#1
Każdy się zastanwia dlaczego Polska posiada tylko jednego skoczka ? odpowiedź jest bardzo prosta , mianowicie w Polsce mamy zawodowych skoczków około 50 , a w finlandi jest ich z 500 , więc tam jest rywalizacja o miejsce w kadrze i dlatego każdy się mobilizuje !!! a jak wy sądzicie ??
#2
To nawet nie ma co porownywac, bo to sa dwa rozne swiaty.Każdy się zastanwia dlaczego Polska posiada tylko jednego skoczka ? odpowiedź jest bardzo prosta , mianowicie w Polsce mamy zawodowych skoczków około 50 , a w finlandi jest ich z 500 , więc tam jest rywalizacja o miejsce w kadrze i dlatego każdy się mobilizuje !!! a jak wy sądzicie ??
Pomijam juz kase itp ale jest inna organizacja. Poza tym powazne zainteresowanie skokami w Polsce zaczelo sie dosyc niedawno, stad nasza szeroka kadra moze wejsc dopiero za jakies kilka lat.
No i tym sposobem kolko sie zamyka, bo jesli jest malo zawodnikow, to konkurencja w zespole tez jest mala.
A tylko w drodze selekcji mozna wylowic prawdziwe talenty.
#3
Moim zdaniem moze to wynikac z malej liczby dobrych skoczni do treningow.W Polsce tylko Zakopane jest skocznia na europejskim poziomie.
#4
Popieram, ma kolega rację to może mieć duży wpływ na wytrenowanie dobrych skoczków.Moim zdaniem moze to wynikac z malej liczby dobrych skoczni do treningow.W Polsce tylko Zakopane jest skocznia na europejskim poziomie.
#5
Moze sie nie znam, ale nie wydaje mi sie zeby problem glowny tkwil w ilosci skoczni, bo ci co chca skakac poki co chyba maja gdzie. Napewno przydaloby sie tych skoczni wiecej, ale nie przesadzajmy pozatym przyklad czech gdzie skoczni od najmniejszych az po Harrachowo jest duzo a skoki czeskie po prostu nieistnieja na arenie miedzynarodowej. Bo trudno nazwac te wypociny Jandy za wyznacznik jakiegokolwiek poziomu. Moze po prostu juz tak jest, ze finowie czy Norwegowie maja wieksze predyspozycje do skakania, tak jak Brazylia do gry w pilke. Oczywiscie mozemy sie starac niwelowac ta roznice, ale nie sadze aby kiedykolwiek udalo sie nam ich przegonic z wyzej wymienionego powodu.
#6
Uważam, że przede wszystkim:
1. Boooom na skoki w Polsce zrobił się niedawno
2. Nie ma skoczni, igielitów, takich malutkich skoczni, żeby dzieci trenowały
3. Nie ma dobrze wyszkolonej kadry trenerskiej
4. Działalność PZN-u zostawia dużo do życzenia
5. W Polsce nie ma kasy na piłkę nożną, a co dopiero na jakieś tam skoki
6. Trzeba mieć talenty, umieć je wychwycić i odpowiednio pokierować
7. Norwegia czy Finlandia są krajami, gdzie zawsze sporty ziomowe były popularne...i nie chodzi to tylko o skoki...:(
No i by się cosik jeszcze znalazło, ale nie chcę mi się rozumu wytężać...:):P Ale w Polsce nikt nie wie o co chodzi jak nie ma wyników i osiągnięć sportowych, a jak niewiadomo o co chodzi, to chodzi niestety w głównej mierze o kasę...:(
#7
Porównywanie Polski do Finlandii pod względem liczby skoczków (czy narciarzy w ogóle) nie jest jakoś specjalnie sensowne, bo przede wszystkim w Skandynawii maluchy rodzą się już z nartami na nogach i wszelkie tego typu sprawy mają we krwi. Liczba ludzi czynnie uprawiających marciarstwo, liczba adeptów w szkółkach dla skoczków, liczba samych skoczni, jakoś infrastruktury, warunki szkoleniowe i wiele innych - w tych dziedzinach Finlandia bije nas na głowę i sukcesy Małysza z ostatnich lat i tak możemy uznać za ewenement (który się nie powtórzy). Ot co. :)
#8
Polska ma z 200 skoczkow tylko dwoch lepiej skacze :)
#9
Podejrzewam, że Finowie mają 10 razy tylu skoczków :)Polska ma z 200 skoczkow tylko dwoch lepiej skacze :)
Uprawnienia umieszczania postów
Zarejestruj się w celu dodania odpowiedzi!