Strona 4 z 9 PierwszyPierwszy ... 23456 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 136 do 180 z 363

Wątek: Niecodzienne sytuacje podczas żużlowych zawodów

  1. Powrót do góry    #136
    Ekspert Awatar AlterEgo
    Dołączył
    16-08-2002
    Postów
    5,318
    Kliknij i podziękuj
    30
    Podziękowania: 179 w 117 postach
    Już kiedyś taki temat był i wpisałem wnim NAPRAWDĘ śmieszną historyjkę

    Kto czytał książeczkę "Wszystko o... Żużel, żużlowcy" Bogusława Koperskiego i pamięta fotkę ze strony 20 ten wie, że w Zielonej Górze podczas wyscigu ligowego miejscowy zawodnik przy wyjściu z pierwszego wirażu zrobił z motocyklem obrót o 360° i... pojechał dalej. Zabrakło mu jednego wirażu, by wyrwać choć jeden punkt :D

  2. Powrót do góry    #137
    Ekspert Awatar muuu
    Dołączył
    13-11-2001
    Postów
    11,724
    Kliknij i podziękuj
    2,096
    Podziękowania: 1,003 w 493 postach
    Jeszcze mi sie przypomniało ,zawody młodzieżowe w Toruniu gdzieś lata 1995-1996 ,wówczas prezentacja jeszcze na piechotę,wiadomo atmosfera piknikowa ,ludzi mało ,no i na przeciwległej prostej zawodników obskoczyli łowcy autografów,co po chwili nie spodobało sie ochronie i zaczęła zwijać młodzież za bandę, no ale razem z nimi zabrali tez Wieśka Jagusia ,kóry dopiero w momencie przesadzania przez bandę zdołał się wytłumaczyć,że jest żużlowcem i będzie jechał .....fajna była polewka.
    buahahahahhaha :D:D:P
    dobre :D:P

    hyhyh :P


    a w objezdzaniu Pedersena przez Kleche nie ma nic smiesznego
    ostanio to jest normlane :P
    Sullivan ma podobnie :D
    "Na ręce patrzy mi nie tylko Patrycja, ale tysiące kibiców." Michał Świącik na Sportowefakty.pl, 25.01.2017

  3. Powrót do góry    #138
    Stały bywalec Awatar bull
    Dołączył
    12-10-2003
    Postów
    502
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Z historii Romka Kierońskiego.
    Ostatnio na tarnoeskiej kablówce mozna obejrzeć wszystkie mecze Unii. Komentarz tego gościa jest wręcz tragiczny, ale wszyscy o tym wiedzą i stąd ten komizm jego komentarza, np. skończył się bieg XIV, więc realizator pokazuje powtórke startu do tego wyścigu, natomiast Romek do tej powtórki juz powsadzał zawodników z biegu XV, zaczyna komentarz, a tu... po wyjściu z I wirażu cięcie i spowrotem zawodnicy ustawiają się pod taśmą. Zaległa dłuższa cisza i Romek z rozbrajającą szczerością oświadcza: - Coś mi się pomyliło, ale wróćmy do biegu XV !
    Innym jego przykładem jest, przedstawia zawodników do biegu, gdzie startują Gollob i Rempała, a po starcie i na dystansie już wg. Romka pokazuje świetną walkę na torze... Rickardsson !!
    Wszyscy oczywiście bardzio dobrze go znają z tych notorycznych wpadek językowych. Podczas jednych z zawodów Romek nie wyłączył mikrofonu i krzyknął na całe gardło: - Marian !!!! Co było słychać na całym stadionie, a cała trybuna odpowiedziała natychmiastowo: - Cooo ???? Osobiście muszę przyznać, że każde zawody były przez niego niesamowicie zabawne i każdy czekał na jego wpadki.

  4. Powrót do góry    #139
    Użytkownik
    Dołączył
    18-11-2001
    Postów
    58
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Niegdys w wypowiedzi telewizyjnej Jackowi Gollobowi zadano pytanie na temat taktyki w żużlu na co Gollob udzielił niezwykle wyczerpującej odpowiedzi: "Żużel t... t... t... t... to nie szachy" :P:P:P

  5. Powrót do góry    #140
    Użytkownik
    Dołączył
    06-04-2004
    Postów
    106
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    W Krośnie na myśl przychodzą mi trzy zdarzenia, nie pamiętam może jeszcze coś bło ale nie pamiętam:

    1. Nie wiem, ze trzy lata temu Mirek Szczurek chce pokazać umiejętności jazdy na jedym kole ale niestety z pod dupy mu motor uciekł :P

    2. Chyba w zeszłym sezonie toromistrz zjeżdzając z toru mało co w bande nie wpadł :P

    3. Rok ok. 1996 mecz Wybrzeże Gdańsk- KKŻ ?? Krosno toromistrz równa tor nad wierzyczką sędziowską, była piękna pogoda długo nie padało i tor był suchy, jak sie chłop rozjeździł to cholernie zaczęło się kuzyc. Spiker zawodów zapomniał wyłączyć sobie mikrofon i cytuję " patrz co on tu **** narobił" wszystko oczywiście słyszeli ludzie będący na stadionie :P

  6. Powrót do góry    #141
    Ekspert Awatar AlterEgo
    Dołączył
    16-08-2002
    Postów
    5,318
    Kliknij i podziękuj
    30
    Podziękowania: 179 w 117 postach
    Zdecydowana większośc wpisów tym temacie sprawia, że proponuję zmianę topic'a

    "Niecodzienne sytuacje podczas żużlowych zawodów"

  7. Powrót do góry    #142
    Użytkownik
    Dołączył
    23-03-2003
    Postów
    55
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Nie wiem czy juz ktos o tym pisal; Kiedys na Camel cup labedz sie polozyl na torzy na znak protestu i czesc, zawody przerwane... mila szanse na zwyciestwo,

    Chyba go nawet traktorem straszyli , ale jaki labedz jest kazdy wie, nizly jajarz

  8. Powrót do góry    #143
    Użytkownik
    Dołączył
    27-02-2003
    Postów
    116
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    W roku 1989 bodajże w jednym z biegów meczu KKŻ Krosno - Sparta Wrocław na starcie stanęli: Gonciarz i Glinka ze strony gości i Loman, Pietrzak ze strony gospodarzy. Wrocławianie prowadzili 5-1 a po 3 kółku... zatrzymali się bo myśleli że to już KONIEC!! Ale dopiero teraz zaczęły się jaja Krośnianie przypuścili atak, Gonciarz (chyba) już nie odpalił motoru a w dodatku po szarży Glinki na ostatnim łuku nastąpił KARAMBOL:) Leżeli Loman, Pietrzak i Glinka:) Gonciarz widząc co się dzieje zaczął biec z motorem do mety... Wygrał bieg wchodząc na metę z czasem blisko 3 minuty:) a Loman z Pietrzakiem (leżeli na torze poobijani) zdobyli po 1,5 pkt, bo Glinkę sędzia wykluczył za spowodowanie upadku. To był najdziwniejszy bieg w historii meczów żużlowych w Krośnie:)

  9. Powrót do góry    #144
    Użytkownik
    Dołączył
    30-03-2004
    Postów
    431
    Kliknij i podziękuj
    6
    Podziękowania: 7 w 3 postach
    Niegdys w wypowiedzi telewizyjnej Jackowi Gollobowi zadano pytanie na temat taktyki w żużlu na co Gollob udzielił niezwykle wyczerpującej odpowiedzi: "Żużel t... t... t... t... to nie szachy" :P:P:P
    hihihi ..... super .......

