Sorry, ale mam do was pytanie.
Jak mozna kochac ten sport? Przeciez tego sie ogladac nie da, nuda, nuda i jeszcze raz nuda.
Niedawno mialem przyjemnosc rozmawic z pewnym Amerykaninem o fenomenie tego sportu w USA. Wyjasnil mi, ze jest to typowy piknik na ktorym ludzie sie relaksuja, czesto nie znajac nawet wyniku spotkania.
Sam stwierdzil, ze to jest "boring"... po czym za kilka tygodni dowiedzialem sie, ze kolejna nocke nie spi spedzajac ja przed ekranem tv i swietujac sukces jakis tam skarpetek :)
Oni to chyba jednak maja we krwi, ale Wy?
Ludzie opanujcie sie, z Toba Leliwa na czele :D