Strona 2 z 9 PierwszyPierwszy 1234 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 46 do 90 z 363

Wątek: Niecodzienne sytuacje podczas żużlowych zawodów

  1. Powrót do góry    #46
    Stały bywalec
    Dołączył
    28-04-2003
    Postów
    1,400
    Kliknij i podziękuj
    269
    Podziękowania: 190 w 119 postach
    Podczas relacji z wyjazdowego meczu naszej drużyny kilka lat wstecz , człowiek robiący relację w radio (chyba radio gorzów) dopiero po chyba szóstym biegu zorientował się że "nasi" jeżdzą w kaskach żółtym i białym. Okazało się że to jednak nasi prowadzą w meczu ... :) :) :)
    Czy ktoś to pamięta ??
    Ignoruję kilku ćwierćinteligentów z tego forum.

  2. Powrót do góry    #47
    Stały bywalec Awatar bull
    Dołączył
    12-10-2003
    Postów
    502
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Podczas relacji z wyjazdowego meczu naszej drużyny kilka lat wstecz , człowiek robiący relację w radio (chyba radio gorzów) dopiero po chyba szóstym biegu zorientował się że "nasi" jeżdzą w kaskach żółtym i białym. Okazało się że to jednak nasi prowadzą w meczu ... :) :) :)
    Czy ktoś to pamięta ??
    Hehehe, to tez są niezłe jaja, że już niepamiętasz, że remis w tym meczu uratowaliście, bo sędzia wykluczył Grześka Rempałe, za rzekome przekroczenie dwoma kołami lini wewnętrznej toru, która w tych opadach już nie była w ogóle widoczna !!!

  3. Powrót do góry    #48
    Użytkownik
    Dołączył
    25-01-2003
    Postów
    234
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Hahaha mnie najbardziej rozbawila jedna sytuacja...!! Jak w meczu Czewa - Bydgoszcz w ktoryms tam roku... szczepili sie motocyklami Stechman z Ermolenka smieszne to bylo haha... I podczas meczu Unia - Apator Wawrzonek dostal szpryce i wjechal na murawe boiska haha...wtedy bylo niezle blotko.. :):):)

  4. Powrót do góry    #49
    Zaawansowany Awatar ROLAND
    Dołączył
    21-02-2003
    Postów
    2,954
    Kliknij i podziękuj
    365
    Podziękowania: 771 w 363 postach
    A ja pamietam ) tylko wzdarzenie bo roku to nie bardzo ale cos miedzy latami 94-96) jak Tomasz Gollob strasznie sie ogladal za Slawkiem Drabikiem i tak sie wyogladal ze wyladowal na prostej startowej na bandzie, oraz w lipcu 1999 roku w Krakowie na polfinale IMP wyjechal traktor-polewaczka (taka beczka doczepiona z tylu) na tor aby go polac i niestety sie popsulo i drugi traktor, ktory ktory rownal tor musial sciagnac ten pierwszy do parkingu. Po tym ten rownajacy tor traktor zaczol rownac ten tor i...niestety nie dokonczyl operacji gdyz urwalo sie przednie kolo...tez kupa smiechu byla...ale jaka kasa klubowa taki sprzet:D

  5. Powrót do góry    #50
    Zaawansowany Awatar Andy_
    Dołączył
    30-01-2002
    Postów
    1,859
    Kliknij i podziękuj
    14
    Podziękowania: 3 w 3 postach
    Ja pamietam jak w Toruniu bodajze w 97 roku Piotr Świst podczas meczu Apator-Pergo zobaczył czerwoną chorągiewke ktora informowała o przerwaniu biegu i puscil gaz (z trybun wygladalo to na defekt). Faktycznie nikt z wirażowych nie machał chorągiewka. Jeszcze wieksze jaja się zaczeły jak Świst ogladal powtorke tego biegu z redaktorem i mowi cos w stylu "o, teraz macha prosze zobaczyc!" a wirazowy niczym nie machal :).

    W roku 97 podczas meczu Apator - Stal Rzeszów Janusz Stachyra uderzyl w bande i zawisł na niej (glowa z jednej strony, a nogi z drugiej). Moze jak bede mial czas to zeskanuje zdjecie tego zdarzenia bo posiadam je w domu :).

    A z tym motorem jadacym pod prad to chyba Kowalikowi tez sie cos takiego gdzies przydarzylo, dobrze pamietam?

  6. Powrót do góry    #51
    Stały bywalec
    Dołączył
    07-05-2002
    Postów
    1,208
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Sytuacja z Tarnowa w 2002 roku, kiedy to Peter Karlsson miał małe spiecie z kierownikiem startu, który przytrzymał Petera za głowę w czasie startu. Peter zostawił wtedy motor na srodku toru mimo trwającego biegu, i palnął kierownika startu :) Wtedy było nerwowo i na stadionie i na forum po meczu. Ale teraz ta sytuacja wyglada śmiesznie.
    I love rybnicki ROW !!!

    pozdROWienia

    Nie ma to jak zimny bROWar Ukryta zawartość

  7. Powrót do góry    #52
    Stały bywalec
    Dołączył
    05-05-2002
    Postów
    1,170
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    A z tym motorem jadacym pod prad to chyba Kowalikowi tez sie cos takiego gdzies przydarzylo, dobrze pamietam?
    Z Kowalikiem to było jakoś tak, że chyba po jego upadku, motor jeszcze przez kilkanaście sekund sam we wszystkie strony jeździł po torze :D

  8. Powrót do góry    #53
    Użytkownik
    Dołączył
    30-09-2002
    Postów
    369
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Fajna sytuacja byla kiedys jak komentator gorzowski z Radia Zachod komentowal ze jakis junior gorzowski (chyba Dabrowski) jedzie na pierwszym miejscu a potem sie okazalo ze to Zetterstroem :). A potem mowi: "ups, pomylilo mi sie" :)

  9. Powrót do góry    #54
    Użytkownik
    Dołączył
    17-02-2003
    Postów
    175
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Pamiętam że rozbawil mnie kiedyś Drabik podczas wywiadu na Wizji Sport. Było to w czasie kiedy konflikt Drabik-Ulamek byl w apogeum. W biegu w ktorym startowali Drabik oraz Ułamek Drabikowi na pierwszym wirażu zdefektowal motocykl. W parkingu Lorek pyta Drabika co się stało na to Drabik odpowiada że musiał zamknąć gaz bo na wejściu w łuk straszny smród sie ulatniał (mając na myśli jadącego obok Ułamka).

  10. Powrót do góry    #55
    Stały bywalec
    Dołączył
    09-06-2003
    Postów
    546
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Marek LAtosi - Lancuch Herbowy 2003 :)

  11. Powrót do góry    #56
    Użytkownik
    Dołączył
    12-03-2004
    Postów
    136
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Kilka lat temu w Lublinie mialo miejsce smieszne wydazenie. Nie pamietam czy byl to mecz ligowy czy jakies zawody ind. Nasz wspanialy toromistrz RYSZARD K. rownal tor ciagnikiem i w pewnym momencie zagapil sie i wjechal w bande w ktorej zostawil porzadna dziure...do dzis nie wiem jak on to zrobil. Ale bande łatali z pol godziny :] hehehe

  12. Powrót do góry    #57
    Stały bywalec
    Dołączył
    27-02-2004
    Postów
    898
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Ja mam cały czas w pamięci jeden z meczy z Kolejarzem Rawicz na naszym torze. W ostatnim biegu startowali Eugeniusz Skupień, Adam Pawliczek, Zenek Kasprzak i jeszcze jeden zawodnik (być może Krakowski ale nie pamietam). Nasze gwiazdy wyszły ze startu na 5 - 1. Na wejściu w drugi łuk zaczęła sie najlepsza akcja... nasi zawodnivy zaczęli się ścigać ze sobą :). Zenek Kasprzak widząc to wszystko wolał się za bardzo nie mieszać :):). Adam z Egonem zażarcie wywozili sie nawzajem pod płot. Podczas ostatniego okrążenia na ostatnim łuku bodajże Adam uderzył motorem w Egona i obaj upadli na tor. Obaj Rawiczanie dojechali do mety i z pewnego 5 - 1 dla nas zrobiło sie 1 - 5 dla Rawicza :D:D. Sędzia wykluczył bodajże Adama za sprawce upadku a Egonowi (chyba) przyznał 1 punkt. W pomeczowych wypowiedziach obaj zawodnicy stwierdzili, że mecz był tak jednostronnym widowiskiem dla kibiców, że oni postanowili to naprawić swoja waleczna postawą na torze :D:D.

    Ps. dla ludzi, których zdziwi postawa tych zawodników dodam, iż nie darzyli się oni nadmierną sympatią :D:D



    Pamiętam również pewien mecz w Opolu. Wtedy to startowy niemiłosiernie naszych rozstawiał pod startem. Opolanie mogli stać jak chcieli a nasi cały czas byli upominani. Do startu w którymś biegu wyjechał Peter Karlsson. Startowy oczywiście wiedział, że to nasza gwiazda więc dawaj do niego.. :D:D Co Peter się przesunął z jego polecenia, to on znowu, że ten źle stoi na starcie. W końcu Karolkowi puściły nerwy i wpakował się maszyną centralnie w klejnoty tego przemiłego pana :)