  10. Powrót do góry    #145
    Użytkownik
    Dołączył
    30-03-2004
    Postów
    431
    Kliknij i podziękuj
    6
    Podziękowania: 7 w 3 postach

    A najdziwniejsze i najsmieszniejsze jest to.....

    co sie dzieje w ZKŻ ZIELONA GÓRA PO 5 KOLEJKACH.....!!!!

  11. Powrót do góry    #146
    Stały bywalec
    Dołączył
    13-03-2002
    Postów
    1,197
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Mój ulubieniec Jacek G. podczas GP Bydgoszczy w 2000 chyba, spytany o to, jak to jest , ze zawodnicy zagraniczni w GP objeżdzają naszych, a do ligi się nie przykładają:

    (szło to mniej więcej tak):

    "Myślęęęę, że..........myśle..........(...)A tak naprawdę nie wiem co myśle" :)

  12. Powrót do góry    #147
    Użytkownik
    Dołączył
    19-08-2002
    Postów
    468
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Lata osiemdziesiąte ... Różnego rodzaju firmy wręczały zawodnikom co się dało (załatwić).
    Roman Jankowski dostał nawleczoną na sznurek baterie relek papieru toaletowego, którą mu założono jak szarfę zwycięstwa! Widok był przedni. ... Oczywiście nikt nie uważał, że był zawodnikiem do d... ;)

  13. Powrót do góry    #148
    Użytkownik
    Dołączył
    08-05-2002
    Postów
    303
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Nie tak odlegle czasy...chyba 2 lata temu na meczu w Rzeszowie z Rawiczem w którymś z biegów sedzia wykluczył za opóźnianie startu Barana i Korolewa, pózniej bodajze Wilk miał defekt i na torze został sam Marcin Nowaczyk.
    Wszyscy na stadionie ,,wypiepszy sie...,, no i zaraz leżał...podniósł sie, kopnął w motor i zeszedł na murawe.
    Spiker oznajmil ,,bieg zakończył sie rezultatem...hmmm 0:0,,
    a wszyscy padali ze śmiechu.

  14. Powrót do góry    #149
    Stały bywalec
    Dołączył
    02-02-2003
    Postów
    730
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Sytuacja z przed paru dni, gdy to na treningu niedoszła gwiazda Unii Leszno
    Marcin Jankowski, podczas wyścigu z Kościuchem, tak skontrował motocykl na środku łuku, że aż wjechał na murawe!! :)
    przejechał nią parenaście metrów i wrócił na właściwy 'tor' jazdy :)
    Wyścig wygrał Kościuch :P

  15. Powrót do góry    #150
    Stały bywalec Awatar Kibek
    Dołączył
    25-04-2002
    Postów
    1,354
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    W roku 1989 bodajże w jednym z biegów meczu KKŻ Krosno - Sparta Wrocław na starcie stanęli: Gonciarz i Glinka ze strony gości i Loman, Pietrzak ze strony gospodarzy. Wrocławianie prowadzili 5-1 a po 3 kółku... zatrzymali się bo myśleli że to już KONIEC!! Ale dopiero teraz zaczęły się jaja Krośnianie przypuścili atak, Gonciarz (chyba) już nie odpalił motoru a w dodatku po szarży Glinki na ostatnim łuku nastąpił KARAMBOL Leżeli Loman, Pietrzak i Glinka Gonciarz widząc co się dzieje zaczął biec z motorem do mety... Wygrał bieg wchodząc na metę z czasem blisko 3 minuty a Loman z Pietrzakiem (leżeli na torze poobijani) zdobyli po 1,5 pkt, bo Glinkę sędzia wykluczył za spowodowanie upadku. To był najdziwniejszy bieg w historii meczów żużlowych w Krośnie
    Ale jaja, nie spodziewałem się że ktoś to jeszcze pamięta:) Nie wiem dlaczego ale to wydarzenie na torze na długo wbiło się w moją makówkę i pamiętam je jak dziś. Pewnie dlatego, że byłem jeszcze mały:)
    Z tego co pamiętam czas zwycięzcy wynosił 167sekund:) Ma się tę pamięć:) Pozdrowienia

  16. Powrót do góry    #151
    Początkujący
    Dołączył
    21-07-2002
    Postów
    35
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Pod koniec lat 80-tych Włókniarz jechał u siebie z KKŻ Krosno. Zawody były przed jakimiś wyborami więc na stadionie trochę oficjeli i jakieś pokazy.Między innymi pokaz pilotarzu śmigłowca.Niestety śmigłowiec nawalił i stanął niesprawny na murawie. Zgodnie z regulaminem w czasie zawodów nic tak dużego nie mogło stać na murawie. Sędzia pod groźbą walkowera kazał organizatorom zawodów usunąć helikopter z trawnika. Służby porządkowe stanowili wtedy panowie w mocno podeszłym wieku więc choćby się zes.... to nie dali by rady zepchnąć helikoptera z murawy. Na szczęście zawodnicy obu drużyn dziarsko wzięli się do roboty i szybko usunęli śmigłowiec. Po prostu wypchnęli go z murawy do parku maszyn.Zawody wysoko wygrał Włókniarz a zawodnicy w parkingu bardziej zajęci byli oglądaniem śmigłowca niż przygotowaniami do kolejnych wyścigów. Mam gdzieś foto reporteż z tego wesołego zdarzenia.
    Pozdro.

  17. Powrót do góry    #152
    Użytkownik Awatar gks-falubaz-sparta
    Dołączył
    09-07-2003
    Postów
    495
    Kliknij i podziękuj
    14
    Podziękowania: 4 w 4 postach
    ja pamiętam sytuacje z meczu w Gorzowie z Wybrzeżem w roku zdajsie 99. Słabo wówczas ze startu wyszedł Okoniewski<?> i jechał za Kempińskim, który kurczowo trzymał sie kredy. W 1 z łuków Kempes wjechal już 1/3 motoru na trawe, a Okoniewski... minął go w tym samym łuku po wewnętrznej :D

  18. Powrót do góry    #153
    Ekspert
    Dołączył
    16-06-2002
    Postów
    4,165
    Kliknij i podziękuj
    7
    Podziękowania: 77 w 37 postach
    Pod koniec lat 80-tych Włókniarz jechał u siebie z KKŻ Krosno. Zawody były przed jakimiś wyborami więc na stadionie trochę oficjeli i jakieś pokazy.Między innymi pokaz pilotarzu śmigłowca.Niestety śmigłowiec nawalił i stanął niesprawny na murawie. Zgodnie z regulaminem w czasie zawodów nic tak dużego nie mogło stać na murawie. Sędzia pod groźbą walkowera kazał organizatorom zawodów usunąć helikopter z trawnika. Służby porządkowe stanowili wtedy panowie w mocno podeszłym wieku więc choćby się zes.... to nie dali by rady zepchnąć helikoptera z murawy. Na szczęście zawodnicy obu drużyn dziarsko wzięli się do roboty i szybko usunęli śmigłowiec. Po prostu wypchnęli go z murawy do parku maszyn.Zawody wysoko wygrał Włókniarz a zawodnicy w parkingu bardziej zajęci byli oglądaniem śmigłowca niż przygotowaniami do kolejnych wyścigów. Mam gdzieś foto reporteż z tego wesołego zdarzenia.
    Pozdro.
    jak mozesz to wklej foty albo poslij mi na maila :D

    co do smiesznych sytuacji to przypomnialo mi sie takie cos: :D
    na jakims turnieju w czestochowie juz po przejechaniu linii mety baran (karol?) nagle upadl na tor i jak sie okazało złamał obojczyk...musiała go karetka zbierać z toru...
    moze to troche tragiczne ale śmiesznie wyglądało :D

  19. Powrót do góry    #154
    Użytkownik
    Dołączył
    01-08-2003
    Postów
    327
    Kliknij i podziękuj
    1
    Podziękowania: 12 w 8 postach

    a to pamietacie?

    w trakcie zawodow z cyklu GP(nie pamietam kiedy i gdzie, ale chyba to bylo w polsce) podczas przerwy C+ przeprowadzal wywiad z tomkiem gollobem. gadal i gadal a na koncu powiedzial tak:i na koniec chcialbym pozdrowic wszystkich abonentow wizji tv.
    po zawodach byl kolejny wywiad z gollobem i znowu gadal i gadal i na koncu: i chcialbym pozdrowic wszystkich....
    W tym momencie przerwal mu reporter canalu plus slowami:
    Dobra, dobra tomek my juz to wiemy.
    pizgalem

  20. Powrót do góry    #155
    Użytkownik
    Dołączył
    30-03-2004
    Postów
    431
    Kliknij i podziękuj
    6
    Podziękowania: 7 w 3 postach
    w trakcie zawodow z cyklu GP(nie pamietam kiedy i gdzie, ale chyba to bylo w polsce) podczas przerwy C+ przeprowadzal wywiad z tomkiem gollobem. gadal i gadal a na koncu powiedzial tak:i na koniec chcialbym pozdrowic wszystkich abonentow wizji tv.
    po zawodach byl kolejny wywiad z gollobem i znowu gadal i gadal i na koncu: i chcialbym pozdrowic wszystkich....
    W tym momencie przerwal mu reporter canalu plus slowami:
    Dobra, dobra tomek my juz to wiemy.
    pizgalem
    Pamiętam !!!
    Ale miał wtedy minkę....hihi

  21. Powrót do góry    #156
    Zaawansowany
    Dołączył
    10-05-2002
    Postów
    2,071
    Kliknij i podziękuj
    302
    Podziękowania: 86 w 61 postach
    Ave

    SPEEDY
    "Mój ulubieniec Jacek G. podczas GP Bydgoszczy w 2000 chyba, spytany o to, jak to jest , ze zawodnicy zagraniczni w GP objeżdzają naszych, a do ligi się nie przykładają:

    (szło to mniej więcej tak):

    "Myślęęęę, że..........myśle..........(...)A tak naprawdę nie wiem co myśle" "

    Pamiętam jak na dłoni i do dzisiaj ową wypowiedź traktuję jako wzór krasomóstwa. Dodam tylko, że słów "myślę" bylo ok. 5, a ostateczną konkluzją Jacusia było "nie wiem co mam myśleć". Trwało to około 1,5 minuty, przy zawieszonym w przestrzeni wzroku.

    Ostatnio w/w text przebiła głupotą wypowiedź
    Donalda Rumsfelda (bodajże)amerykańskiego sekretarza stanu, którą okrzyknięto w jakimś rankingu najgłupszą wypowiedzią roku na globie.
    Pozd RA


  22. Powrót do góry    #157
    Początkujący
    Dołączył
    24-04-2004
    Postów
    24
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach

    A ja mam coś ciekawego

    W tamtym roko w czetochowie w meczu z atlasem przed nominowanymi na tor weszedl cieslak i zaczol kopac koleinyi z parku maszyn wybil jurczynski i jakos podeszedl do niego i zeszli na trawe i cos zaczeli gadac a na stadjonie zabrzmial okrzyk wyjeb mu i malo brakowalo:)

  23. Powrót do góry    #158
    Zaawansowany
    Dołączył
    02-07-2002
    Postów
    2,735
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 12 w 8 postach
    Niecodzienne?

    to tylko u nas w Bydgoszczy ;]

    swoi bija sie ze swoimi o kawalek flagi :P
    bo przeszkadza im niebieski kolor ;]

    wypas co nie :P?

    pozdro. ;]

  24. Powrót do góry    #159
    Ekspert
    Dołączył
    16-06-2002
    Postów
    4,165
    Kliknij i podziękuj
    7
    Podziękowania: 77 w 37 postach
    W tamtym roko w czetochowie w meczu z atlasem przed nominowanymi na tor weszedl cieslak i zaczol kopac koleinyi z parku maszyn wybil jurczynski i jakos podeszedl do niego i zeszli na trawe i cos zaczeli gadac a na stadjonie zabrzmial okrzyk wyjeb mu i malo brakowalo:)
    bylo cos podobnego w sumie, ale ruski nigdy by lysego nie uderzyl

    za dlugo sie znaja, w pelnym tego slowa znaczeniu :P:P

  25. Powrót do góry    #160
    Użytkownik
    Dołączył
    31-03-2003
    Postów
    485
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    no to moje propozycje do niecodziennych sytuacji na torze

    1. tego nie widzialem ale czytalem w felietonie niezapomnianego b.czekanskiego w sportowcu. w polowie lat 80 gdy sparta wroclaw zamiatala ogon 2 ligowej tabeli podczas jednego ze spotkan sedzia zalowal polewaczki i kurzylo sie niczym na saharze. na to jeden z kibicow sciagnal spodnie i donosnie obwiescil: "ja wam ten tor q..a poleje".

    2. pierwszy sezon z zawodnikami zagranicznymi - do rybnika przyjechala ekipa Unii Tarnow z Mitchem Shirra w skladzie. kibice z niecierpliwoscia oczekiwali startu tego internacjonala w spotkaniu. wielkie bylo zdziwienie gdy wlasnie nowozelandczyk wyjechal na probe toru i po chwili na trybunach wybuchł straszny smiech, gdyz okazalo sie ze na ciezkim po deszczu torze Shirra nie potrafil zlozyc motocykla. pozniej podczas meczu takze mial z tym klopoty, mimo ze pozostali zawodnicy radzili sobie z tym swietnie.

    3. ubiegly rok - odwolano final krajowy IMS w Rybniku. w TV nasze asy w stylu piotra protasiewicza, tomasza bajerskiego i sebastiana ulamka opowiadaja jakie to nieznosne warunki torowe panowaly w tym dniu. po czym reporter pyta kolodzieja o to samo a on mowi ze spokojnie dalo sie jechac, po czym dana zostala migawka jak z tym niemozliwym torem radzi sobie bez problemu jeden z juniorow RKMu: chyba Marek Szczyrba

    4. tez ubiegly rok - polfinal IMS w Rybniku. w jednym z biegow na 3 okrazeniu upada przez nikogo nie atakowany Darkin. sedzia podejmuje decyzje - powtorka w pelnym skladzie, winnym upadku byla dziura w torze!!!

    5. popis komentatorski - aby zabawic publicznosc jeden z rybnickich spikerow robil wywiady z naszymi atarakcyjnymi podprowadzajacymi i zadal im takie pytanie: czy zuzel was jakos specjalnie podnieca... wywolalo to niezla salwe smiechu na trybunach

    jak sobie cos jeszcze przypomne to napisze :D
    a temat swietny

  26. Powrót do góry    #161
    Ekspert Awatar AlterEgo
    Dołączył
    16-08-2002
    Postów
    5,318
    Kliknij i podziękuj
    30
    Podziękowania: 179 w 117 postach
    1. tego nie widzialem ale czytalem w felietonie niezapomnianego b.czekanskiego w sportowcu. w polowie lat 80 gdy sparta wroclaw zamiatala ogon 2 ligowej tabeli podczas jednego ze spotkan sedzia zalowal polewaczki i kurzylo sie niczym na saharze. na to jeden z kibicow sciagnal spodnie i donosnie obwiescil: "ja wam ten tor q..a poleje".
    Ale czy to na pewno sędzia żałował, czy gospodarze mieli kłopoty z polewaczką? Bo wtedy w Sparcie to naprawdę cienko było... Z kibicami również :D

    Pamiętam, jak Waldek Gaweł, wypożyczony do Wrocka z "Falubazu", prosił mnie o załatwienie dla niego "czapeczki" (taka z siateczką z tyłu i zapięciem plastikowym a z przodu nad daszkiem miejsce na np. naszywkę). Na pytanie, czemu tak pilnie jej potrzebuje (prówał nawet odkupic moją), odpowiedział: A bo we Wrocławiu jak masz czapeczkę to już jesteś Mistrz!

    <rotfl>

  27. Powrót do góry    #162
    Użytkownik
    Dołączył
    20-05-2004
    Postów
    113
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach

    ;/

    To jak drabik "cisnol" G Rempala i S Burza w bande ......

    nie typowe zachowanie ? czy moze typowe dla co poniektorych zawodnikow "drabikow"

  28. Powrót do góry    #163
    Początkujący
    Dołączył
    07-05-2004
    Postów
    35
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach

    Dobry wątek

    Teraz coś z Opola

    Kiedyś na zawodach w Opolu nawalała maszyna startowa. Podnosiła sie tylko z jednej strony. Mecz przerwano i specjaliści zajęli się urządzeniem. Po kilkunastu minutach przeprowadzono pare testów i wszystko działało jak należy. Wznowiono zawody zawodnicy na starcie. Znów awaria taśma poszła do góry tylko z jednej strony. mechanicy znów zabrali sie do roboty, troche to trwało i znów zawodnicy stają do biegu. Niestety tym razem znów maszyna zawiodła. W ten sposób toczyła się akcja zawodów do czasu kiedy została już tylko jedna nie zerwana taśma. W końcu z jedną taśmą udało się dokończyć zawody. Zaraz po tym meczu postawiono w Opolu nową maszyne startową.

  29. Powrót do góry    #164
    Użytkownik
    Dołączył
    10-12-2003
    Postów
    339
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Ja pamiętam w tym sezonie w meczu ZKŻ-Złomrex (lub ZKŻ-WTS) bodajże Piotr Świst wyjechał do biegu z gołym kaskiem. Jakiś fotogtograf czy sędzia nałożył mu pokrowiec leczy on mu zwisał! Śmiesznie to wyglądało ale i jaka panika była Śwista kiedy wyjechał z parkingu. HEHEHE.


    pozdro

  30. Powrót do góry    #165
    Stały bywalec Awatar Saint
    Dołączył
    19-10-2003
    Postów
    1,120
    Kliknij i podziękuj
    5
    Podziękowania: 30 w 17 postach
    W tamtym roko w czetochowie w meczu z atlasem przed nominowanymi na tor weszedl cieslak i zaczol kopac koleinyi z parku maszyn wybil jurczynski i jakos podeszedl do niego i zeszli na trawe i cos zaczeli gadac a na stadjonie zabrzmial okrzyk wyjeb mu i malo brakowalo
    To nie był Jurczyński, tylko Makowski

  31. Powrót do góry    #166
    Użytkownik
    Dołączył
    06-04-2004
    Postów
    106
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Teraz coś z Krosna :P:

    1. Pamiętam jak u nas był taki sezon co cały czas napierdzielała maszyna startowa albo urywała sie taśma. Jeden starszy pan nie wytrzymując tego gdy taśma sie znów urwała wykrzyknął: "zróbcie se qrw... tą taśme z kondoma to sie może nie urwie" :D

    2. Albo na trybunie siedział kiedyś taki gość co na każdym żużlu gdy trzech zawodników dojechało do mety, a czwarty gdzieś na szarym końcu sie pelętał to ten sie takim fajnym głosikiem darł "go go go go..."

    3. W drógiej lidze to po meczu zazwyczaj wpuszczają do parkingu kibiców. Jakaś telewizja robiła wywiad z Tyhanim, podszedł stary znajomy zawodników któży jeżdzą w Krośnie, który ma troche nie pokoleji w głowce (ok. 25 lat) , Tyhani coś tam mówi do kamery a ten go po ręce szczypie, troche to śmiesznie wyglądało :D

    Było u nas troche tych numerów, jak coś mi sie przypomni to skrobne

  32. Powrót do góry    #167
    Użytkownik
    Dołączył
    30-03-2004
    Postów
    431
    Kliknij i podziękuj
    6
    Podziękowania: 7 w 3 postach

    Pamiętacie Grand Prix Czech w Pradze i występ Frediego Mercury ?!

    To był ale popis jak biegał po murawie a wszyscy krzyczeli: Biegnij szybko do lekarza i takie tam podobne teksty, myslałem że umrę ze smiechu tym bardzuiej że jakość dzwięku z głośników była straszna........

  33. Powrót do góry    #168
    Ekspert Awatar AlterEgo
    Dołączył
    16-08-2002
    Postów
    5,318
    Kliknij i podziękuj
    30
    Podziękowania: 179 w 117 postach
    Pamiętacie Grand Prix Czech w Pradze i występ Frediego Mercury ?!

    To był ale popis jak biegał po murawie a wszyscy krzyczeli: Biegnij szybko do lekarza i takie tam podobne teksty, myslałem że umrę ze smiechu tym bardzuiej że jakość dzwięku z głośników była straszna........
    Pierwsze GP odbyło się w trzy i pół roku po śmierci lidera zespołu Queen.

  34. Powrót do góry    #169
    Super Typer Grand Prix Awatar woojo
    Dołączył
    12-05-2004
    Postów
    3,876
    Kliknij i podziękuj
    465
    Podziękowania: 167 w 107 postach
    ha!!! no to teraz ja!!!
    1. IMŚ w chorzowie w 1986 roku!!! w jednym z biegów zostaje niesłusznie wykluczony tommy knudsen za rzekome podcięcie nielsena!!! w geście protestu ten spokojny człowiek /knudsen/ wyjeżdża do powtórki i w złości rwie taśmę przejeżdżając przez nią na jednym kole:):):):):)
    2. jakiś turniej młodzieżowy na początku lat 90 we wrocku.......jest jakiś karambol i motocykl jednego z zawodników nie gaśnie, a co śmieszniejsze podrywa się i jedzie centralnie w bande. wtedy była we wro siatka i ten motor wbił się w nią prostopadle.....jakimś dziwnym trafem zablokował się i non stop gazował.....tylne koło wykopało taki dół, w który zapadło się.....myślę, że było to dobre 40-50 cm:):):):):) aha i mechanicy nie mogli sobie poradzić z tym, aby unieruchomić silnik!!! bodajże zgasł on dopiero, aż skończył się metanol:):):):):)
    3. koniec lat 80, baraże sparty ze stalą rzeszów!!! mecz odbywa sie po opadach deszczu, mokry tor. w tamtym czasie janusz stachyra szpanował na polskich torach białą skórą corner'a. w zawodach dobrze mu jakoś szło, tzn wygrywał biegi. no i po zakończeniu jakiegoś wyścigu spiker mówi, że stachyra wygrał i znowu ma czystą skórę.....i niemalże w tej samej chwili grzesiu malinowski wqrzony porażką puszcza szprycę stachyrze......chłopach nie wiedział co się stało /kto zgasił światło:):):)/, w każdym bądź razie nie był już czysty:):):)
    4. też końcówka lat 80, mecz sparty z kolejarzem opole we wro!!! na przeciwległej prostej upada chyba gonciarz, a jego motocykl ląduje na środku toru. nie zauważa tego /a może omijał gonciarza??!!/ roland wieczorek z opola, najeżdża na przeszkodę i.........wylatuje w powietrze jak z katapulty....leci....leci....i leciii......niczym nasz adaś małysz.........no tak nie przesadzając to jakieś z dobrych 30-40 metrów w powietrzu leciał!!!!!!!!!!! zaraz po upadku próbował się podnieść, ale zglebił, bo chyba nogę skręcił!!!!:):):):):) na szczęście tylko skręcił!!!
    5. jakoś przełom lat 80/90!!! po jednym z wygranych biegów zbyszek lech chce pokazać efektowną jazdę na jednym kole........no i..........bach gleba na plecy, motor na niego......złamany obojczyk!!!!! i od tego czasu zawodnicy wrocławscy mają zakaz jazdy na jednym kole po zakończonych biegach!!! a jeszcze wracając do zbyszka lecha, to naprawdę super on jeździł na jednym kole.....nie widziałem do tej pory,aby ktoś robił to co on........podrywał maszynę i trzymając kierownicę jedną ręką, drugą pozdrawiał publikę!!! a już tak na marginesie to mam kolegę, który na składaku też tak potrafi/ł/ z jedną ręką przejechać swoją ulicę, czyli jakieś 200 metrów......dalej mógłby tak jechać, ale niestety ulica się kończy:):):)
    6. chyba ZK we wro w 2000r.........zaczyna dymić maszyna mirka kowalika.....następnie zaczyna się palić!!! panowie od czerwonych chorągiewek dawaj za gaśnice.....biorą jedną, ta nie działa, biorą drugą.....ta też nie działa.......w końcu jak już niemalże całkowicie zjarał się motor przywleczono z parkingu jakąś gaśnicę, która to ledwie co działała.............zawodnikowi nie było do śmiechu, ale z perspektywy czasu możńa z tego się pośmiać:):):)
    7. no i na koniec sytuacja, którą zawsze rodzice mi opowiadali!!! IMŚ w chorzowie w 1973.......wiadomo wtedy padał deszcz no i ludziska powyciągali parasole.....no ale jak tu oglądać żużel przez parasolki!!! i jedni na drugich wydzierali się, żeby chować te badziewia:) i jeszcze też taka sytuacja, jak ludzie też notorycznie wstawali, tak że ci wyżej siedzący nic nie widzieli. wtedy moja mama się wqrzyła i cisnęła w dół słonecznikiem, ale takim dużym, okrągłym.................efekt był taki, że jakaś kobita, która m.in. wstwała dostała w łeb, aż jej się kok na głowie rozwalił........i od tamtego momentu ludzie na dole się uspokoili, a tamta kobitka, to już wogóle nie oglądała zawodów tylko ciągle spoglądała do tyłu czy jakiś obiekt latający nie zbliża się do niej:):):):):)

    jeszcze coś było, ale teraz nie pamiętam.....jak sobie przypomnę to dam znać!!!

  35. Powrót do góry    #170
    Początkujący
    Dołączył
    29-04-2004
    Postów
    13
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    w pierwszym biegu meczu Włókniarz - Atlas najpierw nieatakowany przez nikogo upada Michał Szczepaniak, w powtórce Świderski powoduje upadek Mateusza Szczepaniaka, a w następnej powtórce Mateusz nie potrafi utrzymać się na motocyklu.

    W zeszłym roku podczas meczu ostatniej kolejki DMP przed startem do jedengo z biegów Bajerskiemu zamknęli bramę parkingu. Wtedy Protas sie zdenerwował i wypłacił sztukę jakiemuś kolesiowi.

    Kiedyś, jeszcze jak jeździł u nas Screen i był nie do objechania, Kasperowi udało się go wyprzedzić. Tak się cieszył, że jak jechał na świecy to mu motor spod dupy uciekł.

    Nie ma lepszego, od Zbyszka Czerwińskiego

  36. Powrót do góry    #171
    Zaawansowany Awatar lolex
    Dołączył
    01-02-2004
    Postów
    1,615
    Kliknij i podziękuj
    172
    Podziękowania: 269 w 112 postach
    Nie pamietam w ktorym to bylo roku,ale bylo to ciekawe zajscie, mianowicie przed zawodami w Czestochowie ktos wpadl na pomysl zeby zrobic pokazy modeli latajacych,takich na uwiezi(czy jakos tak).
    Na poczatku to wygladalo fajnie samolot latal do okola,gosc sie krecil,ale przyszedl czas na prezetacje zawodnikow.
    A tu sie okazuje ze samolot sie zrabal i gosc nie mogl go sprowadzic na ziemie,kibice czekaja....a samolot sobie lata.
    Po chwili spiker powiedzial ze niestety samolot musi fruwac dopuki mu sie paliwo nie skonczy i tu bylo najlepsze,
    Ktos przetlumaczyl to zajscie Ermolence a ten malo myslac zlapal grabie od od wirazowego i zaczol wymachiwac i naprawde niewiele braklo a Sam by upolowal ptaka.
    Za co dostal owacje na stojaka :):):)

  37. Powrót do góry    #172
    Użytkownik
    Dołączył
    31-08-2002
    Postów
    381
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    w zeszlym sezonie w meczu ligowym w gorzowie, gdzie stal podejmowala RKM tor byl po opadach deszczu, w ktoryms biegu Rafał Szombierski jadac chyba na prowadzeniu na bodajze przed ostatnim luku okrcil sie o 360 stopni i pojechal dalej z tym ze chyba spadl z 1 na 3 pozycje.

  38. Powrót do góry    #173
    Ekspert Awatar AlterEgo
    Dołączył
    16-08-2002
    Postów
    5,318
    Kliknij i podziękuj
    30
    Podziękowania: 179 w 117 postach
    ha!!! no to teraz ja!!!
    1. IMŚ w chorzowie w 1986 roku!!! w jednym z biegów zostaje niesłusznie wykluczony tommy knudsen za rzekome podcięcie nielsena!!! w geście protestu ten spokojny człowiek /knudsen/ wyjeżdża do powtórki i w złości rwie taśmę przejeżdżając przez nią na jednym kole:):):):):)
    Szkoda, że nie byłeś na tych zawodach :D

    2. jakiś turniej młodzieżowy na początku lat 90 we wrocku.......jest jakiś karambol i motocykl jednego z zawodników nie gaśnie, a co śmieszniejsze podrywa się i jedzie centralnie w bande. wtedy była we wro siatka i ten motor wbił się w nią prostopadle.....jakimś dziwnym trafem zablokował się i non stop gazował.....tylne koło wykopało taki dół, w który zapadło się.....myślę, że było to dobre 40-50 cm:):):):):) aha i mechanicy nie mogli sobie poradzić z tym, aby unieruchomić silnik!!! bodajże zgasł on dopiero, aż skończył się metanol:):):):):)
    Wow, wkopało się [koło] razem z rurą wydechową, czy najpierw ją [rurę] odkręciło? :D

    5. jakoś przełom lat 80/90!!! po jednym z wygranych biegów zbyszek lech chce pokazać efektowną jazdę na jednym kole........no i..........bach gleba na plecy, motor na niego......złamany obojczyk!!!!! i od tego czasu zawodnicy wrocławscy mają zakaz jazdy na jednym kole po zakończonych biegach!!! a jeszcze wracając do zbyszka lecha, to naprawdę super on jeździł na jednym kole.....nie widziałem do tej pory,aby ktoś robił to co on........podrywał maszynę i trzymając kierownicę jedną ręką, drugą pozdrawiał publikę!!! a już tak na marginesie to mam kolegę, który na składaku też tak potrafi/ł/ z jedną ręką przejechać swoją ulicę, czyli jakieś 200 metrów......dalej mógłby tak jechać, ale niestety ulica się kończy:):):)
    Szkoda, że tak mało żużla oglądasz... :D No, i speedrowera również :D

    jeszcze coś było, ale teraz nie pamiętam.....jak sobie przypomnę to dam znać!!!
    Czekam :D W końcu śmiech to zdrowie :)

  39. Powrót do góry    #174
    Super Typer Grand Prix Awatar woojo
    Dołączył
    12-05-2004
    Postów
    3,876
    Kliknij i podziękuj
    465
    Podziękowania: 167 w 107 postach
    ha!!! no to teraz ja!!!
    1. IMŚ w chorzowie w 1986 roku!!! w jednym z biegów zostaje niesłusznie wykluczony tommy knudsen za rzekome podcięcie nielsena!!! w geście protestu ten spokojny człowiek /knudsen/ wyjeżdża do powtórki i w złości rwie taśmę przejeżdżając przez nią na jednym kole:):):):):)
    Szkoda, że nie byłeś na tych zawodach :D
    tak się składa,iż BYŁEM na tych zawodach!!! i możesz wierzyć, bądź nie, ale taka sytuacja miała miejsce. popytaj znajomych...może też byli:):):) bo wątpię, abyś ty był!!!
    2. jakiś turniej młodzieżowy na początku lat 90 we wrocku.......jest jakiś karambol i motocykl jednego z zawodników nie gaśnie, a co śmieszniejsze podrywa się i jedzie centralnie w bande. wtedy była we wro siatka i ten motor wbił się w nią prostopadle.....jakimś dziwnym trafem zablokował się i non stop gazował.....tylne koło wykopało taki dół, w który zapadło się.....myślę, że było to dobre 40-50 cm:):):):):) aha i mechanicy nie mogli sobie poradzić z tym, aby unieruchomić silnik!!! bodajże zgasł on dopiero, aż skończył się metanol:):):):):)
    Wow, wkopało się [koło] razem z rurą wydechową, czy najpierw ją [rurę] odkręciło? :D
    także na tych zawodach nie byłeś, więc ta twoja cyniczna wypowiedź jest nie na miejscu!!!

    5. jakoś przełom lat 80/90!!! po jednym z wygranych biegów zbyszek lech chce pokazać efektowną jazdę na jednym kole........no i..........bach gleba na plecy, motor na niego......złamany obojczyk!!!!! i od tego czasu zawodnicy wrocławscy mają zakaz jazdy na jednym kole po zakończonych biegach!!! a jeszcze wracając do zbyszka lecha, to naprawdę super on jeździł na jednym kole.....nie widziałem do tej pory,aby ktoś robił to co on........podrywał maszynę i trzymając kierownicę jedną ręką, drugą pozdrawiał publikę!!! a już tak na marginesie to mam kolegę, który na składaku też tak potrafi/ł/ z jedną ręką przejechać swoją ulicę, czyli jakieś 200 metrów......dalej mógłby tak jechać, ale niestety ulica się kończy:):):)
    Szkoda, że tak mało żużla oglądasz... :D No, i speedrowera również :D
    może zdziwi cię to, ale w życiu wiele zawodów żużlowych widziałem!!! a na speedrowerze z kolegami jeździłem wtedy, gdy w polsce nie było o nim głośno!!! jakoś tak około 1987 roku!!! ale i tak pewnie nie wierzysz!!! inna sprawa, że naprawdę nie widziałem innego zawodnika, który jeździłby na jednym kole trzymając kierownicę jedną ręką!!! ot i tyle!!! a jeśli ty alfo i omego widziałeś to wskaż mi ich z imienia i nazwiska. chętnie oświecę się:):):)

    jeszcze coś było, ale teraz nie pamiętam.....jak sobie przypomnę to dam znać!!!
    Czekam :D W końcu śmiech to zdrowie :)
    owszem.....śmiech to zdrowie!!! ale szczery śmiech!!!
    na początku miałem wogóle nie reagować na twój wpis, ale doszedłem do wniosku, że jednak warto zakomunikować ci, że "nie ma nieomylnych bogów, a co dopiero ludzi." więc chyba ci wybaczam!!!:):):)

  40. Powrót do góry    #175
    Stały bywalec Awatar miles
    Dołączył
    27-09-2003
    Postów
    1,231
    Kliknij i podziękuj
    270
    Podziękowania: 31 w 24 postach
    Woojo ma rację z zerwaniem taśmy przez Knudsena, po tym jak niesłusznie ( w jego ocenie ) został wykluczony za przerwanie biegu ( z tego co pamietam to upadek był wynikiem walki z H. Nielsenem ). Wówczas długo nie podnosił się z toru, a gdy okazało się, ze został wykluczony wsiadł na motocykl i jadąc na jednym kole zerwał taśmę. Jego zachowanie spotkało się z aplauzem publiczności, zganił je natomiast speaker zawodów, uznając je za niesportowe.
    Pozdr.

  41. Powrót do góry    #176
    Super Typer Grand Prix Awatar woojo
    Dołączył
    12-05-2004
    Postów
    3,876
    Kliknij i podziękuj
    465
    Podziękowania: 167 w 107 postach
    Woojo ma rację z zerwaniem taśmy przez Knudsena, po tym jak niesłusznie ( w jego ocenie ) został wykluczony za przerwanie biegu ( z tego co pamietam to upadek był wynikiem walki z H. Nielsenem ). Wówczas długo nie podnosił się z toru, a gdy okazało się, ze został wykluczony wsiadł na motocykl i jadąc na jednym kole zerwał taśmę. Jego zachowanie spotkało się z aplauzem publiczności, zganił je natomiast speaker zawodów, uznając je za niesportowe.
    Pozdr.
    dzięki miles!!!!! wiedziałem, że ktoś odezwie się i poprze mnie..........ba......nie mnie właściwie......tylko prawdę:):):) teraz czekam, aż odezwą się świadkowie innych sytuacji, o których pisałem wcześniej!!!

  42. Powrót do góry    #177
    Użytkownik
    Dołączył
    22-07-2002
    Postów
    449
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach

    woojo

    jak śmiesz kłócić się z największym znawcą speedwaya w Polsce a moze nawet na świecie??? :P Przecież on nie może zrozumieć, że ktoś mógł być na zawodach, na których on nie był. Jak nie był na jakichś, to znaczy że ich w ogóle nie bylo. Proste, nie? :D Do tego te popisy; mamrotania, że co ty wiesz o żużlu; ja tam byłem, ty na pewno nie itp itd...
    Tego gostka trzeba po prostu olewać, drogi kolego woojo...

  43. Powrót do góry    #178
    Super Typer Grand Prix Awatar woojo
    Dołączył
    12-05-2004
    Postów
    3,876
    Kliknij i podziękuj
    465
    Podziękowania: 167 w 107 postach
    dzięki za wsparcie chłopaki!!!:):):) na tym forum jestem od niedawna, więc nie wiedziałem, że "ten typ tak ma"!!!:):):)

  44. Powrót do góry    #179
    Użytkownik
    Dołączył
    30-03-2004
    Postów
    431
    Kliknij i podziękuj
    6
    Podziękowania: 7 w 3 postach
    Pamiętacie Grand Prix Czech w Pradze i występ Frediego Mercury ?!

    To był ale popis jak biegał po murawie a wszyscy krzyczeli: Biegnij szybko do lekarza i takie tam podobne teksty, myslałem że umrę ze smiechu tym bardzuiej że jakość dzwięku z głośników była straszna........
    Pierwsze GP odbyło się w trzy i pół roku po śmierci lidera zespołu Queen.
    hihi....Chyba kolega nie był na tym grand Prix a to dlatego że gdyby był obecny to wiedziałby że chodziło mi o "dublera" Frediego M. który starał się go nasladować i dlatego była kuuuupa śmiechu........

  45. Powrót do góry    #180
    Ekspert Awatar AlterEgo
    Dołączył
    16-08-2002
    Postów
    5,318
    Kliknij i podziękuj
    30
    Podziękowania: 179 w 117 postach
    Woojo ma rację z zerwaniem taśmy przez Knudsena, po tym jak niesłusznie ( w jego ocenie ) został wykluczony za przerwanie biegu ( z tego co pamietam to upadek był wynikiem walki z H. Nielsenem ). Wówczas długo nie podnosił się z toru, a gdy okazało się, ze został wykluczony wsiadł na motocykl i jadąc na jednym kole zerwał taśmę. Jego zachowanie spotkało się z aplauzem publiczności, zganił je natomiast speaker zawodów, uznając je za niesportowe.
    Pozdr.
    Na finał IMŚ 1986 pojechałem w nocy, by od rana obejrzeć wystawę fotograficzną w Klubie MPiK w Katowicach (ul. Młyńska?). Spotkałem tam moich znajomych z Częstochowy, Rzeszowa, Bydgoszczy, Gdańska i Gorzowa. Wszyscy śmiali się ze mnie, gdy twierdziłem, że IMŚ nie zostanie kieszonkowy Erik (który kilka tygodni wczesniej startował na "Śląskim" w rekonesansie) ale... Hans Nielsen!

    Przed zawodami pomagałem koledze z Ostrowa (nie ma go w necie...) dogadać się z kibicami angielskimi w sprawie wymiany odznak :) a sam żałowałem, że nie zabrałem kasy bo można było sporo zarobić :) - wycieczki z Anglii były w ten sposób zorganizowane, że dla każdego kibica był jeden program i jeden bilet. Ci z Polaków, którzy mieli wiecej kasy, kupili po kilkadziesiąt programów i "opylali" je po 5 GBP! Ech... kto pamięta 1986 wie, jaka to była wówczas przebitka! Cóż... Wszedłem na stadion i poszukałem innego, niż wskzany na bilecie, sektora :) Udało mi się (chyba z uwagi na kolorową czapkę z naszywką Penhall'a oraz koszulkę z grafika Hansa Nielsena) wejść na sektor drugi czy trzeci za startem - były to ławki zarezerwowane dla obcokrajowców, ale z kolegą wyglądaliśmy chyba zbyt kolorowo, bo cieć na bramce tylko coś tam mruknął i wpuścił bez oporów:D

    A podczas zawodów układało się wszystko w ten sposób, że trzej Duńczycy mieli zakończyc turniej z 13 punktami (Nielsen, Knudsen, Pedersen). Niestety, Hans zapragnął wcześniej rozstrzygnąć zawody na swoją korzyść i bezpardonowo wszedł przy wyjściu z wirażu na prostą startową pod Tommy'ego, który... upadł. Moim zdaniem, było to podcięcie, zdaniem arbitra - wykluczony został sprawca przerwania wyścigu.

    Tommy, po przebadaniu, wsiadł na motocykl, podjechał na kilkadziesiąt metrów przed linią startową i... gdy zauważył dawane przez podprowadzającego znaki wykluczenia, ruszył by na jednym kole zerwać taśmę maszyny startowej. W tym momencie wstałem i zacząłem bić brawo - nie dla niesportowego zachowania, ale dla manifestacji, bo moim zdaniem (zresztą, popierali to także siedzący wokół skandynawowie, gwiżdżąc później na Nielsena) wykluczony powinien być "Hansi".

    A po zawodach udało mi się (dzięki, koledzy fotoreporterzy) wśliznąć na płytę boiska, choć niewiele widziałem. Ale udało mi się dojrzeć Hansa z uroczą Miss Śląska (Renata Fatla?) i z ogromnym tortem w kształcie chorzowskiego stadionu - Hans miał smieszną minę, gdy złapał swoją ręką za wieżę a ta... złamała się :D

    Wracając do fotoreporterów, to mieli żal do FIM, bo chyba po raz pierwszy była tak ostra selekcja przy wpuszczaniu na płytę stadionu. Było chyba 6 kamizelek niebieskich dla obcokrajowców i 4 dla miejscowych fotopstryków. Dla reszty ustawiono za bandą podesty, z których można było cykać tę imprę.

    Widzisz, Kula, byłem na tej imprezie - jak chcesz, zapytaj - pewnie dostaniesz więcej szczegółow z tego finału. Mój wpis po wpisie woojo dotyczył tego, że to nie Hans leżał ale Knudsen. Każdy, kto był na zawodach (lub chociaż oglądał je w TV) powinien to wiedzieć.

    * * * * *

    może zdziwi cię to, ale w życiu wiele zawodów żużlowych widziałem!!! a na speedrowerze z kolegami jeździłem wtedy, gdy w polsce nie było o nim głośno!!! jakoś tak około 1987 roku!!! ale i tak pewnie nie wierzysz!!! inna sprawa, że naprawdę nie widziałem innego zawodnika, który jeździłby na jednym kole trzymając kierownicę jedną ręką!!! ot i tyle!!! a jeśli ty alfo i omego widziałeś to wskaż mi ich z imienia i nazwiska. chętnie oświecę się
    Co do rury wydechowej, to na tych zawodach nie byłem, ale znając budowę motocykla (ileż to razy przy głupim stopniu na schodkach obok zielonogórskiego parkingu zrywało się blachę czy szorowało właśnie rurą o beton - teraz jest tam wylany podjazd, ale kiedyś... :D) wyraziłem wątpliwość co do tak głębokiego dołka!

    Speedrower to dla mnie wspomnienia z czasów Szkoły Podstawowej - fajnie w latach 70-tych się ścigało na moim podwórku (ul. Jedności Robotniczej 80), na boisku "pod drzewami" przy SP nr 2 przy ul. Długiej oraz na "Jaskóle" czyli teren za kioskiem "Ruch" między ulicami Jaskółczą, Głowackiego i Kukułczą - teraz tam pobudowali prytwatne domki :(

    A machający zawodnicy podczas "wheelie" to nie rzadkość - juz w połowie lat 80-tych Roman Matousek (czy to może było w Rybniku?) pokazywał tę sztuczkę. Zapytany o to przez dziennikarza jego kolega z zespołu (chyba Zdenek Tesar), powiedział: "To je blazen" :D Takich "błaznów" było więcej, np. Amerykanie:)

    * * * * *

    Aplauz, jeżeli nie rozróżniasz określeń "występ piosenkarza" oraz "występ dublera piosenkarza", to sorry - ale nie wiem, co tu jeszcze robisz. Tworzenie plotek to domena pań przesiadujących w osiedlowym maglu :D

    Pozdrawiam wszystkich...

Strona 4 z 9 PierwszyPierwszy ... 23456 ... OstatniOstatni

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •