Strona 1 z 2 12 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 1 do 45 z 80

Wątek: Pamiętne mecze

  1. Powrót do góry    #1
    Początkujący
    Dołączył
    06-07-2004
    Postów
    10
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach

    Pamiętne mecze

    Czy pamietacie jakies mecze, podczas których wszystko rostrzygnelo sie w ostatnim biegu......Bo ja pamietam taki mecz nie pamietam z kim wtedy jezdzil wlokniarz wtedy to pamietny joe screen zaatakowal na ostatnim luku pare paluch hamill...bylo to o tyle piekne ze wiechal miedzy nich. Po biegu caly stadion oszalal...!!


  2. Powrót do góry    #2
    Trener Awatar gierappa
    Dołączył
    02-07-2004
    Postów
    2,367
    Kliknij i podziękuj
    10
    Podziękowania: 22 w 11 postach
    Nom ja nie muszę daleko siegac pamiecia....Rok temu ...UNIA v RKM ....Prowadzilismy jednym ptk. a w ostatnim wyscigu para Staszewski-Pedersen prowadzili na 5-1....Ale był defekt i skonczylo sie remisem ..a mecz wygralismy 1 Ptk:)...ufffff to byl mecz

  3. Powrót do góry    #3
    Użytkownik
    Dołączył
    09-12-2003
    Postów
    118
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Czy pamitace jakies mecze, podczas których wszystko rostrzygnelo sie z w ostatnim biegu......Bo ja pamietam taki mecz nie pamietam z kim wtedy jezdzil wlokniarzal pamietny joe screen zaatakowal na ostatnim luku pare paluch hamill...nylo to o tyle piekne ze wiechal miedzy nich. Po biegucaly stadion oszalal..
    To byl mecz Włókniarz - Stal Gorzow 45,5:44,5. A Screen wjechal miedzy dwoch na ostatniej prostej. Nie byl to Paluch. Tylko para Swist-Hamill. To ze stadion oszalal zgadza sie ;)

  4. Powrót do góry    #4
    Stały bywalec Awatar madar
    Dołączył
    05-10-2003
    Postów
    1,224
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach

    Apator - Wybrzeże...

    na inaugurację rozgrywek, przed ostatnim biegiem jest remis po 42, w ostatnim biegu Tony R. (wtedy zawodnik GKS-u) nie mieści się w 2 min. i sędzia go wyklucza, gospodarze wychodzą na 4:2 i teoretycznie mają dwa DUŻE punkty w kieszeni, ale jak na złość (niektórzy mówili, że oliwa zawsze sprawiedliwa ;) ) defektuje motocykl Wiesia J. i bieg kończy się wynikiem 3:2 dla Gdańszczan, a cały mecz 45:44 dla GKS-u :) wtedy po meczu pseudokibice toruńscy wybili chyba najwięcej szyb w gdańskich samochodach w historii porażek na własnym stadionie... :(

  5. Powrót do góry    #5
    Zaawansowany
    Dołączył
    07-04-2003
    Postów
    2,456
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Taki temat juz był.
    Wystarczy uruchomic wyszukiwarke :p.

  6. Powrót do góry    #6
    Stały bywalec Awatar madar
    Dołączył
    05-10-2003
    Postów
    1,224
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach

    a drugi mecz...

    już w Gdańsku z Lesznem, przed ostanim biegiem byki prowadzą 43:41, cały stadion na stojąco skanduje GKS! GKS! GKS! para Tony R. i Krzysiek C. wychodzą z I łuku na 5:1 i przez ponad 60 sekund kibice na stadionie na bezdechu czekają aż kierownik startu przywita ich na mecie "szachownicą" w niezmienionej kolejności :)
    dla tych chwil warto żyć ;) - takich meczy jeste pewno i więcej, ale wymieniłem na gorąco te, które mi od razu na myśl przyszły :)

  7. Powrót do góry    #7
    Ekspert Awatar AlterEgo
    Dołączył
    16-08-2002
    Postów
    5,318
    Kliknij i podziękuj
    30
    Podziękowania: 179 w 117 postach

    Polonia Bydgoszcz - Falubaz 1985

    Przed ostatnim wyścigiem remis - w ostatnim kolejność po starcie Proch-Huszcza-Marek Ziarnik-Jaworek

    Na mecie jednak 4:2 dla Falubazu i kolejny krok w drodze do tytulu DMP :)

    A co się działo podczas wyścigu, w tumanach granitowego pyłu, w skwarze na trybunach? Ech... Tego się nie da opisać...

  8. Powrót do góry    #8
    Zaawansowany Awatar JD
    Dołączył
    22-03-2004
    Postów
    2,604
    Kliknij i podziękuj
    66
    Podziękowania: 57 w 28 postach
    W Bydgoszczy sporo tego mielismy ale ostatni to chyba Krzyżakom bardziej zapadł w pamięci.;) niestety:(
    A i mecz w tym sezonie Bydgoszcz- Tarnów, Tomek Jacek w barwach jaskółek u nas Krzyżak i Kowalik.Wygrywa Tomek co robic gwizdac czy bic brawo polowa kibiców nie wiedziała co robic jedni gwizdzą inni bija brawa takiego zamieszania nie w widzałem jeszcze w życiu na Polonii.Panowie K&K wygrywaja z Jackiem ta sama historia.E h to był mecz.pozdro

  9. Powrót do góry    #9
    Ekspert Awatar Roberto
    Dołączył
    21-08-2002
    Postów
    7,400
    Kliknij i podziękuj
    8
    Podziękowania: 204 w 56 postach
    Taki temat juz był.
    Wystarczy uruchomic wyszukiwarke :p.
    Jak na forum działa aktywnie półtora admina/modera to tak jest :)

    Natomiast spotkań które rozstrzygały się w ostatnim biegu tylko w tym sezonie było kilka więc można by o tym pisać bez końca.