    Pamiętam jeszcze jedną historyjkę z Peterem która miała kiedyś miejsce w Krośnie. Peter jadąc na mecz zatrzymał się gdzieś po drodze na kiełbaskę z grilla. Jak wyszło później w praniu Peter był jednym z najsłabszych ogniw naszego zespołu, ponieważ przez ową kiełbaskę musiał co chwile śmigac do ubikacji :). Nie chciałbym wiedzieć co on biedny musiał czuć na motocyklu podczas biegu, jak potrzeba przycisła... :D:D

  13. Powrót do góry    #58
    Stały bywalec Awatar bull
    Dołączył
    12-10-2003
    Postów
    502
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Ja też mam kilka ciekawych sytuacji zapamietanych ze startów Uni i jej zawodników:

    1. Podczas spotkania z Krosnem, bodajże w II lidze po 14 biegach Krosno prowadziło 44:40 i fizycznie nie było takiej możliwości, aby Unia ten mecz wygrała. 15 wyścig był powtarzany po jakimś upadku w 1-ym łuku, a w powtórce odbyło sie już wszytko OK, zawodnicy objechali swoje 4 kólka (nawet nie pamiętam kto w nim jechał i jaki był jego wynik), ale po tym wyścigu sędzia wykluczył obu zawodników Krosna, gdyż mieli pomylone kolory kasków jakie założyli i ogłosił wynik 15 biegu na 5:0 dla Unii. W Tarnowie jeszcze długo się śmiano, jak można przegrać mecz prowadząc 44:40 przed ostatnim wyścigiem !!

    2. W 1996 roku podczas finału IMPJ w Tarnowie faworytami byli zawodnicy Tarnowa Grzegorz Rempała i Mirek Cierniak, głównym przeciwnikiem był m.in. Piotr Baron, gdzie wszyscy wiedzieli, że nie bardzo mu idzie na mokrym torze, a upał tego dnia był ogromny. Dlatego w ramach zasady, że gospodarzom nawet ściany pomagają przed biegami, w których startował Baron z zawodnikami Unii na tor wjeżdzała polewaczka mocno zraszając tor. Efekt: Baron zdobył (1,1,3,3,3), gdzie dwa pierwwsze biegi przegrał z Rempałą i Cierniakiem, zajmując ostatecznie bodajże 4 miejsce.

  14. Powrót do góry    #59
    Użytkownik
    Dołączył
    26-10-2003
    Postów
    140
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    slawek drabik i jego wypowiedzi powinny sie znalezc w osobnym temacie ;)..a odnosnie smiesznych sytuacji..w 94 roku nie pamietam z kim wtedy jezdzil Włókniarz.ale w jednym z biegow nasi wyszli na 5:1,prowadzili prawie do konca..drabik jechal pierwszy a za nim motal sie andrzej puczynski..po wyjsciu z ostatniego luku ostatniego okrazenia, "andzie" bardzo wynioslo na zewnetrzna i przed sama meta zahaczyl kierownica o bande..drabik minal mete, a puczynski przelecial przez kierownice i przez linie mety :), a zaraz zanim jego maszyna:D..zawodnikowi nic sie nie stalo..fajnie spiker wyniki przedstawial: "pierwsze miejsce slawomir drabik"....pozniej nastapila chwila przerwy.."drugie miejsce...w dosc nietypowy sposob, andrzej puczynski" :)

  15. Powrót do góry    #60
    Użytkownik
    Dołączył
    27-09-2002
    Postów
    209
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Ja też mam kilka ciekawych sytuacji zapamietanych ze startów Uni i jej zawodników:

    1. Podczas spotkania z Krosnem, bodajże w II lidze po 14 biegach Krosno prowadziło 44:40 i fizycznie nie było takiej możliwości, aby Unia ten mecz wygrała. 15 wyścig był powtarzany po jakimś upadku w 1-ym łuku, a w powtórce odbyło sie już wszytko OK, zawodnicy objechali swoje 4 kólka (nawet nie pamiętam kto w nim jechał i jaki był jego wynik), ale po tym wyścigu sędzia wykluczył obu zawodników Krosna, gdyż mieli pomylone kolory kasków jakie założyli i ogłosił wynik 15 biegu na 5:0 dla Unii. W Tarnowie jeszcze długo się śmiano, jak można przegrać mecz prowadząc 44:40 przed ostatnim wyścigiem !!
    To nie tak bylo:P Rzeczywiscie mieli pomylone kolory pokrowcow ale sedzia wykluczyl ich przed biegiem za przekroczenie czasu 2 minut (nie zdazyli w tym czasie zmienic pokrowcow:P) a nie po biegu. Ale rzeczywiscie smiechu bylo co nie miara:):):)

    Pozdrawiam:P

  16. Powrót do góry    #61
    Początkujący
    Dołączył
    07-11-2003
    Postów
    24
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Sebastian Smoter wyjeżdżając do startu zaczął spoglądać na silnik, nie zauważył atakującej go bandy i bliżej zapoznał sie z nawieżchnią toru. Jadący obok mistrz świata Tony Rickardsson kręcił z niedowieżaniem głową.

