczyn, prawda ?

  6. Powrót do góry    #96
    Użytkownik
    Dołączył
    13-02-2006
    Postów
    180
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Ja wolę używać argumentów skutecznych, a te pokazują, że Świderski na najwyższą instancję w ataku się nie nadaje. Owszem jest on jednym z najlepszych, a może i najlepszym siatkarzem Polski, ale na lidera (czyli najwyższą instancję w ataku), to on się nadaje mniej więcej tak, jak żona prezydenta Kaczyńskiego na Miss Świata. :)
    Dobra dla mnie liderem moze byc nawet Andrzej Lepper tylko żeby reprezentacja odnosiła znaczące wyniki. Ja uważam że Sebastian ma predyspozycje lidera ,a ty że nie. Zweryfikuje to sezon reprezentacyjny

    [/quote]Statystyki Prygla też można zobaczyć i widziałem. Poza tym fakt, że gra w ogóle w takiej lidze powinien mu dawać miejsce w szerokiej kadrze.[/quote]

    Jak możesz wyslij mi linka bo ja nie mogłem znalźć żadnej strony.

    Gruszka wtedy nie tylko najlepiej punktował, ale miał najlepszą skuteczność ataku. A pamiętasz jak zagrał Świderski w meczu z Brazylią ?
    Jak cała reprezentacja, czyli odwaznie przez początek pierwszego seta, a potem rezygnacja że nie damy rady. Tak Gruszka w tym meczu jak i na całych IO najlepiej punktował. Ale lider nie znaczy najlepszy punktjący. Cały czas pamietam jak wszyscy oczekiwali powrotu Swiderskiego do składu i nagle kadra wychodziła ze snu i przynajmniej walczyła.


    Jak myślisz dlaczego Lozano go mianował kapitanem ? Dla mnie to oczywiste...
    Zastępca kapitana jest m.innymi Świderski. Kapitan liderem wcale nie musi byc na boisku, raczej powinna byc to osba najbardzie szanowana wsród kadrowiczów.

    Jak mówisz o gwiazdach światowego formatu, to dlaczego nie mam móić o Brazylii ? :)
    Pojednczych graczy jak najbardziek mozna porównywać, ale zespołowo to jeszcze nie tak półka. A tak jak napisała Uliana to zespół kreuje gwiazdy a nie odwrotnie.

    Owszem, ale na pewno nie 8 w jednym meczu. Moim zdaniem, taki rezultat, jak ktoś nie jest chory, to dyskwalifikuje kogoś od bycia liderem do czasu nauczenia się radzenia z blokiem. Ale to przecież nie pierwszy wyczyn, prawda ?
    Po jedym meczu wnioskujesz że Świder nie umie obijać bloku. Czasami nie wiem czy ty sobie ze mnie nie żartujesz.

  7. Powrót do góry    #97
    Stały bywalec
    Dołączył
    30-05-2005
    Postów
    902
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Kabe - mam linka " z Pryglem" pod ręką :D

    http://www.volley.ru/en/ruscomp/m_ch_s_2005.asp

    W każdym przypadku można manipulować argumentami. Bierze się zawodnika - i w zależności od własnej opinii o nim wybiera się takie lub inne epizody z jego kariery. Jeżeli ktoś optując za Gruszką przypomina jego sukces (nie neguję, że cenny) z dość już odległej przeszłości, to ja na tej samej zasadzie mogłabym przytoczyć przykłady, kiedy np Świder był autentycznym liderem i "mężem opatrznościowym" ( 5 set w Bahrajnie, 5 set z Portugalią, Final Four Mosto). Tyle, że to nie ma najmniejszego sensu. Tak jak nie ma sensu porównywanie naszych zawodników z obcymi. Jeżeli szukamy lidera, to porównujmy predyspozycje (w szerokim tego słowa znaczeniu) naszych graczy, bo Giby tak czy inaczej nikt nam do reprezentacji nie pożyczy :P

  8. Powrót do góry    #98
    Zaawansowany
    Dołączył
    29-01-2002
    Postów
    1,709
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Czy Sebastian będzie liderem polskiej kadry? nie wiem ale moim zdaniem to właśnie on ma ku temu predyspozycje i nie chodzi mi tutaj o to żeby Sebastian kończył wszystkie piłki czy o to żeby w każdym meczu zdobywał po 20 punktów. Na pewno jednak to Świder a nie Gruszka, Papke, Murek czy Wlazły jest najbardziej utytułowanym polskim siatkarzem w ostatnich latach. Czy jednak zobaczymy go w roli lidera kadry o tym przekonamy się już wkrótce. Ważna jest tu też definicja słowa "lider" bo jak już napisałam wcześniej dla mnie liderem nie jest ktoś kto zawsze zdobywa najwięcej punktów w meczu ani ktoś kto się nie myli, dla mnie liderem może być nawet ktoś kto wchodzi na boisko tylko na jedną akcję, która okazuje się przełomową akcją seta bądź meczu. Jedno jest pewne, jeżeli Sebastian ma być naszym liderem to musi być zdrowy a z tym różnie bywało jednak mam nadzieję, że przynajmniej do Pekinu Sebastian jest w stanie grać na wysokim poziomie zarówno w lidze jak i w reprezentacji.
    Mostostal Azoty Kędzierzyn - Koźle
    Rpa Perugia


    [b]UNIA TARNÓW - DMP 2004[b]

  9. Powrót do góry    #99
    Stały bywalec
    Dołączył
    30-05-2005
    Postów
    902
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Ja w swojej definicji lidera posunę się dalej :D Może nim być i rozgrywający, nie zdobywając przy tym ani jednego punktu lub niewiele. Takim liderem zespołu był dla mnie np Tofoli w ostatnim meczu z Cannes, takimi liderami bywali Chamuckich czy Grbić.

  10. Powrót do góry    #100
    Zaawansowany
    Dołączył
    20-05-2002
    Postów
    2,280
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Liderem może być nawet libero. W najlepszych czasach reprezentacji Portugalii dzielił i rządził w kadrze Carlos Teixeira...

  11. Powrót do góry    #101
    Stały bywalec
    Dołączył
    23-03-2005
    Postów
    754
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Jeżeli to tylko kwestia tytularna, to ja jestem nie tylko, żeby Świderskiemu dać tytuł lidera, ale na tytuł Wielkiego Wezyra Polskiej Siatkówki. Ale jeżeli maja z tego wynikać konsekwencje w rozegraniu, to jestem temu zdecydowanie przeciwny.

    Dobra dla mnie liderem moze byc nawet Andrzej Lepper tylko żeby reprezentacja odnosiła znaczące wyniki. Ja uważam że Sebastian ma predyspozycje lidera ,a ty że nie. Zweryfikuje to sezon reprezentacyjny
    Jedne już to zweryfikował. Widać jednak, że niektórym potrzeba wiećej traumy, żeby zrozumieć...

