Strona 5 z 9 PierwszyPierwszy ... 34567 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 181 do 225 z 377

Wątek: SNOOKER!!!

  1. Powrót do góry    #181
    Ekspert
    Dołączył
    06-04-2003
    Postów
    5,196
    Kliknij i podziękuj
    2
    Podziękowania: 4 w 3 postach
    Zaczynaja sie transmisje z duzego turnieju w Preston. Wszystkie snookerowe glowy pewnie zadowolone:D

    http://www.worldsnooker.com/latest_drawsheet-39.htm

  2. Powrót do góry    #182
    Stały bywalec
    Dołączył
    30-05-2005
    Postów
    902
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Nooo, jeszcze jak! :D

    Ronnie ma nową fryzurę. Normalną. Matthew zachował tę z Belfastu i po raz kolejny udowodnił, że jest mistrzem świata w nieradzeniu sobie z przyrządami :D. Paul potwierdził, że ładnemu we wszystkim ładnie :P

    A teraz poważnie.
    Oj, narobiło się w tym Preston, narobiło. Stevens przegrał wygrany mecz. Tak byłam pewna jego zwycięstwa, że nawet nie przyjrzałam się jego przeciwnikowi. Przepadł Kropek.
    Wbrew zapowiedziom, że przygotuje się dopiero na UK, pojawił się Paul Hunter. Grał tak sobie, wyglądał zadziwiająco dobrze i mam nadzieję, że najgorsze nieodwracalnie za nim, tym bardziej, że wkrótce powiększy mu się rodzina. Jego przeciwnik, zupełnie mi nie znany czarnoskóry McLeod grał nieźle, ale to Paul przegrał, psując w 4 i 5 frejmie stosunkowo proste zagrania. Ale cóż, jego można usprawiedliwić.
    Wczoraj sprawcą największej chyba dotychczas sensacji był był Maguire, któremu sprawił lanie (3:5) Michael Judge.
    O'Sullivan grał tak sobie, ale w jego przypadku to nigdy nie wiadomo, czy to za sprawą słabszej formy, czy nie bardzo mu się chciało.

    Dziś na antenie ES zagości Hendry.

    No i Hendry zagościł, gładko przeszedł. Trochę żal mi było Dominika Dale'a, ale cóż... z takim mistrzem...
    Odpadł Mark Williams.
    Była okazja do obejrzenia kilku zawodników, którzy nigdy lub też bardzo rzadko gościli na antenie. Niektórzy z nich będą grali dalej, jak długo - czas pokaże :)

    Szczegółowe wyniki, żeby się nie męczyć, u Biaggiego - piętro wyżej :P

  3. Powrót do góry    #183
    Ekspert
    Dołączył
    06-04-2003
    Postów
    5,196
    Kliknij i podziękuj
    2
    Podziękowania: 4 w 3 postach
    Poczatki sezonu sa zawsze trudne. Zarowno dla zawodnikow i dla typujacych. Owszem klilka niespodzianek juz bylo, jednak do tego zdazylismy sie przyzwyczaic ogladajac snookerowe zmagania, szczegolnie gdy gra sie do 5 frajmow. Pierwsze co sie zawsze nasuwa na mysl, to postawienie na O'Sullivan. Tylko, ze z nim jest zawsze ten sam problem czy bedzie mu sie chcialo chciec;). Przyjalem, ze jednak bedzie chcialo i licze, ze wygra ten turniej. Szybko odpadl Maguire co powinno Ronniego tylko ucieszyc:). Z drugiej polowki stawiam na Hendry`ego. Umiejetnosci, doswiadczenie do tego wydaje sie brak zmeczenia w turniejowych rozgrywkach. Tylko, ze na drodze Szkota moze stanac mloda gwiazda-Murphy. I wlasnie ten czlowiek jest dla mnie najwieksza zagadka:).


  4. Powrót do góry    #184
    Stały bywalec
    Dołączył
    30-05-2005
    Postów
    902
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Po tym pierwszym meczu wygląda raczej, że u Rakiety z motywacją średnio :) W ubiegłym roku przejawiał chyba więcej entuzjazmu w Preston :D Może dzisiejszy mecz z Hamiltonem coś więcej wyjaśni.
    Murphy to rzeczywiście zagadka. Nie wiadomo na razie, czy to progresja, czy tylko taki jednorazowy "wyskok" ;)
    Hendry rzeczywiście wydaje się być pewniakiem, o ile wyjaśni się, jak to rzeczywiście jest z tym aktualnym mistrzem świata :) Namieszać może chyba jeszcze tylko Higgins.

    Po wtorkowych meczach diagnozuję ;): Ronnie w formie jest, tylko się oszczędza. W formie psychicznej również. Do Murphy'ego czuję niechętny podziw (nie należy do moich ulubieńców) - jest świetny.
    Wieczorna sesja snookera przegrała u mnie z ATP (Haas), więc widziałam tylko końcówkę irlandzkiego pojedynku Doherty - Swail, ale wygrał ten, którego obstawiałam, czyli Swail :)
    Dziś (środa) obiecują pokazać w przerwach kawałek Higginsa, mam nadzieję, że tak będzie, bo to dla mnie chyba jedyna niewiadoma, póki co.

