Pokaż wyniki od 1 do 11 z 11

Wątek: Propozycje FIA zmian w F1 - co o nich sądzicie?

  1. Powrót do góry    #1
    Stały bywalec
    Dołączył
    03-03-2004
    Postów
    612
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach

    Propozycje FIA zmian w F1 - co o nich sądzicie?

    Z każdą kolejną wiadomością napływającą ze świata F1, zmiany w regulaminie wydają się co raz bardziej nieuniknione. Kompromisu jeszcze nie ma, ale FIA mocno stoi przy swoim i ograniczenie osiągów bolidów jest właściwie pewne.
    Co sądzicie o proponowanych zmianach? Co Waszym zdaniem przyniosą? Czy F1 na nich zyska, czy straci?
    Przyznam, że sam mam mieszane uczucia. Część postulatów rozumiem i nawet się z nimi zgadzam, ale inne rodzą moje obawy o zmniejszenie atrakcyjności F1. Nie jestem przekonany, czy dążenie do ograniczenia prędkości to właściwa droga. Może należałoby raczej zadbać o zapewnienie większego bezpieczeństwa (np. powrót do slicków). Zresztą podobne działania w przeszłości nie przynosiły długotrwałych efektów, bo konstruktorzy potrafili wycisnąć więcej z "okrojonych" bolidów. Tak było z zakazem stosowania turbosprężarek, tak było też z ograniczeniem pojemności z 3,5 l do 3,0 l (że co mniejszych obostrzeń nawet nie wspomnę).


  2. Powrót do góry    #2
    Zaawansowany
    Dołączył
    08-08-2001
    Postów
    2,010
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Dla mnie zmiany wprowadzane od lat w F1 sa niezmiennie bezsensowne. Ograniczenia zwiazane m.in. z oponami sprawily ze walka przeniosla sie z toru do boksow. Dziwaczny sytem kwalifikacji doprowadzil do sytuacji gdy zamiast emocjonujacej soboty otrzymalismy kuriozalne spektakle w rodzaju tego sprzed GP W.Brytanii. Teraz Max&Bernie stawiaja sobie za punkt honoru wyrownywanie szans miedzy biednymi i bogatymi. Pomysl najglupszy z mozliwych bo swiat jest tak zbudowany, ze nie ma takiej rownosci. Wieksza kasa to wieksze mozliwosci. System w ktorym wszyscy maja po rowno sie nie sprawdzil. F1 zawsze byla nazywana krolowa sportow motorowych i tak musi pozostac. W imie dowalenia Ferrari nie mozna sprowadzic wszystkich teamow do poziomu Minardi. Jezeli kogos nie stac na starty w F1 to niech sie przeniesie do F3000 albo w ogole na trybuny. Trudno,taki los. Nie kazdy moze studiowac na Harvardzie i nie kazdy musi scigac sie akurat w topowej klasie. Naklady konieczne na zbudowanie silnego zespolu wymagaja wsparcia ze strony poteznych sponsorow, zwykle ktoregos z czolowych koncernow samochodowych. Niech wiec F1 stanie sie fabryczna seria wyscigowa. Mozna zywic sympatie do Minardi czy Jordana,ale bez nich wiekoszosc kibicow plakac nie bedzie. Nie takie teamy juz upadaly i zawsze na ich miejsce wchodzil ktos nowy.

    PS

    Wspomniany duet Max&Bernie od dluzszego czasu kombinuja jak kon pod gore zeby tylko zastopowac Ferrari i uatrakcyjnic przez to wyscigi. Pozostaja jednak slepi na efekty swoich dzialan. Chlopaki z Maranello najlepiej sobie radza z nowinkami w regulaminie i przewaga pozostaje niezmienna. Dlatego mozna smialo zalozyc ze do moemntu odejscia Schumachera ta sytuacja pozostanie niezmienna. Wszystko jedno czy FIA kaze zespolom uzywac tego samego silnika przez 5 lat,jezdzic na seryjnych oponach z Debicy,czy nawet podczepic pod bolid przyczepe campingowa. Ferrari jest o krok z przodu i raczej nie pozwoli sie dogonic. jedynym efektem dziwnych zmian moze byc tylko dalszy spadek atrakcyjnosci wyscigow.

  3. Powrót do góry    #3
    Stały bywalec
    Dołączył
    03-03-2004
    Postów
    612
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Trudno się z tym nie zgodzić. Ilekroć słyszę o wyrównywaniu szans większych i mniejszych zespołów, zaraz stają mi przed oczyma przerażające wizje unifikacji: jeden kształt nadwozia dla wszystkich, jeden rodzaj opon, jedna (oczywiście ograniczona) moc silnika i obowiązkowa dla wszystkich, z góry określona ilość wizyt w boksach. Choć to oczywiste przerysowanie, to jednak boję się, że niedługo któryś z geniuszy FIA odważy się wysunąć takie propozycje, bo że wpadli tam na pomysły podobnego kalibru, jakoś nie mam wątpliwości.
    Oby zdrowy rozsądek i interes F1 (czyli kibiców) wzięły górę.

  4. Powrót do góry    #4
    Zaawansowany
    Dołączył
    08-08-2001
    Postów
    2,010
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Moze ktos jeszcze dorzuci swoja opinie? Temat ciekawy.

  5. Powrót do góry    #5
    Stały bywalec
    Dołączył
    03-03-2004
    Postów
    612
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Mosley przedstawił najnowsze propozycje FIA zmierzające rzekomo do zwiększenia bezpieczeństwa na drodze ograniczenia prędkości bolidów i podniesienia atrakcyjności F1 na drodze wyrównania szans zespołów:
    - zmiany aerodynamiki prowadzące do ograniczenia docisku o minimum 25% - powszechnie wiadomo, że mniejsza przyczepność znakomicie wpływa na poprawę bezpieczeństwa,
    - limity dotyczące wymiany opon, sprowadzające się do tego, że żywotność opon będzie musiała zostać zwiększona ponad 4-krotnie, a to oznacza konieczność zastosowania zdecydowanie twardszych mieszanek gumy, czyli kolejne zmniejszenie przyczepności (zakręty i hamowania mogą być dość dramatyczne w przyszłym sezonie...),
    - od 2005 r. silniki będą miały wytrzymać nie jedno, ale 2 GP i to jest akurat najmniej kontrowersyjny pomysł, natomiast od sezonu 2006 będą to jednostki 2,4 l, V8 o kącie rozwarcia 90 st., bez bezpośredniego wtrysku, bez zmiennej geometrii kolektora dolotowego i wydechu, bez dynamicznej regulacji zaworów, wyposażone w tylko jedną świecę na cylinder, jedną cewkę i jeden wtryskiwacz, zbudowane ze standardowych materiałów (nowości będą zabronione) według norm regulujących wysokość osi wału korbowego, wagę i wysokość środka ciężkości – po prostu przestaną być ultranowoczesne i innowacyjne – koniec z wkładem F1 w rozwój techniki motoryzacyjnej,
    - ponieważ w Formule ma teraz panować pełen egalitaryzm, FIA postanowiła zadbać o biedniejsze teamy, które nie będą w stanie stworzyć lub zdobyć jednostek napędowych zgodnych z nowymi specyfikacjami (a niby nowe silniki miały prowadzić do oszczędności...) i zaproponowała, że w sezonach ’06 i ’07, można będzie używać jednostek 3 l V10 ale z ogranicznikiem obrotów (swoją drogą ciekaw jestem w jaki sposób ustalą na jakim poziomie ma być ustawiony limit, bo silnik silnikowi nie równy i odnieść się nie za bardzo będzie do czego).
    Nie wiem jakie jest Wasze zdanie, ale dla mnie te pomysły to przejaw szczególnego "geniuszu"...

  6. Powrót do góry    #6
    Zaawansowany
    Dołączył
    08-08-2001
    Postów
    2,010
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    To jest jakas choroba. Jak juz ktos sie dorwie do wladzy, to natychmiast odczuwa potrzebe zmian. Wszystko jedno czym radzi i czego by te zmiany mialy dotyczyc. Wazne zeby pozostawic po sobie slad.
    Pomysly sa tragiczne. W ciagu ostatnich lat FIA tak namieszala w regulaminie technicznym, ze kierowcy juz wlasciwie nie walcza na torze (poza desperatami w rodzaju Sato). Zamiast wprowadzic znowu slicki i zrobic wszystko zeby bolidy uzyskaly jak najwieksza przyczepnosc,Max z Berniem ida przeciwna strone. Przy zmniejszonym docisku juz nawet JPM z Sato beda grzecznie czekac na serie stopow zeby kogos wyprzedzic. W koncu nie po to sie negocjuje wielomilionowe kontrakty zeby rodzina miala na pogrzeb. Lepiej sie samemu nacieszyc ta kasa.
    Swoja droga to zastanawiam sie kiedy F1 upadnie. Juz niedlugo konczy sie porozumienia wiazace rece poszczegolnym ekipom. Ferrari,Mercedesa,BMW,Renault,Forda,Honde,czy Toyote stac na zalozenie wlasnej serii wyscigowej i uwolnienie sie od zlotych mysli Mosley'a. A FIA zostalaby z niczym bo sponsorzy i widzowie pojda za zespolami i kierowcami,a nie znaczkiem z wystylizowana literka F.

  7. Powrót do góry    #7
    Stały bywalec
    Dołączył
    11-04-2003
    Postów
    738
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Nicki Lauda - wedlug niego zmiana pojemnosci silnikow z 3.0 na 2.4 niczego nie wniesie , nie zmniejszy to predkosci bolidow i bezpieczenstwa , zwiekszy natomiast diametralnie koszty teamow ze wzgledu na nowe silniki
    Barrichello - predkosci osiogane na torze wcale mu nie przeszkadzaja , jednak nie ma nic przeciwko ograniczeniu mocy silnikow do 800 koni , teskni za slickami
    H P Montoya - Jest calkowicie przeciwny ograniczeniom , mowi , ze dla kierowcow obecnie osiagane predkosci to normalka i nie jezdzil by w F1 co tydzien gdyby bylo to dla niego niebezpieczne
    Alonso - mimo okropnie wygladajacego wypadku w ostatnim wyscigu - czuje sie bardzo bezpiecznie w swoim bolidzie i ograniczenia uwaza za bezpodstawne

    Ogolnie kierowcy tesknia za slickami , a predkosci osiagane to dla nich chleb powszedni , czuja sie bezpiecznie w bolidach

    Wiecej wypowiedzi nie przytaczam , bo za duzo by tego bylo

    Moim zdaniem pomysl zmniejszenia pojemnosci silnikow dobije mniejsze teamy - co mija sie z celem i nie doprowadzi do wyrownania szans

    Jedynie Toyota nie ma nic przeciwko i widzi w tych zmianach swoja szanse , ale maja najwiekszy budzet i na koszty sie nie ogladaja

  8. Powrót do góry    #8
    Stały bywalec
    Dołączył
    11-04-2003
    Postów
    738
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Karuzela z kierowcami zaczyna krecic sie coraz szybciej

    McLaren
    1 Raikkonen
    2 Montoya

    BMW Williams
    1 Webber
    2 Heidfeld , Villeneuve , Coulthard , Fisichella (ze wskazaniem na ktoregos z dwoch pierwszych)

    Toyota
    1 Ralf Schumacher
    2 Jarno Trulli

    Renault
    1 Alonso
    2 Fisichella , Villeneuve?

    Narazie to najglosniejsze zmiany i spekulacje

  9. Powrót do góry    #9
    Stały bywalec
    Dołączył
    03-03-2004
    Postów
    612
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Słyszeliście (na pewno) o rodzącej się formule A1? Miałem cichą nadzieję, że może wystraszy to nieco FIA i skłoni do zaniechania idiotycznych zmian. Niestety, jak na razie wielcy F1 twierdzą (przynajmniej oficjalnie), że A1 nie jest dla nich konkurencją i nie obawiają się jej pojawienia. A mi coś mówi, że życie może im pokazać całkiem inny bieg zdarzeń...

  10. Powrót do góry    #10
    Użytkownik
    Dołączył
    26-12-2003
    Postów
    198
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    choc zmiany jakie chce wprowadzic pan Mosley napewno nie doprowadza do wyrównania sił w F1 i zwiekszenia atrakcyjnosci co nie zmienia faktu ze trzeba cos zrobic zeby wyscigi były atrakcujniejsze prowadzenie od startu do mety jest troszke nudne lub wyprzedzanie tylko na pit stopach
    powinny wrócic slicki, stare kwalifikacje
    i zadnej kasy wpisowej a nie jak jest teraz 48 mln dol
    jakby nie dostawali kasy za nic to moze odechciało by im sie zmian wtedy tylko kasa z praw tel i reklam a wiadomo ze Ci wymagaja

  11. Powrót do góry    #11
    Stały bywalec
    Dołączył
    03-03-2004
    Postów
    612
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Nidawno wspominałem o formule A1, a teraz pojawiły się plotki o zakupie teamu Jordana przez dubajską rodzinę królewską, która jest organizatorem serii A1. Eddie Jordan na razie nie potwierdził tych informacji, ale też im nie zaprzeczył - stwierdził jedynie, że rodzina Al Makhtoum (czy jakoś tak) bez wątpienia prowadzi rozmowy z teamami F1. Sądzę, że beztroska FIA, która nie dostrzega zagrożenia ze strony A1 może okazać się znamienna w skutkach, bo Bliski Wschód wyraźnie co raz bardziej interesuje się sportami motorowymi, a co ważniejsze ma pieniądze, by w nie inwestować.

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •