Sytuacja wygląda tak, że na dniach podpiszę kolejną umowę z Montichiari, tym razem pięcioletnią – wyjaśnia Bojović. – Z tym, że rozmawiałem z klubem i dwa pierwsze lata spędzę gdzieś indziej, dopóki ważny kontrakt z Montichiari ma Mauro Gavotto. Po dwóch latach wrócę do Montichari, gdzie będzie dla mnie miejsce po Gavotto.
Bojović nie ukrywa, że dwa najbliższe lata chce spędzić w ... Polsce. – Mój serbski manager przedstawił mi opcję gry w zespole z Częstochowy. – mówi Bojović. – Moja pierwsza myśl? Oczywiście! Polski nie trzeba przedstawiać. W waszej lidze grają moi dwaj koledzy z reprezentacji, Aca Mitrović i Ivan Ilić. Słyszałem od nich wiele dobrego na temat waszych rozgrywek.
Bojović jest obeznany w polskich rozgrywkach, orientuje się w podstawowych składach najlepszych polskich klubów. Dwa lata temu, gdy występował w Olympiakosie Pireus przyjechał do Bełchatowa, walczyć ze Skrą. Wcześniej kilkakrotnie bywał w Polsce z reprezentacją Serbii. - Jeśli tylko trener Częstochowy i klub będą chcieli widzieć mnie w swoim składzie, nie będę się długo zastanawiał – twierdzi Bojović. – Zawsze chciałem grać w Polsce. Mam do tego kraju również sentyment, ponieważ moja poprzednia dziewczyna była Polką – dodaje uśmiechając się Serb.