  5. Powrót do góry    #185
    Ekspert Awatar Juan
    Dołączył
    22-08-2002
    Postów
    4,279
    Kliknij i podziękuj
    2
    Podziękowania: 2 w 2 postach
    Widzę, że pociąg do kulistych przedmiotów o niewielkich rozmiarach przybiera kształt pandemii ;) - tenis, snooker, może jeszcze baseball ?

    Przyznam szczerze, że zawiodłem się na McCullochu, który skopał mi piękny kupon. 5/6 weszło, a tu niestety mała wtopka. Wracając jednak do meritum czyli do Stephena Hendry'ego, jestem pod nieustającym wrażeniem jego dyspozycji - spokój, opanowanie, nie szarżuje, gdy nie ma takiej potrzeby, ruchy nadal eleganckie i dystyngowane. Stefciu, czas rudzielcowi odebrać należne Ci honory !
    Lepsza przyjaźń jednego człowieka rozumnego niż wszystkich głupców.
    --Demokryt--

  6. Powrót do góry    #186
    Stały bywalec
    Dołączył
    30-05-2005
    Postów
    902
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Turniej wchodzi w fazę, ktorą najlepiej lubię :P Zostało pozamiatane, kto miał odpaść - to odpadł, a teraz prawdziwa walka :)
    Nie ma White'a, nie ma świeżo upieczonego mistrza świata...
    Z tych co zostali, to chyba rzeczywiście jedynie Stephen Hendry prezentuje naprawdę równą, wysoką formę...
    Juan, w życiu bym nie postawiła na MakKalosza w pojedynku z Higginsem :D

  7. Powrót do góry    #187
    Zaawansowany
    Dołączył
    06-08-2003
    Postów
    1,768
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Co do Snookiereczka Hunterka, to moim skromnym zdaniem zawalczył całkiem nieźle. Biorąc pod uwagę zmęczenie organizmu, to rozstrzygnięcie pojedynku dopiero w ostatnim framie to nie byle co. Aczkolwiek zmarnowanie szansy przy 4-3 trochę boli :(

    Stawiam na finał O'Sullivan - Hendry... choć z Romkiem to ostatnio jak z Maratem :P I jeszcze mnie coś intryguje Bingham... to taki mój czarny koń, choć nie wiem, czy w pojedynku z największymi dałby sobie radę... A może Holt :D (ech to takie szukanie na siłę :P)

    PS. A Romek to zdecydowanie należy do takiego typu mężczyzn, którym jest ładnie w jednej jedynej fryzurze... i to jest fryzura kilka centymetrów krótsza niż teraz ;) No ale jemu to ja wszystko wybaczę :P niech sobie nawet warkoczyki robi :P

  8. Powrót do góry    #188
    Stały bywalec
    Dołączył
    30-05-2005
    Postów
    902
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Kasia_Juanca - ja w sumie też uważam, że Paul grał nieźle, moje "tak sobie" jest protestem przeciwko szkolnym błędom. Snookiereczek jednak sam wyjaśnił, że bolały go nogi i drętwiały ręce, więc chyba dla niego lepiej, że odpadł.
    Tego Binghama w ogóle nie znam i ubolewam nad tym, że nie było mi dane oglądać go wczoraj w pojedynku z Murphym :(
    Co do Holta, to nieobliczalny typ, ale równie nieobliczalna jest jego psychika... Jak się nie spali, to może narozrabiać :D

  9. Powrót do góry    #189
    Zaawansowany
    Dołączył
    06-08-2003
    Postów
    1,768
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Heh, człowiek dwa dni nie ma na nic czasu, a potem się okazuje, że a to Holt się jednak spalił i ugrał jednego frame'a, a to Bingham został pojechany przez Higginsa, za co ja się do niego nie przyznaję :P No... jemu to chociaż wypadało... ale Holt... <no comments>. Zatem, wszystko pewnie ułoży się zgodnie z planem, bo wtopy Hendry'ego z Higginsem nie przewiduję... jedynie wyniku finału nie sposób przewidzieć... ja się bynajmniej nie podejmuję. Zresztą, czy Romek czy Stefcio, mi to wsio rawno, byleby meczyk dobry był :D (a zauważyliście, że tylko Romek się wyłamał i nie wygrał w 1/4 do 1 :P)

