Koszykarz reprezentacji Polski Zbigniew Białek, który w piątek nie został wybrany w drafcie do ligi NBA, nie traci nadziei na grę w najlepszej lidze świata. Białek otrzymał zaproszenie od szefów Los Angeles Lakers na grę w zespole wicemistrza NBA w lidze letniej.
Białek będzie czwartym Polakiem, który spróbuje swych sił w lidze letniej. Mają w niej też grać Maciej Lampe (Phoenix Suns), Cezary Trybański (New York Knicks) oraz Szymon Szewczyk (wybrany w drafcie 2003 przez Milwaukee Bucks z numerem 35, miniony sezon spędził w Albie Berlin).
Rozgrywki ligi letniej NBA, w której zespoły sprawdzają młodych graczy, a także zawodników szukających pracodawcy, rozpoczną się na początku lipca.
"Dostałem zaproszenie do udziału w lidze letniej od mistrza NBA Detroit Pistons i Los Angeles Lakers. Po konsultacji z moim amerykańskim agentem zdecydowałem o grze w barwach Lakers - powiedział PAP 22-letni koszykarz. - Turniej w Los Angeles rozpoczyna się koło 10 lipca. To komplikuje mój udział w przygotowaniach kadry. Czeka mnie więc rozmowa z trenerem Andrzejem Kowalczykiem".
Reprezentacja Polski rozpocznie pierwszy obóz przed kwalifikacjami do finałów ME 2005 13 lipca w Szczyrku.
"Jestem od kilkunastu dni w kalifornijskim Newport Beach, około 50 km od Los Angeles - powiedział Białek, który wyjechał do USA na początku maja i uczestniczył w kilku obozach organizowanych przez kluby NBA. - Mam codziennie indywidualne treningi zorganizowane przez agenta. Trwają półtorej godziny, są cięższe niż w Polsce. Naprawdę można się zmęczyć, ale w końcu po to tu jestem" - dodał koszykarz.
Białek cały czas przeżywa tegoroczny draft, ale nie rozpamiętuje braku wyboru. Polski koszykarz liczy na to, że dostanie szanse gry w lidze letniej w Lakers i zwróci na siebie uwagę trenerów NBA.
"Emocje po drafcie już opadły, jestem spokojniejszy - powiedział Białek. Przed dratftem wiele wskazywało na to, że mam szansę na wybór w drugiej rundzie. Niestety tak się nie stało. Nie załamuję się jednak. Walczę o NBA i zrobię wszystko, by jak najlepiej wypaść z lidze letniej" - dodał zawodnik.
22-letni koszykarz, który w minionym sezonie występował w Czarnych Słupsk nie ukrywa, że początek aklimatyzacji w USA był trudny.
"Na początku było trudno, ale teraz przyzwyczaiłem się do innego trybu życia - powiedział Zbigniew Białek. Praktycznie wszędzie jeździ ze mną wyznaczony pracownik agencji Dwighta Manleya, nawet zawozi mnie codziennie na treningi. Jest moim opiekunem i zawsze mogę liczyć na jego pomoc. To bardzo ważne dla mnie."