Wczoraj rozpoczął się turniej im. dr Lecha Bilgfernera.
W pierwszym dniu Zastal zmierzył się z ekstraligowcem Kagerem Gdynia naszpikowanym Amerykanami, Yugosłowianami i innymi Litwinami - nie dał rady naszym chopakom.
Kilka refleksji po pierwszym meczu (wiadomo to dopiero początek więc wnioski trochę na wyrost)
Według mnie
Zastal wywalczy awans.
To co zagrali w obronie to dla mnie mistrzostwo, presing na całym boisku, gdzie goście mieli problemy z wyprowadzeniem piłki przez co robili mnóstwo strat. W 1-lidze przecwiwnicy bedą słabsi, mniej doświadczeni; jeśli tak będzie wyglądała obrona jak wczoraj to ciężko będzie wyjść przeciwnikowi z 50.
Kolejna rzecz: bardzo wysoka skuteczność - tutaj musimy brać poprawkę, że nie w każdym meczu będzie wpadało 16? trójek. Siedziało Szczesniakowi, Taberskiemu, w drugiej połowie Olejnikowi "trójka" - także wysokie zwycięstwo zawdzięczamy też temu aspektowi gry. Pierwsze mecze pokażą, czy Taber miał dzień, czy rzeczywiście chopaki tak wyćwiczyli nadgarstki ;)
Dalej: widać że po roku pracy z Aleksandrowiczem zawodnicy załapali o co mu chodzi; łapią strefę (choć kilka razy zostali rozrzucani) ogólnie bardzo mocni w obronie, mimo słabszych warunków silni również na deskach (nawet w ataku)
Szcześniak i Morkowski - widać że dogadali się z resztą, choć często "no look'i" tego pierwszego zaskakiwały nie tylko przeciwników. Kapitanem jest Olejnik chociaż według mnie Szcześniak jest tym, który dyryguje, ustawia. to było widać na rozgrzewce jak i w meczu.
Ogólnie sorki za hurra optymizm, ale po tym jednym meczu jestem pełen nadziei na dobry wynik. Wątpię, żeby przespali początek, jak w zeszłym roku. więc jeśli od razu pójda mocnym uderzeniem, myślę że w pierwszej czwórce przed play-off powinni się znaleźć bez problemu, a potem to już...