    Jak możesz wyslij mi linka bo ja nie mogłem znalźć żadnej strony.
    http://www.volley.ru/ru/ruscomp/m_ch_s_2005_r.asp

    Jak cała reprezentacja, czyli odwaznie przez początek pierwszego seta, a potem rezygnacja że nie damy rady. Tak Gruszka w tym meczu jak i na całych IO najlepiej punktował. Ale lider nie znaczy najlepszy punktjący. Cały czas pamietam jak wszyscy oczekiwali powrotu Swiderskiego do składu i nagle kadra wychodziła ze snu i przynajmniej walczyła.
    I ten powrót nie był zbyt udany. Widzę, że nie pamiętasz, więc Ci przypomnę:
    Ilość punktów: 9
    Próby ataków: 23
    Ataki Skończone: 9

    Dla porównania osiągnięcia Gruszki wtedy:

    Ilość punktów: 18
    Próby ataków: 28
    Ataki Skończone: 17

    I co ? Kto był wtedy liderem ?

    Zastępca kapitana jest m.innymi Świderski. Kapitan liderem wcale nie musi byc na boisku, raczej powinna byc to osba najbardzie szanowana wsród kadrowiczów.
    Fajne określeni to "między innymi". Zastępcą kapitana też jest m.in. jest Zagumny, Murek... A dla mnie Świderski może być najbardziej szanowany, byle nie wysyłać do niego decydujących piłek pod rząd w meczach z drużynami z pierwszej czwórki, bona tych to on jest na wykańczanie pod rząd po prostu za słaby.

    Po jedym meczu wnioskujesz że Świder nie umie obijać bloku. Czasami nie wiem czy ty sobie ze mnie nie żartujesz.
    Nie po jednym, ale po wielu. Ale uznanie gościa, który grał niespełna połowę turnieju, a w tym co grał niekoniecznie był najlepszy, za lidera w danym turnieju, było nad wyraz komiczne. :)

    Jeżeli ktoś optując za Gruszką przypomina jego sukces (nie neguję, że cenny) z dość już odległej przeszłości, to ja na tej samej zasadzie mogłabym przytoczyć przykłady, kiedy np Świder był autentycznym liderem i "mężem opatrznościowym" ( 5 set w Bahrajnie, 5 set z Portugalią, Final Four Mosto).
    Piękne przykłady. Drużyna juniorów, "potęga światowej siatkówki" czyli Portugalia i turniej, w którym drużyna zajęła przedostatnie miejsce. :) Gdzie tu Brazylia, Rosja, Serbia czy Włochy ? Na takie drużyna trzeba nam innego lidera. Bo ten przez was kreowany będzie zarabiał czapy, jak będzie jedynie słuszna opcją w ataku na trudne chwile.

    Jeżeli szukamy lidera, to porównujmy predyspozycje (w szerokim tego słowa znaczeniu) naszych graczy, bo Giby tak czy inaczej nikt nam do reprezentacji nie pożyczy :P
    I cały czas to proponuję. Świderski to zawodnik idealny na szybkie rozegranie, gdy blok leci. Wtedy skończy raczej. Jak jest lepszy blok to zaczynają się problemy. Papke w swej szytowej formie był w obijaniu bloku super, ale chyba o nim czas zapomnieć. Gruszka jeszcze rok temu, obijał i mijał często. No w zasadzie tyle w tym temacie. Natomiast prawdziwym zaskoczeniem w takich chwilach byłoby rozegranie na środek. Tego nikt by się nie spodziewał. Ale czy naszych rozgrywających stać na to ? Zagumnego na pewno nie i to z powodów czysto psychologicznych.

    Ważna jest tu też definicja słowa "lider" bo jak już napisałam wcześniej dla mnie liderem nie jest ktoś kto zawsze zdobywa najwięcej punktów w meczu ani ktoś kto się nie myli, dla mnie liderem może być nawet ktoś kto wchodzi na boisko tylko na jedną akcję, która okazuje się przełomową akcją seta bądź meczu.
    I właśnie do tego Świderski się nie nadaje, moim zdaniem. Takim liderem to on może być jak gramy z kimś od Francji w dół. Wyżej każdy przeciwnik pokaże mu jak piękne czapy potrafi robić. Chyba, że nauczy się lepiej obijać i/lub omijać blok, ale to sztuka, którą opanowali naprawdę nieliczni.

  12. Powrót do góry    #102
    Użytkownik
    Dołączył
    13-02-2006
    Postów
    180
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Jeżeli to tylko kwestia tytularna, to ja jestem nie tylko, żeby Świderskiemu dać tytuł lidera, ale na tytuł Wielkiego Wezyra Polskiej Siatkówki. Ale jeżeli maja z tego wynikać konsekwencje w rozegraniu, to jestem temu zdecydowanie przeciwny.
    Nie roumiem o tych konsekwencjach w rozegraniu bo Gruszka wcale nie lepiej przyjmuje od Świderskiego

    I ten powrót nie był zbyt udany. Widzę, że nie pamiętasz, więc Ci przypomnę:
    Ilość punktów: 9
    Próby ataków: 23
    Ataki Skończone: 9

    Dla porównania osiągnięcia Gruszki wtedy:

    Ilość punktów: 18
    Próby ataków: 28
    Ataki Skończone: 17

    I co ? Kto był wtedy liderem ?
    Z tym powrótem to chodziło o mecz z Argentyną, w którym zresztą Sebastian w końcówce 3 seta znów podkręcił kostke.
    Znów mylisz pojęcia najlepiej punktujący to nie koniecznie oznaczy "lider". Liderem jest ktos kto zmobilizuje kolegą choćby obroną czy innym zagraniem nie koniecznie obiciem bloku. Wiesz dla mnie waznym czynnikiem sa np. wypowiedzi po meczowe. Swiderski nie owija w bawełne, przyznaje ze popełnia bledy, ze nie jest w formie dla odmiany Gruszka powie ze sędziowie nie tak , boisko nie tak. Przy uznaniu dla jego klasy spotrowej czasami warto przyznać ze przeciwnik był lepszy.

    A dla mnie Świderski może być najbardziej szanowany, byle nie wysyłać do niego decydujących piłek pod rząd w meczach z drużynami z pierwszej czwórki, bona tych to on jest na wykańczanie pod rząd po prostu za słaby.
    Znów pijesz od meczu z SiC w LŚ gdzie Piotrek tez nie wział na siebie ciężaru ataku.
    Swiderski 193 cm, Gruszka 206 cm. O ile w pierwszym tempie cm pewnie nie maja znaczenia to w piłka sytuacyjnych nie zawsze dorzuconych do antenki pewnie mają znaczenie. Mimo iz obaj skacza podobnie. Akurat w piłkach sytuacyjny Gruszka jest mistrzem.

    Nie po jednym, ale po wielu. Ale uznanie gościa, który grał niespełna połowę turnieju, a w tym co grał niekoniecznie był najlepszy, za lidera w danym turnieju, było nad wyraz komiczne. :)
    Okej Piotrek Gruszka był liderm druzyny jeśli chodzi o punkty. Same punkty nie wystracza jednak żeby w druzynie była dobra atmosfera. Porażki na IO ze słabsza Grecją, bez walki z Francją, wymęczone zwyciestwa z Argentyną i strata seta z Tunezją. Jakbym był złośliwy napisałbym jaki lider takie wyniki. Kiedy jednak Gruszka miał wsparcie kolegów w ataku między innymi Świderskiego gra zaczynała mięc rece i nogi. Nawet jesli popełniali błedy to widac był walke i zaangazowanie.
    Przypomne tylko w sezonie po igrzyskach Swiderski został najlepszym graczem sezony zasadniczego w Serie A i wreszcie przestał mieć kłopoty z kontuzjami.
    Dla rozwoju tego tematu proponuje rozejm w sprawie mianowania lidera. Nie przekonam cię do swoich argumentow i vice versa. Fajnie żeby obaj ci gracze prezentowali swoje najwyższe umiejętności w sezonie reprezentacyjnym.

    Jeszcze w ramach wyjasnien ja naprawde bardzo cenie Piotra Gruszke i nie cieszyłbym się kiedy jego wielki talent ponownie objawił się na MŚ.

    pozdrawiam


  13. Powrót do góry    #103
    Użytkownik
    Dołączył
    13-02-2006
    Postów
    180
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    [quote]
    Jeżeli to tylko kwestia tytularna, to ja jestem nie tylko, żeby Świderskiemu dać tytuł lidera, ale na tytuł Wielkiego Wezyra Polskiej Siatkówki. Ale jeżeli maja z tego wynikać konsekwencje w rozegraniu, to jestem temu zdecydowanie przeciwny.
    Nie roumiem o tych konsekwencjach w rozegraniu bo Gruszka wcale nie lepiej przyjmuje od Świderskiego

    I ten powrót nie był zbyt udany. Widzę, że nie pamiętasz, więc Ci przypomnę:
    Ilość punktów: 9
    Próby ataków: 23
    Ataki Skończone: 9

    Dla porównania osiągnięcia Gruszki wtedy:

    Ilość punktów: 18
    Próby ataków: 28
    Ataki Skończone: 17

    I co ? Kto był wtedy liderem ?
    Z tym powrótem to chodziło o mecz z Argentyną, w którym zresztą Sebastian w końcówce 3 seta znów podkręcił kostke.
    Znów mylisz pojęcia najlepiej punktujący to nie koniecznie oznaczy "lider". Liderem jest ktos kto zmobilizuje kolegą choćby obroną czy innym zagraniem nie koniecznie obiciem bloku. Wiesz dla mnie waznym czynnikiem sa np. wypowiedzi po meczowe. Swiderski nie owija w bawełne, przyznaje ze popełnia bledy, ze nie jest w formie dla odmiany Gruszka powie ze sędziowie nie tak , boisko nie tak. Przy uznaniu dla jego klasy spotrowej czasami warto przyznać ze przeciwnik był lepszy.

    A dla mnie Świderski może być najbardziej szanowany, byle nie wysyłać do niego decydujących piłek pod rząd w meczach z drużynami z pierwszej czwórki, bona tych to on jest na wykańczanie pod rząd po prostu za słaby.
    Znów pijesz od meczu z SiC w LŚ gdzie Piotrek tez nie wział na siebie ciężaru ataku.
    Swiderski 193 cm, Gruszka 206 cm. O ile w pierwszym tempie cm pewnie nie maja znaczenia to w piłka sytuacyjnych nie zawsze dorzuconych do antenki pewnie mają znaczenie. Mimo iz obaj skacza podobnie. Akurat w piłkach sytuacyjny Gruszka jest mistrzem.

    Nie po jednym, ale po wielu. Ale uznanie gościa, który grał niespełna połowę turnieju, a w tym co grał niekoniecznie był najlepszy, za lidera w danym turnieju, było nad wyraz komiczne. :)
    Okej Piotrek Gruszka był liderm druzyny jeśli chodzi o punkty. Same punkty nie wystracza jednak żeby w druzynie była dobra atmosfera. Porażki na IO ze słabsza Grecją, bez walki z Francją, wymęczone zwyciestwa z Argentyną i strata seta z Tunezją. Jakbym był złośliwy napisałbym jaki lider takie wyniki. Kiedy jednak Gruszka miał wsparcie kolegów w ataku między innymi Świderskiego gra zaczynała mięc rece i nogi. Nawet jesli popełniali błedy to widac był walke i zaangazowanie. Dla mnie to wyróznia lidera, a nie punktowanie.
    Przypomne tylko w sezonie po igrzyskach Swiderski został najlepszym graczem sezony zasadniczego w Serie A i wreszcie przestał mieć kłopoty z kontuzjami.
    Dla rozwoju tego tematu proponuje rozejm w sprawie mianowania lidera. Nie przekonam cię do swoich argumentow i vice versa. Fajnie żeby obaj ci gracze prezentowali swoje najwyższe umiejętności w sezonie reprezentacyjnym.

    Jeszcze w ramach wyjasnien ja naprawde bardzo cenie Piotra Gruszke i cieszyłbym się kiedy jego wielki talent ponownie objawił się na MŚ.

    pozdrawiam

  14. Powrót do góry    #104
    Stały bywalec
    Dołączył
    23-03-2005
    Postów
    754
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Nie roumiem o tych konsekwencjach w rozegraniu bo Gruszka wcale nie lepiej przyjmuje od Świderskiego
    Owszem, ale ja nie postuluję Gruszki na przyjęcie, ale na atakującego. Poz atym chodzi o rozegranie w ataku do Gruszki, zamiast Świderskiego.


    Znów mylisz pojęcia najlepiej punktujący to nie koniecznie oznaczy "lider". Liderem jest ktos kto zmobilizuje kolegą choćby obroną czy innym zagraniem nie koniecznie obiciem bloku.
    A czym takim wsławił się Świderski z naprawdę silnymi ekipami ?

    Wiesz dla mnie waznym czynnikiem sa np. wypowiedzi po meczowe. Swiderski nie owija w bawełne, przyznaje ze popełnia bledy, ze nie jest w formie dla odmiany Gruszka powie ze sędziowie nie tak , boisko nie tak. Przy uznaniu dla jego klasy spotrowej czasami warto przyznać ze przeciwnik był lepszy.
    Ale słowem rzadko mecze się wygrywa...

    Znów pijesz od meczu z SiC w LŚ gdzie Piotrek tez nie wział na siebie ciężaru ataku.
    A do niego rozgrywano w tym kluczowym momencie ? I tu tkwi właśnie problem. Ktoś uwierzył, że liderem jest Świderski i skutek był taki jaki był...

    Swiderski 193 cm, Gruszka 206 cm. O ile w pierwszym tempie cm pewnie nie maja znaczenia to w piłka sytuacyjnych nie zawsze dorzuconych do antenki pewnie mają znaczenie. Mimo iz obaj skacza podobnie. Akurat w piłkach sytuacyjny Gruszka jest mistrzem.
    Tym samym potwierdziłeś moją tezę, kto nadaje się bardziej na lidera .:)

    Okej Piotrek Gruszka był liderm druzyny jeśli chodzi o punkty. Same punkty nie wystracza jednak żeby w druzynie była dobra atmosfera. Porażki na IO ze słabsza Grecją, bez walki z Francją, wymęczone zwyciestwa z Argentyną i strata seta z Tunezją. Jakbym był złośliwy napisałbym jaki lider takie wyniki. Kiedy jednak Gruszka miał wsparcie kolegów w ataku między innymi Świderskiego gra zaczynała mięc rece i nogi. Nawet jesli popełniali błedy to widac był walke i zaangazowanie.
    Ja nie twierdzę, że Gruszka jest jedynie słusznym zawodnikiem w ataku, bo on a liczne wady. Jednak, moim zdaniem, jeżeli ktoś ma być liderem, to bardziej się do tego nadaje na boisku Gruszka niż Świderski.

    Przypomne tylko w sezonie po igrzyskach Swiderski został najlepszym graczem sezony zasadniczego w Serie A i wreszcie przestał mieć kłopoty z kontuzjami.
    A ja przypomnę, że w sezonie poprzedzającym IO Świderski również grał w Serie A1, gdzie był gorszy od występującego obecnie w PLS Krzysztofa Stelmacha. :)

    Dla rozwoju tego tematu proponuje rozejm w sprawie mianowania lidera. Nie przekonam cię do swoich argumentow i vice versa. Fajnie żeby obaj ci gracze prezentowali swoje najwyższe umiejętności w sezonie reprezentacyjnym.
    OK, tylko rozejm nie służy rozwojowi tematu, bo jak się zgodzimy, to nie będzie o czym dyskutować chyba, że ktoś następny przyjdzie z argumentami.

    Jeszcze w ramach wyjasnien ja naprawde bardzo cenie Piotra Gruszke i nie cieszyłbym się kiedy jego wielki talent ponownie objawił się na MŚ.
    Tu naprawdę nie chodzi o sympatię. Ja wielu zwodników darzę większą sympatia niż Gruszkę, ale o predyspozycje. Gdyby miało to zależeć od mojej sympatii, to Rybak grtałby w ataku, Bednaruk na rozegraniu na przyjęcie dałbym Winiarskiego z Starszym Stelmachem, a na libero Dyżakowskiego. Tylko takiej drużynie żadnych sukcesów nie wróżę... :)

    Również pozdrawiam

  15. Powrót do góry    #105
    Użytkownik
    Dołączył
    13-02-2006
    Postów
    180
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Owszem, ale ja nie postuluję Gruszki na przyjęcie, ale na atakującego
    Tutaj słabo widze jego rywalizacje z Wlazłym i Szymańskim. Jesli ktos mówi że widzi Gruszke jako atakującego to mi zawsze przypomina sie Memoriał Wagnera z 2004 roku i 3-krotne pod rząd przejscie lini 3 metra. To jest problem Piotrka jako atakującego

    A czym takim wsławił się Świderski z naprawdę silnymi ekipami ?
    Jakbyś cofnął się do mojgo pierwszego postu to zauważyłbyś ze odnosi się do ubiegłego roku i do najważniejszej imprezy roku czyli ME gdzie Świder był suwerenem w ataku. Z tego co pamietam to był najskuteczniejszym atakującym w całym turnieju. Ten turniej pokazał że Świderski jednak może byc liderem. Poza tym Sebastian we Włoszech zrobił postępy szczególnie w grze obronnej.

    Ale słowem rzadko mecze się wygrywa...
    Ale często motywuje się innych zawodników do większego zaangażowania. Także po słowach poznaje się także charakter zawodnika

    A do niego rozgrywano w tym kluczowym momencie ? I tu tkwi właśnie problem. Ktoś uwierzył, że liderem jest Świderski i skutek był taki jaki był...
    Świderski był w pierwszej lini, a przy zagrywkach Miljkovica o ile sie nie myle Lozano w drugą linie wpuscił Murka lub Winiarskiego więc nic dziwnego ze do niego nie rozegrano. Nie ma co rozpamietywać teraz po fakcie ale wina lezy gdzieś pośrodku(choć Lozano wziął to na siebie). Zagumny luzem mógł wrzucic krótka do Gołasia który był tego dnia bardzo dobrze dysponowany(na prawym był Wlazły), Świderski na tyle prób powinien to skończyć mimo ze Geric w ciemno szedł na lewe skrzydło. Poprostu następnym razem juz trzeba wgniesc leżącego rywala w parkiet.
    Chcę także zauwazyc że po 3 secie nastepuje takżer 4 a w ostateczności zostaje tie-break więc trzeba grac a nie rozpamietywac 3 set. Wtedy też nikt nie wział ciężaru gry na siebie.

    Tym samym potwierdziłeś moją tezę, kto nadaje się bardziej na lidera .:)
    Ostatnio miał problemy z atakiem z lewego :(

    Ja nie twierdzę, że Gruszka jest jedynie słusznym zawodnikiem w ataku, bo on a liczne wady. Jednak, moim zdaniem, jeżeli ktoś ma być liderem, to bardziej się do tego nadaje na boisku Gruszka niż Świderski.
    Pisze to chyba w kazdym poscie lider nie musi byc najlepiej punktujacym zawodnikiem

    A ja przypomnę, że w sezonie poprzedzającym IO Świderski również grał w Serie A1, gdzie był gorszy od występującego obecnie w PLS Krzysztofa Stelmacha. :)
    Krzysiek Stelmach grał w Italii kilkanaście sezonów a nawet w tym sezonie w PLS pokazuje że mimo zaawansowanego wieku jest czołowa postacia swojej druzyny a 3 latemu był pewnie w jeszcze lepszej formie. Wspomniany przez ciebie sezon był pierwszym sezonem Sebastiana w Serie A w którym leczył urazy i chyba zbyt wiele nie pograł. Poza tym miał konkurencje w przyjęciu Gortzen, De La Fuente

    OK, tylko rozejm nie służy rozwojowi tematu, bo jak się zgodzimy, to nie będzie o czym dyskutować chyba, że ktoś następny przyjdzie z argumentami.
    Tak, tylko ten wątek reprezentacyjny nie powinien słuzyc tylko dyskusji lider Świderski czy lider Gruszka. Bo tak jak teraz ta wymiana zdań wygląda pewnie jeszcze przez dwa lata możemy pisać.
    A może Wlazły zostanie liderem bo naprawde ten chłopak ma papiery na granie i nie oglada się na innych tylko gra swoje.

  16. Powrót do góry    #106
    Użytkownik
    Dołączył
    13-02-2006
    Postów
    180
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Owszem, ale ja nie postuluję Gruszki na przyjęcie, ale na atakującego
    Tutaj słabo widze jego rywalizacje z Wlazłym i Szymańskim. Jesli ktos mówi że widzi Gruszke jako atakującego to mi zawsze przypomina sie Memoriał Wagnera z 2004 roku i 3-krotne pod rząd przejscie lini 3 metra. To jest problem Piotrka jako atakującego

    A czym takim wsławił się Świderski z naprawdę silnymi ekipami ?
    Jakbyś cofnął się do mojgo pierwszego postu to zauważyłbyś ze odnosi się do ubiegłego roku i do najważniejszej imprezy roku czyli ME gdzie Świder był suwerenem w ataku. Z tego co pamietam to był najskuteczniejszym atakującym w całym turnieju. Ten turniej pokazał że Świderski jednak może byc liderem. Poza tym Sebastian we Włoszech zrobił postępy szczególnie w grze obronnej.

    Ale słowem rzadko mecze się wygrywa...
    Ale często motywuje się innych zawodników do większego zaangażowania. Także po słowach poznaje się także charakter zawodnika

    A do niego rozgrywano w tym kluczowym momencie ? I tu tkwi właśnie problem. Ktoś uwierzył, że liderem jest Świderski i skutek był taki jaki był...
    Świderski był w pierwszej lini, a przy zagrywkach Miljkovica o ile sie nie myle Lozano w drugą linie wpuscił Murka lub Winiarskiego więc nic dziwnego ze do niego nie rozegrano. Nie ma co rozpamietywać teraz po fakcie ale wina lezy gdzieś pośrodku(choć Lozano wziął to na siebie). Zagumny luzem mógł wrzucic krótka do Gołasia który był tego dnia bardzo dobrze dysponowany(na prawym był Wlazły), Świderski na tyle prób powinien to skończyć mimo ze Geric w ciemno szedł na lewe skrzydło. Poprostu następnym razem juz trzeba wgniesc leżącego rywala w parkiet.
    Chcę także zauwazyc że po 3 secie nastepuje takżer 4 a w ostateczności zostaje tie-break więc trzeba grac a nie rozpamietywac 3 set. Wtedy też nikt nie wział ciężaru gry na siebie.

    Tym samym potwierdziłeś moją tezę, kto nadaje się bardziej na lidera .:)
    Piotrek ostatnio miał problemy z atakiem z lewego :(

    Ja nie twierdzę, że Gruszka jest jedynie słusznym zawodnikiem w ataku, bo on a liczne wady. Jednak, moim zdaniem, jeżeli ktoś ma być liderem, to bardziej się do tego nadaje na boisku Gruszka niż Świderski.
    Pisze to chyba w kazdym poscie lider nie musi byc najlepiej punktujacym zawodnikiem

    A ja przypomnę, że w sezonie poprzedzającym IO Świderski również grał w Serie A1, gdzie był gorszy od występującego obecnie w PLS Krzysztofa Stelmacha. :)
    Krzysiek Stelmach grał w Italii kilkanaście sezonów a nawet w tym sezonie w PLS pokazuje że mimo zaawansowanego wieku jest czołowa postacia swojej druzyny a 3 latemu był pewnie w jeszcze lepszej formie. Wspomniany przez ciebie sezon był pierwszym sezonem Sebastiana w Serie A w którym leczył urazy i chyba zbyt wiele nie pograł. Poza tym miał konkurencje w przyjęciu Gortzen, De La Fuente

    OK, tylko rozejm nie służy rozwojowi tematu, bo jak się zgodzimy, to nie będzie o czym dyskutować chyba, że ktoś następny przyjdzie z argumentami.
    Tak, tylko ten wątek reprezentacyjny nie powinien słuzyc tylko dyskusji lider Świderski czy lider Gruszka. Bo tak jak teraz ta wymiana zdań wygląda pewnie jeszcze przez dwa lata możemy pisać.
    A może Wlazły zostanie liderem bo naprawde ten chłopak ma papiery na granie i nie oglada się na innych tylko gra swoje.

  17. Powrót do góry    #107
    Stały bywalec
    Dołączył
    23-03-2005
    Postów
    754
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Tutaj słabo widze jego rywalizacje z Wlazłym i Szymańskim. Jesli ktos mówi że widzi Gruszke jako atakującego to mi zawsze przypomina sie Memoriał Wagnera z 2004 roku i 3-krotne pod rząd przejscie lini 3 metra. To jest problem Piotrka jako atakującego
    A mi się przypomina Olimpiada. :) A najkiej pozycji twedy Gruszka grał ?

    Jakbyś cofnął się do mojgo pierwszego postu to zauważyłbyś ze odnosi się do ubiegłego roku i do najważniejszej imprezy roku czyli ME gdzie Świder był suwerenem w ataku. Z tego co pamietam to był najskuteczniejszym atakującym w całym turnieju. Ten turniej pokazał że Świderski jednak może byc liderem. Poza tym Sebastian we Włoszech zrobił postępy szczególnie w grze obronnej.
    Inny turniej pokazał, że nie może być. Poza tym w ME w żadnym meczu nie było konieczności obrony korzystnego rezultatu, a rozgrywający rozdzielał piłki w miarę po równo. W przypadku innego rozegrania jestem pewnie, że okazałoby się, że „król jest nagi”.
    Poza tym, powtarzam, jeśli, to tylko kwestia tytułu, to dla mnie Świderski może „Wielkim Churałem Ludowym”, a nie tylko liderem, jednak jeśli ma to mieć konsekwencje w rozegraniu, to jestem zdecydowanie przeciwny, bo mecze że on naprawdę silnymi pokazały, że on się do tego nie nadaje.

    Ale często motywuje się innych zawodników do większego zaangażowania. Także po słowach poznaje się także charakter zawodnika
    To do tego najlepszy jest Wlazły. On nawet jak jest 12:24 w plecy zawsze motywuje do walki.

    Świderski był w pierwszej lini, a przy zagrywkach Miljkovica o ile sie nie myle Lozano w drugą linie wpuscił Murka lub Winiarskiego więc nic dziwnego ze do niego nie rozegrano. Nie ma co rozpamietywać teraz po fakcie ale wina lezy gdzieś pośrodku(choć Lozano wziął to na siebie). Zagumny luzem mógł wrzucic krótka do Gołasia który był tego dnia bardzo dobrze dysponowany(na prawym był Wlazły), Świderski na tyle prób powinien to skończyć mimo ze Geric w ciemno szedł na lewe skrzydło.
    Powinien, a tego nie zrobił. Potem się to powtórzyło. Wniosek jest dla mnie prosty: on się do tego nie nadaje. A ze wrzuceniem krótkiej do Gołasia w 100% się zgadzam, a dlaczego tego nie zrobił to pisałem znacznie wcześniej.

    Pisze to chyba w kazdym poscie lider nie musi byc najlepiej punktujacym zawodnikiem
    A kto powiedział, że musi ? Tylko jak lider ma być pogotowiem ratunkowym w ataku, to nasz najlepszy przyjmujący się do tego z powodu charakterystyki umiejętności nie nadaje.

    A może Wlazły zostanie liderem bo naprawde ten chłopak ma papiery na granie i nie oglada się na innych tylko gra swoje.
    Może, ale póki co on też nie umie obijać bloku za bardzo. To jest gość którzy jak mu się odpowiednio wystawi piłkę, to nie ma bloku, który byłby w stanie to zablokować. Problem w tym, że przy obronach, to są zwykle „rzeźby”, a on w kończeniu czegoś takiego też dobry nie jest.

  18. Powrót do góry    #108
    Użytkownik
    Dołączył
    13-02-2006
    Postów
    180
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    A mi się przypomina Olimpiada. :) A najkiej pozycji twedy Gruszka grał ?
    Na ataku przeciez Memoraiał Wagnera był przed IO w Atenach. Tak samo przy ataku ze środka z drugiej lini Piotrek Gruszka często przekraczał linie.

    Inny turniej pokazał, że nie może być.
    Może dlatego że do tej pory Świderski tylko na ostatnich ME był w pełni sprawny. Gruszka to akurat ma zdrowie jak koń. Nie pamietam kiedy on ostatni był kontuzjowany

    Może, ale póki co on też nie umie obijać bloku za bardzo
    Ale Wlazły atakujac ze swojego pułapu nie musi specjalnie starać się obijac rąk. Poza tym on z meczu na mecz robi duże postepy i moze się okazać że juz potrafi tendencyjnie obijac ręce.


  19. Powrót do góry    #109
    Stały bywalec
    Dołączył
    23-03-2005
    Postów
    754
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Na ataku przeciez Memoraiał Wagnera był przed IO w Atenach. Tak samo przy ataku ze środka z drugiej lini Piotrek Gruszka często przekraczał linie.
    Ale jakie to ma znaczenie. W tym roku nasi zagrali fatalnie na tym memoriale, ale p[otem było bardzo dobre spotkanie z Rosją...

    Może dlatego że do tej pory Świderski tylko na ostatnich ME był w pełni sprawny.
    A może nie. :) Niestety mecz z Sisleyem wskazał chroniczność tej prajtyki.


    [/quote]Ale Wlazły atakujac ze swojego pułapu nie musi specjalnie starać się obijac rąk. Poza tym on z meczu na mecz robi duże postepy i moze się okazać że juz potrafi tendencyjnie obijac ręce. [/quote]

    Owszem, ale nie ma liczyć, że takie piłki będzie dostawał po obronie. Poza tym, ja tych jego drastycznych postępów jakoś nie mogę zauważyć. Jedyne co zauważam, to zwiększenie skuteczności ataku.

  20. Powrót do góry    #110
    Użytkownik
    Dołączył
    13-02-2006
    Postów
    180
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Ale jakie to ma znaczenie. W tym roku nasi zagrali fatalnie na tym memoriale, ale p[otem było bardzo dobre spotkanie z Rosją...
    Ogólnie to chciałem zwrócic uwage na to że Gruszka często przekracza linie 3m.

    A może nie. :) Niestety mecz z Sisleyem wskazał chroniczność tej prajtyki.
    Ty znowu żeś się czepił jednego meczu Sisleyem. Przeciez nie mozna patrzeć na umiejętności zawodnika przez pryzmat jednego meczu z bądź co badź najlepszą druzyna w Europie, na świecie.

    [/quote]Owszem, ale nie ma liczyć, że takie piłki będzie dostawał po obronie. Poza tym, ja tych jego drastycznych postępów jakoś nie mogę zauważyć. Jedyne co zauważam, to zwiększenie skuteczności ataku.[/quote]
    U atakujących zazwyczaj postępy widać w skutecznośći ataku :). Nie zapominajmy że Mariusz gra dopiero 2 pełny sezon w PLS, a czasami atakuje jak stary wyjadacz(parkietów :)- któryś komentator zarzucił kiedys taki teks o koszykarzu). Potrafi zablokować na pojedyńczym, choc tutaj bardziej wyróżnia się Michał Winiarski który lepiej wyczuwa przeciwników w bloku. Jeszcze jakby tą zagrywką jeszcze regularniej kąsał to długo w PLS nie pogra.




  21. Powrót do góry    #111
    Stały bywalec
    Dołączył
    23-03-2005
    Postów
    754
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Ty znowu żeś się czepił jednego meczu Sisleyem. Przeciez nie mozna patrzeć na umiejętności zawodnika przez pryzmat jednego meczu z bądź co badź najlepszą druzyna w Europie, na świecie.
    A Ty znowu nie dostrzegasz, że tu nie jeden mecz chodzi. To jest raczej ragula niż wyjątek. Każda dobra drużyna stawia blok na nim, którego on nie potrafi przejść. A dzieje się to wtedy, gdy on jest lidrem...

    U atakujących zazwyczaj postępy widać w skutecznośći ataku :).
    Owszem, ale ta skuteczność skoczyła na początku sezonu, a teraz ani drgnie, co przeczy Twojej tezie, że Wlazły za meczu na mecz się polepsza. :)

    Potrafi zablokować na pojedyńczym, choc tutaj bardziej wyróżnia się Michał Winiarski który lepiej wyczuwa przeciwników w bloku. Jeszcze jakby tą zagrywką jeszcze regularniej kąsał to długo w PLS nie pogra.
    A w tym elemencie to Wlazły się cofnął w rozwoju, bo w kadrze w bloku grał lepiej.

  22. Powrót do góry    #112
    Użytkownik
    Dołączył
    13-02-2006
    Postów
    180
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Owszem, ale ta skuteczność skoczyła na początku sezonu, a teraz ani drgnie, co przeczy Twojej tezie, że Wlazły za meczu na mecz się polepsza. :)
    Czepisz się słowek przecież nie może atakowac lepiej niz na 100% skutecznosci. Chodzi mi o to że niby wszyscy wiedza jak grac przeciwko Wlazłem, a praktycznie cały czas Mariusz jest nie do zatrzymania. Udowadnia to w PLS, LM nawet na poziomie reprezentacyjnym

    A w tym elemencie to Wlazły się cofnął w rozwoju, bo w kadrze w bloku grał lepiej.
    Czyżby ręka Lozano?

    pozdro


  23. Powrót do góry    #113
    Stały bywalec
    Dołączył
    23-03-2005
    Postów
    754
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Czepisz się słowek przecież nie może atakowac lepiej niz na 100% skutecznosci.
    Ty również, a do 100% skuteczności to mu bardzo daleko...

    Chodzi mi o to że niby wszyscy wiedza jak grac przeciwko Wlazłem, a praktycznie cały czas Mariusz jest nie do zatrzymania.
    No parę zespołów go zatrzymało :)

    Udowadnia to w PLS, LM nawet na poziomie reprezentacyjnym
    Akurat w LM, to Winiarski jest od niego skuteczniejszy.

    Czyżby ręka Lozano?
    Raczej Mazura wg, którego filozofii atakujący najwyraźniej nie jest do blokowania.

  24. Powrót do góry    #114
    Stały bywalec
    Dołączył
    30-05-2005
    Postów
    902
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Chodzi mi o to że niby wszyscy wiedza jak grac przeciwko Wlazłem, a praktycznie cały czas Mariusz jest nie do zatrzymania. Udowadnia to w PLS, LM nawet na poziomie reprezentacyjnym
    Co do tego, jak sobie radzą z Wlazłym w lidze, wypowiadać się nie będę, bo nie ma to większego znaczenia w kontekście walki z przeciwnikiem ze stawiającym znacznie wyższe wymagania niż krajowi rywale.
    Podczas ME Mariusz był kompletnie nową twarzą na arenie międzynarodowej więc trudno mówić, że ktokolwiek wiedział jak gra. Co do LM - większość przeciwników nie reprezentowała tej najwyższej półki, ale już np w drugim meczu z Perugią, gdzie przeciwnik już nie tylko wiedział, ale i doświadczył ataku Mariusza na własnej skórze, jego skuteczność w ataku spadła do 39%.
    Ja osobiście czekam szczególnie na drugi mecz z Iraklisem, żeby przekonać się, czy naszego atakującego rzeczywiście tak łatwo rozpracować.
    Edit:

    http://www.reprezentacja.net/?menu=1...483d061c0c582d

  25. Powrót do góry    #115
    Początkujący
    Dołączył
    21-02-2006
    Postów
    1
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    U Wlazłego można dopatrzeć się jednej głównej wady - mianowicie ma czasami problemy z kończeniem ostatnich piłek w wyrównanych setach

  26. Powrót do góry    #116
    Użytkownik
    Dołączył
    02-04-2005
    Postów
    72
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Dzisiaj PZPS podalo sklad reprezentacji (wszystkich) na rok 2006. Nie wie nikt, kto dokladnie znalazl sie w tych kadrach. Wiem,ze w seniorach sa Bartek Kurek, Damian Domonik i Marcel "Koniu" Gromadowski ale nie wiem kto jeszcze (lacznie 46 siatkarzy). Ma ktos ta liste? Jesli tak, to prosze o jej podanie.

  27. Powrót do góry    #117
    Zaawansowany
    Dołączył
    01-11-2004
    Postów
    1,565
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    "To jest bardzo szeroka kadra i nie mamy w zwyczaju jej publikować. Na pewno nie są to decydujące powołania, bo o nich zadecyduje trener Raul Lozano. Już pierwsze konkretne powołanie 22 nazwiska będzie na Ligę Światową. Musieliśmy zgłosić w odpowiednim terminie do Ministerstwa Sportu szeroką kadrę bo taki był wymóg" - mówi Artur Popko, członek zarządu PZPS"

    Nie ma co czekac na jakies sensacje-rewelacje, kazdy wyrozniajacy sie zawodnik PLSu pewnie znalazl sie na tej liscie.

  28. Powrót do góry    #118
    Początkujący
    Dołączył
    16-07-2005
    Postów
    43
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Na jakiegolwiek uscislenia co do kadry niestety bedzie trzeba poczekac do okolic Ligi Swiatowej .A jak na razie to zaspecjalnych zaskoczen to nie widac .Ciekawe co z Robertem Preyglem ??????

  29. Powrót do góry    #119
    Stały bywalec
    Dołączył
    30-05-2005
    Postów
    902
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    O Robercie to my raczej możemy zapomnieć. Poprzedni sezon miał dużo lepszy, a mimo to nie był w kadrze, choć Papkin miał kłopoty zdrowotne. Teraz, kiedy na ligowych parkietach mamy 3 atakujących w dobrej dyspozycji - tym bardziej nie ma szans.

  30. Powrót do góry    #120
    Początkujący
    Dołączył
    16-07-2005
    Postów
    43
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Zgadzam sie z powyzsza wypowiedzia . Ale nie raz slyszalam glosy nawet na tym forum moze warto go miec w reprezentacji . Trener reprezentacji powinien tez pomyslec o Igrzyskach Olimpijskich i juz zaczac powoli budowac dobry team .

  31. Powrót do góry    #121
    Stały bywalec
    Dołączył
    23-03-2005
    Postów
    754
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    O Robercie to my raczej możemy zapomnieć. Poprzedni sezon miał dużo lepszy, a mimo to nie był w kadrze, choć Papkin miał kłopoty zdrowotne. Teraz, kiedy na ligowych parkietach mamy 3 atakujących w dobrej dyspozycji - tym bardziej nie ma szans.
    Tylko ten trzeci, moim zdaniem, jest na pewno gorszy od Prygla.

  32. Powrót do góry    #122
    Stały bywalec
    Dołączył
    30-05-2005
    Postów
    902
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    No nie wiem. Jak patrzę na grę Roberta w tym sezonie (przeciętnie 14 - 16 punktów przy mniej więcej 39% skuteczności), to mam niejakie wątpliwości. Wiem, wiem - statystyki nie do końca oddają rzeczywisty obraz gry, ale faktem jest, że w tym sezonie został on tylko raz wybrany graczem meczu i poza tym 2 razy był w najlepszej trójce. W ubiegłym sezonie zdarzało mu się to znacznie częściej - a mimo to nie znalazł uznania w oczach terenra kadry (choć raczej można powiedzieć, że pies z kulawą nogą się nim nie zainteresował).
    Robert należy do moich ulubieńców, więc życzę mu jak najbardziej reprezentacyjnej kariery, ale patrzę na to realnie. I podejrzewam, że w przypadku wyłączenia z kadry Papkina (bo wygląda na to, że mamy historii z kontuzją ciąg dalszy) prędzej na tej pozycji znajdzie się Gruszka niż Prygiel.

  33. Powrót do góry    #123
    Stały bywalec
    Dołączył
    23-03-2005
    Postów
    754
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Nie zamierzam w żadnym razie podważać, a jedynie pragnę zauważyć, gdzie one są robione. Jest to jedna z lig o najwyższym poziomie sportowym na świecie. Więc tam 38% może się na PLS równać 52% przykładowo. Biorąc pod uwagę rozegranie w Rosji, to można powiedzieć, że Prygiel gra 70% akcji na co najmniej dwubloku.
    A, że trener naszej reprezentacji ma awersję do superligi, to niestety fakt...

  34. Powrót do góry    #124
    Użytkownik
    Dołączył
    06-08-2005
    Postów
    353
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Jeśli rozmowa o Robercie Pryglu
    to koniecznie muszę przyłączyć sie do
    tego tematu, na początku zacytuję swój wpis
    z 30.12.2005 r.

    Nie widze w reprezentacji :
    Bakiewicza, Gruszki, Gromadowskiego -(narazie),
    Papkego -(pewnie zaraz nabawi się kontuzji).
    Uważam,że warto również sprawdzić umiejętności Roberta Prygla - trochę zapomnianego.
    Jak widac nie myliłam się co do Pawła Pakego
    - gdyż znowu odnowiła mu się kontuzja :)
    Co do Roberta to ostatni raz na żywo widziałam
    go na meczu sparingowym z Australią,
    potem niestety Gościniak zamiast niego
    powołał do reprezentacji Rybaka i tyle było
    po Robercie i musiał zapomnieć o Atenach.
    W tamtym roku Robert znowu czuł się bardzo
    pokrzywdzony (czego nie krył), bo nowy trener nie zauważył go budując reprezentację.
    Uważam, że powinien dostać szansę, nie jest juz młodym, świerzym graczem, a wręcz przeciwnie doświadczonym, ogranym zawodnikiem i warto spróbować jego nowych możliwości i technik, które poznał grając
    na parkietach rosyjskich.

  35. Powrót do góry    #125
    Stały bywalec
    Dołączył
    30-05-2005
    Postów
    902
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Jak widać, informacja o kontuzji Papkina była mocno na wyrost :D Nie dość że grał, to jeszcze bardzo dobrze :) Nie powiem żeby mnie to martwiło :P
    Co nie zmienia faktu, że Roberta jest mi bardzo żal.

  36. Powrót do góry    #126
    Stały bywalec
    Dołączył
    23-03-2005
    Postów
    754
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Ja nie za bardzo wiem o jakim sezonie mówisz ? W 2004 r. w ataku grał Gruszka z Rybakiem. W 2005 r. Wlazły z Szymańskim, a w 2003 r. Prygiel grał.

  37. Powrót do góry    #127
    Początkujący
    Dołączył
    05-07-2004
    Postów
    17
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Ci wszyscy,ktorzy dysponuja telewizja satelitarna beda sie mogli przekonac naocznie, w jakiej formie znajduje sie obecnie "wielki nieobecny kadry narodowej", czyli Robert Prygiel.
    Na kanale rosyjskim Planeta Sport,jutro o 16:00 ichniego czasu jest mecz Fakiel Nowyj Urengoj vs Dynamo Kazan.
    Powtorka o 4:00.U nas, zdaje sie, dwie godziny wczesniej.
    Cyfra + kanal 268; Cyfrowy Posat kanal 123.Milego odbioru.

  38. Powrót do góry    #128
    Stały bywalec
    Dołączył
    30-05-2005
    Postów
    902
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Davidbanckore - Twoje pytanie skierowane było zapewne do Cnerol, ale chodzi tu zapewne o szanse występu na dwóch imprezach: IO (rywalizacja przegrana z Radkiem) i ME (brak zainteresowania jego osobą mimo bardzo dobrego sezonu). W tym ostatnim przypadku - czy ja wiem, czy to rzeczywiście tylko sprawa usytuowania zawodnika w konkretnej lidze i konkretnym zespole? Jak by nie było, Kadziewicz również poprzedni sezon ligowy spędził w Surgucie, więc to nie kwestia braku informacji o zawodniku zadecydowała...

  39. Powrót do góry    #129
    Użytkownik
    Dołączył
    13-02-2006
    Postów
    180
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Ci wszyscy,ktorzy dysponuja telewizja satelitarna beda sie mogli przekonac naocznie, w jakiej formie znajduje sie obecnie "wielki nieobecny kadry narodowej", czyli Robert Prygiel.
    Na kanale rosyjskim Planeta Sport,jutro o 16:00 ichniego czasu jest mecz Fakiel Nowyj Urengoj vs Dynamo Kazan.
    Robert gra w Gazpromie Surgut

  40. Powrót do góry    #130
    Użytkownik
    Dołączył
    06-08-2005
    Postów
    353
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    davidbanckore- zbyt póżno przeczytałam Twoje pytanie aby móc Ci odpowiedzieć, ale koleżanka Uliana jak widzę zrobiła to za mnie.
    Pamiętam dokładnie tamten moment przed Atenami gdyż do końca trzymałam kciuki aby to Robert zagrał w reprezentacji zamiast Rybaka. Niestety pojechał Radek.Myślę, że decyzję tą podjął wówczas Gościniak po namowie drugiego trenera reprezentacji, który jak wiadomo był też trenerem J.W. gdzie Radek grał. Nie liczyły się wówczas tak umiejętności jak znajomości (takie samo odczucie miał R. Prygiel - z czym się wcale nie krył) Od tamtej pory o Robercie prawie słuch zaginął. Myślę, że i w tym roku Lozano nie powoła Prygla, a powinien według mnie przyjrzeć się jego grze. Ale żeby to zrobić musiałby najpierw udać się do Surgutu :)

  41. Powrót do góry    #131
    Zaawansowany
    Dołączył
    20-05-2002
    Postów
    2,280
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Uważam, że dla Roberta Prygla miejsca w reprezentacji nie ma, bo poziom na tej pozycji jest za wysoki, a konkurencja ogromna. Jeżeli chcemy zdobywać coś więcej niż 5 miejsca, skończmy wreszcie z siatkarzami solidnymi acz schematycznymi, jak Papke, Prygiel, czy Rybak a zacznijmy szukać zawodników specyficznych - Wlazły latający w przestworzach, wysoki i skoczny Gromadowski tłukący z ogromną siłą, czy mistrz kierunków Szymański. Taka właśnie jest potrzeba. Do Prygla mam wielki szacunek, ale w kadrze już go nie widzę. Gdyby był taki wspaniały - grałby już w którejś z drużyn czołówki Superligi. Bo Gazprom Surgut jest zespołem słabym, a w tym sezonie Robert na tym tle się nie wyróżnia.

  42. Powrót do góry    #132
    Stały bywalec
    Dołączył
    23-03-2005
    Postów
    754
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Davidbanckore - Twoje pytanie skierowane było zapewne do Cnerol, ale chodzi tu zapewne o szanse występu na dwóch imprezach: IO (rywalizacja przegrana z Radkiem) i ME (brak zainteresowania jego osobą mimo bardzo dobrego sezonu).
    Ależ nie. pytanie było skierowane do Ciebie, gdyż napisałaś:

    Jak widać, informacja o kontuzji Papkina była mocno na wyrost :D Nie dość że grał, to jeszcze bardzo dobrze :) Nie powiem żeby mnie to martwiło :P
    Więc pytam jaki to był sezon, w którym Papke grał, a Prygiel nie był w kadrze ? Bo kontekst tej wypowiedzi odnosił się do Prygla, jak mniemam.

  43. Powrót do góry    #133
    Stały bywalec
    Dołączył
    30-05-2005
    Postów
    902
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Davidbanckore - chodzi mi konkretnie o kadrę na ostatnie ME:

    Trener Raul Lozano ogłosił skład 22-osobowej kadry, z której zostanie wyłoniona reprezentacja na mistrzostwa Europy. W gronie powołanych znaleźli się wszyscy zawodnicy, którzy stanowili o sile reprezentacji Polski w tegorocznych rozgrywkach Ligi Światowej i eliminacjach mistrzostw świata.Trener Raul Lozano powołał dodatkowo Pawła Papke i Michała Bąkiewicza, którzy byli w kadrze na LŚ, ale ze względu na problemy zdrowotne nie mogli w tych rozgrywkach brać udziału. Zródło sports.pl

    Nigdzie nie twierdziłam, że Papkin grał zamiast Prygla, natomiast uważam, że powołanie połamanego Pawła do szerokiej kadry pozbawiło Roberta szansy walki o "dwunastkę".

    Marcel - powiadasz, Szatanie? Czekam z ogromną niecierpliwością, kiedy ten chłopak będzie gotowy do gry w dwunastce :) Nie wiem, czy to nie moje subiektywne odczucie, ale wydaje mi się, że Gromadowski ostatnimi czasy jakby mniej miał tych bezmyślnych ataków "na oślep siła razy ramię" :D

  44. Powrót do góry    #134
    Zaawansowany
    Dołączył
    20-05-2002
    Postów
    2,280
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Marcel robi postępy. Jak uwolni się od trenera, który co prawda może mu dużo pokazać, ale niewiele odeń wyegzekwować w czasie gry - będzie ogólnie super.

    W ataku jest lepiej, dużo lepiej. Tylko gdzie cholera podziała się zagrywka, którą na początku kariery wręcz raził. Teraz jest jakaś dziwna klepanka na pół gwizdka przez bark. A tu trzeba prostopadle do linii wysoko wyrzucić piłkę, zrobić nabieg jak do ataku i wypuścić bombę. Kazijski z Połtawskim pokazali dzisiaj jak to się robi.

    Ten chłopak powinien pojechać do Włoch lub Francji. Ale to już. Sam powiedział niedawno, że woli zostać w Polsce, dopóki nie będzie tu najlepszy. Będzie wraz z Szymańskim już w przyszłym sezonie kiedy po Wlazłego sięgną Włosi.

    Won do Italii Marcelu, jeżeli tylko możesz! W tym kraju niczego Cię już nie nauczą, poza cwaniactwem, zachowawczością i syndromem wyuczonej minimalnej porażki.

  45. Powrót do góry    #135
    Stały bywalec
    Dołączył
    23-03-2005
    Postów
    754
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Oj chyba pod wpływem narzekań kędzierzyńskich demonizujesz tego trenera. Przecież to w tym roku on zaczął błyszczeć w ataku. Poza tym chyba na razie Marcelowi bliżej do Belgii niż do Włoch, ale od czego trener/menedżer z klubu zza miedzy. :) Co do Prygla, to skoro ma być miejsce dla Murka, z jego atakiem to dlaczego nie dla Prygla ?

Strona 3 z 44 PierwszyPierwszy 1234513 ... OstatniOstatni

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •