Wedlug przepisow NBA za to co zrobil Wallace nie powinien dostac zadnego zawieszenia, najwyzej jakas kare pieniezna. Przepisy mowia ze zawieszenie dostaje sie tylko za zadanie ciosu a Wallace takiego nie zadal tylko poprostu go pchnol :P
Wallace uderza go konkretnie a potem w glowe uderza go jakas butelka od fana(tyka) Pistons. Adrenalina podskoczyla mu i zrobil jak zrobil. A wszystko dlatego, ze Indiana już miala zwyciestwo w kieszeni. Frustracja z powodu braku umiejętnosci pogodzenia sie z porażką.
Po pierwsze Artest dostal papierowym kubkiem ktory byl prawie pusty (oproznil sie podczas lotu :P ) i dostal nim w klate. No ale przeciesz Artest to tylko ponad 2 metry i pewnie 100 kilo chlopa. Biedak dostal kubkiem z papieru i puscily mu nerwy. Dziwne tesz ze przed Wallacem sie cofal a jak polecial w trybuny to zucil sie na najmniejszego goscia jakiego zobaczyl hehe i do tego niewinnego bo to nie on zucil tym kubkiem. W mediach teraz sie mowi ze jedyne rozwiazanie dla Artesta to dobry psychiatra bo w przeciwnym razie istnieje duze prawdopodobienstwo ze jusz nie wroci na parkiety NBA.
A co do kar to wcale nie sa surowe. Moze O'Neal mogl dostac nieco mniejsza bo on akurat uderzyl kibica ktory w tym czasie przebywal na parkiecie. Ale za to Jackson dostal dosc lagodna kare bo dla mnie jego zachowanie bylo bardziej chamskie nisz to co pokazal Artest.