  10. Powrót do góry    #10
    Użytkownik
    Dołączył
    01-08-2003
    Postów
    327
    Kliknij i podziękuj
    1
    Podziękowania: 12 w 8 postach
    już w Gdańsku z Lesznem, przed ostanim biegiem byki prowadzą 43:41, cały stadion na stojąco skanduje GKS! GKS! GKS! para Tony R. i Krzysiek C. wychodzą z I łuku na 5:1 i przez ponad 60 sekund kibice na stadionie na bezdechu czekają aż kierownik startu przywita ich na mecie "szachownicą" w niezmienionej kolejności :)
    dla tych chwil warto żyć ;) - takich meczy jeste pewno i więcej, ale wymieniłem na gorąco te, które mi od razu na myśl przyszły :)
    pamietam ten mecz. w radiu go sluchalem jak bylem na komunii. przypomne ze od nas jechali j. rempala i s. nicholls a przed tym biegiem bylo 40:43 dla unii i niestety mecz sie skocznyl 45 44 dla gieksy. malo zawalu nie dostalem ale zazwyczaj jak sie wszystko rostrzyga w 15 to nasi zawsze spiepsza

  11. Powrót do góry    #11
    Zaawansowany
    Dołączył
    28-02-2002
    Postów
    1,732
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowano 1 raz w 1 poście
    a ja napisze o wyniku pewnego emczu ktory w 15 biegu sie roztrzygał
    jest rok 1999 mecz UNIA TARNOW-ŻKS KROSNO po 14 biegach 40:44 dla krosnian!!!!!!!!!!!!!
    i otorz do 15 biegu dwaj zawodnicy bogdan ciupak i bodajze jacek wozniak wyjzedzaja w zlych kaskach tzn zle kolory i ze zwyciestwa robie sie porazka 45:44!!!!!!!!!!!! byl to bieg masakra po tym meczu odszedl z klubu staszek kepowicz tyle odemnie coz to byl za mecz moze ktos z tarnowa to opisze ???

    TARNÓW=KROSNO!!!!!!!!!!!!!!!!!

  12. Powrót do góry    #12
    Użytkownik
    Dołączył
    25-01-2003
    Postów
    234
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Jestem z Tarnowa... ale pamietam taki mecz jak CKM-Stal Gorzow i akcje Joe Maszyny Screena na Hamila i Swista wszedl miedzy dwoch na ostatniej prostej i ku uciesze Czestochowy bylo 3:3 a Wlokniarze wygrali mecz..ehhh co to byl za bieg....a prowadzili Gorzowianie 5:1 :):)warto dodac ze odleglosc miedzy Swistem a Hamillem wynosila gdzies okolo 50 cm a on wcisnal sie tam.... lekko podnbiesione kolo i skrecona kierownica pozwolily na wyprzedzenie stalowcow :):)

    Pozdro :):):)

  13. Powrót do góry    #13
    Użytkownik
    Dołączył
    25-11-2003
    Postów
    321
    Kliknij i podziękuj
    4
    Podziękowania: 20 w 14 postach
    Dla mnie najbardziej pamietny mecz to mecz z 1998 pomiedzy Van Purem Rzeszow a Jutrzenka Polonia Bydgoszcz (tak sie chyba bydzia wtedy nazywala :P). Wtedy na inaguracyjny wyscig rekord toru pobil Maciek Kuciapa ktory pokonal wtedy Tomka Golloba (pokonac go wtedy to bylo dopiero cos, a nie to co teraz ;)), nie zapomne tego do konca zycia, wygralismy wtedy 46-44, a w 1 meczu w bydzi bylo 33-33 (nie pamietam zeby w tamtym czasie ktos wywiozl jakies punkty z "jaskini lwa :P" oprocz Van Puru rzecz jasna :D). Bylo jeszcze kilka takich meczow, chodziazby mecz stali z rybnikiem z 2002 roku wygrany rowniez 46-44 i 17 pkt karola barana konczacego wowczas wiek mlodziezowca ;)

  14. Powrót do góry    #14
    Ekspert Awatar Zybsson
    Dołączył
    12-04-2003
    Postów
    3,154
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 3 w 2 postach
    ja nigdy nie zapomne meczu z przed roku ktory odbyl sie w Rawiczu...
    Do Rawicza przyjechal Start Gniezno...
    Przed tym spotkaniem kibice z Gniezna tak sie smiali,
    z nas (tych ktorzy mowili ze Rawicz wygra) ze szkoda slow...
    Co tam Rawicz pojedziemy wygramy do 30...
    A tu co... tam klops:D
    Tak samo jak przyjechali tak samo odjechali...
    W Rawiczu tak sie spieli ze ogien...
    Kibice byli strasznie uradowani tym triumfem, mecz byl super...

    Nie zapomne tego!!
    Kolejarz!! :P:D

  15. Powrót do góry    #15
    Użytkownik Awatar KIKA25
    Dołączył
    25-03-2004
    Postów
    458
    Kliknij i podziękuj
    23
    Podziękowania: 11 w 2 postach
    Czy pamitace jakies mecze, podczas których wszystko rostrzygnelo sie z w ostatnim biegu......Bo ja pamietam taki mecz nie pamietam z kim wtedy jezdzil wlokniarzal pamietny joe screen zaatakowal na ostatnim luku pare paluch hamill...nylo to o tyle piekne ze wiechal miedzy nich. Po biegucaly stadion oszalal..
    To byl mecz Włókniarz - Stal Gorzow 45,5:44,5. A Screen wjechal miedzy dwoch na ostatniej prostej. Nie byl to Paluch. Tylko para Swist-Hamill. To ze stadion oszalal zgadza sie ;)
    Oj tak tego meczu nigdy nie zapomnę i tej ułańskiej szarży Screena!!! Coś pięknego!!! Od tego meczu zaczęła się moja przygoda z żużlem na poważnie!!!
    Pozdrawiam największego fana J.Screena - "Lopeza" z Dzielnej Załogi

  16. Powrót do góry    #16
    Stały bywalec
    Dołączył
    05-05-2002
    Postów
    1,170
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    a w 1 meczu w bydzi bylo 33-33 (nie pamietam zeby w tamtym czasie ktos wywiozl jakies punkty z "jaskini lwa :P" oprocz Van Puru rzecz jasna :D)
    Pamiętam ten ciekawy meczyk, jeszcze długo po jego zakończeniu się dziwiłem jak to możliwe żeby Polonia, która uznawana była wtedy za dream team (w dodatku na swoim torze wygrywała średnio różnicą 30 pkt) mogła stracić jakiekolwiek punkty u siebie. Zresztą Van Pur miał trochę pecha w tym meczu, że nie przerwano go wcześniej bo od samego początku prowadzili - nawet 8 punktami - a Polonia rzutem na taśmę (wygrywając dwa ostatnie biegi) doprowadziła do remisu :)

  17. Powrót do góry    #17
    Użytkownik
    Dołączył
    22-06-2004
    Postów
    236
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowano 1 raz w 1 poście
    W Tarnowie było dużo takich meczów, ale pamiętam szczególnie jeden z 1988 UNIA T. - POLONIA Bydgoszcz. Cały czas przegrywaliśmy, po 14 biegach było 43-41 dla gości i w ostatnim biegu jechali Dołomisiewicz, Ziarnik a u nas Błaszak (po kontuzji) i Łukasik. Błaszak wygrywa start i zamyka parę bydgoską przy krawężniku a "Łukasz" po orbicie wychodzi na prowadzenie i dzięki świetnej jeździe parą wygrywamy ostatni bieg 5-1 a cały mecz 46-44 ! Po meczu dłuższą chwilę wszyscy skandują "Gienek, Gienek" a jeden z kibiców zafundował podobno extra premię.

  18. Powrót do góry    #18
    Stały bywalec
    Dołączył
    16-06-2003
    Postów
    836
    Kliknij i podziękuj
    97
    Podziękowania: 29 w 18 postach
    1988 rok, Stal Gorzów - Falubaz. Rok wcześniej zielonogórzanie w prawie identycznym składzie nie wyszli z 30-tki. Teraz przed ostatnią gonitwą prowadzą goście 43:41. Ze startu jednak wyskoczył Grzelak ze Świstem, Huszcza dwoił się i troił aby wreszcie na ostatnim łuku wyprzedzić Swista i uratować remis.

    Taki był i jest !!! Andrzej Huszcza i za to go kochamy. Ile meczy w ostatnim biegu uratował "Tomek", zapewniając falubazom remis lub zwycięstwo. To zadanie dla AlterEgo. Sądzę że grubo ponad 50. Ja zawsze najbardziej pamiętam te wyjazdowe, np.
    1982 Gorzów, Stal-Falubaz powtarzany bieg, 2:4 Huszcza, Rembas, W.Pawlak, ...... (Fabiszewski, Towalski ?) 43:47
    1989 Leszno, Unia-Falubaz 1:5 Huszcza, Molka i 44:46

  19. Powrót do góry    #19
    Użytkownik
    Dołączył
    21-09-2003
    Postów
    93
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach

    Mnie najbardziej utwkiły w pamięci dwa mecze małopolskiej "świętej wojny" czyli pojedynki derbowe Unii Tarnów ze Stalą Rzeszów z początku lat 90-tych. Stare programy zostały niestety w Tarnowie więc pamiętam tylko zarys...

    Pierwszy z meczy które pamiętam odbywął się w Tarnowie. Mecz bardzo zacięty, pełen nerwów i niepotrzebnych przepychanek (np. nielubiany w Tarnowie Janusz Ślączka wyjątkowo złośliwie fauluje Roberta Kużdżała, następnie w oparach kurzu po upadku dochodzi do przepychanek między tymi zawodnikami, sędzia jednak nie reaguje). Przed ostatnim wyścigiem jest remis 42:42. W ostatnim biegu ze strony Unii startują ówcześni krajowi liderzy - Jacek Rempała i Robert Kużdżał. Obsady ze strony Stali niestety nie pamiętam. Cały stadion zamiera oczekując na rozstrzygnięcie.
    - Ze startu wychodzi na 5:1 para tarnowska. Jeden z zawodników rzeszowskich upada na tor... bieg jest przerwany...
    - Powtórka w 3-osobowym skłądzie. Ponownie na 5:1 wychodzą tarnowianie i... powtórka z rozrywki - nie jestem pewny ale chyba zawodnik rzeszowski w desperackim ataku na parę tarnowską fauluje, i... jest wykluczony...
    - W trzeciej odśłonie zawodnicy tarnowscy objeżdżają samotnie bieg 15.
    Mecz kończy się wynikiem 47:42 dla Unii, ale dyskusje na łamach pracy żużlowej dopiero się rozpoczynają - tarnowianie podnoszą brutalną jazdę Ślączki, rzeszowianie kwestionują wykluczenia swoich zawodników i zachowanie Kużdżała. Mecz zapada wszystkm w pamięć.

    Drugi pamiętny mecz odbywał się w Rzeszowie. Był to czas kiedy w tarnowskiej Unii startował Simon Wigg. Jeżeli dobrze pamiętam, gospodarze godzinę rozpoczęcia ustalili na... 11 rano, co oznaczało, że Simon nie dotrze na zawody. Pamiętam z tego meczu olbrzymią zaciętość, a także to, że siedziałem wśród kibiców rzeszowskich i mimo że nie ukrywałem się z tym, komu kibicuje, byli bardzo mili i kulturalni.

    W samym meczu był jeden moment przełomowy, kiedy to w biegu podczas walki na torze jeden z tarnowskich zawodników spowodował brzydko wygladający upadek innego tarnowianina, Mirka Cierniaka. Biego został przerwany, tarnowski zawodnik wykluczony. Drużyna tarnowska poprosiła o 5 minut przerwy. Po dłuższej przerwie osamotniony i poobijany Cierniak ku zaskoczeniu wszystkich wygrywa z parą rzeszowską. Jest to moment przełomowy meczu, po którym Unia zaczyna odrabiać straty. Mecz kończy się zwycięstwem tarnowian 46:44, co warto dodać Unia jechała w krajowym składzie przeciwko wzmocnionej obcokrajowcem Stali. Warto też odnotować, że był to ostatni chyba udany mecz w barwach tarnowskiej Unii Janusza Łukasika.

    Pozdrawiam i przepraszam z góry za ewentualne przeinaczenia faktów i pomyłki, ale wszystko odtwarzałem jedynie z pamięci :)))

  20. Powrót do góry    #20
    Użytkownik
    Dołączył
    30-07-2003
    Postów
    258
    Kliknij i podziękuj
    2
    Podziękowania: 4 w 4 postach
    Mnie najbardziej utwkiły w pamięci dwa mecze małopolskiej "świętej wojny" czyli pojedynki derbowe Unii Tarnów ze Stalą Rzeszów z początku lat 90-tych. Stare programy zostały niestety w Tarnowie więc pamiętam tylko zarys...

    Pierwszy z meczy które pamiętam odbywął się w Tarnowie. Mecz bardzo zacięty, pełen nerwów i niepotrzebnych przepychanek (np. nielubiany w Tarnowie Janusz Ślączka wyjątkowo złośliwie fauluje Roberta Kużdżała, następnie w oparach kurzu po upadku dochodzi do przepychanek między tymi zawodnikami, sędzia jednak nie reaguje). Przed ostatnim wyścigiem jest remis 42:42. W ostatnim biegu ze strony Unii startują ówcześni krajowi liderzy - Jacek Rempała i Robert Kużdżał. Obsady ze strony Stali niestety nie pamiętam. Cały stadion zamiera oczekując na rozstrzygnięcie.
    - Ze startu wychodzi na 5:1 para tarnowska. Jeden z zawodników rzeszowskich upada na tor... bieg jest przerwany...
    - Powtórka w 3-osobowym skłądzie. Ponownie na 5:1 wychodzą tarnowianie i... powtórka z rozrywki - nie jestem pewny ale chyba zawodnik rzeszowski w desperackim ataku na parę tarnowską fauluje, i... jest wykluczony...
    - W trzeciej odśłonie zawodnicy tarnowscy objeżdżają samotnie bieg 15.
    Mecz kończy się wynikiem 47:42 dla Unii, ale dyskusje na łamach pracy żużlowej dopiero się rozpoczynają - tarnowianie podnoszą brutalną jazdę Ślączki, rzeszowianie kwestionują wykluczenia swoich zawodników i zachowanie Kużdżała. Mecz zapada wszystkm w pamięć.

    Drugi pamiętny mecz odbywał się w Rzeszowie. Był to czas kiedy w tarnowskiej Unii startował Simon Wigg. Jeżeli dobrze pamiętam, gospodarze godzinę rozpoczęcia ustalili na... 11 rano, co oznaczało, że Simon nie dotrze na zawody. Pamiętam z tego meczu olbrzymią zaciętość, a także to, że siedziałem wśród kibiców rzeszowskich i mimo że nie ukrywałem się z tym, komu kibicuje, byli bardzo mili i kulturalni.

    W samym meczu był jeden moment przełomowy, kiedy to w biegu podczas walki na torze jeden z tarnowskich zawodników spowodował brzydko wygladający upadek innego tarnowianina, Mirka Cierniaka. Biego został przerwany, tarnowski zawodnik wykluczony. Drużyna tarnowska poprosiła o 5 minut przerwy. Po dłuższej przerwie osamotniony i poobijany Cierniak ku zaskoczeniu wszystkich wygrywa z parą rzeszowską. Jest to moment przełomowy meczu, po którym Unia zaczyna odrabiać straty. Mecz kończy się zwycięstwem tarnowian 46:44, co warto dodać Unia jechała w krajowym składzie przeciwko wzmocnionej obcokrajowcem Stali. Warto też odnotować, że był to ostatni chyba udany mecz w barwach tarnowskiej Unii Janusza Łukasika.

    Pozdrawiam i przepraszam z góry za ewentualne przeinaczenia faktów i pomyłki, ale wszystko odtwarzałem jedynie z pamięci :)))
    Co do pierwszego opisanego meczu przez Ciebie to niewszystko wyglądało tak jak to opisałeś.Zgadza sie przed ostatnim biegiem było 42-42 i to właśnie w tym biegu doszło do przepychanek Roberta ze Ślączką(wtedy KuKu skopał Ślączke,który chwile wcześniej bezpardonowo podciął Roberta,do dziś Robert jest bohaterem Tarnowa).I z tego co pamietam wyścig był powtarzany 2 razy i za każym razem najlepiej ze startu wychodzili tarnowianie.Napisałeś ,że ze strony Unii jechali Jacek Rempała i Robert Kużdżał,ale tu masz racje jedynie co do Roberta,drugim zawodnikiem był Duńczyk Gert Handberg(za każdym razem 1 ze startu),druzyne z Rzeszowa reprezentoali Krzystyniak i Ślączka.I to właśnie Krzystyniak za drugim razem niemalże wjeżdża na plecy Kużdżałowi,za co zostaje słusznie wykluczony,trzecie podejście bez historii i cały stadion szaleje okrążęnie po okrążeniu kiedy dwójka tarnowian pieczętuje zwyciestwo.ACH co to były za derby!!!!

    W drugim meczu opisywanym przez Ciebie niemasz racji ,że Simon niezdążył mimo ,że mecz był rozgrywany o godz.......11 .Simon zdążył pokonąć trase ponad 1000 km w rekordowym czasie,ponieważ dzień wcześniej jezdził zawody na długim torze.Mało tego wpadł na stadion w ostatniej chwili (ku uciesze tarnowskich kibiców m.in Mojej)odjechał próbe toru ,a w pierwszym biegu pobił rekord toru.Unia mecz wygrała i zagrała na nosie działaczom rzeszowskim i p.Rolnieckiemu. ACH TEN BOSKI SIMON!!!!

    Natomiast w krajowym składzie Unia wygrała w 93 roku 46-44 ,kiedy to Handberg spóżnił sie na samolot, a Stal jezdziła z Adorjanem.I właśnie w tym meczu jednym z bohaterów był Janusz "Łukasz" Łukasik ,noi tarnowska młodzież.

  21. Powrót do góry    #21
    Użytkownik
    Dołączył
    21-09-2003
    Postów
    93
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    W drugim meczu opisywanym przez Ciebie niemasz racji ,że Simon niezdążył mimo ,że mecz był rozgrywany o godz.......11 .Simon zdążył pokonąć trase ponad 1000 km w rekordowym czasie,ponieważ dzień wcześniej jezdził zawody na długim torze.Mało tego wpadł na stadion w ostatniej chwili (ku uciesze tarnowskich kibiców m.in Mojej)odjechał próbe toru ,a w pierwszym biegu pobił rekord toru.Unia mecz wygrała i zagrała na nosie działaczom rzeszowskim i p.Rolnieckiemu. ACH TEN BOSKI SIMON!!!!

    Natomiast w krajowym składzie Unia wygrała w 93 roku 46-44 ,kiedy to Handberg spóżnił sie na samolot, a Stal jezdziła z Adorjanem.I właśnie w tym meczu jednym z bohaterów był Janusz "Łukasz" Łukasik ,noi tarnowska młodzież.
    Dzięki za odświeżenie pamięci - oczywiście chodziło mi o ten mecz z 1993 roku, to na nim byłem wtedy w Rzeszowie, natomiast sprawa przyjazdu Wigga zaplątała mi się z innego sezonu :)))

    Pozdrowienia

  22. Powrót do góry    #22
    Ekspert
    Dołączył
    06-04-2003
    Postów
    5,196
    Kliknij i podziękuj
    2
    Podziękowania: 4 w 3 postach
    Dla mnie mecze, ktore najbardziej zapadly mi w pamieci, w ostatnich lartach, to pojedynki barazowe z Rybnikiem i Gnieznem. Mecz, o ktorym wspomnial Madar z Lesznem i jeszcze kilka takich, gdzie ostatni bieg decydowal o naszej wygranej. Z innej niż sportowa rywalizacja, z pewnością zapamiętam mecz, bodajże z Piła. Piękna pogoda, słoneczko przypala i nagle przed nominowanymi biegami przyszla niesamowita burza. Wiatr, grad, wszyscy ludzie uciekający ze stadionu. Kolo mnie co chwila ktoś się przewracał, ścisk niesamowity. W koncu udalo mi się przedostac pod stacje benzynowa, a tam kawalek blachy z dachu leci. Przejscie przez tunel, wody do kolan, jakies drzewa lezace w drodze na Dluga. Troche się wtedy dzialo:D:D

  23. Powrót do góry    #23
    Stały bywalec Awatar Nalka
    Dołączył
    08-10-2003
    Postów
    1,001
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    ja nigdy nie zapomne meczu z przed roku ktory odbyl sie w Rawiczu...
    Do Rawicza przyjechal Start Gniezno...
    Przed tym spotkaniem kibice z Gniezna tak sie smiali,
    z nas (tych ktorzy mowili ze Rawicz wygra) ze szkoda slow...
    Co tam Rawicz pojedziemy wygramy do 30...
    A tu co... tam klops:D
    Tak samo jak przyjechali tak samo odjechali...
    W Rawiczu tak sie spieli ze ogien...
    Kibice byli strasznie uradowani tym triumfem, mecz byl super...

    Nie zapomne tego!!
    Kolejarz!! :P:D
    Zybi a pamietasz mecz Kolejarz- Start w 2002? Wtedy to my wygralismy :P Zamieszanie bylo bo bylo ale wyszlo na nasze :) :) :)

    A jak juz jest taki temat to przypomina sie mecz 1.09.2002 ZKŻ- Start, gdzie wygralismy. Ale radosc wtedy byla:)

  24. Powrót do góry    #24
    Ekspert Awatar AlterEgo
    Dołączył
    16-08-2002
    Postów
    5,318
    Kliknij i podziękuj
    30
    Podziękowania: 179 w 117 postach
    A jak juz jest taki temat to przypomina sie mecz 1.09.2002 ZKŻ- Start, gdzie wygralismy. Ale radosc wtedy byla:)
    Pyrrusowe zwycięstwo... :):):)

    Na szczęście... :)

  25. Powrót do góry    #25
    Użytkownik
    Dołączył
    23-12-2003
    Postów
    175
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    [quote]

    A jak juz jest taki temat to przypomina sie mecz 1.09.2002 ZKŻ- Start, gdzie wygralismy. Ale radosc wtedy byla:)
    A ja pamietam ten ostatni XX kolejka 1 ligi decydujacy i ZKZ wygral ze Startem 50-40 to byl mecz ZKZ przegrywal 6 ale odrobil dzieki jezdzie Hamilla i Pedersena i swietej pamieci Rafala Kurmanskiego...i ta szarza w 14 biegu Rafala to bylo cos pieknego...Bylo :(

  26. Powrót do góry    #26
    Zaawansowany Awatar Andy_
    Dołączył
    30-01-2002
    Postów
    1,859
    Kliknij i podziękuj
    14
    Podziękowania: 3 w 3 postach
    bylo to dawno (99 badz 98), a wtedy kazdy wyjazd byl dla mnie fajna przygoda (byl to moj pierwszy wyjazd w ktorym Apator odniosl zwyciestwo) :).
    mecz Start Gniezno - Apator Torun, jesli dobrze pamietam to spotkanie juz o malym znaczeniu bo oba zespoly mialy niemal pewne utrzymanie.
    Do Apatora na mały kontrakt doszedl Piotr Markuszewski z GKM Grudziadz i wystapil w tym meczu.
    Juz w pierwszym biegu zablysnal i wygral z liderem Startu - Jimmy Nilsenem. Pozniej mecz byl w miare wyrownany. Szczegolne ciekawym zjawiskiem byla skutecznosc wyjsc spod tasmy z pola czwartego. O ile dobrze pamietam to w programie naliczlem sie az 11 zwyciest z pola D.
    Mecz przebiegal pod dyktando Apatora(przewaga w granicach 4-6 punktow). W drugiej czesci meczu po rezerwie taktycznej Nilsena start odrobil pare punktow i bylo juz 35:37. Dalej padly remisy i przed ostatnim beigiem bylo 41:43. W nim poczatkowo upadl Fajer jadacy z 4 pola. Wieslaw Jagus badz Gert Handberg, probowal wyjsc jak najszerzej z 1 luku aby nie zostawic miejsca Faferowi ktory jechal z 4 pola najlepsza sciezka na torze. Manewr powiodl sie, ale Fajfer ktoremu zostalo malo miejsca przewrocil sie. Sedzia wykluczyl go, dosc kontrowersyjnie jednak szczesliwie dla Torunian. W powtorce wspomniana wyzej para Jagus-Handberg przywiozla Nilsena na 5:1 i przypieczetowala zwyciestwo (42:48) :).

  27. Powrót do góry    #27
    Ekspert Awatar muuu
    Dołączył
    13-11-2001
    Postów
    11,681
    Kliknij i podziękuj
    2,080
    Podziękowania: 997 w 489 postach
    Bieg z udzialem Joe screena z 1995 jest do sciagiecia z http://www.wlokniarz.inds.pl z dzialu download - filmy



    a mi w paimeci zostal meczyk z bodajze 26 czerwca 2003 :P
    ckm-apator :P jjaaakiii mecz , strata 8 punktow i koncowa wygrana w meczu mrrrrr :)
    i bieg 14 ojaaa :)

    no i final z wrzesnia :) ehhh ale meczyk nudny :)
    "Na ręce patrzy mi nie tylko Patrycja, ale tysiące kibiców." Michał Świącik na Sportowefakty.pl, 25.01.2017

  28. Powrót do góry    #28
    Ekspert
    Dołączył
    04-07-2003
    Postów
    23,021
    Kliknij i podziękuj
    1,793
    Podziękowania: 4,900 w 3,221 postach
    polonia pila - wts wroclaw 43:46 w 2000 roku
    Polonia - aktualny mistrz Polski, po 4 kolejkach 3 zwyciestwa, 1 przegrana
    Wts - fatalny poczatek sezonu, 1 punkt w 4 meczach, dodatkowo jechali z jednym obcokrajowcem - Johnem Cookiem
    niesamowity mecz!!!
    I wypowiedz Roberta Sawiny - "to zwyciestwo dedykuje swoim kibicom, ktorych wiem, ze mam wielu":)

  29. Powrót do góry    #29
    Ekspert Awatar AlterEgo
    Dołączył
    16-08-2002
    Postów
    5,318
    Kliknij i podziękuj
    30
    Podziękowania: 179 w 117 postach
    a mi w paimeci zostal meczyk z bodajze 26 czerwca 2003 :P
    ckm-apator :P jjaaakiii mecz , strata 8 punktow i koncowa wygrana w meczu mrrrrr :)
    i bieg 14 ojaaa :)

    no i final z wrzesnia :) ehhh ale meczyk nudny :)
    Start do ligowego sezonu 1997 i mecz ZKŻ-Atlas. Po pięciu wyścigach konsternacja na trybunach... Wynik 9:21!! Od tej pory jednak zielonogórzanie wzięli się do pracy i mecz zakończył się zwycięstwem! Ostatnie dwa wyścigi:
    XIV Szymkowiak, Dudek, Baron, Szuba 5:1 42:42
    XV Crump, Huszcza, Śledź, Knudsen 5:1 47:43

    Po meczu Huszcza powiedział tylko: "Z takiej beznadziei..."

    Szczegóły: http://republika.pl/rlach/dmp/1997/zgwr_1.htm

  30. Powrót do góry    #30
    Stały bywalec Awatar madar
    Dołączył
    05-10-2003
    Postów
    1,224
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach

    Biaggi...

    pamiętam ten mecz z Piłą, zakończył się on bodajże wynikiem 36:36 (czy coś około) pierwszy "podmuch" wiatru zwiał całą kredę z krawężnika i z pól startowych, a potem lunęło, że hej, wracałem autobusem bo koleś (zesrany ze strachu ;) ) nawiał mi samochodem, byłem dosłownie cały mokry, 0 (czyt. zero suchej nitki na sobie) :D:D

  31. Powrót do góry    #31
    Stały bywalec Awatar madar
    Dołączył
    05-10-2003
    Postów
    1,224
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach

    przypomniał mi się jeszcze...

    nie mecz, a turniej, a konkretnie finał IMP w Gdańsku A.D. 1983, Zenek po 4 swoich biegach ma 12 pkt. i w piątym biegu prowadzi gdy na jednym z łuków defektuje mu maszyna i... i wtedy przeżyłem swoje pierwsze załamanie nerwowe na stadionie żużlowym, byłem bliski płaczu... :P
    mistrzem Polski zostaje Eddy Jancarz, a Zenek po biegu dodatkowy z A. Huszczą zdobywa srebrny medal, ech co to był za "mecz"... :(

  32. Powrót do góry    #32
    Stały bywalec
    Dołączył
    05-05-2002
    Postów
    1,170
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Było już trochę o Starcie Gniezno to ja też coś dodam. Mocno utkwił mi w pamięci mecz z '98 roku Start - Polonia Bydgoszcz. Wprawdzie nie byłem na nim osobiście ale za to słuchałem w radiu. Całe spotkanie gospodarze kontrolowali sytuację, a po 11 biegach było już 38:28 i wydawało się, że jest pozamiatane. W tym momencie nie wytrzymałem i przestałem słuchać relacji (mało brakowało abym w strzępy porozrywał to radyjko :P ). Końcowy wynik zobaczyłem dużo później, ku mojemu zdziwieniu było... 48:42 dla gości :) Ostatnie 4 biegi to była masakra, Polonia wygrała je po 5:1 i tym samym cały mecz. Stare dobre czasy... :D;)

  33. Powrót do góry    #33
    Stały bywalec Awatar madar
    Dołączył
    05-10-2003
    Postów
    1,224
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach

    a Floyd mi też coś przypomniał...

    to zdaje się miało miejsce w Rzeszowie, dokładnie nie pamiętam szczegółów, ale było coś ,że Stal nie mogła przegrać, żeby nie spaść z ligi, a Unia L. była już chyba wtedy mistrzem, w połowie meczu Unia wypracowała sobie chyba jeszcze większą przewagę niż w meczu o którym mowa wyżej, nagle nad stadionem przeszła metamorfoza, Unia zaczyna dostawać baty, 1:5, 1:5, 1:5 itd. a cały mecz skończył się chyba remisem, nie pamiętam dokładnie jakie tego były konsekwencje, ale były dość ostre, jeśli ktoś to pamięta to może przypomni, mi się wydaje, że nawet chyba zabrano wtedy Unii mistrza czy coś takiego... ;)

  34. Powrót do góry    #34
    Zaawansowany
    Dołączył
    21-05-2003
    Postów
    1,966
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Nom ja nie muszę daleko siegac pamiecia....Rok temu ...UNIA v RKM ....Prowadzilismy jednym ptk. a w ostatnim wyscigu para Staszewski-Pedersen prowadzili na 5-1....Ale był defekt i skonczylo sie remisem ..a mecz wygralismy 1 Ptk...ufffff to byl mecz
    Nawet o tym nie przypominaj. W tym spotkaniu Nicki pomylił także okrążenia, z czego również Tarnów skorzystał. Na szczęście na koniec sezonu wszystko dobrze się skończyło.

    Nie wiem czy ktoś wspomniał już o pamiętnym meczu RKM - ZKŻ sprzed kilku lat, kiedy to rybniczanie przegrywali już 41,5 do 36,5. 2 ostatnie biegi udało się jednak wygrać 5:1 (szczególnie 14. był piękny - dublet Petera i Adasia P.) i wygraliśmy ten mecz 46,5 do 43,5.

    Innym ciekwaym meczem na rybnickim torze było spotkanie ok. 1997 roku z Iskrą Ostrów, której do awansu wystarczał remis. Rybniczanie strasznie się podkładali (szczególnie Mirek Korbel - chyba z dwa razy ohydnie przepuścił ostrowianina). W ostatnim biegu Mardanszin uratował wam remis (zamiast 5:1 było 4:2) i mecz skończył się wynikiem 45:45.

  35. Powrót do góry    #35
    Ekspert Awatar AlterEgo
    Dołączył
    16-08-2002
    Postów
    5,318
    Kliknij i podziękuj
    30
    Podziękowania: 179 w 117 postach
    nie mecz, a turniej, a konkretnie finał IMP w Gdańsku A.D. 1983, Zenek po 4 swoich biegach ma 12 pkt. i w piątym biegu prowadzi gdy na jednym z łuków defektuje mu maszyna i... i wtedy przeżyłem swoje pierwsze załamanie nerwowe na stadionie żużlowym, byłem bliski płaczu... :P
    mistrzem Polski zostaje Eddy Jancarz, a Zenek po biegu dodatkowy z A. Huszczą zdobywa srebrny medal, ech co to był za "mecz"... :(
    Gdańszczanie wtedy przedobrzyli... "Super Zeno" miał wówczas nieźle wypasionego Goddena i... pożyczał go Mirkowi Berlińskiemu, by ten także powalczył o medal. To były już chyba czasy, gdy każdy zawodnik miał oznakowana oponę dla siebie i po biegu Berlińskiego mechanicy szybko zmieniali koło dla Plecha. Zbyt szybko... Niedokładnie dokręcili, nastąpiło odkształcenie i... łańcuch spadł a Proch z Pysznym odjechali...!

    Plech w tym momecie zachował się... normalnie (dla siebie), czyli nieelegancko! Zostawił motocykl na wyjściu z pierwszego wirażu, na torze, około 1 metr od krawężnika - i poszedł pieszo w kierunku parkingu! Gwiazdor ;P

  36. Powrót do góry    #36
    Użytkownik
    Dołączył
    25-03-2004
    Postów
    177
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    A ja najbardziej pamietam mecz Apatora ze Sparta, ktory mogl nam dac tytul mistrzowski(ale nie dal :( , zdobylismy go pozniej) Po 14 biegach bylo 44:40 i nam wystarczal remis do tytulu mistrzowskiego:) Niestety obaj nasi zawodnicy zostali wykluczeni. Najpierw Knudsen a pozniej Protasiewicz. i z pewnego remisu zrobilo sie 45:44 dla Apatora.
    Pozdrawiam

  37. Powrót do góry    #37
    Stały bywalec Awatar T_rex
    Dołączył
    15-05-2003
    Postów
    1,072
    Kliknij i podziękuj
    41
    Podziękowania: 28 w 16 postach
    A ja najbardziej pamietam mecz Apatora ze Sparta, ktory mógł nam dac tytul mistrzowski(ale nie dal :( , zdobylismy go pozniej) Po 14 biegach bylo 44:40 i nam wystarczal remis do tytulu mistrzowskiego:) Niestety obaj nasi zawodnicy zostali wykluczeni. Najpierw Knudsen a pozniej Protasiewicz. i z pewnego remisu zrobilo sie 45:44 dla Apatora.
    Pozdrawiam
    Dokładnie pamiętam ten mecz(1992) najpierw wykluczono Protasa za upadek na wyjsciu z pierwszego łuku ,mimo iż ten szybciutko się pozbierał ,sędzia przerwał bieg bo Protas przy upadku spowodował wyhamowanie Lorama i Krzyzaniaka (nie dali by rady dojść uciekającego Knudsena),w powtórce na 30 m zczepili sie Knudsen z Loramem ,bardzo ale to bardzo dyskusyjna sytuacja ,myślę,że obecnie sedzia zarządziłby powtórkę w trójkę , a nie wykluczał kogokolwiek.Pamiętam ,ze kibole w na stadionie podnieśli taki ryk z radości ,że ludzie w odległych dzielnicach Torunia(nie-kibice) włączali radia ,żeby dowiedzięc sie co się stało.....

    Dobry był tez mecz w 1999 ? w Ostrowie kiedy Apator przegrywał z Iskrą 31:41 i wygrał 3 nominowane biegi po 5:1 ,niektórzy kibice przed nominowanymi gratulowali torunianom walki i cieszyli sie z pewnego zwycięstwa.....

  38. Powrót do góry    #38
    Stały bywalec
    Dołączył
    24-05-2002
    Postów
    933
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Dokładnie pamiętam ten mecz(1992)
    No chyba nie tak dokładnie, bo mecz był w 1995:P

  39. Powrót do góry    #39
    Początkujący
    Dołączył
    06-06-2004
    Postów
    35
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    15 bieg w ubiegłym sezonie w 1 lidze pomiędzy TZ LUBLIN a RKM Rybnik oczywiście w Lublinie :) do remisu potrzebne jest 3 punkty :) przed pojsciem tasmy w gore cały stadion "wstaje" nikt nie oglada na siedząco (eh jakie to było piękne:)) no i stało sie tak jak miało sie stać LEE RICHARDSON stawia sie na mete jako pierwszy i remis beniaminka z pozniejszym liderem na otwarcie sezonu :):):)

  40. Powrót do góry    #40
    Stały bywalec Awatar T_rex
    Dołączył
    15-05-2003
    Postów
    1,072
    Kliknij i podziękuj
    41
    Podziękowania: 28 w 16 postach
    Dokładnie pamiętam ten mecz(1992)
    No chyba nie tak dokładnie, bo mecz był w 1995:P
    rzeczywiscie bład wielbłąd to okres 1993-1995 kiedy Sparta trzykrotnie była mistrzem....

  41. Powrót do góry    #41
    Ekspert Awatar Zybsson
    Dołączył
    12-04-2003
    Postów
    3,154
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 3 w 2 postach
    Zybi a pamietasz mecz Kolejarz- Start w 2002? Wtedy to my wygralismy :P Zamieszanie bylo bo bylo ale wyszlo na nasze :) :) :)

    A jak juz jest taki temat to przypomina sie mecz 1.09.2002 ZKŻ- Start, gdzie wygralismy. Ale radosc wtedy byla:)
    Jasne, ze pamietam Natalia,
    ale cos mi swita ze wtedy mieliscie fuksa :P
    Ciekawe jak bedzie w tym sezonie... :D

  42. Powrót do góry    #42
    Ekspert Awatar AlterEgo
    Dołączył
    16-08-2002
    Postów
    5,318
    Kliknij i podziękuj
    30
    Podziękowania: 179 w 117 postach
    A ja najbardziej pamietam mecz Apatora ze Sparta, ktory mogl nam dac tytul mistrzowski(ale nie dal :( , zdobylismy go pozniej) Po 14 biegach bylo 44:40 i nam wystarczal remis do tytulu mistrzowskiego:) Niestety obaj nasi zawodnicy zostali wykluczeni. Najpierw Knudsen a pozniej Protasiewicz. i z pewnego remisu zrobilo sie 45:44 dla Apatora.
    Pozdrawiam
    Na rozpoczęcie sezonu 1986 roku Stal Rzeszów prowadziła w Zielonej Górze po XIII wyścigach 43:35 i... przegrała mecz :)

    Najpierw na wejściu w pierwszy wiraż (walcząc z Jaworkiem) upadł Janusz Stachyra. Wprawdzie szybko wstał i wszedł na murawę
    (upadł blisko krawężnika) ale... pani Irena Nadolna była szybsza przerywając wyścig.

    W powtórce nie wytrzymuje Ryszard Romaniak - najeżdża na taśmę maszyny startowej, przekracza tylnym kołem
    linię startu i w rękach Sędziny dwie flagi: czarna i biała! W rezultacie spacerowy, spokojny wyścig i 5:0 a w meczu 40:43.

    W ostatnim wyścigu para Andrzej Huszcza-Wiesław Pawlak nie daje szans Grzegorzowi Kuźniarowi (defekt maszyny Andrzeja Surowca) - bieg 5:1, mecz 45:44!

    A cały horror zaczął się w III wyścigu, gdy upadł regulaminowo nominowany do statusu młodzieżowca Sławomir Dudek i nie mógł już w tym meczu wystąpić (w trzech wyścigach startował osamotniony Zbigniew Błażejczak, gdyż na rezerwie oprócz wspomnianego W. Pawlaka był inny senior - Piotr Tomaszewski).

  43. Powrót do góry    #43
    Zaawansowany Awatar Andy_
    Dołączył
    30-01-2002
    Postów
    1,859
    Kliknij i podziękuj
    14
    Podziękowania: 3 w 3 postach
    Dobry był tez mecz w 1999 ? w Ostrowie kiedy Apator przegrywał z Iskrą 31:41 i wygrał 3 nominowane biegi po 5:1 ,niektórzy kibice przed nominowanymi gratulowali torunianom walki i cieszyli sie z pewnego zwycięstwa.....
    Rowniez chcialem wspomniec ten mecz, byl to rok 1997, pamietam ta relacje radiowa :).

  44. Powrót do góry    #44
    Zaawansowany Awatar lexy
    Dołączył
    18-08-2002
    Postów
    2,008
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Ja nigdy niezapomne meczu z włokniarzem[11.06.2000rok].
    Pamiętam ze było bardzo gorąco i kibiców niebyło zbyt wielu ale Ci co przyszli szybko zaczęli załowac ze niesą gdzies nad wodą...i po 8-9 biegach zaczęli opuszczac stadion chcąc wybrac sie jeszcze nad jeziorko...
    To co sie wydarzyło po 10 biegu to...brak słów.
    Bieg 11 wygrany 5;1 wlał odrobine nadzieji w serca Gorzowskich kibiców lecz mimo tego chyba niewielu tak naprawde wierzyło w koncowy sukces...
    Po kazdym z begów nominowanych cały stadion szalał ale po 15 to normalnie był szok!wszyscy zucali sie sobie w ramiona!wszyscy oszalelismy!to było niesamowite przeżycie.
    Wielu ludzi pozniej niemogło odżałowac ze opuscili stadion...
    i Pomyslec ze po 10 biegach było 25;35...
    Świst został bohaterem meczu zdobywając 16 ptk...zas w ckm-ie jego szwagier...10.
    Dla takich przeżyc warto zyc!

  45. Powrót do góry    #45
    Stały bywalec
    Dołączył
    24-05-2002
    Postów
    933
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Rowniez chcialem wspomniec ten mecz, byl to rok 1997, pamietam ta relacje radiowa
    Niestety, przykro nam, ale nie możemy uznać tej odpowiedzi. Mecz pomiędzy Iskrą Ostrów Wlkp. a Apatorem DGG Toruń odbył się w roku 1998 a najwięcej punktów w tym meczu zdobywali:

    dla gospodarzy: M. Loram (12 pkt) oraz P. Łęcki i M. Latosi (po 7)

    dla przyjezdnych: J. Krzyżaniak (12) oraz M. Kowalik i R. Kościecha (po 11)

Strona 1 z 2 12 OstatniOstatni

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •