Pokaż wyniki od 1 do 6 z 6

Wątek: GP Europy - komentarze

  1. Powrót do góry    #1
    Stały bywalec
    Dołączył
    14-05-2002
    Postów
    781
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach

    GP Europy - komentarze


    Pech, pech i jeszcze raz pech
    Pewne 10pkt. Räikkönnena ulotnily sie razem z awaria zawieszenia i odlatujacym kolem jedno okrazenie przed koncem wyscigu.
    Przypomnialo mi sie od razu jak pare lat temu sytuacja z Mika Hakinnen ktoremu prowadzac przed Michaelm rozwalil sie silnik i to doslownie 300m przed meta.
    Mysle ze teraz strata Kimiego do Fernando jest juz raczej nie do odrobienia ( 32 pkt ) i to Hiszpan zdobedzie MS
    Ale wierze dalej w McLarena i mam nadzieje ze pech kiedys sie skonczy.

    Wyniki GP Europy :

    1. Fernando Alonso (Hiszpania/Renault) 1:31.46,648
    2. Nick Heidfeld (Niemcy/Williams-BMW) strata 16,567
    3. Rubens Barrichello (Brazylia/Ferrari) 18,549
    4. David Coulthard (Szkocja/Red Bull Racing) 31,588
    5. Michael Schumacher (Niemcy/Ferrari) 50,445
    6. Giancarlo Fisichella (Włochy/Renault) 51,932
    7. Juan Pablo Montoya (Kolumbia/McLaren-Mercedes) 58,173
    8. Jarno Trulli (Włochy/Toyota-Panasonic) 1.11,091
    9. Vitantonio Liuzzi (Włochy/Red Bull Racing) 1.11,529
    10. Jenson Button (W.Brytania/BAR-Honda) 1.35,786
    11. Kimi Raikkonen (Finlandia/McLaren-Mercedes) nie
    12. Takuma Sato (Japonia/BAR-Honda) 1 okr.
    13. Jacques Villeneuve (Kanada/Sauber-Petronas) 1 okr.
    14. Felipe Massa (Brazylia/Sauber-Petronas)
    15. Tiago Monteiro (Portugalia/Jordan-Toyota)
    16. Narain Karthikeyan (Indie/Jordan-Toyota)
    17. Christijan Albers (Holandia/Minardi-Cosworth)
    18. Patrick Friesacher (Austria/Minardi-Cosworth)



  2. Powrót do góry    #2
    Stały bywalec
    Dołączył
    03-03-2004
    Postów
    612
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Mysle ze teraz strata Kimiego do Fernando jest juz raczej nie do odrobienia ( 32 pkt ) i to Hiszpan zdobedzie MS
    32 pkt to rzeczywiście bardzo duża zaliczka na poczet tytułu, ale za nami dopiero 7 wyścigów, a przed nami jeszcze 12, więc nie dzieliłbym skóry na niedźwiedziu (albo mistrzostwa na Kimim). Nie przy obecnym układzie sił (choć on zapewne jeszcze się zmieni przed końcem sezonu). McLaren jest obecnie wyraźnie szybszy od Renault (które dodatkowo zmaga się z problemem "pożerania" tylnych opon). Decydujące znaczenie może mieć postawa Montoi. Tak, tak, nie pomyliłem się - myślę, że właśnie on może przesądzić o tytule. Co prawda nie on go zdobędzie, ale jeśli odzyska w końcu formę i zacznie jeździć na poziomie porównywalnym z Raikkonenem, to dysponując szybszym bolidem powinien odbierać punkty Renault, spychając Alonso na niższe pozycje. A wtedy Kimi będzie szybciej odrabiał straty. Jak na razie jednak nie zapowiada się, by J.P. miał nawiązać walkę z Alonso (choć Monaco było pod tym względem obiecujące). Podobną rolę mogą zresztą odegrać kierowcy innych teamów (Ferrari, Williams BMW, może Toyota lub BAR). Jeśli więc McLaren utrzyma obecną przewagę techniczną nad Renault, to moim zdaniem Kimi nadal jest mocnym kandydatem do tytułu.
    Osobiście jestem w lekkiej rozterce, bo kibicuję i Alonso, i Raikkonenowi, więc nie wiem, za którego bardziej zaciskać kciuki.

    A tak już z innej beczki - czy oglądaliście kwalifikacje? Niezmiernie podobały mi się zdjęcia z boksów Jordana i Minardi. Podczas gdy wszyscy fascynujemy się zmaganiami na szczycie oni naprawdę ekscytują się rywalizacją między sobą. Te wybuchy niekłamanej radości mechaników Minardi, gdy Freisacher wykręcił lepszy czas od Karthikeyana, a później techników Jordana, gdy Freisacher został pobity przez Monteiro nie ustępowały niczym entuzjazmowi topowych zespołów w momentach wspinania się po punktowej drabince. Zrobiło mi się nawet nieco żal outsiderów, że na co dzień nie dostrzegamy ich wysiłków, sukcesów i porażek.

    Jeszcze jedna rzecz mnie uderza, że pomimo ograniczeń wynikających z regulaminu technicznego, niewiele w sumie widujemy awarii i duże (w porównaniu z wcześniejszymi sezonami) grono kierowców dociera do końca wyścigów. Chyba wszyscy spodziewali się odwrotnego stanu rzeczy...


    Pozdrawiam
    Aquos

  3. Powrót do góry    #3
    Stały bywalec
    Dołączył
    11-04-2003
    Postów
    738
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Te chore przepisy............
    Szkoda Kimiego ale.......
    Ron Dennis powinien dobrze wiedziec po swojej okolo 35 letniej przygodzie z F1 , takze jako mechanika , co takie wibracje moga zdzialac i zdzialaly , jednak poszedl na pelne ryzyk i sie stalo jedno okrazenie przed koncem. Zaryzykowal nietylko wytrzymalosc materialu , ale takze zycie kierowcy , bo Kimi w tym przypadku robil bez wlasnej woli za testowego "glupka". Tym razem skonczylo sie szczesliwie dla kierowcy . Kapcia nie bylo , ale wszyscy widzieli skutki (wibracje) zuzycia opony. Teamowi Mercedesa zabraklo odwagi w sciagnieciu Kimiego do boksu i wymianie felernrj opony , bylo by to ryzykowne , gdyz musieli by sie liczyc takze z dyskwalifikacja przy obecnych przepisach , jednak taki precedens byl by jak najbardziej na miejscu w tym przypadku , widac bylo czarno na bialym - bezpieczenstwo ponad wszystko ! Niestety komus jaj zabraklo......a pare punktow mozna bylo uratowac (czwarte miejsce)
    Eksperci sa jednego zdania - po tym zdazeniu musi sie cos zmienic !

  4. Powrót do góry    #4
    Stały bywalec
    Dołączył
    03-03-2004
    Postów
    612
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    (...) Kimi w tym przypadku robil bez wlasnej woli za testowego "glupka" (...)
    Sądzę, że jednak Ron skonsultował się z Kimim via radio (choć z pewnością to Denis podjął decyzję).
    To prawda, że szkoda Raikkonena, bo brakowało mu już tak niewiele... Z drugiej jednak strony, fakt, że do "tragedii" doszło dopiero na ostatnim okrążeniu skłania mnie do oceny, że decyzja McLarena była właściwa - to było ryzyko, które należało podjąć, bo szansę dotarcia do mety na pierwszej pozycji były rzeczywiście bardzo duże. Nie udało się, ale naprawdę niewiele brakowało, by była to zwyciezka taktyka. Na ich miejscu postąpiłbym tak samo, zważywszy na fakt, że wygranie 3 GP z rzędu i odrobienie 2 pkt do Alonso w generalce, było ważniejsze (cenniejsze) niż dążenie do zminimalizowania kolejnych strat i pogodzenie się z pozycją poza podium. Przypuszczam, że gdyby zadecydowali inaczej, teraz wielu komentatorów, obserwatorów i kibiców krytykowałoby ich za asekurancką postawę i brak gotowości do podejmowania ryzyka, które jest przecież wpisane w istotę F1.
    Odrębną kwestią jest, że przepisy zmuszają zespoły do takich decyzji - a wszystko w aurze dążenia do zwiększenia bezpieczeństwa...

    Pozdrawiam
    Aquos

  5. Powrót do góry    #5
    Stały bywalec
    Dołączył
    11-04-2003
    Postów
    738
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Aquos
    Niewiem czy mnie dobrze zrozumiales, ale mi chodzilo tylko i wylacznie o bezpieczenstwo Kimiego , jak i kazdego innego kierowcy w podobnej sytuacji . Wyobraz sobie taka sytuacje w innym wyscigu , gdzie predkosc bedzie jeszcze wieksza , a pas bezpieczenstwa krotszy (np Montreal zakret Haarnadel). Te przepisy sa chore i niebezpieczne , czy naprawde trzeba czekac na najgorsze , zeby je zmienic?
    Jedyna dobra rzecz z tej sytuacji to ostre dyskusje "wsrod zainteresowanych" czyli wszystkich Teamow i ekspertow , jestem pewien , ze przepis o ponach zmieni sie w przyszlym sezonie i mam nadzieje , ze nie nastapi to zapozno.

    Pozdro

  6. Powrót do góry    #6
    Stały bywalec
    Dołączył
    03-03-2004
    Postów
    612
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    David_ZG
    To chyba mi nie do końca udało się jasno wyartykułować myśli, bo w tym akurat względzie zgadzam się z Tobą całkowicie - przepisy są idiotyczne, zwiększają ryzyko i należy je zmienić.

    Pozdrawiam
    Aquos

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •