OK, może przesadziłem w słowach. Ale przeczytajcie mój text jeszcze raz i sprawdźcie dokładnie kogo obraziłem bezpośrednio i dosłownie. Otóż nikogo. Moja opinia od rana się nie zmieniła, poza tym jeżeli ktoś w tej sprawie działa (waszej sprawie) to ja i skywalker.
Jeszcze jedno - nie jestem żadnym oszołomem i sobie wypraszam, bo ja nikogo nie obraziłem, poza tym, że ogół kibiców Mosto kolaboruje z zarządem, który ma was centralnie gdzieś. Mamy prawdopodobnie inny pogląd na temat
honoru, kibicowania i roli działaczy w tym wszystkim.
Że niby ja do jasnej cholery szukam okazji do dowalenia Mostostalowi i jego kibicom... Kto wam chciał do diabła pomóc i doprowadzić wraz z kolegą do nagłośnienia sprawy? James Bond? Możecie pisać, że podjudzam i tak dalej (zibibobi), wychowano mnie w takim duchu, że jak kogoś krzywdzą, to mu pomogę i nieważne co o nim myślę. Tylko, że wy macie to wyraźnie gdzieś, nie dacie sobie nawet pomóc.
Mimo wszystko pozdrawiam wszystkich.