O każdy wyścig nazywany "biegiem" mi chodziło, a nie tylko o dwa ostatnie. Nie każdy musi się ze mną zgadzać ale "bieg nominowany" brzmi wg. mnie nielogicznie. Ale to prosty sport, niewymagający myślenia od kibica więc niech tak zostanie
Kolega Silence wyłapał o co mi chodzi. Zapomniałem też o mijankach, o których napisał. Wydaje mi się, że ludzie komentujący wydarzenia sportowe powinni ciut znać podstawy prawidłowego wysławiania się. W sumie, już tyle razy słyszałem o "spadaniu w dół" czy "cofaniu do tyłu" więc do "biegu nominowanego" w końcu się przyzwyczaję.