Strona 1 z 2 12 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 1 do 45 z 47

Wątek: Afera w BKS Polonii Bydgoszcz

  1. Powrót do góry    #1
    Stały bywalec Awatar Sokol
    Dołączył
    30-05-2002
    Postów
    1,288
    Kliknij i podziękuj
    6
    Podziękowania: 162 w 53 postach

    Afera w BKS Polonii Bydgoszcz

    DO MODERATORÓW - UWAGA

    Zedeydowałem się na przeniesienie wszystkich zebranych przez mnie publikacji prasowych o aferze w BKS Polonii Bydgoszcz z wątku o BTŻ do nowego wątku. Wydaje mi się , że bieżące sprawy tworzącego się nowego klubu żużlowego a ujawnienie afery w BKS to jednak dwie zupełnie odrębne historie , w związku z powyższym moja uprzejma prośba:
    UPRASZA SIĘ O NIE KASOWANIE TEGO WĄTKU I NIE UPYCHANIE GO DO JEDNEGO WORA Z WĄTKIEM DOTYCZĄCYM BTŻ

    Dzisiaj jest pierwszy dzień z reszty mojego życia. I tak już pozostanie - każdego kolejnego dnia...

  2. Powrót do góry    #2
    Stały bywalec Awatar Sokol
    Dołączył
    30-05-2002
    Postów
    1,288
    Kliknij i podziękuj
    6
    Podziękowania: 162 w 53 postach

    Pierwszy artykuł

    Sorry , że długie , ale za to ciekawe

    Kazali nam wrobić szefa
    Marcin Kowalski, Wojciech Borakiewicz, współpraca Małgorzata Czajkowska 11-01-2004, ostatnia aktualizacja 11-01-2004 19:53

    Reporterzy "Gazety" i TVN na tropie układu bydgoskiego. Policjant rozpracował aferalne powiązania między politykami SLD a miejscowym klubem sportowym. Chciał postawić zarzuty notablom z bydgoskiego Sojuszu. Nie zdążył. Stracił sprawę i posadę
    Podkomisarz Jakub C. z Bydgoszczy: - Policjant z Komendy Głównej, który mnie przesłuchiwał, powiedział, że "mam mu dać coś na szefa". Jeśli nie dam, trafię do aresztu. Powiedział: "Już na bramie powiemy, kim jesteś, zajadą cię w celi jak świnię".
    W grudniową niedzielę ponad 20 policjantów z kilku miast dowodzonych przez naczelnika biura spraw wewnętrznych Komendy Głównej Policji zatrzymało ośmiu funkcjonariuszy z bydgoskiej komendy miejskiej. Mieli oni wziąć od handlarki z bazaru łapówkę - podrabiane ciuchy warte tysiąc złotych.
    Jak ustalili dziennikarze "Gazety" i TVN, to był pretekst. Ludzie z "wewnętrznego" przyjechali, żeby aresztować szefa sekcji PG komendy miejskiej policji Krzysztofa Mikietyńskiego.
    Dotarliśmy do dwóch jego podwładnych przesłuchiwanych przez "wewnętrzny". Opowiedzieli nam, jak byli szantażowani. Policjanci z Komendy Głównej obiecali im przeniesienie do innego miasta, oczyszczenie z zarzutów, w końcu - nieskładanie wniosków o areszt. Mieli tylko obciążyć zeznaniami Mikietyńskiego.
    Chodziło o skompromitowanie policjanta, który rozpracował kryminogenne powiązania między klubem sportowym Polonia Bydgoszcz a SLD-owskimi władzami miasta. Doprowadził do aresztowania dyrektora klubu - SLD-owskiego prominenta - i był o krok od stawiania zarzutów kolejnym politykom Sojuszu.
    Eseldowcy kibicują, ale Jasiakiewicz przegrywa
    Rok temu długi Polonii Bydgoszcz sięgały 4 mln zł. Mimo to rządzone przez SLD miasto słało gotówkę. Kłopoty zaczęły się 10 listopada 2002 r., gdy SLD-owski prezydent Bydgoszczy Roman Jasiakiewicz przegrał wybory z kandydatem prawicy Konstantym Dombrowiczem.
    - Teraz nas powiozą - powiedział po ogłoszeniu wyników wyborów dyrektor Polonii Tadeusz Chyliński.
    Przez cztery lata rządów lewicy Polonia i bydgoski Sojusz zrosły się w jedno.
    Po pierwsze, Sojuszowi i Jasiakiewiczowi zależało na sukcesach zespołu żużlowców. Na trybunach stadionu siada w niedzielę 15-20 tys. ludzi. A na honorowych miejscach - anonsowani przez spikera członkowie zarządu miasta i lewicowi posłowie. Wręczają nagrody, gratulują wygranych, dostają kwiaty.
    Po drugie, Chyliński, dyrektor klubu, to członek SLD (nie zgłosił się do weryfikacji). Prezes klubu Lech Różycki jest dobrym znajomym Jasiakiewicza.
    Po trzecie, z powodów finansowych. Gdy inwestorzy budowali coś w mieście, tzw. grant od firmy lewicowy zarząd kierował zwykle do Polonii. Prezydent Jasiakiewicz podarował np. klubowi na oczach tysięcy kibiców 250 tys. zł od spółki budującej hipermarket Galeria Pomorska.
    Tuż przed wyborami wdzięczny klub wykupił reklamę w lokalnych gazetach: "Kibice żużla i sportu, głosujcie na prezydenta Romana Jasiakiewicza!".
    Jasiakiewicz wykorzystał też popularnego żużlowca Polonii Tomasza Golloba, który osobiście - z billboardów i ekranu TV - namawiał do głosowania na kandydata lewicy.
    Miasto łoży kasę, a Polonia kupuje zegarek
    Na koncie bydgoskiego SLD i Polonii gromadziło się coraz więcej wspólnych grzeszków, które mogły być kryte dopóty, dopóki SLD dzierżyło w mieście władzę.
    Klub dostawał miejskie dotacje: na ogrzewanie, wodę i prąd. Szły jednak na bankiety po zwycięstwach. Fundował prezenty dla VIP-ów. Podczas rozgrywanych w Bydgoszczy zawodów żużlowych Grand Prix 2002 prezes klubu wręczył premierowi Millerowi zegarek za 3600 zł. Zaliczkę na zakup zegarka pobrał z kasy klubowej pracownik gospodarczy Andrzej J. Przez rok nie mógł się doprosić u prezesów rozliczenia wydatku. Nic dziwnego, klub nie płacił już nawet Gollobowi (odszedł w końcu do Unii Tarnów).
    Przez lata 2000-01 w Polonii sprzeniewierzono milion złotych od ratusza - wynika z raportu sporządzonego po kontroli zarządzonej przez nowego prezydenta Bydgoszczy. Na stadionie wisiały - już po wygaśnięciu umowy - reklamy zaprzyjaźnionych z władzami klubu firm, m.in. firmy budowlanej prowadzonej przez prezesa Różyckiego. Straty z tego tytułu to ok. 400 tys. zł.
    Piłkarze biegają, ale z grabiami (i tylko na niby)
    - Dopóki Polonia była zapleczem rządzących, przymykano oczy na to, że dyrektor Chyliński z prezesem Różyckim przy poparciu SLD zadłużali klub w pewności, że Jasiakiewicz wygra wybory i jakoś to będzie - mówi Andrzej Walkowiak, zaufany człowiek nowego prezydenta. Po bydgoskim zwycięstwie prawicy Walkowiak został mianowany przez ratusz dyrektorem klubu i zastąpił Chylińskiego. Oficjalne stanowisko Walkowiaka - pełnomocnika prezydenta do walki z korupcją - jak najgorzej wróżyło polonistom.
    Rządy rozpoczął od przeglądania klubowych dokumentów z czasów władzy SLD. W kwietniu 2002 r. złożył do prokuratury pierwsze doniesienie, gdy odkrył kilkanaście dziwnych umów z zawodnikami III-ligowego zespołu piłki nożnej Polonii. Każdy z nich miał według papierów sprzątać stadion za 6,5 tys. zł miesięcznie. Faktycznie piłkarze kwitowali odbiór sum, których nie widzieli na oczy. A "wygospodarowane" w ten sposób pieniądze tworzyły czarną kasę klubu.
    Piłkarze sypią, dalej - szlaban
    Pieniądze szły na ustawiane mecze. Polonia zapłaciła m.in. prawie 100 tys. zł za wygrany mecz w Policach oraz za remis piłkarzy KKS Kalisz z Astrą-Krotoszyn, który Polonii pozwalał utrzymać się w III lidze. Gdy trwał mecz Kalisz - Astra, były wicedyrektor klubu i menedżer piłkarzy Krzysztof Olek przez komórkę kontrolował, czy wynik jest zgodny z umową.
    Kiedy sprawą zajął się prokurator, piłkarze sypnęli Olka. A na umowach za sprzątanie murawy znaleziono jeszcze podpisy dyrektora Chylińskiego. Ten zeznał: - Sporządziłem umowy na polecenie wiceprezesa klubu Grzegorza Kloski.
    Sekcja Mikietyńskiego zebrała i dostarczyła prokuraturze dowody. Sąd kazał aresztować i dyrektora Chylińskiego, i menedżera Olka. Wiceprezes Kloska nie przyznał się do winy.
    - Nie zdążyliśmy przedstawić mu zarzutów - mówi Mikietyński. - Mieliśmy się zająć nim, potem miejskimi prominentami umoczonymi w Polonię, gdy zabrali nam sprawę.
    - Kto zabrał?
    - Wydział przestępczości gospodarczej komendy wojewódzkiej policji. Ale decydował ktoś wyżej - Mikietyński pokazuje palcem sufit.
    Sprawdziliśmy: decyzję o odebraniu śledztwa podjął między 22 a 25 października ub.r. bydgoski komendant wojewódzki Henryk Tokarski.
    Jacek Krawczyk, rzecznik bydgoskiej policji, poproszony o uzasadnienie tej decyzji odpisał: "KWP przejmowała w przeszłości wiele spraw i będzie to robić w przyszłości zapewne jeszcze wielokrotnie".
    29 października Tokarski został mianowany zastępcą komendanta głównego policji.
    Sprawa idzie do sądu, ale koronny dowód znika
    Efekt przejęcia śledztwa przez wydział PG z komendy wojewódzkiej? Skierowanie aktu oskarżenia przeciw 15 piłkarzom - i tylko przeciwko nim. - Odpowiedzą m.in. za poświadczenie nieprawdy - informuje prokuratura, która nadzoruje postępowanie.
    W akcie oskarżenia nie ma słowa o sprzedanych meczach - te pozostały "poza sferą zainteresowania organów ścigania".
    A i do procesu "sprzątaczy" mogłoby nie dojść. W trakcie śledztwa zaginęły najważniejsze dowody - przechowywane w kasie pancernej klubu oryginały umów na czyszczenie boiska.
    Napisaliśmy o tym na bydgoskich stronach "Gazety". Dzień po publikacji dokumenty się odnalazły - w wydziale PG komendy wojewódzkiej policji. Prokuratura przyznała, że pytała policję o te dokumenty, ale uzyskała odpowiedź odmowną.
    Dowody się znajdują, ale śledztwo stoi
    Mikietyński: - Te papiery miały zginąć. I byłoby po sprawie. Kiedy Chyliński wskazał Kloskę jako organizatora procederu, już wiedziałem, że weszliśmy na niebezpieczny teren.
    Wiceprezes Kloska jest jednocześnie szefem bydgoskiego oddziału Fortis Banku. Za jego sprawą ten bank udzielił padającemu klubowi 550 tys. zł kredytów. I to w sytuacji, gdy Polonia nie miała szans, by je oddać. A zabezpieczeniem kredytów była tablica świetlna na stadionie, warta trzykrotnie mniej.
    Mikietyński: - Kolejna była ówczesna wiceprezydent z SLD Elżbieta Krzyżanowska. To ona w naszym śledztwie wypływała jako odpowiedzialna za układy finansowe między miastem a klubem.
    Krzyżanowska odpowiadała za rozliczanie miejskich dotacji dla Polonii. Musiała wiedzieć, że klub nie płaci rachunków, organizując jednocześnie bankiety (na które ją zapraszano) i kupując prezenty. Powołani już przez nowego prezydenta kontrolerzy wykryli, że w latach 2000-02 koszty reprezentacyjne przekroczono w klubie dziesięciokrotnie (o 580 tys. zł).
    Mikietyński: - Kolejni podejrzani są na talerzu, ale śledztwo prowadzi komenda wojewódzka i niewiele się dzieje. Wydział PG w KWP jest w fazie organizacji, składa się z chłopaków bez większego doświadczenia. Ten, co przejął po mnie Polonię, nie ma pojęcia, o co idzie gra. Będzie się pół roku zapoznawać na nowo z aktami. Wniosłem, żeby przydzielili do pracy nad sprawą któregoś z moich funkcjonariuszy, jako przewodnika. To jest zwyczajowa praktyka - deleguje się kogoś znającego temat. W sprawie Polonii tego zaniechali. A ja dostałem za nadgorliwość.
    Naczelnik nie dotyka dresów, ale go wyrzucają
    Pod koniec starego roku media doniosły: "Bydgoscy policjanci podbierali zarekwirowane na targowiskach pirackie płyty i podrabianą odzież, przewodził im naczelnik sekcji PG komendy miejskiej Krzysztof Mikietyński".
    Ustaliliśmy, że było tak: w przedświąteczną niedzielę trzech podwładnych Mikietyńskiego robiących akcję na targowisku zgodziło się zostawić handlarce część ze znalezionych u niej podrabianych ciuchów w zamian za informacje o hurtowniku. Z tej części handlarka odpaliła im działkę: ok. 90 sztuk dresów, kurtek, butów. Zarekwirowane ubrania (ale bez tych podarowanych przez handlarkę policjantom) zostały wpisane do tzw. telegramu o zdarzeniu. Mikietyński jako zwierzchnik poświadczył ich odbiór. Wydział wewnętrzny Komendy Głównej w ciągu kilku godzin (!) namierzył skorumpowanych policjantów i jeszcze tego dnia wieczorem Mikietyński został zatrzymany.
    Feralne ciuchy były poupychane w różnych miejscach na komendzie - w szafkach i szufladach pracowników. Para spodni, kurtka i para butów - w gabinecie naczelnika.
    Badanie odcisków palców na ubraniach wykazało, ze Mikietyński ich nie dotykał. Mimo to stracił posadę. Ma zarzut niedopełnienia obowiązków służbowych, nie może więc być czynnym policjantem.
    Policjanci nie chcą nadawać na szefa
    Podkomisarz Jakub C. (pracownik sekcji Mikietyńskiego): - Przyznaję, chłopcy wzięli od kobiety prezent. Ale ktoś to wykorzystał, by załatwić naczelnika. Ja też byłem przesłuchiwany. Ten, który mnie przesłuchiwał, funkcjonariusz z "wewnętrznego", powiedział że "mam dać mu coś na szefa". Jeśli nie dam, trafię do aresztu. Powiedział: "Już na bramie powiemy kim jesteś, zajadą cię w celi jak świnię". Odpowiedziałem, że naczelnik nic nie wiedział o tych skombinowanych na boku ciuchach.
    Opowieść Jakuba C. potwierdza aspirant Jan M., jeden z podejrzewanych o wzięcie ubrań: - Policjant z Komendy Głównej oferował mi za obciążenie Mikietyńskiego pracę w innym mieście. Obiecał takie ustawienie sprawy, że ciuchy, które znaleziono na komendzie, zostaną potraktowane jako "materiał operacyjny", nie nasza własność.
    Zbigniew Matwiej z wydziału prasowego Komendy Głównej poinformowany przez nas o zarzutach stawianych funkcjonariuszom z "wewnętrznego" mówi: - To nieprawda. Nikt w tej sprawie nie namawiał do zeznań sprzecznie z prawem.
    Sprawa Polonii się toczy, ale dyrektor klubu już wolny
    Rzecznik bydgoskiej policji zaprzecza zarzutom Mikietyńskiego, jakoby funkcjonariusze PG z KWP nie mieli doświadczenia w sprawach gospodarczych.
    - To co zrobili od października ze sprawą Polonii? - zapytaliśmy Andrzeja Łączkowskiego, szefa nadzorującej dochodzenie prokuratury Bydgoszcz Północ.
    - Badane są różne wątki sprawy. Są setki teczek i dokumentów. Wszystko trochę potrwa.
    Tymczasem 7 stycznia sąd uchylił areszt dyrektorowi klubu Tadeuszowi Chylińskiemu.
    Dzisiaj jest pierwszy dzień z reszty mojego życia. I tak już pozostanie - każdego kolejnego dnia...

  3. Powrót do góry    #3
    Stały bywalec Awatar Sokol
    Dołączył
    30-05-2002
    Postów
    1,288
    Kliknij i podziękuj
    6
    Podziękowania: 162 w 53 postach

    Drugi artykuł

    Afera bydgoska: kradli, gdzie się dało

    Marcin Kowalski, Małgorzata Czajkowska 13-01-2004

    Komendant główny przeprowadza kontrolę w bydgoskiej policji. A reporterzy "Gazety" ustalają nowe fakty: klub Polonia okradał nie tylko ratusz, ale nawet ciepłowników. O wszystkim wiedzieli prezydent i wiceprezydent miasta z SLD.

    "Daj coś na szefa", nasz poniedziałkowy tekst opisujący, jak pozbyto się naczelnika sekcji PG bydgoskiej komendy policji, który rozpracował aferę z udziałem polityków SLD, spowodował burzę.
    Minister spraw wewnętrznych Krzysztof Janik zadzwonił do komendanta głównego policji Leszka Szredera. Po tej rozmowie Szreder wysłał do Bydgoszczy pięcioosobową kontrolę.
    - To specjaliści z Inspektoratu KGP, którego zadaniem jest natychmiastowe i szczegółowe wyjaśnienie zarzutów - mówi Dariusz Nowak, rzecznik Szredera. Inspektorzy KGP to oficerowie podlegający bezpośrednio komendantowi głównemu, wykorzystywani w najpoważniejszych śledztwach. Natychmiast zabrali się do sprawdzania akt związanych z dymisją naczelnika Krzysztofa Mikietyńskiego.
    Mają sprawdzić, czy - jak pisaliśmy - funkcjonariusze biura wewnętrznego KGP namawiali jego podwładnych do fałszywego oskarżania szefa. O ustaleniach będą informować komendanta Szredera, a on - ministra.
    Komendant główny poprosił o wyjaśnienia swego zastępcę Henryka Tokarskiego, byłego komendanta wojewódzkiego w Bydgoszczy. Nowak nie zdradził szczegółów tej rozmowy.
    Prezydent Bydgoszczy Konstanty Dombrowicz zwołał konferencję, na której zapowiedział, że będzie się domagał od komendanta miejskiego szczegółów o odwołaniu Mikietyńskiego.

    Oszukiwali nie tylko miasto

    Tymczasem nasi reporterzy ustalili, że Polonia defraudowała pieniądze nie tylko z miejskiej kasy, a wiedzieć o tym musieli były prezydent Roman Jasiakiewicz (SLD), jego zastępczyni Elżbieta Krzyżanowska (SLD) i i Renata Sokołowska - bliska współpracowniczka Jasiakiewicza w ratuszu, a zarazem członek zarządu Polonii.
    W umowie sponsorskiej miasto zagwarantowało klubowi refundowanie zapłaconych faktur za prąd, c.o. itd. Ale Polonia przedstawiała niezapłacone faktury. Mimo to miasto przelewało pieniądze. Klub wydawał je - lecz nie na wodę i prąd. Np. gdy żużlowcy zdobyli mistrzostwo kraju, zadłużony na 4 mln zł klub wydał przyjęcie na 500 osób i opłacił je z gminnych pieniędzy.
    W ratuszu nikt nie kontrolował, na co idą dotacje. Mało tego: choć przy udzielaniu każdej następnej, klub winien przedstawić rozliczenie poprzedniej dotacji, nie czynił tego.
    Wnioski Polonii o dotacje opiniowała Regina Sokołowska, pracownik wydziału kultury fizycznej urzędu miasta, a jednocześnie członek władz klubu. O tym, że Sokołowska kontroluje sama siebie, wiedział prezydent Jasiakiewicz, który mianował ją swym pełnomocnikiem do spraw sportowych, oraz wiceprezydent Krzyżanowska nadzorująca jej pracę.

    Wymuszone oddłużenie

    To nie koniec: władze Polonii "załatwiły sobie" w spółkach z udziałem miasta oddłużenie. Np. Komunalne Przedsiębiorstwo Energetyki Cieplnej po prostu podarowało im 350 tys. zł długu. Wcześniej klub wziął na pokrycie tej należności taką samą kwotę od miasta! Prezydent Jasiakiewicz nie tylko o tym wiedział, ale jeszcze poparł prośbę klubu wobec KPEC. Spółka nie mogła odmówić ratuszowi, który jest jej współwłaścicielem.
    Dziś Jasiakiewicz nie chce się z tego wytłumaczyć. W rozmowie z "Gazetą" określił nasze publikacje jako "bandytyzm dziennikarski". Poproszony o wskazanie nieprawdy w naszych publikacjach, nie potrafił tego zrobić.

    Prokurator wiedział, nie powiedział

    Po naszej publikacji bydgoski sąd nie wyklucza ponownego aresztowania b. dyrektora klubu, zarazem działacza SLD Tadeusza Chylińskiego. Do aresztowania Chylińskiego doprowadził naczelnik Mikietyński, zanim odebrano mu sprawę. Sędziowie, którzy 7 stycznia za 100 tys. zł kaucji wypuścili Chylińskiego z aresztu, w ogóle nie wiedzieli, że jest podejrzewany o udział w zdefraudowaniu miejskich dotacji. Nie poinformowali sądu o tym policjanci z wojewódzkiego (przejęli śledztwo Mikietyńskiego) ani prokuratura (nadzoruje policję). - A gdyby poinformowali, to być może sąd nie wypuściłby aresztowanego za żadne pieniądze - mówi Danuta Flinik, wiceprezes Sądu Okręgowego w Bydgoszczy.

    W tekście "Daj coś na szefa" ujawniliśmy aferalne powiązania między bydgoskim magistratem a klubem sportowym Polonia Bydgoszcz. Kontrolowany przez SLD magistrat w latach 2000-02 pompował pieniądze w klub, który odwdzięczał się współfinansowaniem kampanii wyborczej działaczy lewicy i drogimi prezentami - m.in. zegarkiem dla premiera Millera. Aferę rozpracował naczelnik sekcji PG miejskiej komendy policji Krzysztof Mikietyński. Doprowadził do aresztowania szefów klubu. Gdy przygotowywał zarzuty przeciw politykom Sojuszu, odebrano mu śledztwo: decyzją ówczesnego komendanta wojewódzkiego Henryka Tokarskiego przejął je wydział PG w komendzie wojewódzkiej. Od tej pory śledztwo stoi. Mikietyńskiego usunięto zaś z pracy pod pretekstem niedopilnowania podwładnych, którzy mieli przyjąć podrabiane dresy od handlarki z bazaru. Policjanci Mikietyńskiego mówią, że pod groźbą aresztu kazano im wrobić szefa w korupcję.
    Dzisiaj jest pierwszy dzień z reszty mojego życia. I tak już pozostanie - każdego kolejnego dnia...

  4. Powrót do góry    #4
    Stały bywalec Awatar Sokol
    Dołączył
    30-05-2002
    Postów
    1,288
    Kliknij i podziękuj
    6
    Podziękowania: 162 w 53 postach

    Trzeci artykuł z Gazety Wyborczej

    Czyścili kasę i papiery

    Kolejne sensacje w sprawie aferalnych powiązań bydgoskiej Polonii z SLD-owskim magistratem:
    - klub wydał 100 tysięcy na ślusarza – ojca braci Gollobów
    - działacze nie tylko defraudowali samorządowe pieniądze , ale też oszukiwali fiskusa
    - gdy lewica przegrała wybory – z klubu zniknęły kompromitujące dokumenty


    Bydgoski Klub Sportowy „Polonia” - chluba i duma rządzącego do niedawna SLD – staje się przekleństwem partii. Bydgoska afera będzie dyskutowana w Sejmie: poseł PiS Tomasz Markowski zapowiedział , że poprosi o wyjaśnienia szefa MSWiA Krzysztofa Janika.
    Na dziś konferencję prasową zapowiedział były prezydent miasta Roman Jasiakiewicz z SLD. Jeszcze dwa lata temu pokazywał się na honorowej trybunie Polonii , jadł i pił na klubowych bankietach. Teraz odżegnuje się od udziału w wykrytych machlojkach. Była wiceprezydent , do dziś radna SLD Elżbieta Krzyżanowska , wydała wczoraj oświadczenie dla prasy. Swój udział w klubowych przekrętach określiła jako „rzekomy”.

    Jak ślusarz otworzył kasę

    Wczoraj dotarliśmy do informacji , z których wynika , że po ostatnich , przegranych przez SLD wyborach samorządowych w klubie poginęły dowody. –Zniszczono m.in. te dokumenty klubu , które mogły świadczyć , na co poszły pieniądze z miejskich dotacji – mówi Jarosław Garbowski , obecny kierownik referatu kontroli urzędu miasta , który robił inspekcję w Polonii. –Z czasów gdy dyrektorem Polonii był Tadeusz Chyliński z SLD , zachował się tylko protokół z jednego zebrania. Ale i on dobrze pokazuje mechanizm dzielenia kasy.
    Jak wynika z papierów , w dniu wpływu ratuszowej gotówki (400 tys.) zebrał się zarząd klubu , by pokroić tort. Choć dotacja była przeznaczona na wodę , prąd itd. , poszła na inne cele. Np. 100 tys. zł przelano na konto firmy Zakład Ślusarski Władysław Gollob. Ów ślusarz to ojciec najlepszych polskich żużlowców – Tomasza i Jacka (ten drugi , 34-letni zdawał wczoraj maturę). –Za co dostał pan 100 tys.? – zapytaliśmy Władysława Golloba.
    –Za przygotowanie do jazdy motocykli moich synów.
    Z naszych informacji wynika , że tak wielkiej kwoty nie wypłacono jednak Władysławowi Gollobowi za tuningowanie silników , tylko okrężną drogą płacono braciom Gollobom za jazdy. Działo się to od kilku lat. Powyższy sposób pozwalał na niepłacenie podatku dochodowego – bracia nie dostawali wynagrodzenia za starty w formie pensji.
    Ile mogła na tym stracić skarbówka? Tomasz Gollob corocznie zarabiał po kilkaset tysięcy złotych , a w tym sezonie zarobi (w Unii Tarnów) okrągły milion. Musiałby od swych dochodów oddawać fiskusowi ok. 40 proc. Co innego zakład ślusarski ojca – ten płaci mniej , bo podatek dla firm jest niższy i wiele rzeczy można „wrzucić w koszty”. Ile klan Gollobów zyskał na opodatkowaniu zakładu ślusarskiego zamiast zawodników – tego ani Władysław Gollob , ani bydgoska skarbówka nie chcieli nam wczoraj zdradzić.

    Brali dotacje , podwójny VAT i nie płacili

    Jak ustaliliśmy , skarbówka była oszukiwana przez Polonię także przy okazji rozliczania dotacji przyznawanych przez SLD-owski zarząd miasta. Istotę oszustwa tłumaczą pracownicy ratuszowego referatu kontroli: -Polonia jako podmiot płacący podatek VAT ma prawo odliczać go sobie w urzędzie skarbowym. Jeżeli przykładowo kupuje ciepłą wodę za sto złotych , to płaci to sto plus VAT , a potem za pomocą deklaracji VAT 7 odzyskuje podatek w skarbówce. Samą kwotę za wodę , czyli owe sto złotych , powinna zaś odzyskać od miasta – w formie refundacji poniesionego wydatku. Było inaczej. Działacze klubu przedstawiali w ratuszu faktury brutto – na usługi plus VAT. Urzędnicy , choć nie powinni , płacili im całość. A „poloniści” odzyskiwali w US część VAT-u po raz wtóry – tak jakby brali dotacje netto. W ten sposób wyłudzili ze skarbówki 138 tys. zł .
    Dodatkowe oszustwo polegało na tym , że faktury – o czym naturalnie skarbówka nie wiedziała – w ogóle nie były płacone.
    WOJCIECH BORAKIEWICZ , MARCIN KOWALSKI
    współpraca MAŁGORZATA CZAJKOWSKA


    Szef MSWiA Krzysztof Janik: -Do Bydgoszczy pojechali już przedstawiciele komendanta głównego policji. Jeśli będzie trzeba , to uruchomione zostaną także inne mechanizmy , np. prokuratorskie. Ewentualni winni na linii: klub sportowy – SLD-owskie władze miejskie – policja , powinni ponieść odpowiedzialność. Przestrzegam jednak przed rozstrzyganiem z góry , co tam się stało. Przejmowanie spraw przez wyższe instancje jest w policji często praktykowane. Niewykluczone też , że może to być jeden z licznych przykładów konfliktu wewnątrz policji

    Mówiłem , że jest lewa kasa

    Grzegorz Gruszka , bydgoski poseł SLD i działacz sekcji żużlowej Polonii , powiedział wczoraj w Radiu PiK , lokalnej rozgłośni publicznego radia: -Było wiele podejrzeń , że w tym klubie dzieje się źle , że jest lewa kasa. Mówiłem , że trzeba tę sprawę oczyścić , bo to się może źle skończyć. Mówiłem o tym publicznie , przy dziennikarzach , przy najwyższych władzach województwa.

    Prokuratura kontroluje

    Prokuratura Apelacyjna w Gdańsku przejęła wczoraj na polecenie ministra sprawiedliwości nadzór nad dochodzeniami dotyczącymi afery w Polonii Bydgoszcz i powiązań między klubem a byłym zarządem miasta z SLD. –Wyznaczony przez szefa prokurator pojechał do Bydgoszczy już rano – powiedział nam Krzysztof Trynka , rzecznik prokuratury apelacyjnej. –Na początku zaznajomi się z aktami. Będzie pilotował przebieg śledztw , kontrolował wszystkie czynności i udzielał rad , jeśli zajdzie potrzeba.
    Przypomnijmy: dziennikarze „Gazety” i TVN ujawnili , że kontrolowany przez SLD magistrat w latach 2000-02 pompował pieniądze w bankrutujący klub , który w zamian współfinansował kampanię wyborczą lewicy. O tym , że Polonia defraudowała pieniądze , musieli wiedzieć b. prezydent miasta Roman Jasiakiewicz z SLD , jego zastępczyni Elżbieta Krzyżanowska z SLD i Regina Sokołowska – bliska współpracownica Jasiakiewicza w ratuszu.
    Aferę rozpracowywał naczelnik wydziału przestępstw gospodarczych miejskiej policji Krzysztof Mykietyński , ale gdy chciał stawiać zarzuty miejskim i SLD-owskim notablom , odebrano mu śledztwo. Prowadzi je wydział PG komendy wojewódzkiej pod nadzorem bydgoskiej prokuratury. Żadne nowe zarzuty nie są już nikomu stawiane. Te właśnie postępowania ma teraz skontrolować Prokuratura Apelacyjna w Gdańsku.
    W Bydgoszczy trwa też kontrola zarządzona przez komendanta głównego policji. Oficerowie z KGP przesłuchują funkcjonariuszy bydgoskiego Biura Spraw Wewnętrznych , którzy w grudniu zatrzymali Mykietyńskiego i trzech jego ludzi podejrzanych o przywłaszczenie ciuchów z przeszukiwanego bazaru. Sprawdzają , czy akcja Biura nie była prowokacją wymierzoną w Mykietyńskiego za to , że tropił miejskich notabli z SLD.
    Dzisiaj jest pierwszy dzień z reszty mojego życia. I tak już pozostanie - każdego kolejnego dnia...

  5. Powrót do góry    #5
    Stały bywalec Awatar Sokol
    Dołączył
    30-05-2002
    Postów
    1,288
    Kliknij i podziękuj
    6
    Podziękowania: 162 w 53 postach

    No i na koniec mój mały komentarz

    Wygląda na to , że żarty się skończyły. Ujawnienie całej afery wiele wyjaśnia , jeśli chodzi o odejście Gollobó z Bydgoszczy. Przypuszczam , że po prostu zaczął im się palić grunt pod nogami. A ponieważ sprawa zatacza coraz szersze kręgi , reperkusje mogą być poważne.
    1) Jeżeli zarzuty się potwierdzą może się okazać , że prokuratura zacznie stosować środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania. Na moje oko zagrożony jest cały poprzedni zarząd klubu i kluczowe dla sprawy osoby z magistratu. Przypominam , że w skład zarządu wchodził też Tomasz Gollob !!!! Jak sądzę , również i papa Władysław może być zagrożony......
    2) Abstrahując od sprawy karnej - jeśli Gollobom zostaną udowodnione oszustwa podatkowe grożą im bardzo wysokie grzywny i domiary z Urzędu skarbowego
    3) A swoją drogą - cała ta sprawa to nie jest dobry prognostyk dla przyszłości polskiego żużla. Kto będzie chciał sponsorować takie bagno mając świadomość , że dzieją się takie rzeczy? Chyba tylko ci , którym będzie zależało żeby wyrobić sobie plecy u "władzy" w danym mieście.
    Chore to wszystko , chore.......
    Kto wie czy Tarnów nie umoczył , jak się okaże że Tomek zamiast jeździć będzie się włóczył po sądach. Przykład Kobe Bryanta , choć to trochę inny rodzaj sprawy :-) niech tu będzie przestrogą.
    Dzisiaj jest pierwszy dzień z reszty mojego życia. I tak już pozostanie - każdego kolejnego dnia...

  6. Powrót do góry    #6
    Użytkownik
    Dołączył
    09-10-2002
    Postów
    251
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    O rany ale oni są pomysłowi. Kto mi da namiary na księgowego z Polonii :)? A tak poważnie to cała ta sprawa strasznie śmierdzi i nie dziwna już jest sytuacja Polonii. Po prostu życie ponad stan i przerost formy nad treścią. Bez obrazy kibice Bydzi ale każdy ma taki klub jak silne sa jegi podwaliny organizacyjno- finansowe. Za tym idzie sportowy wynik i są to rzeczy na dłuższą metę nierozerwalne. Kto o tym nie wie albo nie chce wiedzieć kończy tak jak obie Polonie...

  7. Powrót do góry    #7
    Użytkownik
    Dołączył
    03-09-2002
    Postów
    445
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    3) A swoją drogą - cała ta sprawa to nie jest dobry prognostyk dla przyszłości polskiego żużla. Kto będzie chciał sponsorować takie bagno mając świadomość , że dzieją się takie rzeczy? Chyba tylko ci , którym będzie zależało żeby wyrobić sobie plecy u "władzy" w danym mieście.
    Biedronka się szykuje jako sponsor. Tylko po co jej plecy w Bydgoszczy. Może chce wybudowac swoją halę na rynku w Bydgoszczy

  8. Powrót do góry    #8
    Użytkownik
    Dołączył
    09-10-2002
    Postów
    251
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    3) A swoją drogą - cała ta sprawa to nie jest dobry prognostyk dla przyszłości polskiego żużla. Kto będzie chciał sponsorować takie bagno mając świadomość , że dzieją się takie rzeczy? Chyba tylko ci , którym będzie zależało żeby wyrobić sobie plecy u "władzy" w danym mieście.
    Biedronka się szykuje jako sponsor. Tylko po co jej plecy w Bydgoszczy. Może chce wybudowac swoją halę na rynku w Bydgoszczy
    Biedronka Bydgoszcz- to brzmi nieźle. Kevlary oczywiście czerone w białe kropki? A na poważnie to ewentualny sponsor zakłada pewnie, że sytuacja jest oczyszczona a klub bez długów. Ja też tak uważam i takie rozwiązanie jest bardziej realne niż kiedykolwiek.

  9. Powrót do góry    #9
    Zaawansowany
    Dołączył
    09-09-2002
    Postów
    1,663
    Kliknij i podziękuj
    360
    Podziękowania: 51 w 36 postach
    [/quote]
    Biedronka się szykuje jako sponsor. Tylko po co jej plecy w Bydgoszczy. Może chce wybudowac swoją halę na rynku w Bydgoszczy[/quote]
    I już się zaraz zacznie dyskucja na temat BTŻ itd.

    To nie jest afara w Polonii Bydgoszcz. Polonia jest moim zdaniem tylko jednym z wątków tej afery.
    Jest to afera na szczytach politycznej władzy w Bydgoszczy.
    Jest to kolejny dowód na to, że politycy zawsze stają ponad prawem i można każdej sprawie ''łeb ukręcić''.
    Szkoda tylko, że o sprawie zrobiło się głośno dopiero teraz kiedy po Polonii zostały tylko wspomnienia i długi.

  10. Powrót do góry    #10
    Stały bywalec
    Dołączył
    05-05-2002
    Postów
    1,170
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Cały czas byłem za Gollobami (za Tomkiem zwłaszcza) ale jak czytam coraz to nowe rewelacje to już nie wiem co o tym mysleć. Aż nie chce mi sie wierzyć, że bracia mogliby mieć coś wspólnego z tymi wszystkimi przekrętami, ale wszystko rysuje się w coraz czarniejszych barwach. I jeszcze jedna sprawa: pojawiają się głosy, że niby Gollobowie odeszli do Tarnowa, bo zaczął im się palić grunt pod nogami. A co to za różnica, czy zostaliby w Bydgoszczy czy by odeszli. Będąc zawodnikami Unii nie uciekną od ewentualnej odpowiedzialności. A może Tarnów jest jakiś nietyklany? ;)

    P.S. Te artukuły z Wyborczej to idelany materiał na scenariusz filmowy. Piłkarski Poker się przy tym chowa :D

  11. Powrót do góry    #11
    Zaawansowany
    Dołączył
    09-09-2002
    Postów
    1,663
    Kliknij i podziękuj
    360
    Podziękowania: 51 w 36 postach
    Chociaż sprawa zatacza coraz szersze kręgi to sądze, że Tomasz Gollob nie brał udziału w tym całym syfie.
    Namówili go aby zasiadł w zarządzie w celu zwiększenia swojej wiarygodności.
    Pewnie sądzono, że jak Gollob jest w zarządzie to nikt się nie będzie czepiał.
    Zresztą tak było.
    Pamiętam dokładnie jak Gollob wchodził do zarządu to publicznie deklarował, że robi to jako reprezentant zawodników i nie będzie brał udziału w sprawach bieżących.
    Niemniej prawo stanowi, że ewentualną odpowiedzialność ponosi cały zarząd.
    Sam jestem ciekawy jak ta sprawa się potoczy i jakich nowych informacji możemy się spodziewać.

  12. Powrót do góry    #12
    Użytkownik
    Dołączył
    15-09-2003
    Postów
    151
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Mamy pierwszy pozytywny aspekt medialnego szumu wokół afery w Polonii - Miller najprawdopodobniej odda zegarek (za 3,5 tyś. zł.), który sprezentowali mu nie za swoje pieniądze nasi ukochani działacze.


    Jesli chodzi o rolę Gollobów - to trzeba czekać na bardziej precyzyjne informację. Koledzy partyjni z SLD zaczynają obrzucać się nawzajem błotem, dlatego jest nadzieja, że na światło dzienne wyjdą kolene fakty. Dotychczas wydawało się, że największą winą Gollobów było popieranie "grupy trzymającej władzę" w Polonii (nie demonizowałbym faktu zasiadania Golloba w zarządzie klubu - w BKS zarząd był fikcją, co samo w sobie jest naganne, ale taka była rzeczywistość). Może jednak weszli oni z nimi w jakieś interesy (sprawa kasy dla Władka, który tłumaczy, że były to pieniądze na remont sprzętu, ale przecież Tomek i Jacek byli na kontraktach zawodowych i nie powinno płacić im się dodatkowo na przygotowanie sprzętu). Czy to uporczywe popieranie Jasiaka, Różyckiego było bezinteresowne?

  13. Powrót do góry    #13
    Stały bywalec Awatar Sokol
    Dołączył
    30-05-2002
    Postów
    1,288
    Kliknij i podziękuj
    6
    Podziękowania: 162 w 53 postach

    Kolejne teksty z "Gazety Wyborczej"

    Na jakie pytania nie odpowiedział Jasiakiewicz

    Marcin Kowalski 14-01-2004, ostatnia aktualizacja 14-01-2004 20:10

    Chcąc ułatwić zadanie byłemu prezydentowi, wydrukowaliśmy wczoraj pytania na pierwszej stronie bydgoskiej "Gazety". Powtórzyliśmy je na konferencji:
    1. Dlaczego ratusz zamiast zgodnie z umową refundować klubowi poniesione wydatki, wypłacał pieniądze na podstawie niezapłaconych faktur?
    2. Dlaczego ratusz pokrywał Polonii VAT, a ta odciągała go sobie po raz drugi w skarbówce?
    3. Dlaczego prezydent pozwolił, by podległa mu spółka KPEC oddłużyła Polonię, skoro miasto dało wcześniej pieniądze na ciepło, tyle że kasa została zdefraudowana?
    4. Dlaczego pozwolił, by wnioski o dotacje dla Polonii opiniowała dla ratusza jego urzędniczka Regina Sokołowska - jednocześnie członek zarządu

    Afera bydgoska - czego nie powiedział prezydent Jasiakiewicz

    Marcin Kowalski 14-01-2004, ostatnia aktualizacja 14-01-2004 20:08

    Roman Jasiakiewicz nie odpowiedział na pytania "Gazety". Mówił za to o Ormianach handlujących na stadionie "Chemika" oraz o tancerkach z meczów Astorii
    We wtorek były prezydent Bydgoszczy, obecnie wiceprzewodniczący Rady Miasta, któremu wojewoda Romuald Kosieniak zatrudnił jako szefa zarządu komisarycznego PKS w Inowrocławiu, obiecywał, że na zarzuty "Gazety" odpowie na specjalnej konferencji. Co wczoraj mówił zatem podczas spotkania z dziennikarzami?
    Po pierwsze zrzucił od Jasiakiewicz stwierdził, że zarzuty nie powinny być skierowane do niego, tylko do skarbnika miasta i do Elżbiety Krzyżanowskiej, byłej wiceprezydent. Jego zdaniem - to właśnie te osoby odpowiadały za przekazywanie dotacji dla Polonii. - W ratuszu pracuje 657 osób. Ja mogę odpowiadać tylko za to, co było w kompetencjach prezydenta.
    Przytoczył też wyniki kontroli NIK w ratuszu. Jak mówił - wskazują one, że nie było żadnych nieprawidłowości.
    Przeczytaliśmy dokładnie raporty, na które powoływał się Jasiakiewicz. Wynika z nich, że NIK nie sprawdzał dotacji, o których donoszą gazety. Były prezydent wprowadza w błąd nie tylko opinię publiczną, ale również swojego szefa, wojewodę Kosieniaka. We wtorek rzecznik wojewody Małgorzata Dysarz zapewniała bowiem o niewinności Jasiakiewicza, "bo NIK nie doszukał się nieprawidłowości w ratuszu".
    My napisaliśmy, że za rządów SLD niezgodnie z prawem przekazywano Polonii pieniądze na "utrzymanie obiektów". Natomiast NIK kontrolował kasę przeznaczoną na szkolenie w klubie trenującej tam młodzieży, czyli zupełnie inne pieniądze.
    Powołując się na protokół kontrolny Izby poprosiliśmy Jasiakiewicza o komentarz.
    - NIK kontroluje co chce - odpowiedział.
    Pozostała część konferencji to monolog Jasiakiewicza o "służbach specjalnych zakorzenionych w ratuszu za czasów Dombrowicza", złych urzędnikach i "bandyckich dziennikarzach", którzy go atakują, Ormianach handlujących na stadionie Chemika oraz zespole Asta la Vista tańczącym w przerwach meczów koszykarzy Ostromecka/Astorii.

    Dzisiaj jest pierwszy dzień z reszty mojego życia. I tak już pozostanie - każdego kolejnego dnia...

  14. Powrót do góry    #14
    Stały bywalec Awatar Sokol
    Dołączył
    30-05-2002
    Postów
    1,288
    Kliknij i podziękuj
    6
    Podziękowania: 162 w 53 postach

    Zegarek - za Gazetą Wyborczą

    Premier może zwrócić zegarek

    mko, bor 15-01-2004, ostatnia aktualizacja 14-01-2004 19:24

    Za pieniądze z miejskich dotacji - na wodę, prąd, CO - Polonia-Bydgoszcz kupiła np. zegarek marki Baume & Mercier za 3,6 tys. zł. W maju 2002 r. działacze wręczyli go premierowi Leszkowi Millerowi, który gościł w Bydgoszczy na żużlowym Grand Prix.
    Premier - zgodnie z prawem - wpisał prezent do rejestru korzyści.
    Rzecznik rządu Marcin Kaszuba pytany o zegarek powiedział nam wczoraj przed południem: - Każdy Polak lubi prezenty. Jesteśmy trochę jak dzieci, które uwielbiają coś dostawać. Przecież dziennikarze też otrzymują od firm różne podarki i nie odmawiają ich przyjęcia.
    Sekretarz generalny SLD Marek Dyduch: - Niech brak komentarza będzie moim komentarzem.
    Po południu Kaszuba zadzwonił z dodatkowymi wyjaśnieniami. Poinformował, że premier, biorąc zegarek, nie był świadomy zapaści finansowej Polonii. Dodał, że Leszek Miller gotów jest zwrócić upominek, jeśli to może pomóc sytuacji klubu.
    Likwidator klubu Sławomir Gliński ucieszył się z tej deklaracji. - Wystawię zegarek na licytację, aby zyskać jak najwięcej pieniędzy na zaległe pensje pracowników
    Dzisiaj jest pierwszy dzień z reszty mojego życia. I tak już pozostanie - każdego kolejnego dnia...

  15. Powrót do góry    #15
    Stały bywalec Awatar Sokol
    Dołączył
    30-05-2002
    Postów
    1,288
    Kliknij i podziękuj
    6
    Podziękowania: 162 w 53 postach

    Znów mój komentarz

    Trochę niespodziewanie wychodzi nam , że żużel może mieć spory wpływa na sytuację polityczną w kraju :-)
    Zegarek Millera na pewno przejdzie do historii , a cała afera ma jak sądzę niebagatelny wpływ na notowania SLD.
    Ciekawe , jaki będzie jej dalszy ciąg , bo że taki nastąpi to pewne. Moje przypuszczenie jest takie - SLD poświęci 3-4 osoby na ołtarzu: ktoś z zarządu klubu , ktoś z byłego zarządu miasta , zrobi się pokazowy proces , będą kary w zawieszeniu i sprawę się wyciszy. Tym , których się poświęci obieca się , że w zamian za milczenie po całym procesie i ewentualnej krótkiej odsiadce dostaną jakieś ciepłe posadki nie na widoku i po krzyku.
    A jak ktoś będzie podskakiwał , to mu się powie cyt. "zajadą cię w celi jak świnię" :-))))))))))
    A dla polskiego żużla cała ta historia też odbije się czkawką , bo boję się że teraz każdy samorząd będzie mocno się zastanawiał , czy dotować kluby żużlowe. Rufin i jego Unia Leszno zdążyli za pięć dwunasta z pieniędzmi uzyskanymi jako dotacja od miasta za sprzedaż miejskiej działki. Idę o zakład , że dziś miejscy rajcowie w Lesznie nie daliby tych pieniędzy - po prostu ze strachu o swoje tyłki.

    No i na koniec moja osobista wycieczka :
    Kolego Mama. Trąbi kolega na tym forum (bezkarnie zresztą) , że Włókniarz kupił za łapówkę w Kancelarii Prezydenta obywatelstwo dla Holty. Gdzie kolega jako dziennikarz blisko związany z Polonią był , kiedy w tym klubie działy się TAKIE przekręty i to prawdziwe , a nie pomówienia powstałe w bujnej dziennikarskiej wyobraźni ???
    Dzisiaj jest pierwszy dzień z reszty mojego życia. I tak już pozostanie - każdego kolejnego dnia...

  16. Powrót do góry    #16
    Użytkownik
    Dołączył
    15-09-2003
    Postów
    151
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach

    Gollobowie mogą mieć jednak poważne kłopoty!

    Za www.gazeta.pl


    Zarząd Polonii kręcił z klanem Gollobów



    Dziennikarskie śledztwo "Gazety" odsłania kolejne kanty w Polonii: ojciec braci Gollobów przyznaje, że przez lata brał z klubu pieniądze za tuningowanie motocykli swych synów. Ale Tomasz Gollob zdradza, że jego motory przygotowywał ktoś inny. Według Gollobów to zarząd klubu namówił ich do tego.

    Po co? Z naszych informacji wynika, że chodziło o fiskusa. Zakład Ślusarski "Władysław Gollob" płaci mniejsze podatki niż musieliby zapłacić jego synowie, gdyby brali pieniądze w formie pensji od klubu.

    Przyznał to "Gazecie" sam "papa Gollob": - Płacenie jak najmniejszych podatków, to żywotny interes każdego przedsiębiorcy, a takim jest także zawodnik żużlowy - powiedział. - Pieniądze były zresztą przekazywane w ten sposób na życzenie zarządu Polonii: prezesa Lecha Różyckiego i dyrektora Tadeusza Chylińskiego. Taką formę rozliczenia z klubem stosowaliśmy od kilku lat.

    Sęk w tym, że choć "Zakład Ślusarski Władysław Gollob" w ciągu ostatnich lat skasował za tuningowanie motocykli około pół miliona złotych, to sam Tomasz Gollob - w maju 2003 roku - przyznał, że tata nie przygotowuje mu motorów. Robi to mechanik Ryszard Kowalski - całkiem inna firma.

    Jak ustaliliśmy, w czasie, gdy Polonia płaciła tacie-ślusarzowi za tuning motorów Tomka, ten korzystał z usług Kanadyjczyka Carla Blomfedta, potem - Niemca Otto Weissa.

    Pierwsze informacje o oszukiwaniu fiskusa przez Gollobów podaliśmy w środę. Wczoraj niespodziewanie potwierdził je publicznie... bydgoski poseł SLD Grzegorz Gruszka. W TVN 24 wyznał, iż od dawna wiedział m.in. o mętnych rozliczeniach klubu "z klanem Gollobów". Jak stwierdził Gruszka, Tomasz Gollob (będący zawodnikiem, pracownikiem i członkiem zarządu Polonii) nie chciał poprzeć parlamentarzysty w walce o oczyszczenie sytuacji w klubie, bo bał się zapowiadanej przez posła kontroli dokumentacji finansowej.

    Zapytaliśmy Bogdana Abramowskiego z bydgoskiego UKS, czy już wszczęto postępowanie egzekucyjne wobec ojca i braci Gollobów.

    - Tej informacji nie mogę podać - odpowiedział urzędnik. I dodał: - Jeśli niezapłacone podatki nie przekraczają 3800 zł, kary wynoszą do 15.200 zł. Powyżej tej kwoty są już znacznie bardziej surowe. Najwyższa może nawet wynieść 11 milionów.

    Wojciech Borakiewicz, Marcin Kowalski



  17. Powrót do góry    #17
    Stały bywalec
    Dołączył
    08-10-2002
    Postów
    1,041
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    No i na koniec moja osobista wycieczka :
    Kolego Mama. Trąbi kolega na tym forum (bezkarnie zresztą) , że Włókniarz kupił za łapówkę w Kancelarii Prezydenta obywatelstwo dla Holty. Gdzie kolega jako dziennikarz blisko związany z Polonią był , kiedy w tym klubie działy się TAKIE przekręty i to prawdziwe , a nie pomówienia powstałe w bujnej dziennikarskiej wyobraźni ???
    ... a u was Murzynów biją ...

    Sokol - czy twoja nadzwyczajna aktywność w sprawie "afery bydgoskiej" jest próbą odwrócenia uwagi od sprawy przekrętu z przyznaniem Holcie polskiego obywatelstwa ???
    Może zamiast wklejać tu połowę Gazety Wyborczej, popytałbyś w twoim klubie jakież to były te "nadzwyczajne okoliczności", które pozwoliły przyznac Holcie polskie obywatelstwo z pominięciem WSZYSTKICH wymogów prawnych !!! A może boimy się podrążyć, bo a nóż wyjdą na światło dzienne podobne przekręty jakie były udziałem SLD-owskiej kliki w Bydgoszczy ???

    To, że jestem z Bydgoszczy i przez to, co robię jestem związany w jakiś sposób z Polonią, nie oznacza, że muszę znać wszelkie tajemnice tego klubu !! Zresztą dziwne byłoby, gdyby osoby zaangażowane w opisywane przekręty chwaliły się tym na lewo i prawo !!! Jakoś dziennikarze Gazety Wyborczej, którzy w Polonii mają o wiele lepsze układy, dopiero teraz wydobyli na światło dzienne te wszystkie sprawy !!!
    --
    Z rodzicielskim Błogosławieństwem !!!
    -------------------------
    Andrzej MAMA Matkowski

  18. Powrót do góry    #18
    Zaawansowany Awatar Elendir
    Dołączył
    13-07-2002
    Postów
    2,857
    Kliknij i podziękuj
    12
    Podziękowania: 231 w 137 postach
    Dla mnie jest wiekszym przekretem jak ktos kradnie i oszukuje nie placac podatkow (i to jeszcze sportowcy o wielkim morale :)) itp gdzie inni musza oddawac ciezka kase , akurat porownujac to Holte to bezsesu bo on nic zlego nie zrobił przyznali mu polskie obywatelstwo i tyle nie wiem w czym problem :)

  19. Powrót do góry    #19
    Ekspert Awatar Roberto
    Dołączył
    21-08-2002
    Postów
    7,400
    Kliknij i podziękuj
    8
    Podziękowania: 204 w 56 postach
    Eee, afera jak afera. Just like SLD ;)

    A tak na serio to co udziału w aferze Gollobów to bym był powściągliwy. Z jednej strony, jak to się mówi, "każdy orze jak może" ;) a z drugiej strony skala tych przekrętów jest dosyć spora. Ale trzeba też pamiętać, że przez ostatnich kilka/kilkanaście miesięcy nagonka na SLD znacznie przyspieszyła i każda sprawa która w jednym zdaniu zawiera słowa "SLD" oraz "afera" jest od razu rozdmuchiwana. Czy słusznie, czy też nie to już inna sprawa...


    P.S. Jaki jest sens wklejać połowę internetowych artykułów które większość znajdzie sobie sama i gadać właściwie z samym sobą ? :P To pytanie bardziej do autora wątku ;)

  20. Powrót do góry    #20
    Zaawansowany
    Dołączył
    09-09-2002
    Postów
    1,663
    Kliknij i podziękuj
    360
    Podziękowania: 51 w 36 postach
    Nie wierzę, że Gollobowie kradli kasę z Polonii.
    Mamy tu doczynienia raczej z kombinowaniem aby jak najwięcej zarobić.
    Nie zamierzam być obrońcą Gollobów ani nie pochwalam tego co robili ( jeśli to prawda ), ale póki co mamy tylko doniesienia prasowe.
    Dziwne, że nagle głośno się zrobiło od momentu odejścia Gollobów w Bydgoszczy.
    Ciekawe czy jakby zostali to te wszystkie artykuły pojawiłyby się także. Śmiem wątpić.

  21. Powrót do góry    #21
    Użytkownik
    Dołączył
    25-11-2002
    Postów
    338
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    a moze wlasnie dlatego Gollobowie odeszli z Bydgoszczy?

    Tomek byl w zarzadzie bylej Polonii i chyba wiedzial co sie w klubie dzieje, a przynajmniej powinien wiedziec...

    zycze Tarnowianom aby to przyjscie Gollobow nie wiazalo sie z jakimis klopotami u Jaskolek

    oby Tomek mogl skupic sie na wystepach w lidze i GP a nie musial biegac po urzedach i sadach

    pozdrawiam

  22. Powrót do góry    #22
    Użytkownik
    Dołączył
    27-05-2003
    Postów
    398
    Kliknij i podziękuj
    45
    Podziękowania: 4 w 3 postach
    A ja myślę, że golloby przeszli do Tarnowa bo w Unii brakowało ślusarza.

  23. Powrót do góry    #23
    Stały bywalec
    Dołączył
    05-05-2002
    Postów
    1,170
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Dziwne, że nagle głośno się zrobiło od momentu odejścia Gollobów w Bydgoszczy.
    Ciekawe czy jakby zostali to te wszystkie artykuły pojawiłyby się także. Śmiem wątpić.
    Możliwe, że coś w tym jest. We wczorajszym "Fakcie" był wywiad z Władkiem dotyczący zamieszania wokół BKS Polonia. Papa stwierdził, że ta cała afera wokół Gollobów to zemsta bydgoskiego środowiska żuzlowego za odejście z Bydgoszczy. Niby mogłby to mieć jakiś sens, ale tak naprawdę nigdy nie wiadomo o co chodzi Władkowi, bo w tym samym wywiadzie atakuje też Bońka za to, że ośmielił się sponsorować tylko Tomka czym chciał się przyczynić do rozbicia klanu :D

  24. Powrót do góry    #24
    Stały bywalec
    Dołączył
    24-05-2002
    Postów
    933
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Dziwne, że nagle głośno się zrobiło od momentu odejścia Gollobów w Bydgoszczy.
    Ciekawe czy jakby zostali to te wszystkie artykuły pojawiłyby się także. Śmiem wątpić.
    Cała sprawa wypłynęła na fali tropienia kolejnych afer w które zamieszane jest SLD, a bezpośrednim impulsem było odsunięcie od sprawy Mikietyńskiego, który próbował popchnąć śledztwo tak, aby upupić kilku prominentnych lewicowych notabli bydgoskich, którzy w swych działaniach bardziej przypominają członków gangu pruszkowskiego, niż polityków z prawdziwego zdarzenia. Z tej perspetywy kwestia jakichś tam żużlistów jeżdżących na swych śmiesznych motorkach i oszukujących (rzekomo) na podatkach ma tutaj znaczenie zupełnie marginalne. No ale z drugiej strony wcale się nie dziwię, że Władysław Gollob, owładnięty wizją, iż cały świat obraca się wokół niego i jego synów, przedstawia akurat taką wersję wydarzeń. A swoja drogą to przypomina się casus Steffi Graff i jej ojca. Ciekawe, czy tutaj również dojdzie do epilogu sądowego...

    PS. Sokół ! Wielkie dzięki, że poświęcasz swój cenny czas aby systematycznie śledzić całą tę sprawę. Ten wątek jest o wiele ciekawszy, niż kolejne bezpłciowe dywagacje na temat tego, czy największym polskim talentem żużlowym jest np. Dupasiński czy może jednak ktoś inny. Szkoda, że nie wszyscy potrafią to docenić (nie będę pokazywał palcyma, o kogo chodzi hihihi...)

    Pozdr.

  25. Powrót do góry    #25
    Stały bywalec
    Dołączył
    16-06-2003
    Postów
    836
    Kliknij i podziękuj
    97
    Podziękowania: 29 w 18 postach
    Bardzo ciekawy temat i nie doszukiwałbym się tu związku z tym, że wyszedł na jaw teraz bo ... Gollobowie odeszli do Tarnowa. Sprawa jest o wiele poważniejsza (np. odsunięcie Komendanta Policji, przeznaczanie dotacji na inne cele) niż w niej wątek Gollobów.
    Niestety ale również sympatycy innych drużyn i zawodników powinni czytać tę sprawę z niepokojem bo "smród" może utrudnić pozyskanie wszystkim klubom nowych sponsorów tych będących dotychczas z boku, i sprawi że o "żużlu" będzie się pisać w kategorii "afery" a nie ogromnie popularny sport.

  26. Powrót do góry    #26
    Zaawansowany
    Dołączył
    09-09-2002
    Postów
    1,663
    Kliknij i podziękuj
    360
    Podziękowania: 51 w 36 postach
    [/quote]
    Możliwe, że coś w tym jest. We wczorajszym "Fakcie" był wywiad z Władkiem dotyczący zamieszania wokół BKS Polonia. Papa stwierdził, że ta cała afera wokół Gollobów to zemsta bydgoskiego środowiska żuzlowego za odejście z Bydgoszczy. Niby mogłby to mieć jakiś sens, ale tak naprawdę nigdy nie wiadomo o co chodzi Władkowi, bo w tym samym wywiadzie atakuje też Bońka za to, że ośmielił się sponsorować tylko Tomka czym chciał się przyczynić do rozbicia klanu :D[/quote]

    Ten Boniek to jest dopiero. Taki klan chciał rozbić.
    Panie Zbyszku współczuje naraził się Pan Władysławowi G., a to znaczy kłopoty.
    I niech Pan schowa sobie te pieniądze do d....
    Nie damy rozbić klanu.


  27. Powrót do góry    #27
    Użytkownik
    Dołączył
    22-04-2002
    Postów
    333
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach

    Do "Floyda"

    E Mistrzuniu!!!!

    Czasopismo "Fakt" to chłam i brukowiec. Równie dobrze mółbyś powołać się na "Skandale" albo inne "Sekrety Serca"

    Chcesz być traktowany poważnie to pisz do rzeczy.

    Narka.

  28. Powrót do góry    #28
    Stały bywalec
    Dołączył
    05-05-2002
    Postów
    1,170
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Czasopismo "Fakt" to chłam i brukowiec. Równie dobrze mółbyś powołać się na "Skandale" albo inne "Sekrety Serca"
    Wiem, że większość artykułów z Faktu to poszukiwanie taniej sensacji, ale akurat wywiad z Papą niemal niczym nie różnił się od wcześniejszego wywiadu z poważnej Wyborczej. Właściwie został tylko urozmaicony o to co przytoczyłem, czyli o ocenę sytuacji w Polonii oraz o zaangażowanie Bońka. Poza tym nieważne komu Władzio udzieliłby wywiadu to i tak można się spodziewać skandalu jeszcze przed przeczyatniem.

    Chcesz być traktowany poważnie to pisz do rzeczy.
    Mówisz tylko o sobie, czy w imieniu wszystkich forumowiczów?

  29. Powrót do góry    #29
    Stały bywalec
    Dołączył
    05-05-2002
    Postów
    1,170
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach

    Dla zainteresowanych

    Afera w BKS Polonia będzie jutrzejszym tematem Superwizjera o 22:20 na TVN.

    A jeżeli ktoś śledzi artykuły z Wyborczej to więcej materiałów jest tutaj:
    http://miasta.gazeta.pl/bydgoszcz/8,35596,1864245.html

  30. Powrót do góry    #30
    Stały bywalec
    Dołączył
    24-05-2002
    Postów
    933
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach

    Afera bydgoska: Politycy i gangsterzy

    Na trybunie honorowej bydgoskiego klubu Polonia przez lata siadali: gangster "Lewatywa", bohaterowie afery alkoholowej bracia Stajszczak, lokalni biznesmeni, samorządowcy i parlamentarzyści SLD. Czasami też członkowie obecnego rządu.


    Marcin Kowalski, Wojciech Borakiewicz 18-01-2004, ostatnia aktualizacja 19-01-2004 14:54


    Na trybunie honorowej bydgoskiego klubu Polonia przez lata siadali: gangster "Lewatywa", bohaterowie afery alkoholowej bracia Stajszczak, lokalni biznesmeni, samorządowcy i parlamentarzyści SLD. Czasami też członkowie obecnego rządu.

    Maj 2002: stadion żużlowy faluje w rytm "meksykańskiej fali" - ponad 15 tys. rozentuzjazmowanych kibiców śpiewa i pije piwo. Spiker wykrzykuje nazwiska honorowych gości: - Jest z nami prezydent Rooooman Jasiakieeewicz! - oznajmiają megafony. - Witaaaaamy premiera Leszka Millera, patrona honooooroweeeego!!!

    Notable wstają, pozdrawiają widzów i prezentujących się przed nimi w rządku żużlowców. Fotografują ich i opisują dziennikarze wszystkich mediów również goszczący na trybunie honorowej. Wymienianie gości przez spikera trwa kilkanaście minut z przerwami na owacje. Jest Marek Wagner - szef kancelarii premiera, Jerzy Wenderlich - rzecznik prasowy SLD, wiceszef MON Janusz Zemke, dyrektor Programu 1 TVP Sławomir Zieliński.

    Są też lokalni politycy Sojuszu, którzy przychodzą tu prawie co tydzień, jak wielbiciel żużla i niedoszły prezes Polonii poseł Grzegorz Gruszka. Jest i Kazimierz Drozd, radny SLD skazany niegdyś za pobicie. Ten wyrok - ujawniony przez prasę - uniemożliwił mu w 1998 r. objęcie fotela prezydenta miasta.

    Drozd nie był nigdy zapowiadany przez spikera. Podobnie jak inny gość trybuny honorowej Henryk M. "Lewatywa" obecnie siedzący w areszcie pod zarzutem zlecenia zabójstwa dyrektora z PZU. Gangster został zatrzymany z pistoletem właśnie na stadionie. Wcześniej zdążył jeszcze pobić zawodnika Stali Gorzów, który na torze zajeżdżał drogę jego ulubieńcowi z Polonii Piotrowi Protasiewiczowi. Ten ostatni był świadkiem na ślubie "Lewatywy".

    Spiker nie wyczytuje też nigdy braci Stajszczaków, którzy razem z żonami, dziećmi i ochroniarzami zajmują najczęściej połowę pierwszego rzędu na trybunie dla VIP-ów. Od wyjścia z więzienia, gdzie odsiadywał wyrok za skorumpowanie oficera UOP, na żużel regularnie przybywa Mirosław Stajszczak. Najczęściej towarzyszy mu brat Janusz, któremu jeszcze biegnie okres zawieszenia wyroku za przemyt alkoholu zorganizowany wspólnie z bydgoskim dilerem Mercedesa Tomaszem Gąsiorkiem.

    Diler także kocha żużel - po Grand Prix w maju 2002 r. Tomasz Gollob objeżdżał stadion w użyczonym przez niego odkrytym mercedesie z napisem "Tomasz Gąsiorek". Dziś Gąsiorek nie może chodzić na żużel - siedzi w lubelskim areszcie podejrzany o zlecenie mordu wspólnie z "Lewatywą".

    Na trybunie honorowej Polonii widywano też prezesa PZMot Andrzeja Witkowskiego, szefa UKFiS Adama Giersza (SLD), wicemarszałka kujawsko-pomorskiego sejmiku Jana Szopińskiego (SLD).



    To kolejny artykuł, jaki ukazał się w Gazecie Wyborczej. Robi się coraz ciekawiej...:D

  31. Powrót do góry    #31
    Użytkownik
    Dołączył
    15-11-2003
    Postów
    240
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Sama smietanka towarzyska .Mozemy sobie dopowiedziec skad te wszystkie sukcesy Bydgoskiego speedwaya sie wziely.Hahaha. Skoda ze polowa tych panow z lozy honorowej siedzi w pierdlu,bo pewnie Tomasz nie musal by odchodzic z Bydzi.Oni juz by cos wymyslili skad wziasc kasore.

  32. Powrót do góry    #32
    Stały bywalec
    Dołączył
    10-07-2003
    Postów
    770
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 4 w 4 postach
    ohoho no niesamowite, ja to bym nawet dorzucił pana Wachowskiego, Wałęsę, Borowskiego, Pastuszewskiego, Michalczewskiego, Gąsiorka itd. poszedł bym nawet dalej kiedyś to nawet na trybunie głównej widziano BKS-iaka i dwóch pracowników kanalizacyjnych!!!!! trzeba się zastanowić nad związkami tych panów z bydgoskim klubem.


    nie no ludzie dajcie spokój, czy to że ktoś jest na meczu musi świadczyć od razu o niewiadomo czym? to co już na żużel sobie nie można przyjść bo zaraz zostaniesz oskarżony o jakieś przekręty z klubem. Czyli rozumieć mam to tak że jak jakaś znana osoba ma ochotę wybrać sie na żużel w Bydgoszczy to musi koniecznie usiąść sobie gdzieś na drugim łuku? W sumie to wychodzi na to że ci bardziej znani ludzie lepiej wyjdą na tym jak wcale nie pójdą na mecz. Czy to jest normalne?
    wcale nie tłumaczę aferzystów i przekrętów, ale nie popadajmy w skrajności!!!!

  33. Powrót do góry    #33
    Zaawansowany
    Dołączył
    07-04-2003
    Postów
    2,456
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    W dzisiejszej Gazecie Wyborczej jest artykuł o aferze bydgoskiej, ktory wkleil wyzej Roderick. Jednak jest jeszcze rozrysowany schemat powiazan calej 'siatki bydgoskiej', ktorej jednym z ogniw sa... Władysław, Tomasz i Jacek Gollobowie, ktorzy przyjmowali zalegle 500 tysiecy zlotych od klubu, jednak oficjalnie szlo to na konto zakladu slusarskiego pana Wladyslawa. Hmm... szkoda ze usadzili tego Mikietynskiego, bo sam bym sie chetnie dowiedzial, kto jeszcze siedzi w tym g....e.

    Pozdro

  34. Powrót do góry    #34
    Zaawansowany
    Dołączył
    07-04-2003
    Postów
    2,456
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    ohoho no niesamowite, ja to bym nawet dorzucił pana Wachowskiego, Wałęsę, Borowskiego, Pastuszewskiego, Michalczewskiego, Gąsiorka itd. poszedł bym nawet dalej kiedyś to nawet na trybunie głównej widziano BKS-iaka i dwóch pracowników kanalizacyjnych!!!!! trzeba się zastanowić nad związkami tych panów z bydgoskim klubem.


    nie no ludzie dajcie spokój, czy to że ktoś jest na meczu musi świadczyć od razu o niewiadomo czym? to co już na żużel sobie nie można przyjść bo zaraz zostaniesz oskarżony o jakieś przekręty z klubem. Czyli rozumieć mam to tak że jak jakaś znana osoba ma ochotę wybrać sie na żużel w Bydgoszczy to musi koniecznie usiąść sobie gdzieś na drugim łuku? W sumie to wychodzi na to że ci bardziej znani ludzie lepiej wyjdą na tym jak wcale nie pójdą na mecz. Czy to jest normalne?
    wcale nie tłumaczę aferzystów i przekrętów, ale nie popadajmy w skrajności!!!!

    --------------------------------------------------------------------------------
    Po czesci sie z Toba zgadzam, ale zauwaz, ze tacy ludzie jak Gąsiorek czy Heniu Lewatywa siedzą teraz w areszcie. To chyba o czyms swiadczy, jacy ludzie dostawali za darmo karnety z klubu na trybune dla VIPow. Jezeli chodzi o politykow, to norma. Chca sie pokazac przed wyborami jako wielcy fani speedwaya i tyle. Jednak nie da sie ukryc - mamy powtorke ze Starachowic, a te czerwone s........y wmieszaly w to jeszcze nasz ukochany klub. Ktos musi za to 'beknąć'...

    Pozdro

  35. Powrót do góry    #35
    Stały bywalec
    Dołączył
    08-10-2002
    Postów
    1,041
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Na trybunie honorowej bydgoskiego klubu Polonia przez lata siadali: gangster "Lewatywa", bohaterowie afery alkoholowej bracia Stajszczak, lokalni biznesmeni, samorządowcy i parlamentarzyści SLD. Czasami też członkowie obecnego rządu.

    Marcin Kowalski, Wojciech Borakiewicz 18-01-2004, ostatnia aktualizacja 19-01-2004 14:54


    Na trybunie honorowej bydgoskiego klubu Polonia przez lata siadali: gangster "Lewatywa", bohaterowie afery alkoholowej bracia Stajszczak, lokalni biznesmeni, samorządowcy i parlamentarzyści SLD. Czasami też członkowie obecnego rządu.

    (...)

    Drozd nie był nigdy zapowiadany przez spikera. Podobnie jak inny gość trybuny honorowej Henryk M. "Lewatywa" obecnie siedzący w areszcie pod zarzutem zlecenia zabójstwa dyrektora z PZU. Gangster został zatrzymany z pistoletem właśnie na stadionie. Wcześniej zdążył jeszcze pobić zawodnika Stali Gorzów, który na torze zajeżdżał drogę jego ulubieńcowi z Polonii Piotrowi Protasiewiczowi. Ten ostatni był świadkiem na ślubie "Lewatywy".

    (...)

    To kolejny artykuł, jaki ukazał się w Gazecie Wyborczej. Robi się coraz ciekawiej...:D
    Faktycznie ciekawiej ;-) A najlepsze, że o tym wszyscy wiedzili już dawno, tylko wtedy nie robiono z tego powodu aż takiego "halo". Choć info o szanownych panach "Lewatywie" i jemu podobnych ukazywały się w lokalnej prasie ...

    A najlepsze w tym wszystkim jest to, że ulubieniec "Lewatywy" i swiadek na jego ślubie - Piotruś Protasiewicz już rok temu wyczuł pismo nosem i czmychnął z Bydgoszczy do pobliskiego Torunia. Jestem ciekawy, czy nadal sponsoruje go Stolarka WOŁOMIN??

    Czyżby więc nie tylko "rodzina G." była wplątana w "czerwoną pajęczynę"??
    --
    Z rodzicielskim Błogosławieństwem !!!
    -------------------------
    Andrzej MAMA Matkowski

  36. Powrót do góry    #36
    Użytkownik
    Dołączył
    14-03-2003
    Postów
    191
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Czytając te rewelacje wydaje mi się że Gollobom odchodząc z Bydgoszczy nie chodziło tylko o pieniądze.
    Czyżby sie palił grunt pod nogami?

  37. Powrót do góry    #37
    Stały bywalec
    Dołączył
    05-05-2002
    Postów
    1,170
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    A najlepsze w tym wszystkim jest to, że ulubieniec "Lewatywy" i swiadek na jego ślubie - Piotruś Protasiewicz już rok temu wyczuł pismo nosem i czmychnął z Bydgoszczy do pobliskiego Torunia. Jestem ciekawy, czy nadal sponsoruje go Stolarka WOŁOMIN??

    Czyżby więc nie tylko "rodzina G." była wplątana w "czerwoną pajęczynę"??
    Niedługo się okaże, że pół Polski jest zamieszane w tą aferę. Już się nie mogę doczekać kolejnych rewelacji ;)

  38. Powrót do góry    #38
    Stały bywalec Awatar Sokol
    Dołączył
    30-05-2002
    Postów
    1,288
    Kliknij i podziękuj
    6
    Podziękowania: 162 w 53 postach

    Ostatni artykuł z GW

    Tym razem dziennikarze z Wyborczej już trochę przeginają. Widać , że starają się pisać co się da póki temat gorący , ale ten artykuł jest bardziej w stylu "Super-Expresu" niż powaznej gazety. Wiadomo , że jeśli chodzi o to kto bywał na meczach Polonii to wszystko prawda , ale ta płomienna wizja zawodów z maja 2002 mocno mnie rozśmieszyła
    :-))))))))))
    Zwłaszcza to : "Wymienianie gości przez spikera trwa kilkanaście minut z przerwami na owacje" :-)))))
    W życiu nie uwierzę , że to prawda :-))
    I jeszcze jedno - tam jest napisane , że Protasiewicz był świadkiem na ślubie "Lewatywy". A to nie było czasem na odwrót - tzn. "Lewatywa" u Protasia??
    No i ta afera jak "Lewatywa" Śwista uderzył :-)))
    Świstkowi i tak się wtedy w sumie udało ;-) bo mógł i na niego "Lewatywa" dać zlecenie :-(
    PS. Mama , a spróbuj znów coś napisać o Holcie ;-))))
    Lewatywa będzie jak nic :-))))))
    Dzisiaj jest pierwszy dzień z reszty mojego życia. I tak już pozostanie - każdego kolejnego dnia...

  39. Powrót do góry    #39
    Ekspert
    Dołączył
    29-04-2002
    Postów
    7,739
    Kliknij i podziękuj
    899
    Podziękowania: 1,334 w 700 postach
    nie no ludzie dajcie spokój, czy to że ktoś jest na meczu musi świadczyć od razu o niewiadomo czym? to co już na żużel sobie nie można przyjść bo zaraz zostaniesz oskarżony o jakieś przekręty z klubem. Czyli rozumieć mam to tak że jak jakaś znana osoba ma ochotę wybrać sie na żużel w Bydgoszczy to musi koniecznie usiąść sobie gdzieś na drugim łuku? W sumie to wychodzi na to że ci bardziej znani ludzie lepiej wyjdą na tym jak wcale nie pójdą na mecz. Czy to jest normalne?
    wcale nie tłumaczę aferzystów i przekrętów, ale nie popadajmy w skrajności!!!!
    Masz kupe racji. Tylko jest jedna roznica - ja
    tez siadam najczesciej na trybunie glownej. I zawsze
    ze zdziwieniem obserwowalem jak w pierwszych rzedach
    za pan brat bawil sie Pan z Chamem i Cham z Panem.
    I dziwilem sie, ze bawili sie za Pan brat nawet
    wtedy kiedy bylo juz wiadomo, ze Cham pachnie
    kryminalem, a Pan pachnie lewym szmalem.
    Wiec moze nie byli to Pan z Chamem, a po prostu
    Cham z Chamem?

    Rozumiesz? Dopoki Pan bedzie siadal pod reke
    z Chamem to nigdy w tym kraju dobrze nie bedzie.




  40. Powrót do góry    #40
    Użytkownik
    Dołączył
    02-09-2002
    Postów
    212
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    roderick
    twój podpis pod tekstem jest mało śmeieszny. Przypuszczam, że poczyniłeś to w ramach otumanienia alkoholowego, bo trudno przypuszczać, by ktoś trzeźwy wypisywał takie bzdury. Byc może chciałeś zamanifestować swoją niechęć do amerykańskich żołnierzy i polityki Busha, ale mogłeś to uc\zynic w inny sposób. Jeśli natomiast chciałeś popełnić żart z jajem, to wybacz, ale najpioerw poooglądaj sobie Hotel Zacisze i poczytaj o Pomarańczowej Alternatywie.
    Sama afera bydgoska natomiast pogrąża byłych PZPR-owców tylko jeszcze bardziej, i tego mi akurat nie żal. Szkoda, że wplątany w to jest znów żużel. Czy zawsze tak będzie, że o speedway'u będziemy słyszeć w masowych środkach przekazu tylko z okazji afer czy innych tragicznych wypadków?
    Gollobów akurat mi nie żal - wiedzieli co robili, zresztą każdy prywatny przediębiorca kombinuje jak oszukać fiskusa. Teraz niestety muszą liczyć sie z tym, że przyjdzie im za to zapłacić i to dosłownie. Cóż, może to rzeczywiście kara za odejście do Tarnowa...

  41. Powrót do góry    #41
    Stały bywalec
    Dołączył
    24-05-2002
    Postów
    933
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach

    Droga Marchwio !

    roderick
    twój podpis pod tekstem jest mało śmeieszny. Przypuszczam, że poczyniłeś to w ramach otumanienia alkoholowego, bo trudno przypuszczać, by ktoś trzeźwy wypisywał takie bzdury. Byc może chciałeś zamanifestować swoją niechęć do amerykańskich żołnierzy i polityki Busha, ale mogłeś to uc\zynic w inny sposób. Jeśli natomiast chciałeś popełnić żart z jajem, to wybacz, ale najpioerw poooglądaj sobie Hotel Zacisze i poczytaj o Pomarańczowej Alternatywie.
    Nie obraź się, ale guzik mnie obchodzi co sądzisz o moim w "podpisie pod tekstem". Obecnie w Kongresie amerykańskim pracują osoby, które osobiście znają nazwiska komendantów obozów koncentracyjnych w Uzbekistanie i ich ofiar. Ale prezydent Uzbekistanu jest nadal głównym sojusznikiem administracji USA w Azji Srodkowej, miedzy innymi dlatego, że gościnnie udziela swoich baz wojskom amerykańskim. Skoro kraj, będący wzorem wszelkich cnót demokratycznych, ostoją praw człowieka, może bez mrugnięcia okiem, w biały dzień, oficjalnie, wspierać reżimy polityczne na czele których stoją zwykli zbrodniarze, to ja tym bardziej nie powinienem się wstydzić tego, iż w stanie otumanienia alkoholowego (sic !) nawoływałem do uwolnienia pewnego arabskiego kacyka, który niechcąco nadepnął na odcisk Wujkowi Samowi. A w ogóle to jak chcesz sobie podyskutować o ogłupiającej propagandzie uprawianej przez administrację Busha, to załóż odpowiedni wątek w dziale HydePark, tutaj dyskutujemy natomist na temat sportu żuzlowego.

    Pozdrawiam.

  42. Powrót do góry    #42
    Zaawansowany Awatar realista27
    Dołączył
    05-07-2003
    Postów
    2,784
    Kliknij i podziękuj
    19
    Podziękowania: 66 w 48 postach

    Nie Sokol..

    ..na ślubie Protasa jego świadkiem był jego brat-Grzesiu.A Piotr był właśnie świadkiem na ślubie Henia Lewandowskiego"Lewatywa".Widać,że ta siatka powiązań jest coraz szersza i wiadomości są wręcz sensacyjne.Tylko czy one nia zespują jeszcze bardziej i tak słabego wizerunku bydgoskiego żużla?To moze nam tylko zaszkodzić bo pomóc to na pewno nie pomoże.Co do ślubu Piotra to odbył się w Bazylice Św.A'Paulo.I to ze świadkowaniem to sie zgadza-sam na ślubie byłem w kosciele[img]

  43. Powrót do góry    #43
    Stały bywalec
    Dołączył
    01-09-2002
    Postów
    815
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowano 1 raz w 1 poście
    Co do ślubu Piotra to odbył się w Bazylice Św.A'Paulo.I to ze świadkowaniem to sie zgadza-sam na ślubie byłem w kosciele[img]
    Afera zatacza coraz szersze kregi??? :)
    Dostojnicy Kosciola tez sa zamieszani!!! :P
    Chetnie poznam liste "czarnych" zasiadajacych na Trybunie glownej. Skoro podano juz liste "szarych" i "czerwonych".
    :P

    PeZet

  44. Powrót do góry    #44
    Ekspert Awatar Dexter
    Dołączył
    04-02-2003
    Postów
    4,577
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 5 w 2 postach
    A ja to tak sobie mysle - gdyby polskie sluzby
    odpowiedzialne za bezpieczenstwo blizej przyjrzaly sie
    wszystkim polskim klubom - ciekawe, ile bysmy mieli takich
    afer. Bo sport to doskonala przykrywka dla roznego rodzaju
    przekretow.

    D.J.

  45. Powrót do góry    #45
    Zbanowany
    Dołączył
    26-12-2002
    Postów
    762
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowano 1 raz w 1 poście

    Zbytnio nie przesadzaj...

    Daxter nastukał:
    A ja to tak sobie mysle - gdyby polskie sluzby
    odpowiedzialne za bezpieczenstwo blizej przyjrzaly sie
    wszystkim polskim klubom - ciekawe, ile bysmy mieli takich
    afer. Bo sport to doskonala przykrywka dla roznego rodzaju
    przekretow.

    D.J.

    __________________________________________________ _______
    Gdyby za myśli karali, to pewnie nigdy byś nie chodził po wolności. A wracając do tematu powiem, gdyby wszystkie wywody rożnej maści pismaków "ścisnąć" , to z pewnością nie wiele by zostało poza zwyczajną wodą....To tylko polityka Panie,polityka ...

Strona 1 z 2 12 OstatniOstatni

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •