ja osobiście mam nadzieję że to Polska zostanie czrnym koniem, a optymizm w moje serce wlała wygrana nad rosją. Lecz czy to tylko przypadek? Czy w walce z najlepszymi jesteśmy w stanie coś zrobić?
ja osobiście mam nadzieję że to Polska zostanie czrnym koniem, a optymizm w moje serce wlała wygrana nad rosją. Lecz czy to tylko przypadek? Czy w walce z najlepszymi jesteśmy w stanie coś zrobić?
No oczywiscie , że POLSKA :p ale tak serio cos mi pachnie Rosją
Wygrana z Rosja tylko potweirdzila,ze potrafimy ogrywac najlepszych.
Jezeli mialbym typowac zwyciezcow to prawdopodobnie wygraja Brazylijczycy,za nimi Rosjanie,nie skreslalbym Włochów i Serbii.
Polski medal bylby szczytem marzen.
Polska może i czarnym koniem będzie, choć sądze że raczej nie odegra większej roli w IO i szybko odpadnie, a faworytów jest kilku: Rosja, Brazylia czy Serbia i Czarnogóra, aha no i Włochy
Ja sądze że Olimpiade wygra Rosja a czarnym koniem bedzie Polska:D(medal jest w naszym zasięgu)
Dobrze by było gdybyśmy okazali się czarnym koniem IO, vide Grecja na niedawno zakończonych ME w piłce nożnej. Nikt na nią nie stawiał, a przecież w drodze po tytuł pokonała nawet wielkie tuzy futbolu i została mistrzem. Podobnie nasza repra może zaskoczyć rywali fenomenalną grą i sięgnąć po laur zwycięstwa! Choć mimo wszystko zdaje mi się to nad wyraz mało realne, to oczywiście nie miałbym nic przeciwko temu.:)
Czarnym koniem zostanie jakaś drużyna z Afryki.
Zibi - masz na myśli Tunezję?
Wiem, że sport jest również grą przypadków, ale żeby aż do tego stopnia ?? ;)
tuturu: zgaduje, zibibobi żartował? ;-).
Moim zdaniem dobrze wypasc moze Grecja, wiadomo, gospodarz, a jest tez ze dwoch-trzech ciekawych zawognikow. :-)
Joł.
hehehe a tu złoty medal zdobędzie USA :) albo Argentyna :)
Bardzo bym chciała aby Polska była tym czarnym koniem... ale na dzień dzisiejszy stawiam na Rosję jako złotego medalistę, zaraz za nimi Brazylię, co do trzeciego miejsca mam poważne kłopoty więc narazie się nie odważę wpisać :)
Serio nie wiecie co znaczy "czarny kon"? Moze jednak przemyslcie zanim wpiszecie tu Brazylia lub Rosje ;-)
Rumcajs - Skra nie napisała, że czarnym koniem będzie Brazylia lub Rosja, tylko na te zespoły stawia jako najpoważniejszych kandydatów do złotego medalu...
Serio nie widzisz różnicy?
;)
He, he, wiedzialem, ze bedziesz chcial sie odgryzc :-D. Oki. Może ;-). Pozdro!
Zespoły które wymieniłaś, będzisz chciała się odgryżć itd...
Też pozdrawiam
No co do czarnego konia to myśle że bedzie nim Francja. Olimpiade bezapelacyjnie wygra Rosja, za Nią Jugosławia, a brąz pewnie dla farciarzy Brazyli. Szczytem możliwości Polski bedzie...8 miejsce choć ciężko mi wierzyć, że zostawimy w grupie w pokonanym polu 2 drużyny. No bo kogo?? Z Tunezją nasze "orły" wygrają pewnie po taj-breku a z resztą przegramy. Z Francją i Jugosławią po 0:3, z Grecją 3:2, bądź 3:1 tak samo jak z Argentyną. Wiem że teraz wszyscy będą na mnie naskakiwać no bo w końcu nasze gwiazdy wygrały z Rosja, ale popatrzmy jak wygrały...przegrane sety do 14 i 17 to tragedia!!Rosjanie jak by mieli grać na serio to w żadnym secie nie wyszlibyśmy z 20, a może i 15!! Tacy zawodnicy jak Świderski, Gruszka, Zagumny, Stelmach, Ignaczak nie zasługują nawet żeby oglądać kadrę a co dopiero w Niej grać!!No ale pojechało towarzystwo wzajemnej adoracji i znów się wstydu najemy!!A mogli jechać młodzi, nie zrobili by aż takiego wstydu, bo to są prawdziwi mężczyźni, co nie boją się mocno zaserwować, lub zaryzykować, a poza tym już by się ogrywali i za 2 lata mielibyśmy najlepszy zespół świata!!Jedyna pociecha że nie jedzie Dacewicz. Teraz na mnie ponaskakujecie, ale po Olimpiadzie przyznacie mi racje!! Kolejna zmarnowana impreza...
Czarnym koniem będzie POLSKA!!!:)...Nie zaszkodzi pomarzyć.W koncu cuda sie zdarzają;)
Coach: ja też uważam, że 'jedna jaskółka wiosny nie czyni' w kontekście zwycięskiego meczu z Rosją i ostatnich porażek z Bułgarią, Francją i Holandią.
Natomiast nie ma sensu wypychanie młodzieży na Igrzyska bo po pierwsze są nie przygotowani kondycyjnie, po drugie jeszcze nie ograni z mocniejszymi rywalami (podczas występu kadry B z zapleczem Rosji grali bardzo nerwowo). Analizując wszystkie za i przeciw prawdopodobieństwo zwycięstwa starych jest znacznie większe niż zwycięstwa młodzieży. Kadra B nie ma jeszcze swoich liderów umiejących pociągnąć grę - bez względu jakby nie wychwalać Ruciaka, Winiarskiego czy Wlazłego i tego nie da się w nich ukształtować przez pół roku. Sąd nad obecną kadrą niech się odbędzie po olipiadzie.
------
A pozatym następnym, który przyczepił sie bez powodu do Świderskiego...Ile razy jeszcze komentator TV będzie musiał wykrzyczeć jego nazwisko oznajmiając, że zdobyliśmy punkt, byście się od niego odczepili?
W pełi popieram Cie tuturu.
ŚWIDER NAJLEPSZY JEST...ŚWIDER JEST THE BEST!!!:)
tuturu ! co do tej Afryki to oczywiście był żart, jak zresztą zauwazył Rumcajs. A na powaznie. Mysle, ze na Olimpiadzie w siatkówce meskiej ...nie bedzie czarnego konia ( tak jak miało to miejsce w odniesieniu do ME w piłce noznej i zwyciestwa Grecji ). Wszystko zostanie po staremu tzn. wielka czwórka ( Brazylia, Rosja, Włochy, Serbia i Cz.). O ile ktoś moze sprawić niespodziankę to stawiam na starych znajomych czyli Francję i Holandię. Nas niestety nie przewiduję. Obym sie mylił.
Zibi pachnie mi tutaj rasizmem :)Czarnym koniem zostanie jakaś drużyna z Afryki.
Co do wypowiedzi Coach'a
"Teraz na mnie ponaskakujecie, ale po Olimpiadzie przyznacie mi racje!! Kolejna zmarnowana impreza... "
to ja już się w pełni nim zgadzam a nie po IO. Zresztą moje wsześniejsze wypowiedzi w tej materii mogą to potwierdzić nie ma potrzeby powtarzania się po raz kolejny.
A niby kto mial pojechac ?
Sama mlodziez ?
Chyba czesc forumowiczow byla jeszcze zbyt mloda aby interesowac sie wynikami np. IO w Atlancie, wiec prosze poszukajcie w googlach ile POLSKA mlodziez, mlode wilki ugraly na tych IO.
Nie powtarzajmy sie.
hehehe to ja odpowiem: całego jednego seta :):)
No co Wy? Naprawdę?tuturu ! co do tej Afryki to oczywiście był żart, jak zresztą zauwazył Rumcajs.
Gdybyście nie zauważyli to na końcu posta jest takie emo " ;)" które oddaje mój stosunek do wypowiedzi Zibiego...
Pozdrawiam :)
Jerry, nie wiem czemu się uparłeś, by za wszelką cenę udowadniać, że w Atlancie bezprecedensowej klęski doznała właśnie młodzież.
W 1996 roku ekipa Polski stanowiła klasyczną mieszankę rutyny z młodością, bo fakt pojawiły się nowe twarze: Gruszka, Zagumny czy nawet Nowak, ale nie brakowało również doświadczenia licznie reprezentowanego przez Urbanowicza, K. Stelmacha albo Romana. To byli w większości szóstkowi gracze, którzy potraktowali sam wywalczony w morderczych mękach wyjazd na igrzyska jako sportowe spełnienie, zwieńczenie karier, pomimo że znajdowali się w sile wieku siatkarsko dojrzałego, podobnie jak grupa ludzi za kilka dni wylatująca do Aten. Oby tylko podejście tym razem było inne, takie są przynajmniej zapowiedzi, choć czy wypada twierdzić inaczej?. W ogóle uśmiech politowania ogarnia człowieka, gdy sobie przypomni jakimi kryteriami kierował się ówczesny selekcjoner kadry przy rozdawaniu nominacji. Podstawowym wyznacznikiem przydatności do drużyny był nie tyle wiek, ile liczba centymetrów, stąd nie dziwiła obecność w zespole takich zawodników jak Dacewicz czy Nowik, których umiejętności w owym czasie pozostawiały sporo do życzenia.
Co do meritum, Polska ma raczej nikłe szanse na zaakcentowanie swego udziału w turnieju olimpijskim na poziomie ponad przeciętnym. Być może uda się wyjść z grupy i pożegnać się z imprezą w ćwierćfinale, wtedy życzyłbym Polakom Rosji czy Brazylii w charakterze konkurenta, gdyż lepiej spaść z wysokiego konia niż doznać kolejnej głupiej porażki z rywalem z tej samej półki (Holandia czy USA). Wtedy niedosytu nie dałoby się ukryć, a tak występ określi się mianem po prostu udanego, gdyż tylko niepoprawni optymiści spodziewają się nagłego olśnienia i cudu ze strony naszych siatkarzy(walka o jeden z medali).
Terminarz naszym też nie sprzyja: najpierw gładka porażka w szatni z Serbią: Sebastian Świderski już się cieszy, że szybko ten koszmar bedą mieli z głowy; potem niewyraźne miny podczas spotkania z żywiołową Grecją, wspieraną przez publikę i gospodarskie sędziowanie, wreszcie zbyt duża już presja z Francuzami, która skutecznie sparaliżuje zespół i wszystkich graczy indywidualnie. O być albo nie być przesądzi mecz z Argentyną, gdzie zimnokrwiści "dziadkowie" Marcos Milinkovic i Jorge Elgueta pójdą na żywioł, zaś rozdygotanym mentalnie Polakom takie decydujące starcia nigdy nie służyły. Taki przykry scenariusz wygląda dość realistycznie, może jednak się nie sprawdzi.
Czarnym koniem, jeżeli zdoła przebić się przez skostniałą hierarchię, ma szanse zostać Holandia, nie obraziłbym się także na Greków. Pozdrawiam.
AZS-CKM the leading polish teams
Moim zdaniem nie powinno dojść do jakiejś większej niespodzianki na Igrzyskach w Atenach. Starzy wyjadacze, czyli Brazylijczycy, Rosjanie, Serbowie powinni między sobą roztrzygnąć walke o olimpijskie złoto. Ewentualną niespodzianką może sprawic jeszcze któryś zespół zza oceanu (np.USA). Patrząc na szanse naszej drużyny narodowej, naprawdę nie wygląda to dobrze. Gra jest bardzo nierówna i szarpana. Potrafimy wygrać mecz z zespołem Rosji, aby w nastepnym meczu przegrać z zespołem z "niższej półki". Wyjscie z grupy i awans do cwiercfinału będzie dla tego zespołu sukcesem.
Jeżeli nasi siatkarze nie wyjdą z grupy będę zła ale nie zaskoczona, jeśli zdobedą medal będę szczęśliwa ale nie zaskoczona. Uważam, że w ich przypadku możliwe jest po prostu wszystko.
Moim zdaniem nie mają prawa nie wyjść z grupy, gdyby nie udało się awansować do ćwierćfinałów to byłaby tragedia i ostateczny dowód, że polokenie Mazura nie wykorzystało swojej szansy bo jestem przekonana, że gdy Świderski, Murek czy Gruszka wkraczali do dorosłej siatkówki byli w stanie odegrać znaczącą rolę w swiatowej siatkówce. To im się nie udało ale medal zdobyty w Atenach jakiegokolwiek koloru wynagrodzi nam wszystkie porażki i rozczarowania.
Uważam, że bardzo nieszczęśliwie się dla nas złożyło że pierwszy mecz gramy z Serbią, naszym najtrudniejszym przeciwnikiem bo wiadomo, że w tym meczu faworytem nie będziemy a nasz zespół nie jest tak silny psychicznie by z łatwością umiał podnosić się po porażkach. Pozytywne było dla mnie to, że w meczu z Rosją podjęliśmy walkę w drugim secie po klęsce w pierwszym, może to że wygraliśmy to spotkanie mocno odbije się na psychice naszych sitkarzy i pozwoli nie składać broni zbyt wcześnie.
Głównymi faworytami Igrzysk są na pewno Brazylijczycy ale liczyć powinni sie też Włosi, Rosjanie no i Serbowie. Ja chciałabym aby finał Olimpijski był powtórzeniem tegorocznego finału LŚ (oczywiście najbardziej chciałabym żeby w finale grała Polska:) ) a gdyby doszło do meczu Brazylia - Włosi to też nie stawiałabym zawodników z Italii na straconej pozycji, kto wie jak zakończyłby się finał LŚ gdyby Sartoretti i jego koledzy zagrywali wtedy skuteczniej.
Mostostal Azoty Kędzierzyn - Koźle
Rpa Perugia
[b]UNIA TARNÓW - DMP 2004[b]
Uważam, że miejsce na podium należeć będzie do drużyn dysponujących:
1. Stabilną formą i dobrą kondycją (20%) Rosja, Serbia, USA
Brazylia, Włochy,
2. Mistrzowską techniką (40%) Brazylia, Włochy, Rosja, Serbia
3. Odpornością psychiczną (30%) Brazylia, Rosja, Serbia, Włochy, USA
4. Żywiołem i dużą aktywnością na parkiecie (5%): Brazylia, Włochy, USA, Francja, Holandia
5. Szczęściem (5%) Rosja, Brazylia, Włochy, Serbia, Francja, USA, Holandia, Polska, Arnentyna, Grecja, Tunezja, Australia
Polska może liczyć tylko na to 5-te więc jej szanse oceniam na 5%.
Walka o złoto toczyć siębedzie zapewne pomiedzy Rosjąa Brazylią-dwiema najlepszymi druzynami na świecie obecnie, Serbia z Włochami zagrają o 3 miejsce,Francja mimo szczerych chęci nie przekonuje mnie i o medal chyba nie powalczy,Nieobliczalne beda druzyny Hol;andii i Polski a Grecy pprzy swojej publice sprawia niejedna niespodzianke.
W turnieju nei beda sie liczyluy druzyny Australii i Tunnezji z Argentyna.
A ja bym bardzo chciała,żeby to Australia była czarnym koniem i zajęła wyższe miejsce . Polsce też dobrze życzę,ale z Australią mam bardzo miłe wspomnienia:) Jeśli chodzi o złoto to oczywiście będą się liczyły:Rosja, Brazylia oraz Serbia i Czarnogóra.
Pozdroo dla wszystkich którzy byli na memoriale Wagnera:)
czarny kon - na pewno polska:).zawsze bylem niepoprawnym optymista i dlatego marze o finale polska - rosja, choc zadowolilbym sie polska - brazylia. nie wiem jak to wyglada z punktu widzenia drabinki turniejowej ale musicie przyznac ze byloby cudownie stere wygi pieknie by zakonczyly kariere reprezentacyjna a mlodzi mileli by do czego rownac.