    Adny Huszcza pomylił biegi i ustawił sie pod taśmą startową, gdy pod taśmą stał komplet zawodników na tor wyjechał zawodnik który miał faktycznie brać udział w tym biegu ( bodaj Andrzej Szymański ), gdy zobaczył 4 zawodników myślał ze to on pomylił biegi, i zaczął sie cofać do parku maszyn, spiker zaczął drzeć sie na cały głos " Andrzej Huszcza proszony jest o opuszczenie toru ", podziera z Huszczy była niezła, widać pali sie do jazdy :]

    Gdy byłem w lesznie w 2001 roku ( przegraliśmy 2 punktami ;( ) to parkingowi zamknęli dwiczki od wjazdu na tor nim Rafał Kurmanski wyjechał do biegu, biedak żeby nie udeżyć w bramke zastosował unik, lecz trafił na jednego z ochroniaży. Na szczęście sie skończyło na brudnych spodniach ochroniaża :]



  17. Powrót do góry    #62
    Użytkownik
    Dołączył
    22-05-2003
    Postów
    213
    Kliknij i podziękuj
    3
    Podziękowania: 24 w 9 postach
    Hehe :}
    A mi sie przypomnial Grzes Walasek jeszcze w ZKZ Zielona Gora. Bylo to chyba w 1996r na meczu z Motorem Lublin.
    Na torze doszlo do niewielkiej kolizji, przewrocili sie Walasek i jak pamietam Mordel z Motoru (chociaz moge sie mylic).Sedzia przerwal wyscig, a dziarski Grzes podniosl sie i na samym srodku toru wymierzyl Mordelowi soczystego kopa w d... <hahaha>
    Jednak najbarzdiej smiac mi sie chcialo, gdy potem udzielal wywiadu w tv lokalnej...
    Dziennikarz go pyta czy nie zaluje swojego czynu, a mlody Grzes odpowiada, ze "rzeczywiscie,zle postapil, troche go ponioslo..." - (juz myslalem ze wyrazil skruche i pewnie chce przeprosic za swe zachowanie), gdy nagle wypalil ... "moglem go kopnac w parkingu." Buhaha!
    Pamieta to ktos z Falubazow? :)
    Ja to pamietam bo jestem z Lublina i bylem na tym meczu:) I o ile mnie pamiec nie myli to Mordel kopnal pierwszy Walaska bodajze w piszczel a Walasek mu oddal kopiąc Jurka w tyłek, a najsmieszniejsze w tym wszystkim bylo ze sedzia wykluczyl Walaska do konca zawodow a Jurek nawet upomnienia nie dostal:)

  18. Powrót do góry    #63
    Użytkownik
    Dołączył
    15-06-2003
    Postów
    198
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    U ans była kiedyś taka sytuacja,ż e jakiemuś zawondikowi nie pamiętam komu zdefektował motocykl na ostatnim kółku i miał 1 minutę na dobięgniecie do mety po 1pkt. ten szybko biegł wszyscy bili mu brawo lecz jak się okazało zabrakło mu ledwo kilku sekund :D chłopak był zrozpaczony!

    I jeszcze jedno czesto tak w Grudziądzu bywało, że niestety się psuła maszyna startowa, a pewnegoi razu nie pamiętam w jakim meczu nie dało jej się naprawić i zawodników puszczano poprzez machnięcie chorągiewki! :D

  19. Powrót do góry    #64
    Użytkownik
    Dołączył
    16-07-2003
    Postów
    62
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Kiedyś na meczu Zkz Zielona Góra-Start Gniezno na tor wbiegł zając.......było wtedy śmiechu bo ochrona nie mogła złapać nieproszonaego gościa....biegał po torze a potem po trybunach az znalazł dzire w plocie i myknoł do lasu....:P

  20. Powrót do góry    #65
    Użytkownik
    Dołączył
    30-03-2004
    Postów
    431
    Kliknij i podziękuj
    6
    Podziękowania: 7 w 3 postach

    KURA

    A ja widziałem jak na torze pojawiła sie kiedyś kura !!!

  21. Powrót do góry    #66
    Użytkownik
    Dołączył
    09-11-2002
    Postów
    76
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Ja pamietam taką dosyć zabawną sytuacje z meczu w Lesznie kiedy to Unia podejmowała klub z częstochowy Wówczas to Karol Malecha po wyjeździe na tor nie zorientował sie że przekroczył limit 2 minut nie wytrzymał tej presji i pokazał w strone sędziego środkowy palec po czym został odsuniety karnie na dwa mecze [tym biegiem był bieg 11 z meczu który odbył sie 14 czerwca 2001 na stadionie w Lesznie]

  22. Powrót do góry    #67
    Użytkownik
    Dołączył
    09-11-2002
    Postów
    76
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Ja pamietam taką dosyć zabawną sytuacje z meczu w Lesznie kiedy to Unia podejmowała klub z częstochowy Wówczas to Karol Malecha po wyjeździe na tor nie zorientował sie że przekroczył limit 2 minut nie wytrzymał tej presji i pokazał w strone sędziego środkowy palec po czym został odsuniety karnie na dwa mecze [tym biegiem był bieg 11 z meczu który odbył sie 14 czerwca 2001 na stadionie w Lesznie]

  23. Powrót do góry    #68
    Ekspert Awatar MELAS
    Dołączył
    01-04-2004
    Postów
    4,471
    Kliknij i podziękuj
    117
    Podziękowania: 187 w 107 postach
    Apropos Walaska wymierzającego kopniaka, to podobna sytuacja miała miejsce w lidze angielskiej. Wiemy wszyscy jak jeździ Nicki Pedersen, przykozaczył kiedyś i po zjeździe do parkingu dostał strzał w zęby od Scotta Nichollsa!

    A w Gdańsku kiedyś podczas równania toru kierowcy ciągników zaczęli się ścigać, jeden wyprzedził drugiego na prostej przeciwległej do startu, wywołując salwę śmiechu na trybunach.

  24. Powrót do góry    #69
    Zbanowany
    Dołączył
    27-03-2004
    Postów
    228
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    hahaha sluchajcie uwaznie!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!mi tata opowiadal ze kiedys na zuzlu(na unii tarnów)Sedzia kiepsko sedziowal i wreszcie ktorys z kibicow zucił butem w niego.Pozniej sprawdzali kto ma takiego samego buta:D:D:D:D:D:D:D:D:D

  25. Powrót do góry    #70
    Użytkownik
    Dołączył
    30-03-2004
    Postów
    431
    Kliknij i podziękuj
    6
    Podziękowania: 7 w 3 postach

    Może to but kopciuszka.....hihii

    ma ktoś moze filmiki z takimi śmiesznymi zdarzeniami ?

  26. Powrót do góry    #71
    Użytkownik
    Dołączył
    09-11-2002
    Postów
    76
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    ja widiałem bardzo fajną sytuacje podczas meczu w Lesznie z klubem częstochowy [z meczu w roku 2001]Karol Malecha po wyjeździe do jednego ze swoich biegów nie zorientował sie że czas 2 min minąl i zdenerwowany całym faktem wyciagnąl środkowy palec ręki w strone sędziego za co został ukarany zakazem startów w 2 najlbiższych meczach Cały ten fakt publiczność przyjeła z usmiechem

  27. Powrót do góry    #72
    Początkujący Awatar Pierdeck
    Dołączył
    10-05-2002
    Postów
    30
    Kliknij i podziękuj
    1
    Podziękował 2 razy w 1 poście
    Pamiętam,że w połowie lat 80 tych podczas meczu Unii Leszno z ROWem Rybnik w czasie równania toru zaczęły się ścigać dwa ciągniki. Jeden tak się rozpędził, że wjechał przez siatkę w pas bezpieczeństwa.
    Druga sytuacja miała miejsce w Gdańsku na finale IMP w 1983. Po upadku Jankowskiego i Krzystyniaka wzywane są służby techniczne w celu naprawienia bandy z desek. Biegnie wężykiem podchmielony "gość" pchając wózek z kilkoma deskami, młotkiem i gwoździami. (jeśli dobrze pamiętam naprawa trwała około godziny).
    Pozdrawiam

  28. Powrót do góry    #73
    Ekspert Awatar MELAS
    Dołączył
    01-04-2004
    Postów
    4,471
    Kliknij i podziękuj
    117
    Podziękowania: 187 w 107 postach
    Ja mam rewelacyjną i historyczną zarazem scenę na kasecie video. Spotkanie z 1999 roku pomiędzy Polonią Piła i Lotosem Gdańsk. W jednym z biegów Sebastian Ułamek wypuścił w taśmę Hansa Nielsena, tak tak Ułamek zrobił jak dzieciaka samego profesora z Oxfordu!!! A bieg i tak wygrał Jarek Hampel wówczas - 17-latek!!!

  29. Powrót do góry    #74
    Stały bywalec
    Dołączył
    12-05-2002
    Postów
    682
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Pamietam taki mecz apatora-z wlokniarzem. nie poamietam roku. Zawodnik wlokniarza mial upadek, ale motor jak by mial wlasna dusze i przezjakis czas jezdzil po torze i murawie

  30. Powrót do góry    #75
    Stały bywalec
    Dołączył
    27-07-2002
    Postów
    684
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Pamietam taki mecz apatora-z wlokniarzem. nie poamietam roku. Zawodnik wlokniarza mial upadek, ale motor jak by mial wlasna dusze i przezjakis czas jezdzil po torze i murawie
    To był 1996 rok i pierwszy mecz z Włókniarzem u siebie, a zawodnikiem tym był Robert Jucha. Pamiętam jak porządkowi w popłochu uciekali przed jeżdzącym motorem:)>

    Kiedyś też w Toruniu na Pomorksiej lidze młodzieżowej dwaj nasi wychowankowie - Maciejewski i Mackowski (kto ich jeszcze pamięta?:)) po biegu i walce polegającej na tym że obu rzucało po torze niemiłosiernie przez co co chwilke sie wyprzedzali, chciali podziękowac sobie za "walkę" podali sobie ręce ale w taki sposób że obaj przewrócili sie na siebie.:) ech to były prawdziwe "asy"...

  31. Powrót do góry    #76
    Stały bywalec
    Dołączył
    07-03-2002
    Postów
    1,315
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Kiedyś w Machowej były jakieś zawody... już nie pamiętam czy to liga czy cuś... ale ktoś wjechał w bande i zrobił w niej dziure.... no i wybiegło 3 kolesi... jeden trzymał deski, drugi gwoździe a trzeci młotek.... pełen socjalizm... każdy ma robote :):P

  32. Powrót do góry    #77
    Stały bywalec Awatar Pachol
    Dołączył
    13-12-2002
    Postów
    882
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach


    AAAAAAAA PSIK !!! :P:P:P

  33. Powrót do góry    #78
    Ekspert Awatar MELAS
    Dołączył
    01-04-2004
    Postów
    4,471
    Kliknij i podziękuj
    117
    Podziękowania: 187 w 107 postach
    W Gdańsku też była podobna sytuacja z bandą. Jakiś zawodnik miał uślizg przy sporej prędkości (jeszcze wtedy przygotowywano u nas przyczepny tor), położył się i sunął nogami w stronę bandy. Uderzył stopami w dechy wybił dziurę szerokości swojego obwodu ciała i zaklinował się, porządkowi go wyciągali, ale zanim go wyciągnęli - na torze było widać tylko połowę leżącego faceta. Zaś ci po drugiej stronie widzieli tylko tułów. Wyglądalo śmiesznie ale koleś chyba zakończył turniej w szpitalu.

  34. Powrót do góry    #79
    Użytkownik
    Dołączył
    15-06-2003
    Postów
    198
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    W Grudziadzu były takie sytuacje, ze zazwyczaj ajk przyjeżdżało do nas Gniezno z Jacekiem Gomólskim to zawsze byli przygotowani na naprawianie band kiedyś tak walnął głową w bande że nie mgógł jej wyjąc i potem musieli większą dziurę robić :)


  35. Powrót do góry    #80
    Początkujący
    Dołączył
    23-03-2004
    Postów
    8
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    To ostatnio na meczu Tż Lublin - GTZ Grudziadz Darek Śledź zasuwał bez siodełka bo mu wypadło. To były jaja!

  36. Powrót do góry    #81
    Stały bywalec
    Dołączył
    16-06-2003
    Postów
    836
    Kliknij i podziękuj
    97
    Podziękowania: 29 w 18 postach

    FILIPIAK na trawie

    Nie pamiętam kiedy i dokładnego opisu sytuacju, bo dopiero zaczynałem swoja przygodę z żuzlem (Kto lepiej pamieta niech mnie poprawi) Mniej więcej 1979-1981 rok.
    Upadek przy linii startowej, zawodnicy musza wjechać na trawę aby nie doprowadzić do większej kraksy, zawodnik gości ominął przeszkodę i szybko wrócił na tor, a Zbigniew Filipiak jechał z linni startowej aż do przeciwległej prostej po trawie i tam dopiero wrócił na tor. Sędzia uznał wyniki!!!

  37. Powrót do góry    #82
    Ekspert Awatar ananasek_vel_oman
    Dołączył
    09-03-2003
    Postów
    10,839
    Kliknij i podziękuj
    1,265
    Podziękowania: 715 w 436 postach
    Smiesznie bylo tez w Zielonej Gorze, kiedy to w zeszlym sezonie CKM Czestochowa przyjechal do ZG wygrac 55-35 (slowa kibicow czestochowskich) i przegral troszeczke mniej

    Oj byl ubaw potem, szczegolnie na forum z kibicow, ktorzy tak typowali :->
    ale jaja byly z zawodnikow ZKZ po meczu w Czwie jak zaden z nich nie chcial z nikim gadac poza Kurmankiem i tacy jacys hmm...zdenerwowani chodzili po parkingu po meczu :D

    a jak sie ktos z dziennikarzy zapytal o wywiad to bylo: nie nie nie teraz nie mam czasu :D buhaha :)

    Adas ;)

  38. Powrót do góry    #83
    Użytkownik
    Dołączył
    28-03-2004
    Postów
    98
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    W Gdańsku też była podobna sytuacja z bandą. Jakiś zawodnik miał uślizg przy sporej prędkości (jeszcze wtedy przygotowywano u nas przyczepny tor), położył się i sunął nogami w stronę bandy. Uderzył stopami w dechy wybił dziurę szerokości swojego obwodu ciała i zaklinował się, porządkowi go wyciągali, ale zanim go wyciągnęli - na torze było widać tylko połowę leżącego faceta. Zaś ci po drugiej stronie widzieli tylko tułów. Wyglądalo śmiesznie ale koleś chyba zakończył turniej w szpitalu.
    Wydaje mi sie ze wiem kiedy to było...bodajże był to Finał Kontynentalny IMŚ w 2001r. w Gdańsku a zawodnikiem tym był Armando Castagna. Jesli to nie chodziło o to,to sorry;).
    Pozdrawiam :)

  39. Powrót do góry    #84
    Użytkownik
    Dołączył
    10-12-2003
    Postów
    109
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Nasz były ulubiony stranieri w latach 90tych John Davies - zanotował na wyjściu z pierwszego łuku upadek - on leżał na torze natomiast silnik w motorze nie zgasł - motor poderwał się sam i przejechał prawie cały stadion po murawie :) Komiczny widok.

    Inna ciekawostka - czy śmieszna - chyba tak - choć o mały włos mogła skończyc sie tragicznie - były zawodnik Wybrzeża Jacek Kalinowski miał przygodę pod taśmą startową, gdy ta do jednego z wyścigów poszła w góre zachaczyła o jego kask i Jacek wystrzelił razem z nią z siodełka :)

    Rafał Klein - były zawodnik GKSu miał życiu jeden bieg który zapamietali kibice Wybrzeża... mecz barażowy z Rybnikiem o awans do ówczesnej I ligi (dzisiejszej Ekstra) - tak się zawzięcie bronił na trzeciej pozycji przed internacjonałem ROWu Bohumilem Brhelem, że gdy minął rozpedzony przed nim metę (co było olbrzymią sensacją !!!) odrazu wyrżnął w bandę nie mogąc wytracić prędkości :)

    Pozdrawiam
    Baron H.

  40. Powrót do góry    #85
    Ekspert Awatar MELAS
    Dołączył
    01-04-2004
    Postów
    4,471
    Kliknij i podziękuj
    117
    Podziękowania: 187 w 107 postach
    Pamiętam też jak pomiędzy sezonami 2000-2001 (najprawdopodobniej) w Gdańsku położono nową nawierzchnię granitową. Wiadomo jak to z nową nawierzchnią, dopiero w 2003 roku została na tyle oczyszczona z kamieni i zbitych grud, że nie dawała się we znaki jeźdźcom. Chłopaki z Gdańska po pierwszych treningach po wymianie nawierzchni narzekali, że bardzo bolą ich klatki piersiowe, bo ciągle obrywają tymi kamieniami lecącymi spod kół (nie było wtedy deflektorów). A chyba Faja po jednym z treningów mówił "jak mnie szmula w klatę z......a to nie mogłem oddechu złapać"!!!

  41. Powrót do góry    #86
    Użytkownik
    Dołączył
    06-05-2002
    Postów
    188
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    czy takie smieszne to bylo to nie wiem, ale ...
    pewno wielu kibicow to pamieta, bo bylo to w poprzednim sezonie, w meczu z unia t - rybnik, ze starnu dosc dobrze wyszedl burza a za nim kolodziej i pedersen, kto byl 4. nie pamietam, ale kolodiej dosc czeroko pojechal z pedersenem, a burza juz wtedy uciekal, wprawdzie pedersen wyprzedzil kolodzieja w koncu ale i tak burza 3 pkt dowiozl, za to po biegu wqrwiony przyszly mistrz swiata za to ze go mlodzik w bande wywiuzl (ale wszystko fair bylo) i tu sa rozne wersje bo z daleka niewyraznie bylo widac czy uderzyl kolozdieja w kask czy nim potrzasl, jednak sedzia go za to do konca zawodow wykluczyl, zrestza w owym sezonie pedersenowi wogole w tarnowie nie szlo:p
    inna spraw dotyczy niejakiego adriana (?) stusia, ktory to taki mial talent ze pierwsze co zrobil na probie toru to . zaliczyl bande, na szczescie nic sie mu nie stalo,
    jeszcze wracajac do zawodow z rybnikiem, to w jednym biegu jechal grzesiek rempala i o dziwo prowadzil zaraz za nim pedersen ootem inny rybniczanin i wardzala chyba, przy wyjsci z 2. wirazu defekt ma grzesiek, pedersen nie zdazyl nic zrobic jak juz lecial przez kierownice, za to ten co jechal za nim zeby sie w nich nie w****c wjezdza na trawe i przejezdza za plecami tego co macha flagami, ten ucieka przed nim w strone toru gzie na juz uslizgiem sunie w jego kierunku wardzala, wychamowal na jego nogach, na szcescie nikomu nic sie nie stalo,
    i jeszcze raz wracaja do .. pedersena ;p, w jednym biegu pomylil sobie okrazenia i na prostej startowej po trzecim kolku dal sie wyprzedzic.... tomkowi rempale:p
    i to chyba te w tym meczu spiker oglosil ze zawody sedziuje najszybszy sedzia, bo szybko przeprowadza zawody, tak sie skonczylo ze jak sie zawody zaczely o 18.00 to o 20.20 zakonczyl je po 14 biegach bo sie juz za ciemno zrobilo:p
    na barazach z gdanskiem w tarnowie slynny romek k. mowi o zawodnikach i tak mowi " karlsson i darkin nie przyjechali dzis!.."(chwila przerwy.. - konsternacja na trybunach bo przeciez mieli byc) i dodaje ".. nie przyjachali dzis zeby przegrac!! przyjechali wygrac ten mecz"
    wracajac kolejny raz to tego meczy z rybnikiem, to tro byl taki, ze siedac na trybunie przy prostej startowej, troche za startem, widac bylo zawodnikow jak dojezdzai do konca prostej a potem dopiero jak opadl kuz na srodku wirazu :D

  42. Powrót do góry    #87
    Zaawansowany
    Dołączył
    27-05-2002
    Postów
    1,691
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Dominik Camel Cup 1994
    Kiedy to Adam Labedzki uznal, ze zostal nieslusznie wykluczony i wyjechal do powtorki biegu. Pokazano mu, ze ma wrocic do parku maszyn, on pozostal nieugiety i.. polozyl sie na torze. Chcieli go przestraszyc traktorami.. i nic. Po 20 min "negocjacje" przerwano.. sedzial zakonczyl zawody, dyskwalifikujac "Łabędzia", ktory mial po 4 startach komplet punktow.

  43. Powrót do góry    #88
    Użytkownik
    Dołączył
    29-03-2003
    Postów
    186
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    przypominam sobie jak na próbie toru w którymś tam roku Darek Śledź robił chyba świece i na prostej startowej :) się za bardzo przechylił do tyłu (czyt. upad) zawodnik został na torze a motor niczym niesforny koń pogalopował dalej :P


    najpierw moptor spłoszył startowego, który uciekał jak by gonił go tygrys szablozębny,
    a później na murawie motor sam się złożył, zawrócił przejechał przez murawę i trafił w bandę.

    niestety próba toru się przdłużyła, bo trzeba było troche desek powymieniać

  44. Powrót do góry    #89
    Stały bywalec
    Dołączył
    07-03-2002
    Postów
    1,315
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    jeszcze przypomniały mi sięderby z tamtego roku... (Rzeszów - Tarnów)... jak to na prostej startowej jakies chopki porobili czy coś... falowana prosta... śmiesznie to wyglądało jak zawodnicy jechali po tych falach.. góra - dół, góra - dół , wiraż...

  45. Powrót do góry    #90
    Użytkownik
    Dołączył
    15-06-2003
    Postów
    198
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Mi się przypomniała taka smieszna sytuacja, która miaął miejsce na jakiś zawodach w Gruydziądzu nie pamiętam z jakiej okazji :), gdy w jednym zbiegów doszło do wypadku jednym z zawodników był Marek Hućko i teraz najlepsze :P gdy niechciał on wsiąść do karetki, która miałą go zawieśc do aprku amszyn ktoś nie wiem jakim cudem zdjął mu spodnie i dał mu klapsa :P a na kasecie którą posiadam z tego wydarzenia słychać tylko jak Marek krzyczy ałłłł :D

Strona 2 z 9 PierwszyPierwszy 1234 ... OstatniOstatni

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •