Mecze w poniedziałki, czy czwartki to nie byłyby takie dziwolągi, gdyby nie fakt, że ci sami zawodnicy jeżdżą w różnych ligach w kilku krajach. Mecz w poniedziałek o 19 by nie był takim dramatem, gdyby nie fakt, że dani zawodnicy muszą być wówczas bodajże w UK. Skoro piłkarze czy siatkarze mogą grać w każdym dniu tygodnia to i żużlowcy by mogli mecze rozgrywać w te dni.