  10. Powrót do góry    #190
    Stały bywalec
    Dołączył
    30-05-2005
    Postów
    902
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Ronnie to odmieniec, więc musiał się wyłamać :D
    W sumie niespodzianek większych nie ma. Wszyscy trzej, na których postawiłam, w półfinałach są :P Czwarte miejsce zawsze zostawiam dla jakiegoś niespodziewanego gościa - bez typowania, bo za dużo fatygi.
    Przebierając nogami, czekamy na meczyk Stefka z Jaśkiem oglądając pojedynek O,Sullivan - Hawkins, którego wynik znamy, bo jedna cholera nie wytrzmała (o dziwo, chłop) i zajrzała na live w ES, po czym nie omieszkała podać wyniku :(
    Brawo Barry za świetną grę. Tanio skóry nie sprzedał i przegrał w wyniku jednego nieszczęśliwego pudła. Kolejna setka Rakiety i 6:5. Panowie szli łeb w łeb (w 6 frejmie break 145 Hawkinsa) i wynik mógł być równie dobrze odwrotny, gdyby nie fatalna pomyłka Barry'ego na początku ostatniego frame'a.
    ***
    Ronnie ma dość snookera, jest nim znudzony... Jeżeli mu do jutra nie przejdzie, to może rzeczywiście pójdzie te roślinki sadzić? :P
    ***
    Między Szkotami widziałam już lepsze pojedynki. Zapowiadało się na jednostronny mecz na korzyść Hendego i byłam coraz bardziej rozczarowana postawą Johna, jednego z czołowych specjalistów od budowania pięknych brejków. Do przerwy było 3:1 dla Hendrego.
    Panowie funkcjonowali jak naczynia polączone. Stephen zaczął przysypiać, a John się budził. Z 3:1 zrobiło się 3:5 (ładna setka Higginsa po drodze). W następnym frejmie Hendry się jakby obudził, atakował maxa, ale schrzanił - mimo to przy małej pomocy Higginsa frejma wygrał. Swoją frustrację wyładował trochę w stylu Ronniego.
    Wygrał młodszy ze Szkotów 6:4.
    Żadnego zawodu nie sprawili natomiast panowie Jewtuch i Kruk. Słuchanie ich komentarza i przekomarzań to czysta, esencjonalna przyjemność :)

  11. Powrót do góry    #191
    Zaawansowany
    Dołączył
    06-08-2003
    Postów
    1,768
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    A ja tam już nigdy nie powiem, że sobie czegoś nie wyobrażam :> Higgins w finale... no żesz kurdę :P aż mi się nie chce oglądać :(

  12. Powrót do góry    #192
    Ekspert Awatar Stamper
    Dołączył
    28-06-2002
    Postów
    5,271
    Kliknij i podziękuj
    2
    Podziękował 3 razy w 1 poście
    A ja tam już nigdy nie powiem, że sobie czegoś nie wyobrażam :> Higgins w finale... no żesz kurdę :P aż mi się nie chce oglądać :(
    :D

    Ale Kasia - ja tez nie moge tego ogladac, ale jak ciagle w finale mieliby grac Stephen z Ronnie'm to byloby nudno:P
    Pozdrowionka ze stolicy PyrlandiiUkryta zawartość Wyznawca talentu Tomasza Golloba...

  13. Powrót do góry    #193
    Stały bywalec
    Dołączył
    30-05-2005
    Postów
    902
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    A ja ten mecz oglądałam z wielką przyjemnością i ogromną satysfakcją, bo John spełnił wreszcie moje oczekiwania :P i robił te setki w stylu i z częstotliwością, które u niego tak lubię.
    Kiedy spotyka się w pojedynku ktoś z trójki Hendry, O,Sullivan i Higgins w dowolnej konfiguracji, zawsze mam dylemat komu kibicować.
    Tym razem moim cichym faworytem był John. Gratuluję mu zwycięstwa i powrotu do pierwszej trójki :)
    Dla porządku: finał Higgins - O,Sullivan - 9:2.


  14. Powrót do góry    #194
    Ekspert Awatar Stamper
    Dołączył
    28-06-2002
    Postów
    5,271
    Kliknij i podziękuj
    2
    Podziękował 3 razy w 1 poście
    Kiedy spotyka się w pojedynku ktoś z trójki Hendry, O,Sullivan i Higgins w dowolnej konfiguracji, zawsze mam dylemat komu kibicować.
    Ja tego problemu nie mam - Stephen Hendry i do widzenia:P

    Dlaczego ten mecz byl sredni(dla mnie) - O'Sullivan pokazal jak sie w snookera nie powinno grac a korzystal z tego John, ktory rzeczywiscie trafil z forma i dyspozycja dnia. Wygladalo to wszystko jak pojedynek Dawida (ktoremu sie nic nie chce) z Goliatem (po wypiciu wiadra Red Bull'a):P

    A najbardziej sie ucieszyl z tej wygranej moj imiennik Rafał Jewtuch, bo Higginsa to on lubi...oj lubi...;)
    Pozdrowionka ze stolicy PyrlandiiUkryta zawartość Wyznawca talentu Tomasza Golloba...

  15. Powrót do góry    #195
    Stały bywalec
    Dołączył
    30-05-2005
    Postów
    902
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Dramaturgii w tym meczu rzeczywiście nie było...
    Stephen Hendry, niestety, zaczyna kondycyjnie wysiadać - co już było widać w ubiegłym sezonie. A szkoda :( Liczę na to, że pobiega trochę na siłownię :P i jeszcze nas zadziwi.

    To z Rafałem Jewtuchem jest nas dwóch :P (nooo, dwoje) :)

  16. Powrót do góry    #196
    Użytkownik
    Dołączył
    16-04-2002
    Postów
    461
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Witam
    No a ja biedny zuczek dopiero teraz tu trafilem.
    Otoz, moi drodzy a propos sympatii to ja wychowany na screen sporcie ( ktos to jesscze pamieta) uwazam: steve davis i dluuugo nic ;-).
    Kurcze pamietam te czasy jak jakis szczyl, no jak mu to bylo... aaa hendry chyba ;) loil skore mojemu idolowi.
    Ale nic to jak mawial zagloba. Preston ogladalem jednym okiem ( a moze i polowa). Final an pewno do jednej bramki, ronnie wygladal jakby sie spieszyl na piwko i zakonczyl szybko mecz. higgins wreszcie cos wygral. Moj syn zalowal ze nie bylo w finale matju( nie wiem jak sie on pisze) stevensa. normalnie go uwielbia. komentarz jak zwykle na baaardzo wyoskim poziomie. dowcipny, mily, fachowy az chce sie wziac kij i uderzac.
    pozdrawiam milosnikow i milosniczki
    snookera i snookerzystow
    ;-)

  17. Powrót do góry    #197
    Stały bywalec
    Dołączył
    30-05-2005
    Postów
    902
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Matthew Stevens się nazywa :D Raczył odpaść w pierwszej rundzie :P
    Nawet gdyby nie interesował mnie snooker jako taki, wpadałabym i tak na pogawędki naszych sympatycznych rodzimych snookerzystów :)

  18. Powrót do góry    #198
    Ekspert Awatar Stamper
    Dołączył
    28-06-2002
    Postów
    5,271
    Kliknij i podziękuj
    2
    Podziękował 3 razy w 1 poście
    Witam
    No a ja biedny zuczek dopiero teraz tu trafilem.
    Otoz, moi drodzy a propos sympatii to ja wychowany na screen sporcie ( ktos to jesscze pamieta) uwazam: steve davis i dluuugo nic ;-).
    Kurcze pamietam te czasy jak jakis szczyl, no jak mu to bylo... aaa hendry chyba ;) loil skore mojemu idolowi.
    Ale nic to jak mawial zagloba. Preston ogladalem jednym okiem ( a moze i polowa). Final an pewno do jednej bramki, ronnie wygladal jakby sie spieszyl na piwko i zakonczyl szybko mecz. higgins wreszcie cos wygral. Moj syn zalowal ze nie bylo w finale matju( nie wiem jak sie on pisze) stevensa. normalnie go uwielbia. komentarz jak zwykle na baaardzo wyoskim poziomie. dowcipny, mily, fachowy az chce sie wziac kij i uderzac.
    pozdrawiam milosnikow i milosniczki
    snookera i snookerzystow
    ;-)
    Heh - mam nadzieje, ze Twojemu synowi nie przypadla do gustu nowa "fryzura"?!?!? Matthew?:P To co on zrobil na glowie to jakby chcial zagrac w 87 czesci Jasona z piatku 13, w ktory Jason zlamalby siekiere i ta utkwila mu w czaszce:P Parodia...szczegolnie, ze ja podobnie jak rysioo "snookerowo wychowany" jestem na Steve'im Davis'ie i Johnie Parrocie i im podobnych, wtedy gdy panowala kultura, schludny wyglad i fryzura - to co teraz sie dzieje szokuje mnie bardzo - ale czasy sie zmieniaja i snooker tez ewoluuje, choc jak dla mnie nie "te mańkę co trza";)
    Pozdrowionka ze stolicy PyrlandiiUkryta zawartość Wyznawca talentu Tomasza Golloba...

  19. Powrót do góry    #199
    Stały bywalec
    Dołączył
    30-05-2005
    Postów
    902
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Stamper - oni w dalszym ciągu są schludni ;) Na razie, na szczęście, żadnemu krok w portkach nie zaczyna się na poziomie kolan :) A fryzury... No cóż, o ile mnie pamięć nie myli, niektórzy ze starych wielkich mistrzów swojego czasu fryzury a la Beatles nosili... jak jeszcze mieli włosy :D
    Faktem jest, że Hunter, O,Sullivan czy Stevens są postaciami bardziej medialnymi niż choćby Steve Davis dla nowych pokoleń kibiców. A często jest tak, że kibicowanie zaczyna się od uwielbienia jakiegoś zawodnika, a kończy się na umiłowaniu dyscypliny :)

    Fryzura Matthew rzeczywiście paskudna, ale mnie, na szczęście, interesują przede wszystkim ręce zawodników i to, co mają w głowach, a nie na głowach :P

  20. Powrót do góry    #200
    Ekspert Awatar Stamper
    Dołączył
    28-06-2002
    Postów
    5,271
    Kliknij i podziękuj
    2
    Podziękował 3 razy w 1 poście
    Stamper - oni w dalszym ciągu są schludni ;) Na razie, na szczęście, żadnemu krok w portkach nie zaczyna się na poziomie kolan :) A fryzury... No cóż, o ile mnie pamięć nie myli, niektórzy ze starych wielkich mistrzów swojego czasu fryzury a la Beatles nosili... jak jeszcze mieli włosy :D
    Faktem jest, że Hunter, O,Sullivan czy Stevens są postaciami bardziej medialnymi niż choćby Steve Davis dla nowych pokoleń kibiców. A często jest tak, że kibicowanie zaczyna się od uwielbienia jakiegoś zawodnika, a kończy się na umiłowaniu dyscypliny :)

    Fryzura Matthew rzeczywiście paskudna, ale mnie, na szczęście, interesują przede wszystkim ręce zawodników i to, co mają w głowach, a nie na głowach :P
    No....nawet gdzies na kompie mam fote Davis'a w takich piorach - szok...tyle, ze wtedy moda byla nieco inna...ale mniejsza juz z tym...

    To ciekawe co sadzisz o Ronnie'm, bo pomimo jego bezdyskusyjnej umiejetnosci gry w snooker, to co ma glowie przerasta chyba nawet naukowcow:P
    Pozdrowionka ze stolicy PyrlandiiUkryta zawartość Wyznawca talentu Tomasza Golloba...

  21. Powrót do góry    #201
    Stały bywalec
    Dołączył
    30-05-2005
    Postów
    902
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Ronnie jest postacią bardzo złożoną i równie złożony jest mój stosunek do niego. Znając historię jego krewkich, budzących postrach przodków czy choćby tego bezpośredniego (tatusia) dziwię się raczej, że wytrwał on tyle lat przy snookerze, w końcu grze raczej dla ludzi opanowanych :)
    Podziwiam go, kiedy jest taki jak w sezonie 2003/04, wkurza mnie, kiedy zachowuje się tak jak choćby w poprzednim sezonie na Malcie lub właśnie podczas ostatniego finału.
    Człowiek niewątpliwie inteligentny, obdarzony ogromnym poczuciem humoru i wybujałym temperamentem, który nie znajduje ujścia przy snookerowym stole.
    Wydaje mi się, że należy on do tych niespokojnych duchów, które potrzebują nowych wyzwań. W snookerze właściwie osiągnął już wszystko, wygrał przynajmniej po razie każdy z liczących się turniejów, kasy nie potrzebuje, bo jego 22 domy to już finansowe samograje...
    Jak trzeba konsekwentny (zerwanie z nałogami nie jest nigdy sprawą łatwą, a tu były 3 naraz :))
    I ma fajnego Mercedesa :P ;)
    Powiedziałabym: człowiek niespełnionych możliwości. Gdyby miał charakter Stephena, miałby i jego osiągnięcia. Tyle tylko, że chyba na żadnych rekordach mu nie zależy...

  22. Powrót do góry    #202
    Użytkownik
    Dołączył
    16-07-2005
    Postów
    372
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    To sie Stevens zrewanżował Murpy'emy w Pot Blacku, tylko szkoda, że to ma żadne znaczenie, bo Pot Black to nie impreza rankingowa...

  23. Powrót do góry    #203
    Zaawansowany
    Dołączył
    06-08-2003
    Postów
    1,768
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Nierankingowa, ale chyba właśnie dzięki temu zabawa była przednia. Oj dawno się tak nie ubawiłam oglądając snooker, panowie tu pozowali na maczo przymierzając się do wbijania KAŻDEJ bili :P Mogliśmy też ich poobserwować z trochę innej strony, tej bardziej luzackiej. Ot, taka odskocznia od codziennych trudów gry w snooka :P
    A tymczasem dzisiaj zaczęły się eliminacje do UK Championships... niestety turniej główny dopiero 5 grudnia, więc cały miesiąc oczekiwania przed nami :(

  24. Powrót do góry    #204
    Stały bywalec
    Dołączył
    30-05-2005
    Postów
    902
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Bardzo dobrze, że pojawiła się na antenie impreza pt Snooker w pigułce, gdzie można zobaczyć najlepsze aktualnie kije w tochę innym, mniej poważnym "wydaniu". Szczególnie podobał mi się rozchichotany John, który w "normalnych" turniejach raczej jest poważny i skupiony.
    A Matthew widać postawił sobie za cel wygrywać wszystkie nierankingowe turnieje :) W takim razie po tych dwóch kolej na Masters ;) :D

  25. Powrót do góry    #205
    Zaawansowany
    Dołączył
    06-08-2003
    Postów
    1,768
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Zapomniałam o Mistrzostwach UK :( A tymczasem jest już kilka niespodzianek. Nie chce mi się pisać wszystkich wyników, ale np. Hann w ogóle nie pojawił się przy stole (ciągle nie wiem dlaczego...), Dott przegrał z Markiem Davisem :( a Stevens z Binghamem :o Junhui, moja snookerowa gwiazdka, wyeliminował White'a :) a Lee przegrał z Robertsonem. Już się nie mogę doczekać relacji na ES :D

  26. Powrót do góry    #206
    Użytkownik
    Dołączył
    16-07-2005
    Postów
    372
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Pierwsza relacja już była i Mark King wykosił O'Sullivana. Jak tam patzrę na niego, to chyba pozostanie przy decyzji z końca MŚ byłoby słuszne. Dwa razy odpaść przy pierwszym podejsciu w UK Champ. musi być strasznie frutrujące. Czasami lepiej jest dać sobie spokój na jakiś czas i wrócić z nowym spojrzeniem.

  27. Powrót do góry    #207
    Zaawansowany
    Dołączył
    06-08-2003
    Postów
    1,768
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Ja jak patrzę w tym sezonie na O'Sullivana to mam wrażenie że jemu się tak strasznie nie chce grać... A wczoraj... heh... wyrównał stan meczu na 8-8 a to już coś... ale czemu w ogóle doprowadził do takiej podbramkowej sytuacji? Ostatni frame całkiem niezły, ale to nie jest ten Romek którego znam, a więc i przyjemność oglądania nie taka sama... :(
    W kolejnej rundzie pojedynek moich dwóch ulubieńców, jednego "starego" i drugiego nowego, czyli Hunter - Junhui. Hunter w wywiadzie po meczu z Burnettem, wygranym 9-8, a granym przez 6,5 godziny powiedział, że przez leki, które ciągle bierze jest bardzo osłabiony i powodują one drżenie rąk i nóg. Stwierdził, że ledwo dograł spotkanie do końca, ale nie jest typem, który się poddaje, więc walczył do końca. Myślę jednak, że Junhui sobie z nim poradzi. Szkoda, że nie mogę zobaczyć pojedynku tych dwóch w dobrej formie obu...

    A tymczasem Stephen Hendry przegrywa z Jamesem Wattaną 3-5, całe szczęście, że grają best of 17.
    A zabawa na dobre zacznie się w 1/8 finału :) Obym tylko miała czas na oglądanie...

  28. Powrót do góry    #208
    Zaawansowany Awatar Roggi
    Dołączył
    26-08-2004
    Postów
    2,252
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    O'Sullivan polegl,jak ja przeboleje ta strate:P:P
    Henryk strzela fochy niczym Romek (ta poddana 12 partia meczu z Wottana).Co sie stalo z tym opanowanym,na zimno kalkulujacym graczem.Teraz gdy jest w sytuacji podbramkowej wali na pale.

  29. Powrót do góry    #209
    Użytkownik
    Dołączył
    16-07-2005
    Postów
    372
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Szkot zrobił słusznie wtej partii. Poszedł do szatni,a potem wygrał pozostające 3 z 4 pozostającyh partii. Czasami trzeba wiedzieć, kiedy powiedzieć pas.

  30. Powrót do góry    #210
    Zaawansowany
    Dołączył
    06-08-2003
    Postów
    1,768
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Hendry to nie jest jakiś żółtodziób i wie co robi. Ma swoją taktykę i swoje założenia, a do tego ogromne doświadczenie. Dlatego ufam temu co robi i zazwyczaj się nie zawodzę. Może być w gorszej dyspozycji, ale jego decyzje ciężko mi podważyć. Jeśli wygra z Borsukiem to mam nadzieję, że w kolejnej rundzie zmierzy się z Carterem, bo nie mam aż tyle czasu, ile potrzebuje Ebdon do rozegrania kilku frejmów :P
    Jak było do przewidzenia, Hunter przegrał z Junhui i nawet ciężko mi było ocenić dyspozycję Dinga po tym meczu. I szczerze mówiąc, to chętnie zobaczyłam go w pojedynku z Robertsonem (tak z czystej ciekawości).
    No i niech ten Doherty już się tak nie męczy z Higginsem... Davis - Doherty - taki chcę widzieć ćwierćfinał :D

  31. Powrót do góry    #211
    Zaawansowany Awatar Roggi
    Dołączył
    26-08-2004
    Postów
    2,252
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Higgins jak narazie lekko cieniuje w meczu z Dohertym,ale wierze ze w odpowiednim momencie dolozy do pieca.

  32. Powrót do góry    #212
    Użytkownik
    Dołączył
    16-07-2005
    Postów
    372
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    No i nie dołożył. Irlandczyk był górą w tym meczu. Ciekawe jak daleko zajdzie Ding Jinhui w turnieju ?

  33. Powrót do góry    #213
    Zaawansowany
    Dołączył
    06-08-2003
    Postów
    1,768
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Brawo Carter!! Marzenia się spełniają :P
    A może mi ktoś powie czego się Bingham najarał :> Kosi wszystkich równo, jeszcze do półfinału dojdzie i co będzie?
    Maguire prowadzi ze Stevem Davisem i czuję że nie będzie "mojego" półfinału :(

  34. Powrót do góry    #214
    Stały bywalec
    Dołączył
    30-05-2005
    Postów
    902
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Jakoś nie bardzo mi się chciało oglądać ten turniej; moi faworyci po drodze poodpadali, Hendry to nie ten sam człowiek. Ożywiło mnie trochę zwycięstwo Davisa, który wygrał niby już przegrany mecz - w fantastycznym stylu kończąc pojedynek z Maguirem brejkiem 145 :)
    Potem znowu z lekka przysypiałam, do 14 frejma pojedynku Murphy - Robertson, kiedy to mój ulubiony rudy kangurek po fantastycznej walce wygrał już przegraną partię i - jak wynika z informacji na stronie ES - cały mecz :D (szkoda, że ES jednak nie pokazał tego pojedynku do końca). W związku z tym mam motywację do dalszego oglądania turnieju.
    Dużo zaciętych, 17-frejmowych pojedynków - to jest to co lubię :)

  35. Powrót do góry    #215
    Ekspert Awatar Stamper
    Dołączył
    28-06-2002
    Postów
    5,271
    Kliknij i podziękuj
    2
    Podziękował 3 razy w 1 poście
    Steve Davis!!!
    Zagral tak, jak to robil kiedys: zmyslowo, klasycznie i iscie w mistrzowskim stylu pokazal zarowno przeciwnikowi jak i wszystkim innym, ze ... Takim jak Steve davis i Stephen hendry...wszystkie Sullivany i inne Higginsy moga buty lizac i to umorusane w blocie!:D:D:D

    YEAH!!!

    Steve...pokaz tym bambaryłom, "jak to sie robi w Chicago" i pokaz srodkowy palec wszystkim wygrywajac final i wracajac!:P:D:P:D:P:D

    P.S.Przepraszam, ale musialem:)
    Pozdrowionka ze stolicy PyrlandiiUkryta zawartość Wyznawca talentu Tomasza Golloba...

  36. Powrót do góry    #216
    Stały bywalec
    Dołączył
    30-05-2005
    Postów
    902
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Stamper, za co przepraszasz? :D Ja byłam wręcz zdumiona, kiedy weszłam godzinę temu i nie zobaczyłam Twojego wybuchu entuzjazmu :P Ja tam żałuję, że nie ma Johna, bo zmniejsza się prawdopodobieństwo zobaczenia maksymalnego brejka w tym turnieju. Chyba że Hendry przestanie gadać o braku motywacji i weźmie się do roboty :P Tyle że on w ostatnich turniejach w miarę upływu czasu zaczynał kondycyjnie wysiadać. I tak bookmacherzy mówią, że wygra skośnooki :P

    Jednego tylko póki co nie rozumiem: w wynikach pojedynu King - Perry jest 6:6 i puchar przy Perrym, natomiast w drabince jest również wynik 6:6 i King wpisany jako zwycięzca.

  37. Powrót do góry    #217
    Zaawansowany
    Dołączył
    06-08-2003
    Postów
    1,768
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Steve Davis wyciągnął!!!!!!!! Yeah!! A ja wczoraj zapomniałam o snookerze bo się dentystka denerwowałam hehe, ale szkoda... :( Same dobre wiadomości bo i Robertson wygrał, a już postawiłam na nim krzyżyk :P
    Dziś ćwierćfinały o 15.00 i 20.00 naszego czasu, nie sprawdzałam jeszcze co pokaże ES... a grają dziś Davis vs. Doherty i Carter vs. Hendry. Obym dziś nic nie przegapiła :P
    Pozdrawiam i zmykam do pracy :)

  38. Powrót do góry    #218
    Zaawansowany Awatar Roggi
    Dołączył
    26-08-2004
    Postów
    2,252
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Takim jak Steve davis i Stephen hendry...wszystkie Sullivany i inne Higginsy moga buty lizac i to umorusane w blocie
    Johna w to nie mieszaj...
    Hendry po tylu latach powrocil wreszcie na 1 pozycje w rankingu (szkoda tylko ze prowizorycznym).Moze doda mu to animuszu i w MS sprawi swym fanom prezent,na ktory juz dosc dlugo czekaja:D

  39. Powrót do góry    #219
    Ekspert Awatar Stamper
    Dołączył
    28-06-2002
    Postów
    5,271
    Kliknij i podziękuj
    2
    Podziękował 3 razy w 1 poście
    Takim jak Steve davis i Stephen hendry...wszystkie Sullivany i inne Higginsy moga buty lizac i to umorusane w blocie
    Johna w to nie mieszaj...
    Hendry po tylu latach powrocil wreszcie na 1 pozycje w rankingu (szkoda tylko ze prowizorycznym).Moze doda mu to animuszu i w MS sprawi swym fanom prezent,na ktory juz dosc dlugo czekaja:D
    Dlaczego mam go nie mieszac? Co on - szary zuczek - znaczy, jak spojrzysz na polfinal Hendry-Davis - dwie najwieksze zyjace slawy "kolorowych kulek i kija". Prawda jest taka a nie inna - wszyscy moga im buty czyscic i jeszcze stopy calowac:)
    Ze sa u schylku karier...na kazdego przyjdzie czas, ale tych dwoch gentlemanow nikt ze swiatowego snookera nigdy nie zapomni... a Higginsa i owszem;)

    Szykuje sie prosze Panstwa pojedynek nie na zarty i obawiam sie (pozytywnie), ze jak krotas z tych "starych" lokomotyw sie rozpedzi, to zadne Dingi i inne Perry ich nie powstrzymaja:D

    P.S.Roggi - nie newruj sie tak - dla mnie Davis i Hendry to podstawa snookera, tak jak Parrot czy White - taki Murphy jest malym zuczkiem bez wyksztalcenia:P i nic nie poradze, ze mnie ten zuczek smieszy np.:P
    Pozdrowionka ze stolicy PyrlandiiUkryta zawartość Wyznawca talentu Tomasza Golloba...

  40. Powrót do góry    #220
    Zaawansowany Awatar Roggi
    Dołączył
    26-08-2004
    Postów
    2,252
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    P.S.Roggi - nie newruj sie tak - dla mnie Davis i Hendry to podstawa snookera, tak jak Parrot czy White
    Alez ja sie nie nerwuje,przyjalem to calkiem spokojnie (nie liczac zaplutego ekranu monitora):P
    Higgins (Mr.Max) to rowniez wielki zawodnik.To ze zdobyl jak narazie "tylko" jeden tytul nie uprawnia by robic z niego pucybuta.Zapamietam go chocby za ta piekna efektowna,ofensywna gre i ten niechlubny rekord bez odpwoeidzi,ktory wcisnal Romkowi.

    taki Murphy jest malym zuczkiem bez wyksztalcenia i nic nie poradze, ze mnie ten zuczek smieszy
    W tym przypadku 100% zgoda.W dodatu "prosiaczek" poznaje dziewczyny na chrzescijanskim czacie i odprawia nabozenstwa przed kazdym meczem (pojechalem "chamowa"):P

  41. Powrót do góry    #221
    Użytkownik
    Dołączył
    16-07-2005
    Postów
    372
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Dlaczego mam go nie mieszac? Co on - szary zuczek - znaczy, jak spojrzysz na polfinal Hendry-Davis - dwie najwieksze zyjace slawy "kolorowych kulek i kija". Prawda jest taka a nie inna - wszyscy moga im buty czyscic i jeszcze stopy calowac:)
    Ze sa u schylku karier...na kazdego przyjdzie czas, ale tych dwoch gentlemanow nikt ze swiatowego snookera nigdy nie zapomni... a Higginsa i owszem;)
    Hendry jest pierwszy prowizorycznie, bo ranking robiony jest raz w roku po zakończeniu sezonu. Natomiast moze Davis jest u schyłku kariery, to Hendry ma jeszcze ładnych kilka lat zabawy.

  42. Powrót do góry    #222
    Zaawansowany
    Dołączył
    06-08-2003
    Postów
    1,768
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Ja półfinał Davisa z Hendrym obejrzę z przyjemnością, choć nie ukrywam, że z jeszcze większa zobaczyłabym mecz Hendrego z Dohertym.
    Co do Dinga, to jeden z komentatorów dziś powiedział (całkiem niedawno zresztą), że "on nie wie że to są niebezpieczne strzały" i ja właśnie to w nim cenię, poza tym nie ma chłopak zupełnie kompleksów, przynajmniej na pierwszy rzut oka. Buki na niego stawiają a ja się zastanawiam czy w ew. finale się nie spali... pożyjemy, zobaczymy, na razie wypadałoby przejść Joe Perry'ego :P
    A wracając do meczu wczorajszego Davis - Doherty, to szkoda mi było Kena, bo tak ładnie odrobił stratę... Davis malał w oczach, ostatni frame był świetny (no ja się przynajmniej śmiałam co chwilę :P), ale niestety (dla mnie i dla Kena rzecz jasna) nie udało się wyrównać stanu meczu. Ale co tam... Davis może i zawyża średnią wieku, ale przy okazji zawyża poziom półfinałów i pokazuje, że wcale się jeszcze nie kończy...
    O'Sullivan, gdyby tylko chciał, mógłby dołączyć do grona najświetniejszych snookerzystów, ale ponieważ na razie robi łaskę organizatorom, że się w ogóle pojawi na turnieju to nie ma na co liczyć :P Chociaż dla mnie to on i tak jest the best :P z kilku powodów :)

  43. Powrót do góry    #223
    Zaawansowany Awatar Roggi
    Dołączył
    26-08-2004
    Postów
    2,252
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    "on nie wie że to są niebezpieczne strzały"
    To raczej dotyczy Robertsona.Ding wyglada na bardzo opanowanego.Gra dojrzaly,wyrachowany snooker.O ile Autralijczyk lepiej wbija trudne bile to Chinczyk jest o niebo lepszy jezeli chodzi o kontrolowanie bialej bili.



    To musialy byc czasy.Chcialbym zobaczyc choc jeden mecz Hendrego z okresu jego swietnosci.

  44. Powrót do góry    #224
    Stały bywalec
    Dołączył
    30-05-2005
    Postów
    902
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Jak to powiedział jeden z naszych komentatorów: strzały Robertsona i umiejetność budowania brejków Dinga - i byłby zawodnik kompletny :D
    Ja bardzo lubię Neila i jego wariackie strzały :P, bo ileż można podziwiać niekwestionowanych mistrzów? :P

    Co do "prosiaczka" - zgadzam się z przedmówcami, ale co do Higginsa - tylko z jednym. Uwielbiam patrzeć jak buduje brejki - i żadne negatywne opinie tego nie zmieną :P

    To zdjątko przypomnialo mi moją dyskusję ze Stamperem na temat fryzur :D... Może w końcu pokażą kiedyś te archiwalne mecze i te bujne fryzury ujrzymy, ze tak powiem, "w ruchu"...

  45. Powrót do góry    #225
    Zaawansowany
    Dołączył
    06-08-2003
    Postów
    1,768
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Roggi - opanowany, właśnie o to chodzi... gra sobie spokojnie swoje i nie boi się trudnych zagrań... bo dla niego takie nie istnieją :P (to już dopowiedziane przeze mnie hehe). Robertsona też lubię, ale wczoraj podobało mi się wyczucie Junhui. Jutro niestety pierwszej części półfinału nie obejrzę... oby wieczorem panowie pokazali dobry snooker :)

    ps. a w ogóle to ja się tam przejęzyczyłam i nie powinno być "że to są" tylko "co to są" :P Jak przeczytałam to co napisałam wcześniej to też mi się coś nie zgadzało :P

Strona 5 z 9 PierwszyPierwszy ... 34567 ... OstatniOstatni

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •