Strona 2 z 2 PierwszyPierwszy 12
Pokaż wyniki od 46 do 58 z 58

Wątek: Dziękujemy Ci Piotrek , jesteś super ! KIBICE STALI.

  1. Powrót do góry    #46
    Stały bywalec Awatar kibicgorzowski
    Dołączył
    17-11-2002
    Postów
    506
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Tak sobie czytam wasze za i pzreciw i powiem tylko tyle czemu p paluch sie nie upomina w sadzie za pieniadze z 2002 roku ???????????.Odpowiem bo poprostu widzi jakie sa reallia a po 2 on ma inny charakter a swist i staszewski to poprostu tylko dla kasy jada .Przeciez z glodu nie umarli!!! A kibice z zielonekj teraz pzrytakuj adecyzji swista pozcekajcie jeszcze chwile i sytauacja sie zmieni jak w kalejdoskopie( swist odchodz z gorzowa do rzeszowa tam jest tzw dream team zajmuja 3 miejsce w nastepnym sezonie spadek wrca do gozrowa jezdzi 2 moze 3 lata i stal spada potem idzie do zkz 1 sezon zkz bardzo wysoko a w nastepnym .......... .Historia lubi sie powtarzac.

  2. Powrót do góry    #47
    Stały bywalec
    Dołączył
    04-10-2002
    Postów
    1,048
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    No wlasnie. Jakos nikt nie ma pretensji do Okoniewskiego czy Cegielskiego, i co ciekawe, oni byli jednymi z najlepszych naszych zawodnikow w ostatnich 10 latach, a taki Staszewski to przeciez sredniak nad sredniakow i co nam po nim ? Naprawde wolę naszych mlodziezowcow niz jakiegos sredniego seniora w typie Miroslawa Kowalika, Mariusza Staszewskiego i wielu innych podobnych. Kibice w Gorzowie wiedza co i jak bylo, kto jak sie zachowal. No ale w tym watku nie chodzi o transfery, a o szwagrow i kase.

    W podsumowaniu tego wszystkiego nasuwa mi sie jeden wniosek:

    Staszewski, Świst i paru innych srają we własne gniazdo, bo w klubach mamy taką sytuację jaką mamy, bieda i kryzys, przecież każdy by im chętnie zapłacił jakby było z czego, a przyszły wydatki bierzące i cieżko to potem posklejać, nawet w rok. A pamietajcie ze miejsca pracy w Atlasie Wrocław i Apatorze się kończą, a pieniądze pewnie powoli też.

    Jakos nie wyobrazam sobie Roberta Flisa chodzacego po sądach i kłocącego sie o 1/10 tego co zarobil w 1,5 sezonu. A komu zalezalo na u3maniu Stali w ekstralidze to bylo widac po meczu z Apatorem i w okresie transferowym.

    Pozdrowienia dla wszystkich oprocz szwagrow.



  3. Powrót do góry    #48
    Stały bywalec
    Dołączył
    28-04-2003
    Postów
    1,400
    Kliknij i podziękuj
    269
    Podziękowania: 190 w 119 postach

    Odpowiedź Piotra Śwista:

    za gazetą lubuską:
    ,,Pragnę ustosunkować się do wypowiedzi prezesa Stali Gorzów, a zarazem wiceprezydenta Gorzowa Wlkp. Mariusza Guzendy zawartej w artykule ,,Wjechał komornik’’ opublikowanym w ostatnim Magazynie ,,GL’’. Otóż prezes gorzowskiego klubu żużlowego zarzuca mi to, że nie obchodzi mnie los klubu, w którym spędziłem wiele lat swojej kariery. Wyciąga takie wnioski tylko dlatego, że ja wciąż domagam się wypłaty pieniędzy, które Stal jest mi winna. Chcę wyjaśnić: zawsze będę dumny z tego, że jestem gorzowianinem i miałem okazję startować w tak bogatym w sukcesy klubie. Uważam, że ja również przyczyniłem się do tego, że gorzowski klub jest znany w całej Polsce. Ryzykowałem dla Stali swoje zdrowie i życie, dlatego dziwię się, że M. Guzenda krzywdzi mnie takimi opiniami.
    Prezes klubu zarzuca mi, że nie obchodzi mnie los kolegów, którzy starają się ratować żużel w Gorzowie. Zaręczam, że większość żużlowców Stali to moi przyjaciele. Ciągle mogę liczyć na ich pomoc, a w razie potrzeby – oni dostają ją ode mnie. Nasuwa się pytanie – skoro nie obchodzi mnie los klubu, to dlaczego tak długo zwlekałem z opuszczeniem Stali przed tegorocznym sezonem? Ciągle informowałem gorzowskich działaczy o propozycjach, które otrzymywałem z innych klubów. Gdyby wypłacono mi zaległe pieniądze, nadal reprezentowałbym barwy Stali. Cieszę się, że w Zielonej Górze spotkałem ludzi, którzy docenili moją wartość sportową i zaproponowali mi pracę.
    Uważam, że M. Guzenda wygłasza na mój temat tak absurdalne opinie, ponieważ nie może pogodzić się z faktem, że o swoje zarobione na torze pieniądze postanowiłem walczyć w sądzie. Prezes nie zdaje sobie chyba sprawy, że od pieniędzy, których nie otrzymałem, musiałem zapłacić podatek. Zanim poszedłem do sądu zgodziłem się na rozmowy dotyczące ugody. Wyznaczone zostało spotkanie, na które
    M. Guzenda nie dotarł. Zaproponowałem również, by część długu Stal uregulowała pieniędzmi, które ZKŻ zapłacił za mój transfer. Gorzowscy działacze nie zgodzili się i nie zobaczyli ani złotówki, bo pieniądze z Zielonej Góry przejął komornik.
    Dlaczego więc prezes Stali ma do mnie pretensje? A może miałem zrezygnować z honorariów za pracę w sezonie 2002 i zakończyć karierę? Na to chyba liczył
    M. Guzenda, również wtedy gdy pozwolił mi trenować na gorzowskim torze. Teraz – wykorzystując ten fakt – stara się pokazać jaki był łaskawy. Dwa razy trenowałem w tym sezonie w Gorzowie i
    – będę szczery – zawdzięczam to Lesowi Gondorowi i trenerowi Stanisławowi Chomskiemu.
    Z jedne strony M. Guzenda obiecuje, że wywiążę się z wszelkich własnoręcznie podpisanych zobowiązań i na każdym kroku daje słowo honoru, a z drugiej – różnymi sposobami robi wszystko, by opóźnić spłatę długu. Jeśli tak fałszywy człowiek zasiada we władzach Gorzowa, to nic dziwnego, że ludzie narzekają na życie w naszym mieście. Uważam, że M. Guzenda pojawił się w światku żużlowym tylko po to, by kontynuować karierę polityczną. Ten człowiek o żużlu nie ma żadnego pojęcia.
    Na zakończenie chciałbym podzielić się przykrą refleksją. Otóż w Gorzowie od lat nie szanuje się zawodników. Są oni potrzebni tylko wtedy, gdy zdobywają punkty. Uważam, że działacze Stali mocno przyczynili się do tego, że tak przykry los spotkał Edwarda Jancarza. A gdzie jest Jerzy Rembas i inni wielcy gorzowscy żużlowcy?. Czy ich sukcesy i wiedza nie mogły pomóc w tworzeniu nowej Stali? Panowie działacze, do was należy ruch. Ja nie pozwolę się niszczyć bez względu na to, czy osoba, która wylewa na mnie brudy nazywa siebie prezesem, czy prezydentem.’’

    Ignoruję kilku ćwierćinteligentów z tego forum.

  4. Powrót do góry    #49
    Użytkownik
    Dołączył
    01-02-2002
    Postów
    384
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowano 1 raz w 1 poście
    Rację mają Ci co są za postepowaniem Śwista i Ci co go krytykują. Z tego co tu przeczytałem , widze ,że Świst domaga sie kasy za 2002r. Zaległości nie są więc z bardzo odległego okresu. Rozumiem kibiców Stali i chyba przyłaczam sie do ich zdania, a dlazcego? Otóz, jeszcze nie tak dawno moja drużyna Unia Tarnów wisiała na krawędzi. Komornik też do klubu pukał(chodziło o zobowiązania Skarbu Państwa, - Zus, podatki), nawet starą polewaczkę chciał zająć.Sytuacja była katastrofalna. Co ciekawe zawodnicy (którzy łatali sprzęt czym popadnie) wykazali niesamowitą odporność na taki stan rzeczy. Spokojnie czekali na kasę.Dali szansę klubowi. Skutek był taki ,ze na początku tego sezonu w znacznej cześci byli spłaceni.Zaległości Unii sięgały 2- 3 lat!!!!!!Teraz chyba wszystkich spłacono.
    Myslę ,ze wszystko trzeba spokojnie załatwiać, nie sztuka zarżnać ledwo dyszący klub.Bo i tak sie wszystkiego nie odzyska. Nie wiem jak przebiegały rozmowy na lini Świst działacze gorzowscy. Jesli zawodnicy byli olewani, to sie im nie dziwię, jaeśli natomiast nie wykazali zrozumienia, dobrej woli, to nie podoba mi sie ich postepowanie.
    Ktoś potępia Gorzów za sciąganie obokrajowców. Ale z drugiej strony, dzięki tym obcokrajowcom Gorzów doskonale sobie poczynał w lidze, dzieki temu bylli kibice, a gdy są kibice to może i jakoś sponsorów się znajdzie. A dalej to już wiadomo.....

  5. Powrót do góry    #50
    Ekspert Awatar Dexter
    Dołączył
    04-02-2003
    Postów
    4,577
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 5 w 2 postach
    A czy nie wydaje wam sie, ze skoro Swist i Staszewski zarobili te pieniadze na torze, to nalezy im sie za to zaplata? Czy oni maja blagac klub o te pieniadze? W naszym kraju to zawsze jest tak, ze do brania pieniedzy jestesmy pierwsi, ale do oddawania ich - ostatni. Jesli klubu nie bylo stac na te dwojke, to trzeba im bylo podziekowac za wspolprace, a nie trzymac ich na sile.

    A skoro o "matce" mowa - moja uczelnia tez byla dla mnie moja "matka", bo bez niej nie mialbym tego papieru i tych umiejetnosci. Ale to nie daje jej prawa do oszukiwania mnie. Tak samo jest z macierzystym klubem - to ze zawodnik sie w nim wszystkiego nauczyl, nie znaczy, ze klub moze z nim zrobic, co chce.

    Umowa jest umowa. Ja robie A, Ty mi za to dajesz B w okreslonych w umowie terminie. Jesli to jest spelnione, to jest ok. Jesli nie - mam prawo odwolac sie do wyzszych instancji.

    D.J.

  6. Powrót do góry    #51
    Użytkownik
    Dołączył
    01-02-2002
    Postów
    384
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowano 1 raz w 1 poście
    Wszystko to kwestia dogadania się.Załóżmy Dexter, że nie masz dobrego wykształcenia, masz pracę w firmie mającej problemy i mieszkasz w rejonie o strasznym bezrobociu.Pracujesz w godzinach nadliczbowych.Czy pozywasz pracodawcę do sądu? Jest to pewna przenośnia.
    Ja wiem,że za pracę trzeba płacić. Nie potepiłem jednoznacznie Śwista. Wiem tez jedno,że łatwo jest coś zarżnać. Świst z głodu na pewno nie umiera. Jego roszczenie ma 10 letni okres przedawnienia, bo tyle można egzekwować wyrok.Można chwilę poczekac, dogadać się.No chyba że faktycznie powiedziano mu spier.....

  7. Powrót do góry    #52
    Zaawansowany
    Dołączył
    23-09-2002
    Postów
    1,803
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    I tu jest pies pogrzebany.Jeżeli faktycznie zawodnik chciał się dogadać,a pan prezes czy prezydent po prostu sobie nie przyjechał,to wybaczcie.Co do ściągalności długów,mam własne doświadczenia i wiem tylko jedno ,że trzeba walczyć do końca o swoje.Ostatnio w naszym kochanym kraju weszlo w modę,aby pracownicy kredytowali swoich pracodawców.To jest jakiś poroniony system.A najgorsze jest to ,że my sami to popieramy.

  8. Powrót do góry    #53
    Stały bywalec
    Dołączył
    18-06-2002
    Postów
    1,154
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    ja nie rozumiem jednego, dlaczego nikt z Gorzowa nie potępia zarządu wszyscy upatrują winę po stronie szwagrów,
    Świst i Staszewski akurat są tymi którzy ze swojej strony wywiązali się z umowy a klub się nie wywiązał !
    Przecież to nie szwagrowie sami decydowali o wysokościach zarobków i kwotach wpisanych w kontrakty, jeśli klub się na to zgodził a teraz płacić nie chce to jest jego problem że siedzą tam same "tłuki" które nie wiedzą że jak na kogoś nas nie stać to go nie kontraktujemy !!!!

  9. Powrót do góry    #54
    Ekspert Awatar Mariusz
    Dołączył
    07-10-2002
    Postów
    55,557
    Kliknij i podziękuj
    1,697
    Podziękowania: 4,349 w 3,137 postach
    Świst z głodu na pewno nie umiera. Jego roszczenie ma 10 letni okres przedawnienia, bo tyle można egzekwować wyrok. Można chwilę poczekac, dogadać się.No chyba że faktycznie powiedziano mu spier.....
    I tu jest właśnie pies pogrzebany.

    Niby obowiązuje 10 letni okres przedawnienia, lecz nie jest tajemnicą, że w sezonie 2005 może zostać zlikwidowana 2 liga czyli będą tylko dwie i Stal będzie w tej drugiej a wtedy wystarczy już tylko ogłosić upadłość i zawiązać nowe towarzystwo a o długi byłej już Stali niech się martwią jej wierzyciele.
    Doszły mnie słuchy iż polityka władz miejskich i działaczy klubu z Gorzowa zmierza w tym kierunku aby w ten sposób załatwić dwie sprawy tzn. sprawa stadionu (ma być nowy na Myśliborskiej) i sprawa długów wygenerowanych przez Stal.
    Jak myślicie, jeżeli to sie sprawdzi, a wszystko idzie w tym kierunku to ja się pytam jak długo jeszcze Świst i Staszewski mogą czekać na swoje pieniądze i czy ich postępowanie w tym układzie jest usprawiedliwione?

    Tak moi drodzy, jak wypali plan działaczy i urzędników z Gorzowa to licząc od sezonu 2005 "Gorzowski Klub Żużlowy" będzie śmigał w I lidze na nowym stadionie bez żadnych długów a szwagrowie i inni wierzyciele niech licytują to co zostanie na Śląskiej:).

    Pozdrawiam.

  10. Powrót do góry    #55
    Zaawansowany
    Dołączył
    31-05-2002
    Postów
    2,269
    Kliknij i podziękuj
    200
    Podziękowania: 73 w 50 postach
    Stal wiedziała że ma dług wobec nich i mogła dużo szybciej działać w tych sprawach. Równie dobrze mógł by Cegła założyć sprawe GKSowi , Gollobowie BKSowi itd.
    Tłumaczenie że Stal jest jak matka jest troche bez sensu - wychowali ich itd. ale jak sie podpisuje kontrakt to obie strony mają sie wywiązać z tego.
    W całym sporcie są długi teraz - nie tylko polskim. Kasa jest teraz numerem 1 w sporcie. Dojdzie nie długo do sytuacji że powrócimy do sportu amatorskiego

  11. Powrót do góry    #56
    Użytkownik
    Dołączył
    25-08-2003
    Postów
    188
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    pacta sund servanda panowie

  12. Powrót do góry    #57
    Zaawansowany
    Dołączył
    29-09-2002
    Postów
    2,045
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach
    Niby obowiązuje 10 letni okres przedawnienia, lecz nie jest tajemnicą, że w sezonie 2005 może zostać zlikwidowana 2 liga czyli będą tylko dwie i Stal będzie w tej drugiej a wtedy wystarczy już tylko ogłosić upadłość i zawiązać nowe towarzystwo a o długi byłej już Stali niech się martwią jej wierzyciele.
    Doszły mnie słuchy iż polityka władz miejskich i działaczy klubu z Gorzowa zmierza w tym kierunku aby w ten sposób załatwić dwie sprawy tzn. sprawa stadionu (ma być nowy na Myśliborskiej) i sprawa długów wygenerowanych przez Stal.
    Jak myślicie, jeżeli to sie sprawdzi, a wszystko idzie w tym kierunku to ja się pytam jak długo jeszcze Świst i Staszewski mogą czekać na swoje pieniądze i czy ich postępowanie w tym układzie jest usprawiedliwione?

    Tak moi drodzy, jak wypali plan działaczy i urzędników z Gorzowa to licząc od sezonu 2005 "Gorzowski Klub Żużlowy" będzie śmigał w I lidze na nowym stadionie bez żadnych długów a szwagrowie i inni wierzyciele niech licytują to co zostanie na Śląskiej.
    I z tego co ja wiem to Drogi kolego sie mylisz...

    Stadion jest wlasnoscia pana Gondora wiec jak moze byc zadliuzony na klub Stal Gorzow?? jezeli bedzie nowy tor ( nie stadion, bo na Mysliborskiej jest juz stadion pilkarski i tam maja zrobic tor zuzlowy bandy itd.) to Stal Gorzow juz nic nie bedzie miala wspolnego z tym stadionem na Slaskiej bo bedzie Gondora. Jezeli chodzi o zmiane nazwy to w tym sezonie K.S Stal juz jest w lepszej sytuacji biorac pod uwage wydatki z tego roku niz z tamtego. Wiec idzie w dobra strone, a do 2005 jeszcze daleko :D i te wszystkie plany sa malo realne jeszcze :D

    P.S W 2005 to my bedziemy w e-lidze :D:D:D:D

  13. Powrót do góry    #58
    Użytkownik
    Dołączył
    06-02-2002
    Postów
    102
    Kliknij i podziękuj
    0
    Podziękowania: 0 w 0 postach

    Ludzie trochę wolniej z atakiem na szwagrów

    Tak sie składa, że jestem zagorzałym kibicem STALI. Byłem też wieloletnim zwolennikiem Śwista - do czasu jak odszedł do Rzeszowa. Od tej pory szanuję go jako zawodnika ale moja sympatia do niego to przeszłość. Podobnie jak do Staszewskiego. Niemniej nie potępiam ich za to co zrobili w ostatnim czasie. Oni żyją z żużla - to co uzbierają w czasie swojej kariery ma być podstawą na funkcjonowanie w społeczeństwie po zakończeniu kariery. Każdy, kto zostanie naciągnięty przez pracodwcę z pewnością dochodzi swoich praw szczególnie, gdy atuty ma się w ręku. Nie dziwię się szwagrom, bo przecież podobnie postąpiło już wielu zawodników w innych klubach (najgłośniej było o sprzedaży długów przez Protasiewicza). Moje zdziwienie budzi w tym wszystkim postawa Zarządu Klubu a Prezesem na czele. Jeżeli działacze wiedzieli o zobowiązaniach to na co czekali. Liczyli, że szwagrowie zrezygnują? W normalnych realiach ekonomicznych jeżeli wierzyciel dochodzi swoich praw można próbować negocjować spłatę zobowiązań finalizując to spisaniem umowy o np. wypłacie w ratach. Taki dokument daje dodatkowe gwarancje wierzycielowi, który może przystać na taki układ. Nie wiemy jak wyglądały rozmowy szwagrów z Zarządem ale jakoś bardziej wierzę zawodnikom. Pewnie niektórzy zaraz mnie zaatakują ale Prezes nie jest dla mnie wiarygodny w tym co mówi i robi. Śmię twierdzić, że gdyby nie pozycja Prezesa we władzach miasta, to byłoby marnie za jego kadencji z klubem. Człowiek, który nie posiada przygotowania ekonomicznego i wyższego wykształcenia, który uczony był przez długie lata innych mechanizmów niż gospodarka rynkowa nie może sprawnie poruszać się w dzisiejaszych realiach ekonomicznych. On postępuje jak saper na polu minowym - może się uda! Dlatego pomimo całej sympatii dla STALI i jej historii winą za całe zamieszanie obarczam władze klubu (dzięki swir za podobną ocenę), które w porę nie zabezpieczyły się przed ostatecznym ruchem szwagrów (w dalszym ciągu ich nie lubię!!!)
    Mam nadzieję, że sprawa szybko wyjaśni się z korzyścią dla Klubu i zawodników.

Strona 2 z 2 PierwszyPierwszy 12

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •