Strona 3 z 3 PierwszyPierwszy 123
Pokaż wyniki od 91 do 103 z 103

Wątek: Wspomnienia

  1. Powrót do góry    #91
    Stały bywalec
    Dołączył
    16-02-2003
    Postów
    771
    Kliknij i podziękuj
    67
    Podziękowania: 74 w 46 postach
    Z jednej strony Unia Leszno wygrała na wprowadzeniu punktacji +3/-1
    (tu byli znacznie lepsi od zielonogórzan; bez tej punktacji mistrzem byłby klub z Winnego Grodu)
    Z drugiej strony gdyby nie kolizja "Jasina" z "Jankesem" w Lesznie to kto wie,
    jak zakończyłoby się to spotkanie (wygrał wtedy "Falubazik")

    --------------------------------------------------------------------------------



    Pamiętam ten mecz.ostatni bieg Huszcza i Molka 5-1 i 46-44 dla Falubazu.Stadion milczał.
    Ten mecz to wygrał dla Falubazu Jasinowski załatwiając Jankesa który nie mógł wystapić w powtorce ani w ostatnim biegu.Ludzie na stadionie albo milczeli albo przeklinali Jasinowskiego.

  2. Powrót do góry    #92
    Ekspert Awatar AlterEgo
    Dołączył
    16-08-2002
    Postów
    5,318
    Kliknij i podziękuj
    30
    Podziękowania: 179 w 117 postach
    Z jednej strony Unia Leszno wygrała na wprowadzeniu punktacji +3/-1
    (tu byli znacznie lepsi od zielonogórzan; bez tej punktacji mistrzem byłby klub z Winnego Grodu)
    Z drugiej strony gdyby nie kolizja "Jasina" z "Jankesem" w Lesznie to kto wie,
    jak zakończyłoby się to spotkanie (wygrał wtedy "Falubazik")

    --------------------------------------------------------------------------------



    Pamiętam ten mecz.ostatni bieg Huszcza i Molka 5-1 i 46-44 dla Falubazu.Stadion milczał.
    Ten mecz to wygrał dla Falubazu Jasinowski załatwiając Jankesa który nie mógł wystapić w powtorce ani w ostatnim biegu.Ludzie na stadionie albo milczeli albo przeklinali Jasinowskiego.
    Przecież napisałem to wyżej...

    A co do faulu, to kilka lat później Zenek Kasprzak na Jimmi Nilsenie wyrównał rachunki, dzięki czemu "Unia" pokonała "Morawskiego". Szkoda tylko, że największy wpływ na decyzję sędziego miał pewien były zawodnik "Unii", który o mało nie wypadł z okna wieżyczki, by sędziemu udowadniać, kto jest winien (czytaj: Szwed a nie "Unista").


  3. Powrót do góry    #93
    Stały bywalec
    Dołączył
    11-06-2002
    Postów
    1,096
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 12 w 2 postach
    A co do faulu, to kilka lat później Zenek Kasprzak na Jimmi Nilsenie wyrównał rachunki, dzięki czemu "Unia" pokonała "Morawskiego"
    Panie Alter - nie wprowadzac pan w błąd młodych czytelników, chyba ze myslimy o innych pojedynkach.
    A jesli chodzi o mecz z 1991 to Morawski nie przegrał przez faul Kasprzaka - "Falubaz" przegrał tylko 3 pkt, bo:
    - dwa defekty Jankowskiego na prowadzeniu - zamiast 33333 bylo 31331
    - raz wiecej jechał i J.Nilsen (wyjatkowo cienki, zreszta jak zawsze w Lesznie) i L.Gunnestad
    - pytanie na koniec: dlaczego Piotrek Pawlicki nie wygrał 14 biegu w tamtych zawodach ?
    - w zawodach nie startował P.Jąder, który poprzedzającą noc zawody miał wypadek samochodowy wracając z Czech (zginął jeden z mechaników)
    - ze nie wspomne o sytuacji w biegu XIV Zenka Kasprzaka

  4. Powrót do góry    #94
    Ekspert Awatar AlterEgo
    Dołączył
    16-08-2002
    Postów
    5,318
    Kliknij i podziękuj
    30
    Podziękowania: 179 w 117 postach
    No, i zdopingowałeś mnie do obejrzenia tego meczu na VHS, chociaż po powrocie z Leszna obiecywałem sobie, że tego nie zrobię.

    .

  5. Powrót do góry    #95
    Stały bywalec
    Dołączył
    11-06-2002
    Postów
    1,096
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 12 w 2 postach
    No, i zdopingowałeś mnie do obejrzenia tego meczu na VHS, chociaż po powrocie z Leszna obiecywałem sobie, że tego nie zrobię.
    obejrzales? bo prawde mowiąc sam jestem ciekawy - nie mam tego meczu na vhs, i sam niewiele pamietam - kajrze tylkod efekty Jankesa i sytuacje z 14 biegu - gdzie Unia miala miec zagwarantowane zwyciestwo a po jakis zawirowaniach okazalo sie ,ze musial decydowac 15 bieg. Kojarze rowniez jakas sytuacje z P.Pawlickim, ktoremu ktos zablokowal atak przy bandzie.

  6. Powrót do góry    #96
    Ekspert Awatar AlterEgo
    Dołączył
    16-08-2002
    Postów
    5,318
    Kliknij i podziękuj
    30
    Podziękowania: 179 w 117 postach
    Nie mam tego meczu na VHS. Ale wiem, kto ma. Tylko, że do Zielonej Góry nie pojadę specjalnie na video-seans. Sprawa na razie musi poczekać...


  7. Powrót do góry    #97
    Użytkownik
    Dołączył
    20-12-2004
    Postów
    394
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach

    kurmanek nie zapomne

    dla mnie kurmanek byl niesamowitym zawodnikiem kiedy mial sprzet to potrafil wygrac z kazdym. Byl niesamowicie odwazny i te jego ataki po orbicie poezja moim zdaniem byl jadnym z najbardziej utalentowanych zawodnikow w historii polskiego zuzla .Mila papiery na mistrza swiata i gdy by ktos nim pokierowal odpowiednio...ehhhh.

  8. Powrót do góry    #98
    Zaawansowany
    Dołączył
    28-02-2003
    Postów
    2,606
    Kliknij i podziękuj
    51
    Podziękowania: 313 w 179 postach
    wspomnien tu co niemiara. Alter rzadzi i dzieli ;-)

    robi wrazenie czytajac Twoje posty. ja jakos nie potrafie tak identyfikowac sie i kibicowac druzynie z mojego miasta. mnie od zawsze od najmlodszych lat najbardziej pociagal i interesował żuzel z najwyższej półki. dlatego moje najwieksze najbardziej wyryte wspomnienia sa zwiazane z wyjazdami na GP lub inne zagraniczne wojaze.

    niestety nigdy nie mialem okazji obejrzec na zywo FIMŚ - to uwazam za swoja najwieksza porazke, ale co zrobic. jak Jozek Jarmula urodzil sie za wczesnie, to ja zdecydowanie za późno. hehe.

    moim idolem za najmlodszych lat oczywiscie był Jasiek Stachyra. i mocno przezywalem kazdy jego bieg.

    później Per Jonsson i Tomek Gollob. zwlaszcza wspomnien z tym drugim mam bardzo duzo.

    najbardziej wyjatkowe pochodzi z ligi brytyjskiej w 1998 roku. Ipswich to byl prawdziwy dream team: Ricko, Louis, Nicholls, Svab, Clouting i Dark Warrior z Polski, czyli Tomek.
    przyjechalismy na kilka dni przed GP i zastanwialismy sie na jaki mecz pojechac. kumple chcieli na inny - juz nie pamietam jaki - ja przekonywalem ze MUSIMY jechac na Ipswich , bo takiej drugiej okazji nie bedzie zobaczyc tak wspanialy zespol.
    argumentowali, ze na Ipswich nie ma sensu jechac, bo wiedźmy wszytsko wygrywaly i mecz bedzie do jednej bramki. do tamtego dnia Ipswich przegralo tylko 3 mecze w sezonie, najwiecej piecioma punktami!!! - nalegalem dalej i postawilem na swoim. co sie okazalo?!

    w meczu zaleglym na torze w Oxfordzie Witches przegralo 47-43!!. wspaniale pojedynki przez caly mecz. ostani bieg i stan 42-42, Ricko i Tomek na przeciw Johnstona i Crumpa. i dostaja 5-1! dlatego zawsze z poblazaniem czytalem wywody Magdy Louis w TŻ ze jej para T-T nigdy nie byla do objechania;-)
    Ostatnio edytowane przez drozd ; 17-11-2011 o 21:05
    14.08.2014: "Zmarzlik obecnie najlepiej jezdzi na trasie z polskich zuzlowcow."

  9. Powrót do góry    #99
    Stały bywalec
    Dołączył
    01-06-2003
    Postów
    1,163
    Kliknij i podziękuj
    10
    Podziękowania: 50 w 31 postach
    Niemniej trzeba przyznac babeczce, ze sklad wtedy zmontowala nieziemski. Pamietam wtedy jakos dzieki Louisowi sciagnieto do Falubazu Antonina Svaba. Ludzie zartowali, ze jak jedzie to ktos powinien z wiadrem za nim biec i czesci z toru zbierac. Szalone czasy to byly. Juz nawet ogorki pokroju Rafala Kowalskiego podorabialy sie busow, a Toni tradycyjnie z przyczepka. Dla kontrastu Louis Przyjezdzal wypasionym busem, jakiego by sie najlepsi nie powstydzili.

  10. Powrót do góry    #100
    Użytkownik
    Dołączył
    10-04-2006
    Postów
    295
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękował 2 razy w 1 poście

  11. Powrót do góry    #101
    Użytkownik
    Dołączył
    12-09-2005
    Postów
    213
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    A ja bym chciał raz jeszcze zobaczyć na torze Ryśka Dołomisiewicza. Nigdy nie przestałem żałować, że kontuzja przerwała jego karierę, a miał dopiero 25 lat... Skromny i waleczny.

  12. Powrót do góry    #102
    Użytkownik
    Dołączył
    14-11-2009
    Postów
    80
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach

  13. Powrót do góry    #103
    Początkujący
    Dołączył
    17-10-2011
    Postów
    6
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Sezon 2009. Golaj. Poznań. Nowy sezon i nowe cele. Oczywiście też nowe twarze. Jednym z żużlowców był Grzesiu Stróżyk. Ten to był wymiatacz. Pierwsze mecze. Bieg pierwszy. Oczywiście z udziałem młodych. Za każdym razem, kiedy był ten bieg, Grzesiu zawsze wywalał się w tym samy momencie i miejscu. Przy końcu 1.okrążenia i na drugim łuku (dziury jak ser!). I tak byłoby już "tradycją" (wówczas marzeniem by było, jakby GS skończył cały bieg, nawet na 4.miejscu, ale błagam-bez wywroty! ). I wtedy był mecz z GTŻ-em Grudziądz. Zdobył (chyba) z 8 punktasów (2 biegi wygrał) i...pobił rekord toru! On, ten, który do niedawna miał problem z jednym z łuków, a w tamtym meczu pokazał swój pazur. Szkoda, że po tym sezonie odszedł, ale będe pamiętał tego zawodnika. Pokazuje to, iż pomimo nienajlepszych początkach (GS zaczął uprawiać żużel dosyć późno), przełamał się i dał czadu!
    BKS (1920) Polonia Bydgoszcz (55', 71', 92', 97', 98', 00', 02')
    KS (1938) Unia Leszno (49'-54', 79', 80', 87'-89', 07', 10')
    GLKS Wysoka

Strona 3 z 3 PierwszyPierwszy 123

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •