Dzisiejszy program to raczej taki prywatny spend, nie za bardzo dla telewidzów?
Nie mówię, że nie da się oglądać, ale wolałbym coś o kulisach kontraktów posłuchać. Może coś by się wyjaśniło więcej.
Dzisiejszy program to raczej taki prywatny spend, nie za bardzo dla telewidzów?
Nie mówię, że nie da się oglądać, ale wolałbym coś o kulisach kontraktów posłuchać. Może coś by się wyjaśniło więcej.
Ostatnio edytowane przez Buszmen ; 09-05-2020 o 20:43
Pan Buszmen murem za prezesem Termińskim.
Semen (10-05-2020)
Nie mów hop, bo jak wróci Magazyn to jeszcze zatęsknimy za koroną...
Wydaje mi się, że po dwóch poważniejszych programach, wczorajszy był taki, jak wcześniej planowano, jaki był na początku w ich zamyśle. Czyli właśnie "Rezerwowy" program żużlowy. Na luzie i bez powagi. Były tzw. jaja, czyli Dryła&Jabłoński Adventures. Sami mówili, że tam właśnie raczej nie będzie poruszana sprawa kontraktów, składów, finansów, terminarza, sponsorów, sędziów itp. Tylko zabawa, wyprawy, śmieszne sytuacje plus pozażużlowe pasje T. Dryły.
Sami też potwierdzili, co ja już wcześniej wiedziałem. Że trafił swój na swego. Że Dryła z Jabłońskim dogadują się bez słów, że znają się jak łyse konie i te konie mogliby razem kraść, poruszając się w tych końskich powiedzeniach, które akurat dobrze oddają ich relacje. Dlatego właśnie tak często komentują wspólnie GP, mecze, bo po prostu dobrze się razem czują, bawią, rozumieją. Nam może się to podobać lub nie, ale tak jest. Trudno się dziwić. Lepiej Dryle pewnie komentować mecz z człowiekiem z którym można sobie na więcej pozwolić, klepnąć w plecy, dogryźć, pośmiać się, niż z jakimś poważnym i dużo starszym panem jak Czernicki, Chomski, Kędziora czy nawet Baron. Tu jest poważniej, trzeba się bardziej hamować i jest mniej spontanu.
Pewna uwaga co do Bajerskiego, bo to nie odkrycie nSport, a chyba nabytek Canal+ od TVP. Nie pamiętam czy był na GP przed 2013 rokiem, ale to w TVP wspólnie z Darżynkiewiczem zaczął komentować mecze 1 ligi w 2014 lub 2015 roku, które po stracie Ekstraligi TVP wtedy transmitowała, a nie miała już oczywiście Cegielskiego.
A co do Kryjoma, to jego kariera telewizyjna jest zadziwiająca. Jak był w Lesznie, Toruniu raczej uchodził za skandalistę, aferzystę. W pierwszym roku transmisji w nSport potwierdzi to uciekając wręcz z Zielonej Góry podczas nieodbytego finału. Chyba wtedy nikt nie pomyślał, że niedługo będzie wielkim ekspertem telewizyjnym, człowiekiem niemalże bez skazy, krystalicznym. Przypomina mi pod tym względem Giertycha. Od zera do bohatera.
Najlepsza żużlowa liga świata = Najbardziej niepoważna żużlowa liga świata. Dzięki działaczom, ale często też niestety przy współudziale zawodników. Oby komentatorzy, eksperci nie próbowali do nich dołączyć.
Kaman (11-05-2020), Peter Kildemand (11-05-2020)
Kryjom to zwykły konformista, człowiek z układu.
Nie było odpowiedniego stołka w Lesznie to znalazł frajerów w Toruniu.
Znalazła się posadka w Lesznie to wrócił do Leszna.
...a teraz jako dyrektor jednostki samorządowej żyjący z pieniędzy podatników
musi odpowiednio się zachowywać.
Pewnych gestów nie wypada mu już robić...
23.01.1945-23.01.2024 Minęło 79 lat bolszewickiej okupacji Włocławka.
spiniaza1 (11-05-2020)
Kariera Jablonskiego jako eksperta jest dla mnie kompletnie niezrozumialym fenomenem.
"(...)Celem PZM i EŻ jest upadek sportu żużlowego w Rosji, całkowity(...) więc zawieszenie potrwa minimum 10-15 lat. W zamian rozwijany będzie żużel na Ukrainie (...)"
"Zapomnimy ruskim wszystko, nawet Katyń, a każdy polski klub żużlowy będzie musiał wystawić przynajmniej dwóch ruskich w składzie może być?"
Magik (11-05-2020), Robert_Leszno (12-05-2020), spiniaza1 (11-05-2020)
Panowie, spokojnie co do R1 - faktycznie, to jest autorski program "rezerwowy". Nie ma w założeniu poruszania i dyskutowania o bieżących problemach, które akurat wyszły bądź zostały sprowokowane prze jakiś portal internetowy, choć akurat w dwóch przypadkach uznaliśmy, że sytuacja jest zbyt gorąca, by nie poruszyć aktualnych tematów. Po prostu czuliśmy, że trzeba o czymś pogadać i to na poważnie i w studiu, a nie przez skype bo sprawa tego wymaga - i stąd np. wizyta Wojciecha Stępniewskiego w Wawie, co było mocnym naruszeniem obowiązujących zasad sanitarnych, ale wzięliśmy to na siebie i postawiliśmy na swoim. W założeniu mają być tam tematy ponadczasowe, np. waga zawodników, miniżużel, czy to, co planujemy w sobotę - a chcemy zrobić gruby strzał, czy się uda, nie wiemy, walczymy.
Od aktualności są inne programy poświęcone żużlowi w różnych stacjach, a zaraz problem zniknie, bo zniknie także R1 na rzecz Magazynu PGE. I po kłopocie. Oczywiście, że forma, tematy i przede wszystkim prowadzący nie będą się podobać wszystkim, ale też nikt nie ma obowiązku oglądania. Jeśli natomiast chce obejrzeć, to super, to bardzo się cieszymy. Mogliśmy w tym czasie nie robić nic i spokojnie siedzieć w domach, nie pracować, nie poświęcać czasu i nerwów na robienie czegokolwiek ponad stawiane nam wymagania. No ale uznaliśmy, że spróbujemy jednak coś zrobić.
Co do sugerowanych "układów", "fenomenów", "konformistów" itd. to ręce mi trochę opadają naprawdę część z Was myśli, że tak to działa w takiej firmie? Litości. Pomijam już to, że kimkolwiek zastąpiono by Mirka, Sławka, Wojtka, Dawida, Tomka, Krzyśka czy mnie - nigdy w ich miejsce nie przyjdą tacy, którzy podpasują wszystkim. I sami o tym dobrze wiecie, prawda?
Pozdro!
No nie do końca. Jeśli komuś podoba się komentarz/występy MJ to musi być na poziomie intelektualnym Macieja Lubicza. Sorry ale ciągłe hehehehehhe buahahahahahhaha heheheheh buhahahahahahaha z rzeczy które nie są zabawne tylko żałosne nie jest zbyt wielkim powodem do radości dla 97 % procent widzów.
Z tego co czytam tutaj to akurat Ciebie zdecydowana większość tutaj szanuje.
sparta_mistrz (11-05-2020)
Peter Kildemand (11-05-2020), j-rules (12-05-2020), karolcp3 (11-05-2020)
23.01.1945-23.01.2024 Minęło 79 lat bolszewickiej okupacji Włocławka.
Oczywiście, że takie czy inne zachowanie to jego prywatna sprawa.
Peter Kildemand - nie wiem skąd dane o 97%. I nie ironizuję. Przeprowadzono bardzo szerokie badania nt. oczekiwań widza żużlowego. To nie jest tak, że to są troglodyci, czy ludzie niezbyt wymagający - przeciwnie. Ale nie zgodzę się, że to, co proponujemy jest poniżej wszelkiej krytyki. A myślę, że zdziwiłbyś się, czego chce zdecydowana większość. Jasne, że jest wąska grupa, którą zadowoliłyby wyłącznie ultraprofesjonalne dyskusje o technologii i szczegółach, ale problem w tym, że większość by tego nawet nie zrozumiała. Ja, interesując się np. historią, muszę wiedzieć do jakich źródeł sięgnąć, żeby poszerzyć wiedzę, albo znaleźć interesującą dyskusję specjalistów. I do głowy by mi nie przyszło, żeby oczekiwać tego od telewizyjnego programu publicystycznego, co nie zmienia faktu, że dla funu lubię posłuchać sobie audycji historycznych w tv i radiu. Pamiętaj proszę, że robimy jednak rozrywkę.
Maveral - wydaje mi się, że dyskusja o zakazie tuningu byłaby czasem straconym. Mogę zdradzić, że planujemy program o kosztach w żużlu, barierze wejścia, pomysłach obniżenia tych kosztów i ich ewentualnej zasadności (choć sam akurat jestem tu bardzo sceptyczny). Rozmawiamy o tym, konsultujemy się, żeby ten odcinek miał jakąś wartość. Pytanie byłych zawodników ma wg mnie niewielki sens, bo większość z nich kończyła kariery w innych realiach (mówimy o liczących się zawodnikach), ich przemyślenia nie koniecznie dałyby konstruktywne wnioski. A za wszelką cenę chcielibyśmy uniknąć rozmowy na zasadzie "kiedyś nie było i dobrze było", bo co to da? Świat się zmienił, gospodarki się zmieniły, zmienił się sport i model biznesowy, który nim rządzi.
W najbliższym czasie chcielibyśmy się zastanowić, co złego stało się z żużlem, że z dyscypliny cenionej w świecie jest w miejscu, w którym jest...?
Maveral (11-05-2020), Peter Kildemand (11-05-2020)
Liga angielska, jej upadek oczywiście, negatywna rola tv. Tv po prostu olała speedway kosztem innych dyscyplin, zwłaszcza piłki, gdyż uznali, że na tym sporcie żużlowym nie zarobią. Smutne, ale niestety prawdziwe. A wiąże się to oczywiście z pieniędzmi za abonamenty itd. Dlaczego tak sie stało to temat jak rzeka. Poza tym sukcesy sportowe. Kiedyś mieli kilkunastu zawodników na wysokim poziomie na raz , potem tylko Havelock, Loram i Australijczyk Woffinden w dużych odstępach czasowych.
A za tym wszystkim "poszedł" brak sponsorów.
Zapraszasz to studia ćwierćgłówka, który nie potrafi się przyzwoicie zachować na wizji i jeszcze tego bronisz? Litości. To co proponujecie nie jest poniżej wszelkiej krytyki, ale jest dalekie od poziomu, którego należy oczekiwać. Męczące już staje się ciągłe wyłączanie głosu podczas transmisji, w której komentarz przeszkadza w spokojnym jej oglądaniu.
A najlepiej udostępnijcie czystą ścieżkę dźwiękową ze stadionu. Przecierpię wywiady "na cicho" byle by komentarz ekspertów nie przyprawiał o mdłości.
Ciekawy temat. Najpierw zastanowiłbym się, czy w ogóle ma to miejsce, a ewentualnie później dlaczego. Wg mnie w ujęciu globalnym żużel jest na podobnym pułapie. Gdzieś lepiej, gdzieś gorzej, ale siła i prestiz dyscypliny są na tym samym poziomie co 60, 30, czy 15 lat temu.W najbliższym czasie chcielibyśmy się zastanowić, co złego stało się z żużlem, że z dyscypliny cenionej w świecie jest w miejscu, w którym jest...?
14.08.2014: "Zmarzlik obecnie najlepiej jezdzi na trasie z polskich zuzlowcow."
Z Jablonskim to jest jescze ten problem, ze nawet nie probuje ukrywac swoich sympatii i antypatii co do klubow. Juz samo to go dyskwalifikuje.
"(...)Celem PZM i EŻ jest upadek sportu żużlowego w Rosji, całkowity(...) więc zawieszenie potrwa minimum 10-15 lat. W zamian rozwijany będzie żużel na Ukrainie (...)"
"Zapomnimy ruskim wszystko, nawet Katyń, a każdy polski klub żużlowy będzie musiał wystawić przynajmniej dwóch ruskich w składzie może być?"
Peter Kildemand (11-05-2020)
W dyskusji o obniżeniu kosztów uprawiania żużla raczej nie uciekniecie od tematu tuningu. No chyba, że zamierzacie udawać, że tam akurat nie leżą największe koszty uprawiania tego sportu na poziomie zawodowym. Jeśli chodzi o byłych zawodników, to myślałem właśnie o takich, którzy skończyli jazdę niedawno, jak Świderski, Malitowski, czy Bogdanovs. Nawet juniora Lutowicza można by zaprosić do rozmowy. Oni wiedzą jak to obecnie wygląda.
Dlaczego mamy się odwoływać do czasów minionych? Przecież zawody na nietuningowanych maszynach odbywają się nawet obecnie i nadal jest to żużel
Przyznam szczerze, że do tej pory nie oglądałem tego magazynu, ale teraz jestem autentycznie zaciekawiony. Jeśli rzeczywiście będziecie mieli zamiar o tym rozmawiać to taka prośba ode mnie, abyś odpowiednio wcześniej dał znać na forum, że pojawi się odcinek o tej tematyce. Chętnie się bowiem dowiem kiedy to żużel był dyscypliną jakoś specjalnie cenioną na świecie, w jaki sposób się to objawiało i do jak niskiego poziomu spadł on obecnie w porównaniu ze złotymi czasami - człowiek uczy się całe życie.
Ostatnio edytowane przez zabovsky ; 11-05-2020 o 20:27
Peter Kildemand (12-05-2020)
drozd, zabovsky - wg mnie ten prestiż, albo przynajmniej zainteresowanie były większe dawniej. Finały na Wembley, 60, 70 tys. ludzi na trybunach i królowa wręczająca medal to jednak coś innego, niż widzimy dzisiaj. Mecze międzypaństwowe w Anglii, Szwecji, czy Polsce z pełną widownią. Tournée po Australii, RPA itd. Liczba żużlowych tytułów prasowych na Zachodzie i pojawianie się żużla w mediach o zasięgu krajowym, czy w końcu sama obecność żużla w Bułgarii, Jugosławii, Austrii, Szwajcarii, na Węgrzech itd. Dla mnie to jednak dość frapujące. Jakiś zestaw długofalowych czynników zdecydował o tym, że teraz na speedway chodzi (poza Polską) mniej ludzi, a średnia wieku tych to zostali na trybunach to 50+. Jadąc na SGP i przeglądając w Danii, Szwecji, Anglii wszystkie gazety sportowe i nie tylko (czwartek, piątek i dzień GP) o finale w ich kraju właściwie nigdy nie ma ani słowa. Ale takich danych jest o wiele więcej.
ursus - nie wiem, czy tak łatwo wytłumaczyć to piłką i telewizją w samej Anglii. Przecież inne dyscypliny nie straciły przez to prestiżu. Rugby, krykiet, wyścigi motocyklowe, czy lekka mają się tam świetnie, a żużel padł. Zamiast mówić, że to przez brak gwiazd, trzeba może pomyśleć dlaczego właśnie ich zabrakło w tak drastycznej skali?
Maveral - Świderski, czy juniorzy - bardzo fajny trop, dzięki! Zawody na javach, czy innych nietuningowanych sprzętach fakt - odbywają się, ale to właściwie wszystko, co można o nich napisać. Rozmawialiśmy już z zawodnikami, którzy tego próbowali. Są zgodni - w takich właśnie warunkach rywalizacja sportowa jest zupełnie wypaczana, a umiejętności - paradoksalnie - mają jeszcze mniejsze znaczenie. Już przed zawodami wiadomo, który silnik należy "wylosować" żeby wygrać i to wszystko. Z naszej wiedzy wynika, że nie ma czegoś takiego, jak "jednakowe silniki dla wszystkich"; przynajmniej żaden producent nie był dotąd w stanie stworzyć kilkunastu takich.
kowjanko - chcesz litości - proszę bardzo; będę litościwy i Ci nie odpowiem.
dyskusja o poziomie żużla jako dyscypliny przypomina dyskusje o poziomie światowej czołowki. Zeby ustalać czy jest gorzej bądź lepiej to trzeba obecny czas porównywać z konkretnym punktem w czasie, a nie pozbierać wszystko co najlepsze na przestrzeni 70 lat i skonfrontować to z jednym 2020 rokiem.
Podam porównanie. To jakby Lewandowski w sezonie 2020 strzelił 30 goli w niemieckiej lidze, a łącznie przez 10 lat kariery miał ich 150. Czyli poziom gry Lewego w 2020 jest 4 razy gorszy "niż kiedyś".
Skoro interesujesz się historia, to zapewne wiesz, ze ogólnikami można sobie strzelać bądź wyrwanymi faktami, ale wtedy ta dyskusja będzie przypominać poziom programu historycznego w tv z którego masz fun.
Ostatnio edytowane przez drozd ; 11-05-2020 o 21:34
14.08.2014: "Zmarzlik obecnie najlepiej jezdzi na trasie z polskich zuzlowcow."
A nie warto by sięgnąć po byłych zawodników i powiedzieć jak wyglądało ich życie po końcu kariery? Wywiad z perspektywy czasu jak patrzą na swoją karierę teraz. Nie muszą to być absolutnie gwiazdy ale żużlowcy drugiej linii lub nawet z niższej ligi. Jakie mają spojrzenie na współczesny speedway? Myślę że taki interview z np. Wiesławem Jagusiem nie tylko kibice Apatora wiele by dali (wiem że akurat Wiesiek to bardziej pasuję na gwiazdę niż na drugą linię).
Widzę że znów nasi kochani działacze, tym razem 1 ligi nie dają za wygraną, pokazują że ich głupota nie ma końca i dna. Teraz z Torunia płynie głos, żeby zerwać umowę z C+. Swoją drogą co się w tym Toruniu dzieje od minimum 10 lat? Jakaś żyła wodna czy co? Jak nie notoryczne afery w klubie, to inne rzeczy, różni zawodnicy, prezesi, managerowie, a ciągle stamtąd jakieś zło się sączy. Rydzyk ich opętał, zaczadził swoimi zaklęciami? Trzeba wezwać chyba jakiegoś egzorcystę. Rozumiem że wszyscy teraz tracą, a Canal+ ma być nagle organizacją charytatywną, w czasie pandemii ma się stać filantropem, jeszcze dosypać kasy za to, co już wcześniej sobie uczciwie zagwarantował?
Przecież te mecze to będzie erzac, jak trening, bez publiczności, bez tych dodatkowych emocji, także w telewizji będzie to uboższe, wyjące motocykle i wokół cisza na trybunach bez względu czy wyjdą na 5:1 czy 1:5. Podejrzewam że taki Motor bez udziału publiczności by w tamtym roku kilka punktów mniej u siebie ujechał, choćby z GKM na fali entuzjazmu, dopingu kibiców dodatkowo się sprężali i dzięki temu wygrali. Teraz tego nie będzie widać i słychać także w telewizji. Więc za co Canal+ ma dodatkowo płacić klubom 1 ligi? Za to że jest pandemia, że sponsorzy się wycofali, że kluby nie potrafią znaleźć pieniędzy? Myślę że wcale oglądalność nie będzie średnio dużo większa, na początku pewnie największa, ale z czasem spadnie w lecie i będzie podobna do poprzednich sezonów.
Najlepsza żużlowa liga świata = Najbardziej niepoważna żużlowa liga świata. Dzięki działaczom, ale często też niestety przy współudziale zawodników. Oby komentatorzy, eksperci nie próbowali do nich dołączyć.
karolcp3 (12-05-2020)
Trudno jest porównywać ilość widzów na trybunach dawniej a teraz, bo teraz to mamy wszystko w tv bądź internecie i ludziom zwyczajnie nie chce się ruszyć dupska na stadion. Przykład Bydgoszczy: czy komuś kiedyś przeszkadzała zła widoczność z trybun na łukach, skoro nawet na zawody MDMP przychodził komplet widzów? Po prostu nie było nic innego to ludzie na żużel chodzili. Czasy sie zmieniły, przybyło atrakcji, ubyło kibiców a tv jakością transmisji oferuje więcej.
Problem z oglądalnością może być jeden. Za dużo żużla w krótkim czasie. Na początku ekstra, potem pierwsza na końcu druga. Dużo meczy, czasu mało. Nawet najbardziej zagorzałego kibica pogoni przed TV żona czy dzieci do jakieś pracy czy zabawy. Inna sprawa że nie będzie można poczuć głodu. Gdyby na początku kwietnia byłby choć jeden mecz z drugiej ligi na żywo w TV to myślę że rekord światowy rekord oglądalności tej dyscypliny byłby pobity. Tyle że na początku kwietnia każdy czekał na speedway i musiał przez wirusa siedzieć w domu. W lipcu i sierpniu tak nie będzie.
Na mnie 60-70 tysięcy na Wembley nie robi praktycznie żadnego wrażenia. To był jednodniowy finał i wieczór, podczas którego rozstrzygała się kwestia najważniejszego tytułu w tym sporcie więc nic dziwnego, że ludzie tłumnie się gromadzili. Gdyby dzisiaj był finał jednodniowy (do czego oczywiście nie nawołuję, bo nie ma on we współczesnym żużlu racji bytu jako formuła wyłaniania mistrza świata) to jeśli odbyłby się on na takim Narodowym to podejrzewam, że i 100 tysięcy pojemności to byłoby za mało żeby zmieścić wszystkich chętnych.
Poruszasz sprawę mediów, ale robisz to trochę wybiórczo co mnie lekko dziwi, zwłaszcza że jesteś przedstawicielem TV. Może i jest mniej artykułów prasowych poświęconych konkretnym turniejom, ale przecież na gazetach świat się nie kończy. Dzisiaj, za pośrednictwem telewizji, praktycznie bez wychodzenia z domu jesteś w stanie "obskoczyć" kilkaset imprez żużlowych na przestrzeni jednego sezonu. Transmisje rozmaitych zawodów przyciągają przed telewizory dziesiątki/setki tysięcy ludzi. Kiedyś to było nie do pomyślenia. Do tego wszystkiego dochodzi internet, dlatego mam spore wątpliwości czy żużel miał kiedyś większy zasięg niż obecnie.
Obecność żużla w egzotycznych krajach - OK, dzisiaj ma to miejsce na o wiele mniejszą skalę niż dawniej, natomiast również wiąże się z pewnymi uwarunkowaniami. Kiedyś żużel poza tym najwyższym poziomem był praktycznie półamatorski. Taka sytuacja znacznie obniżała próg wejścia i ułatwiała kolejnym półamatorom rozpoczęcie zabawy. Obecnie się to dość mocno sprofesjonalizowało i jak chcesz być dobry to musisz się całkowicie temu poświęcić. Czy to źle? Inna sprawa, że przykłady Zagara czy Vaculika pokazują, że nawet pochodząc z krajów, które nie są żużlowymi potęgami można wejść na wysoki poziom.
Na Narodowy by weszło 100 tysięcy nawet na rundę GP, patrząc na coroczne zainteresowanie biletami.
Pan Buszmen murem za prezesem Termińskim.
Peter Kildemand (12-05-2020)
Drylson dzięki za bardzo rzeczowy wpis z wczoraj,
mam na myśli ten ostatni, wieczorny.
Dziwię się, że do wielu nie dociera to co napisałeś
czyli o tym jak stacza się ta dyscyplina.
Nie raz na tym forum toczyłem boje z tymi,
którzy tego nie rozumieją albo silą się na oryginalność
i wymyślają bajki jak to niby szlaka
dalej jest na swoim miejscu w hierarchii sportów.
Nie byłbym sobą gdybym nie wytknął,
sorry takie zboczenie zawodowe.
Naaaaa... miłość boską na... JAWACH!!!
Ostatnio edytowane przez Semen ; 12-05-2020 o 08:57
23.01.1945-23.01.2024 Minęło 79 lat bolszewickiej okupacji Włocławka.
Po pierwsze, teraz też nie ma jednakowych silników. Nikt takich stworzyć nie potrafi, czy to producent, czy to tuner. Celem zakazu tuningowania byłoby obniżenie kosztów uprawiania żużla, a nie wyrównywanie szans. Po drugie, losowanie silników to absurd i tu się zgadzam, że wypacza to rywalizację. Ja bym to widział na takich zasadach jak są teraz - każdy sam sobie kupuje silniki, tyle że nietuningowane.
Tylko jak to sprawdzisz czy ktos w silniku nie grzebal?
"Z Leninem żyj,
z Leninem śpij,
z Leninem zbieraj kwiatki...
życzenia to od Matki"
Autor zastrzega sobie prawo do zmiany poglądów bez podania przyczyny.
To ja wiem,tylko zaloze sie,ze checi kontroli po wprowadzeniu standardowych silnikow bedzie duzo wiecej.
W tuningowanych masz dosc krotka liste rzeczy zabronionych,w standardowych bedzie duzo dluzsza
wiec i pola do kombinacji bedzie duzo wiecej.
Kontrole beda trwac dluzej niz mecz.
"Z Leninem żyj,
z Leninem śpij,
z Leninem zbieraj kwiatki...
życzenia to od Matki"
Autor zastrzega sobie prawo do zmiany poglądów bez podania przyczyny.
Siema
Odnośnie jednostek bez tuningu - tak rozumiem tę propozycję dajmy na to na przykładzie GM - nie da się jechać na takim silniku, tzn. da się jechać, ale nie można się ścigać. To nie jest moja myśl, tylko wiedza od żużlowców. Operowanie gazem, ślizg itd. nie pozwalają po prostu na bezpieczną jazdę dwóch zawodników na torze, a co dopiero czterech i to w zawodach jakiejkolwiek rangi. Temat odpada. Tuning musi być i sam producent jest tego świadomy.
drozd - uważam przykład za nietrafiony. Lewandowski strzelał 30 goli i media się tym zajmowały tak samo jak teraz. Więcej - zajmują się każdym meczem, w którym nie strzela. I to jest ta siła, którą żużel w Europie stracił.
zabovsky - też się nie zgadzam; jasne, że jest internet, w którym jest "wszystko", bo jak jesteś wkręcony, to i walki psów możesz sobie sam znaleźć w necie. Mimo to widzę problem w braku informacji w mediach tradycyjnych, bo one wciąż są potężnie ważne. Jeśli w gazecie, telewizji nikt nie przeczyta żadnej notki o dyscyplinie, to szansa, że ją odkryje i pokocha jest mała. A już na pewno żaden potencjalny sponsor nie dostrzeże w tej dyscyplinie potencjału. Ale mam też dla Ciebie przykład z internetu: wchodzisz na stronę bbc.com - oczywiście jest piłka, F1, NBA, konie itd. W zakładkach 8 dyscyplin i żużla oczywiście brak. No to szukasz dalej, wchodzisz w "All sports" i tam żużla nie ma, ale! jest "Motorsport" - bingo! Wchodzisz, a tam F1, wyścigi motocyklowe, wyścigi uliczne, wyścigi zabytków itd. Ostatnia deska ratunku - klikasz indeks sportów od A do Z i szukasz literki "s" - co dostajesz? Sailing, Snookers, Squash, Swimming i Shooting…. i to jest internet, i to jest BBC! Tak samo jest z The Sun, Daily Mirror itd. - masz pojęcie ile ludzi czyta to w wersji papierowej lub online? I nikt o żużlu tam się nawet nie dowie. Dla mnie to jest dramatyczny upadek prestiżu dyscypliny. I wracam do średniej wieku na zawodach ligowych w Anglii i na turnieju w Cardiff - głównie dziadki, młodych brak.
GUNER - Wiesława Jagusia żadna siła od 10 lat nie jest w stanie przyciągnąć na stadion, ani namówić na rozmowę o żużlu. Próbowało wielu.
Pozdro!
ps: jeszcze jedno: dlaczego transmisje w tv odebrały ludzi akurat na stadionach żużlowych, a na piłce, krykiecie, rugby, wyścigach motocyklowych, koniach, lekkiej - nie?
Ostatnio edytowane przez Drylson ; 12-05-2020 o 11:39
Pijesz cały czas do Wielkiej Brytanii. W tym przypadku pretensje należy mieć do tamtejszych działaczy, którzy będąc w okresie prosperity siedzieli sobie wygodnie myśląc, że tak już będzie zawsze. Obecnie ich liga to regulaminowy potworek z wypożyczaniem zawodników na jeden mecz, KSM-em i 50 spotkaniami w sezonie. Nic dziwnego, że jej zasięg spada skoro jest kompletnie nieprzystosowana do dzisiejszych standardów. Natomiast co do średniej wieku w Cardiff to albo inaczej definiujesz dziadków albo mijasz się z prawdą.
Woffinden był bardzo rozżalony, że jego tytuły mistrzowskie przeszły w UK bez większego echa, ale to jeszcze nic. Najlepiej w temacie rangi tej dyscypliny zapytać przeciętnego Jankesa, czy słyszał o gościu który nazywa się Greg Hancock? O speedway'u, czyli wyścigach samochodowych w Indianapolis, coś tam może kojarzą. Patrząc z perspektywy naszego podwórka może się wydawać, że z popularnością żużla nie jest tak źle, ale w skali globalnej jest na równi pohyłej od wielu lat.
Sport jest nieprzewidywalny. (Przemysław Termiński, 22.06.2019)
No final jednodniowy w Wawie zgormadzilby moze i 150 tysiecy. Ale na Wembley? No nie wydaje mi sie.
Nigdy nie lekceważ Stali Gorzów, bo zgwałcą twoją ekipę w ostatnich trzech biegach.
Ukryta zawartość - po prostu speedway!
Penhall może coś mówiło, grał w jakimś Miami Vice, czy coś w tym stylu Dziadkom w UK Craven i Lee coś zadzwoniłoby w niekoniecznie znanym im kościele, ale młodym Woffinden może być ciężko z jakimkolwiek dźwiękiem.
Sport jest nieprzewidywalny. (Przemysław Termiński, 22.06.2019)
Piję do Wielkiej Brytanii, bo dawniej było to miejsce, gdzie żużel stał najmocniej i które wyznaczało większość trendów. Skoro tam doszło do takiego szajsu, to mnie np. ciekawi dlaczego? A Ty raz sugerujesz, że speedway nigdy nie miał silnej pozycji, a raz przyznajesz, że jego zasięg spada? Mogę to rozumieć tylko tak, że wg Ciebie zawsze był sportem niszowym, a teraz jest totalnym promilem, tak? Mnie ta tendencja zastanawia.
To, czy w jakimś kraju dany sportowiec jest rozpoznawalny w danym kraju, nie zawsze mówi nam o potencjale jego dyscypliny w tymże państwie i w szerszej perspektywie. To działą w obie strony. Kiedyś zapytałem A. Jonssona, kto jest teraz zwycięzcą plebiscytu na najlepszego sportowca Szwecji (bo byłem ciekaw, czy to piłkarz, piłkarz ręczny, czy jednak hokeista), odpowiedział mniej więcej tak: "nie mam pojęcia, bo zazwyczaj swojego faworyta wybiera jakieś grono zapaleńców; pewnie znowu jakiś dżokej, albo golfista". I faktycznie - ostatnio taki plebiscyt wygrał facet uprawiający biegi na orientację, a wcześniej głównie jeźdźcy konni! Tak samo u nas wygrywali np. Justyna Kowalczyk, Anita Włodarczyk, czy Robert Korzeniowski - ludzie totalnie nierozpoznawalni poza Polską, z racji niszowości swoich sportów. A czy to, że Polacy nie znają Tadka Błażusiaka świadczy o tym, że on jest słaby, albo jego dyscypliny mało rozpoznawalne w świecie? Przeciwnie! Albo, czy złota olimpijskie naszych młociarek sprawiają, że się interesujemy tą dyscypliną? No nie. Polacy zbiorowo poznają teraz Bartka Zmarzlika i super, że media dają im na to szansę. Ale media szwedzkie, brytyjskie, czy rosyjskie nie piszą o swoich żużlowcach. A kiedyś pisały.
Skoro światowe finały rok po roku rozgrywane były na zapełnionym po brzegi stadionie Wembley to tak. Myślę że Craven, Collins, Lee byli przez kibiców sportowych rozpoznawalni.
Do tego brytyjskie telewizje w latach 70-80tych na żywo relacjonowaly imprezy mistrzowskie, łącznie z eliminacjami brytyjskimi, mecze ligowe i masę imprez towarzyskich oraz meczy międzynarodowych. Wystarczy spojrzeć na YT. Od groma tego jest. Ewentualnie była nieistniejąca już niestety strona Speedwayondisc, z ktorej na szczęście udalo mi się masę tego pościągać na kompa (nawet mecz z udziałem starego Ząbika)
https://m.youtube.com/watch?v=zykyrxhJaL4&t=74s
P. S. Był ze 30 lat temu emitowany w Polsce serial skandynawski dla młodzieży /dzieci, w którym bodaj dwóch młodych bohaterów trenowało żużel. Pamięta ktoś coś?
Kiedyś tym krajem była Wielka Brytania, a dzisiaj jest nim Polska. Ja nie mam zamiaru rozpaczać z tego powodu.
Odpowiedziałem dlaczego.Skoro tam doszło do takiego szajsu, to mnie np. ciekawi dlaczego? A Ty raz sugerujesz, że speedway nigdy nie miał silnej pozycji, a raz przyznajesz, że jego zasięg spada? Mogę to rozumieć tylko tak, że wg Ciebie zawsze był sportem niszowym, a teraz jest totalnym promilem, tak? Mnie ta tendencja zastanawia.
Tak uważam, że żużel nigdy nie był sportem globalnym. Obecnie jego zasięg spada w Wlk. Brytanii + mniej jest półamatorskiej egzotyki, ale generalnie nie ma tragedii. Oczywiście teraz to się może zmienić w związku z następstwami po koronawirusowej histerii no ale tego raczej nikt nie był w stanie przewidzieć.
Ale do czego w tym momencie nawiązujesz, bo nie bardzo rozumiem? Przecież my nie dyskutowaliśmy o plebiscytach na najpopularniejszych sportowców i przełożeniu ich wyników na popularność uprawianych przez nich dyscyplin w danym kraju. Chodziło o wtręt na temat Błażusiaka?To, czy w jakimś kraju dany sportowiec jest rozpoznawalny w danym kraju, nie zawsze mówi nam o potencjale jego dyscypliny w tymże państwie i w szerszej perspektywie. To działą w obie strony. Kiedyś zapytałem A. Jonssona, kto jest teraz zwycięzcą plebiscytu na najlepszego sportowca Szwecji (bo byłem ciekaw, czy to piłkarz, piłkarz ręczny, czy jednak hokeista), odpowiedział mniej więcej tak: "nie mam pojęcia, bo zazwyczaj swojego faworyta wybiera jakieś grono zapaleńców; pewnie znowu jakiś dżokej, albo golfista". I faktycznie - ostatnio taki plebiscyt wygrał facet uprawiający biegi na orientację, a wcześniej głównie jeźdźcy konni! Tak samo u nas wygrywali np. Justyna Kowalczyk, Anita Włodarczyk, czy Robert Korzeniowski - ludzie totalnie nierozpoznawalni poza Polską, z racji niszowości swoich sportów. A czy to, że Polacy nie znają Tadka Błażusiaka świadczy o tym, że on jest słaby, albo jego dyscypliny mało rozpoznawalne w świecie? Przeciwnie! Albo, czy złota olimpijskie naszych młociarek sprawiają, że się interesujemy tą dyscypliną? No nie. Polacy zbiorowo poznają teraz Bartka Zmarzlika i super, że media dają im na to szansę.
Problem z tego typu tezami jest taki, że są one praktycznie nieweryfikowalne. To znaczy oczywiście nieprawdą jest, że media szwedzkie czy duńskie nie piszą o żużlowcach, bo piszą, ale żeby uzyskać twarde dane na temat tego czy kiedyś pisały więcej to należałoby zrobić jakąś szczegółową analizę porównawczą, na którą nikt nie ma czasu i ochoty.Ale media szwedzkie, brytyjskie, czy rosyjskie nie piszą o swoich żużlowcach. A kiedyś pisały.
Pierwszym i podstawowym argumentem za tym, że speedway się zwinął, a nie rozwinął jest chociażby ilość czynnych zawodników. Jeżeli porównać 2020 rok z dajmy na to rokiem 1980, to obawiam się, że mielibyśmy problem z dobiciem do 30%. A może ktoś z Was dysponuje danymi pozwalającymi na oszacowanie ilości startujących wówczas zawodników? Chodzi mi oczywiście o skalę globalną, w 1980 roku tylko w Polsce w obu ligach wystąpiło łącznie 240 !!! zawodników - wszyscy z polską licencją !!!
#MistrzJestJeden #ZdrowiaTomasz
PRZEGLĄD SPORTOWY - NIE CZYTAM !!! SYFÓW JUŻ TEŻ NIE !
Semen (12-05-2020)
Serio ktokolwiek ma jeszcze jakieś złudzenia co do tego jaki los czeka speedway ? Sama Polska tego nie uciągnie. To sport na wymarciu. Taka jest smutna prawda i nic tego nie odmieni. Ten pociąg definitywnie odjechał ze 30 lat temu.
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
w naszej lidze tez nie jest kolorowo i polskie ratowanie żużla traci na kilometr fikcją
Drozd i Zabovski przedstawiacie sie tutaj jako wielcy kontestatorzy tezy, ze żużel byl kiedyś dużo bardziej popularny niż teraz. A prawda jest oczywista, że był. Wielce się silicie na wszystko wiedzących . A skoro tak twierdzicie, iż przed 20-40 laty nie był dużo popularniejszy niż obecnie, to mało rozumiecie. A raczej nie chcecie przyznać tego co oczywiste. To tyle, piszcie sobie co chcecie, przecież wg Was wiecie lepiej.