"Szkoda, że Adam zepsuł pierwszy skok"

Owszem, szkoda, ale gdyby skoczył lepiej, to w drugiej serii skakałby później, a nie jestem przekonany, że wtedy warunki były takie same. Niestety, teraz Adam jest skoczkiem na pierwszą szóstkę - raz na podium, raz w dziesiątce. Aby zdobywać medale i walczyć o Puchar Świata potrzebny jest błysk! Tego błysku jeszcze nie ma, choć krąży przy Małyszu, o czym przekonał nas Harrachov, Kulm i Zakopane.

Po jutrzejszym turnieju drużynowym - piątkowy konkurs na dużej skoczni. Przede wszystkim ograniczyłbym Małyszowi skoki treningowe i kwalifikacyjne. To nie te czasy, gdy muisał skakać by sędziów przekonać o konieczności skrócenia rozbiegu (najazdu). Teraz czas na szukanie świeżości i... próby gry psychologiczej z rywalami. W Kulm się to udało :) Może i teraz...? Przecież skocznie w Oberstdorf nie są dla Adama jakimś tajemniczym obiektem. Nie musi ich poznawać. Myślę, że dwa skoki (kwalifikacje + seria próbna w piątek) wystarczą!

Według mnie może się to jeszcze zmienić chociaż nie mówie tego już z przekonaniem - wobec tego co się stało w przeszłosci. Musieli by jednak powrócić Blecharz i Żołądz i wspólnie razem z A.Tajnerem zając sie Małyszem i cała kadrą z ukierunkowaniem jednak tak jak to było wcześniej na Małysza.
Czyli kadra A - Adam Małysz i treneiro Polo albo Kruczek. Kadra B - Mateja, Stoch, Długopolski, Skupień, Pochwała, Rutkowski, Śliż oraz treneiro Kuttin czy Horngacher. Kadra C - reszta zawodników, mającyhc szanse na start w PK czy PŚ oraz treneiro...?

Co do zespołu fizjologów i psychologów - zgadzam się! Powrót tamtej ekipy jest wskazany. A do tego poszukałbym jeszcze dobrego serwismena do smarowania nart.